Hanna Kozińska-Witt
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia
dla krakowskich instytucji żydowskich
w latach autonomii galicyjskiej, 1866–19141
W czasie pracy nad projektem, w którym analizowałam obecność,
działalność i efektywność żydowskich samorządowców w radach miejskich Krakowa, Poznania i Warszawy w okresie międzywojennym2,
natknęłam się na liczną grupę żydowskich instytucji, które miasto
Kraków subwencjonowało w okresie międzywojennym, były to m.in.
Towarzystwo ku Wsparciu Biednych Chłopców Starozakonnych Hisaharu Bibne Amin, szkoła dla analfabetów, szkoła sług żeńskich, Stowarzyszenia ku Wsparciu Biednych Uczniów Chawre Machzike Naare
Bute Sefer, Stowarzyszenia ku Zaopatrzeniu Ubogich Uczennic Wyznania Mojżeszowego w Odzież i Obuwie, grupa krakowska Towarzystwa
Nadzieja ku Wspieraniu Ubogiej Młodzieży Żeńskiej Szkół Wyższych
i Średnich, szpital żydowski itd.3 Wygląda na to, że samorządowe subwencjonowanie instytucji żydowskich w Drugiej Rzeczypospolitej
miało jakieś jasne reguły, które jednak w czasach międzywojennych
nie były ponownie wyjaśniane. Aby poznać jego genezę, trzeba było
sięgnąć do wcześniejszego, galicyjskiego okresu.
Ustawodawstwo krajowe
Według ustawy gminnej z 12 sierpnia 1866 r. i innych ustaw gminnych obowiązujących w Galicji do zakresu działania własnego gminy
należały m.in. sprawy ubogich, opieka nad zakładami dobroczynnymi
1
Tekst powstał podczas realizacji projektu nr rej. 2015/19/P/HS3/04054 w ramach programu Polonez 1 Narodowego Centrum Nauki. Projekt był finansowany ze środków przeznaczonych na program finansowania badań naukowych i innowacji UE „Horyzont 2020”
na podstawie umowy nr 665778 o dofinansowanie działań „Marie Skłodowska-Curie”.
2
Artykuły, które powstały w ramach projektu o okresie międzywojennym, były
publikowane w „Kwartalniku Historii Żydów” i są dostępne na platformie https://costam.
academia.edu/HannaKozi%C5%84skaWitt
3
Budżet wydatków i dochodów gm. M. Krakowa na okres od 1.07.1918 do 30.06.1919 r.
i od 1.07 do 31.12.1919 (1919): 102–162; H. Kozińska-Witt, Samorządowa polityka przyznawania subwencji wobec potrzeb żydowskich mieszkańców Krakowa (1918–1939), „Kwartalnik
Historii Żydów” 2015, nr 255, s. 413–445.
11
Hanna Kozińska-Witt
gminy i zapobieganie żebractwu4. Zapisy ustawy gminnej przewidywały,
że wszelkie dochody, które dotychczas na mocy przepisów ustawowych
wpływały do instytutu ubogich, a w wypadku braku tegoż – do miejscowego funduszu ubogich, będącego w zarządzie proboszcza, miały zasilać gminny fundusz ubogich, administrowany przez naczelnika gminy5.
W ten sposób zgodnie z liberalnymi tendencjami polityki w monarchii
habsburskiej dążono teoretycznie do stworzenie zrębów zsekularyzowanej, zbiurokratyzowanej dobroczynności, która leżałaby w gestii administracji lokalnej.
Rządowe usiłowania tworzenia „instytutów ubogich” nie powiodły się
w Galicji, gdzie takowych po prostu nie założono6. Świecka dobroczynność
nie cieszyła się tu zresztą dobrą sławą: krakowski radca miejski Walery
Wielogłowski nazywał ją w roku 1861 prześmiewczo „boginią w krynolinie i w glansowanych rękawiczkach”7. Według Wielogłowskiego ta „córka
filozofii przeszłowiecznej chciała w tych dziełach miłosierdzia zastąpić zakony, nie dla tego zaś, aby czuła się miłosierniejszą, ale aby bezpośrednim
udziałem jałmużny przywłaszczyć sobie wdzięczność ubogich”8. Nie udało
się to jednak, zlaicyzowana dobroczynność wzbudzała bowiem raczej żal,
niechęć i obmowę. Wielogłowski pisał dalej: „Sama administracya świecka, acz zacna i czcigodna, a skrupulatnie sumienna, nie posiada widać ani
ducha inicyatywy, ani daru przemyślnego miłosierdzia, które mnożyć umie
środki przynoszące ulgę cierpieniom ludzkim. – Niech więc ustąpią zarządu
naturalnym jałmużnikom Opatrzności Boskiéj, a tym sposobem sami się
od kłopotów, a nas od mnożących się w różnym kalibrze żebraków uwolnią […] Widzimy więc, że się bez filantropii i bez nowych stowarzyszeń
u nas obejdzie, tylko stare ożywić i w praktykę właściwą wdrożyć należy”9.
Również radca magistratu krakowskiego, Rudolf Sikorski, oceniał
jeszcze w roku 1900 tendencję sekularyzacji dobroczynności bardzo krytycznie, zarzucając ustawom minimalizowanie wpływu duchowieństwa
i przeciążenie administracji zadaniami opiekuńczymi: „Ustawa gminna
i ustawa o przynależności […] cały ciężar gatunkowy opieki nad ubogimi
4
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi w Krakowie w roku 1898 [w:] Statystyka miasta
Krakowa, z. VII, Kraków 1900, s. 156. Rudolf Sikorski był doktorem praw i radcą magistratu krakowskiego.
5
Tamże, s. 157–158.
6
J. Buzek, Administracya, Lwów 1913, s. 857. Józef Buzek (1873–1936) statystyk, ekonomista, prof. Uniwersytetu Lwowskiego.
7
W. Wielogłowski, O żebractwie w Krakowie, Kraków 1861, s. 9. Walery Wielogłowski (1805–1865) właściciel ziemski, działacz społeczny i polityczny, wydawca i poseł na
Sejm Krajowy.
8
Tamże, s. 11.
9
Tamże, s. 23–24.
12
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
przekazują radzie gminnej i naczelnikowi gminy. Ustawy powyższe nie
liczą się z tak ważnym czynnikiem opieki nad ubogimi, jakimi są duchowni w gminach, stąd też, wobec zbyt wielkiej ilości zadań na gminie
ciążących, opieka w Galicyi, nie wsparta czynnikami więcej oświeconymi
ani specyalnym ustawodawstwem, nie wykazuje jednolitej organizacyi,
ani rozwoju”10.
Oczywiście gminy broniły się przed obciążeniem dodatkowym i niewdzięcznym zadaniem. Ubogich traktowano jako nicponi i próżniaków,
stanowili oni uciążliwy, ale zwyczajny element krajobrazu miejskiego.
Kraków nie był pod tym względem wyjątkiem. Jak pisał Wielogłowski
w roku 1861, „Kraków staje się stekiem i zbiegowiskiem wszystkich wyrzutków całej Polski, Niemiec Czech i Szląska oraz przystanią dla wszystkich spróchniałych rozbitków społeczeństwa. Gdyby ta migracya żebraków do nas złożona była z kalek i starców, to chętnie podzielilibyśmy
się z nią chlebem i poczytalibyśmy sobie za religijny obowiązek stać się
okiem ślepego, nogą kulawego a podporą starca; ale tak nie jest. – Tłum
krakowskiego żebractwa składa się ze zdrowych, silnych a często młodych włóczęgów, nienawidzących pracy, rozwałęsanych życiem bezczynném i upadłych na duchu, sumieniu i obyczajach”11.
Zadaniem gminy była raczej ochrona obywateli miasta przed natrętnymi biedakami niż pomoc nędznikom. Akcje pomocowe scedowano na
instytucje prywatne albo konfesyjne. Tuż przed wybuchem Wielkiej Wojny Jerzy Michalski wskazywał na sprzeczność teorii i praktyki: „Opieka
publiczna powinna być rzeczą główną – oparciem i podstawą dla opieki
prywatnej, która powinna tamtą tylko uzupełniać, wspierać, być dodatkiem i wykończeniem. Tym czasem u nas zorganizowana dobroczynność
prywatna może gminę czasem i częściowo wyręczyć pod pewnymi warunkami w jej obowiązku zaopatrywania ubogich, co więcej, może ją
zupełnie nawet zwolnić od niego. Dopiero wtenczas, jeżeli środki tych
zakładów, fundacyi i funduszów dobroczynnych nie wystarczają, gmina
obowiązaną jest przyjść z pomocą”12.
Jeszcze w roku 1917 Jan Stanisław Bystroń, omawiając zadania gminy, wymienił opiekę nad ubogimi na ostatnim miejscu, po administracji, dbaniu o wygląd miasta, zadaniach sanitarnych i szkolnictwie13.
Zdaniem historyka gospodarki Krzysztofa Brońskiego do końca doby
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 158.
W. Wielogłowski, O żebractwie w Krakowie…, s. 3-4.
12
J. Michalski, Prawo ubogich, Kraków 1904, s. 94–95. Jerzy Michalski (1870–1956)
bankowiec, ekonomista, docent w katedrze skarbowości UJ.
13
J.S. Bystroń, Pięćdziesięciolecie samorządu Krakowa 1866–1916, Kraków 1917, s. 13.
