Location via proxy:   [ UP ]  
[Report a bug]   [Manage cookies]                
ETYKA SYTUACYJNA PRAWNIKA ETYKA SYTUACYJNA PRAWNIKA Marcin Pieniążek |INSTYTUT ETYKI PRAWNICZEJ | Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis Warszawa 2008 Opracowanie redakcyjne: Irena Fredrich-Michalska Opracowanie techniczne: Małgorzata Duda Projekt okładki i stron tytułowych: Michał Piotrowski Wydanie książki zostało dofinansowane przez Instytut Etyki Prawniczej. © Copyright by Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis Sp. z o.o. Warszawa 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych - bez pisemnej zgody Autorów i wydawcy. ISBN 978-83-7334-997-1 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis Sp. z o.o. Spółka powstała z połączenia Wydawnictwa Prawniczego i Wydawnictw Prawniczych PWN Ochota Office Park 1, Al. Jerozolimskie 181, 02-222 Warszawa tel. 022 572 95 00, faks 022 572 95 68 Infolinia: 022 572 99 99 Redakcja: tel. 022 572 83 26, 022 572 83 28, 022 572 83 11, faks 022 572 83 92 www.LexisNexis.pl, e-mail: biuro@LexisNexis.pl Księgarnia Internetowa: dostępna ze strony www.LexisNexis.pl Spis treści Wprowadzenie .................................................................................................. 9 CZĘŚĆ I. ZAGADNIENIA OGÓLNE ETYKI PRAWNICZEJ ................ Rozdział I. Pojęcia podstawowe ...................................................................... 1. Etyka i m oralność.......................................................................................... 2. Etyka teoretyczna i etyka stosowana. Uwagi o etyce fenomenologicznej . . 3. Pojęcie etyki sytuacyjnej prawnika z perspektywy fenomenologicznej . . . . 17 17 17 25 27 Rozdział II. Zagadnienia ogólne etyki prawniczej ........................................ 1. Pojęcie zawodu .............................................................................................. 2. Definicje etyki zawodowej ............................................................................ 3. Funkcje etyki zawodowej .............................................................................. 4. Definicje etyki prawniczej ............................................................................ 5. Pojęcie zaufania publicznego ........................................................................ 30 30 32 35 38 39 Rozdział III. Kodyfikacja etyki prawniczej.................................................... 1. Argumenty za i przeciw kodyfikacji etyki zawodowej ................................ 2. Argumenty za i przeciw wyodrębnianiu prawniczych etyk korporacyjnych oraz ich kodyfikacji ............................................................ 3. Kodeks honorowy Władysława Boziewicza z 1919 r. ................................ 41 41 CZĘŚĆ II. ELEMENTY FENOMENOLOGICZNEJ ETYKI WARTOŚCI WE WSPÓŁCZESNYCH ETYKACH ZAWODOWYCH . . . . Rozdział I. Zagadnienia ogólne ...................................................................... 1. Uwagi wstępne .............................................................................................. 2. „Myślenie według wartości” we współczesnej etyce prawniczej ................ 3. Rzymskie źródła myślenia według wartości etyczno-zawodowych prawników ...................................................................................................... Rozdział II. „Myślenie według wartości” w zbiorach zasad etyki prawni­ czej ................................................................................................ 1. Informacje wstępne ........................................................................................ 2. Wartości etyczno-zawodowe w opiniach polskich sędziów ........................ 3. Polski „Kodeks etyki zawodowej notariusza” .............................................. 47 52 55 55 55 56 58 60 60 60 64 6 4. 5. 6. 7. Spis treści Standardy zawodowe International Association o f Prosecutors.................. Zbiór zasad Japan Federation o f Bar Association ...................................... Polski Kodeks etyki radcy prawnego z 10 listopada 2007 r ......................... Wartości w Code o f Conduct o f Lawyers in the European Community . . . . 68 69 71 73 Rozdział III. Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika...................................................................................... 77 1. Związki etyki działalności gospodarczej z etyką zawodów prawniczych . . 77 2. Komunikacja etyczna w etyce działalności gospodarczej............................ 79 2.1. Informacje wstępne ...................................................................... 79 2.2. Działalność Caux Round Table .............................................................. 81 3. Znaczenie etyki medycznej dla koncepcji sytuacyjnej etyki prawniczej . . . 88 4. Intuicja wartości w etyce zawodów medycznych ........................................ 92 4.1. Informacje wstępne ................................................................................ 92 4.2. Deklaracja genewskai Deklaracja hawajska ......................................... 93 5. Europejska konwencja bioetyczna ................................................................ 97 6. Etyka Alberta Schweitzera na tle personalizmu Maxa Schelera.................. 100 CZĘŚĆ III. ETYKA PRAWNICZA JAKO FENOMENOLOGICZNA ETYKA WARTOŚCI .................................................................. Rozdział I. Uwagi wstępne i struktura części trzeciej.................................. 1. Wstęp .............................................................................................................. 2. Struktura części trzeciej ................................................................................ Rozdział II. Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika ...................................................................................... 1. Powstanie filozofii fenomenologicznej.......................................................... 2. Nieformalna etyka wartości .......................................................................... 2.1. Wprowadzenie ........................................................................................ 2.2. Etyka sytuacyjna prawnika w świetle założeń etyki fenomenologicznej Maxa Schelera ........................................................................................ 2.2.1. Uwagi wstępne.............................................................................. 2.2.2. Personalizm etyczny .................................................................... 2.2.3. Znaczenie pojęcia „osoby” dla etyki sytuacyjnej prawnika......... 2.2.4. Poznanie świata wartości. Akty preferencji wartości. Intencjonal­ ne czucie i intuicja wartości ........................................................ 2.2.5. Uwagi o etyce prawnika .............................................................. 2.2.6. Struktura universum wartości ...................................................... 2.2.7. Etyka sytuacyjna prawnika wobeckoncepcji universum wartości 2.2.8. Hierarchia wartości etycznych. Das Rechte jako wartość ducho­ wa. Prawo (Gesetz) jako wartość konsekutywna. Uniwersalne wartości etyczno-zawodowe jako podstawa etyki sytuacyjnej prawnika ........................................................................................ 105 105 105 106 108 108 115 115 116 116 119 124 125 131 132 134 135 www.LexisNexis.pl Spis treści 7 2.2.9. Relatywność wartości - dobra - rzeczy. Polemika M. Schelera z poglądami I. K an ta.................................................................. 149 2.2.10. Specyfika wartości moralnych. Dobro moralne w etyce sytu­ acyjnej prawnika. Etyka sytuacyjna wobec prakseologii.......... 152 2.2.11. Problematyka wzorów osobowych. Prawnicze wzory osobowe . . . 158 2.2.12. Zagadnienie powinności etyczno-zawodowej prawnika. Rodza­ je powinności moralnych............................................................ 164 2.3. Etyka fenomenologiczna N. Hartmanna - wprowadzenie. Znaczenie teorii etycznej N. Hartmanna dla etyki sytuacyjnej praw nika.............. 170 2.3.1. Uwagi ogólne................................................................................ 170 2.3.2. Struktura universum wartości w teorii N. Hartmanna ................ 173 2.3.3. Pojęcie mocy i wysokości wartości. Konsekwencje mocy warto­ ści etyczno-zawodowych prawnika. Sytuacyjność w rozumieniu N. Hartmanna................................................................................ 178 2.3.4. Poznanie świata wartości. Charakterystyka intuicji aksjologicz­ nej. Uwagi o intuicji stygmatycznej w etyce sytuacyjnej prawni­ ka .................................................................................................. 183 2.3.5. Świadomość aksjologiczna prawnika i jej ograniczenia ............ 191 2.3.6. Zastosowanie kwadratu aksjologicznego dla wyodrębnienia etyki prawnika........................................................................................ 201 2.3.7. Pojęcie osoby i osobowości u N. Hartmanna. Charakter illegibilny prawnika .................................................................................. 206 2.3.8. Teoria wzorów osobowych w etyce N. Hartmanna .................... 212 Rozdział III. Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota ko­ munikacyjna ................................................................................ 1. W stęp.............................................................................................................. 2. Zbiorowość u M. Schelera i N. Hartmanna .................................................. 2.1. Uwagi wstępne. Etos jako element konstytuujący zbiorowość prawni­ czą. Komunikacja etyczna jako element kultury prawnej .................... 2.2. Rodzaje osób zbiorowych w teorii M. Schelera. Korporacja prawnicza jako osoba zbiorowa .............................................................................. 2.3. Osoba zbiorowa a sfera osobowa prawnika .......................................... 2.4. Obiektywny duch wspólnoty w teorii N. Hartmanna............................ 3. Fenomenologiczna koncepcja pracy prawnika.............................................. 3.1. Pojęcie pracy u M. Schelera .................................................................. 3.2. Relacja praca - zbiorowość w teorii N. Hartmanna i jej znaczenie dla etyki prawnika ........................................................................................ 3.3. Fenomenologiczna etyka pracy J. Tischnera.......................................... 3.3.1. Uwagi ogólne................................................................................ 3.3.2. Prawnicze „myślenie według wartości”. Dialogiczny wymiar pracy prawnika .............................................................................. 215 215 217 217 222 231 233 237 237 240 242 242 243 8 Spis treści 3.3.3. Etyka pracy u J. Tischnera. Praca jako język międzyludzkiej komunikacji. Etyczny wymiar funkcji performatywnej języka prawnego i prawniczego .............................................................. 246 3.3.4. Korporacja prawnicza jako etyczna wspólnota komunikacyjna . . . 251 3.3.5. Świadomość aksjologicznaprawniczej wspólnoty korporacyjnej 257 Rozdział IV Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodo­ wych. Teoria trzech stopni konkretyzacji norm moralnych I. Lazari-Pawłowskiej. Problem kodeksów etyki prawniczej. Sfera swobodnej decyzji etyczno-zawodowej prawnika. Etyka prawnika jako etyka sytuacyjna..................................... 260 Zakończenie ...................................................................................................... 271 Bibliografia........................................................................................................ 281 www.LexisNexis.pl Wprowadzenie W 1933 r adwokat prof. E. Waskowski pisał: „...Żaden zawód nie wystawia uprawiających go osób na tyle pokus, co zawód adwokac­ ki. Składa się na to wiele przyczyn. Przedewszystkiem1 adwokat, ze względu na sam charakter swej działalności, obraca się w sferze, ob­ fitującej w skały podwodne, całkiem nieznane przedstawicielom in­ nych wolnych zawodów. Jako obrońca interesów procesujących się, znajduje się on w odmęcie walki prawa z bezprawiem, dozwolonego z zakazanem, cnoty z występkiem. Bierze on przytem czynny udział w tej walce, przyczyniaj ąc się swą wiedzą i wymową do zwycięstwa jednej lub drugiej strony, i w każdej chwili może stać się sojusz­ nikiem bezprawia, współsprawcą występku, ukrywaczem zbrodni, wrogiem sprawiedliwości. Przychodzi mu to tem łatwiej, że, będąc biegłym w prawie, potrafi nadać formę legalną każdemu wykręto­ wi, każdemu wybiegowi, upiększaj ąc je kwiatami krasomówstwa, i dopiąć czasem legalną drogą celu występnego2. (...) adwokatura, w odróżnieniu od innych wolnych zawodów, sprzyja rozwojowi niesumienności tych, którzy się nią trudnią. W innych zawodach po­ lityka uczciwości jest najkorzystniejszą. Lekarz, znany z tego, że umyślnie przewleka leczenie, architekt, który wykazał niedbalstwo i niesumienność, leniwy nauczyciel, sprzedajny literat, - wszyscy ryzykują, że narażają się opinji publicznej i w końcu pozostaną bez pracy. Dla każdego z nich jest bez porównania korzystniejsze speł­ niać obowiązki sumiennie. Natomiast adwokat, który wyrobił sobie 1 Pisownia oryginalna została zachowana we wszystkich cytatach pochodzących z opraco­ wania E. Waskowskiego, Zasady etyki adwokackiej. 2 E. Waskowski, Zasady etyki adwokackiej, 1933, „Palestra” 1995, nr 5-6, s. 152-154. Wprowadzenie 10 opinję wytrawnego pieniacza, używającego wszystkich środków, aby uzyskać zwycięstwo dla swego klijenta, nietylko nie pozostanie bez praktyki, lecz ściąganie liczną klijentelę, bo, kto zaczyna proces, ten chce go wygrać i w większości wypadków nie zastanawia się nad tem, jak się przedstawia prawa z moralnego punktu widzenia i ja­ kich środków należy użyć, ażeby wziąć górę nad przeciwnikiem. Rzecz oczywista, że wybierając adwokata pośród jednakowo uzdol­ nionych i doświadczonych, odda on pierwszeństwo temu, kto lepiej będzie strzegł jego interesów (...) To też nieuczciwość wychodzi na korzyść adwokatowi i „połączenie najwyższego stopnia uzdolnienia z najwyższym stopniem nieuczciwości zawsze sprzyja powodzeniu adwokata. Tak wiec, otwierając szerokie pole dla bezkarnych nad­ użyć, stawiając adwokatów w materjalnej zależności od klijentów i pobudzając ich, zwłaszcza przy dużej konkurencji, do zapominania 0 zasadach moralności, zawód adwokacki jest nadzwyczaj śliskim 1 niebezpiecznym terenem działalności”3. Podobnie jak w okresie międzywojennym, także dziś w Polsce pro­ blematyka etyki zawodów prawniczych jest przedmiotem szeroko zakrojonego dyskursu społecznego. W efekcie przemian ostatnich lat powszechnie daje się odczuć zarówno spadek zaufania do obowią­ zuj ącego prawa, jak i do członków korporacji prawniczych. Media często komentuj ą przypadki naruszania zasad etyki zawodowej przez adwokatów, sędziów czy prokuratorów. Podążając za spostrzeżeniami M. Zirka-Sadowskiego, który wskazywał na związki etyki zawodo­ wej prawników z szeroko rozumianą kulturą prawną społeczeństwa, już na wstępie należy wyrazić przekonanie, iż ten aspekt polskiej kultury prawnej, jakim jest etyka zawodowa korporacji prawniczych, potrzebuje gruntownej analizy i przebudowy - także w kontekście wymogów wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej. Proponowana w tej książce koncepcja „myślenia według wartości etyczno-zawodowych” stara się powiązać te europejskie wątki filo­ zoficzne, prawnicze i etyczno-zawodowe, dla których wspólne jest odwoływanie się do abstrakcyjnego świata wartości, takich jak spra­ Tamże. www.LexisNexis.pl Wprowadzenie 11 wiedliwość (iustitia), uczciwość (honestas) czy człowieczeństwo (humanitas). Wartości te od czasów rzymskich stanowią kulturową podstawę unifikującą prawo i nieomal każdą dającą się pomyśleć eu­ ropejską prawniczą etykę zawodową; równocześnie stanowią sedno „wracającej z powrotem do rzeczy” dwudziestowiecznej fenomeno­ logicznej etyki wartości, wykorzystanej w zarysowanej w niniejszej publikacji koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika. Tym sposobem pro­ ponowana koncepcja etyczna (parafrazując E. Husserla) „wraca z po­ wrotem” do korzeni kontynentalnej prawniczej etyki zawodowej. Najogólniejsza teza prowadzonych rozważań wiąże się ze stwier­ dzeniem, że należy porzucić kazuistyczny, quasi-prawny model ety­ ki prawniczej. Zamiast niego pogłębiać należy opartą na solidnych podstawach metodologicznych indywidualną i zbiorową (tzn. kor­ poracyjną) świadomość specyfiki prawniczego doświadczenia war­ tości, relewantnych z perspektywy etyczno-zawodowej. W związku z tym omawiana jest koncepcja etyki prawniczej, zrywająca z pró­ bami jej opisu z perspektywy narzuconej przez pozytywizujące kategorie prawne. Propozycja ta odwołuje się (1) do fenomenolo­ gicznego „myślenia według wartości etyczno-zawodowych”, co się ściśle wiąże z zastosowaną metodologią - (2) do pojęcia intuicji etyczno-zawodowej i (3) do koncepcji korporacji prawniczych jako etyczno-zawodowych wspólnot komunikacyjnych. Etyka fenomenologiczna, bazująca na indywidualnym doświad­ czeniu wartości etycznych, oparta w każdej sytuacji konfliktu moralnego na indywidualnych aktach preferencji wartości, daje szansę zdystansowania się wobec quasi-prawnego, kazuistycznego postrzegania etyki prawniczej. Stwarza więc możliwość potrzeb­ nej metodologicznej niezależności etyki prawniczej wobec prawa. W niniejszej publikacji podkreślał będę nieadekwatność „zjurydyzowanego” (tzn. pozytywizującego) modelu etyki zawodów praw­ niczych wobec moralnych dylematów członków korporacji prawni­ czych i zaprezentuję alternatywną koncepcję, nazwaną „etyką sy­ tuacyjną prawnika”. Takie jej określenie pozwala m.in. uwydatnić indywidualny charakter każdej sytuacji dylematu etyczno-zawodowego adwokata, radcy, notariusza itd. 12 Wprowadzenie Za podstawę proponowanej koncepcji etyczno-zawodowej posłuży dwudziestowieczna filozofia fenomenologiczna i związana z nią ści­ śle tzw. nieformalna etyka wartości - głównie w ujęciu M. Schelera, N. Hatmanna oraz J. Tischnera. Prezentacja założeń ich teorii etycz­ nych umożliwi zarysowanie koncepcji sytuacyjnej etyki zawodowej prawnika, mającej personalistyczny i refleksyjny charakter i tym sa­ mym pozwoli uzasadnić główne tezy niniejszej pracy. M. Scheler, uczeń założyciela szkoły fenomenologicznej E. Husserla, w swoich pracach przyznawał centralne miejsce badaniom sfery moralnej człowieka. Rezultatem jego refleksji jest tzw. etyka personalistyczna oraz wieloaspektowa antropologia filozoficzna. N. Hart­ mann jest autorem jednej z najważniejszych w XX w. prób syntezy myśli etycznej, m.in. doprecyzowującej dorobek M. Schelera, który w swojej teorii etyczniej zasadnicze znaczenie przyznaje osobiste­ mu uchwytywaniu i preferowaniu wartości. Podobny punkt wyj ścia przyjąłem w tej pracy co do wartości, które prawnik uchwytuje in­ tuicyjnie w swojej codziennej etyczno-zawodowej praktyce i które w związku z tym określić można mianem wartości etyczno-zawodowych. Ich uchwytywanie i preferowanie (inaczej mówiąc - ogląd świata wartości) jest możliwe - jak z kolei pisze N. Hartmann dzięki posiadaniu przez człowieka specjalnego zmysłu, określanego mianem świadomości aksjologicznej. Stwierdzenie to można odnieść także do każdego członka prawniczej korporacji zawodowej - adwo­ kata, sędziego, prokuratora itd. N. Hartmann uważa, że świadomość aksjologiczna może być doskonalona, jak np. słuch w przypadku muzyki. Można założyć, że świadomość aksjologiczna członków korporacji prawniczych, dotycząca takich wartości, jak sprawiedli­ wość, porządek prawny, tajemnica zawodowa, prestiż korporacji itd., może być doskonalona zwłaszcza w drodze edukacji etyczno-zawodowej, prowadzonej na studiach prawniczych. Powróćmy ponownie w tym miejscu do poglądów prezentowanych przez E. Waskowskiego w roku 1933: „nie istnieje potrzeba osobnej etyki zawodowej; wystarczy, by adwokat był uczciwym człowie­ kiem, wówczas bezpośrednia intuicja wskaże mu, jak powinien po­ stąpić w każdym poszczególnym wypadku, wskaże przytem znacz­ www.LexisNexis.pl Wprowadzenie 13 nie lepiej od wszelkich rozważań teoretycznych, gdyż, jak powiada Pascal, «prawdziwa moralność kpi z morałów»”4. Choć poniżej odrzucamy pogląd o bezzasadności tworzenia odręb­ nej etyki prawniczej, to powyższy fragment w wyj ątkowy sposób wpisuje się w proponowaną, nawiązującą do etyki fenomenologicz­ nej, perspektywę etyczno-zawodową. (Należy powiedzieć, że przy­ toczony pogląd jest wyrazem przyjęcia „zbyt czystego” - jak na etykę prawniczą - paradygmatu fenomenologicznego.) Zaryzykować można stwierdzenie, że o „bezpośredniej intuicji” E. Waskowski w 1933 r. pisać musiał w kontekście dorobku popularnej wówczas myśli E. Husserla i zmarłego pięć lat wcześniej M. Schelera. Tak­ że pojęcie „uczciwego człowieka” wpisuje się w personalistyczną perspektywę M. Schelera, N. Hartmanna i J. Tischnera. Ponadto odwołanie do specyfiki „każdego poszczególnego przypadku” jest spojrzeniem z perspektywy etyki zawodowej jako etyki fenomeno­ logicznej, które potwierdza zasadność nazwania ją etyką sytuacyjną. Odrzucenie teoretyzowania i moralizatorstwa w indywidualizującej etyce prawnika wskazuje ponownie na oparcie się na intuicyjno-refleksyjnym paradygmacie, obecnym w dwudziestoleciu międzywo­ jennym XX w. w myśli M. Schelera i N. Hartmanna. Przejdźmy do kolejnej węzłowej kwestii. Konsekwencją indywidu­ alizującej i refleksyjnej koncepcji etycznej jest wskazanie spójnego z nią modelu korporacji prawniczej. Proponowana koncepcja kor­ poracji - rewers etyki sytuacyjnej prawnika - znajduje podbudowę m.in. w koncepcji osoby zbiorowej, zarysowanej w etyce fenome­ nologicznej M. Schelera i poddanej następnie krytycznej weryfikacji przez N. Hartmanna. Ma do niej również zastosowanie wywiedzio­ ny od N. Hartmanna termin zbiorowego pola świadomości aksjolo­ gicznej. W konsekwencji przyjętych założeń korporacja prawnicza scharakteryzowana jest jako wspólnota komunikacyjna, zbudowana na poczuciu odpowiedzialności za moralną jakość świadczonej pracy (zwłaszcza sam proces wymiany informacji zawodowych oparty jest na kryteriach etycznych). Koncepcja korporacji jako wspólnoty zbu­ E. Waskowski, Zasady etyki adwokackiej, 1933, „Palestra” 1995, nr 5-6, s. 152-154. 14 Wprowadzenie dowanej na podstawie szerokiego, świadomego etycznie dialogu jest koniecznym dopełnieniem teoretycznego modelu indywidualizującej etyki sytuacyjnej prawnika. Warto dodać, że ma ona punkty wspól­ ne ze współczesnymi koncepcjami społeczeństwa komunikacyjnego, uchwytne na gruncie polskiej literatury fenomenologicznej w kon­ tekście analiz zagadnienia „etycznych jedności społecznych”, dokona­ nych przez J. Tischnera. Podsumowując, poniżej rozwijane będą trzy następujące tezy: Teza 1 Teoria etyki prawniczej powinna odwołać się do dorobku ety­ ki fenomenologicznej M. Schelera, N. Hartmanna i J. Tischne­ ra. W takiej teorii etyki prawniczej, nazwanej etyką sytuacyjną prawnika, centralne miejsce przypada teorii intuicji wartości etyczno-zawodowych, „odczuwanych” w sytuacjach znaczących dla doświadczenia etyczno-zawodowego prawnika. Teza 2 Korporacja prawników (adwokatów, radców, notariuszy i in.), w oparciu o etykę fenomenologiczną M. Schelera, N. Hartanna i J. Tischera, powinna być scharakteryzowana jako posiadająca własną świadomość aksjologiczna etyczna wspólnota komunika­ cyjna. Teza 3 Przykładem etyk zawodowych, bliskich proponowanej koncepcji etyki prawniczej, jest etyka zawodów medycznych oraz etyka działalności gospodarczej. Etyka zawodów medycznych w wyso­ kim stopniu odwołuje się do osobistej intuicji takich wartości, jak życie, zdrowie i godność pacjenta. Etyka działalności gospo­ darczej, oparta na szeroko zakrojonej komunikacji zagadnień etyczno-zawodowych, posiada cechy bliskie prezentowanej kon­ cepcji korporacji prawniczej jako etycznej wspólnoty komuni­ kacyjnej. Przy opracowywaniu systematyki pracy przyjęto, że przede wszyst­ kim należy się odnieść do istniej ących rozwiązań z zakresu korpo­ www.LexisNexis.pl Wprowadzenie 15 racyjnej etyki prawniczej na tle etyki lekarskiej i etyki działalno­ ści gospodarczej, kładąc nacisk na te elementy, które potwierdzają w praktyce teorię etyki sytuacyjnej prawnika. Dlatego wskazane tezy będą rozwijane w odwróconej kolejności (teza 3 - teza 2 - teza 1). W tym miejscu należy wyjaśnić, że celem publikacji nie jest prze­ gląd współczesnej etyki prawniczej, medycznej, czy też etyki bizne­ su. Ze względu na jej teoretyczny charakter odwołania do niezwykle bogatego materiału normatywnego, tj. przede wszystkim do tekstów kodeksów polskiej i światowej etyki korporacyjnej, dokonywane będą zasadniczo przy okazji prowadzenia podstawowego wywodu. Praca podzielona jest na trzy, ściśle ze sobą powiązane części. Część pierwsza służy ramowemu przeglądowi pojęć, problemów i poglą­ dów, bez których zasygnalizowania trudno prowadzić uporządkowaną dyskusję na temat etyki prawniczej i innych etyk zawodowych. Ce­ lem części drugiej jest zarówno ogólne usytuowanie etyki prawniczej na tle etyki działalności gospodarczej i etyki zawodów medycznych, jak i zasygnalizowanie immanentnie obecnych w ich praktyce ele­ mentów typowych dla fenomenologicznej etyki wartości. Obserwacje poczynione w części drugiej stanowią więc uzasadnienie przyjęcia materialnej etyki wartości (w rozumieniu M. Schelera) jako punk­ tu wyjścia dla teorii etyki prawniczej, rozwiniętej w dalszej części książki. Część trzecia to zasadnicza część pracy, poświęcona obja­ śnianiu założeń etyki fenomenologicznej i równocześnie - prezentacji odwołującej się do niej koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika. Na koniec chciałbym jeszcze przypomnieć, że w USA etyka zawo­ dowa stanowi jedną z ważniejszych dyscyplin nauczania na studiach prawniczych. W edukacji polskich studentów prawa problematyka etyczna traktowana jest wciąż w sposób drugorzędny. R. Posner za­ uważa: „Wydziały prawa nie dostarczają swoim adeptom wskazó­ wek na temat ich zawodowej odpowiedzialności ani na temat pro­ blemów etycznych, z jakimi się spotykają po podjęciu pracy w za­ wodzie (...) Mamy obowiązek uczulić studentów na występowanie problemów moralnych, z którymi się zetkną w swojej praktyce, po­ winniśmy im pomóc w rozwiązywaniu tych problemów...” Z kolei J. Hołówka stwierdza: „Prawo nigdy nie będzie działać doskonale, 16 Wprowadzenie ale może działać tym lepiej, im silniej będzie wspierane przez reflek­ sję etyczną i silnie zinternalizowane normy moralne. Wprowadzenie zajęć z etyki dla studentów prawa może wyrobić w nich wrażliwość moralną i uczulić ich na pewne, dość typowe problemy, nadając im rangę spraw zasadniczych dla dobrego wykonywania obowiązków zawodowych”5. Natomiast M.T. Romer w artykule pt. „Etyka sędzie­ go” pisze: „Skoro przed tymi, którzy pragną wykonywać najważniej­ szy z zawodów prawniczych - zawód sędziego - stawia się najwyż­ sze wymagania etyczne, pojawia się podstawowy problem doboru kandydatów, którzy tym standardom moralnym będą odpowiadali i którzy będą umieli poradzić sprostać wyzwaniom, przed którymi staje każdy, kto jest sędzią...” Autorka pyta następnie: „Czy i jakie mechanizmy pozwalają na ocenę moralności kandydata na sędziego? Czy ukończenie studiów, aplikacji, a nawet asesury z najlepszymi wynikami daje gwarancję moralnych zachowań sędziego? Kiedy po­ winna zaczynać się edukacja moralna? (...) Jak wielu miało szan­ sę na uzyskanie tej edukacji w naszym okaleczonym przez historię społeczeństwie? (...) Zadajemy sobie pytanie, co zrobić, aby zmienić ten stan rzeczy. Aby jak najwięcej tych, którzy pragną być sędzia­ mi, mogło posiąść wiedzę i zrozumieć, czego oczekuje od sędziego społeczeństwo prócz tego, aby na sali sądowej stosował on prawo i rzetelnie prowadził proces”6. Mam nadziej ę, że niniejsze opracowanie przyniesie pozytywne, praktyczne rezultaty. Koncepcja prawniczej etyki zawodowej jako etyki fenomenologicznej może być przydatna w edukacji przyszłych sędziów, adwokatów czy notariuszy. Może też zainteresować praw­ ników - praktyków, czy też po prostu tych wszystkich, którzy czuj ą się zaangażowani w teoretyczny i praktyczny dyskurs prowadzony wokół zagadnień korporacyjnej etyki prawniczej. 5 J. Hołówka, Dylematy moralne w zawodach prawniczych, w: Etyka prawnika. Etyka na­ uczyciela zawodu prawniczego, Warszawa 2002, s. 22. 6 M.T. Romer, Etyka sędziego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., 2002, s. 28. www.LexisNexis.pl CZĘŚĆ I ZAGADNIENIA OGÓLNE ETYKI PRAWNICZEJ Rozdział I Poj ęcia podstawowe 1. Etyka i moralność Jak piszą P. Grosch i P. Vardy, w starożytnej grece istniały dwa bli­ skoznaczne wyrażenia: ethikos oraz ethos. Funkcjonujące w wielu językach europejskich słowo „etyka” (np. ang. ethics, fr ethique, niem. etik) nawiązuje do „ethos”, oznaczającego „charakter”, a tak­ że „zwyczaj” czy „obyczaj” (w kontekście przyjętego w danej spo­ łeczności sposobu postępowania). Dodać należy, że zgodnie z opinią Arystotelesa wyrażoną w „Etyce nikomachejskiej” człowiek zysku­ je prawość, jeżeli nawyka do godnych czynów, czyli odpowiednio kształtuje swój charakter1. T. Ślipko definiuje etykę jako naukę filozoficzną, która formułu­ je ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy ludzkiego działania za pomocą wrodzonych człowiekowi zdolności poznaw­ czych2. Podstawowym zadaniem etyki ma być w związku z tym zbudowanie moralno-normatywnej teorii ludzkiego działania, czyli P. Grosch, P. Vardy, Etyka - poglądy i problemy, tłum. J. Łoziński, Poznań 1995, s. 11. T. Ślipko, Zarys etyki ogólnej, wyd. 4, Kraków 2004, s. 35. 18 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej wypracowanie za pomocą metod filozoficznego myślenia logicznie spójnego zbioru zdań etycznych, należycie usystematyzowanych i uzasadnionych3. Termin „moralność” wywodzi się od łacińskiego moralis (mos, moris - zwyczaj, obyczaj) i był w starożytności odnoszony do zachowań oraz odpowiadaj ących im poglądów na to, co w nich kwalifikowane jest jako dobro, a co jako zło. Termin ten dotyczy więc nie tyle cha­ rakteru człowieka, co oceny jego czynów jako słusznych i niesłusz­ nych. W takim znaczeniu terminem tym posługuje się Marek Tuliusz Cycero w swoich komentarzach do przekładów Arystotelesa4. S. Dziamski pisze, że współcześnie termin „moralność” występuje przynajmniej w dwóch różnych znaczeniach. W potocznym użyciu ma on z reguły sens wartościuj ący, bo jeżeli nie zawiera pochwa­ ły, to przynajmniej wyraża swojego rodzaju aprobatę. O neutralnym znaczeniu tego terminu mówi się wówczas, gdy jego użycie oznacza jedynie zakwalifikowanie danej wartości, poglądu lub zachowania do klasy zjawisk moralnych. Formami wyrazu moralności są sądy orzekające wartość ludzkich zachowań, normy regulujące postępowanie, a także ideały, wzory osobowe oraz specyficzny rodzaj sankcji stosowanej w przypadku, kiedy naruszony zostaje ich walor moralny. S. Dziamski uważa, że sankcje sprowadzają się zwykle do określonej opinii społecznej. Jego zdaniem można więc mówić o naganie i potępieniu, pochwale i wy­ różnieniu w zależności od zakwalifikowania zachowania jednostki jako dobrego albo złego moralnie5. S. Dziamski pisze dalej, że we współczesnej filozofii pojęcie ethos oznacza zespół przyswojonych i uznawanych w danej zbiorowości ludzkiej (np. zawodowej) norm i wartości, regulujących zachowa­ nie jej członków6. Pojęcie ethika stosuje się z kolei do filozoficznej refleksji nad moralnością; jest ono często zamiennie używane z ter­ 3 T. Ślipko, op. cit., s. 38. 4 P. Grosch, P. Vardy, op. cit., s. 11. 5 S. Dziamski, Wykłady z nauki o moralności, Poznań 1994, s. 7. 6 Tamże, s. 3. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 19 minem „filozofia moralna”. A więc, terminem „etyka” określa się naukę filozoficzną, której przedmiotem są zagadnienia moralne (tzn. wartości, oceny, zachowania, normy moralne). Zdaniem S. Dziamskiego, można więc przyjąć, że moralność jest dziedziną czynów i decyzji, zaś etyka - teoretyczną refleksją nad nimi7. Także P. Vardy i P. Grosch przytaczają podobny - dość powszechnie uznawany pogląd, zgodnie z którym moralność jest dziedziną myśli i czynów, zaś etyka - „teoretycznym nad nią namysłem”8. Warto wskazać, że w codziennej praktyce, więc także w praktyce etyczno-zawodowej prawników, obydwa terminy są stosowane zamiennie, w sposób dość dowolny. Przy okazji chciałbym przytoczyć pogląd R.H. Popkina i A. Strolla, zgodnie z którym jedno z najczęściej przyjętych zastosowań terminu „etyka” odnosi się do „kodeksu lub zestawu za­ sad ludzkiego życia”9. Już w tym miejscu należy wskazać, że takie intuicyjne rozumienie etyki - jako pewnego zbioru zasad etycznego postępowania - jest zasadniczo zbieżne z prezentowaną w niniejszej pracy teorią etyki prawniczej. Ogólna nawet prezentacja historycznej ewolucji poglądów etycznych daleko przekracza ramy tego opracowania. Należy jednak przypo­ mnieć, że za prekursora etyki uważa się Sokratesa, który działanie pozytywne moralnie (cnoty) połączył z uznaniem godności i autono­ mii człowieka, zaś jako przyczynę postępowania negatywnego mo­ ralnie wskazywał ludzką niewiedzę. Platon - podobnie do innych starożytnych filozofów - wiązał „etyczność” ze szczęściem, jako z fundamentem cnoty. (Także np. epikurejczycy, uznając szczęście za najwyższą wartość, pytali o sposób jego osiągnięcia.) Terminem „etyka” posługiwał się Arystoteles (384-322 p.n.e.), którego teoria prowadzącego do szczęścia samodoskonalenia się (eudaimonion), wyłożona w „Etyce nikomachejskiej”, jest jedną z najważniejszych koncepcji w historii myśli etycznej. Sam Arystoteles nazywał „ety­ ką” dziedzinę filozofii praktycznej, obejmującą zagadnienia moralne w relacji do moralnego dobra i zła. Etyka arystotelesowska była 7 Tamże. 8 P. Grosch, P. Vardy, op. cit., s. 11-12. 9 R.H. Popkin, A. Stroll, Filozofia, Poznań 1994, s. 5. 20 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej z założenia - etyką umiarkowania i zdrowego rozsądku. Zdaniem Arystotelesa, cnoty etyczne (które dzielił na moralne i intelektualne) nie są wrodzone, lecz ludzie osiągają je właśnie przez samodosko­ nalenie, rozumiane jako postępowanie zgodne z nakazami rozumu. Idąc dalej, dla szkoły stoickiej (najogólniej rzecz ujmuj ąc) cnota sama w sobie była już wartością, a jej osiągnięcie - szczęściem. Wspomnijmy także, że w późnostarożytnej myśli Plotyna, powstałej w kontekście rozwijającego się chrześcijaństwa, szczęście (etyczne) oznaczało pełne zjednoczenie z Prajednią, czyli uczestnictwo w tym, co nieśmiertelne i boskie. Prowadzący refleksję etyczną teologowie chrześcijańscy akcentowa­ li znaczenie ludzkiej godności, wskazując na Objawienie - jako jej źródło. Św. Tomasz z Akwinu za życie moralne uważał życie zgodne z rozumem, w którym zapośredniczone jest wywodzące się od Mą­ drości Bożej prawo naturalne10. W czasach nowożytnych rozmaicie charakteryzowano pojęcie etyki. Tak na przykład - dla T. Hobbesa była ona formą umowy regulującej życie wspólnoty w państwie; intuicjoniści (H. More, A. Shaftesbury) opierali ją na intuicji moralnej11; Pascal pisał o etyce służby bożej. Dla I. Kanta postępowanie właściwe, wyni­ kające z przyzwyczajenia, nie miało wartości moralnej; posiadało zaś ją tylko takie, które wypływało z poczucia obowiązku zarów­ no moralnego, jak i prawnego. W praktyce moralnej należy więc kierować się imperatywem kategorycznym, czyli działać według zasady, co do której chcielibyśmy, aby była prawem powszech­ nym. (Etyka kantowska będzie scharakteryzowana bliżej w roz­ dziale poświęconym prezentacji poglądów M. Schelera. M. Scheler za jeden z punktów wyjścia w swojej teorii etycznej przyjmuje bowiem krytykę presupozycji leżących - jego zdaniem - u pod­ staw „Krytyki rozumu praktycznego”.) G.W.F. Hegel dobro mo­ ralne i szczęście człowieka podporządkował państwu, w którym urzeczywistniać się miał duch absolutny. J. Bentham sądził, że 10 P. Grosch, P. Vardy, op. cit., s. 47. 11 B. Bittner, J. Stępień, Wprowadzenie do etyki zawodowej, Poznań 2000, s. 5 i nast. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 21 dobre jest to, co przynosi najwięcej przyjemności, a najmniej bólu (dlatego jego teoria zwana jest niekiedy utylitaryzmem hedonicznym)12. J.S. Mill opowiadał się za empirycznymi badaniami moty­ wów ludzkiego postępowania i dokonywania wyborów (psychologizm etyczny)13. F. Nietzsche postępowanie moralne uzależniał od ludzkiej natury, uznając wyższość wartościowych jednostek nad społeczeństwem oraz dóbr duchowych nad materialnymi. Z kolei E. Durkheim postulował badania nad tym, co ludzie uznają za po­ winności (socjologizm etyczny). Pośród dwudziestowiecznych teorii „postutylitarystycznych” (opar­ tych na krytyce poglądów J. Benthama i J.S. Milla) dają się wyróżnić dwa szerokie nurty etyczne - intuicjonizm (F.H. Bradley, G.E. Moore, H.A. Princhard, W.D. Hudson) oraz emotywizm (A.J. Ayer, C.L Ste­ venson). Ponadto własne poglądy na weryfikację prawdziwości są­ dów etycznych wypracowało Koło Wiedeńskie (do najważniejszych przedstawicieli pozytywizmu logicznego zaliczyć można R. Carnapa, M. Schlicka oraz O. Neuratha)14. Pierwsze dziesięciolecia XX w. przyniosły także powstanie etyki fenomenologicznej (M. Scheler, N. Hartmann, D. von Hildebrand). Jest ona podstawą proponowanej w tej pracy sytuacyjnej koncepcji etyki zawodowej prawnika i dla­ tego jej założenia zastaną szczegółowo zaprezentowane w dalszych rozdziałach. Zagadnienia etyczne szczególnie mocno dały o sobie znać w powią­ zanym pośrednio z fenomenologią egzystencjalizmie francuskim (np. u J.-P. Sartre’a, A. Camusa, S. de Beauvoir i in.). Związek ten jest widoczny współcześnie m.in. w dorobku E. Levinasa15. Następnie, druga połowa minionego stulecia przyniosła odbudowę etyki chrze­ ścijańskiej, co wiązało się z pracami Vaticanum Secundum i szero­ kim ruchem odnowy Kościoła (Aggiornamento). Zaowocowało to częściową recepcją współczesnej Soborowi myśli filozoficznej, czego 12 P. Grosch, P Vardy, op. cit., s. 70. 13 Tamże. 14 P. Grosch, P Vardy, op. cit., s. 88. 15 Por. E. Levinas, Całość i nieskończoność. Esej o zewnętrzności, tłum. M. Kowalska, Warszawa 2002. 22 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej przykładem może być wykształcenie się egzystencjalizmu chrześci­ jańskiego (F. Mauriac, K. Jaspers), personalizmu chrześcijańskiego (E. Mounier, G. Marcel, E. Stein, Jan Paweł II i in.)16, czy ewolucjonizmu (T. de Chardin). Ostatnie dziesięciolecia XX w. upłynęły pod znakiem narastającego sprzeciwu wobec „postmodernistyczej dekonstrukcji” etyki, czego wyrazem może być znane dzieło A. MacIntyre’a „Dziedzictwo cnoty” (After virtue, 1981), dorobek etyczny Ch. Taylora, czy, patrząc z szerszej perspektywy - silny w USA ruch komunitariański. Zdaniem T Ślipki, etykę podzielić można na dwie zasadnicze czę­ ści: etykę ogólną i etykę szczegółową17. Powołując się na ujęcie tomistyczne w ramach etyki ogólnej (zwanej także fundamentalną), Autor wyróżnia: ogólnofilozoficzne założenia etyki, eudajmonologię (naukę o celu i sensie ludzkiej egzystencji), aksjologię (naukę o dobru moralnym i prawie moralnym), deontologię (naukę o prawie moralnym), synejdezjologię (naukę o sumieniu), aretologię (naukę o cnocie moralnej) oraz naukę o odpowiedzialności moralnej. Na­ tomiast etyka szczegółowa dzieli się na etykę indywidualną i etykę społeczną. S. Andersen, we „Wprowadzeniu do etyki”, pośród sposobów upra­ wiana współczesnej etyki wyróżnia: 1) etykę deskryptywną, która opisuje, wedle jakich norm dana grupa ludzi de facto postępuje; 2) metaetykę, będącą formą analizy etycznej, która podobnie jak etyka deskryptywna nie zajmuje konkretnego stanowiska, lecz obejmuje badanie podstawowych pojęć, które wchodzą w zakres ocen etycznych, jak na przykład „dobre”, „należy’’, „norma” itp. (inna ważna kwestia metaetyki dotyczy możliwości rozumnego uzasadniania sądów etycznych); 16 Myśl św. Edyty Stein oraz Jana Pawła II nawiązuje wprost do etyki fenomenologicznej. E. Stein była seminarzystką E. Husserla i przyjaciółką M. Schelera, który dzięki niej doświad­ czył religijnego nawrócenia. Z kolei tytuł rozprawy doktorskiej K. Wojtyły brzmiał Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu M axa Schelera (Wydział Teologiczny UJ, 1953). 17 T. Ślipko, op. cit., s. 53 i nast. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 23 3) logikę deontyczną (od gr. to deon - obowiązek, powinność), sta­ nowiącą swoisty pomost pomiędzy logiką a etyką i zajmującą się badaniem logicznych związków, jakie zachodzą między zdaniami etycznymi; 4) etykę normatywną, która w odróżnieniu od poprzednich jest formą poglądu etycznego, implikuj ącego pewne stanowisko, na przykład w postaci obrony lub odrzucenia określonych poglądów etycznych; 5) etykę fundamentalną, która jest refleksją nad tym, co jest za­ sadnicze, fundamentalne w etyce (takim zasadniczym proble­ mem etycznym jest na przykład kwestia, czy można wszystkie normy sprowadzić do jednej normy podstawowej, względnie zasady); 6) etykę materialną, zajmującą się badaniem konkretnych problemów etycznych. S. Andersen pisze, że w etyce materialnej wyróżnia się obecnie m.in. etykę medyczną (bioetykę), etykę seksualną, etykę pracy, etykę gospodarczą, etykę polityczną itd. Współczesny dział etyki materialnej - to applied ethics (etyka stosowana), w której obrębie nowymi dziedzinami są business ethics (etyka działal­ ności gospodarczej) oraz computer ethics (etyka komputerowa). Należy wskazać, że perspektywa applied ethics jest przyjmowana także w analizie problematyki etycznej w zawodach prawniczych. Chodzi tu zwłaszcza o etyczny wydźwięk powszechnie ważnych kwestii prawnych, a więc kary śmierci, aborcji, eutanazji, lega­ lizacji związków pratnerskich czy też granic społecznego niepo­ słuszeństwa18. Również problematyka etyki zawodów prawniczych może być zasadnie rozpatrywana z perspektywy etyki stosowanej, w przypadku skoncentrowana się na określonych, szczegółowych kwestiach, takich jak zakaz reklamy, interes klienta, tajemnica za­ wodowa itd.; 7) etykę indywidualną, zajmującą się problemami etycznymi, doty­ czącymi jednostki; 18 Interesującą publikacją z tej dziedziny są Etyczne problemy prawa T. Pietrzykowskiego. Por. T. Pietrzykowski, Etyczne problemy prawa. Zarys wykładu, Katowice 2005. 24 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 8) etykę społeczną, zajmującą się problemami etycznymi powstający­ mi pomiędzy ludźmi w obrębie większych wspólnot19. Z kolei R.H. Popkin i A. Stroll dzielą współczesne teorie etyczne na: a) subiektywne i obiektywne, b) naturalistyczne, antynaturalistyczne i emotywistyczne, c) motywistyczne, deontologiczne i konsekwencji20. Do tego należy dodać jeszcze podział na: d) etykę teoretyczną i stosowaną, nabieraj ący szczególnego znacze­ nia z praktycznej perspektywy etyk zawodowych (także z per­ spektywy etyki prawniczej)21. Ad a. Jak piszą cytowani Autorzy, podział na teorie etyczne subiek­ tywne i obiektywne odnosi się do analizy języka moralności i do­ tyczy tego, czy oparta na wyrażonych w tym języku sądach teoria etyczna ma z założenia charakter powszechnie obowiązuj ący, czy też pozostaje zrelatywizowana do indywidualnego przekonania wygła­ szaj ącego dany sąd etyczny. Przykładem teorii subiektywnej może być - w przekonaniu Autorów - np. teoria moralności Hobbesa, zaś przykładem teorii obiektywnej - utylitaryzm22. Ad b. Teoria etyczna może być, zdaniem R.H. Popkina i A. Strolla, uznana za naturalistyczną, jeżeli utrzymuje, że sądy moralne są prawdziwe lub fałszywe oraz że mogą być one całkowicie sprowa­ dzone do niektórych nauk naturalnych (np. psychologii). Z kolei teo­ ria będzie uznana za antynaturalistyczną, jeżeli utrzymuje, że sądy moralne są prawdziwe lub fałszywe, ale nie mogą być sprowadzone do żadnej nauki „naturalnej”. Wreszcie teoria będzie nazywana emotywistyczną, jeżeli zgodnie z nią sądy moralne nie są ani prawdziwe, ani fałszywe, ale wyrażaj ą jedynie uczucia tych, którzy je wypowia­ dają i wywołują uczucia u tych, którzy je słyszą23. Autorzy piszą, że 19 S. Andersen, Wprowadzenie do etyki, Warszawa 2003, s. 18-20. 20 R.H. Popkin, A. Stroll, op. cit., s. 72-91. 21 P. Grosch, P Vardy, op. cit., s. 124 i nast. 22 Tamże, s. 73. 23 Tamże, s. 74-75. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 25 przykładem koncepcji naturalistycznej jest utylitaryzm, antynaturalistycznej - platonizm i etyka chrześcijańska, zaś emotywizmu - kon­ cepcje Ayera lub Carnapa24. Ad c. W trzecim z zaproponowanych podziałów teorię nazwiemy motywistyczną, jeżeli według niej słuszność i niesłuszność postępo­ wania zależy od motywu jego podjęcia. Tutaj przykładem przyto­ czonym przez R.H. Popkina i A. Strolla jest kantyzm. Z kolei teorię określić można mianem teorii konsekwencji, jeżeli zgodnie z nią etyczna słuszność i niesłuszność działań zależy wyłącznie od ich efektu. Tutaj wskazać można na etykę hedonistyczną. Wreszcie teo­ rie deontologiczne utrzymują, że słuszność i niesłuszność nie zale­ żą ani od motywów, ani od konsekwencji, ale od rodzaju podjętego działania (W.D. Ross, H. Prichard)25. Ad d. P. Vardy i P. Grosch, a także R.H. Popkin i A. Stroll wskazują na ścisłe wewnętrzne powiązanie teoretycznych kwestii etycznych i dylematów moralnych, które dają o sobie znać w praktyce. Z jednej strony problemy praktyczne urastaj ą do rangi kwestii teoretycznych, a z drugiej, jak piszą Autorzy, teorie etyczne powstają własne po to, by sformułować systematyczne i spójne zestawy zasad, umożliwia­ jące ludziom „pogłębienie wiedzy etycznej oraz uprawomocnienie i racjonalizację działań”26. 2. Etyka teoretyczna i etyka stosowana. Uwagi o etyce fenomenologicznej Z pozoru dość trywialne rozróżnienie na etykę teoretyczną i etykę stosowaną w rzeczywistości niesie ze sobą poważne konsekwencje epistemologiczne. Dzięki niemu można bowiem z łatwością wskazać niektóre źródła słabości polskich etyk prawniczych. 24 Tamże, s. 76. 25 Tamże. 26 R.H. Popkin, A. Stroll, op. cit., s. 83-84. 26 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej Jest oczywiste, że w praktyce etyczno-zawodowej adwokat, sędzia czy prokurator - mniej czy bardziej intuicyjnie - odwołuje się do swoich presupozycji etycznych, czy może nawet nawyków etyczno-zawodowych, w konfrontacji z którymi spisane kodeksy etyki za­ wodowej, jeżeli nie są wsparte solidną, wyrażoną expressis verbis teorią etyczną, muszą odgrywać marginalną rolę. Dlatego nie należy się dziwić, że etyka zawodowa prawników jest współcześnie - przy­ najmniej w Polsce - tworem efemerycznym. Z jednej bowiem strony cierpi na zupełny brak analizy teoretycznej, odwołuj ąc się jedynie - o czym będzie mowa w dalszej części pracy - do spuścizny po­ zytywizmu prawniczego (co - powiedzmy od razu - musi prowa­ dzić do daleko posuniętego redukcjonizmu etyczno-zawodowego). Z drugiej strony, brak jest jakiegokolwiek powiązania polskiej etyki zawodów prawniczych z popularnym na Zachodzie nurtem etyki sto­ sowanej, który skupia się na wypracowywaniu sposobów efektywne­ go prowadzenia dyskursu etycznego i praktycznego rozwiązywania problemów etycznych w rozmaitych dziedzinach życia, w tym także problemów etyczno-zawodowych. Dobrym przykładem wykorzy­ stania perspektywy etyki stosowanej jest zachodnia etyka zawodów medycznych (jest ona umieszczana zwykle w szerszym, zorientowa­ nym praktycznie nurcie bioetycznym). W kontekście polskiej etyki adwokackiej, radcowskiej czy prokuratorskiej brak odniesienia do pragmatycznego dorobku etyki stosowanej jest szczególnie rażący, ponieważ etyka ta, tak jak etyka prawnicza, skupia się na rozwiązy­ waniu konkretnych „kazusów” etycznych (np. w przypadku bioetyki - na problemie eutanazji, aborcji, zapłodnienia in vitro, eksperymen­ cie medycznym itd.). Moim celem jest zarysowanie takiej koncepcji etyki zawodowej, która w najwyższym możliwym stopniu będzie adekwatna wobec etycznej praktyki i specyfiki zawodów prawniczych. Proponuję ety­ kę fenomenologiczną, jako teorię wyposażoną w j ęzyk, za pomocą którego można oddać szczególny kontekst wartości, do których etyka prawnika się odnosi, jak również jako teorię dającą szansę uwypu­ klenia indywidualnej odpowiedzialności prawnika za podejmowane wybory etyczno-zawodowe. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 27 3. Poj ęcie etyki sytuacyjnej prawnika z perspektywy fenomenologicznej Należy dodać, że w literaturze anglojęzycznej etykę stosowaną wiąże się często z tzw. etyką sytuacyjną. Prezentując początki nurtu etyki sytuacyjnej P. Vardy i P. Grosch powołują się na książkę J. Fletchera Situation Ethics wydaną w 1966 r. w Filadelfii. Pośród sformuło­ wanych przez siebie „czterech roboczych zasad etyki sytuacyjnej” J. Fletcher wymienia m.in. personalizm, który charakteryzuje w spo­ sób zbliżony do personalizmu fenomenologicznego M. Schelera (będzie o nim mowa poniżej)27. J. Fletcher pisze, że „sytuacjonista wkracza w każdą sytuację podejmowania decyzji uzbrojony w mak­ symy etyczne swej społeczności i jej dziedzictwo [etyczne], i taktuje je z pełnym respektem, gdyż umożliwiają one naświetlenie jego pro­ blemu. Tak samo jest przygotowany w każdej sytuacji na kompromis między nimi albo na rezygnację z nich, jeżeli w danej sytuacji lepiej służy to miłości”28. Ten krótki opis przywodzi na myśl mechanizm preferencji wartości w koncepcji M. Schelera; ponadto J. Fletcher - nieco podobnie jak M. Scheler - wielokrotnie wskazuje także na szczególną rolę miłości w rozwiązywaniu konfliktów etycznych. Do­ dajmy dla porządku, że J. Fletcher pisze również o etyce sytuacyj­ nej w opozycji do - jak się wyraża - „prawa naturalnego”29. Autor 27 Por. J. Fletcher, Situation Ethics: The New Morality, Philadelphia 1966, s. 124: „For these Christians, the only absolute is love (agape); only love is universally good. Anything and everything is right or wrong, according to the situation, because the good is the most lov­ ing, concerned act. Love can rightly be directed only toward a person and not toward some abstract good”. 28 „The situationist enters into every decision-making situation fully armed with the ethical maxims of his community and its heritage, and he treats them with respect as illuminators of his problems. Just the same he is prepared in any situation to compromise them or set them aside in the situation if love seems better served by doing so” (J. Fletcher, Situation Ethics: The New Morality, s. 26. Tłumaczenie własne). 29 P. Vardy, P. Grosch, op. cit., s. 124-133. Pozostałe robocze zasady etyki sytuacyjnej - za J. Fletcherem - to specyficznie rozumiany: pragmatyzm (miarą skuteczności czynu ma być miłość); relatywizm (wśród zmiennych sytuacji należy postępować z miłością - J. Fletcher mówi o „relatywizacji absolutu”) oraz pozytywizm (J. Fletcher nazywa w ten sposób dobro­ wolną akceptację miłości jako nieuzasadnialną racjonalnie podstawę sądów wartościujących). 28 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej stwierdza, że zwolennik prawa naturalnego pyta, co mówi norma, zaś sytuacjonista - jaka decyzja najlepiej służy ludziom. Zarówno M. Scheler, jak i często cytowany w tej pracy N. Hart­ mann wielokrotnie posługują się pojęciem „sytuacji konfliktu mo­ ralnego”. Można powiedzieć, że etyka fenomenologiczna jest z de­ finicji etyką sytuacyjną; stwierdzenie to zostanie rozwinięte w dal­ szych rozdziałach. Już jednak w tym miejscu można przytoczyć opinię N. Hartmanna, który z właściwą sobie elegancją pisze: „(...) w człowieku, który stoi między rzeczywistością i idealnymi wy­ mogami wartości, ścierają się dwojakie determinacje, zupełnie he­ terogeniczne i zmierzające w zupełnie odmiennym kierunku. Takie zderzenie determinacji przez wartości (powinności) i determinacji realnej jest fenomenem dobrze znanym. Jest to (...) fenomen kon­ fliktu moralnego. Związany z nim jest najbardziej aktualny problem życia, problem, z którym człowiek musi się borykać we własnym życiu. (...) W zachowaniu ludzkim przeciwstawiają się sobie za­ wsze dwa światy, dwie zasady lub dwie prawidłowości. Człowiek ma za zadanie przekształcenie dwoistości w jedność, w zamknięty kształt wyższej całości. (...) Każda z osobna sytuacja, w jaką czło­ wiek popada w życiu, stawia go na nowo przed tym zadaniem. Nie uniknie go. Nie może ani swobodnie wybierać sytuacji, ani ujść przed nią, skoro się już w niej znalazł. Musi przez nią przejść, musi podjąć decyzję, musi działać. Tutaj wolności nie ma. Lecz z drugiej strony sytuacja sama nie dyktuje mu, co powinien czynić. Dyktuje mu to tylko jego własna świadomość wartości (o ile ją posiada). Ale świadomość ta nie determinuje go, lecz pozostawia mu wolne pole: może opowiedzieć się za lub przeciw odczuwanej wartości. W tym punkcie jest więc wolny, a zarazem ograniczo­ ny w swej wolności. Do decyzji jest zmuszony, nikt za niego nie zadecyduje. Decydować musi. Nie posiada wolności, by być lub nie być wolnym. Przeciwnie, jest eo ipso wolny przez to, że jest zmuszony do decyzji”30. 30 N. Hartmann, M yśl filozoficzna i je j historia. Systematyczna autoprezentacja, tłum. J. Garewicz, Toruń 1994, s. 122. www.LexisNexis.pl Pojęcia podstawowe 29 Etyka fenomenologiczna, z przyczyn, które zostaną wskazane w dal­ szych rozdziałach, czyni zadość wymogowi praktycznej, odpowie­ dzialnej sytuacyjności, jakiej chcielibyśmy oczekiwać od możliwej do zastosowania i przejrzystej teoretycznie etyki zawodowej radcy prawnego, sędziego czy adwokata. Z tego względu obecne w tytule tej pracy określenie etyki prawnika, która odwołuje się do dorob­ ku etyki fenomenologicznej, mianem etyki sytuacyjnej, jest w pełni uzasadnione. Z kolei w pełni zgodne z perspektywą etyki fenomeno­ logicznej odwołanie się do jednostkowej odpowiedzialności etycznozawodowej prawnika (a nie „prawników” czy „korporacji prawni­ czych”) wychodzi naprzeciw powszechnemu oczekiwaniu społecz­ nemu co do pogłębionej, osobistej roli, jaką sędzia, prokurator czy adwokat powinien odgrywać w rozwiązywaniu etyczno-zawodowych dylematów. Rozdział II Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 1. Pojęcie zawodu Zanim dokonam przeglądu definicji etyki zawodowej (i w dalszej kolejności - etyki prawniczej), zaprezentuję krótko pojęcie zawodu. I. Lazari-Pawłowska wiąże je z takimi elementami, jak: kwalifikacje, odpłatne świadczenie usług, ich systematyczny charakter oraz deter­ minowanie pozycji społecznej1. M. Davis i F.A. Elliston w książce „Ethics and legal profession” piszą, że „a profession is characterized by four traits: a specialized body o f knowledge, a commitment to the social good, the ability to regulate itself ans high social status”2. Autorzy nadają temu pojęciu znaczenie bliskie polskiemu „profesjonalizmowi”, mającemu być ce­ chą korporacji o wysokim prestiżu społecznym. J. Szczepański charakteryzuje zawód jako system czynności a) we­ wnętrznie spójny, oparty na określonej wiedzy i umiej ętnościach i skierowany na wytworzenie pewnego przedmiotu czy usług zaspo­ kajaj ących potrzeby społeczne; b) wykonywanych systematycznie i trwale; c) wykonywanych jako podstawa ekonomicznego bytu pra-12 1 I. Lazari-Pawłowska, Etyki zawodowe jako role społeczne, w: Etyka zawodowa, Warsza­ wa 1971, s. 34. 2 M. Davis, F.A. Elliston, Ethics and legal profession, New York 1986, s. 13 in fine. www.LexisNexis.pl Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 31 cownika; d) mających konsekwencje dla prestiżu i pozycji społecz­ nej pracownika3. Według S. Ossowskiego grupa zawodowa to grupa, która ukształto­ wała się na bazie więzi społecznych powstałych na tle stosunku pracy, a wspólna praca i wspólne interesy pracownicze (zarobkowe i pro­ dukcyjne) stanowią podstawowe kryterium jej wyróżnienia. Grupa zawodowa może być grupą pierwotną, małą i nieformalną, w której dominują więzi o charakterze bezpośrednim i osobistym, ale również może być grupą formalną, wtórną, opartą na stycznościach rzeczo­ wych, powołaną do życia dla realizacji określonego celu; oczywiście duże grupy maj ą najczęściej charakter wtórny. Dodam jeszcze, że S. Ossowski definiuje pojęcie więzi społecznej jako fakt świadomo­ ści jednostki o przynależności do grupy. Przejawia się ona w ten­ dencji do zachowania najważniejszych konformizmów grupowych, w kulcie wspólnych wartości, w świadomości wspólnych interesów, a także w gotowości do przedkładania interesów grupy ponad inte­ resy osobiste, jeżeli zajdzie między nimi konflikt, albo przynajmniej w przekonaniu, że interesy grupy powinno się przedkładać ponad swoje4. Z kolei M. Michalik, określaj ąc grupę społeczną jako grupę zawodo­ wą, bierze pod uwagę trwałość wykonywanych czynności wydzielo­ nych w ramach podziału pracy, czerpanie z tych czynności środków do życia oraz kwalifikacje i umiej ętności zawodowe danej grupy. Wykonywanie zawodu - jak pisze dalej Michalik - kształtuje oso­ bowość członka takiej grupy, jego nawyki, sposób zachowania, two­ rzy środowiska zawodowe i subkultury. Jednostka przyswaja sobie w niej kryteria wartościowania i reguły postępowania. Krystalizacja więzi grupowych o charakterze zawodowym prowadzi do akceptacji wzajemnych obowiązków moralnych5. Konsekwencją tych więzi jest 3 J. Szczepański, Czynniki kształtujące zawód w strukturę zawodową, Warszawa 1965, s. 16. 4 S. Ossowski, O osobliwościach nauk społecznych, w: Dzieła. O nauce, Warszawa 1968, s. 153. 5 M. Michalik, Społeczne przesłanki, swoistość i funkcje etyki zawodowej, w: Etyka zawo­ dowa, Warszawa 1971, s. 13. Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 32 powstawanie różnorodnych związków, stowarzyszeń i korporacji. Ich członków zbliża charakter i warunki wykonywanej pracy, poziom wykształcenia, sytuacja materialna, pozycja w społeczeństwie itd. R. Sarkowicz pisze, że źródłem powstania korporacji jest specyficz­ na wiedza jej członków, wymagania prawne, tradycja oraz interes grupy. Cieszą się one często pewną samorządnością i autonomią, np. co do ustalania własnych standardów postępowania, dopuszczania do uprawiania danego zawodu czy stosowania środków dyscyplinar­ nych wobec swoich członków6. Rysem środowisk korporacyjnych jest powstawanie w ich obrębie specyficznych obyczajów, mniej czy bardziej zwerbalizowanych zasad postępowania oraz spisanych zbio­ rów (kodeksów) zasad etyki zawodowej. 2. Definicje etyki zawodowej Oto niektóre z proponowanych w literaturze definicji etyki zawodo­ wej (Berufsethik; professional ethics). M. Davis i F.A. Elliston charakteryzują ją w sposób następujący: „In simple terms, it is the philosophical study o f the moral problems that arise within a profession. In more theoretical terms, it is the articu­ lation o f a set o f ethical principles that enable one to conceptual­ ize and address these problems in a systematic and comprehensive fashion"7. M. Michalik pisze, że etyka zawodowa to głównie zastosowanie ogólnych dyrektyw moralnych występujących w danym społeczeń­ stwie do konkretnych sytuacji zawodowych, czyli konkretyzacja moralności ogólnospołecznej. Jej swoistość polega, zdaniem Auto­ ra, na tym, że w każdym systemie moralności zawodowej uznawane społecznie wartości znajduj ą odrębną hierarchizację, że następuje w niej wysunięcie jakichś dyrektyw na czoło - ze względu na spe­ cyfikę danego zawodu. W innym miejscu M. Michalik stwierdza, R. Sarkowicz, Etyka prawnicza, w: Teoria prawa, Kraków 1996, s. 202. M. Davis, F.A. Elliston, Ethics and legal..., s. 12-13. LexisNexis.pl Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 33 że poza swoistą, właściwą tylko dla danego zawodu konkretyzacją ogólnie uznawanych w społeczeństwie wymagań moralnych, poza odrębną w każdym systemie moralności zawodowej hierarchizacją wartości i powinności i poza pewnymi modyfikacjami aprobowa­ nych wartości i zaleceń moralnych - o specyfice etyki zawodowej decyduje także preferowany przez grupę sposób rozstrzygania kon­ fliktów moralnych8. J. Woleński definiuje etykę zawodową jako zespół norm określa­ jących, jak z moralnego punktu widzenia powinni zachować się przedstawiciele danego zawodu. W stosunku do norm etyki ogólnej ma ona być bardziej uszczegółowiona i skonkretyzowana, w szcze­ gólności w wyniku: zmian hierarchii poszczególnych norm etyki ogólnej; modyfikacji lub konkretyzacji ich treści; formułowania no­ wych reguł, których brak w etyce ogólnej; podania swoistych zasad preferencji w sytuacjach konfliktowych oraz wskazania uprawnień przedstawicieli danego zawodu, które są pochodną pełnionych przez nich funkcji9. (To jest, zdaniem Autora, modelowa definicja, będąca potem w zacytowanym artykule punktem wyjścia krytyki odrębności etyk zawodowych.) Z.S. Herman pojęcie etyki zawodowej rozumie szerzej, gdyż, jego zdaniem, są to normy wyznaczające określone obowiązki moralne dotyczące zarówno czynności wynikaj ących bezpośrednio z wyko­ nywania zawodu, jak i dotyczące związanych z zawodem stosunków społecznych10. A. Sarapata wyróżnia w etyce zawodowej trzy poziomy: norm spi­ sanych, odpowiadających na pytanie, jak przedstawiciele danego zawodu powinni postępować ze względów moralnych; przekonań moralnych przedstawicieli zawodu i poziom ich postępowania oce­ nianego według kryteriów moralnych11. Zbliżone stanowisko prezen­ 8 M. Michalik, Społeczne przesłanki..., s. 17-22. 9 J. Woleński, Przeciw etyce zawodowej, „Etyka” 1994, nr 27, s. 184. 10 Z.S. Herman, Etyka badania naukowego i nauczania w naukach biologicznych i medycz­ nych, w: Etyka w środowisku akademickim, Warszawa 1994, s. 53. 11 A. Sarapata, Etyka zawodowa, Warszawa 1971, s. 5. 34 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej tuje Z. Najder, według którego „moralność zawodowa” to nie tylko normy zachowania specyficzne dla danego zawodu, ale całość syste­ mu norm moralnych przyjmowanych programowo lub stosowanych w praktyce przez ludzi uprawiających dany zawód12. Odmienny pogląd prezentuje I. Lazari-Pawłowska. Definiuje etykę zawodową jako spisane normy odpowiadające na pytanie, jak przedstawiciele danego zawodu powinni postępować, występujące w postaci norm zinstytucjonalizowanych (kodeksy, przysięgi, ślubowania) bądź norm formułowanych jako indywidualne propozycje, luźne lub stanowiące uporządkowany zespół postulatów. Od tak rozumianej etyki odróż­ nia przekonania moralne oraz moralność zawodową rozumianą jako postępowanie danej grupy oceniane ze względu na kryteria moral­ ne13. Bardzo podobny pogląd przedstawia również Z. Ziembiński14. H. Skorowski przez etykę zawodową rozumie próbę opracowania najważniejszych etycznych norm i perspektyw określonego zawodu, a także określenia ich faktycznych motywacji. Jego zdaniem, normy te bazują nie tylko na ogólnych i podstawowych wskazaniach etycz­ nych przyjętych w danym społeczeństwie i nie powinny być jedynie ich prostym dostosowaniem do specyfiki czynności zawodowych. Mają one wynikać także z „kultury narodowej” i tradycji danego zawodu; dlatego etyka zawodowa miałaby należeć do szerzej rozu­ mianej „kultury pracy”. Autor rozróżnia dwa zbiory norm tej etyki, tworzące hierarchiczne stopnie: normy ścisłego obowiązku i normy doskonałości (ideału)15. Normy pierwszego rodzaju (niższego stop­ nia) maj ą na ogół postać negatywną, a ustalają pewne wymagania minimalne konieczne do tego, aby wykonywanie danego zawodu było w ogóle możliwe i sensowne. Normy drugiego rodzaju mają charakter wskazań pozytywnych i w ich zakres wchodzi określenie działań w wyższym stopniu dobrych, więc już nie obowiązkowych16. 12 Z. Najder, O pojęciu honoru zawodowego, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1971, s. 76. 13 I. Lazari-Pawłowska, Etyki zawodowe jako role społeczne..., s. 33. 14 Z. Ziembiński, Podstawy nauki o moralności, Poznań 1981, s. 106. 15 H. Skorowski, Dlaczego etyka zawodowa?, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1997, s. 14. 16 S. Olejnik, Etos i etyka pracy zawodowej, w: Collectianea Theologica, Warszawa 1957, s. 542. www.LexisNexis.pl Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 35 Etyka zawodowa wyraża więc obowiązki moralne oraz cnoty. Przed­ stawiony pogląd nawiązuje wyraźnie do koncepcji L.L. Fullera, któ­ ry rozróżniał moralność obowiązku i moralność dążeń. Na koniec chciałbym przytoczyć opinię M. Michalika, który pisze, że skoro istota etyki zawodowej polega na przystosowaniu czy też konkretyzacji uznawanych w danym społeczeństwie wymagań mo­ ralnych w odniesieniu do specyficznych sytuacji i zadań zawodo­ wych, to można j ą uznać za jedną z odmian (najbardziej powszech­ ną) etyki sytuacyjnej. 3. Funkcje etyki zawodowej Etykę zawodową można charakteryzować również w drodze opisu zadań, które ma spełniać. M. Michalik wyróżnia pięć podstawowych; pierwszym jest regulowanie funkcji wewnątrz grupy zawodowej. Drugie polega na określaniu stosunku przedstawicieli danej grupy do przedmiotu działania, zwłaszcza jeżeli stanowią go bezpośrednio jednostki ludzkie (jeżeli zadaniem tej grupy jest ochrona i realizacja określonych dóbr jednostek. Natomiast R. Sarkowicz17 pisze, że nor­ my etyki zawodowej dotyczą tych problemów, które mogą stwarzać pole do nadużyć osób wykonujących dany zawód - w stosunku do społeczeństwa). Trzecim zadaniem jest zabezpieczanie przedstawi­ cieli danego zawodu przed zagrażającymi im „pokusami”, szczegól­ nie związanymi z charakterem ich pracy. Zgodnie z czwartym, przestrzeganie norm etyki zawodowej i dba­ łość o właściwy poziom moralny przedstawicieli danej korporacji ma podnieść jej prestiż. Zdaniem wybitnego socjologa H. Domań­ skiego (na podstawie badań empirycznych) można mówić o odręb­ nych od prawa czy moralności normach prestiżu. Nazwy „prestiż” autor ten używa dla wyodrębnienia w „znaczącą całość” rozpro­ szonych przejawów respektu, szacunku i godności. Ocena czyjegoś prestiżu jest wynikiem silnych wartościowań, opartych na hierarchii 17 R. Sarkowicz, op. cit., s. 208. 