Jan Stanisław Bystroń (1892–1964) etnograf i socjolog, prof. UJ.
10
11
13
Hanna Kozińska-Witt
autonomicznej zasadniczą rolę w rozwiązywaniu kwestii ubóstwa odgrywała pomoc świadczona przez fundacje charytatywne i prywatnych
darczyńców, a nie władze publiczne14. Broński uważa też, że w okresie
autonomii nie wypracowano żadnych skutecznych programów wychodzenia z ubóstwa, np. przez aktywizację zawodową samych zainteresowanych. Niestety, opracowania milczą o znaczeniu wprowadzonego
po raz pierwszy w Galicji właśnie w Krakowie w roku 1900 systemu
eberfeldzkiego15, który indywidualizował ubóstwo i przez decentralizację akcji pomocowych miał pomóc w aktywizacji zawodowej osób
w trudnym położeniu. W magistracie utworzono wtedy nowy dział dla
spraw dobroczynnych (VI), którego działalność miała się oprzeć na zasadach tego systemu16. W tym samym roku założono Miejskie Biuro Ubogich, które było organem gminy17. Sikorski i Buzek twierdzili jednak,
że wśród opiekunów ubogich przeważał element biurokratyczny, a nie
społeczny, i od samego początku powierzano jednemu opiekunowi zbyt
dużą liczbę osób (30 zamiast 3–4), co czyniło z tego przedsięwzięcia karykaturę pierwowzoru.
Ustawa państwowa o prawie swojszczyzny
Orężem w obronie gmin przed kosztami akcji dobroczynnych była obowiązująca na terenie całej monarchii „ustawa państwowa z 1863 o prawie
swojszczyzny”, która nakładała obowiązek pomocy wyłącznie na gminę pochodzenia klienta dobroczynności18. Przynależność nabywało się po
ojcu, a w wypadku żony – po mężu, przez uzyskanie urzędu publicznego
i przez wyraźne przyjęcie do związku gminy19. Przynależność było bardzo
trudno zmienić, stąd wielu mieszkańców miast nie mogło uzyskać prawa
przynależności. O ile w roku 1880 w Krakowie 55,4% mieszkańców było
przynależnych20, o tyle w roku 1910 odsetek ten zmniejszył się do 34%21.
14
K. Broński, Kwestia opieki publicznej nad ubogimi w Galicji w dobie autonomicznej (wybrane problemy), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie”
2008, nr 779, s. 26.
15
J. Buzek, Administracya…, s. 873.
16
R. Sikorski, Opieka gminna nad ubogimi w Krakowie w r. 1901 i 1902 [w:] Statystyka miasta Krakowa, z. IX, cz. II, Kraków 1907, s. 268.
17
J. Serkowski, Ochrona dzieci i przymusowe wychowanie zaniedbanej młodzieży.
Studyum, Lwów 1911, t. 1, s. 29.
18
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi [w:] Wiadomości statystyczne o stosunkach krajowych, Vol. XVIII, Lwów 1901, s. 24. Joachim Bartoszewicz (1867–1938) lekarz,
prawnik i polityk endecki.
19
J. Buzek, Administracya…, s. 858.
20
J.S. Bystroń, Pięćdziesięciolecie samorządu Krakowa…, s. 4 i 10.
21
Tamże, s. 10.
14
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
Oznaczało to, że duża część mieszkańców miasta była pozbawiona prawa
do wsparcia w razie zubożenia czy do leczenia w szpitalach miejskich.
Praktycznie wyglądało to tak, że jeżeli człowiek ubogi podpadł władzom
porządkowym, to go pod przymusem odstawiano, czyli szupasowano, do
gminy pochodzenia, chociaż go z tą gminą nic nie łączyło. Jerzy Michalski
wspominał, że gminy traktowały ubogich z dużą dowolnością: „Gminy
wobec «obcych» postępowały i postępują też sobie albo wbrew ustawie,
t.j. w ten sposób, że z litości i dobrego serca wspierają ich, albo też w myśl
ustawy, t.j. z całą brutalnością i bezwzględnością odsyłając ubogich do
miejsc przynależności, choćby lata całe spędzili w sile wieku i w pracy na
pożytek gminy, względnie jej mieszkańców. Jest jednak, prawda, jeszcze
i trzeciaewentualność – wszak można także ubogiemu «obcemu» pozwolić, aby z głodu zginął”22.
Szupasując element problematyczny, miasta pozbywały się żebraków,
bezrobotnych i chorych, którzy oczywiście przy pierwszej nadarzającej się
okazji wracali do miasta, gdzie możliwości zdobycia pracy czy jałmużny
były większe. Prawo swojszczyzny zreformowano dopiero w roku 1896,
przynależność do gminy można było od tego czasu nabyć przez zasiedzenie po okresie 10 lat, o ile zamieszkujący gminę nie stał się w tym czasie
ciężarem dobroczynności publicznej (Dz.U.P. nr 222)23.
Konfesyjny rozdział dobroczynności
Istniał też inny rodzaj obrony, który mogły stosować galicyjskie gminy, aby uchylić się od uciążliwego obowiązku udzielania pomocy. Pretekstu dostarczało utrzymanie konfesyjnego rozdziału dobroczynności, co
pozwalało uwolnić się gminom od odpowiedzialności za zubożałych miejscowych Żydów. Dlatego fundusze dla ubogich izraelitów zostały wyjęte
od samego początku spod działania ustawy o gminnym funduszu ubogich
i według § 92 ustawy gminnej z 12 sierpnia 1866 miały być zarządzane
w dalszym ciągu przez naczelników gminy wyznaniowej, a nie gminy politycznej, jak to teoretycznie miało miejsce w wypadku chrześcijan.
Opieka nad ubogimi w Galicji była wobec tego na podstawie
§ 89–94 ustawy gminnej w dalszym ciągu rozdzielona na chrześcijańską
i izraelicką24. Sprawę opieki nad ubogimi chrześcijańskimi regulował patent cesarza Józefa z 23 listopada 1786 (Patent wegen Verpflegung der
wahren Armen), a kwestie opieki nad ubogimi Żydami patent z 7 maja
22
23
24
J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 94.
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 25.
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 157
15
Hanna Kozińska-Witt
1789, tzw. Judenordnung25. Patent ten w § 19 nakładał na przełożonych
gminy izraelickiej, a w dalszych ustępach także na gminę wyznaniową
obowiązek wspierania biednych współwyznawców. Należy podkreślić,
że pomimo wejścia w życie ustaw zasadniczych i zrównania praw obywateli bez względu na wyznanie (patent grudniowy26) rozdział dobroczynności utrzymał się do końca doby autonomicznej. Jak pisał świadek
epoki, galicyjska „publiczna opieka nad ubogimi, pomimo nowych form
i stosunków prawnych, nie przestała być tem, czem była dawniej, tj.
dobroczynnością, z natury rzeczy związaną z religijnymi pojęciami i wyznaniowymi instytucyami”27.
Statuty miejskie
Działy ustanawiające konfesyjny rozdział dobroczynności zamieściły
też w swych statutach jedyne dwa miasta galicyjskie, które przynależały w monarchii do uprzywilejowanej grupy miast o własnych statutach
(Statutarstädte): Lwów i Kraków. Opracowując statuty, które nie mogły
zawierać paragrafów sprzecznych z konstytucją, czyli patentem grudniowym, gminy miejskie mogły uwzględnić swoje szczególne potencjały
rozwojowe, co przekładało się na ich siłę podatkową. Zarówno galicyjska
ustawa gminna, jak i statuty miast Lwowa i Krakowa zawierały działy
i paragrafy regulujące wzajemny stosunek gmin terytorialnych i konfesyjnych28.
Podstawę rozdziału konfesyjnego dobroczynności w Krakowie stanowiły postanowienia gminnego statutu tymczasowego z roku 1866, a konkretnie jego dział 6, tytuł 17 „O wpływie władzy gminnej na sprawy dotyczące różnych wyznań religijnych”29 (dział ten przetrwał w statutach
miejskich w nieznacznie zmienionej formie do roku 1931). Paragraf 119 tego
działu stanowił: „Każde wyznanie religijne pozostaje w posiadaniu i używaniu zakładów, fundacji i funduszów przeznaczonych na jego cele ducho25
M. Wasung, Opieka nad ubogimi. I Rys opieki nad ubogimi otwartej (pozaprzytułkowej), Lwów 1908, s. 79. Michał Wasung/Wassung był prawnikiem i radcą miejskim.
26
Patent grudniowy gwarantował prawo do ochrony wolności osobistej, nienaruszalności własności, wolności wyznania (prawo kultu publicznego dla kościołów uznanych przez państwo oraz prywatnego dla pozostałych), prawo do zrzeszania się, równość
wobec prawa i wolność prasy.
27
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 80
28
H. Kozińska-Witt, Krakauer Munizipalität und jüdische Konfessionsgemeinde. Provisorisches Gemeindestatut für die königliche Hauptstadt Krakau (1866) und seine Wirkung, „Historica. Review in history and related sciences” 2015, vol. 6, nr 1, s. 58–68.
29
Tymczasowy statut gminny dla Miasta Krakowa, Kraków 1866, s. 43–44; R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 161–162.
16
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
we, naukowe i dobroczynne i opędza wydatki swe z własnych zasobów.
Każdy członek gminy miasta Krakowa przyczynia się do wydatków tego
tylko wyznania religijnego, do którego sam należy”30. Przepis powtarzał
postanowienia obowiązującego w Rzeczypospolitej Krakowskiej i wzorującego się w tym względzie na Judenordnung Statutu urządzającego starozakonnych w Wolnem mieście Krakowie i Jego Okręgu (1817)31 i podnosił
do rangi obowiązującego prawa wcześniejszą, sięgającą jeszcze korzeniami
do struktur stanowych, tradycję konfesyjnego rozdziału dobroczynności.
Konfesyjny rozdział dotyczył nie tylko dobroczynności, ale też definicji majątku miejskiego. Majątek ten bywał rozumiany, tak jak np. we
Lwowie, jako należący wyłącznie do zamieszkujących miasto chrześcijan32.
Powoływano się w tym względzie na przywilej Kazimierza Wielkiego
z roku 1356, w którym król przekazywał miasto chrześcijańskiemu mieszczaństwu. Jak to opisywał jeden z chrześcijańskich radców lwowskich
dr Michał Wasung: „Majątek powyższy należał wyłącznie do gminy miasta Lwowa, względnie do obywateli miasta Lwowa, czyli mieszczan tegoż miasta z tem, że niektóre majątki wyraźnie darowane były na chrześcijańskie fundacye i zakłady, na chrześcijańskie cele religijne, naukowe
i dobroczynne. Mieszczaństwo zaś stanowiła tylko ludność chrześcijańska,
a Żydzi, chociaż wolno im było mieszkać w mieście, byli uważani za obcych, którzy tylko w mieście bawią, a nawet jako obcy z gminą zawierają układy handlowe. Stefan Batory w statucie miasta Lwowa wyraźnie
zaznaczył, że Żydzi nie są częścią miasta i nie są mieszczanami, a nawet
nic wspólnego z mieszczanami nie mają”33. Fakt, że Żydzi pełnili funkcje
właściwe mieszczanom i byli obarczani podatkami na rzecz gminy, najwyraźniej umykał tak argumentującym.
Trzeba podkreślić, że te paragrafy stanowiły w całej monarchii wyjątek, żadne inne statuty miejskie nie wypowiadały się na temat gmin
konfesyjnych i rozdziału dobroczynności, chociaż przypuszczalnie taki
rozdział był szeroko praktykowany. Ale też i w Galicji mieszkała większość „austriackich” Żydów, i tu w miastach istniały wyodrębniające się
dzielnice żydowskie, a w ich ramach działały konfesyjne instytucje dobroczynne. Paragrafy były zatem odbiciem pewnej szczególnej sytuacji
wyznaniowej, a z drugiej strony konserwowały prawnie tradycyjne podziały wyznaniowe.
Tymczasowy statut…, s. 43.
A. Jakimyszyn, Żydzi krakowscy w dobie Rzeczypospolitej Krakowskiej. Status
prawny. Przeobrażenia gminy. System edukacyjny, Kraków–Budapeszt 2008, s. 118.
32
H. Hein-Kircher, Polityczna integracja w mieście wieloetnicznym: podstawy prawne
i ich wpływ na sytuację Żydów we Lwowie po roku 1870, „Res Gestae” 2016, nr 2, s. 29–42.
33
M. Wasung, Opieka nad ubogimi…, 90.
30
31
17
Hanna Kozińska-Witt
Wydaje się, że te omawiane przepisy w dużej mierzy torpedowały pierwotne cele reformatorów monarchii zmierzających do rozdziału państwa od
kościoła i stworzenia biurokratycznej ponadkonfesyjnej opieki społecznej.
Znawca tematu, kierownik biura statystycznego we Lwowie dr Joachim
Bartoszewicz twierdził w 1911 r.: „po dziś dzień utrzymał się, mimo licznych
zmian politycznych i społeczno-prawnych, charakter kościelny i wyznaniowy opieki nad ubogimi w tej części Rzeczypospolitej, która Galicyą się
zowie”34. Nie mniej ciekawy jest dalszy wywód tegoż autora: „Wprawdzie
opieki nad ubogimi, wykonywanej przez organa administracyi publicznej
(gminy i powiaty) nie można nazwać «chrześcyjańską», albowiem jako czynność administracyjna do wszystkich, bez różnicy wyznania, stosować się
winna – ale, mimo to, w ogromnej większości wypadków nosi ta opieka
gmin i powiatów cechę wyraźnie wyznaniową, chrześcijańską. Subwencje
udzielane tu i ówdzie przez gminy izraelskim instytucyjom i stowarzyszeniom dobroczynnym zaznaczają tylko bezwyznaniowość gminnej opieki
[podkreślenie HKW]. W gruncie rzeczy żydów odsyła się zwykle do wyznaniowej gminy izraelickiej lub do specyalnie dla nich przeznaczonych zakładów i instytucyi”35. Wypowiedź wskazuje, że miejskie subwencje dla instytucji żydowskich mogły odgrywać rolę listka figowego mającego ukryć fakt,
że dobroczynność galicyjska jest wykonywana w dalszym ciągu prawie wyłącznie konfesyjnie. Bartoszewicz nie wskazywał jednoznacznie, przed kim
ten fakt chciano ukryć, ale jego wypowiedź nabiera specyficznego sensu,
jeżeli przypomnimy, że „obrona Galicji”, mającej w monarchii opinię prowincjonalnej, zacofanej i biednej, była ważnym zadaniem elit galicyjskich.
Np. pisząc o opiece społecznej, Bartoszewicz polemizuje w tym samym tekście z Austriakiem, prawnikiem specjalizującym się w sprawach administracyjnych Ernstem Mischlerem, który w swoich pracach wyrażał się o Galicji
raczej niepochlebnie i bardzo protekcjonalnie36.
Rudolf Sikorski, mówiąc o krakowskich ubogich, wymienia trzy ich
grupy: „stróżów, wyrobników i znaczną część izraelitów na Kazimierzu”37.
Z tego rozróżnienia wynika, że duża grupa krakowskich Żydów była traktowana jako problematyczny element miejski. Mając przed oczami „podłą kondycję” ulic zamieszkiwanych przez Żydów i nędzę ich mieszkańców,
uważano jednocześnie, że Żydom powodzi się lepiej, i że są lepiej zorganizowani. Wiedza o dobrze działającej dobroczynności w ramach gmin
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 80
Tamże.
36
Też: J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 127–129. Ernst Mischler (1851–1912), profesor
statystyki i prawa finansowego w Wiedniu i Pradze, wydawca monumentalnego „Österreichsches Staatswörterbuch”.
37
R. Sikorski, Kraków w roku 1900 oraz jego podział administracyjny w ciągu XIX
stulecia, Kraków 1904, s. 23.
34
35
18
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
żydowskich była w tamtym okresie powszechna: „Odrębnie od chrześcijańskiej rozwijała się dobroczynność izraelicka. Tak jak dziś jest wykonywaną istniała i dawniej. Najwięcej działalności rozwinęły stowarzyszenia
istniejące przy bardzo licznych domach modlitwy, które wspierają swych
członków, stąd rozdawnictwo wsparć podlega ścisłej kontroli, gdyż członkowie towarzystwa znają się nawzajem dokładnie. Opiekę tę, opartą prawie wyłącznie na zasadach religii, cechuje ogromnie rozwinięty udział
społeczeństwa izraelickiego w stowarzyszeniach dobroczynnych”38.
Statystyka opracowana w roku 1898 przez miejskie biuro statystyczne
na żądanie krakowskiej rady miejskiej wykazała 36 żydowskich instytucji
dobroczynnych, w tym 18 domów modlitwy i dobroczynności39. Sikorski
zauważył, że o ile żydowska dobroczynność koncentruje się na opiece
pozazakładowej, o tyle u chrześcijan przeważa ta zakładowa. Zakładów
chrześcijańskich było pięć razy więcej niż żydowskich, stowarzyszenia żydowskie były za to bardziej liczne (dziesięć razy więcej członków), dlatego
też wpływ ze składek członków był trzy razy wyższy niż w instytucjach
chrześcijańskich. Stowarzyszenia żydowskie udzielały poza tym zubożałym
zwrotnych pożyczek, czego nie praktykowały stowarzyszenia chrześcijańskie
(podobnie działał jednak neutralny konfesyjnie fundusz księcia Rudolfa40).
Żydowskie towarzystwa dobroczynne i ich subwencjonowanie
Sprawozdanie urzędowe z roku 1867 skreślone przez dr. Stanisława
Strzeleckiego, wiceprezydenta miasta Krakowa, mówiło o jedenastu bractwach dobroczynnych izraelickich na Kazimierzu, które „do wykonania
miłosierdzia były zawiązane”, mianowicie:
– „Bikur Cholim do odwiedzania chorych ubogich
– Gemilath Chassidim do udzielania pożyczek
– Malbusz Arunim dla rozdawania odzieży między ubogich
– Gidul Jessomim do wychowania sierót
– Hachnasat Kalah do wyposażania panien ubogich
– Nosse Hamitah do exportacyj przedpogrzebowych
– Kadisza Gemilath Chassidim szel Emeth do sprawiania pogrzebów
– Komitet ochronek dla małych dzieci
– Towarzystwo Izraelitek cywilizowanych dla udzielania zapomóg ubogim
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi..., s. 175.
Tamże, s. 175 i 181–184.
40
Kronprinz Rudolf-Stiftung, albo Erzfürst Rudolf-Stiftung, fundacja założona przez cesarza
Franciszka Józefa I w roku 1858, aby uczcić narodzenie pierworodnego syna i następcy tronu
– Rudolfa. Fundacja udzielała m.in. pożyczek zubożałym rzemieślnikom i wspierała projekty
szpitalnicze i edukacyjne.