36 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej jego norm w społeczeństwie. Prestiż jest „osią normatywnej konso­ lidacji stosunków między ludźmi”. Stosunek prestiżu, zdaniem au­ tora, jest zbliżony do kontraktu, gdyż zachodzi w nim dystrybucja wzajemnego szacunku (np. pomiędzy rządzącymi i rządzonymi)18. Ogólnie można stwierdzić, że im wyższy jest stopień społecznego zaufania do przedstawicieli danej profesji, tym wyższy przypisuje się im prestiż (niezależnie od np. walorów osobistych, a często od zarobków). Wobec tego utrzymywanie wysokiego prestiżu w korpo­ racjach zawodowych, także prawniczych, staje się wartością samą w sobie, kształtuj ącą w znacznym stopniu prawa i obowiązki ich członków. Ma to swój wyraz zwłaszcza w spisanych zbiorach „zasad godności” zawodu, w których znajdują się instrukcje prestiżowego postępowania. Zgodnie z piątym zadaniem etyki zawodowej pewna grupa jej norm wykracza poza sferę bezpośredniej działalności za­ wodowej. Chodzi o wymagania dotyczące udziału i zachowania się członków grupy zawodowej w życiu społecznym w ogóle. Można tu wyróżnić dwa rodzaje wymogów. Pierwszy z nich ujawnia się i ma znaczenie zarówno bezpośrednio w związku z pracą zawodową, jak i w pozazawodowym postępowaniu. Postulaty rzetelności w pracy, solidarności z grupą i poczucia odpowiedzialności stanowią elemen­ ty składowe każdej w zasadzie etyki zawodowej; oprócz tego maj ą także znaczenie ogólnospołeczne. Drugi rodzaj wymogów dotyczy człowieka poza obowiązkami zawodowymi i ma wyraz w potocznym przekonaniu, zgodnie z którym ocenia się kogoś jako przedstawicie­ la zawodu w kontekście jego życia prywatnego, działalności pozazawodowej itd.19. Całkiem podobnie S. Janczewski, pisząc o „godności zawodu” adwokata twierdzi, że jego obowiązki nie ograniczają się do należytego i zgodnego z prawem i etyką wykonywania czynności zawodowych, ale sięgają również głęboko w życie prywatne. Ad­ wokat ma „...nie otwierać cudzych listów, nie knuć intryg, nie roz­ siewać plotek, nie pokazywać się na ulicy w stanie nietrzeźwym, nie urządzać awantur, nie traktować nikogo brutalnie (...)” itp., gdyż „(...) adwokat musi pamiętać, że jest członkiem zawodu adwokac­ 18 H. Domański, Prestiż, Wrocław 1999, s. 10 i nast. 19 M. Michalik, Społeczne przesłanki..., s. 25-32. www.LexisNexis.pl Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 37 kiego i że jego zadaniem jest umacnianie poszanowania i pogłębia­ nie zaufania do niego, które jest warunkiem skutecznego niesienia pomocy prawnej”20. W społeczeństwie funkcjonuje przekonanie, że jeśli ktoś nie spełnia wymagań w jednej dziedzinie, nie spełnia ich również w drugiej. I. Lazari-Pawłowska uważa, że twórcy kodeksów etyki zawodowej czę­ sto podzielają je lub liczą się z nim, ze względu na opinie publiczną. „Niekiedy kodeksy wymagają tylko, by zachowywać w miejscach publicznych pozory wszechstronnie porządnego człowieka. Niekie­ dy jednak kojarzą z danym zawodem wzór osobowy wyposażony w liczne zalety, które maj ą zabezpieczać lub podnosić prestiż zawodu”21. Jak widać, funkcja piąta łączy się z omawianą poprzednio. Zawody obdarzone wysokim prestiżem pełnią w społeczeństwie funkcję grup odniesienia także w dziedzinach niezwiązanych z działal­ nością zawodową. Są także Autorzy, którzy zadania etyk zawodowych widzą znacznie węziej. Według J. Kraszewskiego powstawanie etyk zawodowych jest związane nie tyle z chęcią podnoszenia poziomu moralnego, ale z chęcią ustabilizowania minimalnego poziomu praktyki zawodowej. Jego zdaniem, nikt nie wymaga, aby ktoś był doskonałym nauczy­ cielem, sędzią, doradcą gospodarczym, ale aby w przypadku nauczy­ ciela - przynajmniej nie mówił nieprawdy, w przypadku sędziego - nie orzekał bez należytego zapoznania się ze sprawą, w przypadku doradcy giełdowego - by traktował klientów jednakowo itd. Co do prestiżu, to etyki zawodowe są tworzone nie po to, aby go podnieść, ale aby go zachować22. G. Hansen stwierdza, że nie chodzi o to, aby każdy doradca gieł­ dowy był wzorem cnót, ale o to, by podczas wykonywania czynno­ ści zawodowych postępował uczciwie (po prostu „by zapracował na pieniądze, które klienci płacą za jego usługi”)23. 20 S. Janczewski, Godność zawodu, „Palestra” 1959, nr 10, s. 3. 21 I. Lazari-Pawłowska, Etyki zawodowe jako role społeczne..., s. 52. 22 J. Kraszewski, Zachować prestiż zawodu, „Etyka” 1994, nr 27, s. 202-203. 23 G. Hansen, Etyka zawodowa biznesmena, „Etyka” 1994, nr 27, s. 200. 38 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 4. Definicje etyki prawniczej „Encyclopedia Britannica” podaje następującą definicję etyki prawniczej (legal ethics): principles o f conduct that members o f the profession are expected to observe in the practice o f law. They are an outgrowth o f the development o f the legal profession itself14. Społeczną wymowę etyki prawniczej podkreślają w książce „Ethics and legal profession” M. Davis i F.A. Elliston, twierdząc, że powinna być ona zaliczana zarówno do sfery etyki, jak i filozofii politycznej. W związku z tym definiują ją w sposób następujący: „Legal ethics is concerned with how a community should have its legal business done (assuming lawyers do it) and how this important activity should be constructed”24252678.Podobny punkt widzenia przyjmuje R.H. Aronson w Professional responsibility in a nutshell, pisząc, że „...lawyers’ professional responsibilities are determined by their function, and include all those things and that lawyers, individually and collec­ tively, should do to best effectuate their role in society”26. W polskiej prawniczej literaturze przedmiotu panuje zasadniczo zgoda co do najogólniejszego sensu pojęcia etyki zawodowej. Przykładowo, M.T. Romer, pisząc o etyce sędziowskiej, wychodzi od najogólniejszego pojęcia „nauki o moralności” oraz „filozo­ ficznej refleksji nad kryteriami słuszności i niesłuszności naszych działań”27. Z. Szcząska podaje zacytowaną powyżej z innego źró­ dła definicję, zgodnie z którą etyka zawodowa to spisane normy (w formie kodeksu, przysięgi roty lub ślubowania) odpowiadające na pytania, jak - ze względów moralnych - przedstawiciele dane­ go zawodu powinni postępować28. Z kolei w 1933 roku adwokat prof. E. Waskowski twierdził: „(...) adwokatura więcej, niż jaki­ 24 http://www.britannica.com/eb/article-9106474/legal-ethics. 25 M. Davis, F.A. Elliston, op. cit., s. 23. 26 R.H. Aronson, Professional Responsibility in a nutshell, West Publishing Co., United States 1991, s. 1. 27 M.T. Romer, Etyka sędziego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawnicze­ go, Warszawa 2002, s. 25. 28 Z. Szcząska, Etyka prokuratora, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., s. 59. www.LexisNexis.pl Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 39 kolwiek inny rodzaj działalności, wymaga należycie rozbudowanej etyki zawodowej, tj., innemi słowy, systemu prawideł zachowania się, których naruszenie winno być sankcjonowane karami dyscyplinarnemi”29. Dalej, pośród uchwalonych w 1983 r. przez I Krajowy Zjazd Radców Prawnych „Tez stanowiących podstawę do opra­ cowania zasad etyki zawodowej radcy prawnego” w punkcie I.1. czytamy, że „Zasady etyki zawodowej stanowią zbiór wymogów, którymi wykonujący zawód powinien się kierować w działaniu, a które - z uwagi na specyfikę zawodu - stanowią uzupełnienie wymogów etyki ogólnospołecznej”30. 5. Pojęcie zaufania publicznego Swoistość etyki zawodowej w profesjach prawniczych związana jest z pojęciem zaufania publicznego. Zaufanie publiczne stanowi przymiot, a przy tym etyczne zobowiązanie, sformułowane wobec wszystkich zawodów prawniczych, których przedstawiciele dokonu­ ją w swej pracy operacji na takich (mówiąc językiem N. Hartmanna) „ciężkich” wartościach, jak sprawiedliwość, wolność, własność, god­ ność itp. (Pojęcie ciężaru wartości zostanie przedstawione w dalszej części pracy.) Stopień publicznego zaufania więc jest konsekwencją znaczenia powyższych wartości dla społeczeństwa i odzwierciedla jego oczekiwania co do jakości standardów etycznych w omawia­ nych zawodach. Jak pisze H. Izdebski, pojęcie zawodu zaufania publicznego jest wprowadzonym do art. 17 Konstytucji RP kryterium wyodrębnienia kategorii samorządu zawodowego. Art. 17 ust. 1 stanowi bowiem, że „w drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe reprezentu­ jące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach 29 E. Waskowski, Zasady etyki adwokackiej, 1933, „Palestra” 1995, nr 5-6, s. 152-154. 30 E. Kwiatkowska-Fałęcka, Etyka radcy prawnego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczy­ ciela..., s. 64. 40 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej interesu publicznego i dla jego ochrony”31. Wynika z tego, że udzie­ lony przez społeczeństwo kredyt „publicznego zaufania” jest warun­ kiem koniecznym do powstania cieszących się niezależnością praw­ niczych samorządów korporacyjnych. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że w dalszej części niniejszej rozprawy zaprezentowana zostanie m.in. bazująca na etyce fenomenologicznej koncepcja kor­ poracji prawniczej jako etycznej wspólnoty komunikacyjnej. Według H. Izdebskiego zadaniem samorządu zawodowego jest nie tylko reprezentowanie osób wykonujących dany zawód, ale także sprawowanie pieczy nad danym zawodem, by istotnie cieszył się on zaufaniem publicznym32. Autor stwierdza, że sprawowanie pieczy wymaga wytworzenia „w trybie samoregulacji, ale nie dobrowolnie, lecz z woli ustawodawcy mechanizmów wypracowywania, a także na ogół kodyfikowania norm deontologii zawodowej, funkcjonuj ących obok ogólnych norm prawnych”33. 31 Konstytucja RP z 6 kwietnia 1997 r., Drukarnia Wydawnicza im. L. Anczyca S.A. w Kra­ kowie. 32 H. Izdebski, Etyka radcy prawnego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., s. 71-72. 33 Tamże, s. 71-72. www.LexisNexis.pl Rozdział III Kodyfikacja etyki prawniczej 1. Argumenty za i przeciw kodyfikacji etyki zawodowej Wiadomo, że wymogi etyki zawodowej są szczególnie wygórowane w stosunku do zawodów mających wysoką rangę i prestiż, wpływa­ jących zarówno na dynamikę rozwoju społeczeństwa, jak i na życie poszczególnych jednostek itd. A. Jawłowska przypomina, że w śro­ dowiskach korporacyjnych o zintegrowanym i zorganizowanym cha­ rakterze wymogi te przekazywane były dawniej jako niepisane zasa­ dy postępowania, czy też dobre obyczaje obowiązujące w zawodzie. Współcześnie korporacje również są zainteresowane w podtrzymy­ waniu dobrych tradycji, tworzą więc zbiory-kodyfikacje zasad pro­ fesjonalnych etyk, w celu wzmocnienia ich przestrzegania, lepszej kontroli i karania odstępstw1. Krytycy kodyfikacji etyk zawodowych wskazują na niemożliwość skonstruowania spisanego zbioru ich zasad z zachowaniem przymio­ tów kodeksów prawnych (zupełności, niesprzeczności itp.), a także na destruktywność takich zbiorów z wychowawczego punktu widze­ nia. Przeciwnicy kodeksów preferują postawę refleksyjną, autono­ miczną, odpowiadaj ącą postulatowi indywidualnej decyzji moralnej, podejmowanej odrębnie w każdej sytuacji. Mówią o twórczej roli ryzyka moralnego w przypadku podejmowania decyzji w złożonych konfliktowych sytuacjach, ewentualnie przy odwołaniu do bardzo A. Jawłowska, Życie i kodeksy, „Etyka” 1994, nr 27, s. 194. 42 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej ogólnych zasad2. (W końcowej części pracy będę argumentował, że na gruncie fenomenologicznej etyki sytuacyjnej można jednak mówić 0 zbiorze zasad etyki zawodowej.) Zdaniem R. Piłata, norma moral­ na, która nie wypływa z namysłu, jest nieskuteczna i tym samym to, co w kodeksie wydaje się plusem (oszczędność czasu, uproszczenie refleksji), jest wadą, bo prowadzi do degradacji normy3. L. Kołakowski stwierdza, że mówiąc o kodeksie mamy na myśli taki zbiór systematyczny wartościowań i nakazów, który pretenduje do rozstrzygalności i niesprzeczności. Kodeks mówi, które nakazy są bezwarunkowe, a które ograniczone okolicznościami, a także, jakie wartości należy przedkładać nad inne. Choć żaden kodeks nie jest naprawdę ostatecznie wyczerpuj ący, pisze L. Kołakowski, to idea kodeksu zawiera w sobie dążność do uzyskania ideału kompletności, a więc do takiego zbioru reguł, które daj ą się zastosować do dowol­ nej sytuacji moralnej i zawsze ją przesądzą jednoznacznie. Ideał ko­ deksu to ideał doskonale rozstrzygalnego systemu, z którego - w po­ łączeniu z opisem sytuacji - można wydedukować dowolny sąd war­ tościujący lub jego negację. Kodeks ma „przeobrażać świat wartości w kryształowy pejzaż”, gdzie dowolna wartość daje się zlokalizować 1 zdefiniować bez wątpliwości. Dalej - podobnie jak R. Piłat - Au­ tor zauważa, że poszukiwanie niezawodnego oparcia w doskonałych kodeksach jest środkiem znieczulenia na pewne oczywiste własności sytuacji moralnych4. Argumenty przeciwników kodyfikacji etyk za­ wodowych opieraj ą się również na obserwacji praktyki minionych dekad, podczas których doszło do spisania szeregu kodeksów. Z cza­ sem okazało się, że ich skuteczność jest minimalna i że na ogół po prostu nie są znane w korporacjach zawodowych5. W. Pawlik dokładniej analizuje kwestię tego, po co w ogóle kodyfi­ kuje się etykę zawodową. Nawiązując do L.L. Fullera pyta, czy dla otrzymania instrumentu dyscyplinowania i dla jednoznacznego, sfor­ malizowanego określenia minimum moralnego, którego przekroczyć 2 M. Michalik, W sprawie kodeksów etyki zawodowej, „Etyka” 1994, nr 27, s. 176-177. 3 R. Piłat, Kodeks heroizmu, „Etyka” 1994, nr 27, s. 190. 4 L. Kołakowski, Etyka bez kodeksu, „Twórczość” 1962, nr 7, s. 73-83. 5 H. Jankowski, Kilka uwag na temat etyki zawodowej, „Etyka” 1994, nr 27, s. 180. www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 43 nie wolno, kodyfikacja ma być listą moralnych postulatów i instru­ mentem wychowania środowiska. Autor uważa, że tam, gdzie brak kontroli korporacji nad swoimi członkami, kodeksy mogą być kro­ kiem wstępnym w procesie moralnej edukacji. Uważa też, że w prak­ tyce łatwiej jest nazwać zło moralne i osiągnąć w grupie consensus co do tego, czym ono jest, w porównaniu z określeniem, czym jest dobro. Dlatego prościej stworzyć kodeks „minimum”, odwołujący się do mo­ ralności obowiązku; wtedy jednak nie bardzo można mówić o jego funkcji wychowawczej, skierowanej na moralność dążeń. Kodeks taki ma charakter represyjny, dyscyplinujący i mamy w jego przypadku do czynienia w zasadzie z regulaminem postępowania, prakseologią, quasi-prawem korporacji. (Pogląd ten jest bliski stanowisku, które za­ prezentuję w końcowej części pracy.) Autor stwierdza także, że ko­ deksy etyki mogą być przydatne na etapie rozpoznawania moralnych nadużyć w danym zawodzie i uczenia się jego moralności6. Podobnie rolę kodeksu widzą G. Hansen7 oraz H. Jankowski8. K. Kiciński za­ uważa natomiast, że próby kodyfikacji etyk zawodowych, nawet jeśli nie kończą się sukcesem, mogą odegrać pozytywną rolę - przyczynić się do ożywienia dyskusji etycznej w środowisku9. I. Lazari-Pawłowska (m.in. ze względu na przedstawione powyżej terminologiczne nieporozumienia) proponuje zrezygnować z terminu „kodeks” i zastanawiać się nad celowością formułowania „zbiorów zasad” etyki zawodowej. Autorka wyraża pogląd, że autonomia mo­ ralna jednostek, z których pracą wiąże się możliwość wyrządzenia komuś szkody, powinna być przez takie zbiory zasad ograniczana. Obok głównych, ogólnych wytycznych, wskazujących, które dobra przedstawiciel danego zawodu powinien mieć na uwadze, w zbiorach tych centralne miejsce należy przyznać normom o dużym stopniu konkretyzacji, obowiązującym bezwarunkowo i niedopuszczaj ącym wyjątków10. W końcowej części pracy skomentuję szeroko zasygna­ 6 W. Pawlik, Niecnota uregulowana, „Etyka” 1994, nr 27, s. 173. 7 G. Hansen, Etyka zawodowa biznesmena, „Etyka” 1994, nr 27, s. 201. 8 H. Jankowski, op. cit., s. 180. 9 H. Kiciński, Etyka zawodowa a kodeks, „Etyka” 1994, nr 27, s. 176. 10 I. Lazari-Pawłowska, Etyka zawodowa bez kodeksu, „Etyka” 1994, nr 27, s. 179. 44 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej lizowany w tym miejscu pogląd Autorki, wskazując sferę autonomii etyczno-zawodowej prawnika, ze względu na którą można sensow­ nie mówić o jego sytuacyjnej etyce zawodowej. I. Lazari-Pawłowska zauważa, że ujednolicenia bywają koniecz­ ne tam, gdzie za każdą ze skonfliktowanych wartości przemawiają mocne racje. Zbiór zasad jasno wskazuje, na którą z nich pada wy­ bór, podczas gdy w etyce ogólnej czy nawet w niepisanych dobrych obyczajach zawodu, kwestia ich realizacji może pozostać otwarta. Przytoczyłem już pogląd, zgodnie z którym obok sytuacji konflikto­ wych, w których wybór przebiega między różnymi rodzajami dobra, w praktyce zawodowej występuje wielość sytuacji względnie pro­ stych, a dotyczących wyboru między dobrem a złem. Sytuacje te ze względu na zawodową specyfikę powtarzają się, więc jest w nich przydatny, zdaniem M. Michalika, pewien nawyk w postępowaniu. Dlatego warto je skodyfikować, wskazuj ąc na moralne rozstrzygnię­ cie. M. Michalik pisze, podobnie jak wcześniej przytaczani Autorzy, że człowiek zdolny do indywidualnej refleksji moralnej na gruncie profesjonalnym nie pojawia się z dnia na dzień. M. Michalik zauwa­ ża, że o autentyzmie moralnym i antykodeksowości mówi się w spo­ łeczeństwie, w którym elementarne normy współżycia są masowo naruszane. Powinny więc one być powtarzane, „afirmowane” przez jakieś społeczne przedsięwzięcia, by w szerszej świadomości mogły nabrać mocy obowiązującej. Zdaniem Autora do podobnych „zabie­ gów socjotechnicznych” przydatna jest kodyfikacja etyki zawodo­ wej. Kodeksy etyki jako zbiory sprecyzowanych postaw moralnych oferuj ą „pośrednie” rozwiązanie konfliktów pomiędzy indywidual­ ną, subiektywną decyzj ą a decyzj ą instytucjonalną i autorytatywną. Stanowią więc afirmację i zalecenie pewnego typu postawy i mogą wpływać na kształtowanie zachowania jednostek11. Podobną nieco próbę wykazania pozytywnej roli zbiorów zasad etyki zawodowej znajdujemy w eseju I. Lazari-Pawłowskiej pt. „Problemy etyki sy­ tuacyjnej”. Autorka konfrontuje w nim skrajny „pryncypializm” ze skrajną etyką sytuacyjną, by zaproponować swoją wersję etyki sytu­ M. Michalik, W sprawie kodeksów..., s. 176-177. www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 45 acyjnej, umiarkowaną i adekwatną do etyk zawodowych. Pojęcie sytuacyjności w rozumieniu I. Lazari-Pawłowskiej jest bardzo bliskie znaczeniu, w jakim posługuję się tym terminem w dalszej części pracy, korzystając z osiągnięć etyki fenomenologicznej M. Schelera i N. Hartmanna. Według „pryncypializmu” cała dziedzina moralności jest kojarzona z wieloma postulatami obowiązującymi bezwarunkowo. Bezwarunkowość ta w praktyce może prowadzić do kolizji postulatów i do dysonansu poznawczego. I. Lazari-Pawłowska pisze, że przedsta­ wiciele etyki sytuacyjnej są świadomi konfliktowego charakteru ludzkich dążeń. Autorka powołuje się m.in. na J.P. Sartre’a, według którego wszelki zbiór zasad zawodzi, gdy człowiek stoi przed mo­ ralnym dylematem, gdyż obiegowe zasady popychają go w różnych kierunkach, domagając się czynów niemożliwych do łącznego urzeczywistnienia12. Żadne aprioryczne rozstrzygnięcia nie mają sensu, nie można z góry rozstrzygnąć nie tylko cudzej, ale i własnej powin­ ności. Każdy wybór moralny jest aktem twórczym, za który czło­ wiek ponosi odpowiedzialność. Zarysowana koncepcja ma również swoich zwolenników poza filozofią egzystencjalną, przy czym jedni podkreślaj ą w niej bardziej spontaniczność, autonomię i autentyzm (C.G. Rogers, amerykański psychoterapeuta i moralista), drudzy refleksyjność i odpowiedzialność (tu należy wskazać A. Schweitze­ ra, dla którego przeżywanie konfliktów i uświadamianie sobie, że wybór mniejszego zła jest zawsze rezygnacją z jakiejś wartości, było oznaką dojrzałości moralnej. „Etyka subiektywna” A. Schweitzera, ze względu na swoje znaczenie dla etyki zawodów medycznych, oraz ze względu na podobieństwa do etyki M. Schelera, zostanie po­ równana z etyką fenomenologiczną w dalszej części pracy.). Etyka 12 Nawet na przykładzie tak krótkiej, przytoczonej „z drugiej ręki” opinii J.P. Sartre’a wi­ dać różnicę, dzielącą francuski egzystencjalizm i fenomenologiczną etykę wartości M. Sche­ lera. M. Scheler bowiem „programowo” szuka metody pozytywnego rozwiązania konfliktu między wartościami, które - mówiąc jego językiem - równocześnie domagają się wcielenia. Perspektywa J.P. Sartre’a jest bez porównania bardziej nihil istyczna, co daje o sobie znać także w kontekście stosunku obu filozofów do form ludzkiej wspólnotowości. M. Schelera z całą pewnością nie można więc uznać za egzystencjalistę. Kwestia ta zostanie rozwinięta w dalszej części pracy. 46 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej sytuacyjna stanowi więc - w rozumieniu I. Lazari-Pawłowskiej opozycję wobec dogmatyzacji życia moralnego, rygoryzmu i sztyw­ nej kodeksowości oraz wobec pozbawienia jednostki autonomii w zakresie jej moralnych decyzji. Jednakże, zdaniem Autorki, odrzucenie wszelkich nakazów i zakazów jako gotowych dyrektyw postępowania nie wytrzymuje próby życia („Nie ma bowiem takiej zbrodni, której nie dałoby się usprawiedliwić, odwołując się do konfliktu wartości”). Wyborów należy więc doko­ nywać w obrębie szerokiego, ale ograniczonego zakresu alternatyw. Tutaj Autorka prezentuje wzmiankowaną już koncepcję, która ma do­ niosłe znaczenie dla kwestii kodyfikacji etyk zawodowych korporacji prawniczych. I. Lazari-Pawłowska stwierdza, że norm, którym fak­ tycznie przypisuje się bezwarunkowe obowiązywanie, należy przede wszystkim szukać wśród najmniej skonkretyzowanych i najbardziej skonkretyzowanych. Normy najmniej skonkretyzowane (nazwijmy je n;) wyrażają przewodnie idee moralne. Wskazują one pożądany kieru­ nek działania, generalne nastawienie życiowe itd. (przykładem może być tutaj idea miłości bliźniego). Normy n; ponadto stoją na czele zespołu wskazań traktowanych jako „etyka” lub „system etyczny”. Są nie tylko najbardziej ogólne, ale i najbardziej ogólnikowe; pod­ legają dookreśleniu stosownie do sytuacji. Ogólnikowość naczelnych idei zezwala na ich elastyczne stosowanie; dzięki niej zachowują one swe bezwarunkowe obowiązywanie. Dodać jeszcze należy, że mają one charakter zarówno materialny, jak i formalny (imperatyw kate­ goryczny). I. Lazari-Pawłowska wyróżnia następnie normy o średnim stopniu konkretyzacji (n2), do których mają należeć klasyczne przy­ kłady zaleceń moralnych („Nie należy zabijać”, „Należy dotrzymy­ wać zobowiązań” itd.). Właściwa etyka sytuacyjna ma zastosowanie do tego rodzaju norm; traktowane są one często jako obowiązujące tylko z reguły, jako dopuszczające wyjątki w wyniku decyzji moralnej (zastosowania określonych preferencji). Dalej I. Lazari-Pawłowska pisze, że chociaż granica między stop­ niami konkretyzacji jest oczywiście płynna, to nie ma wątpliwości, że norma „Należy się liczyć z dobrem ludzi” jest mniej konkretna od „Nie należy zabijać”, a ta z kolei jest mniej konkretna od nor­ www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 47 my „Piekarz nie powinien dodawać trucizny do chleba”. Tę ostat­ nią Autorka podaje jako przykład normy wysoko skonkretyzowanej 0 charakterze bezwzględnie obowiązującym. Dalej argumentuje, że „nawet w sytuacjach wojennych” piekarz nie powinien zabijać wro­ gów chlebem, podobnie jak lekarz nie powinien podejmować działań na szkodę pacjenta. Stwierdza, że ludzie muszą mieć zaufanie do podmiotów pełniących określone funkcje w życiu publicznym; ich zachowania muszą być w pewnych granicach przewidywalne. Musi­ my ufać, że adwokat będzie naszym rzeczywistym obrońcą w sądzie 1 że dziennikarz w rzetelny sposób przekaże nam informację. Dla­ tego wbrew koncepcjom skrajnej etyki sytuacyjnej w określeniu do niektórych ról społecznych, zwłaszcza zawodowych, nie tylko ak­ ceptowane są, ale i wyraźnie formułowane w zbiorach (kodeksach etyki) normy niedopuszczające wyjątków (n3). Ograniczenie dowol­ ności w rozwiązywaniu konfliktów i pewien rygoryzm wydają się niezbędne13. Zaprezentowana teoria trzech stopni konkretyzacji norm etyczno-zawodowych ma doniosłe znaczenie dla proponowanej w tej pra­ cy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika. Szczególnie ważne są spostrzeżenia I. Lazari-Pawłowskiej dotyczące: 1) „konfliktowych” norm o średnim stopniu konkretyzacji (n2) i związanej z nimi sfery swobodnej decyzji etyczno-zawodowej oraz 2) pozytywnej roli kody­ fikacji etyczno-zawodowej. Poczynione w tym miejscu uwagi zostaną rozwinięte w ostatnim rozdziale pracy. 2. Argumenty za i przeciw wyodrębnianiu prawniczych etyk korporacyjnych oraz ich kodyfikacji W środowisku prawniczym do dziś nie ma zgody, na ile zasadne jest tworzenie korporacyjnych kodeksów etyki zawodowej. Tym samym nie ma zgody co do tego, czy etyka prawnicza wykracza poza ramy zwykłej międzyludzkiej przyzwoitości. Dla zilustrowania rozbieżno­ 13 I. Lazari-Pawłowska, Problemy etyki sytuacyjnej, w: Etyka. Pisma wybrane, Wrocław 1992, s. 42-58. 48 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej ści w tym przedmiocie odwołam się do wciąż merytorycznie aktu­ alnej dyskusji, która toczyła się w polskim środowisku adwokackim w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Zacznijmy jednak od opinii całkiem współczesnej. Adwokat C. Ja­ worski - b. Prezes Krajowej Rady Adwokackiej - pisze, że przy wykonywaniu pewnych zawodów konieczne jest nałożenie na osoby wykonujące te zawody nakazów i powinności, których nie można nałożyć na całą społeczność. Dla przykładu - obrońca musi zacho­ wać w tajemnicy wszystko, czego dowiedział się, udzielając pomocy prawnej. Zasadne zatem jest - zdaniem C. Jaworskiego - znane nam już stanowisko, że niektóre zawody, zwłaszcza tzw. zawody zaufania publicznego, niezależnie od ogólnych zasad moralnych, do których muszą się stosować, powinny mieć określone reguły zaufania, spe­ cyficzne dla określonego zawodu14. Tymczasem jeszcze w 1933 r. E. Waskowski polemizował ze skraj­ nym stanowiskiem, zgodnie z którym etyka adwokacka w ogóle nie jest możliwa, „albowiem adwokaci z istoty zawodu powinni być ludźmi niemoralnymi.” E. Waskowski cytuje następującą „nihilistyczną” opinię: „Gdzie można znaleźć adwokata, posiadającego trwałe zasady? Kto w ciągu dwudziestu lat życia ćwiczy się w kłam­ stwie i cerowaniu dziur, przez które przeświecają podstęp i zła wola klijentów, temu trudno mieć jakiekolwiek zasady. (...) Adwokat jest cynikiem z konieczności i dlatego, że broni wszystkiego, nie wierzy w nic i gotów wierzyć we wszystko”15. E. Waskowski przywołuje także inny argument, podnoszony do dziś w dyskusjach o sensie odrębności etyk zawodowych: „Według zdania niektórych autorów istnieje moralność ogólnoludzka, obowiązująca wszystkich bez wyjątku, żadna zaś inna nie jest potrzebna i bodaj nawet niemożliwa”. „Odseparowanie etyki adwokackiej od ogólno­ ludzkiej jest naciągane”. „Dlaczego wymóg szczególnej uczciwości ma być stosowany wyłącznie do zawodu adwokackiego? Uczciwość 14 C. Jaworski, Etyka adwokatów, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawni­ czego, Warszawa 2002, s. 39. 15 E. Waskowski, Zasady etyki adwokackiej, 1933, „Palestra” 1995, nr 5-6, s. 152-154. www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 49 jest obowiązkiem każdego obywatela, jest to powinność ogólnoludz­ ka, nie zaś specjalnie adwokacka”16. Tymczasem sam E. Waskowski formułuje stanowisko, zasadniczo zbieżne z argumentacją prezen­ towaną poprzednio: „...Aczkolwiek tego rodzaju utożsamienie ety­ ki adwokackiej z ogólnoludzką wydaje się, na pierwszy rzut oka, słusznem, jednakowoż przy bliższem rozważeniu nie można z niem się zgodzić. Każdy zawód nakłada na osoby, które się nim trudnią, specjalne obowiązki, których nie sposób nakładać na innych ludzi. Etyka zawodowa, jak słusznie zaznaczył pewien autor, „czasem przewyższa etykę prywatną”. Kiedy statek tonie, każdy może rato­ wać swe życie, zgodnie z prawidłem: sauve qui peut, lecz kapitan statku winien pozostać na swojem stanowisku do końca i porzucić statek ostatni. Nikt nie jest obowiązany odwiedzać chorych na cho­ roby zakaźne, lecz to stanowi obowiązek lekarza. Z drugiej strony, wykonanie pewnych zawodów czasem zmusza do naruszenia prze­ pisów etyki ogólnej. Na przykład, duchowny winien zachowywać w tajemnicy fakty, o których dowiedział się na spowiedzi, chociażby z punktu widzenia moralnego obowiązany był je ogłosić. Również i lekarz nie ma prawa ogłaszać tego, o czem dowiedział się przy wykonywaniu swego zawodu, a czasem musi kłamać beznadziejnie choremu, że wkrótce wyzdrowieje. Jeśli więc możliwe jest istnienie etyki adwokackiej, to na czem maj ą polegać jej podstawowe zasady? Dać na to pytanie słuszną odpowiedź można, oczywista, nie inaczej, jak wychodząc z istoty i zadań adwokatury”17. Bardzo interesującą antykodeksową argumentację, odwołującą się do „żywego poczucia etycznego adwokata”, znajdujemy we wnioskach z dyskusji przeprowadzonej w 1936 r. w Sekcji Zawodowej Semi­ narium Aplikantów Adwokackich przy Radzie Adwokackiej w Wil­ nie18. Czytamy w nich: „(...) należy wypowiedzieć się przeciwko po­ mysłowi skodyfikowania norm adwokackiej etyki zawodowej, gdyż 16 Tamże. 17 Tamże. 18 Wnioski te zostały opublikowane w „Wileńskim Przeglądzie Prawniczym”; sama dys­ kusja była sprowokowana zamieszczeniem w „Palestrze” (1936, nr 11) tekstu rumuńskiego kodeksu adwokackiej moralności zawodowej. Zagadnienia ogólne etyki prawniczej 50 kodyfikacja taka zafiksowałaby jedynie pewien minimalny poziom etyczny postępowania, nie dając jednocześnie żadnego impulsu do wznoszenia się nad [ten] poziom; mogłaby zawierać tylko niektóre przepisy, nie normując szczegółowo całokształtu wielobarwnej i bo­ gatej działalności zawodowej adwokata i całkowicie rozminęłaby się z celem, któremu ma służyć. Lepiej więc, aby norma etyki zawodo­ wej była żywa, choć niepisana, i aby żywe poczucie etyczne uzgad­ niało działanie zawodowe adwokata z jego szczytnymi zadaniami, jako rzecznika prawa i słuszności”19. Powyższe stanowisko ma wiele wspólnego z perspektywą uznaną w tej pracy za najwłaściwszą dla etyki zawodów prawniczych. Szczególną uwagę zwraca posłużenie się pojęciem „etycznego poczucia”, które w kontekście całej wy­ powiedzi ma czytelny związek ze sformułowaną przez M. Schelera fenomenologiczną teorią intuicyjnego czucia wartości. Zacytowany fragment jest wyrazem bliskiego mi przeświadczenia, że w przypad­ ku etyki prawniczej właściwy jest antypozytywistyczny, refleksyjny paradygmat etyczno-zawodowy. Co więcej, w końcowej części pracy argumentuję, że quasi -prawny, kazuistyczny kodeks etyki prawniczej z perspektywy etyki fenomenologiczej nie ma racji bytu. Równocześnie jednak wyrażam przeko­ nanie, że zbiory zasad etyczno-zawodowych mogą odgrywać bardzo pozytywną rolę w rozwoju świadomości etycznej korporacji adwo­ katów, radców itd. Zaskakująco zbieżny pogląd znajdujemy w dal­ szej części cytowanych wniosków: „Wypowiadaj ąc się przeciwko kodyfikacji, uznajemy jednak za bardzo pożądane opracowanie za­ sad postępowania w poszczególnych dziedzinach życia zawodowego (stosunek do sądu, do kolegiów, do klientów itp.) na podstawie ogól­ nie przyj ętych w życiu korporacyjnym poglądów, uchwał i zaleceń organów adwokatury oraz orzecznictwa dyscyplinarnego z podaniem należytego umotywowania poszczególnych zasad. Oczywiście praca taka miałaby na celu jedynie danie przeglądu kulturalnego i etyczne­ go dorobku stanu adwokackiego i stałaby się cennym drogowskazem dla członków palestry, jednak bez pretensji do wyczerpania i norma­ 19 Przedruk: „Palestra” 1996, nr 3-4. www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 51 tywnego uregulowania przedmiotu. W tym zakresie zbiór taki nie­ wątpliwie spełniłby swoje pożyteczne zadanie”20. Bardzo podobne stanowisko znajdujemy w artykule „W sprawie kodeksu etyki adwokackiej”, opublikowanym w „Gazecie Sądowej Warszawskiej” nr 7 z roku 1935. Jego autorem jest Jan Nowodwor­ ski, b. Dziekan Rady Adwokackiej w Warszawie i członek Naczelnej Rady Adwokackiej. W powyższym tekście czytamy: „Zbiór norm, «kodeks etyczny» wówczas jedynie byłby celowym, gdyby zawierał wyraźne i jasne przepisy sprawowania zawodu adwokackiego. A to właśnie jest niemożliwe nie tylko dlatego, że niepodobieństwem jest przewidzieć i ustalić przepisy etyczne, które by na wszystkie zagad­ nienia etyczne dały odpowiedź, lecz i dlatego, że, chociaż istnieje pojęcie nienaruszalne i stałe, jakim jest poczucie honoru adwokata i godności stanu, to jednak ani honor, ani godność w ramki prze­ pisów i paragrafów uj ąć się nie dadzą. Poczucie honoru i godności stanu winno panować bezapelacyjnie nad działalnością zawodową adwokata, lecz jedynym sędzią, kieruj ącym tą działalnością, decy­ duj ącym ostatecznie, jak należy w poszczególnym wypadku postą­ pić, będzie nie ten czy inny przepis kodeksu, lecz wewnętrzny głos sumienia, głos, bez którego najbardziej wytrawny i uczony prawnik, najsubtelniejszy dialektyk i najwspanialszy mówca nie będzie do­ brym adwokatem. (...) Tak więc, «kodeksu etycznego» stwarzać nie należy. Można by ku umocnieniu wypowiedzianej tezy powołać się jeszcze i na to, że zagadnienia etyczne, podobnie jak etyka ludzka w ogólności, nie dadzą się ująć w karby trwałej kodyfikacji, lecz pogłębianie tej kwestii wykraczałoby poza granice rozstrzyganego obecnie zagadnienia etyki ściśle zawodowej, adwokackiej (...)”21. Na koniec chciałbym przytoczyć całkiem współczesną opinię, którą podczas konferencji dotyczącej etyki prawniczej w roku 2001 wyra­ ziła sędzia M.T. Romer: „Kodeks etyki? Tu trzeba odwołać się do Arystotelesa - nie da się wszystkiego ująć w słowa i literę prawa, życie wyprzedza myśl i dlatego tak trudno mówić o kodeksie etyki 20 Przedruk: „Palestra” 1996, nr 3-4. 21 Przedruk: „Palestra” 1995, nr 11-12. 52 Zagadnienia ogólne etyki prawniczej sędziowskiej jako skutecznym remedium na «bycie moralnym». Każ­ dy sędzia musi umieć postawić sobie pytania, na które żaden kodeks nie odpowie. (...) Wiedza sędziego wypływa także z jego doświad­ czenia i z jego moralności. Prawo moralne każdy nosi w sobie”22. 3. Kodeks honorowy Władysława Boziewicza z 1919 r. W wyniku zjurydyzowania sensu słowa „kodeks” (utrwalenia znacze­ nia nadanego mu m.in.przez pozytywizm prawniczy) normy prawni­ czej etyki zawodowej są interpretowane nieomal wyłącznie na po­ ziomie tzw. moralności obowiązku. Tymczasem słowo „kodeks” ma także inną, zapomnianą nieco konotacj ę. Posługując się nim w etyce, odwołujemy się niekiedy do archetypu, jakim jest zbiór osobistych wymogów o charakterze perfekcjonistycznym23. Na zakończenie rozdziału chciałbym w związku z tym przypomnieć „Polski kodeks honorowy” Władysława Boziewicza z 1919 r. (dedy­ kowany J. Piłsudskie mu), stanowiący interesuj ącą syntezę elemen­ tów quasi-prawnych oraz perfekcjonistycznej „moralności dążeń” (w rozumieniu L.L. Fullera). Zdaniem W. Boziewicza, idea kodeksu honorowego dotarła do Pol­ ski z Włoch już w średniowieczu. „Kodeks” posiada quasi-prawną systematykę, składa się z 404 artykułów, podzielonych na 27 roz­ działów i uj ętych w 2 części: „Zasady postępowania honorowego” i „Pojedynek”. Rozdział pierwszy dotyczy osób zdolnych do dawa­ nia i żądania satysfakcji honorowej. Według artykułu pierwszego chodzi tu o „gentlemanów (z wyłączeniem osób duchownych), tj. o te osoby płci męskiej, które z powodu wykształcenia, inteligencji osobistej, stanowiska społecznego lub urodzenia wznoszą się ponad zwyczajny poziom uczciwego człowieka”. Dodam jeszcze, że we­ dług art. 44 (rozdz. V, cz. I) kodeksu honorowego - „każda osoba urzędowa wykonująca swoje urzędowania w granicach ustawą okre­ ślonych albo spełniająca polecenie wyższej władzy może odmówić 22 M.T. Romer, Etyka sędziego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., s. 29. 23 Por. M. Ossowska, Ethos rycerski i jego odmiany, Warszawa 1986, s. 122-128. www.LexisNexis.pl Kodyfikacja etyki prawniczej 53 zadośćuczynienia, skoro urzędując obraża osobę drugą (np. adwokat, sędzia, przysięgły, radny itd.). Również członkowie sejmu są wolni od odpowiedzialności honorowej za ich mowy sejmowe, o ile te nie zawierają ściśle osobistych wycieczek”. Rozdziały IX i X (cz. I) do­ tyczą „sądów honorowych i rozjemczych”24. Należy brać pod uwagę, że archetyp „kodeksu honorowego” jest wciąż adekwatny wobec kodeksów zawodowych szczególnie nobi­ litujących zawodów, stanowiących grupy społecznego odniesienia. (O zjawisku tym była mowa powyżej, m.in. przy omawianiu warto­ ści, jaką jest prestiż korporacji). Swoista „rycerskość” w kodeksach etyki zawodowej prawników, lekarzy czy ludzi biznesu odnosi się do tego, co L.L. Fuller nazywa moralnością dążeń i co stanowi listę perfekcjonistycznych postulatów moralnych danej profesji. Dodam na koniec, że zdaniem Z. Najdera, „honor jest ideałem moralnym do­ skonale dopasowanym do założeń i funkcji moralności zawodowej25. 24 W. Boziewicz, Polski Kodeks honorowy, Warszawa-Kraków 1919. 25 Z. Najder, op. cit., s. 76. CZĘŚĆ II ELEMENTY FENOMENOLOGICZNEJ ETYKI WARTOŚCI WE WSPÓŁCZESNYCH ETYKACH ZAWODOWYCH Rozdział I Zagadnienia ogólne 1. Uwagi wstępne Poniżej przedstawione zostaną najważniejsze cechy etyk zawodo­ wych prawników, lekarzy i ludzi biznesu w kontekście fundamental­ nych założeń fenomenologicznej teorii etyczno-zawodowej. Za założenia te uznaję wymienione we wprowadzeniu: 1) „myślenie według wartości” etyczno-zawodowych; 2) intuicję wartości konstytutywnych dla danej etyki zawodowej; 3) komunikację zagadnień etyczno-zawodowych w ramach danej korporacji zawodowej. Teoretycznemu objaśnieniu wskazanych założeń etyki fenomenolo­ gicznej - i w konsekwencji sytuacyjnej etyki prawnika - poświęco­ na będzie trzecia część pracy. Myślą przewodnią części drugiej jest wskazanie, że w kontekście tych elementów odbywa się codzienna praktyka etyczno-zawodowa prawników, lekarzy i ludzi biznesu. Tym samym praktyka etyczna w tych zawodach „naturalnie” potwierdza 56 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... sytuacyjną koncepcję etyczną, zarysowaną pod kątem specyfiki pracy prawnika w trzeciej części książki. Można polemizować z dokonanym odniesieniem „myślenia według wartości”, intuicji etycznej i komunikacji zagadnień etyczno-zawodowych do tej, a nie innej rzeczywistej etyki korporacyjnej. Z prze­ analizowanego materiału wynika jednak, że wskazane cechy feno­ menologicznej etyki zawodowej najlepiej „prezentują się” przy za­ proponowanym układzie i w powiązaniu z wybranymi etykami. Nie oznacza to jednak w żadnej mierze braku tych cech w przypadku pozostałych etyk korporacyjnych. Powtórzyć należy w tym miejscu, że myślenie etyczno-zawodowe w zawodach prawniczych już od czasów rzymskich opiera się na takich wartościach, jak iustitia, fides czy dignitas. W zawodach me­ dycznych brak intuicji wartości takich jak życie, zdrowie czy god­ ność pacjenta dyskredytuje profesjonalne umiej ętności psychiatry, anestezjologa czy pielęgniarki. Bez komunikacji zagadnień etycz­ nych (podejmowanych w ramach wielkich korporacji biznesowych wobec licznych kategorii interesariuszy) trudno sobie wyobrazić ja­ kąkolwiek przynoszącą zysk działalność gospodarczą. Trzy omówione poniżej krótko etyki odgrywaj ą, w moim przekona­ niu, zasadniczą rolę w historii ludzkiej myśli etyczno-zawodowej. Lektura materiałów źródłowych z zakresu etyki prawniczej, etyki działalności gospodarczej oraz etyki medycznej w naturalny sposób zachęca do poszukiwania teorii etyki zawodowej, wychodzącej na­ przeciw aktualnym potrzebom współczesności. Na koniec chciałbym dodać, że poniżej zaprezentowany jest jedynie niewielki wycinek materiałów, które posłużyły za podstawę zaryso­ wanego w tej pracy stanowiska teoretycznego. 2. „Myślenie według wartości" we współczesnej etyce prawniczej Od strony teoretycznej fenomenologiczne „myślenie według warto­ ści” zostanie scharakteryzowane w trzeciej części pracy. W tym miej­ scu należy wyjaśnić, iż sam zwrot zapożyczony został z dorobku www.LexisNexis.pl Uwagi wstępne 57 filozoficznego J. Tischnera i jest swego rodzaju skrótem myślowym, oznaczającym, że postawą etyki fenomenologicznej jest świadome (czujące i intelektualne) preferowanie aprioryczne istniejących war­ tości. O czym będzie mowa poniżej, do istoty europejskiej tradycji ety­ ki prawniczej należy odwoływanie się do kontekstu wyrażanych expressis verbis wartości, stanowiącej rzeczywisty punkt odniesie­ nia w podejmowanych decyzjach etyczno-zawodowych. Innymi sło­ wy, dalsze rozdziały mają ukazać europejską tożsamość w myśleniu o najważniejszych wartościach, do których odwołuj ą się prawnicze etyki zawodowe. Nie rozstrzygam jeszcze w tym miejscu sposobu istnienia tych wartości ani metody ich wychwytywania przez przed­ stawicieli korporacji prawniczych. Jednakże już samo stwierdzenie, że sprawiedliwość, tajemnica zawodowa, zaufanie publiczne, interes klienta czy porządek prawny są podstawą wszystkich etyk prawni­ czych spisanych w kilkudziesięciu europejskich kodeksach etycz­ nych, prowokuje do poszukiwania teorii etycznej, uwzględniaj ącej „realną” obecność tych wartości w etykach prawniczych europej­ skiego kręgu kulturowego. W moim przekonaniu, fenomenologiczna etyka wartości umożli­ wia wpisanie kontynentalnej, porzymskiej tradycji etyki prawniczej w ramy teorii etycznej, wychodzącej naprzeciw wymaganiom, sta­ wianym współcześnie przed etykami zawodowymi adwokatów, sę­ dziów czy prokuratorów. Starożytna rzymska honestas czy iustitia, obecna nieodmiennie we wszystkich kontynentalnych kodeksach etyki prawniczej, podob­ nie jak starsza o dwa tysiące lat fenomenologiczna etyka wartości, jest owocem myśli wywodzącej się z tego samego europejskiego korzenia. Tożsamość samej koncepcji wartości, a także humanizu­ jącej perspektywy etycznej, jest w obu przypadkach bardzo wy­ raźna. Dodam na koniec, że we wstępie do szkockiego Zbioru Zasad Wykonywania Zawodu Adwokackiego (Code o f Conduct for Scot­ tish Solicitors, 2002 r.) czytamy: „Poszczególne regulacje wszyst­ 58 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... kich palestr Unii Europejskiej (Bar Associations and Law Socie­ ties o f European Community) bazują na identycznych wartościach i w większości przypadków wykazują wspólne fundamenty z palestrami całego świata”1. 3. Rzymskie źródła myślenia według wartości etyczno-zawodowych prawników Jak powiedziano, dla europejskiej tradycji etyczno-zawodowej praw­ ników niezaprzeczalne znaczenie ma spuścizna prawa rzymskiego. M. Kuryłowicz wyraża pogląd, że spośród licznych wartości, jakie wniosło prawo rzymskie dla współczesności, za najbardziej uniwer­ salne i trwałe uznać należy właśnie wartości etyczne. Autor wska­ zuje, że do cech romanistycznego systemu prawa zalicza się opar­ cie go na zasadach dobra i słuszności (bonum et aequum) oraz na takich pojęciach jak iustitia (sprawiedliwość), humanitas (człowie­ czeństwo, życzliwość), aequitas (słuszność, równość), fides (wiara, zaufanie), honestas (uczciwość, rzetelność) i innych, leżących na styku prawa i etyki. M. Kuryłowicz pisze następnie, że wskazane wartości etyczne znajduj ą wyraz w znanych rzymskich określeniach prawa jako sztuki stosowania tego, co dobre i słuszne (ius est ars boni et aequi), oraz sprawiedliwości (iustitia) jako stałej i niezmien­ nej woli przyznawania każdemu należnego mu prawa. Łącznikiem miedzy prawem a sprawiedliwością - zdaniem Autora - są trzy za­ sady postępowania według prawa (iuris praecepta): uczciwego ży­ cia (honeste vivere), niekrzywdzenia drugiego (alterum non laedere) i oddania każdemu, co mu się należy (suum cuique tribuere). Łatwo zauważyć, konkluduje M. Kuryłowicz, że są to jednocześnie fun­ damentalne nakazy ludzkiego postępowania, w których wyraża się jedność etyki i prawa2. 1 Codes o f conduct, wyd. The Law Society of Scotland, Edynburgh 2002, s. 4, tłum. własne. 2 M. Kuryłowicz, Notariat w europejskiej kulturze prawnej, w: II Kongres Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej. Referaty i opracowania, s. 148. www.LexisNexis.pl Uwagi wstępne 59 Z całą pewnością wymienione wartości i oparte na nich nakazy kształtują codzienną praktykę etyczno-zawodową prawników, wy­ chowanych w porzymskiej tradycji prawa kontynentalnego. Bez uwzględnienia pojęć wypracowanych w starożytności nie można także uchwycić specyfiki etyki zawodowej prawników na tle etyk zawodowych lekarzy i ludzi biznesu. Wybiegając naprzód powiem, że w dalszej części pracy, posługując się koncepcją kwadratu aksjo­ logicznego N. Hartmanna, dzięki wykazaniu przeciwstawnego cha­ rakteru wartości sprawiedliwości i miłosierdzia, wykażę teoretyczną odrębność etyk zawodów prawniczych wobec etyki zawodów me­ dycznych. Rozdział II „Myślenie według wartości” w zbiorach zasad etyki prawniczej 1. Informacje wstępne Poniżej zaprezentowane są przykłady, które pozwalają potwierdzić zasadność proponowanego autorefleksyjnego i skierowanego na war­ tości paradygmatu etyczno-zawodowego prawnika. Aby uniknąć mo­ notonii, a także by dać wyobrażenie o skali możliwych porównań, są to przykłady tak odległe, jak opinio iuris wybitnych polskich prakty­ ków stanu sędziowskiego, kodeks etyki prokuratorskiej International Association o f Prosecutors, zbiór zasad etycznych Japan Federation o f Bar Association, jak również najnowszy kodeks Rady Palestr Unii Europejskiej. Poniżej omówiony jest także obowiązujący pol­ ski kodeks etyki zawodowej radcy prawnego oraz notariusza. Na­ leży jednak powtórzyć, że podstawą do sformułowania proponowa­ nego stanowiska teoretycznego jest analiza tekstów kilkudziesięciu polskich, europejskich i światowych kodeksów etyki adwokackiej, radcowskiej, notarialnej, prokuratorskiej itd., a także analogicznych unormowań z zakresu etyki biznesu oraz etyki zawodów medycz­ nych. Ich prezentacja przekracza jednak ramy tej pracy. 2. Wartości etyczno-zawodowe w opiniach polskich sędziów Wybitni polscy sędziowie-praktycy mówią wprost o konieczności refleksyjnego, „sytuacyjnego” wykonywania ich zawodu. M.T. Rowww.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 61 mer pisze, że działalność sędziego jest ważnym przykładem takich obszarów funkcjonowania społeczeństwa, w których unikanie sta­ wiania moralnych pytań „prowadzi nieuchronnie do katastrofy”. Jak uważa Autorka, źródłem decyzji sędziego jest „szczególnego typu doświadczenie, na które składaj ą się dwa rodzaje wiedzy: ta zdobyta w drodze studiów i ta o wiele ważniejsza, choć trudniej poddająca się pomiarowi, przez starożytnych zwana phronesis, wiedza, której integralnym elementem jest moralny charakter”1. Jakie cechy - zda­ niem M.T. Romer - na taki charakter się składają? Po pierwsze, sę­ dzia ma być nieustępliwy, tak jak nieustępliwe jest prawo. W związ­ ku z tym powinien pracować nad swoj ą niezawisłością, tak by być niewrażliwym na strach i chciwość. Wydawane przez niego orzecze­ nia mają być jawne i zrozumiałe. Ponadto, nie powinien za wszelką cenę szukać akceptacji środowiska zawodowego i posuwać się do działań populistycznych. Co więcej, zdaniem Autorki, „prócz wiedzy zawodowej, która wymaga nieustannego doskonalenia, sędzia musi lubić ludzi, aby móc ich postępowanie zrozumieć i właściwie oce­ nić ich czyny.” Autorka wielokrotnie podkreśla znaczenie walorów osobistych człowieka, którego praca polega na ocenianiu zachowań innych ludzi. „Jakie moralne prawo karania za zachowania naganne, za agresję, za zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich, za korupcj ę może mieć sędzia, który od takich zachowań sam nie jest wolny? Jeżeli nie potrafi odróżnić we własnym życiu dobra od zła, to nie jest w stanie należycie pełnić swojej funkcji”2. M. Safjan pisze z kolei, że sędzia musi być człowiekiem o możliwie najgłębszym poczuciu słuszności i sprawiedliwości. Wizja sędziego jako wykonawcy niemej, bezdusznej, jednobarwnej i jednowymia­ rowej sprawiedliwości została, jego zdaniem, „trwale przezwyciężona”3. W ogóle, zdaniem M. Safjana, „wymiar sprawiedliwości może istnieć tylko w takim stopniu, w jakim sprawowany jest przez sędziego o dużym wyczuciu sprawiedliwości i słuszności”. Pisząc 1 M.T. Romer, Etyka sędziego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawnicze­ go, s. 25. 2 M.T. Romer, op. cit., s. 28. 3 M. Safjan, Etyka zawodu sędziowskiego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., s. 31. 62 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... o „poczuciu prawnym”, Autor odwołuje się do jego następującej charakterystyki, zaproponowanej w 1946 r. przez F. Zolla: „(...) jest ono zdolnością odnajdywania «prawa sprawiedliwego» lub «prawego». Ta zdolność będzie oczywiście tym większa, im prawnik ma wszechstronniejsze wykształcenie, im więcej rozumie współczesne życie i kulturę (...) im więcej ma rozumu i serca, im więcej jest dzieckiem swego wieku. Przyswojenie sobie choćby wszystkich przepisów prawnych nie zastąpi tych zdolności”4. M. Safjan przyta­ cza także następującą opinię W. Komarnickiego, pochodzącą z od­ czytu pt. „Rola prawnika w powojennej Polsce” (1942 r.): „Istotnie, umiejętność komentowania tekstów, technika prawnicza ma pierw­ szorzędne znaczenie. Ale to nie wystarcza. Chcąc zrozumieć prawo, chcąc wniknąć w jego ducha, trzeba znać i rozumieć społeczeństwo, którego życiem ma to prawo rządzić”. Dobry więc sędzia - to taki, który „(...) będzie (...) tworzył lub stosował prawo świadomie, nie bezdusznie, wyjdzie poza rutynę, nie będzie hamował życia, lecz za­ spokajał wysuwane przez nie postulaty”5. M. Safjan, prezentując jedną z tez swojego artykułu, bliski jest per­ spektywie etyczno-zawodowej proponowanej w tej pracy. Zbieżność dotyczy wewnętrznego, osobistego aspektu etyki sędziowskiej. Au­ tor pisze: „Tu silniej wkraczamy na pole rozważań etycznych, za­ gadnień związanych z osobowością sędziego i jego predyspozycją psychiczną do sprawowania funkcji. Niezależność wewnętrzna jest - być może paradoksalnie - najtrudniejsza do osiągnięcia”6. Komentując pojęcie niezależności M. Safjan pisze, że oznacza ono, iż sędzia powinien umieć bez względu na własne preferencje zacho­ wać bezstronność oceny i uznać słuszność racji także wtedy, gdy nie pozostają one w pełnej zgodzie z jego własną wizją świata i ak­ sjologią. Ta właśnie umiejętność pozostawania arbitrem i wyważa­ nia racji - jak uważa Autor - stanowi szczególnie istotny atrybut 4 F. Zoll, Prawo cywilne w zarysie. Część ogólna, t. I, Kraków 1946, s. 53, za: M. Safjan, Etyka zawodu sędziowskiego..., s. 31. 5 W. Komarnicki, Rola prawnika w powojennej Polsce, referat wygłoszony w Uniwersyte­ cie St. Andrew w dn. 23 marca 1942 r., za: M. Safjan, Etyka zawodu sędziowskiego..., s. 33. 6 M. Safjan, Etyka zawodu sędziowskiego..., s. 34. www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 63 sędziowskiej aktywności. „System przekonań sędziego, a zwłaszcza jego preferencje polityczne i ideologiczne nie powinny wpływać na kierunek wykładni prawa i decydować o treści dekodowanej normy prawnej”; z drugiej strony, „sędziowska aksjologia nie tylko może, ale i powinna o sobie dać znać w obszarach «luzu sędziowskiej decyzji» - tam, gdzie sędzia poszukuje słusznego rozstrzygnięcia, odwołując się np. do konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego, kiedy ustala wielkość kompensacji czy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kiedy waży surowość stosowanej sankcji karnej.”7 Szczególne zagrożenia, które obecnie - zdaniem M. Safjana - wiążą się z wykonywaniem zawodu sędziego, to możliwość nadużywania władzy sędziowskiej ze względu na zasadę bezpośredniego stoso­ wania konstytucji, które skutkować może zachwianiem zasady rów­ nowagi władz. M. Safjan podkreśla ponadto specyfikę relacji etyki sędziowskiej (rozumianej jako godność zawodu) do wynagrodze­ nia za pracę. Autor pisze: „To nie wielkość wynagrodzenia opisuje wartość godności sędziowskiej, ale etyczna zawartość tego pojęcia. Godność zawodu jest z pewnością pierwotna w stosunku do wielko­ ści sędziowskiej płacy, a więc zależność jest jednokierunkowa - to nie płaca wyznacza wymiar sędziowskiej godności, ale to płaca po­ winna być stosowna do godności zawodu”8. Autor zwraca jeszcze uwagę, że na sędziach ciąży szczególny obowiązek komunikacji ze społeczeństwem, gdyż są oni reprezentantami społeczeństwa, a nie „mieszkańcami wieży z kości słoniowej”. Tak więc prawo powinno być przez nich stosowane w sposób zrozumiały i przekonywający. Jak widać, M. Safjan podkreśla szczególny, komunikacyjny aspekt zawodu prawnika9. Teoretycznym opracowaniem tego doniosłego zagadnienia, na podstawie osiągnięć etyki fenomenologicznej, zajmę się w dalszej części pracy. Chciałbym przypomnieć w tym miejscu następującą opinię M.T. Romer: „Brak godności, brak dystansu, niewłaściwy ubiór, niewłaściwy j ęzyk nawet w zwykłych kontaktach towarzyskich 7 Tamże, s. 35. 8 Tamże, s. 37. 9 Tamże, s. 38. 64 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... podważają godność sędziego. (...) Nawet gdy tych, którzy zapo­ minają, że są sędziami, jest niewielu, to te jednostkowe przypadki sprowadzają cień na całe środowisko. Na sali sądowej sędzia zo­ stawia tylko togę”10. 3. Polski „Kodeks etyki zawodowej notariusza" Przyjrzyjmy się teraz wartościom obecnym w polskich rozwiązaniach z zakresu etyki notarialnej. Dnia 12 grudnia 1997 r. Krajowa Rada Notarialna uchwaliła „Kodeks etyki zawodowej notariusza” (uchwała nr 19/97); wszedł on w życie 1 stycznia 1998 r. Powyższa uchwała została podjęta na podstawie art. 40 § 1 ustawy Prawo o notariacie z 14 lutego 1991 r., zgodnie z którym do zadań KRN należy m.in. wypowiadanie się w sprawach etyki notariuszy. W ustawie tej zagad­ nienia „godności zawodu” poruszane są jeszcze m.in. w art. 11 pkt 2 (notariuszem może być tylko osoba „o nieskazitelnym charakterze”), w art. 15 (w rocie ślubowania jest mowa o kierowaniu się zasadami godności, honoru i uczciwości) czy też w art. 50 (dotyczącym od­ powiedzialności dyscyplinarnej - m.in. za uchybienia powadze lub godności zawodu). Zgodnie z opinią C.W. Salagierskiego, Kodeks jest źródłem pra­ wa samorządowego powszechnie obowiązuj ącego w środowisku notarialnym11. Podobny, choć ostrożniejszy pogląd wyraża tak­ że J. Preusner-Zamorska12. C.W. Salagierski pisze, że jakkolwiek uprawnienie do podjęcia prac prowadzących do stworzenia Kodeksu wynika z art. 40 § 1 pkt 7 „Prawa”, to nie polega ono na prostej re­ alizacji przepisu ustawy, gdyż wskazany artykuł nie zawiera nakazu uchwalenia zasad etyki notariuszy w formie skodyfikowanej. Autor w związku z tym przypomina, że w początkowej fazie prac nie było w środowisku notarialnym jednomyślności co do sensu uchwalenia 10 M.T. Romer, op. cit., s. 27. 11 C.W. Salagierski, Funkcje integracyjne i nadzorcze Krajowej Rady Notarialnej, w: II Kongres Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej, Referaty i opracowania, s. 297. 12 J. Preusner-Zamorska, Uwagi na temat statusu prawnego notariusza w świetle polskiej ustawy z dnia 14 lutego 1991 roku - Prawo o notariacie, „Rejent” 1997, nr 6. www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 65 kodeksu. Na kształt uregulowań kodeksu, jak wskazuje C.W. Salagierski, wpłynęło przekonanie, że „akt prostszy i bardziej liberalny ma większe szanse realizacji”. Ten pragmatyczny punkt widzenia znajduje swój wraz w treści tych przepisów kodeksu, które mają charakter quasi -prawny, i - jak się wyraża Autor - są jedynie inspi­ rowane kwestiami etycznymi. Przykładem może być § 14 kodeksu, zgodnie z którym kancelaria notarialna może mieć jedną siedzibę, w jednym lokalu, w miejscowości wyznaczonej przez Ministra Spra­ wiedliwości, niezależnie od tego, czy prowadzona jest przez jednego notariusza, czy przez notariuszy w spółce cywilnej13. Kodeks etyki zawodowej notariusza podzielony jest na 12 rozdzia­ łów i 47 paragrafów. Zgodnie z § 1, notariusz jest zobowiązany do przestrzegania podstawowych zasad moralnych, a także zasad etyki zawodowej objętych Kodeksem. Trzeba stwierdzić, że w porówna­ niu z analogicznymi przepisami „Zbioru zasad etyki adwokackiej” oraz „Zasad etyki radcy prawnego” powyższe sformułowanie jest wyjątkowo nieszczęśliwe. O ile bowiem § 1 pkt 1 Kodeksu etyki adwokackiej oraz art. 1 pkt 1 Kodeksu etyki radcowskiej zakorze­ niają wyraźnie zasady etyczno-zawodowe w „etyce ogólnej”, to § 1 Kodeksu etyki zawodowej notariusza stwarza pole do różnych inter­ pretacji, włącznie z taką, iż „etyka notarialna” przynależy do innej sfery niż „podstawowe zasady moralne”. Należy powiedzieć, że nie­ jasność wskazana w § 1 jest z perspektywy teorii etyki zawodowej stanem niepożądanym, między innymi z tego powodu, że Kodeks ma być - zgodnie z brzmieniem § 4 pkt 1 - skutecznym narzędziem ochrony powagi i godności zawodu notariusza. Kodeks etyki zawodowej notariusza określa bardzo szeroko zakres rzeczowy oraz osobowy normowanych przesz siebie zagadnień. Zgodnie z brzmieniem § 4 pkt 2 znajduje odpowiednie zastosowanie do „publicznej działalności pozazawodowej notariusza”. Zgodnie zaś z § 5 unormowania Kodeksu stosuje się nie tylko do asesorów i apli­ kantów notarialnych, ale nawet do emerytowanych notariuszy. Tak szeroko wyznaczony zakres podmiotów oraz działań wynika z faktu, 13 C.W. Salagierski, Funkcje integracyjne..., s. 298. 66 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... że notariat jest ze swojej natury - o czym już była mowa - zawodem zaufania publicznego (na co z resztą wskazuje także § 10 kodeksu). Z perspektywy proponowanej w tej pracy fenomenologicznej etyki prawnika na szczególną uwagę zasługują § 6-11 (rozdział 2 - Obo­ wiązki ogólne notariusza). Mówią one o wartościach centralnych dla jego profesjonalnej etyki. Dla przykładu, w § 6 stanowi, że: „Pod­ stawowymi zasadami obowiązującymi notariusza są: uczciwość, rzetelność, niezależność oraz bezstronność i zachowanie tajemnicy zawodowej.” Z kolei § 7 stanowi, że „Notariusz winien swą postawą i działaniem dawać dobre świadectwo zawodowi oraz dbać o powa­ gę, honor i godność zawodu.” Zacytuję od razu § 20 pkt 3, zgodnie z którym „notariusz może odmówić dokonania czynności klientowi, który zachowuje się obraźliwie lub uniemożliwia mu godne wyko­ nywanie zawodu.” Zgodnie z § 39 Rada Izby Notarialnej powinna: 1) dbać o honor notariuszy i zachowanie szacunku dla nich, 2) dbać o przestrzeganie przez notariuszy prawa o notariacie, 3) troszczyć się o to, aby nota­ riusze i asesorzy wykonywali swój zawód sumiennie i rzetelnie. Prezentowany Kodeks zawiera przepisy, które, zawierając „inspiracj ę etyczną”, maj ą w większości przypadków charakter racjonalnych pragmatyk zawodowych. Tym bardziej dziwi umieszczenie pośród nich „przerysowanego” § 19, zgodnie z którym „Notariusz, wyko­ nuj ąc swój zawód, ma obowiązek postępować zgodnie z zasadą, że dokonywanie czynności to nie tylko jego prawo, ale przede wszyst­ kim ustawowy obowiązek”. Prawdopodobnie z dwoistej „rynkowo-publicznej” specyfiki zawodu notariusza wynika pewne pokrewieństwo Kodeksu do stylu etyczno-zawodowego służby cywilnej. Wskazanej cesze etyki notarialnej daje wyraz § 10, który stanowi, że: „Notariusz, jako osoba zaufania publicznego wyposażona przez państwo w określone funkcje wład­ cze, winien dokładać starań, aby w działaniach zachować równowagę między publicznym ich charakterem a statusem wolnego zawodu”, a także § 16, zgodnie z którym: „Notariusz, zapewniając stosowa­ nie prawa w sposób odpowiadający woli i intencjom stron, jest jed­ www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 67 nocześnie zobowiązany do zachowania lojalności wobec państwa”. O czym będzie mowa w dalszej części pracy, typowe m.in. dla służ­ by cywilnej, kazuistyczne normowanie w sferze profesjonalnej etyki wyklucza indywidualną decyzję moralną. Z tego względu pragmaty­ ki zawodowe - w moim przekonaniu - w zasadzie nie powinny być uznawane za akty etyczno-zawodowe, lecz raczej za quasi-prawne regulaminy postępowania w danym zawodzie. Punkt ciężkości Ko­ deksu spoczywa raczej po stronie tak rozumianego regulaminu. W Kodeksie jednak można znaleźć uregulowania znane także ze zbiorów zasad etycznych adwokatów i radców. Dla przykładu: § 23 pkt 1: „Zachowanie tajemnicy w rozumieniu art. 18 prawa o no­ tariacie należy również do podstawowych obowiązków etycznych notariusza jako powiernika swoich klientów”; § 26: „Nieuczciwa konkurencja przejawia się w szczególności w: 1) faktycznym współ­ działaniu z osobami, które zawodowo bądź w innej formie dopro­ wadzają notariuszowi klientów, (...) 7) dokonywaniu czynności poza siedzibą własnej kancelarii (...)”; § 27: „Do działań nieuczciwej kon­ kurencji zalicza się również uprawianie reklamy osobistej w jakiej­ kolwiek postaci” itp. Tytuły rozdziałów wskazują także na podobień­ stwo systematyki ze zbiorami zasad etyki adwokackiej i radcowskiej (rozdz. 3 - Obowiązki notariusza wobec stron czynności; rozdz. 4 - Obowiązki notariusza wobec innych notariuszy; rozdz. 5 - Obo­ wiązki notariusza wobec współpracowników; rozdz. 6 - Wzajemne obowiązki samorządu notarialnego i notariuszy. C.W. Salagierski, wiceprezes Krajowej Rady Notarialnej, wysoko ocenia znaczenie Kodeksu. W jego przekonaniu akt ten powinien integrować środowisko zawodowe, gdyż ujednolica i kształtuje nor­ my postępowania w stosunkach między notariuszami, notariuszami a samorządem, a także między notariuszami i klientami kancelarii14. W związku z tym C.W. Salagierski wyraża przekonanie, że w przy­ padku organizowania centralnych szkoleń aplikantów notarialnych powinny one obejmować „zagadnienia podstawowe”, do których za­ liczyć należy także problematykę etyki zawodowej15. 14 Tamże, s. 298. 15 Tamże, s. 308. 68 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... 4. Standardy zawodowe International Association of Prosecutors Dla porównania można przytoczyć unormowanie z zakresu etyki prokuratorskej, przyjęte przez International Association o f Prose­ cutors. Komitet Wykonawczy IAP na spotkaniu w Amsterdamie 22 kwietnia 1999 r. zatwierdził ramowy kodeks etyki prokurator­ skiej - The International Association o f Prosecutors’ Standards o f Professional Responsibility and Statement o f the Essential Du­ ties and Rights o f Prosecutor. W Standardach podkreśla się m.in. wartość, jaką stanowi prokuratorska niezawisłość (pkt 2), jednak­ że z uwzględnieniem roli prokuratora jako rzecznika interesu pu­ blicznego, powiązanego często z organami władzy państwowej. Dlatego stwierdza się, że „jeżeli jakakolwiek władza nieprokuratorska posiada prawo do dawania prokuratorom ogólnych lub szczegółowych instrukcji, instrukcje takie powinny być jawne, zgodne z podstawą prawną oraz powinny uwzględniać wskazania mające na celu ochronę rzeczywistej i widocznej prokuratorskiej niezawisłości”16. Kolejną wyakcentowaną wartością jest prokuratorska bezstronność (pkt 3). Tak więc prokurator powinien wykonywać swoje obowiązki bez lęku, przedsądów i jakiegokolwiek faworyzowania. Dodać na­ leży, że w szczególności prokurator „powinien zawsze poszukiwać prawdy, asystować sądowi w docieraniu do prawdy i zaprowadzaniu sprawiedliwości między społeczeństwem, ofiarą i oskarżonym zgod­ nie z prawem i wymogami uczciwości”17 (always search for the truth and assist the court to arrive at the truth and to do justice between the community, the victim and the accused according to law and the dictates o f fairness). Chciałbym jeszcze przywołać następującą konkluzję Z. Szcząski: „Sprawą charakteru i silnych zasad etycznych każdego prokuratora jest wykonywanie jego obowiązków z uwzględnieniem wytycznych167 16 Za: www.iap.nl.com.Tlum. własne. 17 Za: www.iap.nl.com. Tłum. własne. www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 69 i poleceń przełożonych oraz zachowania niezależności deklarowanej przez przepisy ustrojowe i procesowe”18. 5. Zbiór zasad Japan Federation of Bar Association Tytułem kolejnego przykładu spójrzmy na wartości wyrażone w ko­ deksie etycznym Japan Federation o f Bar Association (JFBA). Naj­ nowszy zbiór zasad wykonywania zawodu adwokata, zatytułowany Basic Rules on The Duties o f Practicing Attorneys został przyjęty 10 listopada 2004 r. podczas Nadzwyczajnego Zjazdu JFBA. Jest to stosunkowo obszerny, 14-stronicowy dokument, podzielony na XIII rozdziałów i 82 artykuły. Uwagę zwraca daleko idące podo­ bieństwo zbioru - co do struktury, poruszanych zagadnień oraz de­ klarowanych wartości - z licznymi kodeksami europejskimi. Jest to z całą pewnością rezultat otwarcia Japonii na „zachodnie wartości” po zakończeniu II wojny światowej. Rozdział I zatytułowany jest Basic Ethics. W art. 2 zwraca uwagę szczególny amerykanizm; zgodnie z tym artykułem „adwokat (peł­ nomocnik prawny) powinien być wolny i niezależny w wykonywa­ niu jego/jej obowiązków”. Zgodnie z art. 3 adwokat powinien być świadomy znaczenia autonomii obrończej i powinien czynić starania, by ją podtrzymywać i rozwijać. Również powinien mieć na uwadze niezawisłość całego wymiaru sprawiedliwości (art. 4). Adwokat po­ winien mieć szacunek dla prawdy, być sumienny oraz wykonywać swoje obowiązki uczciwie i w dobrej wierze (art. 5). Powinien także uczestniczyć w działaniach użyteczności publicznej (art. 8). Do pod­ staw etyki zalicza się także honor, wiarygodność i samodoskonalenie się (art. 6 i 7). Rozdział II nosi tytuł General Rules. Już z tego wynika, że pale­ stra japońska stawia na pierwszym miejscu znaczenie osobowych cech swoich członków, zaś na dalszych umieszcza coraz to bardziej szczegółowe reguły postępowania. Spostrzeżenie to wydaje się po18 Tłum. Z. Szcząska, Etyka prokuratora, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela..., s. 61. 