38
39
19
Hanna Kozińska-Witt
– Podobne Towarzystwo kobiét pod kierunkiem P. Schreiberowéj rabinowéj
– Towarzystwo opieki nad położnicami”41.
Wiceprezydent wspominał też o inicjatywie, która dopiero się organizowała: „Starozakonni przedłożyli do zatwierdzenia statut urządzenia
dobroczynnej opieki pod nazwą Hyzharu bibne Aniim nad zaniedbanymi chłopcami, celem ułatwienia im wykształcenia się w zawodzie handlowym, przemysłowym lub rękodzielniczym”42. Przedstawiona lista obejmuje przeważnie stowarzyszenia tradycyjne. Obecność postępowców zaznacza
się tylko w dwóch wypadkach: Towarzystwa Kobiet Cywilizowanych i powstającego Towarzystwa Wsparcia Biednych Chłopców Starozakonnych.
O ile w pierwszym sprawozdawaniu nie było wzmianek o tym, że stowarzyszenia dobroczynne żydowskie otrzymywały jakiekolwiek zapomogi
od samorządu, o tyle już w następnym sprawozdaniu za rok 1868 czytamy:
„Nakoniec przyszła gmina w pomoc komitetom ochron chrześcijańskich
kwotą 500 złr., szpitalom starozakonnych zł. reńs. 200, a ochronkom izraelickim zł. reńs. 100”43. Dwie instytucje gminy: szpital i ochronka, dodajmy
instytucje tradycyjne, otrzymywały zatem już w końcu lat sześćdziesiątych
niewielkie zapomogi. W roku 1914 subwencjonowanych instytucji było już
całkiem sporo: w dziale X: Dobroczynność wymieniano całą listę subwencjonowanych przez samorząd żydowskich stowarzyszeń prywatnych:
1. „Stowarzyszenie kobiet ku ochronie sierót izraelickich
2. Towarzystwo ku wspierania biednych chłopców starozakonnych pod
godłem Hisaharu Bibne Amim (od 1868)
3. Stowarzyszenie dla przytułku biednych starców pod godłem Asyfas
Skenim44
4. Stowarzyszenie ku wsparcia biednych uczniów ludowych wyznania
mojżeszowego pod godłem Chewre Machzide Naare (od 1877)
5. Stowarzyszenie ku zaopatrywaniu ubogich uczennic wyznania mojżeszowego w odzież i obuwie (ok. 1889)
6. Stowarzyszenie ku wsparciu izraelickich rękodzielników pod godłem
Szomer Umonim (od 1874)
7. Stowarzyszenie ku pielęgnowaniu biednych chorych pod godłem Bikur Cholim
8. Stowarzyszenie ku zaopatrzeniu ubogich w odzież pod godłem Malbusz Erunim/ Malbisz Arimim
41
S. Strzelecki, Gmina Krakowska. Sprawozdanie urzędowe z roku 1867, Kraków 1868,
20. Akcenty nad é w oryginale. Stanisław Strzelecki (1821–1878) był prawnikiem.
42
Tamże, s. 20.
43
S. Strzelecki, Gmina Krakowska. Sprawozdanie urzędowe za rok 1868, Kraków 1869, s. 21.
44
A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie – tożsamość,
poglądy religijne i instytucje postępowe, Kraków 2015, s. 272–275. Typoskrypt pracy doktorskiej. Dziękuję dr Maślak-Maciejewskiej za udostępnienie nieopublikowanego doktoratu.
20
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
9. Towarzystwo kolonii wakacyjnych dla izraelickiej dziatwy szkół ludowych (od 1890)
10. Stowarzyszenie pod nazwą «Kuchnia szkolna bezpłatna» dla dziatwy bez różnicy wyznania i płci uczęszczającej do szkół publicznych
(od 1887)
11. Komitet taniej kuchni izraelickiej
12. Stowarzyszenie ku rozdzieleniu jałmużny i węgla pod godłem Kupa-Zeduku (od 1874)
13. Stowarzyszenie ku niesieniu pomocy biednym chorym ozdrowieńcom wyznania mojżeszowego szpitali krakowskich
14. Wyznaniowa gmina izraelicka na szpital
15. Grupa krakowska Towarzystwa Nadzieja ku wspieraniu ubogiej chorej uczącej się młodzieży galicyjskiej szkół średnich i wyższych
16. Związek niewiast żydowskich”45.
Tabela 1 przedstawia rozwój i wysokość subwencji na żydowskie cele dobroczynne w okresie galicyjskim. Oprócz podmiotów dobroczynnych subwencjonowano też instytucje oświatowe, jak szkołę dla analfabetów (od 1897)46
czy dla sług żydowskich oraz w ostatnich latach przedwojennych Talmud Torę.
Liczba subwencjonowanych instytucji postępowych z czasem znacznie się zwiększyła, m.in. dlatego, że powstawało ich coraz więcej. Większość z nich zajmowała się szeroko pojętą produktywizacją Żydów (co
było głównym celem postępowców), czy to oferując materialną pomoc
dla dziatwy szkolnej, czy umożliwiając jej zdobycie wykształcenia zawodowego. Warto w tym miejscu podkreślić wyjątkowość inicjatywy taniej kuchni, którą chciano objąć dzieci bez różnicy wyznania47. Wprawdzie
takie ponadkonfesyjne gesty inicjowała też sporadycznie strona chrześcijańska (np. ogrzewalnia dla bezdomnych na Kazimierzu, każdej zimy
organizowane rozdawanie zupy rumfordzkiej), ale w wypadku założonej
przez postępowców taniej kuchni było to działanie permanentne, którym
zajmowało się subwencjonowane przez samorząd stowarzyszenie pań.
Aby otrzymywać subwencje, stowarzyszenia musiały spełniać określone
w przepisach wymogi i stosować się do procedur, np. przedstawić nowoczesne statuty, złożyć prośbę o subwencjonowanie oraz rozliczyć się z otrzymanych pieniędzy (Michalski wspominał, że spośród prywatnych stowarzyszeń dobroczynnych tylko te mogły otrzymać subwencje od państwa, które
pozostawały w kontakcie z władzą ubogich, udzielały jej żądanych wyja45
Budżet wydatków i dochodów gminy miasta Krakowa od 1. Stycznia 1914 do
30 czerwca 1915, Kraków 1913, Dział X, poz. 15.
46
A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 270.
47
Dziękuję dr Alicji Maślak-Maciejewskiej za zwrócenie uwagi na ten aspekt działalności postępowców.
21
22
Tabela 1. Wysokość subwencji na żydowskie cele dobroczynne w latach 1872–1914 [w koronach]
1872
1873
1874
1876
1877
1878
1879
1880
1881
1882
1884
1885
1886
1887
1889
1890
1891
1895
1899
1900
1903
1904
1906
1909
1910
1912
1913
1914
1.
Sieroty
100
600
600
100
600
600
200
250
700
700
700
700
700
200
500
700
200
200
1000
800
1200
1200
1200
1400
1200
1200
1200
1800
2.
Zanied.
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
400
300
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13. 14.
15.
16.
Asyfas.S Uczn. Odzież Rękodz. BikurCh MalbuszE Kolonie Kuchnia Tania KupeZ Ozdr. Szpital Nadz. Niewż
400
400
400
400
400
400
400
400
400
400
400
500
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
1000
50
50
50
200
200
200
200
300
300
300
300
600
500
600
600
600
600
600
600
700
700
200
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
200
200
200
200
200
200
200
200
400
300
300
300
300
300
300
300
100
300
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
400
400
400
400
400
400
400
400
400
400
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
200
400
300
300
300
300
300
300
300
300
300
150
150
150
150
150
150
150
200
150
150
500
600
200
200
200
200
200
400
400
400
400
400
Pełne nazwy stowarzyszeń podano z zachowaniem kolejności na s. 20–21.
Źródło: Budżety wydatków i dochodów gminy miasta Krakowa z lat 1872–1914.
1200
1000
1200
1200
1200
1200
1200
1200
1200
1200
400
400
600
900
900
1200
1200
1200
300
300
300
300
300
300
300
300
300
100
100
100
100
100
1500
1500
1500
1500
1500
1500
100
200
300
300
300
100
100
200
200
200
Hanna Kozińska-Witt
Rok
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
śnień i działały z nią w porozumieniu48). Ponieważ zachowało się o wiele
więcej sprawozdań niż statutów, wydaje się, że ważniejsze było rozliczenie
się z otrzymanych pieniędzy. Prawdopodobnie stowarzyszenia tradycyjne niechętnie wypełniały te wymogi. W sprawozdaniu prezydenta Feliksa
Szlachtowskiego z roku 1886 czytamy: „stowarzyszenia dobroczynne izraelickie ociągają się z przesłaniem odpowiedzi [na temat funduszu wsparcia
i osób, którym udzielono wsparcia], lecz jest nadzieja, że przy pomocy zboru
izraelickiego powiedzie się skłonić te stowarzyszenie do zadośćuczynienia
zawezwaniu, aby przedstawić pełny obraz dobroczynności publicznej w naszem mieście”49. Bartoszewicz konstatował zaś: „Szczególnie stowarzyszenia
żydowskie nie kwapiły się z podaniem swych funduszów i dochodów”50.