70 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... twierdząc uniwersalny charakter proponowanej w tej pracy „perso­ nalizującej” koncepcji etyki zawodowej prawnika. Zgodnie z art. 9 reklama pełnomocników prawnych nie jest w Japonii zabroniona, jednakże nie powinna zawierać fałszywych lub zwodniczych infor­ macji. Ponadto adwokat (he or she) nie powinien ogłaszać się w spo­ sób, który mógłby naruszyć godność jego zawodu. Obowiązuje za to zakaz pactum de quota litis (art. 10). Adwokat nie powinien ani płacić, ani też otrzymywać wynagrodzenia za „podsyłanie” klientów (art. 13). Zasadniczo nie powinien też dzielić się swoim wynagro­ dzeniem z innymi osobami niż praktykujący obrońcy. Adwokat nie powinien stosować nieuczciwych transakcji, przemocy, ani też pro­ wadzić działalności, która jest sprzeczna z porządkiem publicznym lub degraduje moralnie (art. 14-15). Attorney może prowadzić dzia­ łalność gospodarczą i operacje biznesowe, o ile nie wiążą się one z niegodnymi praktykami (art. 16). Wszelkie powierzone dokumenty powinny być przechowywane w sposób uniemożliwiający jakikol­ wiek „przeciek”. W stosunkach z klientem - najogólniej - adwokat ma pilnować swojej niezależności i wolności, a ponadto zmierzać do zrealizowa­ nia jego/jej uprawnionego interesu (21-22). Powinien respektować jego życzenia i postępować w sposób możliwie najbardziej zaufany. Wszelkie pożyczki między adwokatem i klientem (i odwrotnie) są zabronione (art. 25). Należy jeszcze w skrócie nadmienić, że rozdział IV poświęcony jest szczególnym regułom związanym z obroną w sprawach karnych (art. 49-49), zaś V - specjalnym regułom obowiązującym prawników zatrudnionych w przedsiębiorstwach. Rozdział VI dotyczy negocja­ cji ze stroną przeciwną, zaś rozbudowany rozdział VII - wymiany informacji między biurami tworzącymi sieć (rules on joint offices). Dalsza część kodeksu poświęcona jest m.in. stosunkowi do korpo­ racji jako całości (rozdz. VIII), stosunkowi do innych adwokatów (rozdz. IX), stosunkowi do autorytetów państwowych (rozdz. XIII) itd. Ponadto zgodnie z postanowieniami rozdziału X (Rules in Rela­ tion to Court Cases, art. 74-77) adwokat powinien czynić starania mające na celu uczciwy proces i przestrzeganie procedury, a także www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 71 nie powinien nakłaniać świadka do składania fałszywych zeznań lub przedstawiania fałszywych dowodów. Adwokat nie powinien także powodować opóźnień w procedurach sądowych przez niedbalstwo lub w celu osiągnięcia bezprawnych skutków. Nie powinien także korzystać z jakichkolwiek prywatnych kontaktów z sędzią i prokura­ torem (podmioty te kodeks określa jako Public Figures)19. 6. Polskie „Zasady etyki radcy prawnego" z 10 listopada 2007 roku Wracając na grunt polski, zatrzymajmy się przy wartościach deklaro­ wanych w najnowszym korporacyjnym zbiorze zasad etyki prawni­ czej: „Kodeksie etyki radcy prawnego”, obowiązującym od 1 stycz­ nia 2008 r. „Kodeks” jest załącznikiem do uchwały nr 5 VIII Krajowego Zjazdu Radców Prawnych z 10 listopada 2007 r. Z chwilą wejścia w życie zastąpił on obowiązujące dotychczas „Zasady etyki radcy prawnego” (uchwalone 6 listopada 1999 r. podczas VI KZRP i znowelizowane 8 listopada 2003 r. przez VII KZRP). „Kodeks” otwiera preambuła o następującej treści: „Istnienie za­ wodu radcy prawnego jako zawodu zaufania publicznego oraz ukształtowane w toku jego wykonywania ideały i obowiązki etycz­ ne są jedną z gwarancji realizowania zawartej w Konstytucji Rze­ czypospolitej Polskiej zasady demokratycznego państwa prawne­ go. W Rzeczypospolitej Polskiej radca prawny, pełniąc szczególną rolę, służy interesom sprawiedliwości, a także podmiotom, które powierzyły mu dochodzenie i ochronę swojej wolności i praw. Jego obowiązki polegają na sumiennym wykonywaniu zawodu, a także przestrzeganiu zasad moralnych i etycznych. Wykonywa­ nie zawodu nakłada na radcę prawnego obowiązki o charakterze prawnym i etycznym wobec: - klienta; - sądów oraz innych orga­ nów, przed którymi radca prawny broni praw klienta lub występuje 19 Za: www.ibanet.org. Tłum własne. 72 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... w jego imieniu; - innych radców prawnych i ich samorządu; - spo­ łeczeństwa (...)” Zwraca uwagę sformułowanie, zgodnie z którym radca prawny ma służyć „sprawiedliwości, jak również - podmio­ tom, które powierzyły mu wykonywanie praw i wolności”. W tym kontekście należy wskazać na dwoisty, prawno-biznesowy charak­ ter etyki radcowskiej, widoczny także w pewnym stopniu w unor­ mowaniach „Kodeksu”. Trzeba powiedzieć, że cały „Kodeks” w porównaniu z uchylonymi „Zasadami” - jest kolejnym krokiem w stronę urynkowienia zawodu radcy, budzącym zresztą pewne za­ strzeżenia przedstawicieli środowiska radcowskiego na etapie prac nad jego projektem. Kierunek zmian dobrze odzwierciedla fakt, że podczas prezentacji założeń projektu „Kodeksu” (seminarium w redakcji „Monitora Prawniczego”, 15 maja 2007 r.20) omawiano przede wszystkim problem dopuszczalności marketingu oraz gra­ nic reklamy usług prawnych w kontekście liberalizacji unormowań radcowskiej etytki zawodowej. Mec. M. Bobrowicz, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych, charakteryzując (wówczas jeszcze) projekt „Kodeksu”, stwiedził, iż jest on oparty na zasadzie umiarkowanej szczegółowości. Skła­ da się bowiem z 54 artykułów, podzielonych na VIII rozdziałów, będąc czymś pośrednim między kodeksem etycznym angielskie­ go stowarzyszenia solicitorów (Law Society), liczącego 300 stron, a zbiorem „10 przykazań” czy też głównych idei przyświecających radcowskiej praktyce. Jego systematyka przypomina natomiast ko­ deks deontologiczny CCBE (opisany w następnym punkcie pracy). M. Bobrowicz wskazuje, że „Kodeks” uwypukla zasady, które Eu­ ropejski Trybunał Sprawiedliwości nazwał „wartościami zawodu radcy prawnego”. Są to: niezależność (art. 7), unikanie konfliktu interesów (art. 8) i obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej (art. 9). Rozwinięcie i szczegółowe omówienie tych wartości znaj­ duje się w rozdziale III „Kodeksu” („Zasady wykonywnia zawo­ 20 Por. Czy liberalizacja zasad etyki radców prawnych przyczyni się do poszerzenia rynku usług prawniczych? — relacja z seminarium, „Monitor Prawniczy” 2007, nr 13. Referaty wy­ głosili mec. M. Bobrowicz (wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych), mec. S.W. Ciupa i D. Holubiec. www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej 73 du radcy prawnego”, art. 11-27). Znajdujemy w nim także pewne inne, perfekcjonistyczne wymogi sformułowane wobec radcy, takie jak obowiązek kształcenia ustawicznego (art. 23) czy też zakaz in­ formowania klientów o wykonywniu zawodu w sposób sprzeczny z godnością zawodu (art. 25 lit. c) i dobrymi obyczajami (art. 25 lit. a). Należy wskazać, że godność zawodu (art. 6 ust. 2) i inte­ res klienta (por. rozdział IV „Stosunki z klientami”, art. 28-29) to kolejne, samoistne wartości, których ochrona jest priorytetem polskiej etyki radcowskiej. Preambuła, wskazując kręgi podmiotów, wobec których radca praw­ ny jest zobowiązany prawnie i moralnie, bardzo przypomina nowo­ czesne zbiory zasad etyki biznesu, akcentujące społeczną odpowie­ dzialność i rozliczalność (social responsibility, social accountability) korporacji biznesowej (przedsiębiorstwa) wobec kolejnych kategorii interesariuszy (stakeholders). Wskazuje to ponownie na nawiązy­ wanie przez „Kodeks” do perspektywy etyczno-zawodowej, przyj mowanej dziś w „odpowiedzialnej społecznie” etyce działalności gospodarczej. Perspektywa ta zostanie krótko omówiona w dalszej części pracy. Ze względu na koncentrację na swoiście „rynkowych” wartościach etyka radców wykazuje podobieństwo do etyki działalności gospo­ darczej. Z kolei, jak widzieliśmy, „styl etyczny” notariatu pokrewny jest odwołującej się do odmiennych warości etyce służby cywilnej. Już to proste spostrzeżenie pozwala wzmocnić rozwijaną w trzeciej części pracy tezę o braku możliwości zbudowania wspólnej etyki dla wszystkich zawodów prawniczych. 7. Wartości w Code of Conduct of Law yers in the European Community E. Kwiatkowska-Fałęcka podaje, że 12 listopada 1999 r. polska Kra­ jowa Rada Radców Prawnych została przyjęta jako członek - ob­ serwator do Council of the Bars and Law Societes of the European Union. Obecnie Krajowa Rada jest pełnoprawnym członkiem CCBE 74 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... - wraz z Naczelną Rada Adwokacką. 28 listopada 1998 r. na Sesji Plenarnej CCBE w Lyonie 18 delegacji krajowych, reprezentujących organizacje adwokackie i inne organizacje prawnicze, przyjęło Ko­ deks etyki adwokatów Unii Europejskiej. W przekonaniu E. Kwiatkowskiej-Fałęckiej, analiza Kodeksu i Zasad etyki radcy prawnego uchwalonych w dniu 6 listopada 1999 r. przez VI Krajowy Zjazd Radców Prawnych wykazuje absolutną merytoryczną zbieżność tych dokumentów21. Code o f Conduct o f Lawyers in the European Community22 określa podstawowe powinności zawodowe adwokatów i innych zawodów prawniczych, uznanych za relewantne z zawodem adwokata. Są to m.in.: - niezależność (independence, pkt 2.1) („2.1.1. Rozmaite obowiązki, które spoczywają na osobie adwokata, wymagają odeń absolutnej niezależności, wolnej od wszelkich wpływów - w szczególno­ ści takich, jakie mogłyby wynikać z jego osobistych interesów bądź też z zewnętrznych nacisków. Tego rodzaju niezależność jest dla zaufania do wymiaru sprawiedliwości równie istotna, jak sędziowska bezstronność. Adwokat musi zatem wystrzegać się jakiegokolwiek nadwątlenia swojej niezależności i być wyczulo­ nym na to, by nie narażać standardów właściwych jego zawodowi w zamian za przypodobanie się własnemu klientowi, sądowi bądź osobie trzeciej.”); - zaufanie i wiarygodność (trust and personal integrity, pkt 2.2); - tajemnicę zawodową (confidentiality, pkt 2.3) („2.3.1. Istotą dzia­ łalności adwokata jest to, że klient mówi mu o rzeczach, o któ­ rych nie powiedziałby innym osobom, jak również to, że może on być odbiorcą innych poufnych informacji. Nie może istnieć zaufanie tam, gdzie nie byłoby pewności dochowania tajemnicy. 21 E. Kwiatkowska-Fałęcka, Etyka radcy prawnego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczycie­ la..., s. 68-69. 22 Jako ciekawostkę można wskazać fakt, że Kodeks na oficjalnej stronie internetowej CCBE ma dwa równoważne polskojęzyczne tłumaczenia, z których jedno pochodzi od Na­ czelnej Rady Adwokackiej, a drugie od Krajowej Rady Radców Prawnych. www.LexisNexis.pl „Myślenie według wartości" w zbiorach zasad etyki prawniczej - - - 75 Tajemnica zawodowa jest zatem zasadniczym prawem i zarazem obowiązkiem adwokata.”); zakaz wykonywania określonych zajęć (incompatible occupations, pkt 2.5); zakres dopuszczalnej osobistej reklamy (personal publicity, pkt 2.6) („2.6.1. Adwokat jest uprawniony do informowania społeczeństwa o swych usługach - przy założeniu, że informacja taka jest dokładna i niewprowadzająca w błąd - z poszanowa­ niem tajemnicy zawodowej oraz innych podstawowych warto­ ści. 2.6.2. Szukanie przez adwokata rozgłosu za pomocą jakich­ kolwiek środków przekazu, w szczególności takich jak prasa, radio, telewizja, środki elektronicznej komunikacji bądź w inny sposób - jest dozwolone w granicach zakreślonych wymogami art. 2.6.1.”); dbałość o interes klienta (the client’s interest, pkt 2.7) („2.7 Przy należytym poszanowaniu wszelkich przepisów prawa i reguł deontologii zawodowej, adwokat zawsze powinien działać w zgo­ dzie z najlepiej pojmowanymi interesami klienta, stawiaj ąc je ponad swym własnym interesem i ponad interesami członków swojej korporacji zawodowej.”); właściwe rozwiązywanie konfliktu interesów (pkt 3.2); zakaz pactum de quota litis (pkt 3.3); sposób określania wysokości honorarium oraz sposób dokonywa­ nia płatności (regulation offees, pkt 3.4-3.8); obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności zawodowej (pro­ fessional indemnity insurance pkt 3.9); uczciwe postępowanie w sądzie (fair conduct o f proceedings in court, pkt 4) („4.1. Adwokat, który występuje w sprawie sądo­ wej lub też bierze udział w jakiejkolwiek procedurze toczącej się w sądzie bądź trybunale któregokolwiek z państw członkowskich, musi stosować się do tych norm etycznych, które obowiązuj ą w danym sądzie czy trybunale. (...) 4.3. Adwokat powinien, za­ chowując pełny szacunek i uprzejmość wobec sądu, bronić intere­ sów swojego klienta w sposób prawy i odważny, nie zważaj ąc na swe własne interesy ani na ewentualne konsekwencje dla niego 76 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... samego lub dla innej osoby. 4.4. Adwokatowi nie wolno świado­ mie podawać sądowi informacji nieprawdziwych lub wprowadza­ jących w błąd.”23); - wzajemna koleżeńskość adwokatów, pkt 5.1; - szkolenie młodych prawników (training young lawyers, pkt 5.8). 23 Przytoczone artykuły pochodzą z Kodeksu etyki adwokatów Unii Europejskiej, tłum. E. Stawicka. Za: www.ccbe.org. www.LexisNexis.pl Rozdział III Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 1. Związki etyki działalności gospodarczej z etyką zawodów prawniczych Od aktualnych kwestii etyki korporacyjnej radców prawnych (któ­ rych działalność zawodowa wiąże się przede wszystkim z wolnym rynkiem) przejdźmy do wskazania powodów, dla których etyka dzia­ łalności gospodarczej jest w pracy ważnym punktem odniesienia dla teorii etyki prawniczej. Co oczywiste, etyka biznesu jest w zasadniczej mierze etyką ludzi stosujących prawo w pozasądowej praktyce. Jak wiadomo, obrót prawny w ogromnej mierze wiąże się z nieuwikłaną w spory są­ dowe działalnością gospodarczą. Wskazania etyczne odniesione do wykonywania zawodów sądowych nie są więc adekwatne do więk­ szości sytuacji, w których prawnik - prowadzący np. obsługę praw­ ną przedsiębiorstwa - staje w obliczu niejednoznacznej moralnie decyzji, wiążącej się z jego pracą. Innymi słowy, to wolny rynek i jego prawa, a nie „czysta” rzeczywistość sądowa, przyczynia się do powstania większości dylematów na gruncie etyki prawniczej, i to nie tylko, jak by się wydawało, w przypadku radców prawnych czy notariuszy. Wobec zachowań prawnika-biznesmena w miejscu, w którym otwiera się „szara strefa” prawa gospodarczego i han­ dlowego, finansowego czy też prawa pracy, właściwa okazuje się 78 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... w znacznym stopniu problematyka etyki działalności gospodarczej. Z drugiej strony, to prawo jest podstawowym narzędziem umożliwia­ jącym funkcjonowanie biznesu; w związku z tym pojawia się nie­ bezpieczeństwo jego instrumentalizacji i podporządkowania prawom rynku, zwłaszcza potrzebie osiągania zysku. Nie przez przypadek twierdzi się, że jednym z głównych etycznych obowiązków mene­ dżerów i w ogóle ludzi biznesu jest przestrzeganie prawa. Łamanie przepisów o ochronie środowiska, bezpieczeństwa i higieny pracy, naruszanie uprawnień pracowniczych czy wręcz praw człowieka to przykłady zjawisk, które ma z założenia eliminować współczesna etyka biznesu. Jej cele są w tej mierze zbieżne z etyką prawniczą sensu stricto, która dotyczy przypadków poruszania się - co naj­ mniej - na granicy prawa. Etyka biznesu, idąc w sukurs etyce prawniczej, ma się więc przeciw­ stawiać pozbawionej skrupułów prakseologii działalności gospodar­ czej. Skuteczne działanie, bez którego prowadzenie biznesu nie ma sensu, w obliczu przedstawianych poniżej przykładowo zasad świa­ towej etyki biznesu nie jest już działaniem bez względu na szeroko rozumiane koszty społeczne. Co ciekawe, można odnieść wrażenie, że etyka ta - przynajmniej w sferze deklaracji - zaczyna zbliżać się do najbardziej postulatywnej, ale również do najbardziej „umoralnionej” gałęzi prawa, to jest do praw człowieka. Zwraca uwagę tre­ ściowe i formalne podobieństwo zasad przyjmowanych przez organi­ zacje etyki biznesu, np. do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. W zbiorach zasad etyki biznesu pojawiają się nawet odesłania, pro­ wadzące do norm prawa międzynarodowego publicznego, czy też do konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy. Korporacje biznesowe biorą na siebie coraz częściej obowiązki typo­ we dotychczas dla państw opiekuńczych, co nie może dziwić - przy uwzględnieniu przemożnego wpływu wielkich przedsiębiorstw na sytuację ludności, choćby w krajach Trzeciego Świata. Etyka wiel­ kiego biznesu i związana z nią działalność socjalna czy edukacyjna zbliża się więc w praktyce do aktywności państw określonej prawem konstytucyjnym. Ponadto wielkie przedsiębiorstwa, jak również wpływowe organizacje etyki biznesu - np. w Europie - przyczynia­ www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 79 ją się do tworzenia prawa. Jest pewnym novum stopień społecznej odpowiedzialności, a więc etyczności, współtworzonych z rządami norm prawnych odnoszących się do działalności gospodarczej. Etyka biznesu, ze względu na swe świadome odniesienie do poczucia społecznej odpowiedzialności - a więc do najbardziej newralgicznej kwestii, pojawiającej się przy robieniu interesów - może więc być wyrazistym pewnym punktem odniesienia dla etyki prawniczej. Jak wiadomo, jednym z głównych zapóźnień polskiej etyki prawniczej, np. w porównaniu z etyką prawników amerykańskich, jest stopień społecznej rozliczalności z podejmowanych działań. Nie podważając specyfiki zawodów sądowych (zwłaszcza ich konstytucyjnej nieza­ wisłości) należałoby życzyć sobie uzgodnienia w pewnym stopniu etyki prawników uczestniczących w prowadzeniu działalności go­ spodarczej w Polsce z europejskimi i światowymi standardami etyki biznesu. Postawy nakierowane na osiąganie zysku nie są także obce sędziom, adwokatom czy prokuratorom; obrót gospodarczy w wie­ loaspektowy sposób oddziałuje na zachowania osób wykonuj ących te zawody. Wobec tego wzbogacenie etyk korporacyjnych tych za­ wodów o doświadczenia zaczerpnięte ze światowej dyskusji wokół corporate social responsibility może dać pozytywne rezultaty. 2. Komunikacja etyczna w etyce działalności gospodarczej 2.1. Informacje wstępne W praktyce etyki działalności gospodarczej można szukać potwier­ dzenia dla proponowanej w tej pracy koncepcji korporacyjnej komu­ nikacji zagadnień etyczno-zawodowych. Należy nadmienić, że jednym z najważniejszych elementów kon­ cepcji etyki sytuacyjnej prawnika jest, stanowiąca rewers personalistycznej i refleksyjnej teorii etycznej, teoria korporacji prawniczej jako komunikacyjnej osoby zbiorowej (wspólnoty pracy). Gdyby, projektuj ąc teorię etyki prawnika, poprzestać na jej czysto indywi­ dualnym poziomie, z łatwością można by narazić się na zarzut, iż 80 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... jest ona niedyskursywna, czy wręcz anarchizująca. Dlatego dość obszerny rozdział części trzeciej poświęcony jest dopełniającej kon­ cepcji korporacji prawniczej jako osoby zbiorowej (w rozumieniu M. Schelera) konstytuującej się w oparciu o akty komunikacji etyczno-zawodowej (w rozumieniu J. Tischnera). Chciałbym od razu pod­ kreślić, że cała koncepcja zaprezentowana w części trzeciej mieści się w nurcie fenomenologicznej etyki wartości i zachowuje pełną jednolitość metodologiczną. J. Tischner, rozwijając koncepcję osoby zbiorowej M. Schelera, pi­ sze o etycznych, komunikacyjnych wspólnotach pracy. Wspólnoty takie tworzą się w przekonaniu Autora na podstawie aktów wzajem­ nej komunikacji etycznej. Nośnikiem informacji etycznej ma być już praca sama w sobie, gdyż jakość wytworu pracy zawiera w sobie informację o charakterze etycznym. Zdaniem J. Tischnera, praca ma w związku z tym cechy typowe dla języka, co nabiera szczególne­ go znaczenia przy uwzględnieniu specyfiki zawodów prawniczych, a zwłaszcza performatywnej funkcji języka prawnego. Odwracaj ąc powyższą perspektywę można powiedzieć, że komuni­ kacja zagadnień etyczno-zawodowych w ramach jakiejś wspólnoty pracy wpływa na podniesienie standardów etyki zawodowej, a tym samym na jakość ostatecznego wytworu pracy. Przechodząc do sed­ na chciałbym wskazać, że proces ten rozwija się nadzwyczaj dyna­ micznie w ramach międzynarodowych korporacji przemysłowych. Praktyka wielkich koncernów w sposób modelowy potwierdza tezę, iż opłaca się zarówno podejmować zakrojone na najszerszą ska­ lę akcje o pozytywnym wydźwięku etycznym (np. otwierać szkoły czy szpitale w krajach Trzeciego Świata), jak i prowadzić w skali globalnej związane z tym akcje informacyjne. Skutkiem przepływu takich informacji etycznych (a więc komunikacji etycznej) powsta­ ją wielkie etyczne wspólnoty pracy (w rozumieniu J. Tischnera), do których włączone są najrozmaitsze kategorie interesariuszy (stake­ holders), poczynaj ąc od kadry menedżerskiej korporacji, przez pra­ cowników, szeregowych dostawców, kooperantów, po konkurencj ę i środowisko naturalne kraju prowadzenia działalności gospodarczej. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 81 Słuszność teorii M. Schelera i J. Tischnera potwierdza także zasada rozliczalności korporacji przemysłowej przez najszerszy krąg wspól­ noty pracy - społeczeństwo (corporate social responsibility). Wygląda na to, że opracowana przez M. Schelera dziewięćdziesiąt lat temu koncepcja osoby zbiorowej, jako interaktywnej wspólnoty skon­ centrowanej na realizacji określonych wartości, uzupełniona przez prowadzone przez J. Tischnera rozważania o etyce pracy, jest obec­ nie realizowana w praktyce przez wielkie, ponadnarodowe korporacje przemysłowe. Należy dodać, że etyczne wspólnoty komunikacyjne po­ wstają także poza ramami konkretnych przedsiębiorstw i są powoływa­ ne do życia przez międzynarodowe kluby biznesu, takie jak np. Caux Round Table, przez inicjatywy ONZ (Global Compact), środowiska europejskie (CSR Europe; European Business Ethics Network) itd. Pomimo że pojęcia korporacji prawniczej nie można utożsamiać z korporacją przemysłową, obydwa typy wspólnot należy, w moim przekonaniu, uznać za współczesne typy osób zbiorowych w rozu­ mieniu M. Schelera (on sam uważał za nie Kościół, naród i wspól­ notę kulturową). Wątek ten w kontekście korporacji prawniczych zostanie podjęty w części trzeciej pracy. Przedstawiony poniżej przykład działalności Caux Round Table, której sednem jest w praktyce komunikacja zagadnień etyczno-zawodowych, pozwala wykazać zasadność posłużenia się poniżej teo­ rią M. Schelera i J. Tischnera dla zbudowania koncepcji korporacji prawniczej jako etycznej wspólnoty komunikacyjnej. Ponadto glo­ balne znaczenie wpływającej na jakość pracy wymiany informacji etycznych w biznesie per analogiam umożliwia uzasadnienie roli komunikacji zagadnień etyczno-zawodowych w zarówno wewnątrz korporacji sędziów, adwokatów czy prokuratorów, jak i wobec zain­ teresowanego ich pracą społeczeństwa. 2.2. Działalność Caux Round Table Caux Round Table jest wyspecjalizowaną organizacją o międzyna­ rodowym zasięgu działania, skupiającą ludzi najwyższych kręgów światowego biznesu. Jej nazwa pochodzi od szwajcarskiej miejsco­ 82 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... wości, w której na konferencji przedstawicieli europejskiego, ame­ rykańskiego i japońskiego biznesu powołano ją do życia1. Organi­ zacja ta została utworzona w roku 1986 z inicjatywy takich ludzi biznesu, jak F. Philips (b. Prezydent Philips Electronics), O. Giscard d’Estaing, (b. wiceprzewodniczący INSEAD) oraz R. Kaku (prze­ wodniczący Canon Inc.) Powstanie CRT związane jest z procesem globalizacji gospodarki. Jak pisze C. Porębski, różnice kulturowe nawet w ramach jednej międzynarodowej korporacji stają się na tyle widoczne, że mogą stwarzać problemy również w odniesieniu do etyki biznesu. By je usunąć, podejmowane są wysiłki zmierzające do wypracowania pewnego ponadkulturowego minimum takiej etyki. Będący podstawą działania CRT dokument o nazwie Principles for Business (przyjęty przez czołowych przedstawicieli biznesu z Ameryki, Japonii i Eu­ ropy w Caux, w roku 1994), jest przykładem intensyfikacji takich działań ostatnich latach2. Zasady biznesu zostały zaprezentowane na forum międzynarodowym podczas the United Nations World Summit on Social Development w roku 19953. Jest to bardzo istotny doku­ ment, aspiruj ący do sformułowania światowych standardów, według których można by mierzyć zachowania świata biznesu4. We Wprowadzeniu (Introduction) czytamy: „Uczestnicy obrad Okrą­ głego Stołu z Caux (Caux Round Table) wierzą, że świat biznesu po­ winien odgrywać ważną rolę w polepszaniu warunków ekonomicz­ nych i społecznych”. W związku z tym członkowie CRT starają się zainicjować proces, którego wynikiem będzie ustalenie wspólnych wartości, osiągnięcie porozumienia na temat wartości odmiennych, a ostatecznie, sformułowanie wspólnych konkluzji dotyczących biz­ nesu, akceptowalnych i honorowanych przez wszystkich5. Zasady odwołują się do dwóch podstawowych źródeł - „idei, na których 1 C. Porębski, Czy etyka się opłaca? Zagadnienia etyki biznesu, Kraków 1997, s. 18. 2 Tamże, s. 17-18. 3 Za: www.cauxroundtable.org. 4 Za polską wersją językową „Zasad” z cytowanej strony internetowej. C. Porębski (op. cit., s. 36-39) przytacza je w innym tłumaczeniu. 5 C. Porębski, op. cit., s. 36-39. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 83 opiera się biznes: kyosei, i godności ludzkiej”. Dokument ma więc synkretyczny charakter. Czerpie z najlepszej spuścizny etycznej Eu­ ropy i Japonii, podkreślając zarówno wartość potencjału indywidu­ alistycznie postrzeganej jednostki, jak i dobrze umotywowanego, odpowiedzialnego kolektywu. Wskazuje to na ambitne cele, jaki wyznaczyli sobie twórcy Zasad - mają one zmierzać do pogodze­ nia odmiennych tradycji kulturowych, które odbijają się na sposo­ bie uprawiania działalności gospodarczej. Jak czytamy, „zachowania biznesowe maj ą wpływ na relacje międzynarodowe oraz na bogac­ two i zamożność nas wszystkich. Biznes stanowi często pierwszy kontakt pomiędzy narodami i sposób, w jaki daje początek zmia­ nom społecznym i gospodarczym, ma znaczący wpływa na poziom niepokoju lub zaufania odczuwanego przez ludzi na całym świecie.” W preambule (Section 1. Preamble) podkreśla się ponadto, że „prawa i siły rynkowe są koniecznymi, ale niewystarczaj ącymi wy­ znacznikami zachowań”, a „odpowiedzialność za politykę i działania w biznesie oraz respekt dla godności i interesów głównych graczy są wartościami fundamentalnymi”. Podkreśla się tu także „konieczność zachowania wartości moralnych w procesie podejmowania decyzji. Bez nich nie mogą istnieć stabilne stosunki gospodarcze ani trwała społeczność światowa”6. W dalszej części (Section 2. General Principles) dokument określa ramowo powinności etyczne podmiotów uczestniczących w między­ narodowym obrocie gospodarczym. Są one ujęte w siedem zasad, z których każda ma bardziej szczegółowe rozwinięcie. Zasada 1 określa Obowiązki świata biznesu: Od udziałowca do uczestnika rynku (The Responsibilities Of Businesses: Beyond Sha­ reholders toward Stakeholders); przy czym przez uczestników ryn­ ku rozumie się tutaj wszystkich, którzy z jakiegokolwiek powodu znajdują się w orbicie wpływów przedsiębiorstwa7. Stwierdza się w tej zasadzie, iż ludzie świata biznesu, jako odpowiedzialni oby­ watele lokalnych, narodowych, regionalnych i globalnych społecz­ 6 Tamże. 7 Tamże. 84 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... ności, mają do odegrania doniosłą rolę w ich kształtowaniu; warto­ ści, które biznes wnosi do społeczeństwa, to bogactwo i zatrudnie­ nie, a także wykonywane dla społeczeństwa usługi oraz produkty sprzedawane za rozsądną cenę, odpowiadającą ich jakości. Należy przy tym uwzględniać potrzeby wszystkich interesariuszy (stakehol­ ders), którzy znaleźli się w orbicie wpływów przedsiębiorstwa. Tak więc biznes powinien odgrywać rolę w polepszaniu standardu życia wszystkich klientów, pracowników i udziałowców; dostawcy, a na­ wet współzawodnicy powinni oczekiwać, że biznes będzie honoro­ wał swoje zobowiązania w duchu godności i uczciwości. Przytoczo­ ne w tym miejscu obszerne fragmenty zasady 1 doskonale ilustrują promowaną obecnie na międzynarodowych forach biznesu koncep­ cję etyczną, określaną jako corporate social responsibility, zbieżną z ideą corporate citizenship. Rzecz ma się podobnie z pozostałymi zasadami i z tego względu zatrzymamy się nad nimi nieco dłużej. Zasada 2 zatytułowana jest „Ekonomiczne i społeczne skutki biznesu: w stronę innowacji, sprawiedliwości i społeczeństwa światowego” (The Economic and Social Impact o f Business: Toward Innovation, Justice and World Community). Zgodnie z tą zasadą, biznes działa­ jący w „obcych krajach” powinien sprzyjać postępowi społecznemu tych krajów przez tworzenie miejsc pracy i pomoc w podniesieniu siły nabywczej ich społeczeństw; powinien przyczyniać się także do przestrzegania praw człowieka, rozwoju edukacji i ożywienia krajów, w których działa. To jednak za mało - w taki sam sposób biznes od­ powiedzialny jest za całą społeczność światową, co przejawiać się ma w efektywnym i mądrym wykorzystaniu zasobów, nieograniczo­ nej i uczciwej konkurencji oraz m.in. wprowadzaniu nowych roz­ wiązań technologicznych. Zasadę 3 - Zachowanie biznesowe: od litery prawa do ducha zaufa­ nia (Business Behavior: Beyond the Letter o f Law Toward a Spirit o f Trust) należy odczytywać m.in. w kontekście kodeksu honorowego bushi-do. Wyraża ona dążność do opierania postanowień o czysto prawnym charakterze na „szczerości, otwartości, prawdomówności i dotrzymywaniu obietnic”, co przyczyniać się ma do podniesienia wiarygodności oraz trwałości biznesu, ale także do łatwości i efek­ www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 85 tywności w zawieraniu transakcji - szczególnie na poziomie między­ narodowym. Zasada 3 jest - rzecz jasna - próbą pogodzenia odmien­ nych „kultur kapitalizmu”. Wyraża także dążność do wzajemnego wzmocnienia obowiązywania norm należących do systemów norma­ tywnych prawa i etyki zawodowej na płaszczyźnie międzynarodo­ wego obrotu gospodarczego. Sygnatariusze „Zasad biznesu” traktu­ ją je nie jako teoretyczną nadbudowę, lecz jako warunek rzetelnie prowadzonej działalności w ramach prawa. Samo ogólne brzmienie powyższej zasady wydaje się jednakże sugerować, iż „litera prawa” jest minimum międzynarodowej moralności biznesu. Zasada 4 - Poszanowanie dla obowiązujących zasad (Respect for Ru­ les) stanowi, podobnie jak zasada 7, dopełnienie zasady 3. Jest postu­ latem działania w granicach prawa, przy równoczesnej świadomości, że „niektóre zachowania, choć legalne, mogą prowadzić do niepożą­ danych rezultatów”. Respektowanie praw międzynarodowych i we­ wnętrznych jest podstawowym gwarantem uczciwej konkurencji. Zasada 5 - Wsparcie handlu wielostronnego (Support for Multilate­ ral Trade) wyraża wprost konieczność podjęcia działań zmierzających do globalizacji gospodarki, przez zmniejszanie wewnętrznych barier, „przy respektowaniu celów stawianych sobie przez polityki poszcze­ gólnych krajów”. Działania te, połączone z poparciem inicjatyw po­ dejmowanych przez GATT oraz WTO, mają promować „postępową i sprawiedliwą liberalizację wymiany handlowej”. Poza wszystkim, przez zasadę tę przemawia świadomość daleko idącej niezależności potężnych korporacji od często efemerycznych tworów politycznych, np. w krajach Trzeciego Świata. Zasada ta, wraz z zasadą 4, jest więc apelem o oparcie się pokusie kolonializmu gospodarczego i respekto­ wanie postanowień międzynarodowych umów gospodarczych8. 8 Jak pisze nieco ironicznie H. von Weltzien Hoivik, przykładem „nawróconego grzesz­ nika” (repenant sinner) może być Nike Corporation: „Due to a number of hard-hitting news reports over the last six years Nike risks being associated with child labour and sweat shops. However, judging by the look of their web site, Nike now strives to come across more as a charitable organization, donating money to The Climate Trust and educational institutions one could even be led to believe that producing trainers’ and sports wear is merely a secondary activity.” za: H. von Weltzien Hoivik, Corporate Social Responsibility: challanges fo r setting universal standards fo r corporate integrity, źródło internetowe: www.CEBI.pl. 86 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... Zasada 6 - Poszanowanie środowiska (Respectfor the Environment); dobrze współbrzmi z powyższymi, jeżeli uwzględni się oczywistą zbieżność kolonializmu gospodarczego z wyniszczaniem środowiska naturalnego. (Przykładem może być działalność Royal Duch/Shell, która w połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. doprowadziła do ka­ tastrofy ekologicznej w Nigerii9.) Biznes powinien nie tyko chronić, lecz - o ile to możliwe - również korzystnie oddziaływać na środo­ wisko i przeciwdziałać marnotrawstwu zasobów naturalnych. Zasada 7 - Unikanie działań niedozwolonych (Avoidance o f Illi­ cit Operations) zakazuje wprost handlu bronią i innymi materiała­ mi używanymi przez terrorystów, jak również handlu narkotykami i kontaktów ze zorganizowaną przestępczością. Niedozwolone prak­ tyki to również łapówkarstwo, pranie brudnych pieniędzy oraz inne praktyki korupcyjne. Co więcej, biznes powinien „współpracować” w celu wyeliminowania tych zjawisk. Trzecia część omawianego dokumentu (Section 3) zatytułowana jest Stakeholder Principles (Zasady obowiązujące uczestnika rynku)10 i dotyczy obowiązków biznesu w stosunku do możliwie najszerzej zakreślonego kręgu interesariuszy. Wymienia się wprost klientów (customers), pracowników (employees), właścicieli i inwestorów (owners / investors), dostawców, a nawet konkurencj ę (competitors) i społeczności jako całości (communities). Nie wnikaj ąc w szczegó­ ły można powiedzieć w tym miejscu, że do klientów trzeba odno­ sić się „z należytym szacunkiem”, bez względu na to, czy kupują towary danej firmy w sposób bezpośredni, czy pośredni. „Godność pracowników powinna być traktowana ze szczególnym poszanowa­ niem”. Podobnie, na zasadzie wzajemnego poszanowania mają być 9 Tamże. Autorka przytacza fragment przygotowanego przez Shell corocznego raportu (z 2001 r.) opisującego obecny sposób społecznego i środowiskowego „prowadzenia się” przez korporację: „Shell people are citizens of their communities and countries, as well as employees. We see our rich diversity as a strength that connects us to the cultures and aspira­ tions of the people and countries where we operate. Strong relationships are critical to building trust and shared success.” Pod tymi „politycznie poprawnymi” deklaracjami podpisany jest Harry Roels z Committee of Managing Directors. Cyt. za: People, planet and profits, The Shell Report 2001, s. 2. 10 Tłum. własne za: www.cauxroundtable.org. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 87 oparte relacje z dostawcami i podwykonawcami (subcontractors). Dla sygnatariuszy Zasad jest oczywiste, że nie można postępować w sposób podważający zaufanie ze strony „właścicieli i inwestorów” i nie poczuwać się przed nimi do odpowiedzialności o wielorakim charakterze. Tymczasem na rynku uczciwa rywalizacja ekonomiczna nie jest ani grą, ani bezpardonową walką, lecz „jednym z podsta­ wowych warunków zwiększenia zamożności narodów”. Na koniec Zasady wyznaczają biznesowi dalekosiężną misję, polegającą na wprowadzaniu reform i przyczynianiu się do przestrzegania praw człowieka w społeczeństwach, w których przychodzi mu egzysto­ wać. Zobowiązująca się do przestrzegania Zasad społeczność świata biznesu przyjmuje na siebie w tym miejscu obowiązki zbliżone do tych, jakie dotychczas zastrzeżone były dla członków społeczności międzynarodowej - państw czy też organizacji rządowych (dajmy na to ILO) - oraz obowiązki typowe dla NGO, np. organizacji mo­ nitorujących przestrzeganie praw człowieka. Samo brzmienie tego punktu nasuwa skojarzenia z Powszechną Deklaracją Praw Człowie­ ka NZ. Zostanie on w tym miejscu przytoczony w całości. „Społeczności. Wierzymy, że jako globalni przedsiębiorcy i obywa­ tele możemy przyczynić się do wprowadzenia reform i przestrzega­ nia praw człowieka, które obowiązuj ą w społecznościach, w których działamy. Dlatego też jesteśmy odpowiedzialni za: - respektowanie praw człowieka i instytucji demokratycznych oraz promowanie ich we wszystkich możliwych miejscach; - uznawanie słusznych zobowiązań rządów względem ich społe­ czeństw i wspieranie polityki publicznej, oraz działania mające na celu promowanie rozwoju jednostek poprzez harmonijne relacje pomiędzy biznesem i innymi częściami społeczeństwa; - współpracę z siłami społecznymi dążącymi do podniesienia po­ ziomu zdrowotności, wykształcenia, bezpieczeństwa w miejscu pracy i dobrego stanu gospodarczego; - promowanie i stymulowanie stałego wzrostu oraz odgrywanie wiodącej roli w zachowaniu i polepszaniu środowiska oraz za­ chowaniu zasobów naturalnych Ziemi; - wspieranie pokoju, bezpieczeństwa, różnorodności i integracji społecznej; 88 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... - poszanowanie dla kultur lokalnych; - bycie dobrym przedsiębiorcą i obywatelem dzięki donacjom cha­ rytatywnym, wkładowi w edukację i kulturę oraz dzięki udziałowi pracowników w działalności społeczeństwa”11. Na koniec należy stwierdzić, że przedstawiony dokument - Zbiór zasad etyki ludzi biznesu - posiada rysy perfekcjonistycznego ko­ deksu honorowego, znane nie tylko z dalekowschodniej, ale również z europejskiej tradycji. Dodać jeszcze należy, że Caux Round Table zarządza ciało o na­ zwie Global Governing Board, któremu przewodniczy obecnie Win­ ston R. Wallin, b. przewodniczący (Chairman) Medtronic, Inc. Wi­ ceprzewodniczącymi są Charles M. Denny, b. przewodniczący ADC Telecommunications oraz dr Hisashi Kaneko, doradca (Councelor), członek zarządu i b. prezydent NEC Corporation12. 3. Znaczenie etyki medycznej dla koncepcji sytuacyjnej etyki prawniczej Przejdźmy teraz do problematyki etyki zawodów medycznych. Z perspektywy etyk korporacji prawniczych dostrzegamy ich dale­ 11 „Communities. We believe that as global corporate citizens we can contribute to such forces of reform and human rights as are at work in the communities in which we operate. We therefore have a responsibility in those communities to: - respect human rights and democratic institutions, and promote them wherever practi­ cable; - recognize government’s legitimate obligation to the society at large and support public policies and practices that promote human development through harmonious relations between business and other segments of society; - collaborate with those forces in the community dedicated to raising standards of health, education, workplace safety and economic well-being; - promote and stimulate sustainable development and play a leading role in preserving and enhancing the physical environment and conserving the earth’s resources; - support peace, security, diversity and social integration; - respect the integrity of local cultures; and - be a good corporate citizen through charitable donations, educational and cultural con­ tributions, and employee participation in community and civic affairs.” Tekst i tlum. za: www.cauxroundtable.org. 12 Za: www.cauxroundtable.org. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 89 ko posuniętą odmienność wobec etyki medycznej. Inaczej niż etyka medyczna, etyki prawnicze nie dają się bowiem łatwo sprowadzić do wspólnego mianownika, wyznaczonego przez centralne warto­ ści etyczno-zawodowe, ze względu na to, co w skrajnym przypad­ ku (przeciwstawiając sobie profesję prokuratorską i adwokacką) I. Lazari-Pawłowska nazywa społecznie akceptowalną konfliktowością ról zawodowych. Innymi słowy, etyki prawnicze są znacznie bardziej zróżnicowane co do zbioru wartości, pojawiających się w tzw. korpo­ racyjnych polach świadomości aksjologicznej. W dalszej części pracy przestawione zostanie zagadnienie wzajem­ nej konfliktowości wartości pozytywnych, do czego wykorzystam koncepcję kwadratu aksjologicznego N. Hartmanna. W tym miejscu należy powiedzieć, że N. Hartmann ukazuje w niej miłość (lub też miłosierdzie - z pewnością jedną z podstawowych wartości w zawo­ dach medycznych) w ścisłej i w zasadzie nieusuwalnej opozycji wo­ bec sprawiedliwości. Argumentacja Hartmanna dostarcza kryterium, które pozwala uchwycić na tle etyki medycznej teoretyczną oraz zasadniczą, praktyczną specyfikę etyk prawniczych. Będzie o tym mowa w dalszej części pracy; w tym miejscu chciałbym najogólniej stwierdzić, że wzajemna konfliktowość pozytywnych wartości miło­ ści bliźniego (miłosierdzia) i sprawiedliwości powoduje, iż nie mogą one równocześnie występować w profesjonalnych polach świado­ mości etyczno-zawodowej prawnika i lekarza. Jeżeli tak się dzieje, prowadzi to do zaburzenia właściwego wykonywania ról społecz­ nych w tych zawodach. Podsumowując, dzięki wyrazistości wartości konstytuuj ących etykę medyczną - takich jak życie, zdrowie czy mi­ łosierdzie (miłość bliźniego) - otrzymujemy a contrario możliwość wykazania odrębności etyki korporacyjnej zawodów prawniczych. Podobnie jest w przypadku etyki medycznej i działalności gospodar­ czej, gdyż osiąganie zysku nie może znaleźć się w centrum profe­ sjonalnej świadomości aksjologicznej lekarza. Środowiska medyczne zdaj ą sobie sprawę, że prawa rynku nie mogą w sposób wyczerpuj ący określać zasad wykonywania ich profesji. Dzięki koncepcji kwa­ dratu aksjologicznego znajdujemy teoretyczne uzasadnienie podwa­ 90 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... żania przez środowiska medyczne paradygmatu etyki działalności gospodarczej w pracy anestezjologa czy pielęgniarki. Kolejnym powodem dla uwzględnienia w pracy omawianej etyki jest fakt, iż rzadko słyszy się głosy poważnie podważające zasadność two­ rzenia etyk zawodów medycznych. Co więcej - kwestia eutanazji, ortotanazji, aborcji czy „handlu organami” podlega szerokiemu dyskur­ sowi społecznemu. Siła intuicji wartości życia i zdrowia, rzutująca na wyrazistość prezentowanych etyk, pozwala dowartościować potrzebę refleksji prowadzonej w zakresie etyki zawodów prawniczych. Jak wskazywałem, problematyka etyki medycznej koncentruje się wokół dość ściśle określonej grupy problemów. Do wymienionych powyżej należy dodać jeszcze np. kwestię dopuszczalności usunięcia ciąży będącej wynikiem gwałtu, poinformowania pacjenta o śmier­ telnej chorobie, określenia kolejności osób oczekujących na prze­ szczep itd. Jak wynika z treści kodeksów etyki medycznej, chodzi więc o wyraźnie określone przez środowisko zawodowe typy sytu­ acji, z którymi wiążą się najpoważniejsze dylematy etyczno-zawodowe. Także ten rys etyki medycznej w sposób bezpośredni wskazuje na sens konstruowania etyki zawodowej jako etyki fenomenologicz­ nej, tj. etyki sytuacyjnej. W świetle podanych przykładów staje się jasne, na czym polega istota i powaga każdoczesnego - mówiąc po schelerowsku - sytuacyjnego preferowania, przysuwania i odsuwa­ nia (ważenia) wartości życia i zdrowia pacjentów. Ta wyrazistość sytuacyjności etyk medycznych ma w moim przekonaniu charakter modelowy dla etyki prawniczej. W kontekście etyki medycznej rozu­ miemy także, dlaczego ścisła kazuistyka kodeksów etyki zawodowej jest ślepą uliczką. Jesteśmy bowiem każdorazowo skonfrontowani z opierającą się g^asi-prawnemu normowaniu koniecznością ważenia wartości czyjegoś życia i zdrowia, kierując się przy tym własnym i korporacyjnym (wspólnotowym - w rozumieniu M. Schelera) do­ świadczeniem etyczno-zawodowym. Tak więc czytelne, sytuacyjne sedno etyki medycznej ma ponownie charakter modelowy dla prezen­ towanej w tej pracy koncepcji fenomenologicznej etyki prawniczej. Można powiedzieć, że zwłaszcza w tym względzie etyka zawodów medycznych ma wobec etyki prawniczej charakter archetypowy. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 91 Następnym powodem poruszenia w tej pracy zagadnienia etyki za­ wodów medycznych jest jej ex definitione personalistyczny charak­ ter. Mówiąc językiem etyki fenomenologicznej M. Schelera, nigdzie wartości w tak oczywisty sposób nie „domagają się wcielenia”, jak w sytuacjach etyczno-zawodowych dylematów lekarza. Dotyczy to również kwestii wartości, jaką jest miłosierdzie, jako element świa­ domości aksjologicznej pracownika służby zdrowia. Nigdzie też wy­ raźniej nie znajduje potwierdzenia teza M. Schelera, iż obiektywności istnienia wartości (w tym przypadku życia i zdrowia) należy poszu­ kiwać w pewności istnienia drugiego człowieka (w jego fundamen­ cie ontycznym). Ponadto M. Scheler - o czym będzie mowa w części trzeciej pracy - podkreślał wysokie miejsce oraz niezależny charakter wartości witalnych w postulowanej przez siebie hierarchii wartości. W szeregu tym wartości witalne stały ponad wartościami utylitarny­ mi i hedonicznymi, zaś sytuowały się jedynie poniżej wartości du­ chowych. Etyka fenomenologiczna znajduje więc adekwatne zastoso­ wanie do problematyki etycznych dylematów zawodów medycznych i pozwala (w tym przypadku per analogiam) podjąć uzasadnioną pró­ bę jej wykorzystania na potrzeby etyk korporacji prawniczych. Stwierdzenie to ma swoje potwierdzenie w praktyce. Jak poda­ je K. Szewczyk, jeden ze współczesnych nurtów etyki medycznej, nazywany bioetyką relacjonistyczną, przyjmuje postać etyki hermeneutycznej, gdyż „chcąc właściwie i z miłosierdziem troszczyć się o chorego, trzeba w pełni zrozumieć jego potrzeby”. Do powyższego nurtu zalicza się m.in. biomedyczne aplikacje etyki feministycznej oraz narracyjnej. Autor wyraża opinię, iż w Europie może wzrosnąć popularność etyki nawiązującej do poglądów E. Levinasa - w zakre­ sie jego koncepcji odpowiedzialności za Drugiego, będącej niczym nieuwarunkowanym miłosierdziem ze strony Ja13. Koncepcja „etyki hermeneutycznej” jest poglądem w znacznym stopniu pokrewnym wobec prezentowanej w tej pracy koncepcji etyki zawodowej prawnika. Znamienne, że spośród trzech prezento­ 13 K. Szewczyk, Etyka i deontologia lekarska, Polska Akademia Umiejętności. Prace Ko­ misji Etyki Medycznej, Kraków 1994, s. 35. 92 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... wanych w tej pracy etyk zawodowych poglądy nawiązujące do fe­ nomenologicznie zorientowanej hermeneutyki występują współcze­ śnie w ramach bioetyki. Jest to związane z „gęstością” sytuacyjnego doświadczenia w relacji zachodzącej między pacjentem i lekarzem. Uwagi K. Szewczyka potwierdzają wyrażony powyżej pogląd o paradygmatycznym charakterze etyki medycznej wobec etyki zawodów prawniczych, również konstruowanej jako etyka rozumiejąca. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w kontekście praktyki lekarskiej powstała spójna teoria etyki sytuacyjnej, oparta na zasadzie indywidual­ nej odpowiedzialności za życie. Mam na myśli dorobek etyczno-zawodowy A. Schweitzera, który zostanie krótko zaprezentowany pod koniec tej części pracy. Teoria ta oparta jest na pojęciu przeżycia (pozostające w analogii do aparatu pojęciowego M. Schelera) i zakłada każdorazo­ wą konieczność indywidualnego rozwiązania etycznego dylematu. Fakt powstania teorii etycznej ściśle związanej z praktyką zawodową, w wie­ lu punktach zbieżnej z dorobkiem etyczno-zawodowym M. Schelera i N. Hartmanna, pozwala znaleźć dodatkowe uzasadnienie dla zastoso­ wania etyki fenomenologicznej do problematyki etyki prawniczej. Być może najważniejszym poczynionym na koniec spostrzeżeniem będzie, że coraz szersze spektrum złożonych moralnie i profesjonal­ nie zagadnień pojawia się niejako w polu trójkąta, wyznaczonego przez etykę medyczną, prawniczą oraz etykę działalności gospodar­ czej; tak np. handel organami ma zarówno konotację etyczno-medyczną, etyczno-prawną jak i etyczno-biznesową. Zasadność tego stwierdzenia potwierdza lektura Europejskiej Konwencji Bioetycz­ nej. Ostatecznie, uchwycenie wspomnianej odmienności perspekty­ wy etyczno-zawodowej prawnika wobec dwóch pozostałych oma­ wianych etyk ma istotny walor praktyczny. 4. Intuicja wartoś ci w etyce zawodów medycznych 4.1. Informacje wstępne Intuicja wartości etyczno-zawodowych jest - obok „myślenia we­ dług wartości” i komunikacji etycznej - trzecią najogólniejszą ce­ chą, charakteryzuj ącą rozwijaną w pracy koncepcj ę etyki sytuacyjnej www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 93 prawnika. Należy podkreślić, że bez przyjęcia tezy o intuicji warto­ ści etycznych nie można sobie wyobrazić żadnej nawiązującej do fenomenologii koncepcji etyki zawodowej. Odwołanie się w tej pracy do etyki zawodów medycznych ma pro­ wadzić między innymi do uchwycenia praktycznego znaczenia intuicji wartości, zanim zostanie ona scharakteryzowana od stro­ ny teoretycznej w części trzeciej, w oparciu o dorobek fenome­ nologicznej etyki wartości. Zasadnicze znaczenie ma przy tym to, że intuicja takich wartości, jak życie, zdrowie i godność pacjenta w sposób naturalny dochodzi do głosu w ramach etyki zawodów medycznych. Z tego względu podkreślenie roli intuicji etyczno-zawodowej psychiatry, anestezjologa czy pielęgniarki jest w tej pra­ cy zasadniczym punktem odniesienia dla koncepcji intuicji etyczno-zawodowej adwokata, sędziego czy prokuratora. 4.2. Deklaracja genewska i Deklaracja hawajska Tytułem przykładu, przestawię dwa doniosłe akty etyczno-zawodowe, uchwalone przez World Medical Association oraz Zgromadzenie Ogólne Światowej Federacji Psychiatrycznej. Kompaktowy charak­ ter pierwszego z nich - Deklaracji genewskiej - jest bezsprzecznie konsekwencj ą wagi, jaką przykłada się w zawodach medycznych do intuicji etyczno-zawodowej, „nieprzekładalnej” na rozbudowane i kazuistyczne unormowania quasi-prawnych deontologii zawodo­ wych. Z kolei przykład Deklaracji hawajskiej, określającej wymogi etyczno-zawodowe formułowane wobec lekarzy psychiatrów, po­ zwala dostrzec personalistyczny rys etyki medycznej. Deklaracja genewska jest swoistą, współczesną przysięgą Hippokratesa, niemożliwą do przestrzegania w praktyce bez „intuicyjne­ go czucia” (w rozumieniu M. Schelera) takich wartości, jak życie, zdrowie czy godność pacjenta. Deklaracja została przyjęta została przez World Medical Association w 1949 r. i uzupełniona następ­ nie na 22. Zgromadzeniu Ogólnym tej organizacji w Sydney (1968), 35. w Wenecji (1983) oraz 46. w Sztokholmie (1994)14. 14 Tekst anglojęzyczny dostępny jest na stronie internetowej http://www.wma.net/e/policy/. 94 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... Deklaracja jest wzorem dla przyrzeczeń lekarskich przyjmowanych w krajach członkowskich WMA: W chwili przyjęcia mnie do grona członków zawodu lekarskiego - ślubuję uroczyście, że poświęcę moje życie służbie ludzkości; - będę otaczał moich nauczycieli należną im wdzięcznością i czcią: - będę wykonywał swój zawód sumiennie i z godnością: - zdrowie chorego będzie moj ą główną troską: - będę szanował powierzone mi tajemnice; - wedle wszelkich moich możliwości będę dbał o honor i szlachet­ ne tradycje zawodu lekarskiego; - moi koledzy będą moimi braćmi; - nie dopuszczę do tego, by argumenty religijne, narodowościowe, rasowe, partyjne lub klasowe mogły wpływać na mnie w wyko­ nywaniu mojego obowiązku wobec chorego; - zachowam najwyższy respekt dla życia ludzkiego od chwili jego poczęcia; nawet pod wpływem groźby nie użyję mojej wiedzy le­ karskiej przeciwko prawom ludzkości. Przyrzekam to uroczyście, bez przymusu na mój honor15. Deklaracja hawajska, dokument najistotniejszy dla etyki lekarzy psychiatrów w skali międzynarodowej, to modelowy przykład unor­ mowania określającego powinności etyczne lekarzy wyspecjalizo­ wanych w pewnej zawężonej dziedzinie. Jej tekst został przyjęty 7 października 1977 r. przez Zgromadzenie Ogólne Światowej Fede­ racji Psychiatrycznej. Deklaracja jest stosunkowo obszerna i z tego względu zostaną tutaj wskazane tylko jej najważniejsze rysy. Ze względu na proponowaną w tej pracy koncepcj ę etyki sytuacyjnej godna zacytowania w całości jest preambuła Deklaracji: „Od zarania dziejów kultury etyka odgrywała istotną rolę w sztuce leczenia. Konflikty moralne, będące udziałem lekarza we współcze­ snym społeczeństwie, subtelny charakter związku pomiędzy terapeu­ 15 A. Tulczyński (opr.), Deontologia lekarska, Wyd. Warszawskiej Akademii Medycznej, Warszawa 1993, s. 8-9. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 95 tą a pacjentem, możliwość nadużywania pojęć, wiedzy i technik psy­ chiatrycznych przez działania sprzeczne z prawami człowieka powo­ dują, że wysoki poziom etyczny staje się bardziej niż kiedykolwiek niezbędny u tych, którzy uprawiają sztukę i naukę psychiatrii. Jako lekarz i członek społeczeństwa zarazem, psychiatra musi brać pod uwagę zarówno implikacje etyczne, specyficzne dla psychiatrii, jak i etyczne wymagania stawiane wszystkim lekarzom, oraz powinno­ ści społeczne każdego człowieka. Wyczulone sumienie i osąd osobi­ sty są podstawą postępowania zgodnego z etyką. Ustalone kodeksem zasady są jednak niezbędne dla sprecyzowania implikacji etycznych wiążących się z zawodem i dostarczenia każdemu psychiatrze dro­ gowskazu i pomocy w kształtowaniu jego własnej postawy”16. Preambuła odzwierciedla, rzec można, naturalnie personalistyczny charakter etyki zawodów medycznych. Prekursorem podobnego my­ ślenia w polskiej psychiatrii był w latach sześćdziesiątych XX w. A. Kępiński. Szczególnie bliskie rozwijanej w tej pracy koncepcji etyczno-zawodowej są poglądy dotyczące wagi osobistego osądu etyczno-zawodowego psychiatry, dialogicznej więzi między psychia­ trą a pacjentem, znaczenia etyki zawodowej dla szeroko rozumianej kultury zawodowej oraz określenia kodeksu etycznego jako drogo­ wskazu umożliwiaj ącego kształtowanie własnej postawy. Zasadniczy tekst deklaracji podzielony został na 10 punktów. Są one rozwinięciem ogólnych wskazań preambuły i tak - dla przykładu - punkt trzeci stanowi: „Związek terapeutyczny pomiędzy pacjentem a psychiatrą tworzy się w oparciu o obopólne porozumienie. Wymaga wzajemnego zaufania, poufności, otwartości, współpracy oraz współodpowiedzialności. Stworzenie tego typu związków może być trudne lub niemożliwe w przypadku poważnie chorych pacjentów. W takich przypadkach, podobnie jak przy leczeniu dzieci, lekarz powinien nawiązać kontakt z osobą bliską pacjentowi i przez niego - zdaniem lekarza - akcep­ towaną. Jeżeli taki związek powstaje dla celów innych niż terapeu­ 16 K. Szewczyk, op. cit., s. 183. 96 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... tyczne, jak np. w terapii sądowej, jego charakter musi być dokładnie wyjaśniony osobie zainteresowanej”17. Punkt piąty odzwierciedla specyfikę leczenia psychiatrycznego i zwią­ zanych z nim etycznych dylematów: „Żadne działanie lub leczenie nie musi być podjęte wbrew woli lub z ominięciem zgody pacjenta, chyba że nie ma on zdolności wyrażenia swoich życzeń, albo z uwagi na chorobę psychiczną nie jest w stanie ocenić, co leży w jego interesie, czy też stanowi w związku z choro­ bą poważne zagrożenie dla innych. W takich przypadkach można, lub trzeba, zastosować leczenie przymusowe, pod warunkiem, że będzie ono służyć interesom pacjenta i trwać umiarkowany okres czasu; po­ winno istnieć przy tym domniemanie, że pacjent zaakceptuje leczenie post factum, a niezależnie od tego w każdym możliwym przypadku należy uzyskać zgodę na leczenie od osoby bliskiej pacjentowi”. Również punkt szósty jest konsekwencją specyficznego dla leczenia psychiatrycznego warunków ograniczenia wolności pacjenta: „W momencie, kiedy wyżej wymienione przesłanki do leczenia przy­ musowego ustają, pacjent musi być wypisany, chyba że dobrowolnie wyraził zgodę na dalsze leczenie. Każdy przypadek przymusowego zatrzymania lub leczenia musi być systematycznie kontrolowany przez niezawisłe i bezstronne ciało od­ woławcze. Pacjent powinien być powiadomiony o istnieniu takiego organu i mieć zapewnioną swobodę w odwoływaniu się doń osobi­ ście lub przez osobę go reprezentującą, bez żadnych przeszkód ze strony personelu szpitala lub kogokolwiek innego.” W Deklaracji poruszona jest także typowa dla etyk korporacyjnych w ogóle kwestia obowiązku przestrzegania tajemnicy zawodowej (punkt 8). Punkt 9 - przy uwzględnieniu specyfiki psychiatrii - do­ tyka jednego z najważniejszych zagadnień we współczesnej etyce medycznej, tj. eksperymentu medycznego18. 17 Tamże, s. 184. 18 Tamże, s. 185. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 97 5. Europejska konwencja bioetyczna Na koniec części pierwszej chciałbym przedstawić krótko akt normatywny, który ma doniosłe konsekwencje zarówno w sferze etyki medycznej, jak i biznesowej oraz prawniczej. Mam na myśli Convention for the Prorection o f Human Rights and Dignity o f the Human Being with Regard to the Application o f Biology and Medicine: Convetion on Human Rights and Biomedicine Rady Europy19. Po długich negocjacjach konwencja ta została przyjęta 26 września 1996 r. Projekt został zaaprobowany przez Komitet Ministrów 19 li­ stopada 1996 r. (co zgodnie z procedurą stworzyło możliwość wyło­ żenia konwencji do podpisu). Jako pierwsza pod jej tekstem podpis złożyła Słowacja. Konwencja weszła w życie 1 grudnia 1999 r.20. W tekście konwencji znajdujemy odwołanie do podstawowych do­ kumentów prawno-międzynarodowych z zakresu ochrony praw czło­ wieka, tzn. m.in. do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ, Międzynarodowych Paktów Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Ekonomicznych, Społecznych i Kulturalnych, a także do Euro­ pejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Konwencji Praw Dziecka. Dodać należy, że czynnie uczestniczący w opracowywaniu tek­ stu konwencji European Health Committee Rady Europy obcho­ dził w roku 2004 50-lecie swojego istnienia21. Przy tej okazji M. de Boer-Buquicchio, holenderska deputowana do Parlamentu Europejskiego, wyraziła przekonanie, że zdrowie powinno być zaliczone do praw człowieka. Stwierdzenie to daje wyraz zacie­ 19 Oficjalne tłumaczenie tytułu na j. polski: Konwencja o ochronie praw człowieka i god­ ności istoty ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny: konwencja o prawach człowieka i medycynie. 20 H.L. Schreiber, The European Ethical Convention: Legal Aspects, w: Medical Ethics, s. 241. 21 Por. www.coe.int/T/E/Social_Cohesion/Health. 98 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... śniającym się związkom między problematyką bioetyczną i rozu­ mianymi coraz szerzej prawami człowieka22. Jak pisze H.L. Schreiber, konwencja nie jest bezskuteczną z punk­ tu widzenia prawa międzynarodowego umową co do zasad etycz­ nych, lecz określa podstawowe reguły prawne, które mają być za­ chowywane w medycynie i naukach biologicznych wobec „istot ludzkich”. Ratyfikacja konwencji tworzy wobec Państwa-Strony określone obowiązki prawne (rozdział VIII). Warto dodać, że zgod­ nie z art. 27 żadnego z jej przepisów nie można interpretować jako ograniczającego albo w inny sposób naruszającego możliwości Strony do przyznania dalej idącej ochrony w dziedzinie zastoso­ wań biologii i medycyny. Konwencja zawiera więc tzw. przepisy semiimperatywne. M. Safjan zauważa, iż jest ona jedyną - jak dotąd - próbą określenia zasad podstawowych w obszarze obejmującym zarówno klasyczne problemy biomedycyny (sposoby ochrony interesów jednostki, in­ terwencja medyczna), jak i wprost odnoszących się do nowoczesnej biotechnologii (eksperymenty medyczne, testy i interwencje, zabiegi transplantacyjne)23. Do najważniejszych zasad konwencji należy sformułowany w „Po­ stanowieniach ogólnych” (rozdział I) nakaz poszanowania godności, tożsamości i integralności każdej osoby (art. 1) oraz respektowania jej interesu i dobra jako przeważaj ących nad interesem społeczeń­ stwa i nauki (art. 2). W rozdziale pierwszym sformułowano także zasadę równego dostępu do opieki medycznej (art. 3) oraz wymóg przestrzegania przez lekarzy standardów zawodowych (art. 4). Kon­ wencja zawiera w dalszej części regulacje dotyczące ochrony autono­ mii pacjenta; art. 5 stanowi, że nie można przeprowadzić interwencji medycznej bez jego swobodnej i świadomej zgody. Jednakże - po 22 „I am looking forward to the day when the words «human rights» will conjure up in our minds images not of courtrooms and prisons, but of a cohesive society where everyone enjoys equal rights, also of access to state-of-the-art medical care and protection of their health”. Wypowiedź z 16 listopada 2004 r. 23 M. Safjan, Prawo polskie a Europejska Konwencja Biomedyczna, „Prawo i Medycyna” 2000, nr 5 (vol. 2). www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 99 spełnieniu licznych warunków - konwencja dopuszcza możliwość przeprowadzania eksperymentów medycznych przynoszących bez­ pośrednie korzyści terapeutyczne również na osobach niemających zdolności do samodzielnego wyrażenia zgody (art. 16, 17 i 20). W kontekście rozwoju genetyki konwencja wprowadza trzy istot­ ne zakazy: zakaz dyskryminacji osoby ze względu na dziedzictwo genetyczne (art. 11), zakaz przeprowadzania genetycznych testów prognozujących (art. 12) oraz zakaz przeprowadzania testów w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa (art. 13). Regulacje te uzupełnia Protokół Dodatkowy dotyczący zakazu klo­ nowania istot ludzkich. W konwencji poruszone są kwestie niektórych praktyk eugenicznych, takich jak np. selekcja przyszłej płci dziecka. Art. 14 zaka­ zuje takich praktyk, z wyjątkiem przypadku, gdy prowadzą one do uniknięcia poważnej choroby dziedzicznej związanej z płcią dziecka. Dokument następnie porusza zagadnienie eksperymentów przepro­ wadzanych na embrionach ludzkich in vitro24. Konwencja stanowi, że jeżeli prawo wewnętrzne zezwala na przeprowadzanie takich ba­ dań, to równocześnie powinno zapewnić embrionom odpowiednią ochronę. Konwencja zabrania także tworzenia embrionów ludzkich dla celów naukowych (art. 18). W art. 19 i 20 konwencja porusza jeszcze zagadnienie pobierania organów i tkanek od żyjących daw­ ców dla celów transplantacji. Warto wskazać, że w drodze wyjątku dopuszczalne jest pobranie tkanek regeneruj ących się od osoby niemającej zdolności do wyrażenia na to zgody. Krótki przegląd za­ gadnień poruszanych przez konwencję chciałbym zakończyć artyku­ łem 21, zgodnie z którym ciało ludzkie i jego części nie mogą same w sobie stanowić źródła zysku. Europejska konwencja bioetyczna - zwłaszcza po ratyfikowaniu przez Polskę - będzie zapewne wywierać wpływ nie tylko na prakty­ kę etyczno-zawodową lekarzy, lecz także prawników i ludzi biznesu. W takim przypadku znalazłaby potwierdzenie poczyniona powyżej24 24 Por. R. Wimmer, European Convention - Ethical aspects o f Embryo Protection, w: Medi­ cal Ethics, s. 249-256. 100 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... obserwacja o wzajemnym przenikaniu się problematyki najważniej­ szych współczesnych etyk korporacyjnych. 6. Etyka Alberta Schweitzera na tle personalizmu Maxa Schelera Puentę dla drugiej części pracy, a zwłaszcza dla punktów poświę­ conych etyce medycznej, stanowić będzie krótka prezentacja etyki A. Schweitzera (1875-1965). A. Schweitzer był lekarzem, filozofem, teologiem, muzykiem, pisarzem oraz pastorem ewangelickim. Znany jest głównie jako założyciel i lekarz szpitala w Lambarene. W roku 1954 w uznaniu za podejmowane tam wysiłki dla ratowania życia czarnoskórych mieszkańców Gabonu otrzymał pokojową nagrodę Nobla. Swoją myśl etyczną A. Schweitzer wyłożył m.in. w dziele pt. „Filozofia kultury”. Jak można zauważyć, teoria etyczna A. Schwei­ tzera ma wiele wspólnego z prezentowanymi w dalszej części pra­ cy poglądami M. Schelera. Z tego względu jej krótkie zarysowanie w tym miejscu jest w pełni uzasadnione. Autor proponuje różne definicje etyki, zawsze jednak uwzględniaj ąc w nich pojęcie „czci dla życia” oraz „przeżywania”. Pisze: „Etyka polega więc na tym, że przeżywam pragnienie okazywania równie głębokiej czci dla życia w stosunku do wszelkiej woli życia, jak w stosunku do własnej. Tym samym dana jest więc podstawowa za­ sada moralna, zasada myślowo konieczna. Utrzymywać życie i dzia­ łać na korzyść życia - oto co jest dobre; niszczyć życie i ograniczać życie - oto co jest złe”25. W innym miejscu Autor następująco charakteryzuje zadania propo­ nowanej przez siebie etyki praktycznej: „Etyka winna obj ąć współprzeżywanie wszelkich stanów i wszelkich aspiracji woli życia, rów­ nież radość, również tęsknoty za tym, by się wyżyć, również dążenia ku doskonałości”26. 25 A. Schweitzer, Etyka czci dla życia, w: Człowiek w filozofii współczesnej, red. A. Pająk, G. Podraza-Ucińska, Kraków 1979, s. 319. 26 Tamże, s. 320. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 101 W moim przekonaniu zasadna jest teza, iż na najwyższym poziomie uogólnienia etyka A. Schweitzera posiada rysy, które zbliżają ją do etyki fenomenologicznej M. Schelera. Stwierdzenie to wymaga uzasadnienia. Jest tak - po pierwsze - ze względu na kategorię przeżycia, za pomocą której odbywa się etyczne poznanie. A. Schweitzer pisze: „Wszelkie prawdziwe poznanie przechodzi w przeżycie. Nie poznaję istoty zjawisk, ale poznaj ę ją przez analogię do woli życia, która jest we mnie. W ten sposób wiedza o życiu staje się dla mnie przeżyciem świata. Poznanie, które stało się przeżyciem nie pozwala mi być wo­ bec świata czysto poznaj ącym podmiotem, ale narzuca mi głębszy stosunek do niego”27. Po drugie - niektóre sformułowania A. Schweitzera są zbieżne z cha­ rakterystyką dążenia do fenomenologicznego uchwycenia istoty przeżyć etycznych, tj. z koncepcją redukcji fenomenologicznej w rozumieniu M. Schelera. Autor pisze: „Poznanie kształtuje mój stosunek do świata nie w ten sposób, że powiadamia mnie, jakie znaczenie w całości świata mają te czy inne przejawy życia. Nie zostawia mnie na powierzchni zja­ wisk, lecz każe drążyć w głąb. W relację ze światem wprowadza mnie od wewnątrz, sprawiając, że moja wola życia współprzeżywa wszystko, co ją otacza jako wolę życia”28. Na uwagę w powyższym fragmencie zasługuje zwłaszcza fenomenologiczna w wymowie uwaga metodo­ logiczna „o wejściu w relację ze światem.” Dodać jednak należy, że A. Schweitzer nie posługuje się pojęciem intuicji. Wynika to z założo­ nego przez niego zawsze świadomego przeżywania czci dla życia. Po trzecie - co się z tym wiąże, A. Schweitzer, podobnie jak niektó­ rzy fenomenolodzy, polemizuje z racjonalistycznym paradygmatem w filozofii (np. J. Tischner podkreśla, że poglądy E. Husserla wyro­ sły m.in. z polemiki z kartezjanizmem29). W tym przypadku poglądy A. Schweitzera ponownie najbliższe są M. Schelerowi, który poszu­ kiwał aplikacji fenomenologii do praktyki etyczniej30. Autor stwier­ 27 Tamże, s. 318. 28 Tamże. 29 Będzie o tym mowa w dalszej części pracy. 30 Por. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. III, Warszawa 1958, s. 306. 102 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... dza: „U Kartezjusza filozofowanie wychodzi z twierdzenia: «Myślę, więc jestem». Przy tym małodusznym, arbitralnie wybranym wstęp­ nym założeniu popada ono nieuchronnie w koleiny abstrakcji. Nie znajduje dojścia do etyki i daje martwy pogląd na świat i życie. Prawdziwa filozofia wychodzić musi z najbardziej bezpośredniego i najdalej sięgającego faktu świadomości. «Jestem życiem, które pra­ gnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć» Nie jest to wyspekulowane prawo. W każdej chwili refleksji staje na nowo przede mną. Jak z nigdy nie murszejącego korzenia wyrasta z niego wiecznie żywy pogląd na świat i życie, obejmujący wszystkie fakty bytu. Wyrasta z niego mistyka etycznego jednoczenia się z bytem”31. Po czwarte - A. Schweitzer i M. Scheler w bardzo podobny spo­ sób charakteryzują pojęcie odpowiedzialności za drugiego człowie­ ka. W koncepcji M. Schelera odpowiedzialność za drugiego wynika z uchwycenia wartości, które konstytuują go jako Osobę. A. Schwei­ tzer posługuje się tym pojęciem, na podobnej zasadzie - odpowie­ dzialność wynika z uchwycenia wartości (czci) życia drugiego czło­ wieka (i najszerzej - wszelkiego życia). „Etyka jest nieskończoną odpowiedzialnością za wszystko, co żyje”32. Co za tym idzie - po piąte - etykę schweitzerowską nazwać można personalistyczną - z podobnych względów, dla których określa się tak poglądy M. Schelera. Kategoria dobra i zła etycznego są przez Autora ściśle powiązane z przeżywaniem wartości życia innych osób. A. Schweitzer wyraża się następująco: „Istotnie wszystko, co w zwykłej etycznej ocenie postępowania ludzi wobec siebie uchodzi za dobre, można sprowadzić do materialnego i duchowego popiera­ nia życia ludzkiego oraz działania na rzecz rozwoju jego najwyż­ szych wartości. Z kolei wszystko, co w stosunkach międzyludzkich uważa się za zło, jest ze swej istoty materialnym lub duchowym uni­ cestwieniem albo ograniczeniem życia ludzkiego, albo zaniedbaniem rozwoju jego najwyższych wartości”33. 31 A. Schweitzer, op. cit., s. 319. 32 Tamże, s. 320. 33 Tamże, s. 319. www.LexisNexis.pl Etyka biznesu i etyka medyczna wobec etyki sytuacyjnej prawnika 103 Zatem, jak wyraża się Autor w innym miejscu, „(...) naprawdę etycz­ ny jest tylko ten człowiek, który daje posłuch potrzebie okazywa­ nia pomocy wszelkiemu życiu, które może wesprzeć i wzbrania się przed czynieniem szkody jakiemukolwiek żywemu stworzeniu. Nie pyta, czy to lub tamto życie zasługuje na angażowanie się z uwagi na swą wartość, nie pyta, również, czy i o ile jeszcze zdolne jest odbierać wrażenia. Życie jako takie jest dla niego święte”34. Posługując się instrumentarium pojęciowym M. Schelera można powiedzieć, że w prezentowanej koncepcji afirmatywne przeżycie wartości życia podnosi j ą z poziomu kategorii wartości witalnych na poziom wartości duchowych. Dodajmy, że przytoczony powyżej fragment w szczególny sposób daje wyraz poglądom cytowanego Autora na etykę zawodów medycznych. Po szóste - A. Schweitzer kładzie zasadniczy nacisk na konieczność podejmowania indywidualnych decyzji moralnych w bezustannej konfrontacji „czystej” etycznej postawy afirmacji życia i „życiowej konieczności”, związanej z ograniczaniem lub pozbawianiem go. Dodać należy, że A. Schweitzer wprowadza pojęcie etyki stosowanej (względnej) będącej „mieszaniną etyki i nieetycznej konieczności”, czyli „obiegową etyką szukającą kompromisów”. Etyka A. Schwei­ tzera jest więc, może nawet w większym stopniu niż etyka schelerowska, bezkompromisową i dramatyczną etyką sytuacyjną. Autor pisze: „Etyka czci dla życia nie trzyma na składzie gotowej do użyt­ ku miary dla zharmonizowania etyki i konieczności. Absolutna etyka czci dla życia wciąż od nowa i wciąż w oryginalny sposób prowadzi w człowieku konfrontację z rzeczywistością. Nie rozstrzyga za niego konfliktów, ale zmusza go, by w każdym przypadku sam decydo­ wał, w jakiej mierze może pozostać etycznym, w jakiej zaś musi się poddać konieczności niszczenia i tym samym obarczyć się winą”35. Poglądy A. Schweitzera zbliżają się tu do poglądów N. Hartmanna, który wskazywał na konfliktowy charakter wszelkiej moralności 34 Tamże. 35 Tamże, s. 321. 104 Elementy fenomenologicznej etyki wartości we współczesnych etykach... pozytywnej oraz inaczej niż M. Scheler dowartościowywał pojęcie winy oraz sumienia36. Na koniec chciałbym przytoczyć myśl A. Schweitzera, zbieżną z prezentowanym w dalszej części pracy poglądem N. Hartmanna o konfliktowym charakterze wszelkiej moralności pozytywnej. Myśl ta w całej pełni uwidacznia sytuacyjny charakter teorii etycznej A. Schweitzera: „W etycznych konfliktach człowiek może podejmo­ wać tylko subiektywne decyzje. (...) Nie wolno nam nigdy utracić wrażliwości. Żyjemy w prawdzie, jeżeli coraz głębiej przeżywamy konflikty”37. Jak dosadnie konkluduje A. Schweitzer - „Czyste su­ mienie jest wynalazkiem diabła”38. 36 Będzie o tym mowa w dalszej części pracy. 37 A. Schweitzer, op. cit., s. 321. 38 Por. wiersz W. Szymborskiej Pochwała złego o sobie mniemania: Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrupuły obce są czarnej panterze. Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie. Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń. Samokrytyczny szakal nie istnieje. Szarańcza, aligator, trychnina i giez żyją jak żyją i rade są z tego. Sto kilogramów waży serce orki, ale pod innym względem lekkie jest. Nic bardziej zwierzęcego niż czyste sumienie na trzeciej planecie Słońca. www.LexisNexis.pl CZĘŚĆ III ETYKA PRAWNICZA JAKO FENOMENOLOGICZNA ETYKA WARTOŚCI Rozdział I Uwagi wstępne i struktura części trzeciej 1. Wstęp Dotychczasowa prezentacja zagadnień etyki prawniczej, etyki dzia­ łalności gospodarczej oraz etyki zawodów medycznych miała m.in. na celu: 1) „dowartościować” samą problematykę etyki zawodów prawni­ czych - dzięki nakreśleniu szerszego tła porównawczego; 2) dowieść, iż trzy elementy stanowiące fundament perspektywy fe­ nomenologicznej są immanentną cechą praktyki najważniejszych, współczesnych etyk zawodowych; 3) dowieść tą drogą zasadności paradygmatu etycznego, przyjętego w tej pracy; 4) ukazać praktyczny aspekt trzech podstawowych elementów zary­ sowanej poniżej koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika. Koncepcja ta będzie w trzeciej części pracy rozwijana już bez oba­ wy, iż stanowi jedynie intelektualną spekulacj ę, niemającą oparcia w tekstach korporacyjnych kodeksów etycznych, czy - co ważniej­ sze - w praktyce zawodowej prawników, lekarzy i ludzi biznesu. 106 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości 2. Struktura części trzeciej Trzecią i najobszerniejszą część pracy rozpoczyna prezentacja za­ łożeń filozofii fenomenologicznej E. Husserla oraz wywodzącej się z niej fenomenologicznej etyki wartości (personalizmu etycznego) M. Schelera. Do wywodu wprowadzona jest następnie „krytyczna” fenomenologia N. Hartmanna. Równolegle z prezentacją kolejnych, coraz to bardziej szczegółowych zagadnień teoretycznych, któ­ re należą do dorobku etycznego M. Schelera i N. Hartmanna (np. teorii apriorycznego i nieformalnego istnienia wartości etycznych; uchwytywania wartości przez intuicję etyczną; emocjonalnego i in­ telektualnego aspektu poznania wartości; teorii pola świadomości aksjologicznej, itd.) rozwijana jest w pracy - oparta na referowa­ nym dorobku - koncepcja etyki sytuacyjnej prawnika. Tytułem przy­ kładu wskazać można w tym miejscu oryginalną tezę N. Hartmanna o ograniczonym zakresie pola świadomości aksjologicznej człowie­ ka, dzięki której uzyskujemy podstawę do teoretycznego wyodręb­ nienia wartości etyczno-zawodowych adwokata, sędziego czy proku­ ratora z universum wartości etycznych. Z kolei koncepcja kwadratu aksjologicznego N. Hartmanna pozwala wykazać samoistność etyki prawniczej wobec etyki zawodów medycznych itd. Jak powiedziano, koncepcja etyki sytuacyjnej prawnika nadbudowy­ wana będzie w kolejnych rozdziałach na prezentowanych stopniowo elementach etyki fenomenologicznej M. Schelera i N. Hartmanna. Następnie, dla doprecyzowania nakreślanego obrazu etyki zawo­ dowej prawnika, zaprezentowana zostanie krótko fenomenologia pracy M. Schelera - wraz z uwagami N. Hartmanna o roli pracy w zbiorowości ludzkiej. Dzięki temu uzyskamy możliwość płynne­ go wprowadzenia zagadnień należących do fenomenologicznej etyki pracy J. Tischnera, a zwłaszcza jego koncepcji komunikacyjnych, etycznych wspólnot pracy (jest o nich mowa we wprowadzeniu do rozdziału poświęconego etyce działalności gospodarczej). Umożliwi ona zbudowanie teorii korporacji prawniczej jako etycznej wspólnoty komunikacyjnej. Teoria ta (odwołująca się także do wprowadzonego przez M. Schelera pojęcia osoby zbiorowej) jest koniecznym uzupeł­ www.LexisNexis.pl Uwagi wstępne i struktura części trzeciej 107 nieniem - niejako rewersem - indywidualistycznej i refleksyjnej fe­ nomenologicznej etyki prawnika. Rezygnacja z próby zdefiniowania korporacji prawniczej w granicach fenomenologicznej etyki wartości narażałaby samą koncepcję etyki sytuacyjnej na zarzut skrajnej su­ biektywności, niedyskursywności, itd. Ostatecznie w tej części pracy podjęta będzie próba stworzenia spójnej wizji prawnika jako Osoby (w rozumieniu M. Schelera), jego świata wartości etyczno-zawodowych, oraz korporacji prawniczej jako etycznej wspólnoty komuni­ kacyjnej. W ostatnim rozdziale części trzeciej przedstawię argumenty, prze­ mawiaj ące ostatecznie za tezą o niemożności zbudowania jednolitej etyki zawodowej dla wszystkich zawodów prawniczych. Powrócę także do zagadnienia kodeksu etyki prawniczej. Dzięki wprowadzeniu wspomnianej w części pierwszej koncepcji trzech stopni konkretyzacji norm etycznych I. Lazari-Pawłowskej - w kon­ tekście unormowań zbiorów zasad etyki prawniczej - wskażę sferę swobodnej decyzji etyczno-zawodowej prawnika, w obrębie której można zasadnie mówić o jego etyce sytuacyjnej. Z tego też względu ostatni rozdział części trzeciej będzie podsumowaniem wywodu pro­ wadzonego w rozprawie. Rozdział II Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika I. Powstanie filozofii fenomenologicznej Etymologicznie rzecz biorąc, fenomenologia (gr. phainomenon - to, co się zjawia, ukazuje, zjawisko + logos - słowo, nauka, teoria) to na­ uka o zjawiskach. Powyższy termin jest jednak wieloznaczny i w hi­ storii filozofii pojawił się w przynajmniej pięciu znaczeniach1. Jak po­ daje J. Galarowicz, wprowadzony został do filozofii w 1764 r. przez J. H. Lamberta i służył na oznaczenie „nauki o zjawiskach” (Theorie der Erscheinung). Następnie, w teorii nauki Johanna G. Fichtego jest mowa o „teorii pozoru” i „nauce o zjawiskach” (Erscheinungslehre). Nawiązując do J.G. Fichtego, I. Kant nauce o fenomenach przeciw­ stawił wiedzę o „rzeczach samych w sobie”2. U Georga W.F Hegla zaś fenomenologia ducha (Phanomenologie des Geistes) to nauka 0 fazach rozwoju świadomości. P.T. de Chardin pojmuje fenomeno­ logię jako filozoficzną refleksję nad naturą, dociekającą całokształtu jej sposobów przejawiania się (tj. fenomenów) oraz zewnętrznych 1 wewnętrznych mechanizmów jej ewolucji. Najważniejszym i najbogatszym znaczeniem terminu „fenomenolo­ gia” jest to, które wiąże się z kierunkiem filozoficznym, jaki zainicjo1 J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka wartości, Kraków 1997, s. 15-16. 2 R. Ingarden pisze, że słowo „fenomenologia” pojawiło się pierwszy raz w jednym z listów Kanta. Por. R. Ingarden, Wstęp do fenomenologii Husserla, Warszawa 1974, s. 7. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 109 wał E. Husserl (1859-1938), postulując określoną metodę badawczą oraz ideę podstawowej nauki filozoficznej. Do filozofii fenomenolo­ gicznej - biorącej początek w poglądach E. Husserla - odwoływał się będę w tej pracy. Przez fenomenologię E. Husserl rozumie odrębny sposób podejścia do zagadnień filozoficznych, a zarazem odrębną technikę językowe­ go przedstawiania wyników, uzyskanych dzięki takiemu podej ściu do świata czy też rozważaniu świata. O fenomenologii E. Husserl mówi także jako o zespole twierdzeń, czy systemie teorii, będących wynikiem fenomenologicznego sposobu badania3. R. Ingarden za czas powstania filozofii fenomenologicznej uważa lata 1900-1901. Ukazały się wówczas „Badania logiczne” E. Hus­ serla, „Fenomenologia woli” A. Pfandera oraz „Metoda transcen­ dentalna a psychologiczna” M. Schelera4. Ingarden wskazuje też na trzy fazy rozwoju fenomenologii, związane z aktywnością naukową samego E. Husserla. Pierwsza z nich rozpoczyna się w 1900 r. i trwa do wybuchu I wojny światowej (jest to okres tzw. fenomenologii getyngeńskiej). Druga faza rozpoczyna się wraz z powołaniem E. Hus­ serla do Fryburga (1916); jest to, jak się wyraża R. Ingarden, „złoty okres” rozwoju fenomenologii. Okres trzeci rozpoczyna się około 1930 r. i trwa do śmierci E. Husserla; cechuje się ograniczeniem wpływu jego myśli w Niemczech - z jednej strony - ze względu na wzrost popularności egzystencjalizmu M. Heideggera, zaś z drugiej - ze względu na doj ście do władzy Hitlera5. Jak zauważa J.F. Lyotard, fenomenologia E. Husserla wykiełkowała z kryzysu subiektywizmu i irracjonalizmu końca dziewięt­ nastego i początku dwudziestego wieku; miała się zaś kierować przeciw psychologizmowi, pragmatyzmowi, przeciw całemu temu okresowi zachodniej myśli, którą sama odzwierciedlała, posunę­ ła naprzód i zwalczała6. Sam E. Husserl odwoływał się do myśli 3 R. Ingarden, op. cit., s. 13. 4 Tamże. 5 Tamże. 6 J.F. Lyotard, Phenomenology, s. 31, tłum. własne. 110 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości XIX-wiecznych filozofów, takich jak jego nauczyciel F. Brentano oraz czeski matematyk i logik B. Bolzano7. Jak pisze M. Tatarkie­ wicz, od Brentany Husserl przejął ideę czysto opisowej filozofii, nawiązując do jego psychologii opisowej; od Bolzany natomiast koncepcję nauki apriorycznej o nauce i pojęcia „wyobrażeń w so­ bie” i „prawd w sobie”, które utorowały drogę fenomenologii i jej teorii przedmiotów idealnych. E. Husserl odwoływał się więc do „opozycji filozoficznej” XIX w., nawiązując do tradycji arystotelesowsko-scholastycznej. W późniejszych latach zaznaczył się u nie­ go ponadto silny wpływ Kartezjusza8. J.F. Lyotard zauważa: „Fe­ nomenologia jest porównywalna do kartezjanizmu i z pewnością można zbliżyć ją do niego pod takim kątem: jest logiczną medy­ tacją zmierzającą do zatopienia nawet niepewności samej logiki za pomocą języka lub logosu (rozumu) wykluczającego wątpliwość”9. J.F. Lyotard stwierdza też, że „kartezjańskie marzenie o mathesis universalis odradza się u Husserla”10. Charakteryzuje dalej feno­ menologię na tle kantyzmu w sposób następujący: „Jest to filozofia postkantowska, odkąd pragnie uniknąć metafizycznej systematyza­ cji; jest filozofią dwudziestego wieku, której marzeniem jest odno­ wić jej naukową misję przez ustanowienie na nowo warunków dla tej nauki. Urzeczywistnienie tej wiedzy jest wyrażone w konkret­ nej czy „empirycznej” nauce; (fenomenologia) szuka ugruntowa­ nia owej wiedzy naukowej. Taki jest punkt wyjścia, sedno, którego fenomenologia docieka: bezpośrednie dane wiedzy”. J.F. Lyotard stwierdza także, że Kant prześledził aprioryczne warunki wiedzy, „lecz one uprzedzały już samo rozwiązanie”. „Fenomenologia zaś pragnie uniknąć nawet tych hipostaz”11. E. Husserl karierę zawodową rozpoczął jako matematyk. W stronę filozofii skierowały go zainteresowania podstawami matematyki oraz matematycznego przyrodoznawstwa. Zamierzał znaleźć wyjaśnienie 7 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. III, Warszawa 1958, s. 299-300. 8 Tamże. 9 J.F. Lyotard, op. cit., s. 32. Tłum. własne. 10 Tamże. 11 Tamże. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 111 dla podstawowych pojęć i operacji matematycznych i sięgnął w tym celu właśnie do praw odkrywanych przez psychologię doświadczal­ ną12. Pierwsza większa praca E. Husserla, Philosophie der Aritmetik (1891) napisana była ze stanowiska psychologizmu13. Dopiero dru­ ga, Logische Untersuchungen - „Badania logiczne” (1900-1901), zawiera program fenomenologii i pierwsze analizy fenomenologicz­ ne, z zarazem ostrą krytykę psychologizmu. Późniejsze ważne prace E. Husserla, wychodzące daleko poza jego pierwotny program, to Ideen zu einer reinen Phanomenologie undphanomenologischen Phi­ losophie (1913), Formale und transcendentale Logik (1929) i Medi­ tations cartsiennes (1931)14. Większa część prac Husserla pozostała jednak w rękopisach, publikowanych drukiem aż do czasów współ­ czesnych (Husserliana)15. J. Galarowicz uważa, że fenomenologia E. Hussela zrodziła się z „protestu przeciwko trzem sposobom uprawiania filozofii: f ilo ­ zofii pojęć», psychologizmowi oraz filozofii światopoglądowej”16. J. Tischner pisze, że ogólny profil kierunku zapoczątkowanego przez E. Husserla jest „pryncypialnie antypozytywistyczny”. E. Husserl postawił sobie za cel, zauważa ów Autor, wskrzesić tradycyjną ideę filozofii jako nauki ścisłej, odrębnej od nauk szczegółowych, ope­ rującej własnymi metodami17. Nauka ta spełniać miała dwa postu­ laty: zamiast zajmować się pojęciami, odnieść się do rzeczywisto­ ści, oraz wiele kierunków filozoficznych zastąpić jedną, uniwersalną filozofią. Stąd wzięło się powiedzenie E. Husserla - „Z powrotem do samych rzeczy!” (czyli do zjawisk, fenomenów)18. Metodą feno­ menologii stał się więc opis istoty zjawisk danej nam w bezpośred­ niej intuicji istoty, czyli opis tego, co w zjawisku jest - mówiąc 12 J. Tischner, U źródeł współczesności, w: Świat ludzkiej nadziei, Kraków 2000, s. 38 i nast. 13 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 298. 14 Tamże. 15 Por. R. Ingarden, op. cit., s. 12. 16 J. Galarowicz, op. cit., s. 18. 17 J. Tischner, U źródeł współczesności..., s. 39. 18 J. Galarowicz, op. cit., s. 19. 112 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości najogólniej - jego niezmiennym i koniecznym „co”19. R. Ingarden wskazuje trzy podstawowe zasady (tendencje), z których rozwinęła się filozofia fenomenologiczna jako metoda. Jest to - po pierwsze „zasada wszystkich zasad”, wyrażana właśnie hasłem „Z powrotem do rzeczy” (Zuruck zu den Sachen selbst!) - czyli do „pierwotnego, bezpośredniego doświadczenia”. Zasada druga dotyczy realizowa­ nia poznania bezpośredniego w sferze tzw. przedmiotów idealnych, a zatem realizowania bezpośredniego poznania apriorycznego; pro­ wadzi do rozważania zagadnień ontologicznych. Zasada trzecia wy­ maga realizacji poznania immanentnego i wprowadzenia redukcji transcendentalnej20. Fenomenologia E. Husserla występuje w dwóch odmianach. Jej pier­ wotną postacią była fenomenologia ejdetyczna (eidos gr. - istota). Następnie wyłoniła się z niej fenomenologia transcendentalna21. Idea fenomenologii ejdetycznej pojawiła się u E. Husserla w „Badaniach logicznych”. Zarys nowej metody badawczej tam zawartej - meto­ dy fenomenologicznej - rozwinięty został zwłaszcza w późniejszych „Ideach”22. J. Galarowicz pisze, że ostatecznym celem fenomeno­ logii jako nauki fundamentalnej miała być wiedza pewna. Dlatego tak doniosłym postulatem fenomenologii była jej bezzałożeniowość, prowadząca do odrzucenia wszelkich hipotez, uprzedzeń czy przesą­ dów i do otwarcia się na to, co oczywiste - a więc dane w niczym niezafałszowanym poznaniu. Fenomenologia miała badać nie zjawi­ ska w konkretnym ukształtowaniu, lecz tylko ich istotę23. Tak więc dążyła do uchwycenia tego, co podstawowe w samych zjawiskach24. W konsekwencji za realne, istniejące niezależnie od świadomości uważano „czysto zjawiające się” przedmioty. Podobnie, za istnieją­ ce niezależnie od świadomości, choć nierealne, uważano przedmioty 19 J. Tischner, U źródeł współczesności..., s. 40. 20 R. Ingarden, op. cit., s. 57. 21 Tamże, s. 20 i nast. 22 Zdaniem J. Tischnera, dla filozofii współczesnej najdonioślejsze znaczenie mają trzy grupy zagadnień pojawiających się w „Ideach...”, tj. koncepcja racjonalizmu, poglądy na istotę świadomości oraz zagadnienia idealizmu. J. Tischner, U źródeł współczesności..., s. 39. 23 W. Tatarkewicz, op. cit., s. 302. 24 J. Tischner, U źródeł współczesności..., s. 41. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 113 niektórych pojęć ogólnych, czyli „idee”; nazywano je „przedmiotami idealnymi”25. Powyższy rys filozofii E. Husserla określany jest jako idealizm transcendentalny26. Zdaniem E. Husserla, pierwotnym źródłowym poznaniem przedmio­ tu jest specyficznie rozumiane spostrzeżenie go (jego „źródłowo pre­ zentująca naoczność”), przy czym istnieje ścisły związek pomiędzy rodzajem przedmiotu a sposobem, w jaki prezentuje się on świadomości27. Świadomością „pierwotnie prezentującą” jest właśnie owo spostrzeżenie, tzw. akt, w którym przedmiot poznania jest obecny tu i teraz jako on sam. (Akty takie mają charakter intencjonalny, co oznacza, że świadomość jest zawsze świadomością jakiegoś przed­ miotu, czyli że jest ona świadomością konstytuującą sens przedmiotowy.)28 W tym, co jest dane w poznaniu - poza wszystkim, co ma charakter empiryczny, zmienny i jednostkowy - prezentuje się to, co pozaempiryczne, ogólne i stałe - tj. istota (eidos) danego zjawiska. Istoty (a także istotnościowe stany rzeczy oraz prawa aprioryczne) są dostępne poznaniu w swoistej odmianie naoczności - w intuicji ejdetycznej. Intuicyjne uchwycenie samego sensu zjawisk opiera się zaś na redukcji ejdetycznej. Tak więc do ustalenia tego, co bez­ pośrednio dane i oczywiste, nie jest potrzebna i przydatna ani de­ dukcja, ani indukcja, gdyż są to metody rozumowania, pośredniego wysnuwania prawd, a nie bezpośredniego ich ujmowania. Intuicja jest tutaj pierwszym i niezastąpionym źródłem poznania; wszelkie rozumowania są niemożliwe, jeżeli intuicja nie dostarczy do nich przesłanek. Dla E. Husserla była to - jak sam twierdził - wspomnia­ na „zasada zasad”29. Intuicjonizmem właśnie fenomenologia przeciwstawiała się kantyzmowi i empiryzmowi30. Fenomenolodzy rozróżnili wiele rodzajów 25 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 303. 26 J. Galarowicz, op. cit., s. 23. 27 Tamże, s. 21 28 J. Tischner, W kręgu myśli Husserlowskiej, w: Myślenie według wartości, Kraków 2000, s. 13. 29 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 303. 30 Tamże. 114 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości intuicji, uzależnionych od rodzaju danych bezpośrednich; mówić więc można o intuicji racjonalnej, charakterystycznej dla logiki, oraz irracjonalnej, typowej dla aktów emocjonalnych. Przede wszystkim należy jednak odróżnić intuicję ujmującą fenomen w jego konkret­ ności od intuicji ujmującej samą istotę fenomenu, umożliwiającą formułowanie sądów a priori31. Dzięki swojemu aprioryzmowi fe­ nomenologia miała być równie ścisła jak matematyka i realizować postulat filozofii jako nauki ścisłej32. Późniejszą fazą myśli E. Husserla jest fenomenologia transcenden­ talna, będąca nauką o czystej świadomości i ja transcendentnym33. Jak zauważa J. Tischner, E. Husserl odkrył, że wszelkie zjawisko jest zjawiskiem dla jakiegoś poznającego Ja i że bez Ja poznaj ącego żaden przedmiot poznania jako taki nie jest możliwy. Skoncentrował więc badania i opisy na istocie „czystej świadomości”, świadomo­ ści „transcendentalnej”, pojętej jako warunek możliwości wszelkiej „przedmiotowości” w świecie i świata i w tym sensie będącej czymś „poza światem”34. Z zagadnieniem czystej świadomości łączył się tzw. fenomenologiczny realizm. Na tym etapie myśli E. Husserla jako metoda wykrystalizowała się redukcja transcendentalna. Miała być ona stosowana - najogólniej mówiąc - do ukazania nieznanego dotąd wglądu w relację pomię­ dzy świadomością i rzeczywistością. Jak mówi E. Husserl, redukcja transcendentalna polega na „braniu w nawias” wszystkiego, czego istnienia nie gwarantuje sam proces poznawania. W. Tatarkiewicz pisze, że była to w zasadzie ta sama metoda co kartezjańska metoda wątpienia i odrzucenia wszystkiego, co wątpliwe35. Tischner mniej kategorycznie stwierdza, że istnieje jakaś analogia między światem stworzonym przez „złośliwego geniusza” a światem stworzonym przez „redukcję transcendentalną”36. Należy jeszcze przypomnieć, że 31 Tamże, s. 304. 32 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 306. 33 J. Galarowicz, op. cit., s. 22. 34 J. Tischner, W kręgu myśli Husserlowskiej..., s. 41. 35 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 302. 36 J. Tischner, Fenomenologia a socjologia, w: Myślenie według wartości, Kraków 2000, s. 81. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 115 przekonanie E. Husserla i całej „fenomenologii klasycznej”, iż jest możliwe czyste doświadczenie (wolne od przedrozumienia), zostało zakwestionowane przez hermeneutykę37. 2. Nieformalna etyka wartoś ci 2.1. Wprowadzenie Na gruncie fenomenologii bytu E. Husserla powstała - rozwinięta w pierwszej kolejności przez M. Schelera - fenomenologia war­ tości, czyli - inaczej rzecz nazywając - materialna (nieformalna) etyka wartości. Jak pisze W. Tatarkiewicz, była ona naturalnym uzupełnieniem myśli E. Husserla i występowała również prze­ ciw naturalizmowi i empiryzmowi, powszechnemu w poprzed­ nim pokoleniu filozofów38. Jak zauważa J. Galarowicz, w filozofii zachodniej dominowała przez wieki filozofia eudajmonistyczna; I. Kant przeciwstawił jej formalną etykę wartości. Z polemiki z tymi dwoma nurtami - oraz ze sprzeciwu wobec relatywizmu etycznego - zrodziła się w współczesna materialna etyka wartości. Jej najważniejszą odmianą jest właśnie fenomenologiczna etyka wartości39. M. Scheler (1874-1928) prezentacji swych poglądów dokonał w dziele Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik40 („Formalizm w etyce a materialna etyka wartości”). Do myśli M. Schelera nawiązał N. Hartmann (m.in. w Ethik), który jednak w przeciwieństwie do niego twierdził, że poznanie wartości nie re­ dukuje się do poznania czysto emocjonalnego. Nie podzielał także negatywnego nastawienia M. Schelera do etyki klasycznej (głów­ nie Arystotelesa) i do etyki formalnej I. Kanta41. Pośród wybitnych współtwórców materialnej etyki wartości wymienić należy m.in. 37 J. Galarowicz, op. cit., s. 23. 38 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 306. 39 J. Galarowicz, op. cit., s. 29. 40 Dzieło to zostało opublikowane w latach 1914-1916. Patrz poniżej. 41 J. Galarowicz, op. cit., s. 30. Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości 116 D. von Hildebranda, który wypracował odrębną od schelerowskiej i hartmannowskiej etykę aksjologiczną i personalistyczną42. Spośród polskich filozofów reprezentujących fenomenologiczną etykę wartości wymienić należy ucznia E. Husserla, R. Ingarde­ na (1893-1970), oraz jego własnych uczniów - W. Stróżewskiego, J. Tischnera, W. Cichonia oraz A. Węgrzeckiego43. Przejdźmy teraz do zarysowania dorobku etycznego M. Schelera. 2.2. Etyka sytuacyjna prawnika w świetle założeń etyki fenomenologicznej Maxa Schelera 2.2.1. Uwagi wstępne Jak pisze w swym rzetelnym opracowaniu M.S. Frings44, myśl M. Schelera wniosła bezsprzecznie poważny wkład w etykę tego stu­ lecia i jest wraz z etyką Arystotelesa i „Krytyką czystego rozumu” I. Kanta najbardziej gruntownym, erudycyjnym i otwartym dziełem z zakresu etyki możliwym do odnalezienia w historii filozofii45. Część pierwsza najważniejszej pracy M. Schelera z pierwszego etapu rozwoju jego myśli etycznej - Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik opublikowana została w 1913 r., 42 Jako ciekawostkę przywołać można fakt, iż w ostatnim trzydziestoleciu XIX w. w Rosji powstała myśl filozoficzna, zbliżająca się w swym zarysie do późnych poglądów M. Schelera. Jej autorem jest Wladimir Sołowiew, autor m.in. A Critique o f AbstactPronciples (1877-1880), The Justification o f the God (1894-1898) oraz Theoretical Philosophy (1897-1899). Wyklucza się jednak inspirację M. Schelera myślą Sołowiewa. Por. H. Dahm, Vladimir Solovyev and Max Scheler. Attempt at a comparative interpretation, The Institute of East European Studies at The University of Fribourg, Dordrecht 1975, s. 1-21. 43 J. Galarowicz, op. cit., s. 32. 44 M.S. Frings po śmierci Marii M. Scheler w 1969 r. przejął pieczę nad publikacją kolej­ nych tomów Dzieł zebranych M. Schelera, które nie ukazały się za życia filozofa. Pisze o tym w Sprawozdaniu na temat losów filozoficznej spuścizny Maxa Schelera. Por. M.S. Frings, Bericht uber die Sachlage am philosophischen Nachlass M ax M. Schelers, w: „Zeitschrift fur philosophische Forschung” 1971, t. 25, zał. 2. 45 M.S. Frings, M ax Scheler - A Concise Introduction into the World o f Great Thinker, Duquesne University Press, Pittsbourgh, Pa., Editions E. Nauwelaerts, Louvain 1965, s. 103. (tłum. własne). www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 117 w pierwszym tomie Jahrbuch fur Philosophie und Phanomenologische Forschung, który zawierał między innymi Ideen zu einer Reinen Phanomenologischen Philosophie Husserla46. Jak się wyra­ ża M.S. Frings, rok 1913 był więc kamieniem milowym we współ­ czesnej filozofii europejskiej - filozofii, która ma początek w Logische Unterschungen E. Husserla; w roku tym stworzono bowiem obydwie: czystą (Husserl) i stosowaną fenomenologię (Scheler). Na początku części pierwszej Formalismus Scheler informuje, że założył swoją pracę jedynie jako podstawowy szkic, czy też bazę dla etyki filozoficznej i że porusza w niej jedynie podstawowe pro­ blemy (ograniczając się do „punktów wyjścia” - Ansatzpunkte). Stworzenie podstaw materialnej etyki wartości M. Scheler uważał za „oczyszczenie drogi” do dalszych badań, których podjęcie unie­ możliwiła mu śmierć. Mówiąc o „oczyszczaniu drogi” M. Scheler miał na myśli przede wszystkim pewne milczące założenia, zawar­ te - jego zdaniem - w „Krytyce czystego rozumu” I. Kanta, którą - jako całość - uważał za najdoskonalsze kiedykolwiek stworzone dzieło z zakresu etyki47. W podsumowaniu pierwszej części Fomalismus M. Scheler wyliczył główne punkty, które uważał za presupozycje ukryte w „Krytyce czystego rozumu”48. 46 Por. K. Wojtyła, M ax Scheler y la etica cristiana, Biblioteca de autores cristianos, Ma­ drid 1982, s. 5. 47 M.S. Frings, op. cit., s. 104. 48 Zob. M.S. Frings, op. cit., s. 105-106; M. Scheler, Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, Bern 1954, s. 30-31; por. J. Trębecki, Etyka Maxa Schelera, Warszawa 1973, s. 25-26: Wszelka etyka materialna musi być nieodzownie etyką dóbr i celów; - wszelka etyka materialna zyskuje moc obowiązującą (Geltung) tylko a posteriori drogą indukcji i empirii; jedynie etyka formalna ma ważność a priori w sposób pewny i nieza­ leżny od indukcyjnego doświadczenia; - wszelka etyka materialna jest z konieczności etyką skutku, jedynie etyka formalna może, jako pierwotna nosicielka wartości dobrych i złych (gut und bose) przemawiać do prze­ konania czy też świadomości woli; - wszelka etyka materialna jest bezwzględnie hedonizmem i zwraca się ku zmysłowym stanom przyjemności, ku przedmiotom. Jedynie etyka formalna ma możność, przy pre­ zentowaniu wartości moralnych i ustalaniu na nich zasadzających się (auf ihnen beruhenden) norm moralnych, uniknąć względów na zmysłowe stany przyjemności; - wszelka etyka materialna jest z konieczności heteronomiczna, a jedynie etyka formalna ma możność stwierdzić (feststellen) i uzasadnić (begrunden) autonomię osoby; 118 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości M. Scheler nigdzie jednak nie ukazuje pozytywnego czy negatyw­ nego nastawienia wobec jakiegokolwiek myśliciela z przeszłości. Stwierdza wprost, że nie ma ex cathedra nastawienia antykantowskiego, lecz zamierza wyjść poza Kanta w podobnym sensie do tego, w jakim Kant wyszedł poza Arystotelesa, gdy z bezbłędną argumen­ tacją odrzucił etykę dóbr i celów (Guter und Zweckethik)4 . Warto też zaznaczyć, że schelerowska nieformalna etyka wartości z góry przyjmuje kantowskie odrzucenie etyki celu i dóbr; to osiągnięcie „Krytyki czystego rozumu” stanowi dla M. Schelera jej podstawową wartość. Kant i Scheler jasno ukazują wady etyki eudajmonistycznej - i jest to jeden z kilku punktów, w których zgadzają się ze sobą4 950. Co do zasadniczych różnic między Kantem a Schelerem - należy wska­ zać, że M. Scheler w pełni dystansuje się wobec zasadniczego dla I. Kanta pojęcia obowiązku, przywracając jak najszersze uprawnienia w życiu moralnym człowieka jego sferze emocjonalnej51. M. Scheler twierdzi w związku z tym, że kantowska alternatywa: etyka celów i dóbr - etyka formalna (w której etyka formalna sprowadza etykę celu i dóbr ad absurdum przez określenie jej nieuniknionych, rela­ tywistycznych konsekwencji) jest przezwyciężana przez możliwość nieformalnej, jednakże absolutnej etyki wartości52. W tym miejscu należy poczynić uwagę dotyczącą niemieckie­ go przymiotnika material, którym M. Scheler określa swoją teo­ rię etyczną. Jest on tłumaczony w literaturze anglojęzycznej jako non-formal. W moim przekonaniu, określenie etyki schelerowskiej - wszelka etyka materialna wiedzie ku czczej (bloss) legalności działania, a tylko etyka formalna potrafi uzasadnić moralność woli; - wszelka etyka materialna uzależnia osobę od jej własnych stanów (Zustande) czy też obcych jej dóbr (Guterdinge), a jedynie formalna ma możność ukazywać i uzasadniać dostojeństwo osoby; - wszelka etyka materialna musi w ostatniej instancji przenieść podstawę wszelkich etycz­ nych wartościowań w instynktowny egoizm ludzkiej natury - a tylko etyka formalna jest w stanie ustalić prawo moralne ważne dla wszystkich istot rozumnych w ogóle, prawo wolne od wszelkiego egoizmu i wszelkiego swoistego ludzkiego ukonstytuowania. 49 M.S. Frings, op. cit., s. 104. 50 Tamże, s. 105. 51 K. Wojtyła, op. cit., s. 6. 52 M.S. Frings, op. cit., s. 106. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 119 jako nieformalnej etyki wartości także w języku polskim wydaje się szczęśliwsze niż nazwanie jej materialną, co jest kalką z j. niemiec­ kiego i budzi błędne skojarzenia „substancjalne”, spychając przy tym na dalszy plan polemiczny charakter tej teorii wobec kantyzmu. Określenie w konsekwencji projektowanej etyki prawniczej mianem nieformalnej pozwala uwydatnić jeden z najważniejszych rysów od­ różniających ją od prawa. Dodać należy, że poglądy M. Schelera z okresu I wojny światowej - do których przeważnie odwołuję się w tej pracy - nie są tożsame z poglądami z końcowego okresu jego twórczości. Tak np., jak za­ uważa Z. Kuderowicz, do swego stanowiska (pierwotnie antynaturalistycznego) na gruncie metafizycznej historiozofii zaprezentowanej w późniejszych Die Stellung des Menschen im Kosmos oraz w Die Wissenformen und die Gesellschaft53 M. Scheler wprowadza elemen­ ty Lebensphilosophie54. 2.2.2. Personalizm etyczny Analizę pojęcia osoby, powiązanego ściśle z etyką nieformalną, M. Scheler zawarł w części drugiej Formalismus, która została opu­ blikowana w trzy lata po części pierwszej, tj. w roku 1916535455. Podty­ tuł Der Formalismus brzmiał - „Nowa próba uzasadnienia etyczne­ go personalizmu”. Jak pisze Z. Kuderowicz, myśl M. Schelera kierowała się przeciw­ ko „duchowi kapitalizmu”, mieszczaństwa, kupieckiej przezorności i przedsiębiorczości przemysłowej (a więc przeciwko etyce utylitarystycznej)56. Konsekwencją „oddania się człowieka w służbę doraźnej użyteczności” miała być - zdaniem M. Schelera - alie­ nacja człowieka we współczesnym społeczeństwie (poglądem tym wyprzedzał myśl E. Fromma). Alienacja była dla niego przede 53 Wydane w Lipsku w roku 1926; poniższe tłumaczenia J. Trębickiego za wydaniem 2 (Berno 1960) 54 J. Trębicki, op. cit., s. 41. 55 M.S. Frings, op. cit., s. 133. 56 Z. Kuderowicz, Scheler czyli personalizm etyczny, w: Filozofia i socjologia X X w., red. B. Baczko, cz. II, Warszawa 1965, s. 340 i nast. 120 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości wszystkim problemem moralnym i miała swe źródło w przekształ­ ceniu hierarchii wartości pod kątem utylitarystycznej etyki społecz­ nej57. M. Scheler odrzucał też etykę opartą na koncepcji „dobra wspólnego”58, uważał, że uniwersalna hierarchia moralna nie może być budowana na podstawie systemu norm i ideałów obowiązują­ cych w danej epoce historycznej59. Starał się także wyeliminować ze swej etyki wszelkie uzasadnienia typu socjologicznego; sądził, że obowiązywanie pewnych zasad w społeczeństwie jest przesłan­ ką niewystarczającą do ich respektowania przez jednostkę. Fakt, że pewne zasady czy ideały obowiązują w określonej społeczno­ ści nie nadaje im jeszcze waloru moralnego dobra. W interpretacji M. Schelera oznacza to, że bunt jednostki przeciw presji społecznej dokonuje się w imię wartości uniwersalnych, a w każdym razie wyższych niż obowiązujące w danej grupie społecznej. Jego zda­ niem „Człowiek szlachetniejszy musi naruszać «prawo moralne» i wszystko, co może być «przykazanym» w dziedzinie moralności”60. Tak więc jednostka sama musi podjąć wysiłek zmierzający do intuicyjnego wglądu w istotę wartości w drodze „redukcji fenomenologicznej”61. Z. Kuderowicz zauważa, że stanowisko M. Schelera było niedale­ kie od koncepcji egzystencjalistów, którzy - podobnie jak on - od­ mówili społeczeństwu wpływu na decyzje jednostki i uzależnili jej postępowanie jedynie od aktu jej wyboru. Różnica polega jednak na tym, że dla Schelera akt wyboru jest zarazem aktem oceny i po­ równywania własnego postępowania z intuicyjnie poznawanym do­ brem. Uniwersalny system wartości w zawsze towarzyszy jednostce. (W konsekwencji Scheler atakuje wszelkie subiektywizujące relatywizmy etyczne, które sprowadzaj ą wartości do historycznie zmien­ nych warunków życiowych62.) 57 Tamże, s. 343. 58 Tamże, s. 358. 59 Tamże, s. 343. 60 M. Scheler, O zjawisku tragiczności, Lwów 1938, s. 38. 61 Z. Kuderowicz, op. cit., s. 345. 62 M.S. Frings, op. cit., s. 113. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 121 Z powyższych względów M. Scheler odrzucił transcendentalizm E. Husserla i wypracował własną fenomenologię ejdetyczną, w któ­ rej przyznał prymat badaniom nad sferą osobową i moralną63. Fun­ damentu realistycznego stanowiska w kwestii istnienia wartości upa­ trywał właśnie w pewności istnienia drugiego człowieka. Odrzucał więc rozumienie osoby ludzkiej w relacji do tego, co znajduje się powyżej niej (dla Schelera Bóg), czy też poniżej niej (przyroda) i dążył do zrozumienia człowieka w nim samym. Uważał też, że tylko człowiek może być nosicielem wartości etycznych „dobry” i „zły”; te określenia mogą dotyczyć tylko osoby. Gros analiz Schelera koncentruje się więc na wypracowaniu koncepcji osoby ludz­ kiej, pozostającej w ścisłym związku z jego sposobem oglądu świata wartości. Swoją koncepcję osoby M. Scheler budował w przeciwstawieniu do naturalistycznych i psychologicznych koncepcji człowieka. Emancypacj ę od presji potrzeb przyrodniczych przedstawiał jako przesłankę działania samoistnego i podstawowy warunek osiągnięcia osobowości64. Pisał: „Człowiek jest istotą, którego sam sposób bycia jest jesz­ cze otwartą decyzją co do tego, czym on chce być i stać się”65. Koncepcję osoby M. Scheler kształtował także w opozycji do hi­ storiozoficznych i racjonalistycznych teorii Fichtego i Hegla, dla których jednostka działała moralnie jedynie utożsamiaj ąc się z ponadosobowym, realizuj ącym się w dziejach rozumem66. Istotę oso­ bowości ostrzegał w poczuciu odpowiedzialności za podejmowane akty. Osobowość ujawniała się, jego zdaniem, w refleksji nad wła­ snymi, samoistnymi czynnościami, i to zarówno tymi, które oceniało 63 M. Scheler pisze o fenomenologii: „(...) nie jest ani nazwą jakiejś nowej nauki, ani słowem zastępczym dla filozofii, lecz przede wszystkim nazwą pewnej postawy duchowego patrzenia, w której można zobaczyć lub przeżyć coś, co bez niej pozostaje ukryte, mianowicie dziedzinę faktów pewnego rodzaju. Mówię «postawa» - nie metoda. Metoda to określona przez cel operacja myślowa na faktach, np. indukcja, dedukcja”. Por. M. Scheler, Phdnomenologie und Erkenntnistheorie, GW, t. 10: Schriften aus dem Nachlass”, wyd. 2, Berlin 1957, s. 380 i nast., w: A. Węgrzecki, Scheler, tłum. A. Węgrzecki, Warszawa 1975, s. 131-132. 64 Z. Kuderowicz, op. cit., s. 450. 65 Powyższy pogląd podzielał z M. Schelerem N. Hartmann. 66 Z. Kuderowicz, op. cit., s. 349. 122 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości społeczeństwo, jak i najbardziej intymnymi, w które społeczność nie ingeruje bezpośrednio67. Jak pisze M.S. Frings, powaga i głębia nieformalnej etyki warto­ ści w porównaniu z innymi teoriami etycznymi leży w fakcie, że dla niej obiektem badań jest cały człowiek, tj. nie tylko jako ani­ mal rationale, czy jako homo faber („jako ewolucyjny rezultat śle­ pej ścieżki natury czy jako inna wariacja koncepcji człowieka”)68. Nieformalna etyka wartości widzi takie koncepcje w perspektywie historycznej i poza nie wykracza. M.S. Frings twierdzi, iż zakres moralnego bycia człowieka jest dla nieformalnej etyki znacznie szerszy niż dla Arystotelesa, Kanta czy dla utylitaryzmu, bowiem obiektem badań jest tu „całość” człowieka. (Taki jest właśnie po­ wód, dla którego M. Scheler żywo i szczegółowo zajmował się hi­ storycznymi, społecznymi, etycznymi i ewolucyjnymi - i wieloma innymi aspektami osoby ludzkiej.) Pod koniec życia M. Scheler wskazywał, że wszystkie pytania filozofii ostatecznie sprowadzają się do jednego: „czym jest człowiek?” Tak więc nieformalna etyka wartości musi być rozumiana łącznie z schelerowską antropologią filozoficzną69. 67 Tamże, s. 351. 68 M. Scheler w rozprawie Mensch und Geschichte (1926) dokonuje obrachunku z 5 wy­ różnionymi przez siebie typami antropologii. Są to: - teistyczna idea człowieka w ujęciu tradycji judeo-chrześcijańskiej; - koncepcja homo sapiens, jaką proponowali Anaksagoras, Platon i Arystoteles; - naturalistyczna, pozytywistyczna, czy też pragmatyczna idea homo faber; M. Scheler wymieniał przy tym Demokryta, Epikura, Bacona, Hume’a, Milla, Spencera i Darwina; mówił o inspiracjach Hobbesa i Machiavellego, kontynuacjach u Schopenchauera i Nie­ tzschego, jak również Freuda i Adlera; - pozostająca w opozycji do trzech poprzednich pesymistyczna wizja człowieka stojące­ go u progu zagłady cywilizacji - człowieka „dezertera życia” (L. Klages, T. Lessing, O. Spengler); - wreszcie - N. Hartmanna idea „pozytywnego” nadczłowieka, różna od propozycji nietzscheańskiej, w miejsce kategorii woli mocy substytuująca suwerenną osobowość, akceptującą prawdę, odpowiedzialność, wolność i zadania - w imię sensu istnienia. W tym ostatnim przypadku M. Scheler odwoływał się do pracy Dietricha Heinricha Kerlera pt. Weltwille und Wertwille (1926) oraz - przede wszystkim - do cytowanej wielokrotnie w tej pracy Ethik Hartmanna. Por. J. Trębicki, op. cit., s. 41-42. 69 M.S. Frings, op. cit., s. 109. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 123 M. Scheler pisał, że „Osoba jest bezpośrednio współprzeżytą jednością przeżywania, nie jakąś tylko pomyślaną rzeczą poza tym, co bezpośrednio przeżyte”. W panteistyczym - ostatnim etapie rozwoju swej myśli twierdził, że wyjątkowość człowieka polegać ma na przenikaniu się w nim dwóch elementów - du­ chowego i popędowego. Myśl, że „rdzeniem” tego, co swoiście ludzkie, jest „duch”, sformułował ostatecznie w Die Stellung des Menschen im Kosmos (1927). Tak więc „centrum ducha stanowi osoba. Nie jest ona bytem przedmiotowym, lecz „ciągle realizu­ jącą się w sobie samej uporządkowaną strukturą aktów”70. Osoba jest „szczególną koncentracją ducha, przejawiającą się w coraz to nowych aktach intencjonalnych”. Będąc „dynamicznym ludzkim byciem” sfera osobowa przejawia się jako centrum wszystkich możliwych aktów duchowych (emocjonalnych, wolitywnych, intelektualnych), między którymi zachodzą jakościowe zmiany. Centrum to - niezależnie od wspomnianych zmian - w każdym możliwym przypadku zachowuje swą tożsamość, ze względu na „kierunek, w którym jego akty jakościowo zmierzają”71. Dodajmy jeszcze, że skoro „osoba jest ruchem konkretnej jedności wszyst­ kich możliwych aktów”, to - w przekonaniu Schelera - „nie jest ona rzeczą”72. Ostatecznie M. Scheler uważa pojęcie osoby za niedefiniowalne; osobowość człowieka daje się jednak poznać w drodze intu­ icyjnej m.in. przez współdokonywanie aktów (czucia - chcenia - myślenia) z innym człowiekiem. Zyskuje się wówczas wiedzę o istnieniu osoby73. O znaczeniu dla etyki prawniczej schelerowskiej koncepcji wspólnoty osób, w szczególności tzw. osoby zbiorowej, będzie mowa w dalszej części pracy. Pojęcie osoby zbiorowej jest niezastąpionym punktem wyjścia przy charaktery­ styce korporacji prawniczej, spójnej z założeniami nieformalnej etyki wartości. 70 M. Scheler, Die Stellung..., jw., s. 48. 71 Z poglądem tym polemizuje N. Hartmann. 72 M.S. Frings, op. cit., s. 126. 73 J. Trębicki, op. cit., s. 41. 124 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Podsumowując - ze wskazanych powodów do teorii etycznej Schelera znajduje zastosowanie jedno ze znaczeń szerokiego terminu „personalizm”74. 2.2.3. Znaczenie pojęcia „osoby" dla etyki sytuacyjnej prawnika W moim przekonaniu już samo zarysowanie spójnego z koncepcją etyki nieformalnej pojęcia osoby jako dynamicznego ludzkiego by­ cia wychodzi naprzeciw potrzebie zbudowania aktywnej, sytuacyjnej etyki prawnika. Znaczący wpływ na osobę rozumianą jako centrum aktów emocjonalnych, intelektualnych i wolitywnych z całą pew­ 74 Personalizm jest zarówno ruchem filozoficznym, jak i radykalnym programem zmian i uściśleń w obrębie tradycyjnej antropologii. Personalizm postuluje taką hermeneutykę bytu ludzkiego, która by wiązała porządek aksjologiczny z metafizycznym, religijny i teologiczny z filozofią osoby. Egzystencja osoby i jej niezależność bytowa nawiązują zarówno do istoty duchowej człowieka, jak i do jego samookreś lenia się przez własne dzieła (takie jak sztuka i nauka, religia i technika, kultura i filozofia). Personaliści badają osobę w związku z: a) jej twórczym powołaniem do miłości i wolności (Mounier, Marcel, La Senne, Lavelle); b) meta­ fizycznym i aksjologicznym doświadczeniem drugiej osoby (Levinas, Tischner); c) ze światem moralnych wartości i powinności uj ętym w perspektywie transcendowania osoby w czynie (M. Scheler, Hildebrand). Cyt. za W. Piwowarski (red.), Słownik Katolickiej Nauki Społecznej, Warszawa 1993. Występująca od 1737 r. we Francji nazwa le personnalisme oznaczała egoizm, egocen­ tryzm lub indywidualizm. Jak pisze Cz. Bartnik, pierwszy raz słowa Der Personalismus w po­ zytywnym znaczeniu użył w roku 1799 F.D. Schleiermacher w Dysputach. Na szerszą skalę termin „personalizm” zaczął przyjmować się dopiero w II połowie XIX w. w USA, Fran­ cji i Niemczech na gruncie indywidualizmu, idealizmu i subiektywizmu; w 1860 r. użył go poeta amerykański W. Whitman (1819-1892). W 1903 r. w Paryżu filozof Ch. Renouvier (1815-1903) opublikował książkę pt. Le Personalisme; w 1908 r. w USA ukazał się Persona­ lism, którego autorem był B.P. Bowne (1847-1910). Termin ten rozpowszechnili w Niemczech i na obszarze języka niemieckiego - poza M. Schelerem - W. Stern (1871-1939), T. Haecker (1879-1945), R. Guardini (1885-1968) i B. Haring (ur. 1912), a na Wyspach Brytyjskich H.W. Carr (1857-1931), J.M.E. McTaggart (1866-1925), A.N. Whitehead (1861-1947) i in. Jak pisze Cz. Bartnik, z czasem rozwinęły się następujące szkoły myśli personalistycznej (o różnym stopniu systematyzacji): p. fenomenologiczny i historyczny (M. Scheler, R. Ingar­ den, E. Stein, R. Gaudini i in.); p. egzystencjalny (G. Marcel, K. Jaspers, L. Szestow, G. Harkness i in.); p. neotomistyczny (J. Maritain, E. Mounier, F. Sawicki, M.A. Krąpiec, T. Styczeń i in.); p. filozoficzno-religijny (P. Teilhard de Chardin, M. Buber, F. Ebner, późny H. Cohen); psychosocjologia personalistyczna (L. Laberthonniere, E. Durkheim, W. Wundt); p. absolutystyczny (E. Caird, T.H. Green, J. Royce, A.E. Taylor i in.); p. panpsychiczny (L.F. Ward, W. Strern, H.W. Carr, A.N. Whitehead i in.). Poza tym można mówić o tradycji personalizmu amerykańskiego, francuskiego, niemieckiego itp. Cyt. za: Cz.S. Bartnik, Personalizm, Lublin 1995, s. 124-15. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 125 nością ma przecież jej aktywność zawodowa. Kierunek, do które­ go „jakościowo” zmierzają powyższe akty, jest według M. Schelera wypadkową różnorakich przyczyn, zwłaszcza jednak rezultatem preferencji wartości, ze względu na które akty te są podejmowane. Znacząca część owych aktów z przyczyn czysto praktycznych musi kierować się na wartości związane z wykonywaniem przez daną osobę zawodu prawniczego. A więc, skoro osoba jest dynamicznym ludzkim byciem, to w przypadku sędziego, radcy czy adwokata stale realizuje się pod istotnym wpływem dokonywanych w konkretnych sytuacjach preferencji etyczno-zawodowych. Mówiąc po schelerowsku, w bezpośrednio współprzeżywanej strukturze aktów (osobie) nie da się „nie przeżyć” tych spośród nich, które współtworzą nasze „duchowe centrum” ze względu na odniesienie do wartości etyczno-zawodowych, takich jak iustitia, dignitas, porządek prawny, tajem­ nica zawodowa, interes klienta czy prestiż korporacji. Inaczej rzecz ujmując, etyczny aspekt pracy prawnika określa jego dynamiczne bycie i wpływa na kierunek podejmowanych aktów „intencjonalnozawodowych”, czyli współkonstytuuje jego osobę jako sędziego, ad­ wokata, prokuratora itd. Współcześnie, ze względu na stałe zaabsor­ bowanie sprawami zawodowymi, zbiór takich aktów intencjonalnozawodowych w poważnym stopniu współtworzy „duchowe centra” rzeszy członków korporacji prawniczych. 2.2.4. Poznanie świata wartości. Akty preferencji wartości. Intencjonalne czucie i intuicja wartości W opinii M.S. Fringsa schelerowska etyka nieformalna jest emocjo­ nalnym, transcendentalnym obiektywizmem75. Tymczasem, zdaniem samego M. Schelera, filozofia oparta na doświadczeniu fenomenolo­ gicznym jest radykalnym empiryzmem i pozytywizmem76; wszystko 75 M.S. Frings, op. cit., s. 125. 76 Co do tego M. Scheler pisze: „(...) fenomenologiczna filozofia jest najbardziej radykal­ nym empiryzmem i pozytywizmem: dla wszystkich pojęć, dla wszystkich twierdzeń i formuł, także dla twierdzeń czystej logiki, np. dla zasady tożsamości, należy szukać „pokrycia” w (...) zawartości przeżywania. A wszelka prawdziwość i ważność twierdzeń zostaje zawieszona, dopóki to wymaganie nie jest spełnione. Różni to radykalnie fenomenologiczną filozofię od większości form dotychczasowego racjonalizmu (...). Fenomenologiczną filozofię dzieli od do­ 126 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości bowiem, co głosi, wywodzi się ostatecznie z doświadczenia77. Jak uważa M. Scheler, charakter takiego doświadczenia ma każdy kon­ takt poznawczy z przedmiotem, który realizuje się w bezpośredni sposób w jakiejś postaci „świadomości czegoś” (Bewusstsein von etwas). Można więc „doświadczać” zarówno w aktach doświadcze­ nia zewnętrznego, wewnętrznego, intelektualnego przedstawienia, jak też emocjonalnego czucia czegoś, kochania, chcenia. A więc, konstatuje Autor, ile jest odmian aktów, które są przeżyciami inte­ lektualnie na coś skierowanymi, tyle jest odmian doświadczenia, bę­ dących prawomocnym źródłem filozoficznego poznania rozmaitych dziedzin bytu78. Z kolei A. Węgrzecki pisze, że dla filozofii fenomenologicznej M. Schelera charakterystyczne jest połączenie empiryzmu z aprioryzmem. Doświadczenie fenomenologiczne jest charakteryzowane jako „wgląd w istotę” (Wesenschau). W owym wglądzie może być naocznie uchwycona zarówno istota czegoś, jak i związki istotno­ ściowe, tj. takie związki, które „wypływają z samej natury” i nie są w jakikolwiek sposób ustanowione. Poznanie zaś tego, co istotne, ma walor aprioryczny i odnosi się do wszystkiego, co posiada daną istotę. Momenty aprioryczne są więc - zwraca uwagę A. Węgrzecki - „wydobyte z materiału doświadczenia”79. M. Scheler pisze o po­ wyższej kwestii: „(...) chodzi po pierwsze o nowe fakty, które ist­ nieją przed wszelkim ustaleniem logicznym, a po drugie o operację tychczasowego empiryzmu i racjonalizmu - wziętych razem - fakt, że uwzględnia się (w niej) całe duchowe przeżywanie, które dokonuje się jeszcze w aktach intencyjnych, w jakichkol­ wiek odmianach „świadomości czegoś”, a więc uwzględnia się nie tylko „przedstawianie” przedmiotów (...). W przeżywaniu świat jest zasadniczo dany tak (samo) bezpośrednio jako «nosiciel wartości» i jako coś stawiającego nam «opór» (Wiederstand), jak jest dany jako «przedmiot» (Gegenstand). Winno zatem chodzić o te treści istotnościowe, które bezpośrednio stają przed nami i rozbłyskują w aktach - i tylko w nich - czucia czegoś (...).” Por.: M. Scheler, Phdnomenologie und Erkenntnistheorie, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 131-132. 77 M. Scheler zastrzega przy tym, by tego empiryzmu nie mieszać z „innymi empiryzmami”, zakładającymi inne niż fenomenologiczne pojęcie doświadczenia. Por. A. Węgrzecki, Scheler, s. 24. 78 M. Scheler, Wesen undFormen der Sympathie, wyd. 3, Bonn 1926, s. 34, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 25. 79 A. Węgrzecki, Scheler, s. 24. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 127 naoczną (Schauverfahren) (...) o postawę zasadniczo różną od ob­ serwacji. To, co przeżyte i zobaczone, jest „dane” jedynie w samym przeżywającym i naocznie uchwytującym akcie, w jego spełnieniu; pojawia się w nim i tylko w nim”80. Jak zostało powiedziane powyżej, poznanie jest jedną z wielu form kontaktu człowieka z bytem. Fenomenologia jest, wobec tego, specyficznym sposobem oglądu rzeczywistości81. W swym dzie­ le „O istocie filozofii” M. Scheler pisze: „...pierwszą, podstawową właściwością, jaką musi posiadać filozofia oparta na fenomenologii, jest najżywsze, najintensywniejsze i najbardziej bezpośrednie obco­ wanie w przeżyciu (Erlebnisverkehr) z samym światem, tzn. z rze­ czami, o które właśnie chodzi. Mianowicie z rzeczami takimi, jakie się całkiem bezpośrednio prezentują (sich geben) w przeżywaniu, jakie w nim i tylko w nim są same obecne. Filozof - fenomenolog, «spragniony» bytu w przeżywaniu, będzie zawsze się starał czerpać ze «źródeł», w których odsłania się treść świata. Jego reflektujące spojrzenie przebywa przy tym w miejscu styku przeżywania i przed­ miotu - świata - całkiem oboj ętnie, czy chodzi o coś fizycznego, czy psychicznego, o liczby czy o Boga, czy cokolwiek innego. Pro­ mień refleksji powinien starać się trafić jedynie w to i o tyle, o ile jest ono «obecne» w owym najbliższym, najżywszym kontakcie”82. Fenomenologia wartości wiąże się z intuicyjnym, duchowym aktem ideacji, czyli ujmowania esencjonalnej struktury świata83. Poznanie osiągnięte w ten sposób ma charakter aprioryczny i emocjonalny (w odróżnieniu od poznania w teorii E. Husserla, dla którego intui­ 80 M. Scheler, Phdnomenologie und Erkenntnistheorie, s. 380 i nast., w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 131-132. 81 Jak pisze E. Pieszak, termin „fenomenologia” występuje w pismach M. Schelera w trzech znaczeniach: ruchu fenomenologicznego, nastawienia fenomenologicznego i filozofii fenomenologicznej. Ponadto M. Scheler zwraca uwagę, że nie należy mylić fenomenologii z tzw. fenomenalizmem, według którego poznajemy tylko zjawiska, a nie rzeczy same w so­ bie. Por. E. Pieszak, Trzy dyskursy o spotkaniu z Innym. Gombrowicza, Schelera i Levinasa ścieżki spotkania w pobliżu wielkich dróg, Poznań 2003, s. 88. 82 M. Scheler, Phdnomenologie und Erkenntnistheorie, s. 380 i nast., w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 131-132. 83 B. Trochimska-Kubacka, Absolutyzm aksjologiczny. Rekonstrukcja oparta na aksjologii Ricketa, Schelera i Hartmanna, Wrocław 1999, s. 100. 128 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości cja miała charakter zasadniczo intelektualny). Zaprezentowany po­ gląd M. Schelera, w którym szczególny nacisk płożony jest na po­ znawcze znaczenie pewnych typów przeżyć, określany jest mianem panemocjonalizmu; polemizował z nim m.in. N. Hartmann. W. Ta­ tarkiewicz mówi o aprioryzmie emocjonalnym Schelera84. M. Scheler rozróżniał pierwotne „funkcje emocjonalne” oraz prze­ życia, które się nadbudowują na ich podłożu dopiero jako wyższe piętro emocjonalnego i intencjonalnego życia: „preferowanie” (Vorziehen) i „stawianie niżej” (Nachsetzen) . W konsekwencji wyróżnił następujące stopnie (klasy) intencjonalnego życia emocjonalnego: 1) klasę intencjonalnych funkcji czucia - związana z intuicyjnym, odbiorczym tylko (aufnehmende) czuciem wartości; 2) „wyższe piętro emocjonalnego i intencjonalnego życia” - prefero­ wanie i stawianie niżej85; 3) najwyższy stopień intencjonalnego życia emocjonalnego - kocha­ nie i nienawidzenie (w których to, w przeciwieństwie do prefero­ wania, zawsze jest już dana tylko jedna wartość). Klasę 2 i 3 określa łącznie jako „akty emocjonalne” - w przeci­ wieństwie do intencjonalnych funkcji czucia86. W ujęciu M. Sche­ lera stany uczuciowe nie są więc pojęte jako fakty psychiczne, lecz jako emocjonalne akty świadome87. Takie intencjonalne przeżycia emocjonalne, w odróżnieniu od czystych afektów, maj ą, zdaniem Schelera, charakter obiektywny, przedmiotowy, są aktami mającymi znaczenie. 84 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 306. 85 M. Scheler pisał: Przede wszystkim odróżniamy „intencjonalne czucie czegoś” (Fuhlen von etwas) od wszystkich stanów uczuciowych. To rozróżnienie jest (dokonane) jeszcze bez względu na to, co znaczą intencjonalne uczucia dla wartości, tzn. jak dalece są organami ich uchwytywania. (...) Na razie (zauważmy): istnieje pierwotne intencjonalne czucie. (...) stany uczuciowe i czucie różnią się zasadniczo: stany uczuciowe należą do treści i zjawisk, czucie do funkcji ich odbioru (Aufnahme). Obserwowany ból jest prawie przeciwieństwem dozna­ wanego bólu. (...). Por. M. Scheler, Z fenomenologii życia emocjonalnego człowieka, w: Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, GW, t. 2, wyd. 5, Bern-Monachium 1966, s. 261-267, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 189-192. 86 M. Scheler, Z fenomenologii życia emocjonalnego człowieka, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 189-192. 87 B. Trochimska-Kubacka, op. cit. , s. 45. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 129 Intencjonalne czucie jest z całą pewnością jednym z najważniejszych pojęć w etyce fenomenologicznej M. Schelera. Na jego podstawie do­ chodzi właśnie do intuicyjnego poznania „królestwa wartości”. Jak to ujmuje M. Scheler, czucie polega na „pierwotnym podnoszeniu się, kierowaniu się czucia na coś przedmiotowego, na wartości”. Pisze tak­ że: „Czucie (...) nie jest jakimś martwym stanem albo jakimś stanem faktycznym (...), lecz jest określonym przez cel ruchem (...). Chodzi 0 punktowy ruch, zależnie od okoliczności albo skierowany przedmio­ towo z «ja», albo zbliżający się do «ja», ruch, w którym coś jest dane 1 «pojawia się». Przeto czucie to wykazuje dokładnie taki sam stosu­ nek do swego aksjologicznego korelatu, tj. wartości (Wertkorelat), jak «przedstawienie» do swego «przedmiotu» - właśnie stosunek inten­ cjonalny. Czucie nie jest tutaj zewnętrznie związane z przedmiotem albo bezpośrednio, albo za pośrednictwem jakiegoś przedstawienia (...), lecz pierwotnie kieruje się (geht) na swoisty rodzaj przedmiotów, właśnie na «wartości». Czucie jest więc zdarzeniem sensownym i dla­ tego zdolnym do «spełnienia» i «niespełnienia»”88. Już z samej typologii klas życia emocjonalnego można wywnio­ skować, że miłość zajmuje szczególne miejsce w schelerowskiej koncepcji poznania wartości. Miłość nazwana jest fundamentalnym prauczuciem (praaktem) i opisywana jako pozytywne zaangażowanie się po stronie wartości (czy też jako podstawowe, twórcze przeżycie aksjologiczne, skierowane na wartości transcendentalne, których nie tworzy). Ostatecznie M. Scheler uważał, że miłość - jako „fenomen” jest niedefiniowalna i może być tylko bezpośrednio doświadczana. Jednak jej skierowanie się w stronę wartości wyznacza obszar, na którym może odbywać się poznanie; wskazywał w tym przypadku na jej podobieństwo do strumienia światła. Im większa jest bowiem miłość, tym więcej wartości odczuwa człowiek i tym głębiej owe wartości czuje. Drogą prowadzącą do poznania wartości ma być wspomniana już re­ dukcja fenomenologiczna, polegająca na „wzięciu w nawias momen­ 88 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 189-192. 130 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tów egzystencjalnych”. To „wzięcie w nawias” oznacza, że oparte na intencjonalnym czuciu poznanie fenomenologiczne ma charakter bezpośredniego doświadczenia, odsłaniającego czyste fakty i polega na całościowym, jednorazowym ujęciu każdego przedmiotu. Ma też charakter aprioryczny, czyli zachodzi w tzw. momentach istotnościo­ wych, niezależnych od poznania zmysłowego. Dodajmy, że apriori dla M. Schelera to również przedmiot poznania, niejako odpowied­ nik oglądu, tzw. „Apriori ontyczne”. O tych zagadnieniach pisał następująco: „Za aprori uważamy wszelkie takie jednostki znacze­ niowe i twierdzenia, które staj ą się samoobecne dzięki zawartości bezpośredniej naoczności, przy pominięciu jakiegokolwiek założenia (Setzung) (dotyczącego) myślącego o nich podmiotu i jego realnych, naturalnych właściwości oraz przy pominięciu jakiegokolwiek zało­ żenia (dotyczącego) przedmiotu, do którego owe idealne jednostki znaczeniowe i twierdzenia mogłyby się stosować. (...) Jeżeli zawar­ tość takiej naoczności nazwiemy «fenomenem», to (tak rozumiany) fenomen nie ma nic wspólnego ze «zjawiskiem» (czegoś realnego) lub z «pozorem». Tego rodzaju naoczność jest «wglądem w istotę», bądź też - jak wolimy mówić - «fenomenologiczną naocznością» bądź «fenomenologicznym doświadczeniem». Istota (das Was), którą ono prezentuje, nie może być dana bardziej lub mniej - tak, jak możemy «obserwować» dokładniej lub mniej dokładnie pewien przedmiot bądź raz te, raz tamte jego rysy - lecz albo jest «naocznie uchwycona» (erschaut) i przez to «samo» obecna (całkowicie i bez uszczerbku, bez pośrednictwa jakiegoś «obrazu» czy «symbolu») albo nie jest «naocznie uchwycona» i przez to nie jest dana”89. W. Tatarkiewicz uważa, że aprioryzm etyczny Schelera zbliża go do Kanta, jednakże jest to pogląd szerszy od kantyzmu dlatego, że uznaje za istniejące a priori nie tylko prawdy formalne, lecz również dopuszcza aprioryzm materialny90. Powyższą prezentację chciałbym zakończyć fragmentem, w którym M. Scheler pokazuje związek pomiędzy specyfiką intuicyjnego po­ 89 M. Scheler, To, co aprioryczne, i to, co formalne w ogóle, w: Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 139 i nast. 90 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 306. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 131 znania a koncepcją indywidualnego bytu duchowego, przynależ­ nego wyłącznie Osobie. Autor pisze: „Zdolność podziału na byty konkretne i istoty stanowi podstawową cechę bytu ludzkiego, która jest podstawą wszystkich innych cech91. Do zabiegu tego zdolny jest tylko człowiek. (...) Jedynie on jest zdolny powiedzieć swemu tu i teraz - nie. W porównaniu ze zwierzęciem, które zawsze mówi rzeczywistemu bytowi «tak», także wtedy jeszcze, gdy czuje wstręt i ucieka, człowiek jest tym, który może powiedzieć «nie» (Neinsagenkonner), jest ascetą życia, wiecznym oponentem wobec nagiej rzeczywistości”92. 2.2.5. Uwagi o etyce prawnika Myśl Schelera (i jak zobaczymy dalej - uzupełniająca ją etyka Hartmanna) stwarza, w moim przekonaniu, możliwość spójnego opisu doświadczenia etyczno-zawodowego prawnika. Opis ten będzie stop­ niowo rozwijany w dalszej części pracy, mając za podstawę wywód teoretyczny Schelera oraz przygotowaną przez niego spójną siatkę pojęciową. Atrakcyjność koncepcji fenomenologicznej przejawia się m.in. w samej możliwości opisu kontaktu prawnika z Apriori, jakie stanowią wartości zasadnicze dla jego etyki zawodowej. Również teoria indywidualnego preferowania wartości relewantnych (w na­ szym przypadku) z etyczno-zawodowej perspektywy jest - jak się wydaje - mocnym punktem „sytuacyjnej” etyki prawniczej. Poza­ wala bowiem uwypuklić indywidualną odpowiedzialność adwokata, radcy czy sędziego za wybory podejmowane w sytuacji konfliktu wartości etyczno-zawodowych. Koncepcja proponowana w tej pracy jest więc zbieżna zarówno z powszechnymi oczekiwaniami społecz­ nymi, jak i z wewnętrznymi wymogami prawniczych środowisk kor­ poracyjnych. Z treści kodeksów etyki prawniczej wynika bowiem, że wysoka osobista odpowiedzialność jest jednym z głównych wy­ mogów stawianych przed członkami zawodów prawniczych. Jak 91 M. Scheler, Die Stellung des Menschen im Kosmos, Darmstadt 1927, wyd. 6 - Bern und Munchen 1962, s. 52, w: J. Trębicki, Etyka M axa Schelera. Przyczynek do ogólnej teorii wartości. Warszawa 1973, s. 51. 92 Tamże. Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości 132 zobaczymy dalej, na gruncie etyki fenomenologicznej można zbu­ dować także wiarygodną teorię samej korporacji prawniczej, spójną z koncepcją etyki sytuacyjnej prawnika, wytrzymującą konfrontację z przedstawionymi powyżej faktycznymi osiągnięciami najważniej­ szych światowych etyk korporacyjnych. 2.2.6. Struktura universum wartości M. Scheler postulował w swojej teorii etykę opartą na obiektyw­ nie istniejącym i „materialnym” świecie wartości93. Dopowiedzmy, że trzy najważniejsze zagadnienia, które wiążą z pojęciem systemu wartości w aksjologii M. Schelera to: kwestia hierarchii wartości, wzajemny stosunek wartości pozytywnych i negatywnych oraz tzw. relacja sumacyjna (Summationsverhaltnis)94. Pisząc o Schelerze K. Wojtyła na gruncie jego koncepcji definiu­ je wartość jako przedmiot praktyczny, a więc to, z czym podmiot działający w jakiś sposób się liczy, co w jakiś sposób traktuje itd.95. Wartości są według Schelera szczególnymi jakościami, do­ stępnymi poznaniu niezależnie od przysługiwania ich rzeczom; to obiektywne kwalifikacje odkrywane w przedmiotach. Uznanie obiektywnego charakteru wartości nie oznacza jednak, że stanowią one rodzaj samoistnych, niezależnych od człowieka i jego świa­ domości bytów, czy że istniej ą podobnie do rzeczy. Prezentowana w tym miejscu teoria etyczna nie jest - co podkreślał sam jej Autor - próbą restauracji platońskiej koncepcji idei (ani nawiązaniem do tomistycznej hierarchii bytów). Porządku wartości moralnych, jak w tym kontekście zauważa Z. Kuderowicz, nie można odrywać od człowieka i jego świadomości, lecz nie można go także zamykać w granicach przeżyć psychicznych96. W teorii M. Schelera wartości przejawiają się w skierowaniu człowieka jako Osoby ku zewnętrz­ nemu światu. 