Nieproporcjonalnie dużą liczbę stowarzyszeń postępowych, które
uzyskiwały subwencje, można tłumaczyć wymogami proceduralnymi.
Przewaga na liście subwencjonowanych mogła być też spowodowana
pozazakładowym charakterem tradycyjnej dobroczynności żydowskiej.
Czynnikiem sprzyjającym przyznaniu subwencji była też niewątpliwie
silna reprezentacja postępowców w samorządzie miejskim. Nadmienię, że
instytucje, które subwencjonowano w roku 1914, otrzymały też wsparcie
w pierwszych latach niepodległości. Być może mamy w tym wypadku do
czynienia z pewnego rodzaju automatyzmem administracyjnym i kontynuacją przedwojennych praktyk.
Lista subwencjonowanych instytucji odzwierciedla oddziaływania nowej ustawy o przynależności z 5 grudnia roku 1896 (Dz.U.Kr. nr 222), która
weszła w życie w Galicji w roku 1901, w tym okresie zwiększyła się bowiem liczba subwencjonowanych instytucji, a także wzrosły sumy subwencji. Przez umożliwienie obywatelom uzyskania przynależności po 10 latach
zasiedzenia ustawa powiększyła liczbę uprawnionych do otrzymywania pomocy51. Józef Buzek pisał, że w ciągu dwóch lat obowiązywania nowej ustawy, w roku 1901-2, w Krakowie prawo do swojszczyzny nabyły 1983 osoby52,
zaś w samym roku 1910 liczba przynależnych wzrosła o 6 p.p.: z 34% do 40%53.
Niewielki wpływ miało poszerzenie granic Krakowa, w gminach sąsiednich o charakterze wiejskim zamieszkiwało bowiem niewielu Żydów. Przeważała ludność chrześcijańska. Wyjątkiem było uprzemysłowione Podgórze,
ale zostało ono przyłączone dopiero podczas I wojny światowej, w roku 1915.
J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 97.
Sprawozdanie prezydenta miasta z czynności Rady miejskiej i Magistratu krakowskiego za rok 1886 odczytane na posiedzeniu Rady miejskiej w dniu 3. Marca 1887. Kraków
1887, s. 27.
50
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 80
51
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 163.
52
J. Buzek, Administracya…, s. 868.
53
J.S. Bystroń, Pięćdziesięciolecie samorządu Krakowa…, s. 10.
48
49
23
Hanna Kozińska-Witt
Ekskurs: współczesna charakterystyka niektórych
subwencjonowanych instytucji żydowskich
Działacz społeczny dr Józef Serkowski, pisząc w roku 1911 o opiece
nad zaniedbaną młodzieżą, wspominał o kilku otrzymujących subwencje
miejskie stowarzyszeniach żydowskich i charakteryzował krótko ich działalność. Dzięki tej charakterystyce możemy dowiedzieć się, jakie stowarzyszenia dostrzegano w kręgach społecznikowskich i jak oceniali działalność
stowarzyszeń żydowskich współcześni autorowi.
„Stowarzyszenie zaopatrzenia ubogich uczenic [!] izraelitek w odzież
i obuwie, pod przewodnictwem Karoliny Horowitzowej, miało w r. 1906
dochodu 5578 kor., rozchodu 2838 kor., gromadzi fundusz żelazny”54.
„Zakład wychowanie sierót izraelickich, założony w r. 1848, liczy 950 członków. Opiekuje się 17 dziewczętami i 32 chłopcami; koszta ich utrzymania wynosiły w roku 1907 10856 koron. Główne dochody płyną z nieregularnych
wkładek i Towarzystwo ma co roku niedobór. Z tego też powodu wiele próśb
o przyjęcie odrzuca się. Fundusz żelazny stanowi realność przy ul. Dietla 64”55.
„Stowarzyszenie dla wsparcia biednych chłopców starozakonnych, założone w r. 1868, liczy 270 członków. Stowarzyszenie ułatwia opuszczonym i zaniedbanym chłopcom żydowskim wykształcenie się w zawodzie rzemieślniczym
lub przemysłowym, w miarę uzdolnienia. Opieka trwa do ukończenia terminu i wyszukania posady. Chłopcy otrzymują przyodziewek i obuwie, a o ile
nie mogą znaleźć pomieszczenia u majstrów, otrzymują noclegi w lokalu stowarzyszenia (20). Reflektanci przyjmowani są w miarę możności; dla braku
funduszów wiele podań się odrzuca. – W roku 1908 stan osobowy chłopców
wynosił 51; koszt utrzymania 1 chłopca dziennie 1 kor. 50 h.”56.
„Stowarzyszenie ku wsparciu uczniów szkół ludowych, wyznania
mojż., założone w r. 1876, liczy 215 członków. Stowarzyszenie opiekuje się
także uczniami szkół średnich. W r. 1907 wspomożono 202 uczniów pierwszej kategorii i 87 drugiej. Wsparcia polegają na dostarczeniu książek,
odzieży, obuwia i opłacie czesnego. Prawie każde podanie się uwzględnia.
Dochody wpływają z wkładek członków, darowizn, subwencji i wynosiły w 1907 roku 2691 kor., rozchody 2641 kor. 92 h.”57.
„Komitet Izrael. Kuchni bezpłatnej, dla dziatwy szkolnej”, założony
w r. 1887, nie posiada członków stałych, lecz stoi ofiarnością obywatelstwa
54
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 35. Obszernie pisze o tych stowarzyszeniach
A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 263.
55
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 36.
56
Tamże, s. 36; A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 254–258.
57
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 36; A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu
w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 258–261.
24
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
i subwencyami. Dzieci otrzymują podczas miesięcy zimowych codziennie ciepłe obiady, także dzieci chrześcijańskie, gdyż nikomu nie odmawia się przyjęcia. Rozdziela się również bieliznę. W roku 1907 obdzielono 581 dzieci obiadami i bielizną, w tem 195 młodzieży chrześcijańskiej
i 17 uczniów szkól średnich. Obiadów wydano 43.575. Dochody w roku
1907 wynosiły 4452 K. 48 h., wydatki 4014 K. 11 h.”58.
„Towarzystwo leczniczych kolonii w Rabce, dla dziatwy izraelickiej liczy 196 członków, czerpie fundusze ze składek, datków i subwencyi, oraz
posiada dom, fundacyi Wilhelmów Frenklów. Utrzymanie kolonii w sezonie 10-tygodniowym (2 serye po 5 tygodni) kosztuje 4000 koron, nie
licząc mieszkania i jego urządzeń. Utrzymanie 1 dziecka kosztuje dziennie
1 koronę. W r. 1908 na 360 zgłoszonych dzieci przyjęto 84, po połowie
chłopców i dziewczęta ze sfer najuboższych. Dzieci korzystają wiele z kierownictwa nauczycielskiego pod względem wychowawczym i wracają
znacznie poprawione na zdrowiu i duchu”59.
Zainteresowani opieką społeczną rozeznawali się najwyraźniej całkiem
nieźle w działalności dobroczynności żydowskiej i oceniali ją pozytywnie. Wzmianka o tym, że przyjmuje się tylko niewielki procent zgłaszających się o pomoc, była charakterystyczna dla stowarzyszeń wszelkich
wyznań. Serkowski jako szczególnie oddanych ochronie dzieci i pracujących na na ich rzecz wymieniał: Dorę Fränkel, dra Rafała Landaua,
dra Ferdynandaeichhorna i dra Ludwika Lustgartena60.
Źródła, z których pokrywano subwencje
Z góry należy podkreślić, że mówimy o sumach bardzo niewielkich,
na dobroczynność przeznaczano w roku 1883 – 3,54%, a w roku 1887 – 3,41%
krakowskiego budżetu miejskiego61. Niewiele więcej dawał Lwów, bo
5,03–4,44%. Hojniejsze były Praga (6,83–9,13%) i Wiedeń (15,25–16,98%).
Gminy broniły się przed płaceniem kosztów leczenia ubogich osób do
gminy przynależnych w szpitalach publicznych w ten sposób, iż często
przemocą udaremniały przewóz chorego z gminy do szpitala, dlatego też
mocą ustawy krajowej galicyjskiej z 6 stycznia 1875 r. koszty tego leczenie
przejął fundusz krajowy (1910: 3,416.375 K)62.
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 37. A. Maślak-Maciejewska, Z dziejów judaizmu
w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 261–263.
59
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 39. Prawdopodobnie identyczne z Towarzystwem
Leczniczych Kolonii Wakacyjnych Izraelickiej Dziatwy Szkolnej, A. Maślak-Maciejewska,
Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie…, s. 263–266.
60
J. Serkowski, Ochrona dzieci…, s. 42.
61
Ł.T. Sroka, Rada Miejska we Lwowie w okresie autonomii galicyjskiej 1870–1914:
studium o elicie władzy, Kraków 2012, s. 170.