93 W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 306. 94 J. Trębicki, op. cit., s. 38. 95 K. Wojtyła, op. cit., s. 12. 96 Z. Kuderowicz, op. cit. , s. 346. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 133 M. Scheler pisał, że „Apriori emocjonalnym (w przedstawionym powyżej znaczeniu) są intencjonalne obiekty czucia - wartości”. Wartości są dane w intencjonalnym czuciu bezpośrednio, jak kolo­ ry są obecne w widzeniu czy dźwięki są obecne w słyszeniu97. Tak rozumiane wartości zawsze ujawniają specyficzną dla siebie zawar­ tość. Właśnie dlatego ich emocjonalna aprioryczność ma charakter nieformalny (niem. material) w kontraście do kantowskiego a priori „formalnego”. W opracowaniu M.S. Fringsa czytamy, że aprioryczność czucia wartości jest niezależna od rzeczy, do których się odnosi. Zawar­ tość wartości oraz ich uporządkowany szereg mają pierwszeństwo w „dawaniu się” (priority o f giveness) w porządku doświadczenia, ponieważ czucie wartości jest, zdaniem M. Schelera, pierwsze wobec prezentowania się rzeczy. Lecz w porządku rzeczywistym wartości i rzeczy tworzą nierozerwalne wzajemne połączenie (insoluble inter­ connection; Zusammenhang). M.S. Frings zauważa, że w koncepcji Schelera wartości są niezależne od bytu, lecz odnoszą się do określo­ nych substratów w sensie, jaki posiadał arystotelesowski hypokeimenon98. Niezależność wartości jest dla Schelera oczywista ze względu na fakt, że wartości, takie jak „przyjemny”, „ukochany”, „czaruj ący”, są dla nas dostępne bez ich przydzielenia czy przywiązania do rzeczy. Jest to prawdą - w tym samym sensie - w stosunku do ko­ lorów, które przedstawiają się nam bez ich koniecznego spostrzeże­ nia jako „warstwy na powierzchni”. M.S. Frings pisze za Schelerem: „Uporządkowany szereg różnych kolorów nie ulega zmianie wraz ze zmianą reprezentujących je obiektów. Podobnie, wartości nie ulegają zmianie ze zmianą reprezentujących je obiektów”. Wszystkie rodzaje wartości tworzą więc absolutny porządek i są niezmienne. Będąc fenomenologiem Scheler podkreślał jednak, że poznanie prawdy o ich układzie hierarchicznym dokonuje się za każ­ dym razem na nowo - w intencjonalnym czuciu. Więc to, która war­ 97 M.S. Frings, op. cit., s. 111. 98 Tamże, s. 112. 134 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tość jest wyższa, podlega każdorazowemu uchwytywaniu w aktach preferowania i odsuwania. W uporządkowanym „królestwie wartości” istnieją wszakże rządzą­ ce nim aprioryczne prawa formalne. Najpierw, wartości dzielą się na dwie grupy - wartości pozytywnych i negatywnych99. Najważ­ niejsze aprioryczne relacje między wartościami polegają jednak na ich uporządkowanym uszeregowaniu, panuj ącym między wszystkimi jakościami wartości. Uszeregowanie to kształtuje aprioryczną intu­ icję wartości oraz intuicyjny wgląd w prawa ich preferencji. Szeregi wartości M. Scheler nazywa modalnościami wartości100. Porządek szeregów wartości jest absolutny, tzn. jest - jak już zostało powie­ dziane - niezależny od wszelkich historycznych zmian, dóbr i norm. Porządek ten jest więc absolutnym systemem etycznego odniesienia, niejako w tle którego zachodzą wszelkie historycznie względne osą­ dy moralne i normowania (zmiany etosu i moralności)101. 2.2.7. Etyka sytuacyjna prawnika wobec koncepcji universum wartości Trudno przecenić znaczenie, jakie dla proponowanego w tej pracy modelu etyki prawniczej ma koncepcja absolutnego i zhierarchi­ zowanego universum wartości. Z jednej strony - nawiązująca do Schelera etyka zawodowa bazuje na indywidualnym preferowaniu wartości w sytuacji etyczno-zawodowego konfliktu; z drugiej - daje teoretyczne uzasadnienie istnienia ich idealnej hierarchii. Szczególna wartość etyki prawniczej w proponowanym uj ęciu fenomenologicz­ nym przejawia się więc zarówno w nacisku położonym na osobiste 99 Dodajmy tytułem uzupełnienia, że istnienie wartości pozytywnej samo w sobie jest war­ tością pozytywną; nieistnienie wartości pozytywnej jest wartością negatywną; istnienie war­ tości negatywnej samo w sobie jest wartością negatywną; nieistnienie wartości negatywnej samo w sobie jest wartością pozytywną. Ponadto jedna wartość nie może być równocześnie pozytywna i negatywna. Za: M.S. Frings, op. cit., s. 113. 100 O pojęciu tym M. Scheler pisze: „Ze wszystkich powiązań apriorycznych najważniejsze i najbardziej podstawowe istnieją, w sensie pewnego porządku hierarchicznego, między sys­ temami jakości materialnych wartości, które określamy modalnościami wartości. Tworzą one właściwe materialne a priori dla naszego wglądu w wartości i wglądu w ich wyższość. (...)” Por. M. Scheler, Aprioryczne powiązania o charakterze starszeństwa między modalnościami wartości, w: Der Formalismus in der Ethik..., w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. 101 M.S. Frings, op. cit., s. 113. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 135 decyzje etyczno-zawodowe prawnika, jak i w przejrzystej i systema­ tycznej strukturze odniesienia etyczności jego postępowania. Te dwa elementy, jak się zdaje, wychodzą naprzeciw szerszym oczekiwaniom społecznym wobec przedstawicieli korporacji prawniczych. Co do drugiego z nich - chciałbym wskazać, że pewność istnienia systema­ tycznego szeregu wartości jako punktu odniesienia decyzji etyczno-zawodowych prawnika to konieczne uzupełnienie oraz wzmocnie­ nie pewności prawa w sobie. Jest tak, gdyż relatywizm etyczno-zawodowy, przejawiający się w postawach adwokatów, prokuratorów czy sędziów, wpływa bezpośrednio na spadek poszanowania prawa w społeczeństwie. Teoretyczne uzasadnienie tego zjawiska przynosi personalistyczna teza M. Schelera, zgodnie z którą wszelkie warto­ ści, więc także negatywne, poznajemy przez pryzmat Osoby, która je realizuje. Nieetyczna instrumentalizacja wartości, jaką jest pewność prawa, porządek prawny, sprawiedliwość czy tajemnica zawodowa jest więc widoczna zwłaszcza w postawach osób stosuj ących pra­ wo w codziennej praktyce zawodowej. Dlatego uzasadniony wydaje się także nacisk położony w proponowanej teorii etyki prawnika na osobistą, podmiotową odpowiedzialność za rozstrzyganie konfliktów etyczno-zawodowych. Etyka M. Schelera ma u swoich podstaw sprzeciw wobec wszelkiego rodzaju relatywizmów. Dlatego jej wykorzystanie na potrzeby etyk korporacji prawniczych może w dłuższej perspektywie przyczynić się do podniesienia społecznego zaufania do prawa i ludzi stosują­ cych prawo. 2.2.8. Hierarchia wartości etycznych. Das Rech te jako wartość duchowa. Prawo ('G e s e tz ) jako wartość konsekutywna. Uniwersalne wartości etycznozawodowe jako podstawa etyki sytuacyjnej prawnika 2.2.8.I. Wartości zmysłowe (Sinnliche Werte). W hierarchicznym po­ rządku apriorycznych wartości są najniżej. Wiele wartości o najniż­ szej modalności rozciąga się między „przyjemny” a „nieprzyjemny”. M. Scheler pisze: „Jako ostro odgraniczona modalność wyróżnia się przede wszystkim rząd wartości tego, co przyjemne, i tego, co nie­ przyjemne. Odpowiada jej funkcja zmysłowego czucia, a z drugiej 136 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości strony odpowiadają jej stany uczuciowe «doznań wrażeniowych», zmysłowa przyjemność i ból. Samoistnym wartościom tego, co przyjemne, i tego, co nieprzyjemne odpowiadają poszczególne grupy wartości konsekutywnych (...)”102. M.S. Frings przytacza opinię Schelera, że chociaż dla różnych ludzi i organizmów wartości przyjemności i nieprzyjemności mogą mieć rożne przejawy - w taki sposób, że coś może być przyjemne dla jed­ nego organizmu, zaś dla drugiego nie - porządek taki, jak pomiędzy wartością przyjemności i nieprzyjemności jest absolutny i oczywi­ sty przed odpowiednią wiedzą dotyczącą organizmów103. Również w związku z tym Scheler zauważa, że fakt preferowana przyj emności przed nieprzyjemnością nie jest dany w drodze doświadczenia czy obserwacji; porządek ten raczej wynika z samej istoty (W esen) tych wartości. Pierwsza modalność posiada - podobnie, jak pozostałe modalności - wspomniane powyżej wartości konsekutywne, które są wartościa­ mi technicznymi oraz wartościami symbolu. (Jak pisze M.S. Frings, wartości symbolu - np. godła państwa - nie powinny być mylone z symbolami wartości, jakim jest np. pieniądz papierowy.) W naj­ niższej modalności wartościami technicznymi są te odnoszące się do produkcji rzeczy przyjemnych, a także wartości cywilizacyjne, np. wartości użytkowe czy wartości zbytku. (W tym miejscu wypada za­ znaczyć, że w eseju Vorbilder u n d F u h rer 104 Scheler mówi o pięciu modalnościach wartości, czyniąc konsekutywne wartości użytkowe odrębną modalnością. Jest to najprawdopodobniej powód, dla które­ go Scheler wyróżnia w owym eseju pięć - zamiast czterech - modeli osobowych)105. 2.2.8.2. Wartości witalne (L ebensw erte). Kolejną, wyższą modal­ nością jest modalność wartości życia czy też wartości witalnych. 102 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. 103 M.S. Frings, op. cit., s. 114. 104 Będzie on przywoływany przy omawianiu kwestii wzorów osobowych u M. Schelera. 105 M.S. Frings, op. cit., s. 115. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 137 M. Scheler charakteryzuje ją w sposób następujący: „Jako drugą modalność wartości wyróżnia się ogół wartości czucia witalnego. Wszystkie wartości rzeczowe tej modalności - o ile są one warto­ ściami samoistnymi - są tymi jakościami, które obejmuje przeciwień­ stwo tego, co szlachetne, i tego, co pospolite (tu ch tig - schlecht). Jako wartości konsekutywne (techniczne oraz symbolu) odpowiadaj ą tym wartościom te wszystkie wartości, które powiązane są ze sferą znaczeniowej «pomyślności» (W ohl) czy powodzenia (W ohlfahrt). Wartości witalne są w pełni samodzielną modalnością wartości i nie mogą być jakoś «sprowadzone» ani do wartości tego, co przyjemne, i tego, co pożyteczne, ani do wartości duchowych”106. (A więc nie mogą więc być sprowadzane do poprzednich modalności, ani do ko­ lejnych, wyższych modalności wartości duchowych107). Wartościami konsekutywnymi tej modalności są te odnoszące się do powszechnej pomyślności. Stany korespondujące z tą modalnością dotyczą zdro­ wia oraz (nie) szczęścia; są to też np. stany poczucia starości, nad­ chodzącej śmierci, słabości i siły108. 2.2.8.3. Wartości duchowe (g e istig e W erte). Swe szczególne miej­ sce ujawniają wśród modalności - zdaniem Schelera - przez una­ ocznienie, że wartości witalne powinny być dla nich poświęcone („istnieje jasna oczywistość „powinności” ofiarowania dla nich wartości życia”109). Wartości duchowe są dane w czuciu duchowym (g e istig e s F u h le n ) i duchowych aktach preferowania, miłości i nie­ nawiści, skierowanych do osoby ludzkiej. Dają się one fenomeno­ logicznie odróżnić od witalnych czynności i aktów ze względu na rządzące nimi specyficzne prawa, nieredukowalne do praw biologicznych110. 106 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. 107 Niewłaściwa ocena zagadnienia autonomiczności wartości witalnych jest tym, co M. Scheler nazywa fundamentalnym błędem (Grundgebrechen) wszystkich teorii etycznych przeszłości. Etyka formalna, hedonistyczna i utylitarystyczna sprowadzała wartości witalne do przyjemności czy użyteczności; inne zaś sprowadzają je błędnie do wartości duchowych. 108 M.S. Frings, op. cit., s. 115. 109 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. 110 M.S. Frings, op. cit., s. 116. 138 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Głównymi rodzajami wartości duchowych są: a) wartości piękna i brzydoty, b) wartości słuszności i niesłuszności, c) wartości czyste­ go poznania prawdy. Ad a. Oprócz wartości piękna i brzydoty (schon - hasslich) jest po­ nadto wiele wartości estetycznych. Ad b. Wartości słuszności i niesłuszności (das Rechte - das Unrechte) jako podstawy wszelkiego stanowienia prawa i samoistnej wartości porządku prawnego (Rechtsordnung). Co szczególnie istotne, prawo w tym uj ęciu jest tylko wartością konsekutywną wartości, jaką jest Rechtsordnung. Z oczywistych względów zatrzymajmy się na chwilę przy tym rodzaju wartości. W tłumaczeniu A. Węgrzeckiego analo­ giczny fragment „Der Formalismus...” brzmi następująco: (Kolejny rodzaj to) „wartości tego, co słuszne (das Rechte), i tego, co nie­ słuszne; przedmioty te są jeszcze wartościami i zupełnie różnią się od „tego, co stosowne” (das Richtige), i tego, co niestosowne, tzn. zgodne z jakąś zasadą. Tworzą one ostateczną fenomenalną podsta­ wę idealnego porządku prawnego, która jest niezależna od idei „pra­ wa” (Gesetz) i idei państwa oraz od założonej w nim idei wspólnoty życiowej (a tym bardziej od całego pozytywnego prawodawstwa)”. W przypisie do tego fragmentu Scheler dopowiada: „Prawo (Gesetz) jest jedynie wartością konsekutywną dla samoistnej wartości porząd­ ku prawnego, natomiast prawo pozytywne (np. jakiegoś państwa) jest wartością konsekutywną dla obowiązuj ącego je (obiektywnego) porządku prawnego, który mają wspólnie realizować prawodawca i sędzia”111. Chciałbym wskazać, że owo „wspólne realizowanie” jest dokładnie tym samym, o czym pisze J. Tischner, zwracając uwa­ gę na wierność przedmiotowi wytworu, do której zobowiązane są wspólnoty pracy - w naszym przypadku wspólnoty tworzenia i sto­ sowania prawa (wszystkich, którzy uczestniczą w realizacji porządku prawnego). Dalej powrócę do tego zagadnienia, pisząc o specyfice więzi konstytuuj ącej etyczną wspólnotę komunikacyjną, czyli korporacj ę zawodową prawników. 111 Tatarkiewicz pisze, że wartości duchowe obejmują wartości moralne, poznawcze i este­ tyczne. Por. W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 307. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 139 W tym miejscu chciałbym wyrazić przekonanie, że porządek praw­ ny oraz słuszność (das Rechte) w powyższym rozumieniu to jedne z najważniejszych wartości (jeśli nie najważniejsze) w każdej kor­ poracyjnej etyce prawniczej. Fakt, że Scheler uznaje porządek praw­ ny oraz das Rechte za wartości samoistne i umieszcza je tak wy­ soko w uniwersalnej hierarchii (na poziomie wartości duchowych) potwierdza doniosłe, powszechne znaczenie koncentruj ących się na niej etyk zawodowych. Mówiąc po hartmannowsku, das Rechte oraz porządek prawny to wartości o największym ciężarze, znajduj ące się w centrum zarówno korporacyjnego pola świadomości aksjologicz­ nej, jak i indywidualnego pola świadomości aksjologicznej każdego adwokata, radcy czy notariusza. Samo poszanowanie porządku pra­ wego, jak również zgodne z das Rechte postępowanie to - jak widać - w nawiązującej do Schelera etyce prawniczej wymogi par excellance etyczne. Nieformalna etyka wartości, ze względu na miejsce, jakie przyznaje das Rechte oraz porządkowi prawnemu, po raz kolej­ ny dostarcza teoretycznego uzasadnienia atencji, z jaką traktuje się w tej pracy etykę zawodową prawnika. Nie można sobie wyobrazić etyki adwokackiej, sędziowskiej czy pro­ kuratorskiej, ani żadnej innej etyki prawniczej, w której komentowane wartości nie znalazłyby się w centrum etycznej uwagi wspólnoty kor­ poracyjnej. Nie stoi to jednak w sprzeczności z faktem, że - ze wzglę­ du na „społecznie akceptowalną wysoką konfliktowość ról adwokata, sędziego czy prokuratora” (jak pisze I. Lazari-Pawłowska) w każdej ze wskazanych etyk ich praktyczna realizacja - ponieważ odmienne są zawodowe obowiązki - polegać będzie na czym innym. Jeżeli zgodnie z przekonaniem Schelera - przyjmuje się, że prawo jest war­ tością konsekutywną, czyli techniczną lub symboliczną, to staje się jasne, dlaczego uznaje ono i zabezpiecza odmienne technicznie (sys­ temowo) role - bezstronnego sędziego, oskarżyciela i obrońcy, które dopiero „razem wzięte” gwarantują poszanowanie samoistnej wartości porządku prawnego oraz zadośćuczynienie wymaganiom formalnej i materialnej sprawiedliwości. Już ta uwaga pozwala uzasadnić jedną z głównych tez tej pracy, zgodnie z którą - ze względu na daleko idącą specjalizację (także etyczno-zawodową) nie można zbudować 140 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości „wspólnej etyki” dla wszystkich zawodów prawniczych. Do poruszo­ nych w tym miejscu zagadnień powrócę w końcowej części pracy. Dalej wyjaśnię także takie terminy, jak „ciężar wartości”, „pole świa­ domości aksjologicznej”, „wspólnota korporacyjna” itd. Ad. c. Wartości czystego poznania prawdy (wiedzy o prawdzie - reine Wahrheitserkenntnis) są wartościami, do których dąży filozofia. Wartościami konsekutywnymi (technicznymi i wartościami symbolu) są dla wartości duchowych w ogóle tzw. „wartości kulturowe”, które zgodnie ze swą naturą należą już do sfery wartości dóbr, np. skarby sztuki, instytucje naukowe, również pozytywne prawodawstwo itd.112. Odpowiadające wartościom duchowym stany uczuciowe to duchowa radość i smutek, istniejące w oderwaniu od życiowych stanów bycia zadowolonym froh) i niebycia zadowolonym. Zdaniem M. Schelera, duchowa radość i smutek istnieje niezależnie od wszelkich sta­ nów życiowych. Należy zwrócić uwagę, że sam Scheler do wartości kulturowych (wartości konsekutywnych wobec wartości duchowych) zalicza pozytywne prawodawstwo. Jest więc ono technicznym środkiem, służącym do wprowadzania w życie porządku prawnego oraz das Rechte. W tym miejscu nasuwa się kolejne istotne spostrzeżenie: na podstawie typologii Schelera do wartości kulturowych można zaliczyć także wszelkie przejawy „kultury prawnej”. Kultura praw­ na jest w takim uj ęciu wartością symboliczną lub techniczną, czyli środkiem służącym do wyrażania i „wcielania” samoistnych wartości etyki zawodowej środowiska prawniczego (m.in. porządku prawne­ go i das Rechte). Zgodnie z charakterystyką M. Schelera do wartości dobra, jakie stanowi kultura prawna, można zaliczyć także wartość pomników literatury prawniczej, czy wartość etycznych rozważań wybitnych jurystów (takich jak np. Marcus Tullius Cicero). Za insty­ tucje naukowe (w rozumieniu Schelera), służące wcielaniu porządku prawnego i das Rechte, z pewnością uznać można uniwersyteckie wydziały prawa. Powyższe uwagi pozwalają rozpocząć uzasadnioną 112 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 141 teoretycznie dyskusję o znaczeniu kultury prawnej dla etyki zawo­ dowej prawnika - oczywiście przy przyjęciu proponowanego w tej pracy paradygmatu fenomenologicznego. Do znaczenia tak rozumia­ nej kultury prawnej powrócę w dalszej części pracy, odwołując się do rozważań M. Zirka-Sadowskiego oraz J. Tischnera. 2.2.8.4. Wartości świętości i nieświętości (Werte des Heiligen und Unheiligen)m Co do nich M. Scheler pisze: „W końcu, jako ostat­ nia modalność wartości występuje ostro odgraniczona od dotych­ czas wymienionych modalność tego, co święte, i tego, co nieświęte, która również stanowi dalej niedefiniowalną jednostkę pewnych jakości wartości. Jednak one w szczególności mają jeden bardzo określony warunek swego dania: ujawniają się tylko w przedmio­ tach, które w intencji są dane jako przedmioty absolutne. (...) Ta modalność wartości jest natomiast całkowicie niezależna od tego, co w rozmaitych czasach i u różnych ludów obowiązywało jako święte w odniesieniu do rzeczy, sił realnych osób, instytucji itd. (...) Temu rzędowi wartości odpowiadają jako stany uczucia „szczęśliwości” i „rozpaczy” (Seligkeit, Verzveiflung), które są całkiem niezależne od szczęścia i nieszczęścia i które poniekąd odmierzaj ą w przeżywaniu „bliskość” i „oddalenie” od tego, co święte”11314. Z tych powyższych czterech (ew. pięciu) kategorii wartości M. Scheler tworzy następujący, aprioryczny porządek modalności wartości: wartości świętości są wyższe od wartości duchowych; wartości du­ chowe są wyższe od wartości witalnych; wartości witalne są wyższe od wartości zmysłowych. 1. Wartości świętości 2. Wartości duchowe } 3. Wartości witalne } 4. Wartości zmysłowe Wartości Osoby Wartości odnoszące się do życia 5. (Wartości utylitarne) 113 M.S. Frings, op. cit., s. 117. 114 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 161-168. 142 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości 2.2.8.5. Zaliczenie wartości duchowych do „wartości Osoby” pozwa­ la na kolejne uzasadnienie nazwania projektowanej etyki zawodowej „etyką prawnika” - a więc adwokata, radcy czy notariusza. W rozu­ mieniu M. Schelera wartości duchowe są, jak widać, ściśle związane z konkretnym bytem osobowym. Umieszczany jest między nimi także porządek prawny - jak uważam, jedna z wartości konstytutywnych dla omawianej profesjonalnej etyki. Zastosowany zabieg terminolo­ giczny służy więc podkreśleniu powyższego związku i wynikającej z niego osobistej odpowiedzialności każdego radcy czy sędziego za podejmowane wybory etyczno-zawodowe (czyli za dokonywane akty preferencji wartości etyczno-zawodowych). Etyka zawodowa nie może mieć jednak absolutnie indywidualnego i w konsekwencji relatywnego charakteru. Sam Scheler jednak, o czym będzie mowa w dalszej części pracy, stworzył koncepcj ę osoby zbiorowej, zgodnie ze swym założeniem, że „Kein „Ich” ohne ein „Wir” und das „Wir” ist genetisch stets frucher inhaltlich erfullt als das „Ich”115. Koncep­ cja osoby zbiorowej będzie punktem wyjścia proponowanego w tej pracy komunikacyjnego modelu korporacji prawniczej, będącego ko­ niecznym uzupełnieniem - niejako rewersem - personalistycznego i sytuacyjnego modelu etyki zawodowej prawnika. Zaprezentowany powyżej porządek wartości dany jest, przypomnij­ my - w czuciu wartości, zaś w nim - w aktach preferowania i stawia­ nia wyżej (Nachsetzens) . Należy podkreślić, że preferencja wartości nie jest w żadnym razie aktem zachodzącym w drugiej kolejności po akcie ich emocjonalnego uchwycenia; wartości są odczuwane w sa­ mych aktach preferowania i stawiania wyżej. To w aktach emocjo­ nalnych (samych w sobie) ujawnia się szereg wartości, wobec tego nie może on być logicznie wydedukowany. W samych tych aktach istnieje to, co Scheler nazywa intuicyjną oczywistością preferencji. W czym więc właściwie przejawia się hierarchiczny, uniwersalny po­ rządek wartości, mający stanowić panaceum na wszelki relatywizm etyczny? M.S. Frings pisze, że poza intuicyjną oczywistością daną 115 M. Scheler, Die Wesenformen und die Gesellschaft, Leipzig 1926, wyd. 2, Bern 1960, s. 52. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 143 w aktach preferencji istnieje wzajemne, aprioryczne powiązanie istot klas wartości, które wyjaśnia, dlaczego wartości tworzą specyficz­ ny szereg (porządek)116. Wartości są więc względem siebie a) tym wyższe, im są trwalsze w czasie, zaś b) tym niższe, im bardziej są „obszarowe”117 i podzielne. Poza tym są c) tym wyższe, im mniej są ufundowane w innych wartościach oraz d) im większej dostarczaj ą wewnętrznej satysfakcji. Wreszcie, wartości są e) tym wyższe, im bardziej ich czucie jest niezależne od ustalenia określonych nośni­ ków czucia i preferowania118. Ad a. Wartość jest trwała w czasie, gdy „zdolność do istnienia po­ przez czas” (Durch-die-Zeit-Egistieren - konnens) należy do jej isto­ ty. Trwałość wartości należy przy tym odróżnić od dobra, do którego dana wartość może się odnosić. Trwałość nie zależy też od czasu, w którym istnieją jej nośniki. M. Scheler podaje w związku z tym następujący przykład: nie ma sensu, jeśli mówimy do kogoś: „ko­ cham cię w tej chwili”, bądź „na oznaczony czas”. Ad b. Wartości są tym wyższe, im mniej są podzielne, tzn. im w mniejszym stopniu ulegaj ą podziałowi przy uczestnictwie dowol­ nej liczby osób. Tak np. wartości dóbr materialnych są zdetermino­ wane przez „obszarowy” (extensive) zakres dobra; także dobra zmy­ słowo przyjemne są „obszarowe” co do swej istoty. Przykładowo, połowa chleba jest bliska połowie wartości całego chleba. Tak więc wartość ta jest zdeterminowana przez „obszarowość”, jaką posiada jej nośnik119. W prostym przeciwieństwie do tego wartość dzieła sztuki nie ma obszarowego (wielkościowego) charakteru. Wartość jego piękna nie ulega podziałowi ze względu na liczbę osób patrzących na nie i może być podzielana na znacznie wyższym poziomie niż wartości 116 M.S. Frings, op. cit., s. 117. 117 W literaturze polskiej dla określenia tej cechy wartości stosowany jest termin „rozcią­ gły”, który - w moim przekonaniu - nie oddaje istoty charakteryzowanej nim cechy. Wpro­ wadzony termin „obszarowość” wskazuje na stopień intensywności związku danej wartości z rzeczą. 118 M.S. Frings, op. cit., s. 118. 119 Tamże, s. 119. 144 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości dóbr „obszarowych”. Dążenie do podzielnych wartości przyjemno­ ściowych jest istotowo zdeterminowane przez następujące rozróżnie­ nie: jednostki, które je odczuwają, dzielą się zawsze ze względu na nie, a nie jednoczą. Zdaniem M. Schelera, krańcowe przeciwieństwo wartości podzielnych stanowią wartości świętości oraz piękna. Nie ma możliwości ich podziału; wartość przedmiotu kulturowego może być uchwycona bez podzielenia między dowolną grupę ludzi, ponie­ waż „istota takiej wartości jest bezwarunkowo bezpośrednia”. Jak pisze Scheler, „taka nieobszarowość wartości jednoczy i nic nie jed­ noczy ludzi bardziej, niż cześć oddawana świętości, która wyklucza materialny nośnik. Wartość boskości jest najbardziej bezpośrednia (...). Wszelkie różnice co do religijnych punktów widzenia oraz kul­ tu religijnego czy wszelkie konflikty religijne odnoszą się jedynie do wartości technicznych i symbolicznych (wartości konsekutywnych), nie zaś do absolutnej świętości jako takiej. Istotą świętości samej w sobie jest jednoczyć”120. 2.2.8.6. W kontekście uwag M. Schelera staje się zrozumiałe, dla­ czego takie wartości duchowe, jak porządek prawny i „prawna słusz­ ność” (das Rechte) mogą i powinny jednoczyć prawniczą wspólno­ tę korporacyjną. Korporacja prawnicza staje się etyczną wspólnotą komunikacyjną właśnie dopiero przez to, że adwokaci, sędziowie czy radcy, w ramach pewnej struktury organizacyjnej, zaczynaj ą „podzielać” wskazane wartości duchowe, konstytuuj ące ich etykę zawodową. Rzeczywiście rolę pomocniczą spełnia tu kultura prawna danego środowiska. Teoretyczna charakterystyka takiego „wspólno­ towego podzielania” jest możliwa dzięki pojęciu „korporacyjnego pola świadomości aksjologicznej”, które wprowadzam w końcowej części pracy. Ad c. M.S. Frings relacjonuje dalej, że wartości są tym wyższe, im mniej zależą od innych wartości. Choć brzmi to paradoksalnie, wartość leżąca powyżej jest zawsze aksjologicznym warunkiem dla niższej wartości. Tak więc wartość użyteczności jest ufundowana 120 Tamże, s. 120. Wartości etyki zawodowej jako wartości duchowe powinny jednoczyć środowisko korporacyjne. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 145 w wartościach przyjemnościowych, gdyż użyteczność jest drogą do osiągnięcia przyjemności. Następnie, podstawą dla wartości zmysło­ wych są wartości witalne, np. te dotyczące zdrowia, które są odczu­ wane przez żywe istoty w ich witalnej, a nie zmysłowej sferze. War­ tości duchowe nie są uwarunkowane przez wartości witalne. Warto­ ści duchowe nie są relatywne wobec życia, ponieważ uchwycenie ich jest niezależne od jakiejkolwiek konstrukcji witalnej Osoby. (Gdyby tak było - argumentuje Scheler - życie byłoby pozbawione wartości samej w sobie.)121 W opinii M. Schelera uchwycenie wartości zapewnia tym większą satysfakcję, im wyższa jest dana wartość. Satysfakcja taka jest osią­ gana, gdy czucie wartości nie jest zrelatywizowane do innej warto­ ści. Niezaspokojeniu uczuć zmysłowych towarzyszy zawsze poszu­ kiwanie innych wartości przyjemnościowych: wszelkie formy hedonizmu mają być jedynie znakami wewnętrznego niezaspokojenia w odniesieniu do wartości wyższych, bowiem stopień poszukiwania przyjemności jest odwrotnością głębi wewnętrznego niezadowolenia - i co się z tym wiąże - wysokości uchwyconej wartości122. Na powyższym stwierdzeniu oprzeć można uzasadnienie wyso­ kiego poczucia własnej godności korporacji prawniczej (prestiżu zawodowego), jeżeli uznamy je za korelat satysfakcji płynącej ze wspólnotowego uczestnictwa w uchwytywaniu wartości duchowych porządku prawnego i „prawnej słuszności”. Takie samo może być uzasadnienie wysokiego osobistego prestiżu zawodowego sędziego, radcy czy notariusza. Chciałbym dodać, że prestiż zawodowy jest, jak sądzę, w przypadku zawodów prawniczych także wartością samą w sobie. Nie przesądzając, czy jest to wartość utylitarna, witalna czy duchowa powiem za N. Hartmannem, że ma ona szczególny ciężar w każdej dającej się pomyśleć etyce zawodowej prawnika. Wskazane kryteria określenia wyższego i niższego poziomu nie dają jeszcze ostatecznego uzasadnienia dla stopniowalnego po­ 121 W tym względzie M. Scheler w zupełności nie zgadza się z nietzcheańskim „przewarto­ ściowaniem wszystkich wartości”, w którym wartości życia odgrywają główną rolę. 122 M.S. Frings, op. cit., s. 120. 146 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości rządku między wartościami123. To, co je przynosi, znajduje się, zdaniem Schelera, „poza rozumieniem i osądzaniem”. Klasyfika­ cje wartości są ostatecznie zdefiniowane przez relatywność warto­ ści, czyli właściwie przez stopień ich relatywności wobec warto­ ści absolutnych. Relacja ta nie jest żadnym rodzajem refleksji czy racjonalnego namysłu i jest dana w preferującym, indywidualnym czuciu wartości. 2.2.8.7. Dla wywodu prowadzonego w tej pracy ważne jest, że - w opi­ nii M. Schelera - naturę absolutną mają nieomawiane dotąd wartości moralne (o ich specyfice będzie mowa poniżej) i te wszystkie, które należą do 3 i 4 modalności, więc także porządek prawny, das Rechte, prawdopodobnie prestiż zawodowy oraz takie wartości konsekutywne (techniczne) jak np. procedura sądowa. Absolutny charakter mają więc wartości zasadnicze dla etyki zawodowej prawnika. Absolutność wartości może z łatwością wywoływać mylące skoja­ rzenia z platonizmem, zaś relatywność wartości może być błędnie odczytana w sensie etyki relatywnej. Tymczasem w etyce schelerowskiej pojęcia te powinny być rozumiane w innym sensie. Co do pierwszej kwestii - M. Scheler twierdzi, że wartości absolutne to takie wartości, które nie zależą od istoty (Wessen) zmysłowości oraz istoty życia124. Istnieją „w pełnej niezależności”, tj. w czystych ak­ tach preferowania i miłości. Wartości takie są uchwytywane emocjo­ nalnie (gefuhlsmafiig), lecz bez zmysłowych czynności odczuwania, za pośrednictwem których doświadczamy np. przyjemności i nie­ przyjemności. Wartości moralne ujawniają swój absolutny charak­ ter w oderwaniu zarówno od wartości zmysłowych, jak i od stanów zmysłowych. Jak pisze M. Scheler, wartość osoby szczerze kochanej jest niezależna od wszelkich uczuć naszego świata wartości przy­ należnych do trybu zmysłowego i witalnego, gdyż wartość ta jest bezpośrednia w swoim sposobie prezentowania się - a to przesądza o jej absolutności125. 123 Tamże, s. 121. 124 Tamże, s. 121. 125 Tamże, s. 122. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 147 Powyższe wywody wciąż nie usuwają wątpliwości następującej treści: wartości absolutne zawsze są znane tylko nam i pozosta­ ją niejako „relatywne” wobec naszego uchwytywania126. Taki był punkt widzenia Nietzschego, gdy mówił o człowieku jako o Eckensteher - istocie ludzkiej posiadającej - podobnie do zwierząt - małą perspektywę ontyczną. Scheler w tym punkcie nie zgadza się z Nietzschem, według którego położenie wartości jest ustalane przez człowieka. Dla Schelera człowiek (jako osoba) jest jedynie ontycznym nośnikiem wartości moralnych. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że Scheler nie stawia znaku równości między relaty­ wizmem (typowym np. dla egzystencjalizmu) a subiektywizmem. Dla uchwycenia powyższego rozróżnienia (i dla usunięcia bieżącej wątpliwości) wprowadza pojęcie „iluzji czucia”. Iluzja czucia ma charakter zarówno subiektywny, jak i zrelatywizowany do jednost­ ki (doznającej iluzji). Rzeczywiste czucie wartości ma wprawdzie charakter subiektywny, ale nie jest zrelatywizowane do jednostki. Można to wytłumaczyć na przytoczonym przez M.S. Fringsa nastę­ puj ącym przykładzie: jeżeli ktoś odbija się w lustrze, to odbijanie się - jako zjawisko fizyczne - nie jest uzależnione od samej osoby, chociaż jest relatywne ze względu na samo lustro i odbijający się w nim obiekt. Jak pisze B. Trochimska-Kubacka, Scheler wprowadził pojęcie iluzji czucia wartości (inaczej - złudzenia aksjologicznego) przez analogię do złudzeń zmysłowych127. Jego istota polegać miała na przeniesie­ niu świata wartości z zewnątrz do wewnątrz, ze sfery obiektywnej w sferę subiektywną oraz z dziedziny przedmiotowej w podmioto­ wą. Złudzenie takie było wynikiem psychologizacji wartości oraz błędnego uznania za wartość naszej na nią reakcji. (Scheler twier­ dził, że sens aksjologiczny uzyskany w drodze reakcji emocjonal­ nej na aksjologiczny stan rzeczy nie jest zależny od indywidualnych 126 Tamże, s. 122. 127 Co do form złudzenia aksjologicznego - por. M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, s. 305-311. 148 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości uwarunkowań psychicznych128). Złudzenie to zafałszowanie w prze­ żywaniu obiektywnego, hierarchicznego porządku wartości, w od­ różnieniu od błędu (Irrtum), który jest efektem poznania pośredniego i należy do sfery sądów o wartościach (do sfery języka)129. Uznanie wartości za względne w koncepcji Schelera wynika ostatecznie z ich błędnej ludzkiej świadomości130. Przytoczone uwagi pozwalają za­ mknąć dyskusję na temat obecności relatywizmu etycznego w kon­ cepcji Schelera. Oprócz najważniejszego podziału wartości na pozytywne i negatyw­ ne M. Scheler dokonał ich dalszych, licznych klasyfikacji. (Niektó­ rymi już się posłużyłem.) Zaproponował m.in. podział na wartości osobowe i rzeczowe (ze względu na „nosiciela wartości”); pierwotne i konsekutywne (tj. pochodne); własne i cudze; indywidualne i ko­ lektywne; intencji i stanu; przekonania, działania i rezultatu; funda­ mentu, formy i powiązania, itp. Należy jeszcze nadmienić, że M. Scheler opracował uzupełniającą wobec koncepcji hierarchii wartości teorię poziomów uczuć, mówiąc kolejno o wrażeniach uczuciowych (są to np. ból i rozkosz); uczu­ ciach witalnych (które przysługują całemu organizmowi i jego cen­ trum witalnemu - są to np. zmęczenie, świeżość, spokój, napięcie itp.), uczuciach psychicznych (na których poziomie uczucie staje się intencjonalne i może poznawczo uchwytywać wartości) oraz o „czy­ sto duchowych uczuciach metafizyczno-religijnych” (są to inaczej uczucia zbawcze, mające się odnosić do „rdzenia duchowej osoby jako niepodzielnej całości” - np. udręka sumienia, spokój, skru­ cha)131. Teoria poziomów uczuć jest koniecznym dopełnieniem kon­ cepcji emocjonalnych aktów poznawczych, odpowiadaj ących coraz to wyższym klasom wartości. 128 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 47. 129 Tamże, s. 70. 130 M.S. Frings, op. cit., s. 113. 131 Por. M. Scheler, Cierpienie, śmierć, dalsze życie. Pisma wybrane, Warszawa 1994, s. 8-9. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 149 2.2.9. Relatywność wartości - dobra - rzeczy. Polemika M. Schelera z poglądami I. Kanta Zarysowaną poprzednio koncepcję relatywności wartości nale­ ży odróżnić od relatywności innego typu - wartości i dóbr (którą M. Scheler określa jako „relatywność drugiego rzędu”)132. Relatywność pierwszego rzędu - zachodząca między wartościami samymi w sobie - w żaden sposób nie jest zdeterminowana, czy też w żaden sposób nie zależy relatywności drugiego rzędu133. Relatywność dru­ ga (wartości i dóbr) tym się odróżnia od pierwszej, że jest poznawa­ na w drodze aktów myślenia, sądzenia, indukcji, czy porównywa­ nia. Skoro pierwsza relatywność - wartości samych w sobie - jest odczuwana bezpośrednio (apriorycznie), zaś druga tylko poznawana w drodze aktów intelektualnych, to z tego - zdaniem M. Schelera - wynika, że relacja pomiędzy zawartością wartości samych w so­ bie jest aksjologicznym warunkiem istnienia drugiej relatywności; jednakże relacje te są względem siebie niezależne134. M. Scheler uznaje również relacje pomiędzy dobrami i rzeczami, między któ­ rymi kształtuje się trzecia relatywność (dóbr i rzeczy)135. Wzajemny hierarchiczny układ relatywności ostatecznie przedstawia się nastę­ pująco: Relacje pierwszego rzędu: wartości - wartości Relacje drugiego rzędu: wartości - dobra Relacje trzeciego rzędu: dobra - rzeczy 132 Istnieje wiele rodzajów dóbr (Guter): dobra materialne (przyjemnościowe i utylitarne), doba witalne (np. wszystkie dobra ekonomiczne), dobra duchowe (np. dobra kultury, takie jak nauka, sztuka). 133 M.S. Frings, op. cit., s. 123. 134 Tamże. 135 Ostatecznie M. Scheler rozróżniał rzeczy, rzeczy praktyczne, dobra i wartości. 150 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Relacje te mają charakter horyzontalny, w przeciwieństwie do wszel­ kich etyk, które bazują na relacji wertykalnej136. Tu wypada nawiązać raz jeszcze do polemiki prowadzonej przez Schelera z poglądami Kanta. W przekonaniu Schelera jednym z naj­ poważniejszych błędów etyki kantowskiej było właśnie niedostrzega­ nie różnicy między pojęciami „dóbr” i „wartości”. Scheler przyznaje, że gdyby nie brać pod uwagę tego odróżnienia, w pełni uzasadnio­ ny byłby pogląd Kanta, że etyka każdorazowo musi czerpać z do­ świadczenia historycznie uwarunkowanego, zmiennego świata dóbr. Z tego też powodu nie może sobie rościć pretensji do powszechnej ważności, a jej nieuchronnym następstwem jest relatywizm etyczny137. W konsekwencji powyższego założenia Kant odrzuca wszelką etykę materialną („hedonistyczną”) i buduje formalną etykę obo­ wiązku. M. Scheler twierdzi, że nie można postawić znaku równości pomiędzy „dobrami”, czyli rzeczami wartościowymi, a „wartościa­ mi”, czyli ,jakościami materialnymi”. Jak pisze, dobra są nosiciela­ mi wartości, stanowią przedmiotowe podłoże, na którym się opiera­ ją, lecz to w niczym nie podważa rozróżnienia między nimi. Pozo­ staje ono w mocy także wówczas, gdy język je zaciera, podsuwaj ąc na określenie danej jakości wartości - nazwę jej przedmiotowego nosiciela. Nie należy też, zauważa M. Scheler, sprowadzać warto­ ści ani do cech czy własności rzeczy, ani do tkwiących w nich sił lub dyspozycji polegaj ących na wywoływaniu w człowieku emocji, pożądań, pragnień. Wartości urzeczywistniaj ą się w dobrach, toteż „z każdym nowym dobrem następuje prawdziwy wzrost wartości rzeczywistego świata”138. Istotność dóbr polega więc na tym, że „w naturalnym doświadcze­ niu wartości nie jest najpierw dana czysta jakość aksjologiczna, lecz 136 Tak jest np. w etyce celu Arystotelesa, czy w ni etzs che izmie. Horyzontalność tego aspektu etyki M. Schelera pozostaje także w znaczącym kontraście do etyki kantowskiej. Rozum praktyczny „wyczerpuje się” bowiem w uniwersalnej formule imperatywu kategorycz­ nego. Por. M.S. Frings, op. cit., s. 124. 137 A. Węgrzecki, Scheler, s. 46. 138 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 46. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 151 owa jakość o tyle, o ile wyraża ona dobro pewnego rodzaju”. Do­ bro jest zaś przedmiotem, niekoniecznie realnym, np. dziełem sztuki, o określonej strukturze, ukonstytuowanym przez wartość. Jak pisze J. Galarowicz, właściwie dobrem jest przedmiotowa całość, stano­ wiąca zestrój jakości aksjologicznych; czynnikiem je zestrajającym jest zaś pewna szczególna jakość aksjologiczna, która kwalifiku­ je wprost dane dobro jako podmiot cech i jako określoną całość. (Pogląd ten przepracował i odniósł bezpośrednio do świata wartości N. Hartmann; zostanie on zaprezentowany poniżej.) Najważniejsze, że dopiero w dobrach wartości stają się rzeczywiste; w sensie ontologicznym wartość jest wprawdzie pierwotna wobec dobra i nieza­ leżna od jego realizacji, ale to nie inaczej, jak przez dobra dochodzi do ich ujawnienia. 2.2.9.I. W tym miejscu, także w kontekście relacji dobra - rzeczy, nasuwa się potwierdzane przez teorię wartości absolutnych spo­ strzeżenie, że porządek prawny, d a s R e c h te , czy prestiż zawodowy w uchwytny intuicyjne sposób odrywa się od wszelkich możliwych do pomyślenia materialnych „nośników”. Wartości centralne dla etyk korporacyjnych zawodów prawniczych są więc niezależne od stop­ nia praworządności w Polsce, faktycznego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, rzeczywistego uporządkowania systemu prawa czy wreszcie od postaw przedstawicieli zawodów prawniczych. Wska­ zane wartości stoją niejako poza wymienionymi dobrami, są jednak przez nie poznawane i w mniejszym czy większym stopniu dzięki nim wprowadzane w życie. Kończąc problematykę hierarchii wartości w koncepcji M. Schelera, przytoczę podsumowanie zaproponowane przez B. Trochimską-Kubacką. Pisze ona, że zgodnie z teorią M. Schelera (jak również z pre­ zentowaną poniżej teorią N. Hartmanna139): 1) wartości etyczne nie są wytworem doświadczenia, są niezależne od aktów poznawania, 139 Por. M.S. Frings, op. cit., s. 109: „(...) non formal ethics and sistemaically developed by N. Hartmann (1882-1950) reveals ues, which are independed in their being and of their realisation objects and are immutable. But if such values are realised by any acting is the result”. of values, founded by Scheler intuitive cognition of val­ by man. Values are ideal one person, correct moral 152 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości praktyki moralnej i kulturowej; 2) istnieją obiektywnie, absolutnie, idealnie, apriorycznie (są bytem samoistnym, niefizycznym i niepsychicznym); 3) nie mają mocy bezpośredniego, determinującego i ko­ niecznego wpływania na praktykę moralną, nie wiążą bezwzględnie - są „słabsze” niż prawa przyrody i tylko „domagają się wcielenia”; 4) ich „urzeczywistnianie, jest możliwe w wyniku reakcji osoby na wartość; 5) w wyniku ich zrealizowania rzeczywistość empiryczna „zyskuje wartość”140. 2.2.10. Specyfika wartości moralnych. Dobro moralne w etyce sytuacyjnej prawnika. Etyka sytuacyjna wobec prakseologii Teraz przyjrzymy się bliżej szczególnej, nieomawianej dotąd kate­ gorii wartości, jaką stanowią wartości moralne same w sobie. Jest to uzasadnione, gdyż - w moim przekonaniu - teoria M. Schelera może być wiarygodną podstawą określenia tego, czym jest złe moralnie postępowanie notariusza, adwokata czy sędziego w jego zawodzie. Poniższa krótka prezentacja pozwala zrozumieć mecha­ nizm podejmowania nieetycznych decyzji w kontekście wartości najważniejszych dla etyki zawodowej prawnika. Wartości moralne (dobry - zły) nie przynależą do czterech zapre­ zentowanych już modalności wartości. Istnieją na innym poziomie, na którym urzeczywistniają - w drodze aktów moralnych - wartości inne niż moralne. Jak wynika z charakterystyki M. Schelera, war­ tości moralne maj ą więc - przynajmniej częściowo - proceduralny charakter; - „jadą na grzbiecie” aktów realizuj ących wartości inne niż one same. Autor stwierdza także, że „ dobry” i „zły” nie są tre­ ścią (Materien) realizowanego aktu. Czym więc jest moralne dobro i zło? Akt moralnie dobry korespon­ duje z zawartością intencjonalnie preferowanej wartości i polega na odrzuceniu wartości niższej w szeregu. Akt moralnie zły polega zaś na odrzuceniu wartości wyższej i koresponduje z wartością posta­ 140 Por. B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 98. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 153 wioną na jej miejscu141. Akty moralnego dobra zawierają się więc np. w aktach preferowania wartości witalnych ponad wartości przy­ jemnościowe, czy też wartości duchowych ponad wartości modalności witalnej. W konsekwencji wartość „dobry” jest wartością, która pojawia się w akcie realizowania wartości wyższej (bądź najwyż­ szej), zaś wartość „zły” pojawia się w akcie realizowania wartości niższej (bądź najniższej). Oprócz tego wartość „dobry” jest na po­ ziomie danej kategorii wartości odniesiona do aktu urzeczywistnia­ jącego pozytywną wartość, zaś wartość „zły” jest odniesiona do aktu urzeczywistniającego wartość negatywną. Powyższa charakterystyka pozwala w czytelny sposób pokazać, na czym - w świetle wymagań etyki zawodowej - polega moralnie dobre postępowanie adwokata, sędziego czy prokuratora. „Dobro etyczno-zawodowe” pojawiać się będzie w akcie preferencji warto­ ści najważniejszych dla danej etyki przed wartościami mniej ważny­ mi lub przed wartościami negatywnymi. Tak więc prawnik postępuje moralnie, z punktu widzenia wymagań etyki zawodowej, jeżeli np. w akcie preferencji stawia poszanowanie porządku prawnego ponad brakiem poszanowania (wartością negatywną przynależną do tej sa­ mej klasy), czy też ponad potrzebą osiągania zysku (wartością niższą - utylitarną). W związku z tym pozornie oczywistym spostrzeżeniem nasuwają się poważne wątpliwości, wynikające ze „społecznie akceptowalnej konfliktowości ról zawodów prawniczych” (I. Lazari-Pawłowska). Chociaż zaproponowany przez M. Schelera mechanizm preferencji i ujawniania się dobra jest taki sam w przypadku sędziego, adwo­ kata czy prokuratora, to jednak rola społeczna osób wykonuj ących te zawody determinuje konieczność dokonywania zasadniczo in­ nych „materialnie” wyborów „etyczno-zawodowych”. O ile można się zgodzić, że das Rechte, porządek prawny, prestiż zawodowy czy skuteczność postępowania są wartościami obecnymi w każdej etyce prawniczej, o tyle w przypadku adwokata jako samoistna wartość ujawnia się także interes klienta, który - jak się wydaje - jest war­ 141 M.S. Frings, op. cit., s. 126. 154 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tością przeciwną wobec bezstronności, którą powinien kierować się sędzia. Jak pokazuje bardziej szczegółowa analiza, wskazania etyk zawodowych prawników są wobec siebie przeciwstawne, co ozna­ cza, że „dobro etyczno-zawodowe” może być czymś odmiennym w różnych profesjach prawniczych. Interes klienta i tajemnica ad­ wokacka (radcowska) mogą wejść w kolizję np. z poszanowaniem porządku prawnego, co przejawia się zwykle w łagodnym mani­ pulowaniu przez pełnomocnika procedurą sądową, w stosowaniu proceduralnych tricków, a niekiedy w przewlekaniu postępowania, zatajaniu dowodów winy itp. Jednak nawet w ostatnim, bardziej dra­ stycznym przypadku trudno zarzucić adwokatowi lub radcy łama­ nie zasad etyki zawodowej (pod warunkiem działania w granicach prawa); wręcz przeciwnie - uznać można, że wskutek dokonanych aktów preferencji ujawniło się szczególne etyczno-zawodowe dobro. Tymczasem sędzia, dokonawszy podobnego aktu preferencji, z per­ spektywy etyki zawodowej postępuje w sposób skrajnie zły i nara­ ża się na uzasadniony zarzut przekupstwa, czyli tym samym braku moralnych predyspozycji do wykonywania swojego zawodu. Bez­ stronność w etyce sędziowskiej jest wartością hierarchicznie wyższą od interesu podsądnego. Również na prokuratorze ciąży szczególny obowiązek „stania na straży porządku prawnego”, co oznacza, że powinien on w zasadzie przedkładać „interes państwa” ponad interes oskarżonego. W nowoczesnym, złożonym społeczeństwie mnożyć można przy­ kłady etyk zawodowych, w których specyficzne, proceduralne dobro etyczno-zawodowe pojawia się w rezultacie obiektywnie sprzecz­ nych ze sobą aktów preferencji. Z etosem żołnierskim zgodne jest ofiarne oddawanie i odbieranie życia (co może oznaczać przedło­ żenie naruszonego przez agresora porządku prawnego ponad życie człowieka), podczas gdy lekarz ma obowiązek ratowania życia każ­ demu, także na polu bitwy. Takie wartości, jak życie, zdrowie czy godność pacjenta są stawiane w etyce zawodów medycznych wyżej niż np. centralne w etyce prawniczej das Rechte, czy porządek praw­ ny, o czym świadczy fakt, że przestępcom udziela się pomocy na równi z każdym innym pacjentem. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 155 Czy nie jest to dowód na powszechną relatywność wartości etycz­ nych? Sposób, w jaki M. Scheler odpiera taki zarzut, został już za­ prezentowany. Powyższe uwagi prowadzą do wniosków innego typu, a mianowicie, że - po pierwsze - prawdziwa jest teza, zgodnie z któ­ rą nie można zbudować jednej, wspólnej etyki dla wszystkich zawo­ dów prawniczych, i że - po drugie - teoria M. Schelera dostarcza wiarygodnego instrumentarium dla jej uzasadnienia. Uzasadnienie to będzie pogłębione w dalszej części pracy. Uprzedzając, omawiana w kolejnych rozdziałach pracy koncepcja ciasnoty ludzkiej świado­ mości aksjologicznej oraz wędrówki świadomości aksjologicznej po universum wartości (autorstwa N. Hartmanna) z jednej strony po­ twierdza i dodatkowo uzasadnia możliwość tworzenia sprzecznych co do swych wskazań etyk zawodowych, zaś z drugiej wzmacnia założenie M. Schelera dotyczące absolutnego universum wartości. O tym, jak pogodzić fakt występowania w etykach zawodów praw­ niczych takich samych wartości (porządek prawny, das Rechte) z nieusuwalną konfliktowością wskazań szczegółowych, będzie mowa w końcowej części pracy. Zostanie przy tym wykorzystana teoria trzech stopni konkretyzacji norm etycznych autorstwa I. Lazari-Pawłowskiej. Przedstawmy teraz kolejny element teorii wartości moralnych u M. Schelera. Wartość „dobry” jest obecna w realizacji wartości (danych w akcie preferowania) tylko, jeżeli wartość „dobry” nie jest zamierzona, lecz jeżeli jest obecna w akcie, dla którego zamiar „by­ cia dobrym” - jak mówi M. Scheler - „nigdy nie jest zawartością aktu woli”. (Jest to właściwie znaczenie wyrażenia Schelera, że war­ tość „dobry” tylko ,jedzie na grzbiecie” aktu woli.) Jak pisze Autor, „ten, kto rozważa «bycie dobrym» jako treść zamierzaną w akcie, tak naprawdę jest faryzeuszem; ten, kto korzysta z szansy bycia do­ brym (ze względu na zwykłe tego konsekwencje - np. pomagając komuś) nie jest dobry ani nie czyni dobrego, lecz chce jedynie wy­ dać się dobry sobie samemu. „Dobry” i „zły” są więc istotnie różne od wszelkich wartości nieformalnych, skoro istnieją jedynie w re­ alizacji aktów, które odpowiadają zasadom preferowania wartości. 156 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Dlatego M. Scheler określa wartości moralne jako wartości osoby (Personalwerte) w opozycji do wartości rzeczy (Sachwerte)142. Przytoczone poglądy M. Schelera pozornie nie znajdują zastosowa­ nia do charakterystyki etyki zawodowej. Świadome „bycie dobrym”, jak również „bycie skutecznym”, czy „bycie profesjonalnym” jest przecież ogólnym zamierzeniem w każdej praktyce zawodowej, kłó­ cącym się z przedstawionym powyżej poglądem o „spontanicznym” charakterze moralnej dobroci. W związku z tym należy poczynić trzy następujące, brzemienne w skutki spostrzeżenia. Po pierwsze, teoria Schelera co do koncepcji dobra moralnego fak­ tycznie wykazuje pewne niedostatki, będące - jak sądzę - konse­ kwencją założonego przez Autora panemocjonalizmu. Wadę tę, 0 czym będzie mowa w dalszej części pracy, koryguje N. Hartmann, dopuszczaj ąc wtórnie intelektualny ogląd świata wartości, co wy­ chodzi naprzeciw świadomemu etycznemu doskonaleniu się czło­ wieka (o czym z resztą jasno pisze N. Hartmann) także w drodze jego aktywności zawodowej. Dlatego - w związku z przedstawioną charakterystyką dobra moralnego - pojawia się mocne uzasadnienie prezentacji poglądów N. Hartmanna w dalszej części pracy. Po drugie - po rozważeniu wywodów M. Schelera można sformu­ łować wniosek, że profesjonalna doskonałość, jak i zawodowa sku­ teczność to w „scheleryzującej” etyce zawodowej nie tyle wartości materialne, co proceduralne, w sposobie swego przejawiania się są analogiczne do moralnego dobra. Daje się zauważyć, że rzeczywiście - zawodowy profesjonalizm oraz skuteczność pojawia się przy oka­ zji aktów preferencji wartości etyczno-zawodowych, niejako ,jedzie na ich grzbiecie” i w związku z tym jako pusta, formalna wartość nie może być zamierzonym celem samym w sobie. Charakterystyka dobra moralnego u Schelera jest nadzwyczaj przydatna w sformuło­ waniu takiego wniosku. (Także przez analogię do moralnego dobra 1 zła można zasadnie posługiwać się parą pojęć profesjonalny - nie­ 142 M. Scheler definiował osobę jako „ ruch konkretnej jedności wszelkich możliwych aktów, które odpowiadają zasadom preferowania”. Wobec tego - osoba nie jest rzeczą. Jak wynika z powyższych stwierdzeń, moralność musi być sferą czysto osobową. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 157 profesjonalny oraz zawodowo skuteczny - nieskuteczny.) Nie można wyjaśnić in abastracto, co oznacza zamiar bycia profesjonalnym czy zawodowo skutecznym; wszelkie ogólne deklaracje o byciu profe­ sjonalistą właśnie dlatego budzą intuicyjny sprzeciw. Uchwycenie wskazanej cechy profesjonalizmu i zawodowej skuteczności (jako przejawu aktu preferencji wartości) pozwala zrozumieć, dlaczego rezultat preferencji oceniony jako „dobry moralnie” nie zawsze po­ krywa się z „dobry profesjonalnie” oraz dlaczego „dobry z perspek­ tywy etyki lekarskiej” nie jest tożsamy z „dobry z perspektywy etyki żołnierskiej”. W przypadku etyki zawodowej posługujemy się bo­ wiem co najmniej podwójnym filtrem, czymś na kształt nałożonych na siebie dwóch kolorowych szkieł - byciem moralnym w danym zawodzie oraz byciem w danym zawodzie skutecznym. Ostatecz­ nie, uważam, że wartość „profesjonalny” - „nieprofesjonalny” jest rodzajem proceduralnej „metawartości”, nadbudowanej na „byciu dobrym moralnie w swojej profesji” i „byciu skutecznym w swojej profesji”. Charakterystyka profesjonalizmu - nieprofesjonalizmu jest przy tym, jak wskazywałem, identyczna z dobrem - złem moralnym u M. Schelera. Dzięki poczynionym uwagom można zauważyć, dlaczego w for­ malnym, profesjonalno-zawodowym wymogu skutecznego działa­ nia kryje się wzmocnienie uzasadnienia odmiennych szczegółowych rozstrzygnięć etyczno-zawodowych w etyce sędziowskiej, adwokac­ kiej i prokuratorskiej. Powyższy wywód prowadzi do nowego spojrzenia na zastosowanie terminu „profesjonalizm sędziowski” czy „profesjonalizm adwokac­ ki”, jako terminu bardziej uniwersalnego niż „etyka adwokacka” czy „etyka sędziowska”. Czy w takim razie można nadal zasadnie posłu­ giwać się terminem „etyka sędziowska”, „etyka radcowska” itd.? Na to pytanie należy udzielić odpowiedzi twierdzącej. Chciałbym wy­ raźnie podkreślić, że prakseologia zawodowa jako teoria skuteczne­ go działania w danym zawodzie nie jest tożsama z etyką zawodową. Pomimo podobnej, proceduralnej charakterystyki to, co profesjonal­ nie skuteczne może okazać się profesjonalnie niemoralne. Życiowa praktyka potwierdza, że ostatecznie za nieprofesjonalne uznaje się 158 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości działania jednocześnie skuteczne i niemoralne. Dlatego pamiętając o „podwójnym filtrze” zawodowej skuteczności i etyczności prymat należy przyznać drugiemu z tych kryteriów. Ocena etyczna w pro­ fesjonalnej perspektywie przeważa w moim przekonaniu nad oceną prakseologiczną. Dlatego, po trzecie - w kontekście pierwszej i drugiej uwagi - za­ sadne jest dalsze posługiwanie się w tej pracy terminem „etyka pro­ fesjonalna” czy też „etyka zawodowa”, jak również czynienie etyki zawodowej prawnika przedmiotem kolejnych teoretycznych analiz. 2.2.H . Problematyka wzorów osobowych. Prawnicze wzory osobowe Jak pisze M.S. Frings, w etyce Schelerowskiej nie znajduje potwier­ dzenia dotyczące jej obiegowe przekonanie, zgodnie z którym akty moralne (dobre, złe) mogą opierać się na czyimś „autorytecie moral­ nym”. Tak być nie może, ponieważ w opinii M. Schelera prawdzi­ we dobro i zło ujawnia się wyłącznie w realizacji aktów preferencji o charakterze osobistym. W związku z tym ani rozkaz, ani moral­ na edukacja tak naprawdę nie są w stanie wpłynąć na dokonywanie prawdziwych aktów moralnych. Scheler uważa bowiem, że powin­ ność moralna może być spełniana tylko wtedy, gdy wynika ze sfery osobowej samej w sobie. Nie zmienia to faktu, że w przekonaniu M. Schelera idealne mo­ dele osobowe oddziałują na ludzi „jednocześnie w sposób najbar­ dziej ukryty i z największą intensywnością”. Jak pisze w Der Formalismus, już rodzice prezentują dzieciom wzory osobowe, które są źródłem wszelkich wartości osobowych, zanim zostają rozpoznani jako ojciec i matka. Dalej, we wspólnocie (więc także w korporacji prawniczej) zawsze ktoś jest przykładem dobra, honoru czy spra­ wiedliwości. Takie modele osobowe są miarą, do której odnosi się wszelkie poszczególne działania i wartości. M. Scheler - odwołując się do doświadczenia swoich czasów - uważa, że dla ludu suweren, król, kajzer, car czy prezydent może służyć za wzór osobowy; po­ dobnie nauczyciel może stać się modelem osobowym dla młodych www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 159 ludzi, zaś dla całego narodu mogą istnieć takie modele, jak bohater narodowy czy poeta; wreszcie dla obywatela może to być mąż stanu, dla biznesmena lider w życiu ekonomicznym, dla członka kościo­ ła charyzmatyczny przywódca, reformator czy święty. To wszystko w opinii Schelera pokazuje, że istnieje cały zestaw idealnych typów przykładowych modelów osobowych, które wywieraj ą wpływ na za­ chowanie moralne. Modele takie mogą również mieć swe negatywne przeciwieństwa, które nierzadko nabierają wartości wskutek histo­ rycznego czy społecznego resentymentu. J. Trębicki wyjaśnia, że wzór osobowy w rozumieniu M. Schelera w zasadniczy sposób różni się od „przewodnika” (Leiter)143, które­ go spotkać można już na szczeblu społeczności zwierzęcej. Wzór osobowy nie jest także tożsamy z instytucj ą swoiście ludzką, jaką jest „przywódca” (Fuhrer). Wzór osobowy to osobowa ekspresja, czy też konkretyzacja określonego typu wartości (personalgeformte Wertgestalt)144. Warunkiem jego istnienia nie jest ani osobista świadomość, ani wola pełnienia funkcji wzoru w grupie społecznej (zdaniem Schelera, inaczej ma się rzecz z „przywódcą”). Co więcej, oddziaływanie wzorów osobowych jest idealne, czyli nie zależy od czasu i przestrzeni145. Idealność oddziaływania wzorów potwierdza się np. w tym, że jest niezależna od realnego istnienia wzoru (Her­ kules, Zygfryd). W opinii Schelera wzór osobowy „implikuje okre­ ślone nastawienie duchowe”, czyli działa na świadomość wartości, na miłość lub nienawiść146. Proponowane w Der Formalismus modele osobowe korespondują z hierarchią modalności wartości147. M. Scheler w związku z tym 143 M. Scheler, Schriften aus dem Nachlass, t. I, Berlin 1933, wyd. II, Bern 1957; s. 260, tłum. J. Trębicki, w: J. Trębecki, op. cit., s. 125. 144 Zdaniem M. Schelera - wzorami mogą być także apersonalne przedmioty, dzieła, style sztuki czy państwa; tak np. francuski absolutyzm był wzorem dla Prus; rzymskie prawo pań­ stwowe - dla prawa kościelnego itp. Cyt. za: M. Scheler, Schriften..., s. 260, tłum. J. Trębicki, w: J. Trębicki, op. cit., s. 125. 145 Przykłady M. Schelera to Cezar, Sokrates, Chrystus czy Budda. Cyt. za: Schriften..., w: J. Trębecki, op. cit. 146 M. Scheler, Schriften..., , s. 267., w: J. Trębicki, op. cit. 147 M.S. Frings, op. cit., s. 130. 160 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości pisze, że znaczenie modelów nie leży w ich automatycznym imi­ towaniu, ale w fakcie, że mają one swój początek w aktach pozna­ nia wartości. Poznanie wartości następuje bowiem przez „ontyczne zbliżanie się (Zug) do określonego modelu.” Model, a przez model określona wartość, każdorazowo kieruje do osoby żądanie powinno­ ści pewnego sposobu bycia (Sollseinsforderung). Z czego wynika tak głęboka zależność miedzy universum wartości a wzorami osobowymi? Ścisły związek między poznaniem warto­ ści, „domaganiem się przez nie wcielenia” a takimi wzorami wynika z tego, że - jak to ujmuje Scheler - „(...) na Ziemi nie ma nic, co czyniłoby człowieka dobrym, poza oczywistą (Anschauung) intuicją dobrej osoby.” Wartości poznajemy więc wyłącznie przez pryzmat istniej ących lub nieistniej ących osób (wzorów), w których tworzą one czytelne dla nas zespoły czy też „sploty”. Dlatego oddziaływa­ nie modelu osobowego jest zawsze wyższe w swej efektywności niż zobowiązanie do posłuchu w drodze poleceń i rozkazów. Dodajmy, że w przekonaniu M. Schelera (mającym również związek z tezą o pierwotnym istnieniu wartości w stosunku do norm) normy nie istnieją przed osobą, która je określa. To pozwala zrozumieć, dla­ czego w prezentowanej koncepcji modele osobowe są głównym mo­ torem zmian w świecie wartości. Oczywiście modele takie różnią się między sobą „wysokością” i - jak zostało powiedziane - także ich przeciwieństwa (Gegenbilder) mogą być modelami, jak to jest w przypadku ruchów będących reakcją na wartości (Scheler wymie­ nia przykładowo protestantyzm, kontrreformację i romantyzm). Lecz, jak czytamy w Der Formalismus, także Gegenbilder, „pozostaj ą w swej strukturze podobne do tego, przeciw czemu występują”. M. Scheler odróżnia pięć następujących modeli osobowych: święte­ go (mając na myśli m.in. pierwszych świętych, apostołów, męczen­ ników); geniusza (artystę filozofa, prawodawcę); bohatera (męża stanu, kolonizatora); wiodącego ducha cywilizacji (naukowca, eko­ nomistę, biznesmena); oraz mistrza używania (który każdą wartość czyni obiektem zwykłej przyjemności). Genezy wzoru osobowego nie wywodzi Scheler z przypadkowego świata empirycznego i do­ świadczeń historycznych, lecz wiąże j ą z istotą ludzkiego ducha i odwww.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 161 powiadającymi mu najważniejszymi kategoriami wartości, takimi jak świętość, wartości duchowe, witalne itd. Idea wzoru osobowego ma więc charakter aprioryczny. Podobnie, jak w świecie obiektywnych wartości, również w zakresie wzorów osobowych mamy do czynie­ nia z następuj ącą, obiektywną hierarchią: - święty - personifikuje to, co boskie; - geniusz naukowy, artysta lub prawodawca - uosabia wartości du­ chowe, takie jak prawdziwe poznanie, piękno, sprawiedliwość; - bohater - konkretyzuje wartości osobowe tego, co szlachetne (das Elte), w opozycji do tego, co pospolite (das Gemeine); - tzw. wiodący duch cywilizacji (der Fuhrende Geist der Zivilisation) - wyraża to, co utylitarne i co wiąże się z wartością cywili­ zacyjną; - tzw. mistrz używania (der Meister der Genusses) - jest emanacją wartości przyjemnościowych148149. Wyczerpująca prezentacja poszczególnych wzorów osobowych wy­ kracza poza potrzeby tej pracy. Chciałbym jednak przybliżyć pewne rysy charakterystyczne dla „geniusza” - ze względu na fakt, iż war­ tości personifikowane na tym poziomie - zdaniem Schelera - znaj­ dują uosobienie m.in. w postaci prawodawcy (Gesetzgebers) i sę­ dziego (Richter). Geniusz reprezentuje wartości duchowe. Scheler przyznaje rację Kantowi, gdy ten definiuje geniusza jako człowieka realizujące­ go czysto duchowe dobra kultury bez świadomości reguł i metod, w sposób niepowtarzalny (unersetzlichf49. Jak pisze J. Trębicki, Scheler w zgodzie z Kantem stara się określić geniusza jako kogoś, kto tworzy wyłącznie poza presją doraźności i doczesnych potrzeb. Daje się w tym względzie utrzymać paralela między stanowiskiem obu filozofów w zakresie stosunku piękna i miłości. J. Trębicki za­ uważa, że jeżeli Scheler mówi, iż twórczość artystyczna wynika z wewnętrznej, wolnej od wyboru konieczności duchowej - z na­ miętnej miłości wobec świata, to u Kanta w „Krytyce władzy są­ 148 J. Trębicki, op. cit, s. 126-127. 149 Tamże, s. 129. 162 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości dzenia” znaleźć można zdanie: „piękno przygotowuje nas do tego, by coś, nawet przyrodę, bezinteresownie kochać”150. Na gruncie rozważań Schelera wartość piękna nie jest symbolem wartości mo­ ralnej, lecz jest nią samą, tak samo, jak są nią wartości religijne i wartości duchowe (takie jak wartość czystego poznania oraz tego, co sprawiedliwe). W tym kontekście staje się zrozumiałe, dlaczego Scheler uznaje za inną możliwą konkretyzację osobową wartości duchowych - oprócz geniusza - filozofa (mędrca) oraz prawodaw­ cę i sędziego. W opinii Schelera modelowy sędzia, podobnie jak geniusz, nie jest typem człowieka, który jedynie dostosowuje się do zastanej rzeczywistości. Zarówno sędzia, jak i prawodawca „współ­ tworzą i poszerzają świat”. Zadanie sędziego polega w szczególno­ ści na wykrywaniu (Auffindung) prawa i określaniu tego, co jest lub nie jest sprawiedliwe. Jest to postawa twórcza, wykraczająca ponad poziom pozytywnego porządku prawnego, opartego na normach, a konkretnie na zakazach, zrelatywizowanych do dążeń i woli jed­ nostek w historii151. Niestety, powyższa wersja wzoru osobowego jest przez Schelera najskromniej wyeksponowana i nie jest zilu­ strowana przykładami historycznymi152. Dla etyki zawodowej korporacji prawniczych powyższy wywód ma znaczenie między innymi z tego względu, że Scheler - jak się zdaje - sugeruje istnienie między prawodawcą i sędzią czegoś, co za J. Ti­ schnerem nazwać można szeroką etyczną wspólnotą pracy i wytwo­ ru. Wspólnota ta opiera się - mówiąc po Tischnerowsku - na „wier­ ności pracy”, co w powyższym przypadku oznacza przestrzeganie etycznych wymagań odnoszących się do tworzenia i stosowania prawa przez wszystkich uczestników tego procesu. Pojęcie etycznej wspólnoty pracy będzie przeze mnie wykorzystane do charakterysty­ ki korporacji prawniczej jako etyczno-zawodowej wspólnoty komu­ nikacyjnej. 150 I. Kant, Krytyka władzy sądzenia, s. 169. 151 M. Scheler, Schriften..., s. 337, w: J. Trębicki, op. cit. 152 M. Scheler poprzestaje na określeniu dwóch aksjomatów: „1) wszystko jest albo słusz­ ne, albo niesłuszne; 2) wszystko, co nie jest niesłuszne, jest słuszne.” Cyt. za: J. Trębicki, op. cit., s. 130-132. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 163 W teorii M. Schelera wzory osobowe wykazują swą skuteczność zarówno wobec osoby indywidualnej, jak i osoby zbiorowej, co w przypadku zawodów prawniczych pozwala uzasadnić oddziały­ wanie wzoru osobowego takiego jak „dyskretny adwokat” czy też „nieprzekupny sędzia”, zarówno na świadomość aksjologiczną po­ szczególnych adwokatów czy sędziów, jak i całych korporacji praw­ niczych. W drugim przypadku takie uzasadnienie staje się możliwe, ponieważ punktem wyj ścia charakterystyki prawniczej wspólnoty korporacyjnej jest w tej pracy schelerowska koncepcja osoby zbio­ rowej. Zdaniem M. Schelera, wzory osobowe - podobnie, jak to jest w przypadku modelowych struktur społecznych (o których będzie mowa dalej) - wykazują moc obowiązującą wobec wszelkich epok dziejowych. Z tego względu są one - jako czynniki kształtujące hi­ storię - genetycznie pierwotne wobec każdej historycznie zmiennej moralności153. Zmiany takie jednak dotyczą świata dóbr, a nie świata wartości; a więc wpływają na sposób „objawiania się” wzorów oso­ bowych, a nie na samą ich ideę. Autor pisze, że „(...) każda epoka ma właściwych sobie geniuszy, bohaterów, przywódców, mistrzów użycia. Fakt ten nie narusza zasady stałej hierarchii wymienionych modeli osobowych (Vorbildmodelle)”154. Nie można nie docenić roli, jaką we wszystkich etykach prawni­ czych odgrywają pozytywne i negatywne modele osobowe. Dzięki przytoczonym poglądom M. Schelera ich znaczenie zyskuje podbu­ dowę teoretyczną. Modele osobowe idealnego prawodawcy (Drakon, Solon), wybitnego mówcy i prawnika - myśliciela (Marcus Tullius Cicero), doskonałego prawnika - praktyka (Paulus, Ulpian) czy bezstronnego sędziego (Temida) w zasadniczy sposób ułatwiają uchwytywanie wartości etyczno-zawodowych przez członków kor­ poracji prawniczych, wydatnie wpływając na kształt poszczególnych etyk zawodowych. Zauważyć należy, że wskazane tu przykładowo wzory jako „moralne ikony” kultury prawnej - bez względu na to, 153 M.S. Frings, op. cit., s. 128. 154 M. Scheler, Schriften..., s. 263, w: J. Trębicki, op. cit. 164 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości czy nawiązują do żyjących niegdyś osób - w sposób zgodny z po­ glądami M. Schelera wykazują swoją trwałość w historii. Również w pełnej zgodności z jego teorią pozostaje spostrzeżenie, że „w na­ szym czasie” szczególnie kompetentny sędzia czy adwokat o niepo­ szlakowanej opinii może stać się drogą do poznania wartości etyczno-zawodowych, zarówno dla całej wspólnoty korporacyjnej, jak i dla poszczególnych jej przedstawicieli. Do tego zjawiska nawiązu­ je w swojej idei system patronacki, którym objęci są np. aplikanci adwokaccy. Powyższa obserwacja dotyczy również „przeciwieństwa wzoru”; wystarczy przypomnieć żywe w prawniczej świadomości aksjologicznej negatywne modele osobowe sędziów i prokuratorów czasów stalinowskich lub stanu wojennego. Proponowane przez personalizm etyczny teoretyczne uzasadnie­ nie oddziaływania wzorów osobowych na etyczno-zawodowe akty preferencji wartości jest jednym z najsilniejszych punktów tej kon­ cepcji, przy próbie jej wykorzystania na potrzeby etyki zawodowej prawnika. Chciałbym jeszcze wskazać, że w osobistym kontakcie z wybitnym sędzią czy kompetentnym radcą prawnym ujawnia się z całą wyra­ zistością sytuacyjny charakter takiej etyki. Charakterystyce pojęcia „sytuacyjności” poświęcony jest ostatni rozdział tej pracy. 2.2.12. Zagadnienie powinności etyczno-zawodowej prawnika. Rodzaje powinności moralnych Poniża prezentacja jest koniecznym uzupełnieniem prowadzonego dotychczas wywodu. Pozwala ona odpowiedzieć na pytanie, na czym w fenomenologicznej etyce zawodowej prawnika polega powinność etyczno-zawodowa, rozumiana albo jako idealna powinność wyboru np. porządku prawnego i das Rechte przed chęcią osiągania zysku, albo jako normatywna powinność dokonania konkretnego aktu pre­ ferencji wartości etyczno-zawodowych przez prawnika. Najważniej­ szym rysem prezentowanej koncepcji powinności etycznej jest poło­ żony nacisk na bycie podmiotem (w naszym przypadku adwokatem, sędzią, prokuratorem) zdolnym do dokonywania aktów preferencji www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 165 wartości etyczno-zawodowych. Pojawienie się powinności moralnej w etyce sytuacyjnej prawnika jest więc konsekwencją jego bycia osobą (Person) w sensie proponowanym przez M. Schelera. Takie ontologiczne zapośredniczenie powinności etyczno-zawodowej w ja­ skrawy sposób uwidacznia jej odmienność wobec powinności praw­ nej, której źródłem w powszechnym przekonaniu (nie wdając się w rozważania teoretyczno-prawne) jest obowiązująca norma prawna i wynikający z niej nakaz. (Zdaniem J. Tischnera, w etyce fenome­ nologicznej wartość poprzedza normę, ale w przypadku prawa jest odwrotnie - to norma poprzedza wartość.) Przy wskazaniu powyż­ szej opozycji powinność etyczno-zawodowa prawnika nie jest już możliwa do pomylenia z powinnością prawną; oznacza to, że wzglę­ du na odmienne źródło powinności etyka zawodowa prawnika zy­ skuje podstawę poszukiwanej teoretycznej odrębności wobec prawa. Uwagi te pozwalają na uzasadnienie doniosłej tezy o nadaniu etyce prawniczej statusu odrębnego od prawa przedmiotu poznania. W jej świetle, na gruncie proponowanej koncepcji, etyki zawodowej praw­ nika nie można dłużej uznawać za zbiór technicznych, organizacyj­ nych i administracyjnych norm dotyczących sprawnego wykonywa­ nia zawodu. Miejsce stosownych nakazów i zakazów znajduje się w quasi-prawnych aktach normatywnych korporacji, czyli w prag­ matykach zawodowych, albo w ustawach o zawodzie adwokata, rad­ cy, notariusza itp. O znaczeniu kodeksu etyki zawodowej prawnika jako przejawu korporacyjnego pola świadomości powinności etycz­ nych będzie mowa w ostatnim rozdziale tej pracy. Należy wskazać, że charakterystyka prawa zgodna z paradygmatem fenomenologicznie zorientowanej hermeneutyki usuwa wskazaną opo­ zycję, co jest konsekwencją tezy o zaangażowaniu w proces Rechtsverwirklichung samej osoby interpretatora. J. Stelmach we „Współ­ czesnej filozofii interpretacji prawniczej” przypomina pogląd A. Kaufmanna, zgodnie z którym pojęcie prawa odsyła do pojęcia relacji, to zaś do pojęcia osoby155. J. Stelmach przytacza dalej zbieżny z założe­ niami personalizmu M. Schelera oraz filozofii dialogicznej J. Tischne­ 155 Por. J. Stelmach, Współczesna filozofia interpretacji prawniczej, Kraków 1995, s. 70. 166 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości ra następujący pogląd A. Kaufmanna: „(...) osoba nie jest substancją, osoba jest relacją; dokładniej zaś strukturalną jednością tego, co daje się określić jako relatio i relata (...). Idea prawa jest ideą personalnie określonego człowieka - lub nie jest w ogóle niczym (...). Ostatecz­ nie więc rozpoznanie ludzi jako osób jest równoznaczne z rozpozna­ niem prawa (...)”. W takim ujęciu prawo i sytuacyjna etyka zawodowa prawnika podlegają unifikacji na płaszczyźnie ontologicznej. Pogląd ten jest zasadniczo zbieżny z opinią M. Zirka-Sadowskiego wyrażo­ ną w artykule pt. „Sposoby uczestniczenia prawników w kulturze”156. W moim przekonaniu jednak, hermeneutyczna wizja prawa nie jest powszechnie uznawana w polskich środowiskach prawniczych; prak­ tyka korporacyjna idzie w przeciwnym, pozytywizującym kierunku, czego wyrazem jest również proces jurydyzacji (depersonalizacji) ety­ ki zawodowej. Dlatego podkreślenie różnicy między prawem a etyką zawodową prawnika na potrzeby tej pracy, powstającej w kontekście polskich realiów, jest w pełni uzasadnione. Przejdźmy teraz do prezentacji pojęcia powinności moralnej. Jak pi­ sze M.S. Frings, w koncepcji M. Schelera powinność moralna jest możliwa do określenia dopiero po uchwyceniu wartości, które po­ winny być zrealizowane. Uchwycenie wartości poprzedza więc za­ wsze powinność moralną - dlatego właśnie jest ona ugruntowana w wartościach157. Moralna powinność czynienia jest ugruntowana w idealnej powinności bycia, która stanowi podstawę etyki (będzie o tym mowa poniżej). Co się z tym wiąże, nieformalna etyka warto­ ści jest etyką osobową, gdyż powinność może być realizowana jedy­ nie w drodze aktów woli, które konstytuują ontyczną sferę osoby158. Etyka może więc być czyniona tylko wtedy, jeżeli wypływa ze sfery osobowej samej w sobie. M. Scheler twierdził, że „wszelka powinność oparta jest na warto­ ści”159. Jak pisze Z. Trębicki, powyższe twierdzenie nie implikuje 156 Do artykułu M. Zirk-Sadowskiego odwoływał się będę w dalszej części pracy. 157 M.S. Frings, op. cit., s. 127. 158 Z tego też względu etyka jest u M. Schelera ściśle spleciona z jego koncepcją antropo­ logii filozoficznej. 159 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik, Halle 1913-16, wyd. 4, Bern 1954, s. 221. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 167 u Schelera sytuacji, w której podmiot moralny miałby być na spo­ sób mechanistyczny zniewolony jakimś determinizmem typu aksjo­ logicznego. Jak pisze N. Hartmann, wręcz tragiczna i katastrofalna moralnie byłaby sytuacja, w której podmiot byłby absolutnie zdeter­ minowany przez wartość160. Wobec tego właściwa realizacja wartości ma o tyle sens moralny, o ile odbywa się w drodze niewymuszonego, wolnego aktu (odpowiedzi na wartość). Jak to więc się dzieje, pyta J. Trębicki, że człowiek respektuje wartości? Zgodne z przytoczoną przez J. Trębeckiego opinią N. Hartmanna „przedarcie się” wartości ze sfery idealnej w sferę realną jest zależne od podmiotu moralne­ go; dalej, że Sollen oznacza kierunek ku czemuś, wartość zaś owo coś; ponadto twierdzi, że wartość do powinności ma się tak, jak cel do woli161. J. Trębicki zauważa, że na gruncie etyki Schelera rzecz ma się podobnie jak na gruncie filozofii praktycznej Kanta: owa de­ terminacja nie neguje, lecz podkreśla istnienie właściwej moralnej wolności162. M. Scheler zauważa, że „możliwość determinacji przez wartości, których oczekujemy w przyszłości, i przez wartości prze­ szłe, które chwilowo nie wpływają na nasz stan, jest niewątpliwą oznaką wolności. (...) Wolność jest nazwą dla przeżytego stosunku między wyższą i niemechaniczną przyczynowością a przyczynowością niższą i mechaniczną”. Zaś o samej relacji wartość - powin­ ność Autor pisze: Nie istnieje żadna konieczność wartości, lecz tyl­ ko istotny związek (Wesenszusammenhang) między wartościami; ma miejsce natomiast konieczność powinności”163. Jakkolwiek Scheler uważał, że uchwytywanie wartości ma charakter intuicyjny („rozum jest wobec nich ślepy, jak ucho i słuch wobec barwy”), to - jak pisze J. Trębicki - starał się z nich wywieść po­ winność na drodze logicznej. Tak więc, dla określenia powinności moralnej, podmiot musi dokonać preferencji wartości w trzech róż­ nych perspektywach: musi określić wartość wyższą i niższą; na da­ 160 N. Hartmann, Ethik, s. 168 i 184, tłum. J. Trębicki. 161 W tym przedmiocie Dietrich von Hildebrand pisze, że każdej wartości w sposób auto­ matyczny przyporządkowana jest jednoznacznie odpowiednia reakcja osobnicza w postaci tzw. odpowiedzi na wartość (^4ntwort). 162 J. Trębicki, op. cit., s. 106. 163 M. Scheler, Der Formalismus..., s. 224. 168 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości nym poziomie wskazać wartość pozytywną i negatywną; w sytuacji wartości kwalitatywnie jednorodnych wskazać - w drodze relacji sumacyjnej - większą (bardziej „przekonującą”) sumę wartości wobec mniejszej164. W rezultacie tych operacji - w kontekście preferowanej wartości - uchwycimy naszą powinność moralną. Następnie - w konsekwencji tezy, że wszelkie powinności na gruncie aksjologii mają swe ugruntowanie w wartościach, Scheler wyróżnił dwa rodzaje powinności: powinność idealną i powinność normatyw­ ną165. M.S. Frings nazywa je odpowiednio idealną powinnością bycia oraz moralną powinnością czynienia. Jeżeli dla idealnej powinności znaleźć można formułę w postaci: Unrecht soll nicht sein, to dla normatywnej - Du sollst nicht Unrecht tun. Jeżeli powinność idealna sformułowana jest w sposób bezwarunkowy i bezosobowy, nieza­ leżnie od spełnienia lub niespełnienia danej wartości, to powinność normatywna często bywa uwarunkowana np. historycznie i etnicznie i ma sens o tyle, o ile zwracając się do osoby uwzględnia sytuację tzw. wartości irrealnej, tzn. wartości przez daną osobę jeszcze nie­ zrealizowanej. Należy powiedzieć, że powinność idealna nie ma nic wspólnego z obowiązkiem czy normą, podobnie, jak to, co słusz­ ne (das Rechte), z tym, co stosowne (mit dem Richtigen). W tym ostatnim przypadku ma się do czynienia z zachowaniem nakazanym przez jakąś normę; normy i obowiązki są tu powiązane z autoryte­ tami, rozkazami, żądaniami itd., które to czynniki w dużym stopniu ograniczają - czy wręcz likwiduj ą - wartość moralną działania. Idealna powinność bycia jest powinnością możliwego rzeczywistego bycia. Moralna powinność czynienia zawiera się w urzeczywistnio­ nym akcie woli (chceniu). Tak więc, jeżeli mówimy: „niesprawiedli­ wość nie powinna istnieć” - niesprawiedliwość jest idealizacją prak­ tycznego doświadczenia niesprawiedliwości. Lecz jeżeli powiemy: „nie powinieneś czynić niesprawiedliwości”, zaangażowana jest mo­ 164 M. Scheler twierdzi, że jakaś wartość nie staje się automatycznie wyższa od innej dla­ tego, że stanowi „sumę wartości.” (Nie zgadza się w tym względzie ze stanowiskiem swego prekursora F. Brentany). Zauważa tylko, że „czasem należy preferować sumę wartości nad wartość pojedynczą”. Por. J. Trębicki, op. cit., s. 73-74. 165 J. Trębicki, op. cit., s. 107. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 169 ralna powinność czynienia. Tak rozumiana powinność normatywna ma charakter ograniczony i jest w pewien sposób relatywna np. ze względu na czas swej historycznej żywotności czy też podmiotu mo­ ralnego, do którego apeluje. Tak więc miewamy do czynienia z non­ sensem, gdy normy czy zakazy usiłują zniewalać człowieka w za­ kresie miłości czy aktu wiary, w sytuacji gdy wiadomo, że tego typu działania nie są zależne od nakazów. Tymczasem, jak pisze Scheler, miłości ani aktu wiary nie można nakazać166. W kontekście powinności idealnej - zdaniem Schelera - ma rację Kant, kiedy domaga się, by spełnianie dobra było powinnością, nawet gdyby nigdy i nigdzie faktycznie nie dochodziło do skutku. Według J. Trębickiego tę opinię Schelera można wyrazić inaczej za pomocą sformułowania, że „stan moralności nie może być dosta­ tecznym argumentem do uzasadnienia jakiejkolwiek moralności”167. Jednakże należy też przypomnieć, że samo „bycie moralnie dobrym” dla Schelera nie może być przedmiotem „chcenia”. Dobro moralne pojawia się niejako przy okazji realizacji wartości. M. Scheler pisze: „Należy do istoty wszelkiego możliwego wzrostu wartości osoby, aby ta ostatnia nigdy nie dążyła do swej moralnej wartości”168. Za­ uważa także: „Jest prawem naszego życia, że im wyżej stoją sprawy w porządku swej godności, tym mniej bezpośrednio można je osią­ gnąć za pomocą rozumem kierowanej woli”169. N. Hartmann w Ethik zaproponował uzupełnienie teorii Schelera wo­ bec problemów pojawiających się w sytuacji, gdy różne powinności mają rożną moc zobowiązującą (będzie o tym mowa poniżej). Naj­ ogólniej rzecz ujmując, N. Hartmann intensywność powinności uza­ leżnił od dwóch opisanych przez siebie cech wartości: ich ciężaru (ew. mocy - Wertstarke) oraz wysokości (Werthohe). 166 M. Scheler, Der Formalismus..., s. 234 i nast., w: J. Trębecki, op. cit. 167 J. Trębicki, op. cit., s. 112. 168 M. Scheler, Der Formalismus..., s. 141 i nast., w: J. Trębecki, op. cit. 169 J. Trębicki zauważa, że koncepcja powinności moralnej u M. Schelera jest niespójna. Wartości odkrywane są intuicyjnie, w kontekście powinności wprowadza się elementy logiki, zaś najwyższe spośród wartości „nie są osiąganie za pomocą rozumem kierowanej woli”. 170 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Dla N. Hartmanna różnica poziomu wartości nie jest tożsama z róż­ nicą mocy wartości. Pisze on: „Naruszenie wartości niższych jest na ogół cięższym przewinieniem niż wartości wyższych. Np. mord jest najcięższym przewinieniem, ale respekt dla cudzej egzystencji nie stanowi najwyższej moralnej postawy, jest nieporównywalny z taki­ mi wartościami jak przyjaźń, miłość czy godność zaufania. Własność stanowi niepomiernie niższą wartość niż osobista życzliwość, ale na­ ruszenie prawa własności (kradzież) jest mimo to o wiele bardziej odrażające niż po prostu nieżyczliwość. Nierespektowanie niższych wartości jest haniebne, uwłaczające czci, oburzające, a jednak re­ spektowanie ich stawia nas na ogół jedynie na poziomie przyzwoitości”170. Wynika z tego, że dla N. Hartmanna doniosłość powinności moralnej wiąże się przede wszystkim z ciężarem wartości, co jest najbardziej oczywiste w przypadku wartości uznanych przez niego za podstawowe, czyli „najcięższe”. 2.3. Etyka fenomenologiczna N. Hartmanna - wprowadzenie. Znaczenie teorii etycznej N. Hartmanna dla etyki sytuacyjnej prawnika 2.3.1. Uwagi ogólne M. Scheler wychował grono oddanych uczniów, którzy jednak nie obawiali się ani rozwijania, ani poddawania krytyce poglądów swego mistrza. Należał do nich m.in. Dietrich von Hildebrand (1889-1977), który zrekapitulował i pogłębił w twórczy sposób wątki religijne obecne w dorobku Schelera171. W tej pracy przypomniana zostanie myśl N. Hartmanna (1882-1950), który podjął wysiłek syntezy trzech tradycji etycznych: etyki eudajmonistycznej Arystotelesa, etyki kantowskiej172 oraz materialnej ety­ ki fenomenologicznej Schelera, co zdaniem J. Galarowicza oznacza 170 N. Hartmann, Ethik, s. 252, w: J. Trębicki, op. cit. 171 Por. J. Galarowicz, op. cit. 172 Por. N. Hartmann, Cele i drogi analizy kategorialnej, Toruń 1994, s. 20-22. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 171 tym samym próbę syntezy najważniejszych nurtów etyki starożytnej i nowożytnej173. N. Hartmann był kontynuatorem myśli etycznej Schelera, łączącej aprioryzm z emocjonalnym intuicjonizmem. O etyce Schelera pisał jednak, że „oparta jest na zbyt grubej mierze”174. Poczucie „grubej miary” zaowocowało podaniem w wątpliwość najbardziej doniosłych tez Schelera - np. o „ufundowaniu” wartości niższych w wartościach wyższych, czy też o ostatecznym ugruntowaniu etyki w Istocie Naj­ wyższej. Stanowisko Hartmanna sam Scheler nazwał ateizmem postulatywnym175. Jak podaje Z. Zwoliński, o ile dla Schelera etyka sta­ wała się niemożliwa i bezsensowna bez Boga, o tyle dla Hartmanna, który opowiadał się etyką „poza teizmem i ateizmem”, byłaby ona niemożliwa z Bogiem. Determinacja ludzka i boska, pisze N. Hart­ mann: „Są wobec siebie przeciwstawne tak jak teza i antyteza, zaś etyka stoi poza teizmem i ateizmem”176. W kontekście tej tezy w Ethik N. Hartmann przedstawił „model” nadczłowieka, jednak w sensie różnym od Ubermensch Nietzschego. Różnica wynika właśnie z odmiennego stosunku Nietzschego i Hart­ manna do transcendencji. Nietzsche pisze, że Gott ist tot, i dzięki temu może żyć Ubermensch. Sam Scheler zaś w następujący sposób relacjonuje odmienne stanowisko Hartmanna: „Być może, iż w sen­ sie teoretycznym coś takiego jak osnowa świata (Weltgrund) jako ens a se jest dana - niech będzie to teistyczne czy panteistyczne, racjonalne czy irracjonalne X - w każdym razie, my nic o nim nie wiemy. Ale całkiem niezależnie od wiedzy czy niewiedzy obowią­ zuje maksyma: Bóg może i powinien nie istnieć, aby istniała odpo­ wiedzialność, zadania, aby istniał sens ludzkiego bytu”177. Zgodnie z zaproponowaną przez Hartmanna tezą „postulatywnego ateizmu odpowiedzialności i powagi”, Scheler konstatuje u niego nową po­ winność: „Pełnia czci, miłości ubóstwiana, które ludzie niegdyś oka­ 173 J. Galarowicz, op. cit., s. 125-220. 174 N. Hartmann, Ethik, s. 225, w: J. Trębicki, op. cit., s. 150. 175 J. Galarowicz, op. cit. , s. 137. 176 Z. Zwoliński, B yt i wartość u Nieolaia Hartmanna, Warszawa 1974, s. 227. 177 M. Scheler, Mensch und Geschichte, Zurich 1929, s. 56, w: J. Trębicki, op. cit. 172 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości zywali bóstwom, należą się (...) osobom”178. Tak więc - jak zauważa Scheler - w koncepcji Hartmanna „samowiedza człowieka wybija się na wyżynę wzniosłą, dumną i zawrotną”179. Powyższe wprowadzenie wiąże się z moim przekonaniem, że etyczna samowiedza powinna w najwyższym stopniu cechować prawnika, ze względu na - mówiąc po hartmannowsku - ciężar wartości konstytu­ tywnych dla jego zawodowej etyki. Przydatność prezentowanej po­ niżej koncepcji na potrzeby etyki zawodowej wynika więc z podkre­ ślania w niej osobistej odpowiedzialności człowieka za podejmowane wybory etyczne. Dla dopełnienia obrazu dodam w tym miejscu, że Hartmann - w przeciwieństwie do Schelera - pozytywnie traktował sumienie180. Scheler w konsekwencji swojej polemiki z Nietzchem uznał je za przejaw moralnego resentymentu i sądził, że przejawia się ono głównie w formułowaniu zakazów181. Tymczasem zdaniem Hart­ manna konflikt wartości jest koniecznym elementem każdej moralno­ ści pozytywnej; jego rezultatem jest właśnie reakcja sumienia. Teoria Hartmanna jako „racjonalniejsza” od Schelerowskiej (mniej „ekstatyczna”, zeświecczona) dostarcza nowego teoretycznego in­ strumentarium, bez którego nie da się naszkicować kompletnego obrazu fenomenologicznej etyki zawodowej prawnika. N. Hartmann posługuje się także pojęciem sytuacyjności w sposób pozwalający na uzasadnienie tytułu tej pracy. Jego rozważania pozwalają także ukazać odrębność i wyraźną specyfikę takiej etyki na tle innych etyk zawodowych (dzięki koncepcji kwadratu aksjologicznego - zwłasz­ cza na tle etyki zawodów medycznych). Szczególnie wiele wnosi postulowane przez N. Hartmanna prawo ograniczenia ludzkiej świa­ domości aksjologicznej. Ponadto, bardzo dokładnie analizuje pojęcie intuicji jako instrumentu poznania wartości. Przejrzystość tych wy­ wodów pozwala zaakceptować proponowaną przez Schelera i Hartmanna metodę uchwytywania wartości, założoną w tej pracy jako metoda poznania wartości etyczno-zawodowych prawnika. 178 J. Trębicki, op. cit., s. 46. 179 M. Scheler, Mensch und Geschichte, s. 54. w: J. Trębicki, op. cit. 180 K. Wojtyła, op. cit., s. 35. 181 Por. M. Scheler, Resentyment a moralność, Warszawa 1997. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 2.3.2. Struktura universum 173 wartości w teorii N. Hartmanna Jak pisze B. Trochimska-Kubacka, swoją teorię wartości Hartmann wywodzi z najszerzej rozumianej ontologii. W związku z tym Hart­ mann postuluje ontologię o charakterze dualistycznym. Obok bytu realnego, w ramach którego wyróżnia cztery płaszczyzny bytowe: fizyczno-materialną, życia organicznego, sferę psychiki i sferę bytu duchowego, zakłada istnienie bytu idealnego. Zalicza do niego przedmioty matematyki, struktury logiczne, fenomenologiczne ja­ kości istotowe oraz - wartości182. Sposób istnienia wartości - pisze Hartmann - „okazuje się prawdziwym, choć idealnym bytem sa­ mym w sobie. Wartości są czymś, co istnieje niezależnie od nasze­ go uchwycenia lub uznania za wartości, czymś, czego niezależność potwierdza się namacalnie w samym odczuwaniu wartości”183. Osta­ tecznie Hartmann - nie bez krytycyzmu - przyjmuje pogląd Schelera, że wartościom duchowym przysługuje charakter ponadczasowości (Uberzeitlichkeit), niepodzielności (Unteilbarkeit), moment „fundowania w sobie” (Fundiertheit), głębia satysfakcji (Befriedigungstiefe) i aksjologiczna absolutność184. W związku z wyróżnionymi kategoriami bytu idealnego Hartmann założył istnienie trzech rodzajów idealności: 1. wolnej (freie Idealitat), 2. związanej (anhangende Idealitat) oraz 3. „zawieszonej” (schwebende). Ten ostatni rodzaj idealności znalazł zastosowanie przy charakterystyce sposobu istnienia wartości etycznych185. Pierw­ szy rodzaj idealności mają przedmioty czystej logiki i matematyki (wraz z geometrią). Drugi - określa charakter tych przedmiotów i praw idealnych, których konkretyzacje istnieją realnie. W związku z trzecim rodzajem idealności Z. Zwoliński wyjaśnia, że wartości są przedmiotami idealnymi niejako zawieszonymi (rei schwebende) ponad przestrzenią realnych zdarzeń międzyludzkich, emitującymi do intuicyjnej „instancji odbiorczej” w człowieku określone nakazy 182 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 49. 183 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia. Systematyczna autoprezentacja, tłum. J. Garewicz, Toruń 1994, s. 118. 184 N. Hartmann, Ethik, s. 255, w: J. Trębicki, op. cit. 185 Z. Zwoliński, op. cit., s. 24. 174 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości moralne186. W „Etyce” N. Hartmann pisze, że jak wszystko, co ide­ alne, także w intuicji wartości są i pozostają nadal transcendentne wobec świadomości poznającego je tą drogą podmiotu. Zauważa też, że wartości mają wprawdzie tę samą idealność, co inne struktury istotnościowe (Wesensstrukturen), ale w obrębie tego wspólnego im obiektywnego bytu idealnego mają właśnie swoisty („zawieszony”) - modus istnienia187. N. Hartmann w związku z tym przypisuje wartościom etycznym swoistą „agresywność”. Apelują one bowiem do człowieka przez in­ tuicję emocjonalną o adekwatną do nich reakcję (nie są więc bierne jak przedmioty materialne)188. Hartmann mówi także o „niedosycie ontologicznym wartości etycznych”, którym nie wystarcza czysta niezwiązana idealność, lecz które domagają się włączenia do sfery realnej praktyki189. Wartości nie obowiązują więc człowieka mecha­ nicznie. Człowiek jest wolny wobec ich apelu; może, ale nie musi go spełnić. Jak pisze Z. Zwoliński, intuicja aksjologiczna nie jest wolna wobec głosu wartości i musi tak je postrzegać, jak oko widzi przedmiot, który się mu ukazuje. Wolna jest tylko wola człowieka, której wartości nie mogą bezpośrednio zmusić do wykonywania in­ tuicyjnie postrzeganej powinności. Dzięki wolności człowiek staje się pośrednikiem (Vermittler) między światem powinności idealnych a praktyką moralną i bez jego zaangażowania wiele wartości etycz­ nych nie mogłoby się stać pryncypiami rzeczywistości społecznej. N. Hartmann mówi tu o „bezsilności wartości” (Ohnmacht der Werte) w determinowaniu postępowania człowieka. Posługuje się także pojęciem „bezsilnego nakazu” (machtloses Gebot)190. Tak więc rów­ nież o wartościach etyczno-zawodowych prawnika można powie­ dzieć, że apeluj ą do jego intuicji etycznej, domagaj ąc się wcielenia w praktyce etyczno-zawodowej. Pozostają jednak bezsilne w obliczu 186 Tamże, s. 25. 187 N. Hartmann, Specyfika intuicyjnego poznania wartości, w: Wypisy z Etyki, Toruń 1999, s. 89-101. 188 Z. Zwoliński, op. cit., s. 283. 189 Tamże, s. 286. 190 Tamże, s. 336. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 175 wolnej decyzji adwokata, sędziego czy prokuratora w każdej sytuacji moralnego dylematu. Determinacja, która wywodzi się z wartości, nie jest bezwzględna. Różni się więc od determinacji typowej dla praw natury (czy sze­ rzej - praw bytu). N. Hartmann pisze, że prawo, które dopuszcza wyjątki, prawem natury nie jest. Natomiast absolutny charakter pra­ wa powinności pozostaje nienaruszony nawet gdy nie odpowiada mu żaden byt realny. Hartmann zauważa, że w takim przypadku nie jest to właściwie prawo, tylko nakaz - nie determinuje więc z taką siłą, jak prawo bytu. Pisze następnie, że wartości nie determi­ nują konkretu, którego dotyczą (np. zachowania ludzkiego) wprost, lecz tylko pośrednio i ułomnie. „Ich wymóg tylko wtedy się realizu­ je, kiedy staje za nim jakaś realna siła i zapewnia mu zwycięstwo. (...) Wymaga więc punktu zaczepienia w samym bycie realnym. (...) Tym punktem może być tylko istota spełniająca trojakie warunki. Musi to być, po pierwsze, istota realna, która tkwi w nurcie real­ nych zdarzeń, czyli podlega w pełni determinacji bytowej. Po wtóre, musi być obdarzona organem wartości (tj. odpowiednio rozwiniętą świadomością aksjologiczną - będzie o tym mowa poniżej) (...). I po trzecie, musi posiadać zdolność urzeczywistniania czynem tego, co odbiera; musi mieć zdolność zaangażowania na rzecz uchwyconej powinności i przeforsowania jej”191. O prawniku z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że „tkwi w nurcie zdarzeń” związanych ze swoją praktyką zawodową. Kwe­ stia otwartości na relewantne z etyczno-zawodowej perspektywy wartości to rzecz odmienna - podobne, jak dążenie do wcielania danych wartości w życie. Trzy powyższe warunki Hartmanna po­ zwalają jednak na adekwatny opis sytuacji odpowiedzi, czy też za­ angażowania się (lub nie) w realizację wartości w praktyce etyczniej zawodów prawniczych. Charakteryzując wartości Hartmann mówi, że są istotami w sensie fe­ nomenologicznym (Wesenheiten), a więc można je poznać (einsehen) 191 N. Hartmann, M yśl filozoficzna i je j historia..., s. 119 176 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tyko a priori. Wartości są dostępne dla intuicji aksjologicznej, która jest ich swoistym czuciem (Wertgefuhl, Wertfuhlen), jest doznawaniem wartości (Wertempfinden) na gruncie spontanicznej postawy emocjo­ nalnej (Stellugnahme), która jest reakcją na wartość (Wertreaktion), odpowiedzią na nią (Wertantwort). Jak się wyraża Hatmann, na pod­ stawie wartości powstaje ostatecznie poznanie aksjologiczne (Werterkenntnis)192. Jak podaje Z. Zwoliński, koncepcję „odpowiedzi na war­ tość” (Wertantwort) Hartmann zaczerpnął od D. von Hildebranda, dla którego oznaczała ona swoistą reakcję intuicji czy sumienia na daną wartość (Wertreaktion). Z każdą wartością - w myśl tej teorii - skore­ lowana jest „odpowiedź”, wywołująca określoną reakcję emocjonalną oraz postawę wewnętrzną (innere Stellungnahme). Hierarchię wartości można - zdaniem Hildebranda i Hartmanna - zrekonstruować właśnie na gruncie tych emocjonalnych reakcji wartościujących192193. Ustanowienie obiektywnej hierarchii wartości Hartmann uważał za ideał. Jednak, jak podaje Z. Zwoliński, zdaniem Hartmanna, „wy­ niki badań” nie upoważniaj ą do przedstawienia takiej powszechnie ważniej hierarchii. Pomimo wątpliwości, jak podaje J. Galarowicz, Hartmann w swych analizach wyróżnił sześć grup wartości: warto­ ści dóbr (zawsze będące dobrem dla kogoś), wartości hedoniczne, wartości witalne, wartości moralne, wartości estetyczne i wartości poznawcze. Wprowadził pojęcie ciężaru oraz wysokości wartości i zdystansował się tym samym wobec linearnego ujęcia hierarchii wartości, wypracowanego przez Schelera194. W przeciwieństwie do 192 Por. T.N. Gornsztejn, Fiłosofia Nikołaja Gartmanna. Kriticzeskij analiz osnownych probliem ontołogii, Leningrad 1969, s. 99-107. Ta rzetelna - pomimo nieuniknionej „poprawno­ ści politycznej” - rosyjskojęzyczna monografia jest dowodem na przenikanie poglądów Hart­ manna daleko poza „żelazną kurtynę” oraz przykładem zainteresowania radzieckich środowisk uniwersyteckich niemiecką myślą etyczną. 193 Z. Zwoliński, op. cit., s. 360. 194 Jak pamiętamy, M. Scheler twierdził, że wartość jest tym wyższa, im jest: 1) bardziej trwała; 2) im bardziej jest podzielna; 3) im mniej jest ona zależna od innych wartości, tzn. im mniej jest w nich ufundowana; 4) im większe jest zadowolenie z jej spełnienia, tzn. im głęb­ sze warstwy osobowości angażuje jej realizacja; 5) im mniej jest zależna od jakiegokolwiek odczucia i poznania w ogóle, tzn. im bardziej niezależne, absolutne jest jej istnienie. Powyższe pięć kryteriów sformułowanych przez M. Schelera Hartmann nazwał właśnie „grubymi miara­ mi” nienadającymi się do precyzyjnej oceny praktyki moralnej. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 177 Schelera twierdził ponadto, że im wyższa jest wartość, tym bardziej jest zależna od wcześniejszych, tj. bardziej podstawowych. Wartości moralne są więc według Hartmanna wsparte na realizacji wartości fundamentalnych: biologicznych, ekonomicznych, społecznych itd.; same zaś warunkują realizację założeń estetycznych. Oprócz dorob­ ku Schelera Hartmann starał się w swej koncepcji uwzględnić hie­ rarchię sugerowaną przez Arystotelesa, który szeregowi orzeczników moralnych przeciwstawił szereg orzeczników ujemnych195. N. Hartmann opracował następnie systematyczną teorię wartości etycznych, w której określił kolejność występowania ich „grup” czy „warstw” (a nie usytuowania w linearnym szeregu). Pierwszą „war­ stwę” tworzą podstawowe wartości etyczne (ethische Grundwerte): 1) dobro, 2) szlachetność, 3) pełnia oraz 4) czystość196. Są to, jak pisze Z. Zwoliński, najogólniejsze cechy każdego właściwego postę­ powania etycznego, jakby podstawowe składniki czy tendencje mo­ ralne. W odróżnieniu od innych wartości powracają one (wiederkehren) pod różnymi postaciami i w różnym nasileniu we wszystkich moralnościach pozytywnych. Zazwyczaj są jednak „zaciemnione” przez wartości typowe dla danego etosu, takie jak np. solidarność, prawość, lojalność wobec prawa itd.197. W kontekście czterech rów­ noważnych wartości najgłębszej warstwy wartości etycznych należy wskazać, że dla Hartmanna nie istnieje „dobro najwyższe” Jak się wyraża Z. Zwoliński, nasze intuicje wkorzenione w realne sytuacje wyszukują coraz to nowe wartości, nakładające na ludzi wrażliwych i potrafiących je dostrzec nowe obligacje i otwierające nowe per­ spektywy. Nie ma podstaw, jak pisze cytowany Autor, by zatrzy­ mać się na jednej wartości. Teoretycznemu absolutyzmowi wartości w koncepcji Hartmanna towarzyszy więc praktyczny „relatywizm” aksjologiczny198. 195 Arystoteles zaproponował uporządkowanie następujące: niezły, godny pochwały, pięk­ ny, wart szacunku, wart miłości, godny podziwu, godny zachwytu. Szereg orzeczników nega­ tywnych wyglądał tak uchybiony, nieładny, naganny, haniebny, nienawistny. Por. Z. Zwoliński, op. cit., s. 356. 196 Por. N. Hartmann, Wypisy z „Etyki ”, Toruń 1999. 197 Z. Zwoliński, op. cit. , s. 372. 198 Tamże, s. 373. 178 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Poza czterema podstawowymi wartościami moralnymi Hartmann wyróżnia dalsze trzy grupy wartości specjalnych. Pierwszą stanowią wartości i normy (cnoty) rozpowszechnione przez filozofię moralną starożytności, głównie przez Arystotelesa. Są to m.in. umiarkowa­ nie, szczodrość, słuszny gniew, honor, uzasadniona duma, ambicja i inne. Druga grupa to przede wszystkim cnoty rozpowszechnione przez chrześcijaństwo: miłość bliźniego, prawdomówność, spolegliwość, wiara i ufność, pokora, zachowanie dystansu i intymności. Należą tu też wartości ułatwiające współżycie społeczne i towarzyskie (Werte des ausseren Umgangs). Trzecia grupa wartości to te postulowane przez Nietzschego, takie jak umiłowanie tego, co odległe (Fernstenliebe), hojność moralna (schenkende Tugend) oraz wartości indywidualne przysługujące jed­ nostkom, tzn. te, które nie mogą być nakazane w ogóle, jak np. mi­ łość do określonego człowieka, ufność itp.199. 2.3.3. Pojęcie mocy i wysokości wartości. Konsekwencje mocy wartości etyczno-zawodowych prawnika. Sytuacyjność w rozumieniu N. Hartmanna Dopełnieniem prowadzonej z Schelerem polemiki był wypracowany przez Hartmanna pogląd o „wielowymiarowości universum warto­ ści”. Jak pisze Z. Zwoliński, związana z nim ściśle koncepcja od­ różnienia mocy wartości etycznych od ich wysokości była jednym z najbardziej nowatorskich pomysłów Hartmanna. Zgodnie z tym poglądem o pozycji wartości w hierarchicznym systemie decyduj ą dwa momenty: wysokość (Werthohe) wartości oraz jej moc (Wertstarke) - a nie, jak twierdził Scheler, tylko wysokość200. W tym kontekście Hartmann sformułował prawo, zgodnie z którym „moc wartości jest odwrotnie proporcjonalna do jej wysokości”. A więc, wartości najniższe są wyposażone w największą moc, zaś wartości najwyższe - w najmniejszą. Z tego względu wartości można upo­ 199 Tamże, s. 377. 200 J. Galarowicz, op. cit., s. 215. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 179 rządkować w hierarchiczny szereg w dwojaki sposób: z uwagi na ich wysokość, bądź też biorąc pod uwagę ich moc; przy tym te dwa porządki nie pokrywają się ze sobą. Wysokość wartości przejawia się właśnie w pozytywnej odpowiedzi emocjonalnej na jej realizację, tj. w aprobacie, uznaniu, szacunku, zachwycie; moc wartości ujaw­ nia się przede wszystkim w negatywnej reakcji uczuciowej, jaką powoduje wystąpienie przeciwko niej, w dezaprobacie, potępieniu, pogardzie201. Jak pisze . Hartmann, większej zasłudze przy realizacji wyższej wartości (pozytywnej) odpowiada - w wypadku jej zlek­ ceważenia, naruszenia - mniejsze przewinienie. Cięższej zaś winie, którą bierze się na siebie przy naruszeniu niższej, ale silniejszej war­ tości (pozytywnej) odpowiada - w przypadku jej realizacji - niższa zasługa202. Innymi słowy, im wyżej w hierarchii znajduje się dana wartość, tym słabszy jest nakaz jej realizacji i przeciwnie: im bar­ dziej jest ona fundamentalna i im niżej w hierarchii, tym nakaz jej realizacji i zakaz gwałcenia jest silniejszy203. Im wyższa więc w sen­ sie hartmannowskim jest wartość, tym mniejsza powinność jej istnie­ nia, ale zarazem większa zasługa moralna w przypadku jej realizacji, natomiast im wartość jest bardziej fundamentalna (np. niezbędna do życia lub zdrowia), tym mniejsza zasługa za jej urzeczywistnianie i większe potępienia za jej pogwałcenie204. Konsekwencją odróżnienia mocy i wysokości wartości etycznych jest możliwość powstawania opartych na nich - rożnych względem sie­ bie - etosów. Mogą więc istnieć moralności preferujące moc, a więc wartości podstawowe, takie jak: sprawiedliwość, prawdomówność, solidarność, lojalność itp.; mogą też istnieć etosy skierowane na re­ alizację wartości wyższych, a więc m.in. osobistych, zdobiących. Powyższe stwierdzenie można odnieść do etyk zawodów prawniczych, koncentrujących się zawsze - pomimo dalszego wewnętrznego zróżni­ cowania - na stosunkowo jednolitym zbiorze wartości. Jeżeli zgodnie z opinią samego N. Hartmanna np. sprawiedliwość uznamy za wartość 201 Tamże, s. 158. 202 N. Hartmann, Najważniejsze problemy etyki, s. 1445-1446, za: Wypisy z „Etyki”, s. 159. 203 Z. Zwoliński, op. cit., s. 369. 204 Tamże, s. 370. 180 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości o szczególnym ciężarze, z jednej strony staje się zrozumiałe, dlaczego jej naruszenie przez prawnika w praktyce etyczno-zawodowej budzi głęboki sprzeciw „przeciętnej” intuicji etycznej, zaś z drugiej - dla­ czego poszanowanie sprawiedliwości i porządku prawnego uważane jest za naturalną postawę w etycznej praktyce prawniczej, a nie za „zdobiącą” cnotę adwokata, sędziego czy prokuratora. Odczuwanie tego, co wartościowe i co mniej wartościowe, tego, co wyższe i co niższe, jest możliwe - zdaniem Hartmanna - dzięki „aksjologicznemu zmysłowi wysokości”. Jednak skutek ograniczenia naszej świadomości wartości (Enge des Wertbewusstseins) uchwytujemy zawsze jedynie ograniczone fragmenty ich hierarchii. Nie moż­ na więc w praktyce wydedukować ich porządku z jednej lub kilku rozpoznanych i uznanych wartości. Pogląd ten daje podstawę do wskazania teoretycznego uzasadnie­ nia istnienia różnorakich, przeciwstawnych co do szczegółowych wskazań etyk zawodowych. Z całą pewnością wartościami o wadze największej są np. wolność, porządek prawny, sprawiedliwość oraz ludzkie życie i zdrowie. Hartmann - inaczej niż Scheler - nie prze­ sądza, które z nich są wyżej usytuowane w hierarchii. Można nato­ miast przyjąć, że wszystkie one - ze względu na swą moc - doma­ gaj ą się wcielenia głosem słyszalnym dla większej części społeczeń­ stwa. Dlatego zawody, których wykonywanie z racji ich społecznych zadań odnosi się do wartości najcięższych, wypracowuj ą etyki za­ wodowe, skoncentrowane na ochronie życia, porządku prawnego itd. Takie możliwe do pomyślenia etyki zawodowe to np. etyka żołnier­ ska, prawnicza i lekarska. Zgodnie z teorią Hartmanna paradoks po­ wyższych etyk polega na tym, że członkowie wskazanych zawodów nie mogą liczyć na powszechny szacunek w przypadku poszanowa­ nia swoich wartości etyczno-zawodowych, lecz z całą pewnością są skazani na powszechny sprzeciw w przypadku ich naruszenia. Nie zmienia to faktu, że w etykach zawodowych pojawić się mogą także wartości wysokie, powiązanie z cnotami zdobiącymi. W koncepcji Hartmanna pierwotnym kryterium próby określenia wy­ sokości wartości w hierarchii jest zawsze emocjonalna preferencja www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 181 (Vorziehen und Nachsetzen), która dokonuje się w każdej sytuacji cał­ kowicie spontanicznie. Nie jest to, jak wskazuje Zwoliński, sąd warto­ ściujący ani wynik refleksji, lecz pewnego rodzaju naturalna selekcja wchodzących w grę wartości - „po prostu jakoś czujemy, która z nich jest wyższa w hierarchii”. Wiemy to, czy raczej - jak twierdzi Hart­ mann - czujemy bez namysłu205. Hartmann pisze w tym kontekście: „Człowiek dobry etycznie nie waha się długo ani nie wybiera; jego intuicja aksjologiczna (Wertgefuhl) wiedzie go pewnie nawet w sytu­ acjach aksjologicznie skomplikowanych. Nie musi on uświadamiać sobie wartości znajduj ących się w danej chwili w konflikcie, nie prze­ prowadza żadnych zasadniczych rozważań, mimo to jednak jego de­ cyzja na rzecz jednej, a przeciw innej wartości, ma zawsze wagę roz­ strzygnięcia pryncypialnego. Jak to jest możliwe, pozostanie zawsze tajemnicą odczucia wartości”206. Z. Zwoliński pisze, że zgodnie z teorią Hartmanna z powodu ogra­ niczenia świadomości moralnej, chwytającej tylko fragment świata wartości, oraz wskutek punktowego charakteru intuicji etycznej praktycznie w każdej sytuacji musimy decydować beż możliwości odwołania się do jakiegoś autorytetu czy kodeksu norm. Musimy sami kierować się aktualnym, żywym odczuciem wartości207. Jed­ nak Hartmann za Hemsterhiusem, Pascalem i M. Schelerem utrzy­ muje, że w konkretnych sytuacjach możemy a priori poznać, która z wchodzących w grę wartości jest wyższa. Jest to możliwe dlatego, że istnieje swoisty porządek serca (ordre du coeur Pascala; Ordnung des Herzens Hemsterhiusa), odznaczający się swoistą logiką (logique du coeur) poznawaną za pomocą odczucia. Porządek serca, jak pisze Hartmann, kpi sobie (spottet) z wszelkiej próbującej go za­ kwestionować argumentacji intelektualnej. Pojawia się on nie tylko w głosie sumienia, lecz także w braniu na siebie winy, świadomo­ ści winy i we wszelkim poczuwaniu się do odpowiedzialności oraz w niepodważalnym uczuciu wstydu, występującym przed spełnie­ niem określonego czynu208. Hartmann pisze, że do istoty każdej war­ 205 Z. Zwoliński, 206 N. Hartmann, 207 Z. Zwoliński, 208 N. Hartmann, Tamże, s. 357. Ethik, Berlin 1935, s. 351, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 359. op. cit., s. 360. Ethik, s. 353-354, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 360-361. 182 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tości należy moment powinności (Sollensmoment)209. Źródło takiej powinności znajduje się więc „poza nami”, zauważa Z. Zwoliński, ale poznanie etyczne jest zawsze osobiste i dokonuje się w drodze bezpośredniego uczestnictwa w rozwiązywaniu rzeczywistych pro­ blemów moralnych. Źródłem właściwego poznania etycznego nie może więc być teoria etyczna ani kodeks norm, lecz żywy odruch sumienia, które swoją obiektywność ujawnia w oporności wobec na­ szego świadomego wysiłku uchylenia jego potępiającego głosu, któ­ ry nam ciąży210. Tak więc prawdziwy konflikt wartości rozgrywa się w „pełnym świetle świadomości” i oznacza niemożność wycofania się przed podjęciem decyzji, która zawsze musi być jednostronna, skazująca jedną z kolidujących wartości211. W dalszej części pracy - m.in. w kontekście powyższego poglądu podkreślał będę niekodeksowy i sytuacyjny charakter etyki zawodo­ wej prawnika. Nie oznacza to jednak całkowitego podważenia przeze mnie pozytywnej roli skodyfikowanych deontologii zawodów praw­ niczych. Są one, jak uważam, wyrazem zbiorowej refleksji etyczno-zawodowej w danym zawodzie. Mówiąc inaczej, są rezultatem wspólnotowego uchwytywania wartości w polu świadomości aksjo­ logicznej korporacji (będzie o tym mowa w dalszej części pracy). Z całą pewnością jednak kodeksy etyki prawniczej w zakresie swe­ go ścisłego normowania wykluczają możliwość podjęcia indywidu­ alnej decyzji etyczno-zawodowej. O zagadnieniu tym będzie mowa w końcowej części pracy w związku z koncepcj ą trzech stopni kon­ kretyzacji norm etycznych. Na koniec należy dodać, że Hartmann rozróżnił pojęcia konfliktu oraz antynomii wartości etycznych. Antynomia między wartościami oznacza, jak pisze Z. Zwoliński, ich „niewspółwykonalność ex definitione”; jest więc związana z konfliktem o charakterze treściowym. Konflikty między wartościami stanowią rdzeń życia moralnego; są zawsze uwarunkowane empirycznie - mają charakter sytuacyjny. Tak więc antynomia oznacza niewykonalność zasadniczą, konflikt 209 Z. Zwoliński, op. cit., s. 332. 210 Tamże, s. 284. 211 Tamże, s. 367. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 183 zaś - niewspółwykonalność empiryczną - sytuacyjną. Tak więc - je­ steśmy w konflikcie wartości, kiedy musimy np. wybierać między miłosierdziem a sprawiedliwością. Hartmann sądzi, że w sytuacji konfliktowej jesteśmy zdani na samych siebie, na odczucie wartości, na emocjonalną preferencję. Zdaniem Z. Zwolińskiego, w takiej sy­ tuacji nie jest prawdą, że nie dysponujemy żadnym drogowskazem; decydujemy bowiem, opieraj ąc się na naszym pierwotnym wyborze aksjologicznym. Stwierdzenie to można skutecznie odnieść do etyki prawniczej, w której ex defintione rozstrzygnięcia konfliktów zdeter­ minowane są profesjonalną specyfiką tej etyki, a więc wartościami obecnymi w zbiorowym polu świadomości aksjologicznej korporacji. Tak np. konflikt między miłosierdziem - wartością konstytutywną dla etyki medycznej - a sprawiedliwością ze zrozumiałych przyczyn rozstrzygany będzie na korzyść sprawiedliwości. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że w konkretnych aktach decyzji moralno-zawodowych - w przypadku powyższego konfliktu - miłosierdzie nie musi zostać całkiem wyparte poza nawias pola świadomości aksjolo­ gicznej prawnika, np. ze względu na treść klauzuli zasad współżycia społecznego. Napięcie pomiędzy pozytywnymi wartościami sprawie­ dliwości i miłosierdzia jest podstawą odróżnienia etyk zawodów me­ dycznych od etyk zawodów prawniczych na gruncie prezentowanej dalej koncepcji kwadratu aksjologicznego N. Hartmanna. 2.3.4. Poznanie świata wartości. Charakterystyka intuicji aksjologicznej. Uwagi o intuicji stygmatycznej w etyce sytuacyjnej prawnika N. Hartmann twierdzi, że rzeczywistość jest dana podmiotowi w tzw. aktach transcendentnych. B. Trochimska-Kubacka pisze, że Hartmann definiuje transcendencję jako „przekraczanie czegoś lub wykraczanie poza coś”. Transcendentny jest nie przedmiot, lecz akt; sam zaś przedmiot po prostu istnieje poza świadomością. Co się z tym wiąże, wartości nie są wytworem świadomości, lecz obiek­ tem intencjonalnym jej aktów212. Jednym z rodzajów takich aktów transcendentnych, w których podmiot kontaktuje się z przedmiotem, 212 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. 184 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości jest poznanie, które ma czysto uchwytujący (rejestrujący) charakter; oznacza to, że poznanie nie zmienia przedmiotu, lecz ujmuje go ta­ kim, jaki jest. Ujmowanie przedmiotu przez podmiot polega przy tym na „posiadaniu” przez świadomość nie samych rzeczy, ale ich przedstawień (obrazów). Wobec tego poznanie rzeczy - zdaniem N. Hartmanna - może być prawdziwe bądź nieprawdziwe (tzn. ob­ ciążone złudzeniem aksjologicznym); prawdziwe polega na „posia­ daniu” przedstawień trafnych. Dalej, uchwytywanie poznawanego przedmiotu może mieć dwojaki charakter - aprioryczny i aposterioryczny. Uchwytywanie aprioryczne dotyczy m.in. świata wartości, więc także wartości etycznych. W związku z tym Hartmann twier­ dzi, że poznanie takie nie odbywa się na drodze redukcji fenomeno­ logicznej konkretnej wartości połączonej z docieraniem do jej istoty, lecz jest samodzielnym poznaniem - oglądem apriorycznym213. Po­ wiedzmy jeszcze, że Hartmann łączy wskazany aprioryzm wartości z intuicjonizmem o charakterze emocjonalnym, w przeciwieństwie do Schelera nie absolutyzując jednak pierwiastka emocjonalnego w przeżywaniu wartości. B. Trochimska-Kubacka wskazuje, że Hartmann odróżnił pierwotne, emocjonalne odkrycie wartości od wtórnego jej poznania. Pozna­ nie w świetle tego rozróżnienia nie jest pierwotną formą kontaktu człowieka z rzeczywistością, pierwotna więź między świadomością a światem powstaje bowiem dzięki aktom emocjonalno-transcendentnym (w przedstawionym rozumieniu). Hartmann wyróżnił trzy rodzaje takich aktów: emocjonalno-receptywne, emocjonalno-prospektywne oraz emocjonalno-spontaniczne. Element poznawczy, teoretyczny, jest więc - zdaniem Hartmanna - poprzedzony przez nastawienie wobec danego wartościowego zdarzenia, np. w aktach preferencji, miłości, nienawiści, aprobaty, szacunku czy skruchy214. W tym miejscu należy przybliżyć pojęcie intuicji, będącej w teorii Hartmanna narzędziem umożliwiającym poznanie wartości etycz­ 213 Tamże. 214 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia..., s. 118; B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 185 nych. Hartmann pisze o niej, że jest pewnego rodzaju podobnym do spostrzegania uchwytywaniem wartości przez emocjonalny or­ gan aksjologiczny (Wertorgan) jest doświadczeniem, empirią, po­ strzeganiem wartości (Werterfahrung, Wertempirie)215. Aprioryzm emocjonalnej intuicji aksjologicznej ma polegać na tym, że reaguje ona na określony czyn w imieniu tego, czego w nim nie ma, a co przezeń „prześwituje”, tzn. wartości idealnej. Tak więc, jak zauwa­ ża Z. Zwoliński, „wartość jest miarą czynu”, miara ta ujawnia się jednak dopiero w doświadczeniu. Dlatego właśnie Hartmann mówi o empiryzmie aksjologicznym (Wertempirismus) lub o doświadcze­ niu aksjologicznym (Werterfahrung) jako o sposobie poznania war­ tości. Doprecyzowując myśl Schelera Hartmann pisze, że wartości można wydobyć z doświadczenia, lecz nie z realnego zachowania ludzi, tylko z reakcji wartościujących (Wertreaktion), z faktycznego odczucia wartości (Wertgefuhl), z odpowiedzi na wartość (Wertantwort) oraz z wewnętrznej postawy215216. Na podstawie tych poglądów sformułować można uzasadniony wniosek, że fenomenologiczna etyka zawodowa prawnika pozostaje domeną jego osobistego do­ świadczenia zawodowego - w sensie nadanym temu pojęciu przez Hartmanna. N. Hartmann (podobnie do D. von Hildebranda) uważał, że intu­ icja aksjologiczna przedziera się (durchstossen) przez dane obser­ wowane bezpośrednio ku ich idealnym warunkom - wartościom. Z. Zwoliński relacjonuje, że w koncepcji Hartmanna emocjonalna strona aktu poznania wartości jest tym, co realne, ale właściwa in­ tuicja aksjologiczna jest wobec niego autonomiczna. Samo emocjo­ nalne odczucie jest tylko instancją kontaktową, ale nie poznawczą; uchwytuje ono istnienie wartości, ale nie ujawnia ich struktury. Hartmann pisał, że „odczucie wartości nie jest świadomym uchwy­ ceniem struktury ani przedmiotowym oglądem (Anschauung) warto­ ści. Jeżeli jednak przedmiotem refleksji uczynimy jego treść, może ono zawsze przejść w świadome widzenie wartości” (bewusste 215 Z. Zwoliński, op. cit., s. 278. 216 N. Hartmann, Zur Grundlegung der Ontologie, Berlin-Leipzig 1935, s. 307-308, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 281. 186 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Wertanschauung). Jak więc widać, Hartmann dopuszczał udział re­ fleksji w poznaniu wartości na poziomie klarowania pierwotnych danych intuicji emocjonalnej (Wertgefuhl). Proces ten miałby się kończyć uświadomieniem sobie idealnej struktury odczuwanej w tej intuicji wartości. Oznaczałoby to, że od poznania emocjonalnego przechodzi się ostatecznie do w pełni świadomego, intelektualnego poznania wartości (Werterkenntnis)211. Jak widać, Hartmann w po­ równaniu z Schelerem „racjonalizuje” proces poznania wartości, co w moim przekonaniu czyni jego teorię łatwiejszą do zaakceptowania przez prawników. Na korzyść Hartmanna - z perspektywy prawnika - przemawia także precyzja wywodu oraz przejrzystość w definio­ waniu i rozgraniczaniu pojęć. Powtórzmy, że bezpośredni akt uchwytuj ący wartości nie jest aktem poznawczym w sensie właściwym; nie jest żadnym aktem teoretycz­ nym, lecz pewnym aktem emocjonalnym, aktem zajęcia pewnej po­ stawy (Stellungnahme), aktem uczuciowym (Gefuhlsakt) - czuciem wartości (Wertgefuhl)2118. Akty emocjonalne - podobnie jak akty po­ znawcze - maj ą charakter transcendentny wobec świadomości; ich kierunek jest jednak przeciwny kierunkowi aktów poznawczych, tj. są „odśrodkowe wobec świadomości”. Oznacza to, kierują się one aktywnie ku przedmiotowi. Poznanie natomiast jest według Hartmanna „przyjmowaniem do siebie”, a więc zasadniczo receptywnym nastawieniem świadomości. Tak więc akty emocjonalne nie są akta­ mi uchwytującymi przedmiot, lecz aktami np. coś postulującymi (np. o wartościach etyczno-zawodowych). Mimo to, jak się wyraża Hart­ mann, czucie wartości ma pewną treść gnoseologiczną; w związku z tym pyta, jak to możliwe, że gnoseologiczny aspekt czucia warto­ ści harmonizuje z jego charakterem uczuciowym. Aby to wyjaśnić, Hartmann wyróżnia w aktach uczuciowych trzy momenty (Z. Zwo­ liński nazywa je stopniami lub stanami procesu poznania wartości): 1) właściwe wewnętrzne zajęcie określonej postawy przez świado­ mość emocjonalną (chodzi to spontaniczne przyj ęcie emocjonalnej*218 211 N. Hartmann, Grundzuge einer Methaphysik der Erkenntnis, wyd. 5, Berlin 1965, s. 559, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 219. 218 N. Hartmann, Specyfika intuicyjnego poznania wartości, w: Wypisy z „Etyki ”, s. 90. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 187 postawy wewnętrznej „za” lub „przeciw” jakiemuś czynowi czy opi­ nii); 2) uświadomienie sobie, wobec czego zajmuje się postawę (np. jakiegoś konkretnego czynu - niedochowania tajemnicy zawodowej przez adwokata); 3) uświadomienie sobie tego, na podstawie czego zajmuje się postawę (wartości). Moment drugi jest „prostym pozna­ niem realnym”, bo uchwytujemy w nim realną osobę, działanie, po­ stawę itp.219. Moment trzeci jest poznaniem przedmiotu idealnego, jest intuicją wartości (Wertschau), ponieważ świadomość wartości determinuje tę postawę; jednakże nie jest ona postawą przyjmowa­ ną wobec wartości, tylko „ku czemuś realnemu na gruncie warto­ ści”. Moment drugi i trzeci to momenty pierwotne wobec momentu pierwszego. Jest on - jako samo przyjęcie określonej postawy - wła­ ściwą, emocjonalną częścią aktu i jako taki pozostaje uwarunkowany przez moment drugi i trzeci. Kolejność aktów przestanie być zagad­ kowa, jeśli uświadomimy sobie, że to akt emocjonalny ma charakter pierwotny, zaś dwa momenty poznawcze mogą być dopiero zrekon­ struowane na jego podstawie. W „Specyfice intuicyjnego poznania wartości” Hartmann stwierdza: „Sprawa wygląda tu więc tak, jak to często jest w przypadku fenomenów świadomości: to, co dane bez­ pośrednio i świadomie nie jest tym, co jest pierwotne i bezpośrednie samo w sobie, lecz właśnie tym, co z punktu widzenia jego istnie­ nia jest uwarunkowane, zapośredniczone, wtórne”220. (Dlatego wła­ śnie w konkretnych sytuacjach etyczno-zawodowego doświadczenia prawnik, np. sędzia wobec próby przekupstwa, odczuwa emocjo­ nalną odrazę, wtórnie zaś opisuje zdarzenie w intelektualnych kate­ goriach.) Dalej Hartmann pisze, że pierwotne czucie wartości, jak­ kolwiek zakorzenione w złożonym akcie emocjonalnym, zachowuje w stosunku do niego autonomię i w każdej chwili prowadzić może do świadomego intuicyjnego oglądu wartości, a więc - mówiąc ina­ czej - do ich przedmiotowego, intuicyjnego uchwycenia. Jak się wy­ raża Z. Zwoliński, na podstawie porównania postrzeganej sytuacji z uobecniającą się nam jakby w podświadomości wartością, następu­ jącego zupełnie spontanicznie, możliwe staje się późniejsze bliższe 219 Por. Z. Zwoliński, op. cit., s. 273-274. 220 N. Hartmann, Specyfika intuicyjnego poznania wartości, w: Wypisy z „Etyki ”, s. 91. 188 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości określenie charakteru tej wartości. Intuicja aksjologiczna wchodzi jakby w syntonię ze światem wartości, którego fragment ukazuje się przez obserwowaną sytuację221. N. Hartmann pyta, czy intuicję wartości (Wertschau) różni coś za­ sadniczo od innych rodzajów intuicji (intuicji istoty - Wesensschau) i podejmuje próbę jej scharakteryzowania. Określa ją jako intuicję stygmatyczną i stawia w opozycji do intuicji konspektywnej, dzię­ ki której poznawane są prawa logiki222. Pisze, że: „wszelka intui­ cja stygmatyczna jest spostrzeganiem istoty (Wesenswahrehmung); jest bezpośrednim przebiciem się, przenikającym ujęciem. Jest ona aprioryczna w stosunku do realnego przypadku i dana niezależnie od relacjonalno-konspektywnego oglądu”223. Zakłada więc, że jest to bezpośrednia „przenikająca intuicja (durchstossende Intuition), która jest jakby penetrującym widzeniem (penetratives Schauen) dociera­ jącym do poszczególnych, istniejących idealnie materii wartości”224. Intuicja penetrująca nie kieruje się na byt realny jako taki, lecz na istniejącą niezależnie od niego wartość, która może mu przysługiwać lub nie. Hartmann pisze, że to właśnie dzięki niej wyłania się na­ sza struktura świadomości, będąca odwzorowaniem idealnie istnie­ jącej struktury wartości. Identyczność ta powstaje - inaczej mówiąc - na podstawie intuicji, wskutek „przebicia” przez transcendencj ę. Co należy przez to rozumieć? Jak pisze Hartmann, gdy dochodzi do „przełamania transcendencji”, czująca świadomość reaguje na obiek­ tywnie istniejące struktury wartości, co polega na tym, że wartości tych zaczynamy doświadczać w sposób zbliżony do uchwytywania dokonującego się w spostrzeganiu. Autor mówi wręcz o empirii war­ tości, lecz od razu zastrzega, że chodzi mu nie o obiekty realne, lecz o doświadczenie wartości, które jest ich „absolutnym aprioryzmem w odniesieniu do maj ących być przedmiotem oceny przypadków empirycznych danych w zwykłym sensie tego słowa”225. W innym 221 Por. T.N. Gornsztejn, Fiłosofia Nikołaja Gartmana. Kriticzeskij analiz osnownych probliem ontołogii, s. 83- 88. 222 N. Hartmann, Specyfika intuicyjnego poznania wartości..., s. 100. 223 Tamże, s. 95. 224 Z. Zwoliński, op. cit., s. 278. 225 N. Hartmann, Specyfika intuicyjnego poznania wartości..., s. 94. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 189 miejscu Hartmann stwierdza, że wartość ma się do czucia wartości (jako organu uchwytywania wartości) tak, jak przedmiot realny do realnego spostrzeżenia. Mogę tylko dodać, że powyższe stwierdze­ nia celnie charakteryzują moje własne doświadczanie wartości. N. Hartmann pisze, że stygmatyczne aprioryczne poznanie przedmio­ tów idealnych odbywa się bez pośrednictwa (np. bez jakiejkolwiek relacji symbolicznej) i prowadzi do powtórzenia struktury wartości w świadomości. Stwierdza też - co nie dziwi - że możliwość bezpo­ średniego oglądu „idealnego państwa wartości” jest nieanalizowalnym poznawczym faktem, „czymś irracjonalnym”. Mimo to charak­ teryzuje ją obrazowo - pisząc, że w wyniku owego „przedarcia się do transcendencji” dochodzi do zmniejszenia rozpiętości samej rela­ cji (oglądu) do minimalnych rozmiarów226. Właśnie wskutek takiego „przedarcia się” wartości etyczno-zawodowe pojawiaj ą się w świa­ domości aksjologicznej adwokata, radcy czy sędziego. Istotny jest również problem nieadekwatnego oglądu świata warto­ ści. Nieadekwatny ogląd wiąże się z występującym po stronie pod­ miotu złudzeniem, czyli omyłką co do wartości. N. Hartmann sądzi, że sensownie można mówić tylko o złudzeniu o charakterze czy­ sto negatywnym, które ma być związane nie tyle z samym czuciem wartości, lecz z jego brakiem. W związku z tym Hartmann pisze, że „z organem czucia wartości u człowieka jest podobnie jak ze zmysłowym organem do widzenia barw, słuchem muzycznym czy zmysłem matematycznym. Po prostu nie wszystkie jednostki go po­ siadają.” Podobnie pewne osoby mają bardzo małą ostrość widzenia wartości i dlatego nie ulegają co do nich pozytywnym złudzeniom, gdyż to, czego doznają jako - rzec można - trywialnie wartościowe, jest takie rzeczywiście. W ten sposób Hartmann uzasadnia swój po­ gląd, że ludzie dość powszechnie są ślepi na wartości (Wertblind), które może dostrzec tylko bardziej rozwinięty organ ich wychwyty­ wania. Oznacza to, że doznają złudzenia negatywnego - „nie słyszą” wartości pomimo ich apelu. Natomiast Autor nie rozstrzyga, czy ist­ nieje jakiś rodzaj pozytywnego złudzenia intuicji wartości i czucia 226 Tamże, s. 96. 190 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości wartości227. Tutaj - w moim przekonaniu - dość optymistycznie za­ kłada, że tam, gdzie pojawia się kwestionowanie wartości (a więc możliwość złudzenia pozytywnego), zawsze na koniec okazuje się, że „pozytywne czucie wartości miało jednak jakąś rację.” Podaje tu przykład moralnego rewolucjonisty, „nierozpoznanego i ukamie­ nowanego nosiciela idei” oraz artysty, „który na wyczucie kroczy nowymi drogami”228. Na tle tego poglądu Hartmann dopuszcza moż­ liwość „pominięć i błędów” w „późniejszym wydobywaniu treści wartości na światło świadomości”, co oznacza, że widzi możliwość złudzenia pozytywnego nie co do samej intuicji, lecz co do przycho­ dzącej potem refleksji. W związku z tym przypomnijmy, że poznanie wartości (Wertschau) jest chronologicznie późniejsze od ich emocjo­ nalnego czucia i dokonuje się inaczej (wydobywanie ich treści jest wobec czucia procesem wtórnym). Polega ono na „dopasowywaniu” kategorii świadomości (poj ęć) do intuicji moralnych i dlatego może być trafne lub nie. Właśnie w związku z tym Hartmann wprowadza pojęcie błędu, który jest możliwy w sądzie wartościującym (Werturteil). Dane intuicji - zdaniem Hartmanna - są nieomylne, błąd może powstać dopiero przy ich interpretacji229. W świetle przedstawionych poglądów nasuwają się dwa spostrzeże­ nia, dotyczące bezpośrednio korporacyjnych etyk prawniczych. Po pierwsze, chociaż ludzie mają zwykle słaby zmysł czucia war­ tości, to i tak dostrzegają wartości najcięższe (tzn. o największej mocy). Dlatego przeciętna intuicja wartości wychwytuje z łatwo­ ścią sprawiedliwość, porządek prawny itd. (co nie stoi w sprzecz­ ności z faktem, że - ze względu na naturę wartości etycznych - na płynący z ich strony apel o wprowadzenie w życie można pozostać obojętnym). Ze względu na znaczny ciężar podstawowych wartości etyczno-zawodowych prawnika również ciężar swoistej metawartości, jaką stanowi etyka zawodowa sędziego, notariusza czy adwokata sama w sobie, jest dość powszechnie intuicyjnie wyczuwalny. Pa­ 227 Tamże, s. 99. 228 Tamże, s. 100 229 Z. Zwoliński, op. cit., s. 283. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 191 trząc z perspektywy proponowanej przez Hartmanna, „etyka zawo­ dowa” w powyższym znaczeniu to wartość zbiorcza, pierwszy filtr czy też pierwsza zanieczyszczona warstwa, przez którą „prześwitu­ ją” czyste, fenomenalne wartości, związane z wykonywaniem dane­ go zawodu. To tłumaczy, dlaczego „laicy” w praktyce posługują się uogólniającym, wartościującym pojęciem „nieetycznego zachowa­ nia” prokuratora czy radcy, czemu towarzyszy silna przedpoznawcza reakcja emocjonalna. Po drugie, zrozumiały staje się rozwój szeroko rozumianej etyki prawniczej, odniesionej - co do swego minimum - do wartości niewymagaj ących zbyt wyrafinowanego organu czucia. Już w tym miejscu wskazać należy na znaczenie komunikacji etycz­ nej podejmowanej w ramach korporacji jako metody uwrażliwiania na typowe konflikty wartości obecnych w polu świadomości aksjo­ logicznej prawnika i - co się z tym wiąże - metody korekty związa­ nych z nimi błędów i złudzeń aksjologicznych. 2.3.5. Świadomość aksjologiczna prawnika i jej ograniczenia Pojęcie świadomości aksjologicznej oraz jego charakterystyka to jeden z najmocniejszych, prawdziwie twórczych elementów teorii N. Hartmanna, uzasadniających jej wykorzystanie na potrzeby opisu korporacyjnych etyk prawniczych oraz umożliwiaj ących wykazanie ich odrębności wobec innych etyk zawodowych. Pojęcie to otwiera także drogę do polemiki z poglądami uznaj ącymi etyki zawodowe za rodzaj etyk szczegółowych na tle możliwej do pomyślenia etyki ogólnej. Wobec postulowanego przez Hartmanna prawa ograniczo­ nego zakresu świadomości aksjologicznej zasadność posługiwania się pojęciem etyki ogólnej można podważyć, wskutek czego rozróż­ nienie etyka ogólna - etyka szczegółowa traci swój sens. O poznaniu wartości N. Hartmann pisze: „Nie jest to poznanie w zwykłym sensie, nie zostaje tu neutralnie uchwycone coś, co na nas nie wpływa. Raczej my zostajemy uchwyceni. Jeśli coś ewi­ dentnie jest wartościowe i powinno istnieć, wówczas porywa nas, zagarnia. Nie jest to stosunek kontemplacyjny, lecz emocjonalny: 192 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tak jak akty czucia, zajmowania stanowiska, intencji. W niezgodzie, odrzuceniu, oburzeniu lub pogardzie do świadomości docierają war­ tości negatywne; w wewnętrznym przyzwoleniu, uznaniu, czci, po­ dziwie wychodzi na jaw świadomość wartości. W obu przypadkach nie jest to spokojna obserwacja, lecz uchwycenie nas, przyciągnięcie lub odepchnięcie. W tym opowiedzeniu się za lub przeciw nie może obejść się bez zaangażowania osobowości. Dlatego nikogo nie może porwać równocześnie wszystko możliwe, lecz zawsze tylko jakaś wartość lub jakieś określone wartości”230. Tak więc, z idei inten­ cjonalnego uchwytywania wartości przez emocje Hartmann wypro­ wadza tezy o poznawczym charakterze świadomości aksjologicznej podmiotu oraz o jej ograniczonym charakterze (jak się wyrażał „ciasnocie”)231. W „Celach i drogach analizy kategorialnej” pierwszą z tez N. Hartmann wyraża następująco: „Nie ma innego sposobu da­ nia wartości oprócz świadomości tych wartości, i to w postaci od­ czuwania tych wartości”232. Odczuwanie to nie myli się zwłaszcza co do znaku ujmowanej wartości; wykluczone jest więc np. prze­ żywanie okrucieństwa jako czegoś pozytywnego. Co do drugiej zaś tezy Hartmann pisze: „W przeciwieństwie do poznania bytu świado­ mość aksjologiczna ma ograniczoną pojemność, jej treść nie może nieustannie wzrastać. Postęp jej nie przypomina postępu poznania. Zgodnie z wewnętrzną strukturą emocjonalną zakres jej jest ogra­ niczony. Kiedy świadomość aksjologiczna postępuje, traci w miarę zdobywania. Kiedy otwiera się na nowe wartości i oddaje się im, za­ myka się z drugiej strony przed wartościami, którym się oddawała. Można to nazwać prawem „ciasnoty świadomości aksjologicznej”. Na nim opera się nieuchronna jednostronność każdej moralności po­ zytywnej; na nim też prawo przemiany etosu i obowiązującej nor­ my. Wartości nie powstają ani nie przemijają w dziejach, zmienia się w nich tylko świadomość aksjologiczna. Za miarodajne i obowiązu­ jące uznaje ona zawsze wartości, które znalazły się w centrum jej pola widzenia, czyli te, które w danej chwili najsilniej do niej prze230 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia. Systematyczna autoprezentacja, tłum. J. Garewicz, s. 118. 231 Por. J. Galarowicz, op. cit., s. 169. 232 N. Hartmann, Cele i drogi analizy kategorialnej, tłum. J. Garewicz, Toruń 1994. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 193 mawiają. W ten sposób pole widzenia świadomości aksjologicznej wędruje w dziejach w obrębie płaszczyzny różnorodnych wartości. I na tym polega przemiana jej treści. Przyrodzona ciasnota uniemoż­ liwia jej ekspansję, objęcie całego królestwa wartości”233. Można powiedzieć, że wąska świadomość aksjologiczna „kapitulu­ je” wobec universum wartości. To właśnie jej ograniczony charakter stwarza iluzję wartości relatywnych - zmiennych historycznie, kul­ turowo itd.234 (świadomość aksjologiczna obejmuje m.in. kulturowo uwarunkowaną strukturę preferencji wartości235). Z. Zwoliński po­ daje cztery przyczyny, ze względu na które wydawać by się mogło, że wartości istniej ą w sposób relatywny (są to równocześnie rysy samej świadomości aksjologicznej). Przyczyny te dzieli na subiek­ tywne i obiektywne. Subiektywne - to: 1) ślepota aksjologiczna (tj. omówiony powyżej „brak odczucia aksjologicznego w odniesie­ niu do niektórych wartości”) oraz 2) dążenie do nowości, do odsu­ wania wartości wyeksploatowanych historycznie na rzecz nowych. Obiektywne - to: 1) ograniczona pojemność świadomości aksjolo­ gicznej (Enge des Wertbewusstsein) oraz 2) przesuwanie się intui­ cji etycznych ku innym obszarom świata wartości (Wanderung des Wertblickes). Co do drugiej z przyczyn subiektywnych Hartmann tłumaczy, że hi­ storyczne zmiany warunków życia stwarzaj ą obiektywne zapotrze­ bowanie na realizację określonych wartości. Dokonuje się wówczas przewartościowanie norm (lecz nie wartości) dotychczas realizowa­ nych i inne wartości, aktualne w danej sytuacji określonej zbiorowo­ ści, wysuwają się na czoło, spychając dawne do roli drugoplanowej. Przesuwanie się jednych wartości (np. wyrozumiałości) i wycofywa­ nie się drugich (np. nietolerancji) nie wpływa w żaden sposób na ich obiektywną, idealną wartościowość. A więc historycznie zdetermino­ wana wędrówka intuicji aksjologicznej (Wanderung des Wertblickes) nie oznacza przewartościowania wartości (jak np. sądził Nietzsche), 233 N. Hartmann, M yśl filozoficzna i je j historia..., s. 118. 234 Por. N. Hartmann, Cele i drogi analizy kategorialnej, s. 29. 235 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 51. 194 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości lecz wskazuje na akt decyzji ludzkiej. Uznawane przez Hartmanna rozróżnienie wartości i norm oraz istnienia od obowiązywania umoż­ liwia na gruncie jego teorii zachowanie idealnego istnienia wartości etycznych236. Jeżeli chodzi o pierwszą z przyczyn obiektywnych, to ograniczona pojemność świadomości wartości (Enge des Wertbewusstseins) spra­ wia, że - jak powiedziano - tylko część idealnych postulatów mo­ ralnych emitowanych przez wartości może być wprowadzana w ży­ cie. Wraz z przesuwaniem się zainteresowań aksjologicznych jedne wartości wchodzą jakby do zbioru wartości pożądanych, zaś inne są ze świadomości aksjologicznej wypierane237. Innymi słowy, czło­ wiek nie może być równocześnie porwany przez dwie skrajnie różne wartości; napotykając jedne, po prostu gubi inne (wskazywałem już na napięcie, jakie istnieje między sprawiedliwością i miłosierdziem). Co do drugiej z obiektywnych przyczyn - Hartmann twierdzi, że w swoim życiu zawsze staramy się urzeczywistniać coś nowego, in­ nego niż dokonania dawnych pokoleń. „Żądanie nowości” uważał Hartmann za specyficzną cechę ducha ludzkiego, dzięki której nastę­ puje stała, postępująca rewolucja świadomości wartości. Człowiek nie tworzy jednak nowych wartości, tylko odkrywa nowe fragmen­ ty ich idealnego świata. Taki jest właśnie sens „wędrówki widzenia wartości”238. J. Galarowicz wylicza następujące przyczyny „przesuwania się hory­ zontu aksjologicznego”: Po pierwsze, o zmienności świadomości aksjologicznej decydują zmienne warunki bytowe człowieka, bo wartość jest odpowiedzią na określony typ sytuacji. Tak np. męstwo jest reakcją na niebezpie­ czeństwo. Po drugie, między samymi wartościami zachodzą określone związki i dlatego, jeśli w centrum świadomości aksjologicznej znajdzie się 236 Z. Zwoliński, op. cit., s. 300. 237 Tamże, s. 301. 238 Tamże, s. 353. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 195 jakaś wartość, pociąga ona za sobą wartości pokrewne, wypierając przeciwieństwa. Jest to twierdzenie bardzo ważne dla zrozumienia specyfiki etyki prawnika. Typowe dla niej wartości tworzą bowiem specyficzny „kompleks”, kształtujący osobowość zawodową sędziego czy adwokata. A więc, sprawiedliwość czy porządek prawny pociąga za sobą cały zbiór wartości, które wpływają na zmianę (osłabienie) czucia wartości przeciwstawnych. Do wskazanego zbioru wartości satelickich - przykładowo - w przypadku etyki adwokackiej zali­ czyć można wartości tak różne co do wysokości i mocy, jak interes klienta, tajemnicę zawodową, prestiż adwokatury, chęć zysku itp. Po trzecie, świadomość aksjologiczna człowieka może z czasem zo­ bojętnieć na „powszednie” wartości i zacząć poszukiwać nowych, atrakcyjniejszych. W związku z tym powiedzmy, że dynamizm kor­ poracji prawniczych i samego zawodu adwokata, radcy czy sędziego wpływa na intensyfikację bądź osłabienie czucia wartości etyczno-zawodowych. Nasuwa się spostrzeżenie, że w praktyce istotniejsze od wartości deklarowanych w kodeksach etyki korporacyjnej są te spośród nich, które faktycznie znajdują się w zasięgu świadomości aksjologicznej prawnika, czyli te, do których rzeczywiście odnosi się praktyka w danym zawodzie. Teza o wędrówce pola świadomości aksjologicznej po universum wartości pozwala zrozumieć, dlaczego np. uczciwy sędzia może się z czasem zdemoralizować (z perspekty­ wy wartości, jaką w jego etyce stanowi bezstronność); fakt - dajmy na to - przyj ęcia łapówki będzie następstwem utraty zainteresowania świadomości aksjologicznej sędziego wartościami etyczno-zawodowymi i jej przesunięcia w stronę bardziej atrakcyjnych wartości uty­ litarnych. Jednak - jak pisze Hartmann - „jeżeli człowiek uchwy­ cił już kiedyś pewną wartość, gdy wie, że wierność, niezawodność, sprawiedliwość itd. są wartościowe, wtedy nie może już zapomnieć tych wartości. A jeżeli działa przeciw nim, to obciąża się winą, a jego sumienie oskarża go”239. Czym, w kontekście moralnej winy, jest moralne dobro? W „Sys­ tematycznej autoprezentacji” N. Hartmann wypowiada się na jego 239 J. Galarowicz, op. cit., s. 169. 196 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości temat następująco: „(...) dobro moralne jest zbiorczym pojęciem wszystkich wartości, których realizacji wymaga się od człowieka. Tego zaś pojęcia zbiorczego ludzka świadomość aksjologiczna by­ najmniej jeszcze nie uchwyciła do końca”240. Uchwycenie moralnego dobra, jak również wszelkich wartości komplikuje fakt, że „odczucie wartości może stwierdzić tak wiele niuansów wśród wartości, że ję­ zyk nie jest w stanie nazwać ich wszystkich.” Na szczęście, jak pi­ sze N. Hartmann, istnieje możliwość usprawnienia spojrzenia aksjo­ logicznego; koncentracja na pewnych wartościach wyostrza bowiem ich doświadczenie. Świadomość aksjologiczna może więc podlegać przekształceniom jakościowym, a także ilościowym; jej zasięg może się poszerzać lub zmniejszać. Ekstensywny wzrost poznania warto­ ści nie implikuje przy tym jednoznacznego postępu, gdyż dokonuje się kosztem jego intensywności241. Nad szeregiem powyższych stwierdzeń należy zatrzymać się dłużej, gdyż przesądzaj ą one o przydatności etyki fenomenologicznej do opisu etyki prawnika, a równocześnie pozwalaj ą uchwycić jej specy­ fikę na tle innych etyk zawodowych. Zabrzmi jak truizm, że każdy człowiek dysponuje tylko jedną świa­ domością aksjologiczną, niepodlegaj ącą rozbiciu na zawodową i pozazawodową. Ograniczony zakres świadomości musi więc prowadzić do ukształtowania w miarę spójnego „osobowego” stylu etycznego, określonego w dużej mierze przez ciężkie wartości, domagające się wcielenia podczas pracy. Wspomniany styl etyczny jest w praktyce tak wyrazisty, że często już w pierwszym kontakcie nie mamy wąt­ pliwości, czy ktoś zawodowym żołnierzem, księdzem, lekarzem czy urzędnikiem. Prawdziwe okazuj ą się w tym kontekście stwierdzenia Schelera, iż osoba jest duchowym centrum wszystkich możliwych i podejmowanych przez nią aktów, także tych spośród nich, które są „nachylone” zawodowo. Również wykonywanie określonego za­ wodu prawniczego (z powodu zaangażowania znacznej części ak­ tywności życiowej, emocji, intelektu, określonego typu wykształce­ 240 N. Hartmann, M yśl filozoficzna i je j historia..., s. 118. 241 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 51. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 197 nia itd.) koncentruje świadomość aksjologiczną sędziego, radcy czy notariusza na kompleksie wartości ściśle powiązanych z jego profesj ą. Praktyka prawnicza prowadzi więc do pojawienia się w świado­ mości aksjologicznej spójnego kompleksu relewantnych zawodowo wartości etycznych. Konfiguracje tych wartości są odmienne w zależności od wyko­ nywanego zawodu prawniczego. O ile nikt nie zaprzeczy, że np. w centrum świadomości aksjologicznej sędziego znajdzie się das Rechte, porządek prawny, sprawiedliwość i dalej procedura sądowa oraz kontradyktoryjność jako wartości konsekutywne (w rozumie­ niu M. Schelera), to w świadomości adwokata - oprócz porządku prawnego - ważne miejsce zajmie (o czym już była mowa) inte­ res klienta, niedopuszczalna w przypadku sędziego chęć osiągania zysku itd. Inne wartości będą konsekwentnie wypierane poza pole świadomości aksjologicznej adwokata. Odmienny kształt przyjmie także zespół wartości uchwytywanych przez prawników, których działalność powiązana jest bezpośrednio z wolnym rynkiem. Tutaj w centrum świadomości np. radcy wraz z porządkiem prawnym współistnieć będą (nierzadko konfliktowo) wartości typowe dla etyki biznesmena. Ograniczony charakter świadomości aksjologicznej skutkuj ący wypieraniem niekoherentnych wartości (po uzupełnieniu o to, co I. Lazari-Pawłowska nazywa społecznie akceptowalną etyczną konfliktowością zawodów prawniczych) po raz kolejny pozwala uzasad­ nić doniosłą tezę o braku możliwości zbudowania uniwersalnej etyki zawodowej dla wszystkich zawodów prawniczych. Podążając dalej za myślą N. Hartmanna, w praktyce zawodowej można sublimować spojrzenie aksjologiczne odniesione do relewantnego zawodowo wycinka universum wartości. Można więc budować dobro moralne, o czym pisze z resztą sam Hartmann, w kontekście zdobywanych doświadczeń zawodowych. Być może współcześnie w związku z intensywnością praktyki zawodowej nie da się dosko­ nalić moralnie inaczej, niż przez pogłębianie oglądu wartości relewantnych zawodowo. Ta uwaga rzuca nowe światło zarówno na 198 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości znaczenie etyki zawodowej prawnika, jak i na rolę edukacji etyczno-zawodowej nowych członków wspólnoty korporacyjnej. W związku z tym należy powiedzieć, że na jakościowe i ilościowe przekształce­ nia świadomości aksjologicznej początkującego sędziego czy adwo­ kata zasadniczy wpływ maj ą akty komunikacji etyczno-zawodowej podejmowane przez członków korporacji. Powyższe stwierdzenie zostanie rozwinięte w dalszej części pracy przy uwzględnieniu kon­ cepcji osoby zbiorowej M. Schelera oraz komunikacyjnej wspólnoty pracy J. Tischnera. Zgodne z życiowym doświadczeniem jest stwierdzenie N. Hartmanna, że nadmierne poszerzenie pola świadomości aksjologicznej prowadzi do ukształtowania człowieka bez etycznej właściwości. Z etyczno-zawodowego punktu widzenia nazbyt rozciągnięta świadomość aksjolo­ giczna, przez którą stale przepływa strumień wartości o różnej mocy i wysokości, będzie przyczyną braku dojrzałego czucia tych spośród nich, które określają etyczną odrębność korporacji. Inaczej mówiąc - adwokat, który odstępuje od zachowania tajemnicy zawodowej czy powagi wymiaru sprawiedliwości na rzecz wartości utylitarnych i hedonicznych (w rozumieniu Schelera), nigdy nie wyostrzy swojego zmysłu czucia wartości i w konsekwencji nie zdoła wypracować pre­ ferowania ich pod kątem specyfiki zawodu. Tym samym nie wypeł­ ni rudymentarnych wymagań etycznych stawianych korporacji przez społeczeństwo (posłużenie się tym ostatnim terminem jest uprawnione na gruncie teorii typów wspólnot ludzkich M. Schelera). Jak mówi N. Hartmann, koncentracja na pewnych wartościach wyostrza ich do­ świadczenie. Takie też jest społeczne żądanie wobec członków korpo­ racji prawniczych w odniesieniu do sprawiedliwości, porządku prawne­ go itd. Skąd wynika owo żądanie? Rozwijając myśl Hartmanna, ludzka zbiorowość nauczyła się „brać poprawkę” na ograniczony i zmienny zasięg indywidualnych świadomości aksjologicznych. Dlatego już od czasów starożytnych powstawały - mówiąc po schelerowsku - różne osoby zbiorowe, których zadaniem było wcielanie różnych wycinków universum wartości - w powiązaniu z pracą. Uwaga ta rzuca nowe światło m.in. na wczesne początki korporacyjnej etyki lekarskiej, od­ niesionej do najcięższych wartości, jakimi są ludzkie życie i zdrowie. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 199 Powstanie takiej etyki stabilizowało w społeczeństwie czucie wskaza­ nych wartości, pomimo bolesnego często działania prawa historycz­ nej zmienności etosu oraz normy. W społeczeństwie średniowiecznym było miejsce dla cechów rozwijających styl etyczny (etos) zarówno dobrego kupca, żołnierza, zakonnika, pana feudalnego, jak i złodzieja. Postawienie odmiennych kompleksów wartości w centrum cechowych pól świadomości aksjologicznej stanowiło wręcz warunek konieczny dobrego funkcjonowania całej struktury społecznej. Do czasów dzi­ siejszych dotrwały te etosy korporacyjnych osób zbiorowych, których aktywność odnosi się do wartości najcięższych, a więc tych, które mimo dynamiki społeczeństwa masowego uchwytuje zwykle intuicja etyczna jego przeciętnego członka. Są to m.in. etos człowieka biznesu (wartości materialne, zysk); etos duchownego (sacrum); etos żołnierza (męstwo, siła); etos służb medycznych; wreszcie różne odmiany eto­ sów prawniczych (iustitia, honestas, dignitas, das Rechte, itd.). Wracając do prezentacji poglądów N. Hartmanna, można powiedzieć, że w ograniczoności i zawodności naszej świadomości aksjologicznej oraz w jej zmiennym charakterze tkwi źródło konfliktowego charakteru moralności w ogóle. W tym miejscu ponownie widzimy adekwatność prezentowanej teorii wobec praktyki prawniczej, której nieodłącznie towarzyszą napięcia i konflikty moralne. Do zagadnienia antynomii występujących między pozytywnymi wartościami moralnymi powrócę w dalszej części pracy, omawiając koncepcję kwadratu aksjologicz­ nego N. Hartmanna (umożliwi ona ukazanie teoretycznej odrębności etyki prawniczej na tle innych etyk zawodowych). Tytułem uzupełnienia można dodać, że - zdaniem Hartmanna - świa­ domość aksjologiczna jest złożona, co odpowiada ontycznej złożoności obiektu, na który jest skierowana. Twierdził także, że świadomość aksjo­ logiczna jest wyposażona zarówno w rys odtwórczy (w czym zgadzał się z M. Schelerem), jak i twórczy242. Ten ostatni pogląd Hartmanna znów odnieść można do zagadnienia etyki zawodowej. Ponieważ nie można uchylić absolutnego charakteru wartości, to bez względu na „wędrów­ kę” świadomości aksjologicznej prawnika po universum wartości oraz 242 J. Galarowicz, op. cit., s. 216. 200 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości na związane z nią przekształcenia zachodzące w etyce prawniczej, za­ wsze pozostaje ona rodzajem odniesienia do tych samych apriorycznych wartości. Koncepcja Hartmanna pozwala więc mówić o nierelatywności podstawowych wartości etyczno-zawodowych prawnika. Zmiany za­ chodzą po stronie podmiotowej - w przekształconej zawodowo świado­ mości prokuratora, notariusza czy radcy. W świetle teorii Hartmanna, na co już wskazywałem, zrozumiałe stają się występujące w różnych zawodach „odmienności etosu”, o których pisze I. Lazari-Pawłowska, niewłaściwie interpretując je jako profesjonalnie uzasadnione odstępstwa od „etyki ogólnej”. W kontekście poglądów Hartmanna etyka ogólna to tylko rozpo­ wszechniony zbiór sądów o wartościach najcięższych i najbardziej popularnych w danych czasach, nierzeczywisty, rzec by się chcia­ ło, gdyż oderwany od wszelkich mechanizmów preferencji. A więc „etyka ogólna”, rozumiana jako etyka powszechna, nie istnieje, bo stanowi co najwyżej sumę wszystkich możliwych do pomyślenia wartości etycznych, czyli świadomość ich universum. Pojęcie etyki ogólnej można więc zastąpić na gruncie prezentowanej koncepcji pojęciem ogólnej teorii etycznej. Tymczasem w świecie, w któ­ rym znaczna część aktywności życiowej została ściśle powiąza­ na z określoną aktywnością zawodową i z określoną korporacją o czym już była mowa - ogląd wartości (w rozumieniu Hartmanna) musi ulec zawężeniu pod kątem specyfiki pracy. Dlatego za etykę szczegółową można ewentualnie uznać ogół aktów preferencji war­ tości odniesionych do tego wycinka świata wartości, który został poddany szczegółowemu oglądowi indywidualnej lub korporacyj­ nej świadomości aksjologicznej. Chciałbym zakończyć następującą myślą Hartmanna: „(...) królestwo wartości jako całość nie jest jeszcze odkryte. Stopniowo, zataczając coraz szersze kręgi, otwiera się dopiero przed poszukującą po omac­ ku świadomością aksjologiczną. Procesu tego nie można arbitralnie przyspieszyć. Ludzki organ wartości musi dopiero krok po kroku dojrzewać do uchwycenia swego przedmiotu”. W świetle poczynio­ nych stwierdzeń dojrzewanie etyczne prawnika jest ściśle powiązane z jego aktywnością zawodową. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 201 2.3.6. Zastosowanie kwadratu aksjologicznego dla wyodrębnienia etyki prawnika Zaprezentuję teraz koncepcję kwadratu aksjologicznego, uważaną niekiedy za największe osiągnięcie w dorobku filozoficznym N. Hartmanna. Koncepcja ta pozwoli uzasadnić od strony teoretycznej za­ sadność tworzenia etyk prawniczych oraz posłuży do ukazania jej odmienności wobec innych etyk korporacyjnych (skoncentrowanych na wartościach innych niż iustitia czy das Rechte), a więc wobec etyki medycznej czy etyki biznesu. Jak podaje T. Czatnik, buduj ąc kwadrat aksjologiczny Hartmann od­ woływał się w znacznym stopniu do Arystotelesowskiej koncepcji cnoty243. Zdaniem Autora, pogląd Arystotelesa na cnotę Hartmann odczytał następuj ąco: znajduje się ona pośrodku pomiędzy dwiema przeciwstawnymi wartościami negatywnymi, ale jedynie w wymia­ rze bytowym; w wymiarze aksjologicznym jest jednak czymś naj­ wyższym. Dla prezentacji swojego poglądu Hartmann posłużył się następującym rysunkiem: cnota 243 T. Czarnik, Kwadrat aksjologiczny Nicolaia Hartmanna, „Studia Filozoficzne” 1987, nr 4 (257), s. 105-109. Rysunki na podstawie artykułu T. Czatnika. 202 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Jak pisze T Czatnik, dzięki takiemu ujęciu widoczne jest, że do cnoty można dochodzić stopniowo. Inaczej bowiem człowiek albo zawsze postępowałby cnotliwie, albo w przypadku najlżejszego na­ wet uchybienia stawałby się niecnotliwy. Tymczasem z doświadcze­ nia życiowego wynika, że do cnoty dochodzimy przez doskonalenie, osiągając coraz to większą etyczną wartościowość naszego postępo­ wania. Chciałbym wyrazić w tym miejscu przekonanie, że skoro jak pisze Hartmann - do cnoty można dochodzić, to jest możliwe etyczne doskonalenie aktów podejmowanych w sytuacjach konfliktu prawniczych wartości etyczno-zawodowych, czyli etyczne doskona­ lenie się adwokata, sędziego czy prokuratora w kontekście wykony­ wanej pracy. Powrócę jeszcze do tego zagadnienia. Następnie Hartmann - podobnie jak M. Scheler - stwierdza, że naprzeciw każdej wartości negatywnej stoi określona wartość po­ zytywna. Cnota znajduje się wówczas pośrodku pomiędzy dwiema wartościami pozytywnymi, w wyniku czego schemat powiększa się o dwie wartości pozytywne i przyjmuje postać kwadratu. W, męstwo cnota W2 W takim ujęciu cnota jest syntezą dwóch wartości pozytywnych. N. Hartmann jednak w zgodności ze swą tezą o konfliktowym cha­ www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 203 rakterze moralności podaje przykład wartości pozytywnych, które nie dają się połączyć (na obecnym poziomie wyrobienia czucia war­ tości u człowieka); są to miłość i sprawiedliwość. Jest tak dlatego, że „(...) sprawiedliwość musi być obiektywna, odnosić czyny do norm lub praw bez względu na sprawcę czynu. Miłość zaś przeciwnie, odnosi zawsze czyny do osoby, traktuj ąc tę osobę jako najwyższą wartość; kieruje się raczej na dobro tkwiące w człowieku niż na zło. (...) Miłość posiada pozytywne nastawienie uczuciowe. Tymczasem sprawiedliwość nie może kierować się uczuciami; sędzia musi «stać obok»”. N. Hartmann pisze także, że każda pozytywna wartość moralna, jeże­ li w przesadny sposób wpływa na odczucie wartości lub jeżeli rości sobie pretensje do zupełności, zaznacza w sobie pewien „negatywny charakter aksjologiczny”, który Hartmann, nazywa „grotem” (Widerhaken). Kiedy wartość dąży do coraz pełniejszego zapanowania nad osobowością człowieka, kiedy staje się absolutna i totalna, wów­ czas szczególnie ukazuje się jej negatywny moment wartościowy. Na przykład - jak zauważa T Czatnik - fanatyzm sprawiedliwości powoduje przesadne egzekwowanie norm, co prowadzi do nieczułości. Ulegają wówczas zanikowi wartości pozytywne występujące w danych sytuacjach. Podobnie jest z miłością, której pełnia elimi­ nuje sprawiedliwość. Wobec tego Hartmann proponuje następujący schemat: mitość W. nieczutość Wn, W2 sprawiedliwość Wn2 niesprawiedliwość W opisanym przypadku synteza dwóch wartości negatywnych - nie­ sprawiedliwości i nieczułości - jest, jak pisze Czatnik, „możliwa 204 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości i często spotykana”244. Na rodzące się natychmiast pytanie, czy moż­ liwe jest analogiczne połączenie dwóch wartości pozytywnych - mi­ łości i sprawiedliwości - Hartmann odpowiada pozytywnie, chociaż równocześnie stwierdza, że taki poziom czucia wartości nie został jeszcze przez człowieka osiągnięty. Jak pamiętamy, konflikt wartości, również pozytywnych, jest dla Hartmanna sednem etyki w ogóle. Skoro wartości pozytywne, nawet te (mówiąc po hartmannowsku) o największej wadze, mogą - jak wynika z kwadratu aksjologicznego - wchodzić ze sobą w kolizję, to zaprezentowana koncepcja przynosi ważną informację o możliwej konfliktowości etyk zawodowych. Podany przykład sprzeczności między miłością i sprawiedliwością pozwala, w moim przekonaniu, ukazać istotę napięcia między etyką medyczną i etykami zawodów prawniczych, w których - upraszczając - odpowiednio miłość bliź­ niego i sprawiedliwość zajmują centralne miejsce. Analizując wnio­ ski płynące z koncepcji kwadratu aksjologicznego dostrzegamy teo­ retyczne uzasadnienie antynomii występującej między skierowanym do lekarza nakazem ratowania życia i zdrowia każdego człowieka a np. etyczno-zawodowym nakazem poszanowania porządku praw­ nego, który pojawia się w różnych odmianach etyki prawniczej (np. prokurator ma „stać na straży” poszanowania takiego porządku). Wynikające z centralnej wartości normy etyki zawodów medycz­ nych mogą więc pozostawać w sprzeczności z normami etyk za­ wodów prawniczych; dlatego w praktyce dochodzi do przypadków udzielania w szpitalach pomocy niebezpiecznym przestępcom, na równi z innymi pacjentami. Na podobnej zasadzie zrozumiała staje się możliwość funkcjonowania np. etyki żołnierskiej (uwzględniają­ cej konieczność odbierania życia) obok etyki medycznej. Powyższy szkic wymaga uzupełnienia o uwagi związane z pojęciem pola świadomości aksjologicznej. Wiadomo, że świadomość ta ma ograniczony zasięg, co oznacza, iż pewne kategorie wartości „nie mieszczą” się w niej i są wypierane przez te aktualnie wyrazistsze 244 T. Czarnik, Kwadrat aksjologiczny Nicolaia Hartmanna, „Studia Filozoficzne” 1987, s. 4. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 205 dla podmiotu. (Nadmierne „rozciągnięcie” świadomości aksjologicz­ nej prowadzić musi do stępienia wyczucia uchwytywanych wartości.) W dalszej części pracy będzie jeszcze mowa o znaczeniu „korpora­ cyjnego pola świadomości aksjologicznej”, wypracowywanego przez całą zbiorowość prawników wykonujących określony zawód. W tym miejscu należy poczynić spostrzeżenie, że do świadomości aksjolo­ gicznej prawnika, wypełnionej z konieczności przez zespół wartości etycznych, relewantnych zawodowo, nie mogą wej ść szczegółowe wartości typowe np. dla etyki medycznej, zwłaszcza ze względu na występującą antynomię między tymi etykami. Wartości te są - moż­ na powiedzieć - „tym bardziej” wypierane na zasadzie sprzeczności przedstawionej przez Hartmanna w kwadracie aksjologicznym. Z powyższych przyczyn ma swe teoretyczne uzasadnienie fakt wy­ stępowania odrębnych etyk zawodowych, skoncentrowanych wokół wyrazistych wartości, a także obserwowany w praktyce fakt kolido­ wania ze sobą postaw etycznych przedstawicieli różnych środowisk korporacyjnych (np. medycznych i prawniczych). Wręcz moralnie naganna (w powszechnym rozumieniu) jest sytuacja, w której świa­ domość aksjologiczną lekarza wypełniaj ą wartości typowe dla etyki działalności gospodarczej, np. chęć osiągania zysku. Podobnie sędzia nie może dobrze wykonywać swego zawodu, kieruj ąc się potrzebą bogacenia się, czy też - miłosierdziem. Świadomość aksjologiczna przedstawicieli odmiennych zawodów - z powodów czysto prag­ matycznych (tj. dla sprawnego funkcjonowania szeroko rozumianej wspólnoty społecznej245) - musi zachować swój zawężony charakter. Oczywiście każdy człowiek jest także człowiekiem poza pracą, lecz ze względu na wagę i „czasochłonność” sytuacji etyczno-zawodowych, jego związany z daną profesją „styl etyczny” jest widoczny także w zachowaniach pozazawodowych. Każdy dysponuje tylko jedną świadomością aksjologiczną. Po uwzględnieniu intensywno­ ści i wymiaru pracy w korporacjach prawniczych zrozumiałe staje się doniosłe miejsce zajmowane w świadomości ich członków przez wartości o konotacji etyczno-zawodowej. 245 O koncepcji wspólnoty komunikacyjnej, która może być odniesiona zarówno do korpo­ racji, jak i do społeczeństwa, będzie mowa w dalszej części. 206 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Dzięki powyższym uwagom podważyć można stwierdzenie poczy­ nione przez I. Lazari-Pawłowską, iż etyki zawodowe są uszczegó­ łowieniem etyki ogólnej. Należy powiedzieć raczej, że świadomość aksjologiczna członków danego zawodu skupia się na odmiennym wycinku universum wartości, pojawiających się w ogóle w danym kręgu kulturowym (w rozumieniu M. Schelera) - przy ograniczaniu miejsca dla „wartości powszechnych”. 2.3.7. Pojęcie osoby i osobowości u N. Hartmanna. Charakter illegibilny prawnika N. Hartmann, który w wielu punktach wykraczał poza myśl M. Schelera, polemizował także z proponowaną przez niego koncepcj ą oso­ by. Charakteryzował ją jako jedność pojedynczej istoty duchowej (das Geistige Einzelwesen), to znaczy jako jedność wszystkich ak­ tów duchowych (myślenia, poznawania, chcenia, przeżywania) i ży­ ciowych odniesień. Jak pisze B. Trochimska-Kubacka, osoba u Hart­ manna „staje się” na linii zetknięcia determinacji realnej z idealną i jest punktem łączącym w sobie dwa światy: aksjologiczny i ontologiczny246. Tylko dążąc do wartości etycznych podmiot staje się osobą. Nasuwa się spostrzeżenie, że odpowiadaj ąc na apel wartości najważniejszych dla swojej etyki zawodowej, w codziennej pracy „łącząc ontologię z aksjologią”, prawnik również ma szansę bardziej „stać się osobą”. Hartmann pisze także, że osoba „jest to istota, która nigdy nie jest do dobra lub zła zmuszona, natomiast musi rozstrzy­ gnąć między dobrem a złem”247. Stwierdzenie to dobrze charaktery­ zuje sytuacyjny charakter etyczno-zawodowego dylematu prawnika. „.Osoba jest istotą zdolną do tego, by moralnie była dobra lub zła, jest nośnikiem moralnej wartości lub moralnej bezwartościowości”248 Jego koncepcja jest więc ściśle powiązana ze sposobem oglądu war­ tości, gdyż podmiot staje się osobą wraz z wkroczeniem wartości jako sił determinujących w jego sferę aktową. W związku z tym dla Hartmanna najważniejsze jest, że intuicja „prześwietlaj ąca” świat 246 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. 247 N. Hartmann, Cele i drogi analizy kategorialnej, s. 26. 248 Tamże. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 207 wartości ukazuje pochodzące z ich strony żądanie. „Odczucie war­ tości jest (...) instancją, do której zwracają się wartości ze swoim żądaniem (sprowadzającym się do tego), że człowiek powinien być inny, niż jest”249. Z tej perspektywy moralna bezwartościowość oso­ by prawnika jest rezultatem braku odpowiedzi na żądanie wcielenia, płynące ze strony wartości etyczno-zawodowych, wskutek słabości jego intuicji etyczno-zawodowej, czyli wskutek tzw. złudzenia nega­ tywnego. Sędzia czy prokurator, który nie wyczuwa moralnych dyle­ matów związanych z wykonywaniem swojego zawodu, rzeczywiście nie ma predyspozycji do jego wykonywania. Poj ęcie osoby wiązał N. Hartmann także z problematyką wolności i z jej ograniczeniami. Pisał: „Taki jest bowiem sens wartości moral­ nej, że opiera się ona na wolności. Zagadka osoby nie jest przez to bynajmniej rozwiązana (...). Albowiem właśnie wolność jest wielką zagadką metafizyczną osoby. Jak to możliwe, by jakaś istota zależna od nieobliczalnie wielu czynników w nurcie zdarzeń, uwarunkowana nawet w swych doznaniach, mogła być mimo wszystko wolna. (...) Nieuchwytne w istocie wolności jest to właśnie, że (...) jest zarazem wolnością skierowaną przeciw prawom bytu i przeciw prawom po­ winności. Oznacza to, że obok podwójnej determinacji - przez nurt zdarzeń i prawo moralne - osoba musi nosić w sobie jeszcze źródło samookreślenia”250. Hartmann twierdził ponadto, że nie istnieje wol­ ność, która byłaby tylko wolnością do dobra. Jego zdaniem, tylko ten, kto pryncypialnie jest zdolny także do zła, zdolny jest do dobra w sensie moralnym. Pisał, że: „Gdyby człowiek nie był zdolny do zła, byłby we władzy prawa dobra tak, jak rzecz jest we władzy pra­ wa natury. Ale wówczas jego dobroć (Gutsein) nie byłaby dobrocią moralną, wartością etyczną”251. Zasadniczo z tych powodów uważał, że niemożliwa jest „etyka z Bogiem”252. Zaprezentowany pogląd Hartmanna wychodzi naprzeciw pokłada­ nym przeze mnie w etyce fenomenologicznej nadziejom na znalezie­ 249 N. Hartmann, Najważniejsze problemy etyki, „Znak” 1974, nr 11, s. 1142. 250 N. Hartmann, Cele i drogi analizy kategorialnej, s. 26. 251 Tamże. 252 N. Hartmann Ethik, s. 210-211, tłum. J. Trębicki. 208 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości nie w niej teoretycznej podstawy dla etyki prawnika, nieuciekającej w legalizm (czy jakiekolwiek inne formy determinacji) przed wol­ nym wyborem etyczno-zawodowym. Wprowadźmy teraz ważne w koncepcji etycznej Hartmanna rozróż­ nienie pojęcia osoby (Person) i osobowości (Personlichkeit). Hart­ mann pisał, że choć wprawdzie każdy jest człowiekiem, to nie każdy jest osobowością etyczną. Osoba - inaczej niż i u Schelera - ozna­ cza „charakterystykę gatunkową” jednostki, osobowość natomiast jej charakterystykę indywidualną. Dwoistości tej odpowiada dwoistość norm i wartości, jakie może ona realizować: jako osoba zobowią­ zana jest realizować wartości podstawowe i powszechne, zaś jako osobowość - wartości unikatowe. Konsekwencją tych wizji aksjo­ logicznych była teoria „idealnego etosu” osoby, czyli jej „idealne­ go charakteru illegibilnego”. Jak twierdzi Hartmann, osobowość nie tylko jest, lecz także powinna być różna u każdego i właśnie dzięki tej inności swojej powinności człowiek staje się jedyny i niezastępowalny. Niepowtarzalności „fizycznej” towarzyszy niepowtarzalność perspektywy aksjologicznej, co nie oznacza jednak, że Hartmann odrzuca istnienie norm i wartości powszechnych. Jego zdaniem, każdy człowiek powinien iść za swoim etosem indywidualnym, ale nie kosztem wartości powszechnych. Nie można realizować warto­ ści własnej osobowości bez spełnienia nakazów powinności, praw­ domówności, wierności czy miłości bliźniego, gdyż prowadziłoby to do wewnętrznej niezgodności: rodziłoby dezorientację i moral­ ność pozorną (Scheinsittlichkeit), pozbawioną fundamentów; osobo­ wość taka byłaby pusta (hohl) i pod względem moralnym hochsztaplerska253. Chodzi o to, żeby realizować jednocześnie wartości powszechne i indywidualne, by - jak pisze Z. Zwoliński - dawać równocześnie posłuch (powszechnej) mocy i (zindywidualizowanej) wysokości wartości. Dopiero po spełnieniu powinności powszech­ nych ma się otwierać droga ku wartościom osobistym. Tym zaś, co powszechne, jest obowiązująca w danej chwili moralność (geltende Moral), o ile jest akceptowana254. W związku z powyższymi stwier­ 253 N. Hartmann, Ethik, s. 479, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 383. 254 Z. Zwoliński, op. cit., s. 383. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 209 dzeniami nie można nie wskazać na znaczenie prawniczych korpo­ racyjnych etyk zawodowych. Są one drogą, na której rozwinąć się może charakter illegibilny każdego prawnika. Trudno bowiem sobie wyobrazić etyczny wzrost adwokata czy sędziego bez równoczesne­ go wypełniania określonego przez korporację minimum etyczno-zawodowego. (Miejscem dla takich wskazań są w moim przekonaniu kodeksy etyki prawniczej; będzie o tym mowa w końcowej części pracy.) Brak ufundowania cnót zdobiących w poszanowaniu spra­ wiedliwości czy porządku prawnego jest wyrazem pozorowania etycznych kwalifikacji zawodowych. Także rola samej korporacji, jako wspólnoty, w ramach której dochodzi do określenia wskazane­ go minimum, jest trudna do przecenienia. W związku z rozróżnieniem na „osobę” i „osobowość” Hartmann pisze także o różnicach między prawem i moralnością. Hartmann uważa, że wszelkie prawo chroni człowieka jako „osobę”, nie zaś jako indywidualność, a więc nie jako osobowość. Oznacza to, że prawo zabezpiecza pewne minimum życiowe, choć nie musi się do tego ograniczać255. Zdaniem Autora, normy prawne chronią elemen­ tarne normy moralne i tych, którzy ich nie respektują, spotykają po przekroczeniu pewnego poziomu - sankcje karne. Prawo strzeże więc wartości bezpośrednio fundamentalnych (tj. o największym cię­ żarze), a tym samym stwarza warunki realizacji tych wartości, które się nad nimi nadbudowuj ą. Hartmann wiąże więc prawo z minimum moralności - tym minimum, które może uchwycić intuicja aksjolo­ giczna przeciętnego członka społeczeństwa. Powyższe uwagi Hartmanna ponownie rzucają światło na powody wystąpienia fenomenu etyk prawniczych oraz przyczyny ich zróżni­ cowania. Nie można zaprzeczyć, że indywidualność moralna prawni­ ka - a więc jego osobowość (Personlichkeit) - w szczególny sposób kształtuje się w kontekście dylematów moralnych związanych ze sto­ sowaniem prawa. Indywidualny etos prawnika jest więc powiązany z wartościami nadbudowanymi na najcięższych, najbardziej wyra­ zistych wartościach, które chroni prawo. To, w moim przekonaniu, 255 N. Hartmann, Ethik, s. 475, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 384. 210 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości tłuaczy, po pierwsze - dlaczego prawnicy posiadają system etyczno-zawodowy, który wykracza ponad minimum zapewnianej przez pra­ wo ochrony wartości moralnych, oraz po drugie - dlaczego (w związ­ ku z rozbudowaniem systemu prawa i różnorodnością chronionych przez nie ciężkich wartości) indywidualny i korporacyjny etos prawni­ czy musi podlegać głębokim wewnętrznym zróżnicowaniom. Jeżeli chodzi o pierwszą z powyższych uwag, pozwala ona podważyć zasadność opinii, zgodnie z którą prawo jest narzędziem wystarcza­ jącym do rozwiązywania wszelkich konfliktów etyczno-zawodowych prawnika (a więc wszystko, czego prawo nie zabrania, jest dopusz­ czalne z etyczno-zawodowej perspektywy). Na gruncie koncepcji Hartmanna taki legalistyczny redukcjonizm jest niedopuszczalny, gdyż sprowadza osobowość prawnika do poziomu minimum, tj. oso­ by (jako przedstawiciela pewnego gatunku). Co więcej, w świetle teorii Hartmanna widać, że prawo (chroniąc wartości o największej wadze) w szczególny sposób stwarza prawnikom możliwość rozwi­ nięcia czytelnej etyki zawodowej i - co za tym idzie - pogłębienia indywidualnego rozwoju moralnego. Na gruncie teorii Hartmanna można więc obalić tezę o braku uza­ sadnienia budowy etyki prawniczej. Jej istnienie jest koniecznym na­ stępstwem rozróżnienia pojęć mocy i wysokości wartości oraz oso­ by i osobowości. Idealny etos każdego prawnika (jego „illegibilny charakter”) - unikalny kompleks wartości związanych z zawodem prawniczym - kształtuje się w procesie indywidualnego i korpora­ cyjnego uchwytywania ich w praktyce zawodowej. Ponadto jeżeli sędzia, adwokat czy prokurator deklaruje wierność prawniczemu etosowi bez przestrzegania prawa (niejako minimum moralności), jest - jak się wyraża Hartmann - moralny pozornie, gdyż wartości wysokie (nadbudowane) nie maj ą oparcia w poszanowaniu wartości fundamentalnych, takich jak sprawiedliwość, własność czy porządek prawny. Z perspektywy osobowości prawnika etyka prawnicza jest koniecznym dopełnieniem prawa. Co do drugiej z uwag - w świetle teorii Hartmanna prawo, tworząc rozbudowany system, chroni wszelkie, powszechnie uchwytywane, www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 211 najcięższe wartości, bez względu na to, czy w praktyce wchodzą one ze sobą w kolizję. Nie trzeba tłumaczyć, że porządek prawny może kolidować z wolnością osobistą, sprawiedliwość z wartością wolnego rynku, bezpieczeństwo publiczne z nietykalnością ciele­ sną itd. Konfliktowość wartości chronionych przez prawo prowadzi, w moim przekonaniu, wprost do konfliktowości nadbudowanych na nich etosów różnych zawodów prawniczych. Konfliktowość taka jest - zgodnie z opinią I. Lazari-Pawłowskiej - warunkiem koniecznym dobrego funkcjonowania społeczeństwa i jest w związku z tym przez nie akceptowana. Z perspektywy indywidualnego rozwoju etyczne­ go prawnika oznacza to jednak, że jego osobowość ukształtuje się inaczej w zależności od wykonywanego zawodu - sędziego, pro­ kuratora, adwokata czy notariusza, ze względu na stałe zawodowe odniesienie do odmiennego wycinka universum (ciężkich) wartości. Ostatecznie więc między etosami idealnymi w podanym wcześniej znaczeniu (czyli etosami korporacyjnymi) sędziego, radcy, notariu­ sza itd. muszą zachodzić nieusuwalne różnice. Po raz kolejny znaj­ duje więc uzasadnienie teza o niemożności zbudowania jednolitej etyki zawodowej dla wszystkich zawodów prawniczych, tym razem mając oparcie w nieusuwalnych różnicach idealnych charakterów illegibilnych członków różnych korporacji. Ponownie też zrozumiały staje się fakt odrębności etyki prawnika wobec innych etyk zawodowych. W ramach korporacji służb me­ dycznych czy ludzi biznesu indywidualny i zbiorowy etos kształtuje się w kontekście odmiennych zbiorów „nadbudowanych” wartości. Jak pisze Hartmann, wartości osobowości (samorealizacji) są war­ tościami indywidualnymi nie w sensie ontologicznym (gdyż każda wartość etyczna jest, jako idealna, zawsze ogólna), lecz w znaczeniu „zbioru unikalnych kombinacji”, różnego dla każdej jednostki (moż­ na dodać - także każdej korporacji). Kombinacja ta tworzy właśnie „idealny etos indywidualny jednostki” (w moim przekonaniu rów­ nież zawodu). N. Hartmann pisze, że ten idealny etos wcale nie musi być przez kon­ kretnego człowieka spełniony. Wyraża on tylko aksjologiczną ideę da­ nej osobowości, jej aksjologiczny etos. Realne postępowanie jednostki 212 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości różni się od niego tak samo, jak różni się od postulatu realizacji po­ wszechnych wartości moralnych. Rzeczywisty etos człowieka nigdy nie pokrywa się z jego etosem idealnym256. Etos idealny istnieje au­ tonomicznie i ściśle idealnie, niezależnie od jego urzeczywistnienia. Jest on aksjologiczną miarą (Wertmasstab) osoby i może być przez rzeczywistego człowieka spełniony lub chybiony (oczywiście w róż­ nym stopniu)257. Czysty, idealny etos człowieka (więc także prawnika, lekarza) można odczuć w intuicyjnym, „nagłym” rozbłyśnięciu war­ tości jego osobowości nawet wówczas, gdy nie jest ona przez niego spełniona. Ogląd aksjologiczny przenika na wskroś realną osobowość w sposób intuicyjny: przełamuje granice empirycznego człowieka i dostrzega przez nie coś innego, co jest w nim jedynie niewyraźnie zawarte (andeutungsweise enthalten). Osobowość staje się dla niego przejrzysta (transparent). Prześwituje przez niego jej idealna istota, jej prawdziwy etos, wartość, oznaczająca jej wewnętrzne przeznaczenie Destination), jej charakter illegibilny258. 2.3.8. Teoria wzorów osobowych w etyce N. Hartmanna N. Hartmann, pisząc o moralnych wzorach osobowych, odróżnia: wzorowanie się (Nachbildung) oraz naśladowanie (Nachahmung), a także osobowość autentyczną (echte) i nieautentyczną (unechte). (Powiem od razu, że o stanach utraty osobowego autentyzmu w związku z aktywnością zawodową pisze J. Tischner. Jego poglądy na tę kwestię zostaną przytoczone w dalszej części pracy.) Wzorowanie się polega na korzystaniu z ideałów (Ideale) zawieraj ących postulaty realizacji wartości (najczęściej, choć nie wyłącznie) ponadindywidualnych. Wzór osobowy ma to do siebie, że (nieza­ leżnie od tego, czy reprezentuje go postać rzeczywista czy fikcyj­ na) zawiera tendencje do powszechności. Zwykle bowiem propaguje wartości korzystne dla całej wspólnoty, np. bohaterstwo, wierność ideałom, solidarność. Jednocześnie ma rysy szlachetności (w rozu­ mieniu Hartmanna). Ideał moralny czy wzór osobowy, albo człowiek, 256 N. Hartmann, Ethik, s. 464, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 385. 257 Tamże. 258 Tamże, s. 389. www.LexisNexis.pl Fenomenologiczne podstawy koncepcji etyki sytuacyjnej prawnika 213 który jest jej personifikacją - to kształtowanie przewodniej tendencji (Vorzugstendenz) w realizowaniu zawartych w nich wartości moral­ nych. W odróżnieniu od Schelera, który przedstawił - jak pamiętamy - konkretne wzory osobowe, Hartmann nie zaproponował żadnych określonych ideałów osobowych. Scheler akcentował głównie war­ tości ponadindywidualne, natomiast - jak pisze Z. Zwoliński - Hart­ mann preferował etos indywidualny. Indywidualne perspektywy ak­ sjologiczne (czyli charaktery illegibilne jednostek) były w przekona­ niu Hartmanna zasadniczo niesprowadzalne ani do siebie nawzajem, ani do żadnej wartości nadrzędnej. Właściwe wartości wzbogacające osobowość nie podlegały nakazom moralności powszechnej, sama zaś osobowość etycznie wartościowa powstawała właśnie w reali­ zacji wartości specyficznych i zaczynała się tam, gdzie kończy się powinność obowiązująca wszystkich. Dlatego Hartmann doceniał atrakcyjność ideałów moralnych i wzorów osobowych ze względu na ich siłę motywacyjną i „przemawianie do naoczności”, ale nie traktował ich jako najwyższego osiągnięcia etyki. Był bowiem, jak się wyraża Z. Zwoliński, „filozofem spontaniczności” i sądził, że osobista perspektywa aksjologiczna nie daje się zaplanować, lecz re­ alizowana jest dopiero w praktyce259. Hartmann uważał, że wartości osobowości są explicite prawie nieuchwytne, tzn. są one zasadniczo irracjonalne i że znajdują się poza granicą możliwości pojęciowego określenia. Nie możemy więc jednoznacznie opisać czyjegoś etosu idealnego, zaś jego rzekoma poznawalność a priori jest w istocie kolejną fikcją, gdyż jego poznanie dokonuje się „nie w refleksji i deliberacjach, lecz pod naporem (im Drang) konkretnych sytuacji, w przezwyciężaniu konfliktów260. Ostatecznie więc podstawą pozna­ nia powinności moralnych jest osobiste doświadczenie moralne. Doświadczenie jest „odskocznią” do poznania idei261. Tymczasem po­ stawa naśladownictwa prowadzi w przekonaniu Hartmanna do zatra­ cenia własnej osobowości i powstania osobowości nieautentycznej, niezgodnej z osobistym powołaniem, określonym przez etos idealny. 259 Z. Zwoliński, op. cit., s. 390. 260 N. Hartmann, Ethik, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 387. 261 Tamże, s. 388. 214 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Powstaje wówczas nie osobowość, lecz poza. Naśladowca nie tylko nie jest osobowością, lecz jest jej niszczycielem, a zarazem fałsze­ rzem własnej prawdziwej istoty osobowej. Nie jest już człowiekiem, lecz małpą ludzką (der Affe des Menschen)262. Pokusa bazowania na gotowych wzorach postępowania jest dziś szczególnie obecna w kulturze masowej. Co do etyk prawniczych - powyższe uwagi pozwalają podać w wątpliwość zasadność uzna­ nia za etykę rozbudowanych, sformalizowanych pragmatyk zawodo­ wych, typowych np. dla etyki prawniczej w USA oraz dla służby cywilnej. Istoty etyki prawnika trzeba szukać gdzie indziej - w in­ dywidualnej zdolności przezwyciężania prawdziwych konfliktów etyczno-zawodowych. Nawet w kontekście zagadnienia wzorów osobowych uwidacznia się zaakcentowane na początku tego rozdziału przekonanie Hartmanna o niepodważalnej odpowiedzialności człowieka za podejmowane wybory moralne. Wzór umożliwia uchwycenie wartości ponadindywidualnej (np. wierności zawodowym ideałom), motywuje do wpro­ wadzenia jej w życie i przez to pomaga w budowaniu wspólnoty - np. wspólnoty korporacyjnej. Z drugiej jednak strony, jego oddzia­ ływanie nie likwiduje osobistych napięć pojawiających się w sytu­ acjach etyczno-zawodowych dylematów. Określenie proponowanej w tej pracy koncepcji etyki zawodowej mianem etyki sytuacyjnej prawnika po raz kolejny znajduje swoje uzasadnienie w poglądach prezentowanych w tym rozdziale. W związku z tym, że charaktery illegibilne nie dają się „zreduko­ wać” do wzorów osobowych ani do siebie nawzajem, na gruncie teorii Hartmanna nie może być mowy o jakimkolwiek „moralnym formatowaniu” członków korporacji prawniczych. Każdy ma więc szansę niepowtarzalnego rozwoju etycznego w związku z wykony­ wanym zawodem. Tą zgodną z przekonaniami Hartmanna optymi­ styczną wizją doskonalącego się etycznie „prawnika - Ubermenscha” kończę na razie prezentację jego poglądów. 262 Tamże, s. 393. www.LexisNexis.pl Rozdział III Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna l . Wstęp Rewersem i koniecznym uzupełnieniem przedstawianego dotąd in­ dywidualizującego i autorefleksyjnego aspektu koncepcji etyki sytu­ acyjnej prawnika jest poniższa teoria wspólnoty korporacyjnej. Teo­ ria ta nawiązuje m.in. do koncepcji osoby zbiorowej (M. Scheler), obiektywnego ducha wspólnoty (N. Hartmann) oraz etycznej wspól­ noty pracy, budowanej w oparciu o komunikację zagadnień o cha­ rakterze etycznym (J. Tischner). Poniżej omówiony zostanie także m.in. etyczny aspekt pracy (jako języka międzyludzkiej komunika­ cji) w ujęciu zaproponowanym przez J. Tischnera. Wskazywałem już, że niepodj ęcie zagadnienia komunikacji etycznej w ramach korporacji prawniczej mogłoby narazić całą proponowaną koncepcję etyki sytuacyjnej na poważne zarzuty, zwłaszcza skraj nego subiektywizmu moralnego, nieadekwatnego wobec społecz­ nego, interaktywnego charakteru pracy w zawodach prawniczych. W związku z tym należy podkreślić, że etyka fenomenologiczna dostarcza instrumentarium, umożliwiającego - z perspektywy teo­ retycznej - wskazanie miejsca i roli prawnika w jego wspólnocie korporacyjnej. M. Scheler twierdził, że człowiek może zrealizwać się etycznie tylko we wpólnocie, do której należy, ze wględu na uchwytywane wspólnie 216 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości z innymi ludźmi wartości duchowe (z tego względu, jak pamiętamy, nie można uznać M. Schelera za przedstawiciela filozofii egzysten­ cjalnej). Tak więc na gruncie jego fenomenologicznej etyki wartości z definicji zbudować można tylko taką koncepcję etyki prawnika, która uwzględnia fakt grupowego uchwytywania wartości etyczno-zawodowych przez członków korporacji adwokackiej, sędziowskiej czy prokuratorskiej. Fenomenologia J. Tischnera dostarcza pogłębionych analiz z zakresu etyki pracy. Tischner buduje teorię etyczną na fundamencie filozofii dialogu; z tego względu w jego koncepcji praca nabiera charakteru języka, którym ludzie porozumiewaj ą się ze sobą w ramach określo­ nej „wspólnoty dzieła i wytworu”. Dzięki temu proponowana kon­ cepcja etyki prawniczej zyskuje teoretyczną podstawę do scharakte­ ryzowania istoty więzi, łączącej adwokatów, radców czy notariuszy w ramach ich korporacji zawodowej. Należy podkreślić raz jeszcze, że korporacja prawnicza jako całość jest możliwa do rzetelnego scharakteryzowania za pomocą teoretycz­ nego instrumentarium, wypracowanego w ramach etyki fenomenolo­ gicznej. W związku z tym prowadzony wywód zachowuje spójność metodologiczną. Dla przykładu, zapożyczone z etyki N. Hartmanna pojęcie pola świadomości aksjologicznej zostanie wykorzystane w celu rozwinięcia zagadnienia świadomości i tożsamości etyczno-zawodowej korporacji prawniczej jako całości. Przy okazji powrócę m.in. do zagadnienia kodeksów etyki prawniczej. Wywód prowadzony w rozdziale trzecim umożliwi przedstawienie w jego końcowej części podsumowania całości prowadzonych roz­ ważań. Podsumowanie to będzie powiązane z teorią trzech stopni konkretyzacji norm moralnych I. Lazari-Pawłowskiej oraz z określe­ niem (na tle unormowań kodeksów etyki prawniczej) sfery, w której prawnik ma możliwość podjęcia swobodnej decyzji etyczno-zawodowej. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 217 2. Z b io ro w o ść u M. Schelera i N. H artm anna 2.1. Uwagi wstępne. Etos jako element konstytuujący zbiorowość prawniczą. Komunikacja etyczna jako element kultury prawnej Rozważania rozpocznę od przypomnienia następującego twierdze­ nia M. Schelera: Kein „Ich” ohne ein „Wir” und das „Wir” ist genetisch stets frucher inhaltlich erfullt als das „Ich”1. Przekona­ nie o realności społeczeństwa jest, zdaniem Schelera, silniejsze od przekonania o realności jakiegokolwiek przedmiotu. Ten stan rze­ czy powoduje, że - formy aktów duchowych jednostki są zawsze determinowane czynnikami socjologicznymi. M. Scheler expressis verbis odcina się więc od wszelkich form indywidualizmu. Przeciw­ wagą dla niego ma być w prezentowanej teorii pojęcie osobowości zbiorowej - Gesamtperson2 (kategoria Gesamtperson lub Persongemeinschaft oznacza - ściśle - naród, Kościół lub inną wspólnotę kulturową). W związku z tym należy poczynić dwie uwagi. Po pierwsze, jak pisze J. Trębicki, Schelerowski personalizm wyklucza „liberalny indywidualizm z ogółem jego szkodliwych skutków”. Komentując liberalną moralność mieszczańską, M. Scheler zarzucał jej bowiem obciążenie człowieka pełną odpowiedzialnością za czyny, równo­ cześnie stawiając tej moralności zarzut pomijania wszelkich więzi między ludźmi (niszczenia „solidarności moralnej”). Scheler wska­ zywał także na paradoksalny, destrukcyjny związek między wysu­ waniem w moralności mieszczańskiej na czołowe miejsce indywi­ dualnej odpowiedzialności a traktowaniem jednostki jako elementu podporządkowanego machinie społecznej3.123 1 M. Scheler, Die Wesenformen und die Gesellschaft, Leipzig 1926, wyd. 2, Bern 1960, s. 52. 2 Z. Kuderowicz, Scheler czyli personalizm etyczny, w: Filozofia i socjologia X X w., B. Baczko (red.), cz. II, Warszawa 1965, s. 342. 3 Tamże, s. 342. 218 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Po drugie, zdaniem J. Trębickiego, formułowana niekiedy teza, iż Scheler jest egzystencjalistą, nie znajduje swego potwierdzenia4. W teorii Schelera nie mamy bowiem do czynienia z sytuacją osa­ motnienia jednostki w masie (z „immanentnym wyobcowaniem”, jak by powiedział J.- P. Sartre) i jej skazaniem na własną wolność i od­ powiedzialność. Koncepcję Schelera odróżnia od egzystencjalizmu poszukiwanie oparcia dla jednostki w uniwersalnym systemie war­ tości oraz w stosunkach z innymi ludźmi, czyli w pewnej ludzkiej wspólnocie moralnej5. Z. Kuderowicz podkreśla specyficzne „odwrócenie perspektywy” przez Schelera: uzasadnienia więzi społecznej nie można szukać w samej jednostce, lecz przeciwnie - wyjaśnienie przeżyć i dzia­ łań jednostki można uzyskać tylko traktując ją jako reprezentanta pewnej całości społecznej. W związku z tym, interesująca Schelera „restytucja moralności” oznacza odwołanie do moralnej wspólnoty ludzi, stanowiącej oparcie dla indywidualnych działań. Już w tym miejscu pragnę wyrazić przekonanie, że - nawiązuj ąc do powyższego poglądu - restytucja prawniczej moralności zawodowej może mieć miejsce tylko w ramach prawniczej wspólnoty korpora­ cyjnej. Koncepcja korporacji prawniczej jako osoby zbiorowej czy też „wspólnoty osób” zostanie przedstawiona w dalszej części pracy. Już tu pragnę nadmienić, że to we współodpowiedzialności moralnej Scheler upatrywał więzi łączącej ludzi we „wspólnotę osób”, w spo­ łeczność kultywującą wartości moralne, w której jednostka znajduje jeszcze jedno, oprócz intuicji, oparcie dla moralnego postępowania - jak sądzę - także w sytuacjach relewantnych z perspektywy za­ wodowej. „Wspólnota osób” - jak to zostanie pokazane - jest przez Schelera przeciwstawiana stosunkom międzyludzkim, zawiązanym ze względu na interes czy przyjemność (tego typu stosunki są typo­ we dla formy międzyludzkiej wspólnoty, określanej przez M. Schelera społeczeństwem). 4 J. Trębicki, Etyka M axa Schelera. Przyczynek do ogólnej teorii wartości, Warszawa 1973, s. 53. Autor ten prezentuje pięć założeń, ze względu na które powyższe utożsamienie nie jest możliwe. 5 Z. Kuderowicz, op. cit., s. 348. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 219 Wiążąc metodę poznania uniwersum wartości w koncepcji M. Schelera z jego koncepcją zbiorowości B. Trochimska-Kubacka pisze, że związki sensowne, tj. związki aksjologicznego stanu rzeczy z re­ akcją emocjonalną, uzyskują u M. Schelera charakter obiektywny, stanowiąc podstawę wszelkiego empirycznego rozumienia zarówno własnych przeżyć, jak i zachowań innych ludzi. Umożliwia to ro­ zumienie (w powyższym znaczeniu) na płaszczyźnie społeczno-kul­ turowej. A więc, wartości aprioryczne określają również wspólnotę odczuwania i rozumienia w ramach danej kultury. Wynika to z po­ czynionego przez Schelera rozróżnienia na osobę intymną i osobę społeczną, z których ta druga określa sferę aktywności osoby, która może zostać zaspokojona tylko w ramach jakiej ś wspólnoty. Przez wyodrębnienie osoby społecznej Scheler akcentuje taki właśnie wy­ miar istnienia człowieka. Osoba (indywidualna) ma możność pełnej samorealizacji tylko w ramach tego, co Scheler określa mianem oso­ by zbiorowej, wyróżniając (jak powiedziałem wcześniej) jej trzy ro­ dzaje: naród, krąg kulturowy oraz kościół6. Intuicyjnie słuszne jest - jak się wydaje - stwierdzenie, będące rozwinięciem powyższego poglądu, iż prawnik ma możliwość peł­ nej samorealizacji tylko w ramach swojej wspólnoty korporacyj­ nej. W związku z tym w dalszej części pracy m.in. uzasadnię propozycj ę poszerzenia powyższego katalogu o korporację zawodową, w szczególności korporację prawniczą; niezbędne do tego pojęcie osoby zbiorowej zostanie zaprezentowane poniżej. Jednakże już w tym miejscu należy zaznaczyć, że - według Schelera - osoby zbiorowe mają naturę duchową i są nastawione na realizację naj­ wyższych wartości (np. standardów etycznych w danym zawodzie prawniczym), jak również treści duchowych i dóbr kulturowych. Na potrzeby tej pracy istotne jest, że tym, co w sposób szczególny cha­ rakteryzuje osobę zbiorową, np. naród czy krąg kulturowy, jest etos, definiowany jako określona struktura zbiorowego preferowana war­ tości, znajdująca swój wyraz we wszystkich sferach życia i kultury konkretnego narodu - w jego nauce, prawie, sztuce, filozofii, życiu 6 B. Trochimska-Kubacka, Absolutyzm aksjologiczny. Rekonstrukcja oparta na aksjologii Ricketa, Schelera i Hartmanna, Wrocław 1999, s. 50. 220 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości gospodarczym. W moim przekonaniu, można w taki sposób zdefinio­ wać także etos sędziego, adwokata czy prokuratora, tym bardziej, że nie traci się wtedy z oczu jego zasadniczego kontekstu - zbiorowe­ go, korporacyjnego uwarunkowania w tych zawodach. Jak zauważa B. Trochimska-Kubacka, w ujęciu M. Schelera etos jest wyrazem oblicza danej zbiorowości, jest sensem aksjologicznym, który jed­ nostka zastaje i w który „wrasta”. M. Scheler uważa, że wszelki etos narodowy czy kulturowy (kor­ poracyjny) nie jest zjawiskiem wiecznym i podlega zmianie (prze­ mijaniu). Jak pogodzić zmienny charakter etosu z apriorycznym istnieniem niezmiennych wartości? Jak pisze M. Scheler, wszelkie zmiany etosu - czy też szerzej rzecz ujmując - zmiany następu­ jące w rozwoju dziejów w zakresie zasad preferowania wartości nie kłócą się z tezą o apriorycznym sposobie ich istnienia. Zda­ niem M. Schelera, zmiany takie w obrazie świata nie przeczą, lecz potwierdzają tezę o jednym nienaruszalnym porządku wartości: „(...) w radykalnej «relatywności» ocen moralnych nie ma żadnej podstawy do przyjęcia relatywizmu wartości moralnych i samego ich porządku hierarchicznego. Tkwi w tym jedynie to, że pełne i ade­ kwatne przeżywanie kosmosu wartości i ich porządku hierarchicz­ nego oraz przedstawienie moralnego sensu świata wiąże się w istot­ ny sposób ze współpracą różnych i rozwijaj ących się historycznie według własnych zasad form etosu”7. Zbliżony pogląd wyraża tak­ że J. Tischner. W dalszej części pracy będę pokazywał, że zmiany etosu w złożonych społecznościach postępuj ą nie tylko z upływem czasu, lecz przebiegają także - umownie rzecz ujmuj ąc - w tym samym momencie czasowym, niejako horyzontalnie, m.in. między różnymi grupami zawodowymi. Ma to związek z prawem ciasnoty świadomości aksjologicznej (w rozumieniu Hartmanna) i jej przesu­ waniem się po uniwersum wartości. Powyższe prawo wykorzystam do uzasadnienia zasadniczej odrębności etyk korporacji prawniczych od innych rodzajów etyk zawodowych (np. etyki zawodów medycz­ nych), jak również dla wskazania przyczyn ich wewnętrznego zróż­ 7 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik..., s. 317, za: B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 221 nicowania między sobą, które ostatecznie pozwala uzasadnić tezę o niemożności zbudowania wspólnej zunifikowanej prawniczej etyki zawodowej. Na uwagę zasługuje fakt, że w literaturze polskiej w artykule pt. „Sposoby uczestniczenia prawników w kulturze” M. Zirk-Sadowski wyraża opinię, iż uczestniczenie w kulturze jest dla prawnika zawsze refleksyjnym udziałem w pewnej wspólnocie komunika­ cyjnej8. Jednocześnie Autor pyta, jak dziś odbudować refleksyjny, twórczy i autonomiczny sposób uczestniczenia w niej prawników - wobec procesu instrumentalizacji prawa w „państwach biurokra­ tycznych”, w których upowszechnia się przekonanie, że system społeczny i ekonomiczny musi być budowany na podstawie zasad rozumu celowo-technicznego. (W podobnym duchu wypowiada się J. Tischner w eseju „Sztuka etyki”, gdy negatywnie ocenia fakt, iż myślenie według norm etyki nakierowanej na człowieka zna­ lazło się współcześnie pod wpływem nauk technicznych.) W pań­ stwie takim prawo staje się jednym z podukładów racjonalnotechnicznych. Proces ten prowadzi - zdaniem Autora - do zaniku licznych elementów szeroko rozumianej kultury prawnej (a więc także, dodać można, form prawniczej wspólnotowości, opartych na odwołaniu do spuścizny wspólnej kultury prawnej). Przyczy­ nia się do tego również „wpływ czynników ideologicznych, inge­ rujących w relację prawnik-kultura”; M. Zirk-Sadowski wskazu­ je wprawdzie na doktryny tzw. realnego socjalizmu, lecz z całą pewnością - ze względu na współczesne polskie realia - można wskazać na zubożenie wskazanej relacji w polskiej rzeczywistości przez wpływ „ideologii wolnego rynku”. Autor - w daleko idą­ cej zbieżności z tezami tej pracy - wskazuje na hermeneutyczną wizję kultury oraz na wskazaną przez Gadamera drogę kul­ tury „dialogowej” jako na szansę na odbudowanie refleksyjnej, twórczej i autonomicznej kultury prawnej. Co więcej, M. Zirk-Sadowski stwierdza, że fundamentalnym zadaniem z tej perspek­ tywy jest wykształcenie się etyk zawodowych prawników, które 8 M. Zirk-Sadowski, Sposoby uczestniczenia prawników w kulturze, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1994, nr 4, s. 49. 222 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości zawierają w sobie reguły dyskursu prawniczego decydujące o spo­ sobach poznawania prawa i kultury9. Myśl ta jest zbieżna z pro­ ponowaną poniżej wizją korporacji prawniczej, której spoistość opiera się na komunikacji węzłowych dla niej zagadnień etycznych (nawiązującej zarówno do pojęcia Gesamtperson M. Schelera, jak i do pojęcia komunikacji etycznej J. Tischnera). 2.2. Rodzaje osób zbiorowych w teorii M. Schelera. Korporacja prawnicza jako osoba zbiorowa O konstrukcji osoby zbiorowej (Gesamtperson) szczegółowo pisze M.S. Frings10. W swych analizach, jak zauważa ów Autor, Scheler wychodzi od prostego stwierdzenia, że każda osoba pozostaje w oto­ czeniu innych osób i doświadcza siebie zawsze jako członka obiek­ tywnej, złożonej osobowości. M. Scheler charakteryzuje byt wszyst­ kich osób w ich wzajemnych interakcjach; owe wzajemne interakcje osób indywidualnych są specyficznym, konkretnym bytem. W ten właśnie sposób Scheler wprowadza pojęcie osoby zbiorowej (Gesamptperson), która jest złożoną, kolektywną osobowością; posłu­ guje się przy tym wspomnianymi, charakterystycznymi dla swoich czasów przykładami „narodu” czy „kościoła”. „Wspólnoty osób” nie można sprowadzić jednak do wzajemnego oddziaływania jednostek, gdyż oznaczałoby to sprowadzenie jej sumy do jednostek, a zarazem prowadziłoby do uwzględnienia jedynie odpowiedzialności indywi­ dualnej, ze szkodą dla poczucia współodpowiedzialności. Ze współ­ odpowiedzialnością wiązał Scheler poczucie solidarności między osobami. Schelerowska „wspólnota osób” ufundowana na solidar­ ności nie prowadzi bynajmniej do utożsamienia jednostki ze spo­ łecznością; przeciwnie - M. Scheler podkreśla jakościową odrębność każdej osobowości. Poczucie solidarności i współodpowiedzialności ugruntowuje w uniwersalnym systemie wartości danym w oglądzie fenomenologicznym takich aktów, jak np. poczucie współodpowie­ dzialności samo w sobie, czy poczucie miłości bliźniego (rozumia­ 9 Tamże, s. 52. 10 M.S. Frings, M ax Scheler - A Concise Introduction intro the World o f Great Thinker, s. 139 i nast. (tłum. własne). www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 223 nego jako osobowość). Za Z. Kuderowiczem można powiedzieć, że zwłaszcza w późnym okresie swej twórczości Scheler przywiązywał wagę do związku jednostki ze wspólnotą moralną jako do zasadni­ czej gwarancji moralnego postępowania. „Wspólnota moralna” oka­ zywała się zarazem ponadindywidualną całością społeczną, wyraża­ jącą uniwersalny ład moralny. W ostatnich pracach Scheler rozwijał koncepcj ę emocjonalnej więzi społecznej, opartej na bezpośrednich stosunkach między ludźmi, na wewnętrznym zaangażowaniu, niemal na intymności odczuwania przynależności społecznej. Konsekwencją tego stanowiska było umniejszanie znaczenia roli instytucji społecz­ nych w organizacji współżycia ludzi i oddziaływania na ich postę­ powanie11. W obrębie takiej kolektywnej sfery osób każda osoba indywidualna funkcjonuje jako współdziałający (Mitater), członek wspólnoty (Mitmensch) oraz byt współodpowiedzialny (Mitverantwortlicher). Osoba zbiorowa nie wyczerpuje się jednak nigdy w sumie swych członków w takim samym sensie, w jakim suma indywidualnych aktów nigdy nie wyczerpuje osoby indywidualnej. Członkostwo osób w „osobie zbiorowej” jest konstytuowane przez to, co M. Scheler nazywa „ak­ tami społecznymi”. Akty te to np. wszystkie akty miłości, takie jak akty miłości macierzyńskiej, miłości do kraju czy domu oraz akty miłości do Boga; są to także akty posłuchu, wydawania rozkazów, rządzenia i obiecywania. Akty społeczne powinny być odróżnione od aktów zindywidualizowanych, takich jak akty samoświadomości czy miłości własnej. Tak więc dla Schelera „osoba” ma podwójny wymiar: indywidualny i odniesiony do osoby zbiorowej. Oba wszak­ że przynależą do sfery osobowej i nie mogą być od niej oddzielone. Również akty społeczne, konstytuujące osobę zbiorową nie są wy­ prowadzanie z doświadczenia, lecz przynależą do istoty osoby, tak jak wszelkie akty zindywidualizowane. Osoba zbiorowa, podobnie jak osoba indywidualna, nie jest rzeczą. Jest całością, różną od „sumy wszystkich rzeczy”. Unikatowość i jedność osoby zbiorowej nie może więc być rezultatem ogólnych, Z. Kuderowicz, op. cit., s. 352-353. 