62
J. Buzek, Administracya…, s. 858 n.
58
25
Hanna Kozińska-Witt
Między subwencjonowaniem stowarzyszeń chrześcijańskich a żydowskich zachodziła istotna różnica: „Subwencye w instytucyach izraelickich są
udzielane przez magistrat, w instytucyach chrześcijańskich prócz zasiłków
magistratu krakowskiego są jeszcze znaczne zasiłki Wydziału krajowego,
jak dla Towarzystwa Dobroczynności, lub zakładu św. Józefa”63. Dobroczynność żydowską finansowano ze specjalnych legatów, którymi rozporządzało miasto. I tak w roku 1870 Kraków zarządzał funduszami: Ignacego
Paprockiego dla wsparcia sierot wyznania izraelickiego, Lewka Weicenbluma i Chajma Kretzera na oświetlenie wieczyste Bożnicy izraelskiej, podwójnym funduszem Teresy Abelles z przeznaczeniem procentu na wsparcie różnych bractw izraelickich i na rzecz wsparcia osieroconych chłopców
wyznania izraelskiego, funduszem Maurycego Inländera na rzecz szpitala
izraelickiego oraz funduszem Zygmunta Löbensteina dla wsparcia dwóch
rekonwalescentów wyznania izraelskiego64. Warto w tym miejscu wspomnieć o funduszu Salomona Wechslera, który powstał z zapisu w roku 1873,
aby obdzielić po połowie ubogich chrześcijan i Żydów65.
Drugim źródłem subwencji był fundusz ubogich, stanowiący prawnie odrębną masę majątkową, którą gmina mogła wykorzystać jedynie
na zaopatrzenie ubogich. Wpływały doń:
– „Datki dobrowolne
– Datki zebrane do skarbony kościelnej
– Zapisy i fundacye dla ubogich
– Trzecia część spadku po księżach bez testamentów zmarłych
– Jeden procent kupna przy licytacyach dobrowolnych
– Grzywny polityczne i sądowe oraz kary pieniężne
– Taksy za udzielenie pozwolenia trzymania szynków otworem po godzinie
policyjnej, za muzyki z tańcami, za bale i za publiczne produkcye
– Opłaty policyjne
– Od roku 1900 2,5% od zakładów totalizatora przy wyścigach konnych
– Taksy od rowerów”66.
Tylko dwa rodzaje opłat – datki do skarbon i spadki po księżach –
nie mogły być przeznaczane na dobroczynność względem Żydów. Sumy
z ostatnich dwóch opłat – totalizatora i taksy od rowerów – były dzielone prawdopodobnie w pewnej ustalonej proporcji: tak w każdym razie
miała się rzecz we Lwowie. Michał Wasung wspominał, że gmina miejska lwowska oddawała 1/3 wpływów z biletów wstępu na przedstawieR. Sikorski, Dobroczynność [w:] Statystyka miast Krakowa, z. 2, Kraków 1889, s. 148.
Budżet dochodów i wydatków miasta Krakowa za rok 1870, Kraków 1870, s. 24–26.
65
Zamknięcie rachunków różnych funduszów pod zarządem Gminy zostających za
rok administracyjny 1880, Kraków [b.d.].
66
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 157; J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi
w Galicyi…, s. 32–33; J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 82–83.
63
64
26
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
nia i widowiska, taks policyjnych od zabaw, przedstawień i widowisk
publicznych (w roku 1906 – 11.500 Koron) izraelickiej kasie ubogich67,
a 2/3 pozostawały, do dyspozycji sekcji I rady miejskiej na nadzwyczajną subwencję dla Instytutu Ubogich Chrześcijan, względnie dla innych
zakładów dobroczynnych68.
Głównym źródłem finansowym subwencji były nakładane na Żydów kary, opłaty policyjne i konsensy. Sankcjonował to § 122 krakowskiego statutu mówiący, że „dochody na zaspokojenie potrzeb mieszkańców miasta rozłożone zostaną na użytek każdego wyznania, w stosunku przekładania się jego wyznawców”69. W ten sposób subwencje dla
instytucji żydowskich finansowali właściwie sami Żydzi. Magistrat był
jedynie instytucją ściągającą, dzielącą i wypłacającą w myśl dewizy: od
Żydów dla Żydów. Sekwestor Eljasz Kaliszer był przez długie lata jedynym żydowskim urzędnikiem w całym magistracie, co znamionuje, że
ściąganiu opłat przypisywano tam wielką wagę, skoro zdecydowano się
złamać monopol nie-Żydów przy zatrudnieniu w tej instytucji. Funkcja
magistratu jako pośrednika była w moim przekonaniu krokiem w kierunku sekularyzacji czy biurokratyzacji procesu dobroczynności. Pośrednictwo magistratu oznaczało, że na forum samorządowym toczono dyskusje,
jak należy podzielić ściągnięte sumy i jakie instytucje subwencjonować.
Na decyzje miały wobec tego wpływ jednostki, które nie musiały być
dobrze nastawione do gminy żydowskiej i mogły opowiedzieć się za
subwencjonowaniem inicjatyw, które nie były priorytetowe dla dominujących w gminie konfesyjnej ortodoksów. Dopuszczenie pośrednictwa
władz miejskich nie było jednak ustępstwem szczególnie rewolucyjnym,
dobroczynność pozostała bowiem nadal wyznaniowa.
Przypuszczalnie początków krakowskiego miejskiego pośrednictwa
w rozdziale subwencji należy upatrywać w latach sześćdziesiątych, kiedy
postępowcy zorganizowali w krakowskim samorządzie Wydział Miejski
dla Spraw Izraelickich, którym chcieli zastąpić ortodoksyjny zarząd gminy70. W takim układzie instytucje żydowskie podlegałyby bezpośrednio
administracji miejskiej. Krakowscy postępowcy chcieli zrealizować typowy program maskiliczny, przedkładając oświeconą władzę świecką nad
„obskurancką” ortodoksyjną. To się wprawdzie nie udało, ale idea pośrednictwa administracyjnego między Żydami a instytucjami konfesyjnymi nie była w Krakowie całkiem nowa.
M. Wasung, Opieka nad ubogimi…, s. 86.
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 87.
69
Tymczasowy statut…, s. 44.
70
Tamże, s. 44; H. Kozińska-Witt, Die Krakauer Jüdische Reformgemeinde 1864–1874,
Frankfurt/M. et al. 1999, s. 120–121 i 123–128.
67
68
27
Hanna Kozińska-Witt
Kraków a Lwów
O ile w Krakowie można mówić o śladowej sekularyzacji procesu dystrybucji subwencji, o ich rozdziale decydowało bowiem grono miejskie,
czyli niekonfesyjne, o tyle we Lwowie pozostał on czysto konfesyjny.
W stolicy Galicji brak było w ogóle pośrednictwa magistratu71. Pieniądze
z kar szły bezpośrednio do Żydowskiego Funduszu Ubogich zarządzanego
przez gminę żydowską i były tam odpowiednio dzielone72. W ten sposób
proces podziału obywał się bez samorządu miejskiego.
Z podobnie bezpośrednim przekazywaniem kar gminie żydowskiej
mamy do czynienia w jednym wypadku także w Krakowie, ponieważ niektóre kary nałożone na Żydów były wypłacane bezpośrednio szpitalowi żydowskiemu. Mimo tej bezpośredniości przekazu pieniędzy wiceprezydent
ujął tę sumę w swoim sprawozdaniu jako subwencję miejską. Na subwencję
dla szpitala składały się przede wszystkim kary za niezgłoszenie narodzenia
dziecka do rabinatu. Wymierzano ich bardzo dużo, w przeważającej mierze
były one nieściągalne ze względu na ubóstwo rodziców. Zachowane akta
magistrackie świadczą o ścisłej współpracy magistratu i rabinatu w ściganiu tego zaniedbania. Przekazywanie kar na szpital było prawdopodobnie
starym zwyczajem jeszcze z czasów Rzeczypospolitej Krakowskiej, a może
nawet wcześniejszym. Wypada przy tym podkreślić, że szpital był jedyną
instytucją, która była własnością gminy żydowskiej. Inne instytucje dobroczynne należały do stowarzyszeń prywatnych.
Możliwym wyjaśnieniem różnic w sposobie przekazywania pieniędzy instytucjom żydowskim jest istnienie dwóch niezależnych funduszy: szpitalnego i administracyjnego. I tak kary za niezapisanie dzieci w rabinacie przeznaczane były bezpośrednio na szpital (do czasu),
inne kary administracyjne wpływały zaś na fundusz administracyjny, z którego zasilano inne instytucje żydowskie, co negocjowano na
forum samorządowym. Subwencję dla szpitala żydowskiego zapisano
w krakowskich budżetach miejskich dopiero w roku 1906, chociaż wiceprezydent Strzelecki wspominał o niej już w roku 1868. Dlaczego
w roku 1906 zaczęto nagle wyszczególniać subwencjonowanie szpitala
w budżetach? Na razie nie znalazłam wyjaśnienia tego faktu. Należy
jednak podkreślić, że istnieje interesująca czasowa korelacja między
krakowską subwencją dla szpitala a subwencjonowaniem instytucji
żydowskich we Lwowie.
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 44.
Wasung wspomina o Izraelskiej Kasie Ubogich, której założenie w roku 1873 poprzedzały pertraktacje z magistratem miasta Lwowa, M. Wasung, Opieka nad ubogimi…, s. 85.
71
72
28
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
Dr Maks Schaff, wybitny lwowski działacz społeczny, twierdził, że samorząd lwowski zaczął regularnie subwencjonować instytucje żydowskie
w czasie kadencji prezydenta zarządu gminy żydowskiej draemila Byka,
tzn. w okresie 1902–190673. Także Bartoszewicz relacjonował w roku 1908,
że „gmina miasta Lwowa subwencyonuje instytucje i zakłady dobroczynne izraelickie”74. Michał Wasung wspominał w roku 1908 o subwencjach
Rady miasta Lwowa wypłacanych z funduszów gminy lub z wpływów
ogólnych na rzecz lokalnego funduszu ubogich, udzielanych według
uznania samorządu miejskiego75.
W obu miastach żydowscy mieszkańcy, karani finansowo przez władze miejskie, sami finansowali tymi karami subwencje miejskie, które
były następnie przekazywane gminie żydowskiej. Wydaje się prawdopodobne, że na początku subwencje w stu procentach pochodziły z tego
źródła. Natomiast w późniejszym okresie wysokość kar i opłat musiałaby się radykalnie zwiększyć, żeby pokryć te wydatki. Konieczne więc
było znalezienie innych źródeł finansowania subwencji. § 35 ustawy
gminnej mówił wyraźnie, że „gdyby zakłady i fundusze przeznaczane na
pomoc dla ubogich okazały się niewystarczające, rada gminna postara
się o potrzebne środki i może oznaczyć sposób ich użycia”76. Obowiązek wsparcia ze strony gminy był od samego początku subsydiarny,
tj. gmina powinna występować ze wsparciem dopiero wtenczas, „jeżeli
pomoc istniejących zakładów ubogich i dobroczynnych oraz fundacji tudzież osób trzecich, które są obowiązane do zaopatrzenia ubogiego jużto
według powszechnego prawa cywilnego (§§ 91, 117, 139, 143, 154, 166,
183), już to według innych praw (ustawa górnicza, przemysłowa, ustawa o ubezpieczeniu robotników, przepisy o czeladzi służbowej, o kasach
wsparcia), okaże się niewystarczająca (§§ 22 i 23 al. 1. leg. cit.)”77. Rada
gminna powinna była w takim wypadku postarać się o potrzebne środki, to znaczy w budżecie gminnym z ogólnych dochodów gminnych
uchwalić pokrycie dla tych kosztów78. Niedobór można było pokryć
z ogólnych funduszów gminy przez rozłożenie go na podstawie uchwały rady gminnej na poszczególnych członków gminy. § 78 ustawy gminnej z 9 lutego 1877 (L. 190 N. 38) mówił, że: „Wydatki na cele religijne,
które Gmina jako taka na podstawie szczególnych tytułów prawnych
73
M. Schaff, Żydowska Gmina Wyznaniowa a opieka, „Przegląd Społeczny” 1928, nr 9,
s. 2. Maks Schaff był adwokatem i działaczem społecznym.
74
J. Bartoszewicz, Opieka nad ubogimi w Galicyi…, s. 86.
75
M. Wasung, Opieka nad ubogimi…, s. 85. Kary pieniężne od Izraelitów 18 000
Koron.
76
R. Sikorski, Opieka nad ubogimi…, s. 156–157.
77
J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 79.
78
J. Buzek, Administracya…, s. 858.
29
Hanna Kozińska-Witt
ponosić ma, mogą być pokryte dodatkami do podatków bezpośrednich,
zatem także od członków innego wyznania”79.
Reforma prawa o przynależności sprawiła, że dotychczasowe szczupłe
fundusze przeznaczane na dobroczynność stawały się niewystarczające.
Świadczą o tym relacje z działań samorządu lwowskiego z roku 1908, w których mówi się o dość znacznych sumach, a mianowicie 1/6 kwoty wyznaczonej na cele dobroczynne do dyspozycji sekcji rady miejskiej (8633 Koron),
które gmina miejska wpłacała do żydowskiego funduszu ubogich i poszczególnych żydowskich instytucji dobroczynnych80. Ogółem lwowska izraelicka
kasa ubogich dostawała od gminy miejskiej ok. 56.000 Koron. Michał Wasung twierdził nawet, że gmina m. Lwowa lojalnie subwencjonuje gminę
wyznaniową izraelicką, mimo tego, „że patentem Józefa II Judenordnung
nie został jej majątek zlany z gminą polityczną, lecz pozostawiony jej, z wyraźnem zastrzeżeniem opędzania potrzeb ubogiej ludności żydowskiej”81.
Przypuszczalnie w Krakowie sprawy miały się podobnie i miasto wypłacało
instytucjom dobroczynnym żydowskim jakieś sumy z ogólnego budżetu.
Relacjonując debaty sejmu krajowego z roku 1897 nad koniecznością
wydania odrębnej galicyjskiej ustawy o ubogich, Michalski cytuje głosy [m.in. prezydenta miasta Lwowa Godzimira Małachowskiego], że siły
finansowe gmin po większej części nie wystarczają do należytego wypełniania obowiązków zaopatrywania i wspierania ubogich: „wnioskodawca żądał, aby uwzględniono konieczność współdziałania w tej mierze
funduszów powiatowych i krajowych”82. Odnośnej ustawy nie wydano
jednak do końca okresu galicyjskiego.
Na razie nie wiemy, jaką rolę odgrywało w procesie zbiurokratyzowania dobroczynności zaprowadzenie systemu eberfeldzkiego. Wydaje
się jednak, że i ten system wdrażano konfesyjnie. Na Kazimierzu jego
struktury powstały na początku XX wieku83. W roku 1901 działało tam
11 opiekunów, na których przypadało przeciętnie 41,73 ubogich, w roku
1902 sytuacja się poprawiła: 13 opiekunów na 27,08 ubogich. W 1902 r.
podzielono okręg kazimierski na dwie części, wschodnią kazimierską
(13 opiekunów na 27,08 podopiecznych) i zachodnią skałeczną (8 na
22,23), granicę stanowiły ulice Mostowa i Boże Ciało. W ten sposób
„konserwowano” tradycyjny podział między byłym Miastem Żydowskim a Kazimierzem chrześcijańskim.
79
J.R. Kasparek, Zbiór ustaw i rozporządzeń administracyjnych w Królestwie Galicyi
i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, t. 1, Kraków 18843, s. 41.
80
M. Wasung, Opieka nad ubogim…, s. 86.
81
Tamże, s. 93.
82
J. Michalski, Prawo ubogich…, s. 131.
83
R. Sikorski, Opieka gminna nad ubogimi…, s. 264.
30
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
Podsumowanie
Sposób rozdziału subwencji potwierdza słuszność tezy Antony Polonsky´ego o trwałym konfesyjno-społecznym podziale Krakowa: „The
city was also largely conservative and pre-industrial, and the fact that
two societies – Polish and Jewish – were largely separate, may, paradoxically, have eased their coexistence”84. Wydaje się, że akceptując tezę
Polonsky´ego, w analizie krakowskiej dobroczynności możemy wykorzystać model austriackiego historyka kościoła Ruperta Kliebera, który
mówi o różnych konfesyjnie „ukorzenionych” systemach pomocy działających w miastach zamieszkiwanych przez wyznawców różnych religii85.
Systemy te działały niezależnie, troszcząc się przede wszystkim o „własne owieczki”. Podkreślając pokojowy charakter współegzystencji różniących się wyznaniowo systemów opieki społecznej, Klieber podważa
tezę o ich konkurencji i trwałym współzawodnictwie. W Krakowie daje
się zauważyć równoległość w działalności różnokonfesyjnych inicjatyw
dobroczynnych, np. istniało tu równocześnie żydowskie i katolickie towarzystwo opieki nad zaniedbanymi chłopcami, które nie tyle z sobą
konkurowały, ile „obsługiwały” odmienne środowiska. Pozostaje kwestią otwartą, czy wzorem dla krakowskich żydowskich instytucji dobroczynnych były misje organizowane przez lokalne środowiska katolickie, czy raczej te nowoczesne stowarzyszenia żydowskie, zakładane np.
w Wiedniu. Prawdopodobnie problemu powielania wzorców nie da się
jednoznacznie rozstrzygnąć.
Wątpliwe jest natomiast, czy można mówić w Galicji o tym, że
sprawdziła się tu druga teza Kliebera. Twierdzi on bowiem, że katolicyzm jako jedyne wyznanie w monarchii „opuścił w końcu XIX wieku
ścieżkę charytatywnego zaangażowania, aby wkroczyć na drogę nowoczesnej polityki społecznej”86. Wydaje się, że w Galicji żadne wyznanie,
włącznie z katolicyzmem, nie unowocześniło się aż tak bardzo i wszystkie związki wyznaniowe praktykowały w dalszym ciągu tradycyjną
dobroczynność. Znamienna jest w tym kontekście uwaga Rudolfa SiA. Polonsky, The Jews in Poland and Russia, 1914 to 2008, Oxford–Portland 2011, vol. 3, s. 114.
R. Klieber, Von der Mildtätigkeit zum sozialpolitischen Engagement. Konfessionelle
Antworten auf die Soziale Frage der Habsburgermonarchie 1848–1918 [w:] Konfessionen in den
west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im langen 19. Jahrhundert. Ein „edler Wettkampf
der Barmherzigkeit“?, red. M. Maurer, B. Schneider, Berlin 2013, s. 209–233.
86
B. Schneider, Konfessionen in den west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im langen 19. Jahrhundert. Ein edler Wettkampf der Barmherzigkeit? Einleitung und Zwischenbilanz [w:]
Konfessionen in den west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im langen 19. Jahrhundert. Ein
„edler Wettkampf der Barmherzigkeit“?, red. M. Maurer, B. Schneider, Berlin 2013, s. 25.
84
85
31
Hanna Kozińska-Witt
korskiego: „zakład Brata Alberta jest schroniskiem dla ubogich, hołdującem zasadzie miłości bliźniego, nie liczącem się jednak z zasadami
wychowania społecznego, ani też z zasadami gminnej polityki socyalnej na polu dobroczynności”87.
W roku 1907 najwięcej ubogich zamieszkiwało Kazimierz, ale najwyższe wsparcia otrzymywali ubodzy ze Śródmieścia88. Jedną z tego przyczyn
było prawdopodobnie „upodobanie” katolików do droższej dobroczynności zakładowej. Czy taki sposób rozdziału subwencji wywoływał emocje?
Przecież Żydzi byli w miastach „stanem finansującym”, ściągane z nich
podatki umożliwiały bowiem w ogóle funkcjonowanie gmin. Byli dzierżawcami większości myt, właścicielami i poddzierżawcami konsensów,
które w bardzo dużym stopniu zasilały budżet miasta. Dyskusja na temat niesprawiedliwego podziału subwencji miejskich toczyła się w prasie. W roku 1907 ukazał się np. artykuł we „Wschodzie”, w którym jasno
eksplikowano, że Żydzi mają prawo domagać się, „by gmina, pełniąc swe
wobec swych członków obowiązki na nie ustawą nałożone, świadczyła
je wobec wszystkich swych członków równomiernie, by w obrębie jej nie
tworzono ustaw wyjątkowych na naszą niekorzyść i by z pieniędzy, na
które i my bardzo poważnie łożymy, nie zrobiono użytku przeciw nam
lub wbrew nam”89.
Nie wiadomo, jakie znaczenie w procesie narastania „roszczeniowości” miały zmiany zachodzące w finansowaniu gminy miejskiej90.
W miarę upływu czasu opłaty konsensowe traciły na znaczeniu, natomiast wzrósł udział opłat pobieranych przez przedsiębiorstwa miejskie, bez których, wobec postępującej komunalizacji usług, mieszkaniec miasta nie mógł się obejść. Argumentacja roszczeniowa nasiliła
się wraz z demokratyzacją, która wprowadziła do samorządu przedstawicieli żydowskich partii masowych, reprezentujących odmienny
elektorat. Przyszłe badania pomogą niewątpliwie wyjaśnić, jak problematyka ta „dojrzewała” w krakowskim samorządzie. W miarę upływu czasu i postępujących zmian w sytuacji polityczno-społecznej, już
w okresie międzywojennym, dyskusje na temat niesprawiedliwego
podziału subwencji stały się jednym z wiodących wątków samorządowych debat.
R. Sikorski, Opieka gminna nad ubogimi…, s. 283.
Tamże, s. 277.
89
M. Wasung, Opieka nad ubogimi…, s. 88.
90
D. Hołuj, Samorząd miejski Krakowa i Lwowa w okresie autonomii galicyjskiej,
„Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie” 2013, nr 917, s. 89–108.
87
88
32
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
Bibliografia
Broński K., Kwestia opieki publicznej nad ubogimi w Galicji w dobie autonomicznej (wybrane problemy), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego
w Krakowie” 2008, nr 779, s. 9–27.
Budżet dochodów i wydatków miasta Krakowa za rok 1870, Kraków 1870.
Budżet wydatków i dochodów gm. M. Krakowa na okres od 1.07.1918 do
30.06.1919 r. i od 1.07 do 31.12.1919, Kraków 1919.
Budżet wydatków i dochodów gminy miasta Krakowa od 1. stycznia 1914 do
30 czerwca 1915, Kraków 1913.
Buzek J., Administracya, Lwów 1913.
Bystroń J.S., Pięćdziesięciolecie samorządu Krakowa 1866–1916, Kraków 1917.
Hein-Kircher H., Polityczna integracja w mieście wieloetnicznym: podstawy
prawne i ich wpływ na sytuację Żydów we Lwowie po roku 1870, „Res Gestae” 2016, nr 2, s. 29–42.
Hołuj D., Samorząd miejski Krakowa i Lwowa w okresie autonomii galicyjskiej,
„Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie” 2013, nr 917,
s. 89–108.
Jakimyszyn A. Żydzi krakowscy w dobie Rzeczypospolitej Krakowskiej. Status
prawny. Przeobrażenia gminy. System edukacyjny, Kraków–Budapeszt 2008.
Kasparek J.R. Zbiór ustaw i rozporządzeń administracyjnych w Królestwie Galicyi
i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, t. 1, Kraków 1843.
Klieber R., Von der Mildtätigkeit zum sozialpolitischen Engagement. Konfessionelle Antworten auf die Soziale Frage der Habsburgermonarchie 1848–1918,
[w:] Konfessionen in den west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im
langen 19. Jahrhundert. Ein „edler Wettkampf der Barmherzigkeit“?, wyd.
M. Maurer, B. Schneider, Berlin 2013, s. 209–233.
Kozińska-Witt H., Die Krakauer Jüdische Reformgemeinde 1864–1874, Frankfurt/M.
et al. 1999.
Kozińska-Witt H., Krakauer Munizipalität und jüdische Konfessionsgemeinde.
Provisorisches Gemeindestatut für die königliche Hauptstadt Krakau (1866)
und seine Wirkung, „Historica-Review in History and Related Sciences“
2015, nr 6.1, s. 58–68.
Kozińska-Witt, H., Samorządowa polityka przyznawania subwencji wobec potrzeb żydowskich mieszkańców Krakowa (1918–1939), „Kwartalnik Historii
Żydów” 2015, nr 255, s. 413–445.
Maślak-Maciejewska A., Z dziejów judaizmu w XIX-wiecznym Krakowie – tożsamość, poglądy religijne i instytucje postępowe, Kraków 2015 (typoskrypt
pracy doktorskiej).
Michalski J., Prawo ubogich, Kraków 1904.
Polonsky A., The Jews in Poland and Russia, 1914 to 2008, Vol. 3, Oxford-Portland 2011.
Schaff M., Żydowska Gmina Wyznaniowa a opieka, „Przegląd Społeczny” 1928,
nr 9, s. 1–5.
33
Hanna Kozińska-Witt
Schneider B., Konfessionen in den west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im langen 19. Jahrhundert. Ein edler Wettkampf der Barmherzigkeit?
Einleitung und Zwischenbilanz [w:] Konfessionen in den west- und mitteleuropäischen Sozialsystemen im langen 19. Jahrhundert. Ein „edler
Wettkampf der Barmherzigkeit“?, wyd. M. Maurer, B. Schneider, Berlin
2013, s. 13–37.
Serkowski J., Ochrona dzieci i przymusowe wychowanie zaniedbanej młodzieży.
Studyum, t. 1, Lwów 1911.
Sikorski R., Dobroczynność [w:] Statystyka miasta Krakowa, z. 2, Kraków 1889.
Sikorski R., Kraków w roku 1900 oraz jego podział administracyjny w ciągu XIX
stulecia, Kraków 1904.
Sikorski, R., Opieka gminna nad ubogimi w Krakowie w r. 1901 i 1902 [w:] Statystyka miasta Krakowa, z. 9, cz. 2, Kraków 1907, s. 268–285.
Sikorski R., Opieka nad ubogimi w Krakowie w roku 1898 [w:] Statystyka miasta
Krakowa, z. 7, Kraków 1900.
Sprawozdanie prezydenta miasta z czynności Rady miejskiej i Magistratu krakowskiego za rok 1886 odczytane na posiedzeniu Rady miejskiej w dniu
3. Marca 1887, Kraków 1887.
Sroka Ł.T., Rada Miejska we Lwowie w okresie autonomii galicyjskiej 1870–1914.
Studium o elicie władzy, Kraków 2012.
Strzelecki S., Gmina Krakowska, Sprawozdanie urzędowe za rok 1868, Kraków
1869.
Strzelecki S., Gmina Krakowska. Sprawozdanie urzędowe z roku 1867, Kraków
1868.
Tymczasowy Statut Gminny dla Miasta Krakowa, Kraków 1866.
Wasung M., Opieka nad ubogimi. I Rys opieki nad ubogimi otwartej (pozaprzytułkowej), Lwów 1908.
Wielogłowski W., O żebractwie w Krakowie, Kraków 1861.
Zamknięcie rachunków różnych funduszów pod zarządem Gminy zostających za
rok administracyjny 1880, Kraków [b.d.].
Streszczenie
Autorka omawia akty prawne będące podstawą konfesyjnego rozdziału
dobroczynności w Galicji. Wymienia instytucje żydowskie, które otrzymywały
miejskie subwencje. Przedstawia proces przyznawania przez samorząd subwencji dla instytucji żydowskich, jego formalne uwarunkowania oraz chronologię.
W kilku wypadkach porównuje praktykę w tym względzie z przepisami obowiązującymi we Lwowie.
Słowa kluczowe: Galicja, samorząd miejski, statuty miejskie, ustawa gminna, dobroczynność, ubodzy Żydzi, subwencje miejskie
34
Miłosierdzie gminy miejskiej? Samorządowe subsydia dla krakowskich...
Mercy of the municipality? Local government subsidies for Krakow Jewish
institutions in the years of Galician autonomy, 1866–1914
Summary
The author discusses legal acts that are the basis of the confessional chapter
of charity in Galicia. The paper lists Jewish institutions that received municipal
subsidies. It presents the process of granting subsidies for Jewish institutions by
the self-government, its formal conditioning and chronology. In several cases,
compares this process with that taking place in Lviv.
Key words: Galicia, municipal self-government, city statutes, commune law, charity, poor Jews, urban subsidies