224 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości zewnętrznych charakterystyk osób-członków, lecz jest rezultatem ja­ kościowo znaczącego bycia, ukonstytuowanego przez wszystkie osoby-członków w każdym czasie i we wszelkich ich aktach, co rodzi w następstwie zewnętrzną, wspólną charakterystykę osoby zbioro­ wej. Scheler pisze: „Bycie osoby jako indywiduum konstytuuje się wewnątrz osoby i jej świata - ogólnie rzecz biorąc - za pomocą spe­ cjalnej klasy jednostkowych aktów własnych; bycie osoby społecz­ nej zaś - za pomocą specjalnej klasy aktów społecznych.” Zbiorowe doświadczenie takiej wspólnotowości kształtuje świat jedności osób indywidualnych oraz jego konkretny podmiot - osobę zbiorową. Osoba indywidualna jest zatem połączona zarówno ze światem in­ dywidualnym - jako korelatem wszelkich jej aktów podejmowanych w specyficznym dla niej, jakościowym kierunku, oraz ze światem zbiorowym, ukonstytuowanym przez całkowitą wspólnotowość do­ świadczenia aktów12 określonej grupy osób. Pierwszy ze „światów” Scheler nazywa mikrokosmosem; drugi - światem zbiorowym (Gesamtwelt). W taki sposób Scheler otwiera ontologiczną problematykę osoby, ustanawiając połączenie między aktami, osobą i światem, i to w przy­ padku indywidualnym, jak i zbiorowym. Tak więc do każdej osoby indywidualnej należy świat i do każdego możliwego świata - możli­ wa osoba indywidualna. I dalej - do każdej osoby zbiorowej należy świat zbiorowy (zbiorowości) i do każdego zbiorowego świata moż­ liwa kolektywna, złożona osobowość, ukonstytuowana przez zbio­ rowy, jakościowy kierunek wszystkich aktów jej osób-członków13. Osoba zbiorowa jest wobec tego zarówno zależna, jak i niezależna od osób indywidualnych. Zależna, gdyż do swego istnienia potrze­ buje osób indywidualnych; z drugiej strony można mówić o jej nie­ zależności, gdyż osoba zbiorowa - czy jakikolwiek jej poddział14 np. osoba grupowa, nie jest zależna od konkretnej osoby, dopóki jest w stanie przetrwać jej skończoność, przejawiającą się przez śmierć. Osoba zbiorowa musi doświadczać samej siebie w poczuciu, któ12 M.S. Frings stosuje tu zwrot togetherness-of-act-experience. 13 M.S. Frings, op. cit., s. 140. 14 Subdivision. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 225 re kształtuje - by tak powiedzieć - nieprzerwany, uniwersalny wy­ miar akt, w obrębie, czy „ponad” skończonymi osobami; żyje tym samym dłużej niż jej poszczególni członkowie-osoby. Scheler uwa­ żał, że osoba zbiorowa jest samoświadoma (Bewusstsein-von), tak jak każda pojedyncza (indywidualna) osoba. Świat osoby zbiorowej zawiera wszystkie światy osób indywidualnych, lecz wszystkie oso­ by indywidualne nie tworzą razem makrokosmosu osoby zbiorowej. Ta ostatnia wyznacza jedynie zakres (Spielraum), w obrębie którego wszelkie skończone osoby mogą doświadczać wspólnoty osobowo­ ści i jakościowego „zbliżania się” ich aktów oraz jakościowego zbli­ żania się („ujednolicania”) aktów drugiego stopnia, tj. aktów osoby zbiorowej. Osoba zbiorowa nie jest więc w teorii M. Schelera ni­ czym transcendentnym i nie ma żadnych platońskich implikacji. W opinii Schelera najwyższą formą wspólnotowego doświadczenia jest osoba zbiorowa, jedność kulturowa (Kulturkreis), naród czy ko­ ściół. Ale - idąc dalej - istnieją zawsze liczne osoby zbiorowe, przyj­ mujące postać rozmaitych kościołów czy narodów; tak więc każda osoba zbiorowa może być - w jego przekonaniu - rozumiana jako osoba indywidualna w relacji do wszelkich innych osób (zbiorowych)15. W taki sposób Scheler zarysowuje hierarchię „osób”, która ma swoje zwieńczenie w konkretnej osobie osób, tj. w Bogu, w którym wszystkie indywidualne i społeczne akty są związane razem w jedną boską całość i którego akt-korelat musi być uznany za makrokosmos wszystkich makrokosmosów. „Tak więc jedność, identyczność i uni­ kalność świata jest dana wraz z ideą Boga.” M.S. Frings prezentuje również inne typy doświadczenia wspólno­ towego w koncepcji Schelera. Dla porządku dokonam w tym miej­ scu ich krótkiej prezentacji. M.S. Frings swój wywód rozpoczyna od stwierdzenia dotyczącego indywidualnej sfery osobowej, przypomi­ na wysoce kontrowersyjną tezę Schelera, że dziecko nie jest osobą. Scheler sądził tak, ponieważ - w jego przekonaniu - dziecko nie jest jeszcze wyposażone we wszystkie akty, konstytuujące osobę; była to konsekwencja założenia, że człowiek dorasta do sfery osobowej 15 M.S. Frings, op. cit., s. 142. 226 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości w ciągu swojego życia. W analogii do tego procesu dorastania do bycia osobą w sensie indywidualnym sfera osobowa ma podlegać rozwojowi społecznemu i historycznemu. Dlatego Scheler rozróż­ nia - poza osobą zbiorową - trzy inne, „niższe” typy wspólnoto­ wego ludzkiego doświadczenia (Aren des Miteinanderseins) czy też jedności społecznych, które dają się wskazać w dziejach człowieka. Nie są one wynikiem doświadczenia społecznego - raczej wszystkie (idealne) formy wspólnotowego doświadczenia są tym, za czym po­ dążają procesy społeczne i historyczne. Są to, inaczej rzecz ujmując, „kategorie historyczne, w kontekście których wszelkie procesy histo­ ryczne otrzymują swą formę”16. Formą najwyższą jest przedstawiona powyżej osoba zbiorowa. Niż­ szy typ wspólnotowości stanowi społeczeństwo, w którego ramach indywidualne doświadczanie wspólnoty jest charakteryzowane przez świadome akty własne i świadomość aktów innych osób. W społe­ czeństwie istniej ą wspólne dobra publiczne, funkcjonuj ą klasy spo­ łeczne, zachowania konwencjonalne, obyczaje itp. Społeczeństwo jest - zdaniem Schelera - sztuczną formą wspólnoty, gdyż w jego ramach świadomość (własna i innych osób) wiąże się z obiektyw­ nym uj ęciem struktury społecznej, jej wad i zalet, postulowanych metod ulepszenia go itd. Społeczeństwo jest formą społecznej wspól­ noty jedynie osób dorosłych. Doświadczenie wspólnotowości w jego ramach nie jest ani pierwotne, ani naturalne, lecz jest ukształtowane - jak powiedziano - jedynie przez w pełni świadome rozumienie sytuacji, jak to jest w przypadku aktów przyrzekania czy zawierania umów. Podstawowym wymogiem emocjonalnym w społeczeństwie jest - jak uważa Scheler - nieufność, gdyż cała wspólnotowość jest zależna tylko od dobrowolnej, świadomej wymiany między jednost­ kami czy grupami wewnątrz społeczeństwa (np. w ramach prawa prywatnego). Sfera osobowa zaczyna zanikać w najniższych, pierwotnych formach wspólnotowości możliwych do odnalezienia już między zwierzętami. Pierwszą z nich jest wspólnota życia (Lebensgemeinschaft), taka jak ro16 Tamże, s. 143. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 227 dzina, plemię, lud czy wspólnota domowa (Heimatgemeinschaft)11. Ist­ nieje w nich poszanowanie wewnętrznego porządku, lecz nie w sposób analogiczny do doświadczenia wspólnotowości, np. w społeczeństwie. Pierwsze jest w nich bezpośrednie doświadczenie drugiego; zawartość całego możliwego doświadczenia jest tu dla wszystkich członków iden­ tyczna, gdyż wspólnota z innym jest obecna w ramach tzw. wspólnego strumienia doświadczenia (Erlebnisstrom). Strumień wspólnotowego doświadczenia nie pozwala na zaistnienie świadomości i rozważenie obiektywności istnienia drugiego; dlatego m.in. w tego typu wspólno­ tach nie istnieją sądy i nie zwiera się umów. Tylko nieświadome prak­ tykowanie kultów, obyczajów itd. tworzy solidarność między jednost­ kami, których doświadczenia są zależne wyłącznie od całościowego doświadczenia wspólnoty życiowej. Tak więc wola ponoszenia indywi­ dualnej odpowiedzialności przynależnej osobie jest niewielka. Scheler uważał, iż jest to powód, dla którego ludzie mogą na takim poziomie dzielić swą wspólnotowość z udomowionymi zwierzętami. Najniższym stopniem jedności społecznej w przypadku zwierząt jest stado, zaś w przypadku ludzi - masa. Nie ma tu jakiegokol­ wiek zrozumienia ani oczekiwań wobec drugiego; pojawia się ra­ czej bezwolne naśladownictwo. W opinii Schelera masa ma własne prawa, według których działa, a które nie są zdeterminowane przez jej członków. Pozostaje ślepa na indywidualne akty rozumienia war­ tości osobowych. W masie przenoszenie się emocji jest powiązane z brakiem wiedzy na ten temat; członek masy czy stada jest instynk­ townie wciągnięty w doświadczenie o charakterze zbiorowym. Tak więc, jak podaje M.S. Frings za Schelerem, nie istnieje wola, pla­ nowanie, cele czy ambicje o charakterze indywidualnym, i właśnie z tego względu nie istnieje jakakolwiek sfera osobowa. Akty indywi­ dualne i społeczne jednostki zostaj ą z chwilą powstania masy zneu­ tralizowane. Ponadto masa jest przypadkowa i pozbawiona trwałości w czasie. Gromadzi się i rozpada sama z siebie. W jej przypadku może dochodzić - co najwyżej - do psychicznego „zarażania się” przez ludzi ideami, pochodzącymi od lidera masy. 11 Tamże s. 144. 228 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Opisane powyżej formy wspólnotowego doświadczenia (osoba zbiorowa, społeczeństwo, wspólnota życia i masa) nie są statycz­ nymi jednostkami społecznymi18. Mogą tworzyć różne kombinacje i wchodzić ze sobą w zmienne zależności. Scheler twierdzi np., że nie istnieje społeczeństwo bez wspólnoty życia; jednakże ta druga może istnieć bez społeczeństwa. Należy też przypomnieć opinię Schelera, że nawet w doświadczeniu masowym może zaistnieć sa­ moświadomość pewnych indywidualnych członków - np. tych, któ­ rzy przewidują tragiczny rezultat masowego ruchu19. W każdej formie wspólnotowości manifestuje się specyficzna rela­ cja wobec szeregu wartości: na najwyższym poziomie powszechnych form wspólnotowości, tj. w przypadku osoby zbiorowej, zawsze moż­ liwe jest odniesienie do wartości osobowych, tzn. wartości moralnych oraz tych - jak sądzi Scheler - dotyczących zbawienia. Społeczeństwa pozostają raczej w relacji do wartości użyteczności i przyjemności, tj. wartości cywilizacyjnych, zaś wspólnoty życia - do wartości dobroby­ tu (Wohlfart) oraz „szlachectwa swego rodu”. W moim przekonaniu, z powyższych względów korporacja zawodowa prawników nie może być utożsamiona ani z „mikrospołeczeństwem”, ani ze wspólnotą ży­ cia. Członkostwo w takiej korporacji służyć ma bowiem innym celom, niż maksymalizacja przyjemności czy szybkie osiąganie zysku (społe­ czeństwo); nie może też sprowadzać się do wzajemnego wspierania się osób powiązanych - jak we wspólnocie życia - więzami krwi. W tym miejscu - opierając się na powyższej prezentacji - chciałbym sformułować tezę, zgodnie z którą nowoczesnej korporacji prawni­ czej nadzwyczaj bliski jest model osoby zbiorowej. Jestem daleki od opisywania wszelkich złożonych stosunków międzyludzkich za po­ mocą tego pojęcia. Wydaje się jednak, że opis taki możliwy wobec wysoce samoświadomych, ujednoliconych i w pewnym sensie tra­ dycyjnych wspólnot zawodowych - o długiej historii i utrwalonym dorobku etyczno-zawodowym, a więc, jak sądzę, wobec korporacji prawniczych. 18 Units. 19 M.S. Frings, op. cit., s. 145. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 22 9 Pamiętamy, że spoiwem osoby zbiorowej jest współodpowiedzial­ ność i wzajemna solidarność. Uprzedzając uwagi J. Tischnera na temat etyki pracy, zauważmy, że w obrębie wspólnoty zawodowej, jaką jest korporacja prawnicza, tworzy się szczególny, specyficzny rodzaj solidarności korporacyjnej, wynikającej z wykonywania da­ nego zawodu w kontekście wyraźnie określonych wartości etyczno-zawodowych. A więc - stałe odniesienie do sprawiedliwości, porządku prawnego, interesu klienta czy prestiżu (sędziów, adwo­ katury, notariatu itp.) buduje poczucie wewnątrz grupowej solidar­ ności notariuszy, prokuratorów itd. Nie będzie nadużyciem stwier­ dzenie, że (zgodnie z myślą Schelera) taka wspólnota korporacyjna jest ponadindywidualną całością, wyrażaj ącą uniwersalizuj ący (w jej ramach) ład etyczno-zawodowy. Z całą pewnością - idąc dalej za poglądami Schelera - więzi zawodowe łączące np. adwokatów pra­ cuj ących w tym samym zespole maj ą rys emocjonalny, wynikaj ący choćby z zaangażowania we wspólnie wykonywaną pracę. (Zauwa­ żyć należy, że silna więź emocjonalna, np. między pracownikami firmy, jest postrzegana współcześnie jako gwarancja podniesienia jej wydajności i rynkowego sukcesu. Umocnieniu takiej więzi służyć mają wspólne wyjazdy integracyjne, szkolenia itd. Teoria Schelera przynosi teoretyczne uzasadnienie takich zabiegów.) W obrębie „ko­ lektywnej sfery osób”, każdy członek - dajmy na to palestry - pozo­ staje bytem współdziałającym (Mitater), posługującym się specyficz­ nymi dla adwokatury „aktami społecznymi”. (W dalszej części pracy będę wykazywał, iż specyfika ta wynika z niepowtarzalności etyczno-zawodowej). Z pewnością bycie adwokatem czy sędzią, zgodnie z koncepcją osoby zbiorowej Schelera, ma podwójny wymiar - in­ dywidualny i zbiorowy. Co do wymiaru zbiorowego, ponadosobowego, to należy wskazać, że specyfika „notariatu jako całości” czy też „stanu sędziowskiego jako takiego” opiera się rzeczywiście na „jakościowo znaczącym byciu” jej członków, kształtuj ącym wspólnotowość etyczno-zawodową, która jest rozpoznawalna zarówno dla samych członków korporacji, jak i dla osób, które do niej nie należą. Każda prawnicza korporacja zawodowa ma więc - w moim przeko­ naniu - rysy osobowości zbiorowej w rozumieniu Schelera, co naj­ mniej ze względu na: 1) fakt swej samoświadomości; 2) wspólno- 230 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości towość doświadczenia etycznego; 3) jakościowe zbliżanie się (ujed­ nolicanie) aktów społecznych (etyczno-zawodowych) jej członków; 4) niezależność w trwaniu od poszczególnych członków korporacji. Powyższy opis korporacji prawniczej pozostaje spójny z przeko­ naniem Schelera, iż w ramach osoby zbiorowej dochodzi do ma­ nifestacji i realizacji najwyższych wartości, tj. wartości etycznych; w przypadku korporacji prawniczych są to wartości etyczno-zawodowe, tworzące spójną całość ze względu na sformułowane przez Hartmanna prawo ciasnoty świadomości aksjologicznej korporacji jako osoby zbiorowej oraz wnioski wynikaj ące z zastosowania kon­ cepcji kwadratu aksjologicznego. Zresztą, sam Scheler dopuszcza różnorodność przejawiania się osób zbiorowych przez analogię do różnorodności osób indywidualnych (kościołów, wspólnot kulturo­ wych itp.) Być może szeroko rozumiana korporacja zawodowa jest w osiemdziesiąt lat po śmierci Schelera w rzeczywistości strukturą najbliższą wypracowanemu przez niego teoretycznemu pojęciu oso­ by zbiorowej. Oczywiście, podkreślmy - żadna korporacja nie jest i nie może być „czystą” osobą zbiorową. W praktyce środowiska prawnicze maj ą także rysy takich form wspólnotowości, jak społe­ czeństwo czy nawet wspólnota rodowa. Zauważmy, że ostatni przy­ padek podlega negatywnej ocenie intuicji etycznej. Z punktu widze­ nia koncepcji M. Schelera jest to zupełnie zrozumiałe - ze względu na brak w takiej formie wspólnotowości odniesienia do hierarchicz­ nie najwyższych wartości (etyczno-zawodowych). M. Scheler nazywa osobę zbiorową „władcą stojącym ponad wspól­ notami życia i społeczeństwami”; to właśnie w tej formie ludzkiej wspólnotowości znajduj ą manifestacj ę dwa najdoskonalsze modele osobowe, tj. „święty” lub „geniusz”, podczas gdy w społeczeństwie jako idealny wzorzec osobowy wysuwa się „bohater”. Staje się za­ tem jasne, dlaczego w etykach korporacyjnych pojawiają się perfek­ cjonistyczne modele osobowe, np. wybitnego sędziego czy adwokata (równocześnie autorytetu moralnego i profesjonalnego), odsyłające wprost do wartości, które zajmują najwyższe miejsce w danej hierar­ chii wartości etyczno-zawodowych. M. Scheler pisze, że „(...) pod­ stawowe typy wartości wiążą się z ideami osoby i wspólnoty oraz www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 231 dają się dzięki temu uzyskać (w związku z nimi) «czyste typy osób», jak święty, geniusz, bohater, przewodni duch (cywilizacji), artysta w przeżywaniu rozkoszy i przynależne im techniczne zawody (np. kapłan itd.), a także czyste typy rodzajów wspólnoty, jak wspólnota oparta na miłości (i jej techniczna forma - kościół), wspólnota praw­ na (!) i wspólnota kulturowa, wspólnota życiowa (i jej techniczna forma - państwo) i w końcu same (blossen) formy tzw. «społeczeństwa» (...)”20. 2.3. Osoba zbiorowa a sfera osobowa prawnika W tym miejscu chciałbym raz jeszcze podkreślić związek zachodzą­ cy między osobą zbiorową (korporacj ą prawniczą w świetle teorii Schelera) a osobą indywidualną (prawnikiem). Jak zostało powie­ dziane, indywidualna sfera osobowa może zaistnieć w najpełniejszy sposób w ramach społeczeństwa i osoby zbiorowej. Nie jest przy tym niezmiennym fenomenem, lecz może pojawiać się i zanikać. Na wstępie była mowa o tym, że sfera ta pojawić się może w wieku do­ rosłym - wraz z obecnością wszystkich możliwych aktów; może zaś zaniknąć, gdy całość ta ulega dezintegracji w podeszłym wieku. Ana­ logicznie sfera osobowa pojawia się w obrębie dwóch wskazanych tu form socjalizacji, zaś zanika stopniowo, jeżeli jednostka uczest­ niczy w dwóch niższych formach wspólnotowości (we wspólnocie życia i masie). Dodajmy, że gdy Scheler mówi o wspólnocie życia, nie ma na myśli współczesnego sobie modelu rodziny (oznaczałoby to, że jej członkowie nie są osobami). Ma raczej na myśli wspólnotę pierwotną, posiadającą minimalne odniesienie do społeczeństwa czy osoby zbiorowej. Sfera osobowa w opinii Schelera pojawia się w sposób „najczyst­ szy” właśnie w przypadku osoby zbiorowej, np. w społeczności, na­ rodzie, kościele czy w jednościach kulturowych21, w wyniku wszyst­ kich aktów społecznych osób indywidualnych22. Jak wskazywałem, 20 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, GW, t. 2, wyd. 5, Bern-Monachium 1966, s. 122-126, w: A. Węgrzecki, Scheler, Warszawa 1975, s. 167. 21 Cultural units. 22 M.S. Frings, op. cit., s. 147. 232 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości uzasadnione jest powiększenie tego krótkiego katalogu o korporację prawniczą, konstytuowaną przez akty indywidualne adwokatów, pro­ kuratorów czy notariuszy. Ponadto, powyższe stwierdzenie potwier­ dza intuicyjne przekonanie, że pełnię swojej osobowości człowiek osiągnąć może przez etyczne doskonalenie w praktyce zawodowej. Stąd już niedaleko do rozumianego po schelerowsku indywidualne­ go „wcielania wartości” postrzeganych przez pryzmat wzorów oso­ bowych sprawiedliwego sędziego, adwokata oddanego bez reszty interesowi klienta itd. Skrajny przypadek nieobecności sfery osobowej według Schelera to - jak powiedziano - sytuacja, gdy jednostki ludzkie zbierają się w masę. W masie nie istnieje indywidualna odpowiedzialność ani związane z nią obiektywne odniesienie do wartości. W przypadku wspólnoty życia (klanu, plemienia) indywidualna sfera osobowa również nie powstaje. Wewnątrz niej istnieje jedynie coś, co Scheler nazywa „organiczną przypadkowością”. Wspólnota - w przeciwień­ stwie do masy - jest trwała w czasie, tj. istnieje przez pokolenia. To, co wiąże ją w całość - to m.in. niewolitywne doświadczenia życiowe jej członków; człowiek jest raczej jej organem (funkcjonu­ je w ramach „organicznej solidarności”) niż osobą. Tak więc sfera osobowa zaczyna istnieć tylko, jeżeli człowiek pozostaje „ponad” psychicznymi czy emocjonalnymi lawinami masy, czy organicznej solidarności wspólnoty życia23. M. Scheler uważa, że w formie wyższej, tj. społeczeństwie, natural­ ny strumień wspólnotowości typowy dla wspólnoty życia rozpada się - lecz w konsekwencji tej dezintegracji nieosobowych wspólnot człowiek rodzi się jako wolny podmiot, posiadaj ący świadome cele czy interesy. W tym kontekście - jak sądzę - na gruncie powyższej teorii można uzasadnić np. istnienie wolnej konkurencji w ramach większości korporacji prawniczych. Kwestia związków zachodzących „etyczną osobowością” prawnika a wspólnotą korporacyjną zostanie na - podstawie tekstów filozo­ ficznych J. Tischnera - rozwinięta w dalszej części pracy. 23 Tamże, s. 148. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 233 2.4. Obiektywny duch wspólnoty w teorii N. Hartmanna Zobaczmy teraz, do jakich wniosków doprowadziła N. Hartmanna analiza zarysowanych powyżej poglądów M. Schelera. Wynikają z niej dalsze uzupełnienia dla proponowanej w tej pracy koncepcji korporacji prawniczej, zwłaszcza co do pojęcia kultury prawnej oraz ponadosobowego etosu zawodowego. N. Hartmann - z właściwej dla siebie „racjonalizującej” perspekty­ wy - poddał krytyce pojęcie osoby zbiorowej, zarzucając mu m.in. nadanie duchowi obiektywnemu cech ducha indywidualnego24. Uwa­ żał bowiem, że to, co konstytutywne dla osobowości, jest nieprzekazywalne25. Ponadto, jak pisze Z. Zwoliński, inaczej niż „późny” Scheler nie nadawał społeczeństwu i realizowanym w jego ramach wartościom najwyższego znaczenia. Wartości powszechne, tj. reali­ zowane przez zbiorowość, uważał za podstawowe, lecz niemające najwyższej mocy moralnej26. W polemice z poglądami Schelera Hartmann wprowadził pojęcie „ducha osobowego”, wiązanego z indywidualną egzystencją. Jak uważał, „(...) początek i jedność osobowego ducha wiąże się z ży­ ciem organicznym, narodzinami, śmiercią. Osobowy duch nie może być przekazywany od indywiduum do indywiduum, musi powstawać w każdym na nowo, tak samo jak życie psychiczne”27. W „Syste­ matycznej autoprezentacji” znajdujemy następującą charakterystykę: „Indywidualny byt duchowy istnieje tylko w swych dokonaniach (im Vollzuge). Przynajmniej tak ukazuje się sobie, gdy jest bezpo­ średnio dany. Intencja, zajęcie stanowiska, udział w czymś, awersja, wola, nastrój - wszystko istnieje dopóty, dopóki jest to dla człowie­ ka jego własne, dopóki na nich polega jego wewnętrzna postawa. 24 Zgodnie z jedną z interpretacji koncepcji czterech szczebli bytu realnego, jego dwie najwyższe warstwy można rozumieć zarówno jako psychikę (Seele) i ducha (Geist), lecz także jako jednostkę i wspólnotę lub jako człowieka i historię. Por. Z. Zwoliński, Byt i wartość u Nicolaia Hartmanna, Warszawa 1974, s. 409. 25 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. 26 Z. Zwoliński, op. cit., s. 409. 27 N. Hartmann, Das Problem des geistigen Seins, Berlin - Leipzig 1933 s. 79, cyt. za: B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 50. 234 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Byt duchowy przestaje istnieć, gdy nabiera się do niego dystansu, gdy nie wywołuje już osobistego zaangażowania. To samo dzieje się z wiedzą i rozumieniem, z pozytywną i negatywną oceną, z zachwy­ tem i niechęcią. Dzieje się to z osobą jako bezpośrednim nośnikiem ducha”28. Następnie Hartmann pisze: „Ale jest inny jeszcze byt duchowy, który nie przynależy do jednostki, lecz do pewnej rzeczywistej wspólnoty, do współuczestników pewnego czasu, do pewnego na­ rodu. Duch wspólnoty - bo o niego tu chodzi - niezależnie od tego, że jego nośnikiem jest zespół jednostek, jest sam z kolei jednością i całością, jest sam w sobie tworem ukształtowanym i spójnym, który dźwiga jednostkę”29. Hartmann mówi o „duchu obiektywnym”, posiadającym specyfikę interpersonalną. „Duch wspólnoty ma (...) szczególną formę egzystencji; jest to (...) superegzystencja ponad jednostkami, a przecież w pełni w nich ży­ jąca, (...) duch ten tkwi we wspólnocie i można go uchwycić jako twór jednolity”30. Jednakże „(...) duch wspólnoty nie jest wspól­ ną świadomością, co więcej, nie posiada adekwatnej świadomości siebie samego. Nie o to chodzi, by był to duch w ogóle nieświa­ domy. Świadomość ducha wspólnoty jest jedynie świadomością jednostek. Ta zaś jest nieadekwatna. Nie wyczerpuje całego bo­ gactwa jego treści”31. Ostatecznie pomiędzy „duchem obiektyw­ nym” a osobami indywidualnymi zachodzić ma relacja wzajem­ nego współwarunkowania. Duch obiektywny pojawia się wówczas, gdy poszczególni ludzie w wymiarze indywidualnego życia wyznaczają „rzeczywistość kul­ turową”32. „Samo życie wspólnoty nie jest przywilejem bytu ducho­ wego. Tę formę egzystencji zna także życie organiczne. Wspólność życia duchowego wykształca się w określonym czasie i przybiera 28 N. Hartmann, M yśl filozoficzna i je j historia. Systematyczna autoprezentacja, Toruń 1994, s. 110. 29 Tamże. 30 Tamże. 31 Tamże, s. 112. 32 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 51. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 235 specyficzną postać. Sposób życia, język, formy komunikacji, sposób myślenia i ujmowania spraw, obyczaje i uznane oceny, obowiązujące prawa (również niepisane), moralność i religia, gusty, sztuka, wiedza - wszystko składa się na jedną jedyną, wielką, wewnętrznie ukształ­ towaną duchową masę, która należy do wszystkich i nie należy do nikogo, której żadna jednostka nie wynalazła ani nie stworzyła, a w której życiu, polegającym na ciągłym przekształcaniu, wszyscy biorą udział”33. Duch obiektywny - dodam w tym miejscu - tak­ że korporacji prawniczej, w ujęciu nawiązującym do prezentowanej koncepcji, jest pojęciem określającym płaszczyznę wyniesioną ponad pojedyncze osoby, na której przejawiaj ą się treści powszechne, kon­ stytutywne dla danej całości kulturowej. Zarówno duch obiektywny, jak i duch osobowy przejawiać się mają właśnie w dziełach kultury, w których utrwalają się treści duchowe, w ten sposób tworzy się tzw. duch zobiektywizowany. Śmiało można w tym miejscu przypo­ mnieć poczynione wcześniej uwagi o znaczeniu dzieł kultury praw­ nej jako nośnika ducha zobiektywizowanego korporacji prawniczej. W moim przekonaniu, nośnikiem takim są zwłaszcza kodeksy etyki prawniczej (powrócę do tego zagadnienia w dalszej części pracy). Również etos należy, zdaniem Hartmanna, do sfery ducha obiektyw­ nego34. Jak pisze za Hartmannem B. Trochimska-Kubacka, ponadindywidualny etos powstaje, jeżeli ma „nosicieli”, jednak z czasem zyskuje „odłączność” (Ablosbarkeit) i może być jednocześnie tre­ ścią aktów wielu osób. (Powyższy pogląd daje najkrótszą charakte­ rystykę mechanizmu tworzenia się ponadosobowego etosu w danej korporacji prawniczej.) Tak więc treści „ducha obiektywnego” są wspólne i mogą być podzielane, przyjmowane i przekazywane. Jed­ nakże duch obiektywny (rozumiany jako pewna całość znaczeń kul­ turowych) istnieje tylko dzięki rzeczywistości świata materialnego (jak pisze B. Trochimska-Kubacka, nie jest „samoistny”). Hartmann mówi o spoczywaniu (Aufuchen) i przyleganiu ducha obiektywne­ go do „bytu przestrzennego”. Duch obiektywny nie jest zatem two­ 33 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia..., s. 110. 34 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 52. 236 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości rem abstrakcyjnym, lecz podlega historycznej zmienności i przemija w czasie35. Ale jednocześnie „duch ten nie jest substancją”36*. Hartmann, podobnie jak Scheler, wskazywał w swojej teorii na zna­ czenie świadomości wspólnoty (Gemeinschaftbewusstsein) jako na jeden z konstytutywnych elementów ludzkiego współżycia. Takie współżycie jest możliwe tylko jako współdziałanie w realizacji war­ tości ponadinstrumentalnych, w tym - jak powiedziano - także etycz­ nych. W opinii Hartmanna ma to doniosłe znaczenie dla moralności; twierdzi on bowiem, że wszystkie oceny i rozumienie życia moral­ nego muszą się wykształcić przez uczestnictwo w życiu zbiorowym (Teilnehmen)31. Stwierdzenie jest zbieżne z wyrażanym w tej pracy przekonaniem o roli korporacji prawniczych w kształtowaniu postaw etycznych ich członków. Duch wspólnoty (Gemeingeist) ukształto­ wanej w taki sposób czy też duch jakiegoś czasu (Zeitgeist) zawsze poprzedza człowieka. Człowiek wrasta więc w ponadosobowe treści kulturowe swej epoki, w tym również w strukturę preferencji war­ tości. (Hartmann uzasadnia w ten sposób m.in. tezę o zmienności świadomości aksjologicznej osoby.) Twierdzi też, że tylko dzięki takiemu „wrośnięciu” osoba może podjąć próbę przekształcenia za­ stanego sensu aksjologicznego (etosu) podnosząc się przez to z po­ ziomu istoty psychofizycznej do rzędu indywiduum duchowego38. A więc prawnik, wrastając w treści kulturowe swej korporacji za­ wodowej, która „poprzedza go” na poziomie etyczno-zawodowym, przekształca swoje pole świadomości aksjologicznej, otrzymuj ąc równocześnie szansę „nachylonego zawodowo” rozwoju duchowe­ go. Hartmann pisze, że człowiek rozumie siebie tylko wówczas, gdy jest świadom swojego miejsca w świecie i we wspólnocie, i kiedy rozumie swoje prawa i obowiązki wobec niej. W związku z tym jest on zdania, że człowiek ponosi odpowiedzialność za wartości reali­ zowane nie tylko w ramach swobodnej autodeterminacji, lecz także 35 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 53. 36 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia..., s. 110. 31 Z. Zwoliński, op. cit., s. 410. 38 B. Trochimska-Kubacka, op. cit., s. 52 www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 237 za ich zbiór, określający powinności powszechne39. Uwagę tę można ponownie odnieść do korporacji jako wspólnoty zdeterminowanej przez wspólne dla niej wartości etyczno-zawodowe. Chciałbym przytoczyć na koniec następującą uwagę Hartmanna do­ tyczącą „głosu opinii publicznej w życiu wspólnoty: „Gdyby to, co nazywamy opinią publiczną, było (...) adekwatnym wyrazem ducha wspólnoty, można by było uogólnić zdanie vox populi vox dei. Ale opinii publicznej daleko do tego, by była wyrazem adekwatnym. Ni­ czego nie można łatwiej sfałszować, sprowadzić na manowce. Zasa­ da heglowska, że duch jest tym, co wie o sobie, jest błędna”40. 3. Fe n o m en o lo giczn a koncepcja p racy p ra w n ik a 3.1. Pojęcie pracy u M. Schelera Gdy w świetle etyki fenomenologicznej szkicujemy związki zacho­ dzące między pewną koncepcją korporacji prawniczej, korporacyj­ nym etosem zawodowym (etosem pracy), pracą i sytuacyjną etyką prawnika, nie możemy pominąć prezentacji zaproponowanego przez M. Schelera pojęcia pracy. Dotyczące go analizy znajdują się w jed­ nym z pięciu wykładów M. Schelera z dziedziny etyki (Arbeit und Ethik), zebranych w książce Liebe und Erkenntnis41. M. Scheler twierdzi, że pojęcie pracy jest na co dzień używane w potrójnym znaczeniu i może ono oznaczać: a) ludzką, zwierzę­ cą czy też mechaniczną czynność (Tatigkeit); b) rzeczowy produkt jakiejś działalności; c) jakieś zadanie (Aufgabe), tj. jakiś wyrażo­ ny jedynie cel (Zweck)42. W tym kontekście M. Scheler zauważa, że praca nie jest nigdy jakimś jednorazowym, celowym działa­ niem, lecz zawsze oznacza - przez jej miejsce w całości danego systemu i przez rodzaj tego systemu - pewien niezamknięty nigdy 39 Z. Zwoliński, op. cit., s. 409. 40 N. Hartmann, Myśl filozoficzna i je j historia..., s. 114. 41 M. Scheler, Arbeit und Ethik, w: Liebe und Erkenntnis, Bern 1955, s. 91-128. 42 W. Paluchowski, M ax Scheler o pracy, Analecta Cracoviensia XVI, Kraków 1984, s. 325. 238 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości szereg działań43. Inaczej jest w przypadku aktywności określanej przez Schelera mianem „tworzenia”, która polega na „uczynieniu czegoś definitywnie zakończonym” (np. dzieła sztuki), choćby istniała możliwość poprawek i uzupełnień. Twierdzi on, że praca polega na czym innym; otóż w pracowaniu tkwi jakieś „wciąż od - nowa” (ein Immerwiederansetzen) - działanie, które - jak pisze W. Paluchowski - ze swej istoty wydaje się nieukończalne. Ponieważ w pojmowaniu pracy, w używaniu tego pojęcia, abs­ trahuje się od wszelkiego celu, końca, obiektu czynności, otwie­ ra się w nim - zdaniem Schelera - nieograniczoność działania44. Praca oznacza równocześnie jakieś czasowo i rzeczowo uporząd­ kowanie i bycie czynnym (zeitlich gemafi der Sache geregeltes Tatigsein). Nie chodzi więc tutaj o bycie czynnym w zależności od indywidualnych nastrojów czy skłonności, lecz o bycie czyn­ nym według miary i sposobu określonego przez obiektywne sys­ temy celowe, w których pracujemy (chodzi o pracę poprzedzoną decyzją jej podjęcia). Samo pracowanie jest więc zasadniczo indyferentne wobec pojęcia przyjemności i nieprzyjemności, które w trakcie pracy mogą pojawiać się wskutek przypadkowej zgod­ ności lub niezgodności naszych skłonności z wymogami rzeczy i obiektywnymi systemami celowymi. Scheler stwierdza nawet, że moment nieprzyjemności jest w zjawisku pracy momentem dominującym i polemizuje w tym punkcie z przeświadczeniem współczesnych mu socjalistów, że praca może i powinna zawsze być przyjemnością, ale też ostatecznie „nieprzyjemność” uważa za konieczną cechę pracy45. Stawia także pytanie o miejsce poszczególnego produktu pracy w ca­ łości gotowego przedmiotu, którego ten produkt ma być częścią; twierdzi przy tej okazji, że w samym pojęciu pracy nie tkwi żadne odniesienie do celu czy do jakiejkolwiek całości46. Niekiedy wręcz jego zdaniem - znajomość rzeczowego „po co” raczej zagraża dzia­ 43 M. Scheler, Arbeit und E thik..., s. 99, tłum. W. Paluchowski. 44 W. Paluchowski, M ax Scheler o pracy, s. 326. 45 Tamże, s. 327-328. 46 Tamże, s. 329. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 239 łalności o charakterze pracy, niż jej sprzyja. Powyższe stwierdzenie wynika z tego, że system poszczególnych zadań w określonym po­ rządku pracy ma swoją własną wartość. Dodajmy jeszcze, że Scheler zakłada każdorazowo istnienie podziału pracy (tj. dzielenie pewnego zadania na inne zadania). Jednakże, jeżeli praca nie chce stać się tylko jakimś niekończącym się, bezcelowym gromadzeniem produktów czy faktów, nie może być wolna od obiektywnych systemów idei czy celów47. Takie cele są swoistą obiektywnością, którą zakłada się przy każdej pracy i któ­ ra równocześnie oddziałuje na nią z zewnątrz jako siła określająca. Tak więc cel pracy - w przekonaniu Schelera - zakłada wobec niej charakter swoistego aksjomatu. W związku z tym wyłania się pytanie, kto powinien być „dostarczy­ cielem” (konstruktorem) obiektywnych, celowych systemów pracy. Jako cele obiektywne - jak wskazywano - nie mogą się one wy­ czerpywać w poszczególnych wypracowywanych przedmiotach czy wynikać z woli jednej bądź kilku jednostek. Scheler twierdzi, że powinno się ich szukać „we wszystkich poszczególnych członkach danego społeczeństwa”48. Satysfakcjonująca odpowiedź na powyższe pytanie M. Schelera może być udzielona, w moim przekonaniu, tylko przy uwzględnie­ niu rosnącego znaczenia korporacji zawodowych. To do środowisk korporacyjnych - w naszym przypadku prawniczych - bezsprzecznie należeć musi doprecyzowanie aksjologii danego zawodu (w powyż­ szym rozumieniu), zbieżne z szerokimi oczekiwaniami społeczny­ mi. Wydaje się, że etos zawodowy prawników powinien być jednym z elementów określaj ących celowy system pracy adwokata, sędziego czy prokuratora - właśnie po to, by wykonywanie tych zawodów nie stało się jedynie powtarzaniem technicznie zaawansowanych pro­ cedur. 47 M. Scheler, Arbeit und E thik..., s. 102. 48 W. Paluchowski, M ax Scheler o pracy, s. 330. 240 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości 3.2. Relacja praca - zbiorowość w teorii N. Hartmanna i jej znaczenie dla etyki prawnika N. Hartmann podtrzymuje refleksję o pracy na interesującym nas poziomie jej znaczenia dla ludzkiej zbiorowości. Wszelkie poczy­ nione poniżej spostrzeżenia znajdują odniesienie do zakorzenionych w naszej kulturze prawnej korporacji prawniczych. Hartmann wiąże pracę z duchem obiektywnym, uznając ją za jeden z jego przejawów. Swój wywód rozpoczyna od stwierdzenia, że praca należy do pod­ stawowych aktów transcendentalnych człowieka i przez nią człowiek zakorzenia się nie tylko w świecie przyrody, lecz także w świecie społecznym. W ten sposób praca nabiera znaczenia nie tylko eko­ nomicznego czy socjologicznego, lecz także ontologicznego - jest bowiem aktem kształtowania rzeczywistości. Ma ona także inny, we­ wnątrz moralny sens, gdyż zmusza do zaangażowania w realizację konkretnych wartości, nie tylko rzeczowych, lecz i społecznych (np. związanych z rolą społeczną danego zawodu prawniczego). Czło­ wiek ściera się w niej przy tym nie tylko z oporem świata przyro­ dy, lecz także z oporem ludzi. Praca poszerza płaszczyznę kontaktu, a zarazem zwiększa możliwość i konieczność zderzania się różnych technik zaspokajania potrzeb i różnych wartości, także moralnych (więc także etyczno-zawodowych). Jest to najpłodniejsze i najbogat­ sze uczestniczenie w życiu, chociaż, jak mówi Hartmann, czasem świat ukazuje się nam nie jako „nasz” czy „mój” („die meinige”), lecz jako ściana oporu, której nie można przezwyciężyć, przyswoić sobie. Jak uważa Z. Zwoliński, jest to aluzja do Heideggera, któ­ ry twierdzi, że świat jest „zawsze mój”. Hartmann uważa, że świat może być - i bywa - całkowicie wrogi. Opór jednak prowokuje do wzmożenia wysiłku, do zespolenia go z wysiłkiem innych ludzi; tą drogą wspólnota ludzka staje się wspólnotą pracy - np. wspólnotą adwokatów, sędziów czy notariuszy. Dzięki współdziałaniu może ona urzeczywistnić wartości, które bez niego nie dałyby się zrealizować. Dlatego praca jest elementem cementuj ącym wspólnotę także pod względem moralnym. Zawsze istnieje jednak możliwość regresu. Następuje on wtedy, gdy praca staje się celem samym w sobie, kiedy człowiek traci z pola widzenia cel, który poprzez nią zamierzał osią­ www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 241 gnąć49. Stwierdzenie to jest zbieżne z zaprezentowanym wcześniej poglądem M. Schelera, a także z opinią, którą wyraża J. Tischner. N. Hartmann pisze dalej, że praca jest ze swej istoty nie tylko kształ­ towaniem rzeczy, lecz również pracą człowieka nad samym sobą, i to niezależnie od tego, czy zdaje on sobie z tego sprawę, czy nie. Uwa­ ga ta odnosi się zarówno do jednostki, jak i do społeczeństwa, nie tylko w chwili obecnej, lecz do ciągłego rozwoju ludzkości, a więc do historii. W jej kontekście można uzasadnić m.in. obserwowaną w tej chwili ewolucję etosu korporacji prawniczych w Polsce. N. Hartmann uważa, że ludzie - między innymi przez pracę - powin­ ni urzeczywistniać jak najwięcej różnorodnych wartości. Jednostka powinna dążyć jednak do takiego ukształtowania jej niepowtarzalne­ go życia, by przebiegało ono „w pełnej harmonii i symfonii warto­ ści”; chodzi więc nie o chaotyczne urzeczywistnianie jakichkolwiek wartości, lecz tylko tych, które ze sobą harmonizują50. Etyka zawo­ dowa jest, w moim przekonaniu, odniesieniem do wartości, które ze względu na specyfikę danej profesji w szczególny sposób dążą do harmonizacji. Patrząc z indywidualnej perspektywy, prawnik powi­ nien dążyć do „etycznego ujednolicenia” przez swą pracę, w drodze podnoszenia kwalifikacji etyczno-zawodowych i coraz doskonalsze wcielanie wartości najważniejszych z profesjonalno-etycznej per­ spektywy (innymi słowy - znajdujących się w centrum jego pola świadomości aksjologicznej). Powołanie człowieka - również do określonego zawodu - jest wy­ braną i uznaną perspektywą aksjologiczną, według której ustawia swoje drogowskazy. Świadomość znaczenia takiego powołania po­ winna mu towarzyszyć przez cały czas; człowiek bowiem, jak uważa Hartmann, jest istotą, która ma dopiero uczynić siebie tym, kim ma być51. 49 Z. Zwoliński, op. cit., s. 409. 50 N. Hartmann, Ethik, Berlin 1935, s. 367, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 413. 51 N. Hartmann, Der Aufbau der realen Welt. Grundriss der allgemeinen Kategorienlehre, s. 235, wyd. II, Meisenheim am Glan 1938, w: Z. Zwoliński, op. cit., s. 412. 242 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Dzięki powyższym uwagom można po raz pierwszy wskazać na ści­ sły związek, jaki zachodzi między: - pracą jako działaniem par excellance etycznym; - etyką zawodową; - korporacją prawniczą jako wspólnotą pracy; - współdziałaniem (wspólną pracą) jako elementem jednoczącym korporację pod względem etycznym; - znaczeniem korporacji prawniczej dla podnoszenia walorów etycznych jej członków; - znaczeniem korporacji prawniczej dla urzeczywistniania wartości, które bez współdziałania w jej ramach nie dałyby się zrealizo­ wać w społeczeństwie - np. porządku prawnego, sprawiedliwości, podnoszenia standardów zawodowych itd., - pracą jako działaniem wzbogacającym i harmonizującym etycz­ nie, zarówno korporację jako całość, jak i wewnętrznie jej indy­ widualnych członków. Wyliczenie to, jakkolwiek nie ma charakteru wyczerpującego, po­ zwala wyznaczyć pole wzajemnych zależności, w obrębie którego w zawodowej wspólnocie - kształtuje się etyka sytuacyjna prawnika. Niezbędna dla prowadzonego wywodu refleksja dotycząca korpora­ cji prawniczej będzie pogłębiana w kolejnych punktach - zwłaszcza przez uzupełnienie o proponowane przez J. Tischnera pojęcie komu­ nikacji etycznej. 3.3. Fenomenologiczna etyka pracy J. Tischnera 3.3.1. Uwagi ogólne Trudno przecenić znaczenie dorobku J. Tischnera dla polskiej filo­ zofii fenomenologicznej. W swych esejach, których problematyka niejednokrotnie dotyka bezpośrednio zagadnienia pracy i etyki za­ wodowej, J. Tischner prowadzi rozważania będące swoistym dopeł­ nieniem zaprezentowanych powyżej wywodów Schelera i Hartmanna. O ile Scheler definiuje interesujące nas pojęcie osoby zbioro­ wej oraz pracy, zaś Hartmann wskazuje m.in. na znaczenie pracy dla rozwoju etycznego człowieka jako jednostki oraz społeczności www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 243 jako całości, to Tischner idzie o krok dalej - tłumaczy komunika­ cyjny wymiar pracy w społeczności zawodowej i wskazuje na ścisły związek między osobowością i zbiorowością (również zawodową), które kształtują się nawzajem w procesie etycznego komunikowania. Zaprezentowanie w tym miejscu wybranych esejów Tischnera jest uzasadnione również z tego względu, że odwołuje się on expressis verbis do myśli Husserla oraz Schelera. Język, jakim posługuje się w omawianych poniżej tekstach J. Tisch­ ner, różni się znacznie od przejrzystego, „analitycznego” języka filo­ zofii niemieckiej pierwszych dziesięcioleci XX w., typowego także dla „młodego” Schelera i Hartmanna. W swojej metaforyce jest on pokrewny nieco późniejszej filozofii Martina Heideggera i Emmanuela Levinasa. W przedmiocie interesujących nas zagadnień Tischner nawiązuje jednak wprost do Schelera i Husserla, tak więc prowadzo­ ny w tej pracy wywód zachowuje spójność merytoryczną. 3.3.2. Prawnicze „myślenie według wartości". Dialogiczny wymiar pracy prawnika Pierwszy z esejów, do których chciałbym się odwołać, zatytułowany „Myślenie według wartości”, z początku poświęcony jest samemu uzasadnieniu aksjologii. Przyjmując założenia etyki fenomenologicz­ nej - najwyraźniej za Schelerem i Hartmannem - Tischner pisze, że aksjologia ma podstawę w emocjonalnej sferze człowieka, ale tak­ że „i przede wszystkim” w samym myśleniu. Pyta następnie, czy jesteśmy w stanie pozbyć się myślenia według wartości. „Zamiast preferować możemy porządkować. Wtedy stajemy się jednak czło­ wiekiem jednowymiarowym, który wie, co do czego służy, i stosow­ nie do tego porządkuje swe czyny, gesty i pragnienia. Ludzki świat z reguły zawiera hierarchizację i bez przerwy jesteśmy zmuszeni do przedkładania czegoś nad coś”52. Odwołując się do tradycji dialogicznej w fenomenologii (E. Levinas) Tischner przyjmuje, że w cen­ trum „myślenia według wartości” znajduje się spotkanie z drugim człowiekiem - jest ono źródłowym doświadczeniem dla ludzkiej 52 J. Tischner, Myślenie według wartości, Kraków 2000, s. 477-492. 244 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości samowiedzy etycznej. Spotkanie otwiera na tragizm bycia drugiego człowieka, jest ono realnym doświadczeniem dobra i zła i przez to aksjologii w ogóle. Autor zauważa, że dzięki temu widzimy ludzi na scenie życia zorganizowanej w hierarchię, preferujemy i rozumiemy preferencje innych. Pisze następnie, że doświadczenie aksjologiczne otwiera na fakt, iż świat nie jest taki, jaki może i powinien być. Na doświadczeniu tym buduje się kolejne doświadczenie, zwane agatologicznym, które jest byciem w odniesieniu do dobra. Myślenie na poziomie aksjologicznym prowokuje do szukania prawdy i do roz­ poznawania jej, zaś ocena, czy mamy do czynienia z prawdą czy z fałszem, odbywa się tylko w trakcie spotkania i dotyczy tylko jego. Mówiąc o prawdzie, Tischner odnosi ją do tego, czy w trakcie spotkania dochodzi do prawdziwego dialogu, obcowania człowieka z człowiekiem, czy też ukrywamy się za jakimiś maskami czy poza­ mi53. Autor stwierdza także, że w osobie znajdują oparcie podstawo­ we wartości etyczne: prawda, sprawiedliwość, wierność itd. Tak więc doświadczenie etyczne drugiego człowieka odnosi etykę wprost do bytu, do tego co jest, a nie tylko do tego, co być powinno, i nadaje jej najsilniejsze możliwe zaczepienie w rzeczywistości. Zacytowany esej w bliskiej Schelerowi perspektywie ukazuje to, czym może być fenomenologiczna etyka zawodowa, opisywana pod kątem sytuacji spotkania prawnika z klientem czy współczłonkiem korporacji prawniczej. Praca sędziego, adwokata czy notariusza jest bez wątpienia powiązana z sytuacją dialogiczną w powyższym ro­ zumieniu; jednak wydaje się, że prawnicy sądzą, iż normy prawne - w pewnym sensie - normują taką sytuację wyczerpująco. Wiąże się to ze zjawiskiem zwrócenia prawniczej świadomości aksjolo­ gicznej na - jak uważam - pozytywistycznie postrzegany porządek prawny. Tymczasem korzystanie z narzędzia pracy, jakim jest pra­ wo, powinno iść w parze z komunikacją etyczno-zawodową (będzie o tym mowa poniżej). Etyka zawodowa nie może więc być odnoszo­ na do pracy prawnika rozumianej tylko jako wykonywanie procedur, lecz także do indywidualnej sytuacji spotkania i dialogu, znaczącej 53 Tamże. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 245 z perspektywy wartości uchwytnych w doświadczeniu etyczno-zawodowym. Etyka zawodowa prawnika jest z takiej perspektywy jego własnym, sytuacyjnym odniesieniem do apriorycznych wartości - ze względu na kontakt z kimś, kogo mamy sądzić, czy za kogo mamy świadczyć. W kolejnym eseju, zatytułowanym „Sztuka etyki”, J. Tischner za­ uważa (w pewnej analogii do przytoczonego poglądu M. Zirka-Sadowskiego), że myślenie według norm etyki nakierowanej na człowieka znalazło się pod wpływem nauk technicznych, których celem jest budowanie narzędzi i maszyn. Wpływ myślenia tech­ nicznego na myślenie etyczne, jak twierdzi Tischner, przejawia się m.in. w tendencji do zmieniania człowieka za pomocą pobudzania go do określonych działań. Dlatego podstawową troską wypływa­ jącego stąd myślenia o człowieku jest formułowanie powszechnych norm, które podobnie jak instrukcje działania maszyn mają zapew­ nić ład w społeczeństwie. Autor stawia w tym miejscu pytanie, jaki jest wewnętrzny stosunek człowieka do własnej, stechnicyzowanej działalności, i odpowiada, że etyka technologiczna prowadzi do wyuczenia zachowań i do udawania moralności. Zdaniem Tisch­ nera jej błąd polega na tym, że zaczyna się od normy, odniesio­ nej do ludzkiego zachowania i próbuje formułować powszechne, abstrakcyjne zasady postępowania wobec człowieka. Tymczasem w sytuacji kontaktu z drugim człowiekiem - o czym pisał Scheler - najpierw dostrzegamy wartości, które ów człowiek ma w sobie. Nie próbujemy wtedy przywołać w pamięci odpowiedniej etycz­ nej normy postępowania; taka przypomniana norma jest wówczas techniczna i pusta. Widząc „bycie” drugiego człowieka, intuicyj­ nie wyczuwamy obiektywną wartość, jaką ma nasze zachowanie wobec niego. A więc, w zgodzie z Schelerem Tischner wywodzi, że w etyce fenomenologicznej norma jest wtórna, a nie pierwotna wobec wartości. Natomiast błędem etyki technologicznej jest to, że zaczyna od normatywnej powinności działania. Etyka jest wiedzą o sposobach bycia, a nie działania wśród ludzi54. 54 J. Tischner, Sztuka etyki, w: Myślenie według wartości, s. 361-372. 246 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Zagrożenie etyki zawodowej prawnika przez normy etyki technolo­ gicznej jest na pierwszy rzut oka dostrzegalne w zbiorach zasad ety­ ki zawodowej. Co jest tego źródłem? Przede wszystkim, powiedzieć można, że prawnik myśląc o etyce ,jurydyzuje” ją, czyli nadaje jej charakter technologiczny, zbliżony do prawa. J. Tischner pisze: „Nie należy mylić ideału prawodawstwa z ideałem etyki. Ideałem pra­ wodawstwa jest zbudowanie zewnętrznego ładu między członkami ludzkich społeczności. Ideałem etyki jest coś większego i głębsze­ go: zaprowadzenie wewnętrznego ładu w samym człowieku, a także przezwyciężenie dwuznaczności i nieszczerości”55. Jurydyzacja etyki zawodowej prowadzi do jej instrumentalizacji, nadania jej charakte­ ru narzędzia pracy adwokata, sędziego czy radcy - narzędzia, jakim zwykle jest prawo. Tymczasem etyka zawodowa sama w sobie zgodnie np. z przytoczonym powyżej poglądem Hartmanna - odnosi się do ciągle harmonizującej się etycznie osobowości sędziego czy adwokata. 3.3.3. Etyka pracy u J. Tischnera. Praca jako język międzyludzkiej komunikacji. Etyczny wymiar funkcji performatywnej języka prawnego i prawniczego Pogłębioną refleksję dotyczącą kolejnego aspektu interesującej nas problematyki znajdujemy w eseju J. Tischnera pt. „Refleksje o etyce pracy”. Autor rozpoczyna od metaforycznego stwierdzenia, że pra­ ca jest zawsze pewnego rodzaju językiem, mówionym do drugiego człowieka. Jak się wyraża, tu i tam chodzi o tworzenie i właściwe używanie tworów znaczących. W przypadku języka są nimi słowa, w przypadku pracy jej produkty - przedmioty na swój sposób znaczą­ ce. W związku z tym, zauważa Autor, tak jak istnieje problem prawdy słowa mówionego, tak istnieje problem prawdy „słowa produkowa­ nego”. Proces pracy „polega na podnoszeniu tworzywa do poziomu mniej lub bardziej dookreślonej myśli”. A więc, „wytwór pracy może mniej lub bardziej adekwatnie oddać myśl, która poza nim stoi”. Dla­ tego w stosunku do wytworów pracy można postawić pytanie o ich wewnętrzna prawdę, tj. o to, czy w wierny sposób oddają tworzącą 55 Tamże, s. 369. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 247 je myśl. Już z tymi pierwszymi stwierdzeniami wiąże się dalsza teza Tischnera o etycznym oraz komunikacyjnym charakterze wspólnot pracy. Jak twierdzi Autor, kryterium wewnętrznej prawdy rzeczy to miernik par exellance etyczny, jednak nie zawsze jest to kryterium wystarczające, np. przypadku pracy naukowej, która rości sobie pre­ tensje do tego, by o przedmiocie mówić prawdę w sposób maksy­ malnie obiektywny, wewnętrznym rysem prawdy ontologicznej jest „prawda logiczna” („prawda poznania”). Wewnętrzna prawda pracy naukowej urzeczywistniać ma się również przez realizację prawdy lo­ gicznej w powyższym znaczeniu. Prawda poznania oznacza ostatecz­ nie znajomość prawdy o świecie oraz o wartościach, które chce się w nim ucieleśniać i - jak to ujmuje Tischner - prawdziwe poznanie świata jest warunkiem podstawowym moralnego działania w świecie. Żadna więc wartość nie może usprawiedliwiać świadomych odchyleń od prawdy, zwłaszcza w przypadku dzieła naukowego56. W tym miejscu wymaga podkreślenia, że - po pierwsze, w przy­ padku zawodów prawniczych występuje szczególnie silny związek między narzędziem i wytworem pracy (w rozumieniu Tischnera), gdyż zarówno tworzywem, jak i rezultatem pracy prawnika są wy­ powiedzi formułowane w języku prawnym i prawniczym. Sądzę, że oprócz j ęzyka polityków (o etyczności którego była mowa przy oka­ zji polskiego Kodeksu etyki poselskiej) metafora Tischnera o „ję­ zykowym”, komunikacyjnym charakterze pracy jest najbliższa rze­ czywistości w przypadku praktyki zawodowej adwokata, radcy czy sędziego. Co więcej, w przypadku pracy prawnika pytanie o prawdę językową oraz prawdę wytworu odnosi sie - jak się wydaje - do tego samego fenomenu. Nie oznacza to, że „prawnik powinien zawsze mówić prawdę w swojej pracy”, ale że - posługując się wyrażeniem Tischnera - powinien w każdej sytuacji rozważyć, czy „w wierny sposób wyraża myśl”, którą ma wyrazić z punktu widzenia społecz­ nych zadań swojej korporacji. Nasuwa się spostrzeżenie, że j ęzyk procedury i szerzej „sali sądowej” - z perspektywy etycznej - może stanowić przykład zubożeń języka 56 J. Tischner, Refleksje o etyce pracy, w: Świat ludzkiej nadziei, Kraków 2000, s. 63-82. 248 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości prawniczego w stosunku do wielopłaszczyznowości przekazu języka naturalnego. Język kontaktu międzyludzkiego w prawie - w świe­ tle powyższych stwierdzeń - bywa nieetyczny, utrudniając dialog pomiędzy sędzią czy adwokatem a np. świadkiem na sali sądowej. Tak więc, jako narzędzie pracy może być w sytuacjach zawodowych zastosowany w sposób naruszaj ący znaczące dla korporacji prawni­ czych wartości etyczno-zawodowe, takie jak prestiż czy może nawet porządek prawny. Powyższe uwagi pozwalaj ą wskazać także na zna­ czenie zachowania podstawowych reguł dyskursu argumentacyjnego w prawie, gwarantujących jednocześnie minimum jego etyczności. Przypomnijmy w tym miejscu opinię M.T. Romer, zgodnie z któ­ rą do sędziów należy znalezienie własnej drogi komunikowania się ze społeczeństwem. Jak pisze Autorka, komunikacja ta musi prze­ biegać w taki sposób. aby było dla wszystkich rzeczą oczywistą, iż sędziowie działaj ą jawnie i niezawiśle oraz przyjmują uzasadnioną krytykę. Wiedzę o swoich decyzjach oraz ich motywach sędziowie powinni przekazywać w sposób przystępny i ogólnie zrozumiały. Czas hermetycznego języka sali sądowej kończy się. M.T. Romer dodaje, że obowiązkiem współczesnych sędziów jest kształtowanie kultury i świadomości prawnej społeczeństwa, a spełnić go można przez właściwą komunikacj ę, dla której niezbędne są jasne, zwięzłe i zrozumiałe uzasadnienia sędziowskich decyzji57. Po drugie, rys „prawdy logicznej”, czy też obiektywności, powinien charakteryzować „prawdę pracy” prawnika (a przynajmniej być jed­ nym z wymogów prowadzonej przezeń argumentacji). Wynika to z faktu, że spośród metod prawniczych co najmniej te, do których odwołuje się (najogólniej rzecz ujmując) pozytywizm prawniczy, filozofia analityczna oraz realizm prawny uznawane są za „nauko­ we” bądź pretendują do takiego miana. Uogólniając, ze względu na powszechność takich metod w stosowaniu prawa przez prawników praktyków, należy wskazać konieczność zachowania etycznego wy­ mogu „prawdy logicznej” (w rozumieniu Tischnera) w ich praktyce zawodowej. 57 M.T. Romer, Etyka sędziego, w: Etyka prawnicza. Etyka nauczyciela zawodu prawni­ czego, Warszawa 2002, s. 26. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 249 Dalej J. Tischner w komentowanym eseju omawia też kwestię sze­ roko rozumianej odpowiedzialności za wytwór pracy. Podaje przy­ kłady społecznej współodpowiedzialności za wewnętrzną prawdę wytworu, która jest (o czym była mowa powyżej) płaszczyzną ko­ munikacji z innymi. Pisze także, że wytwór i praca poza kryterium wewnętrznej prawdy ontologicznej muszą być poddane zewnętrznym kryterium oceny. Mamy prawo pytać, czemu i komu służy „ontologicznie prawdziwy” przedmiot. Jak się wyraża Autor, „etycznemu sumieniu twórcy nie może uj ść los wytworu. Kto zaś sprzeciwia się wartościom fundamentalnym odniesionym do człowieka, wedle po­ wszechnego niemal przekonania nie pracuje. Złodziej musi się nieźle namęczyć, żeby ukraść, ale nie nazywamy tego pracą.” Ostatecznie Tischner mówi, że człowieka - może zwłaszcza członka korporacji, takich jak prawnicze - tworzy własna i cudza praca. Potem przechodzi do zagadnienia wyzysku pracy, wskazując, że tym, czym na gruncie języka jest kłamstwo, tym na gruncie pracy jest wyzysk moralny, który zachodzi, gdy mamy jego świadomość. Ma on miej­ sce tam, gdzie praca odrywa się od celów etycznych, zaś produkt od wartości, której ma służyć. W takich przypadkach zapłata za pracę w niczym jej nie umoralnia. Dla etyki operującej samą zasadą „do­ brej roboty” (prakseologii) czy sprawiedliwej płacy wyzysk moralny pozostaje nieuchwytny. Jako taki powoduje dezintegracj ę społeczno­ ści pracy. Tischner tak przedstawia ten proces: „Najpierw rozkład ten przybiera formę wzajemnego braku zaufania. Brak zaufania skiero­ wany jest poziomo i pionowo: dezintegruje stosunki między rządzą­ cymi pracą a rządzonymi i wzajemnie między samymi pracującymi, a wreszcie między jednymi i drugimi a odbiorcami produktów pracy. Moralna dezintegracja społeczności prowadzi do sytuacji rozgoryczeń, zahamowań, oportunizmu, uniemożliwia powstanie prawdziwie twór­ czej radości pracy. Skutki pojawiają się na wielu płaszczyznach, mię­ dzy innymi na płaszczyźnie ekonomicznej. Na poziomie świadomości człowieka pracy przejawiają się w stanach utraty autentyzmu podczas pracy i w sposobie bycia określanym przez pracę”58. 58 J. Tischner, Refleksje o etyce pracy..., s. 73-77. 250 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Na koniec naszkicowanego eseju Tischner formułuje wniosek, że za pomocą języka pracy ludzie komunikują się między sobą i tworzą społeczności - etyczne wspólnoty pracy. „W każdej z tych wspólnot praca jest spoiwem, zaś krąg uczestnictwa - kręgiem prowadzenia co najmniej bezsłownego dialogu”59. Opisując związki ludzi pracy między sobą Autor używa słowa „wierność”. Wierność w tym dia­ logu jest skierowana ku przeszłości i ku przyszłości, gdyż „praca powinna być wierna pracy już ucieleśnionej, a także tej, która będzie wykonana”. Wierność jest też zawsze wiernością wobec pracujące­ go człowieka. W ten sposób na poziomie wspólnoty wytwarzania rodzi się moralna solidarność ludzi pracy, których pierwszorzędnym celem jest prawda wytworu (w przytoczonym znaczeniu). Wycho­ dząc poza jednorodną prawniczą wspólnotę korporacyjną, powyższe uwagi można odnieść np. do wszystkich uczestników toku instancji sądowych oraz do kwestii przestrzegania prawa przez ludzi, którzy je ustanawiają i stosują. J. Tischner stwierdza też, że zastosowanie narzędzia wbrew interesom twórcy jest nadużyciem jego dobrej wiary60. A więc, świadome nadużywanie i łamanie prawa przez praw­ nika, zgodnie z powszechną intuicją etyczną jako niedochowanie wierności zarówno uczestnikom szerokiego dialogu, jak i współpra­ cownikom, jest z powyższej perspektywy czynem podwójnie nie­ etycznym. Chciałbym powtórzyć, że praca jest przez J. Tischnera scharaktery­ zowana jako pewnego rodzaju język międzyludzkiej komunikacji. Uczestnicy dialogu tworzą na podstawie tego języka - jak twier­ dzi Autor - wspólnoty wytwarzania, wytworu i konsumpcji. Taką komunikacyjną wspólnotą wytwarzania, przynajmniej na poziomie stosowania prawa jest, jak sądzę, korporacja prawnicza. Natomiast ze względu na „wszechobecność” prawa, za wspólnotę wytworu i konsumpcji może być uznane całe społeczeństwo. Ze względu na najszerszy charakter takiej odniesionej do prawa etycznej wspólnoty na prawnikach ciąży szczególny obowiązek „dochowania wierności” wartościom najważniejszym dla ich etyki zawodowej. 59 Tamże. 60 Tamże, s. 68-77. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 251 3.3.4. Korporacja prawnicza jako etyczna wspólnota komunikacyjna W kolejnym eseju, zatytułowanym - nieco ryzykownie - „Fenome­ nologia a socjologia”, J. Tischner przenosi swoją refleksję etyczną właśnie na najszerszą płaszczyznę komunikacji społecznej. Głów­ nym punktem odniesienia jest tu myśl E. Husserla. Odwołanie do tego tekstu pozwala naszkicować pełny obraz fenomenologicznej koncepcji korporacji prawniczej, opartej na kryterium komunikacji etycznej, będącej zarazem naturalnym dopełnieniem sytuacyjnego (mówiąc za Tischnerem - dialogicznego) modelu etycznego prawni­ ka, oraz wskazać jej rolę na najszerszej płaszczyźnie społecznej. J. Tischner rozpoczyna od stwierdzenia, że na pewnym etapie swych badań E. Husserl doszedł do wniosku, iż spostrzeżenie drugiego człowieka dokonuje się dzięki specjalnemu rodzajowi „widzenia”, zasadniczo różnego od widzenia rzeczy. Widzenie to Husserl nazywa m.in. „wczuwaniem”. Do pojawienia się wczuwania potrzebne jest, aby w polu widzenia pojawiło się zjawisko, którego sens oddaj ą sło­ wa: „ciało ludzkie”. Tischner zauważa, że samo „pojawienie się cia­ ła” nie gwarantuje prawdziwości wczuwania, ale otwiera dla niego „horyzont możliwości”. Dalszym krokiem w poznawaniu człowieka, jak relacjonuje Tischner, jest dla Husserla „rozumienie”. Warunkiem koniecznym do rozumienia jest zaś akt przeniesienia się w głąb osobowości drugiego człowieka, postawienie się w jego miejscu, przyjęcie na siebie jego punktu widzenia świata. Z kolei warunkiem koniecznym do pojawienia się takiego sensu jak społeczność ludz­ ka, jako określonego sensu związków człowieka z człowiekiem, jest komunikacja („stan społeczny konstytuuje się dzięki aktom specy­ ficznie społecznym, aktom komunikacji”). J. Tischner przyznaje, że obok niej muszą wystąpić także inne czynniki, ale stwierdza, że bez niej wszystkie byłyby społecznie bezsilne61. A więc, w świetle tego wywodu, komunikacja jest również korelatem społeczności zawodo­ wej, na przykład korporacji prawniczej. 61 J. Tischner, Fenomenologia a socjologia, w: Myślenie według wartości, Kraków 2000, s. 73. 252 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości Koniecznym warunkiem komunikacji jest istnienie jakiegoś zrozu­ mienia między ludźmi, istnienie jakiegoś „świata wspólnego”, a tak­ że istnienie zrozumiałego dla ludzi „języka komunikacji”. (O tym, że może być nim praca, była mowa powyżej.) Warunek ten wiąże się z istotą „własną” komunikacji, ale jeszcze jej nie stanowi. „Własną istotę” komunikacji stanowi wola (zamiar) przekazania drugiemu ja­ kiejś wiadomości, złączona z oczekiwaniem stosownej odpowiedzi. Komunikacja może być jednostronna lub wielostronna; jednostron­ nie komunikujemy się np. z tym, co nam przekazuje historia, wie­ lostronnie zaś komunikujemy się podczas pracy ze współpracowni­ kami, z podwładnymi, podczas zabawy z towarzyszami zabawy itd. Komunikacja stwarza swojego rodzaju społeczne jedności, takie jak np. rodzina, uniwersytet, państwo, naród czy też - dodajmy w tym miejscu - korporacja zawodowa. Co wymaga podkreślenia, Tischner twierdzi, że u podstaw różnych jedności społecznych leżą różne typy komunikacji i byłoby czymś bezsensownym, gdyby którykolwiek nich miał być wzorem dla innych62. Oznacza to, że wspólnota komunikacyjna lekarzy nie może być wzorem np. dla takiej wspólnoty sędziów czy adwokatów. Uwa­ żam, że między „jednościami społecznymi” poszczególnych zawo­ dów prawniczych także zachodzą głębokie różnice, uniemożliwiaj ące przypisanie im identycznego modelu komunikacji. Co się z tym wiąże, nie można zbudować wspólnej etyki zawodowej (opartej na komunikacji zagadnień etycznych) dla wszystkich zawodów prawni­ czych. Pogląd ten uzasadnię w dalszej części pracy. J. Tischner pisze, że do istoty komunikacji przynależy - jak była mowa powyżej - jakieś zrozumienie, jakiś wspólny świat i jakiś wspólny język. „Ostatecznie istota własna komunikacji (wola) dzieli te zjawiska, które są rzeczywiście komunikacją, od tych, które są po­ zorem komunikacji”63. W kontekście tego twierdzenia zróżnicować można etyczno-zawodowe akty komunikacyjne oraz akty komuni­ kacyjne, będące ich pozorem. Kryterium wyróżniającym te pierwsze 62 Tamże, s. 80. 63 Tamże, s. 76 www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 253 byłoby stwarzanie pewnej komunikacyjnej wspólnoty w ramach kor­ poracji zawodowej, opartej na woli wzajemnego przekazywania in­ formacji etyczno-zawodowych (dającej się dzięki temu scharaktery­ zować jako jedność społeczna w powyższym rozumieniu). Tak więc prawnik, dokonując aktów idealizacji (i następnie - co się z tym wiąże - preferencji w rozumieniu Schelera) wartości etyczno-zawodowych (pojawiaj ących się w jego świadomości aksjologicznej), będąc przy tym członkiem wspólnoty i podejmując w jej ramach akty komunikacyjne, każdorazowo współtworzy jedność korporacji. Dzięki powyższym uwagom można zrozumieć, czemu - na gruncie proponowanej w tej pracy koncepcji etyki zawodowej prawnika odgrywa ona rolę czynnika konsolidującego środowisko zawodowe. W innym miejscu J. Tischner zauważa, że komunikacja pojęta jako idea (odkryta w akcie intencjonalnym) staje się „wzorcem” i „ce­ lem”, który pragną zrealizować wszystkie akty konkretne komuni­ kacji. Nie tylko poszczególne akty komunikacji mają swoją intencję, lecz również całe systemy aktów mają taki charakter. Pogląd ten jest zbieżny z uwagami Schelera dotyczącymi celowych systemów pracy i pod pewnymi względami stanowi ich rozwinięcie. Jak się wyraża Tischner, chodzi o to, by przez takie systemy zbudować coraz to lep­ szą i pełniejszą jedność społeczną - jedność rozumienia i czynu. Odwołując się do przypomnianych powyżej osiągnięć etyki feno­ menologicznej można stwierdzić, że etyczno-zawodowe akty ko­ munikacyjne członków korporacji powinny być podejmowane przez prawnika, po pierwsze, w celu uchwycenia istotnych (w konkretnym przypadku) wartości etyczno-zawodowych i, po drugie, by zmierzać do pogłębienia aksjologicznej jedności korporacji. Jak już wspomi­ nałem, Tischner pisze, że - zdaniem Husserla - zjawiska dążą do urzeczywistnienia lub osiągnięcia jakiejś idei. Może to być również idea „harmonijnej jedności” społecznej, np. w przypadku komunika­ cji, w której każdy akt jednego człowieka jest „propozycją jakiegoś zjednoczenia wysuniętą pod adresem drugiego człowieka”. W tym ujęciu korporacja prawnicza jako wspólnota komunikacyjna przed­ stawia pewną ideę „harmonijnej jedności”, możliwą do uchwycenia ze względu na określone wartości etyczno-zawodowe, wyrażające 254 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości się w specyficznych tylko dla niej aktach komunikacyjnych, podej­ mowanych przez członków korporacji względem siebie oraz wobec wszystkich osób, które wchodzą z nimi jakąkolwiek relację na płasz­ czyźnie zawodowej. Takie ujęcie teoretyczne jest całkowicie zbież­ ne z przedstawionymi poglądami Hartmanna o harmonizowaniu się wspólnot ludzkich dzięki realizowaniu wartości (również zawodo­ wych). Co najważniejsze jednak, uzupełnia w sposób adekwatny do informacyjnej specyfiki współczesności koncepcję osoby zbiorowej M. Schelera. W moim przekonaniu, nowoczesna korporacja prawni­ cza uzyskuje dzięki przedstawionym w tej pracy poglądom rzetel­ ne narzędzia dla swej charakterystyki. Poza tym, spośród licznych wspólnot istniejących w społeczeństwie, to korporacje zawodowe (a między nimi, ze względu na językowo - komunikacyjny aspekt pracy, korporacje prawnicze) są dziś w praktyce najbliższe modelo­ wi osoby zbiorowej M. Schelera, uzupełnionemu o niezbędne dopo­ wiedzenia przez Hartmanna i Tischnera. Wracaj ąc do głównego wątku o odwołaniu do powyższych twierdzeń Husserla, stwierdzić można, że poza ideą „etycznego postępowania prawnika w ogóle”, da się każdorazowo uchwycić istotę etyczną aktu zawodowego prawnika o charakterze indywidualnym, niejako sytuacyjnym. Chodzi tu o rezultat, nawiązując do etyki fenomeno­ logicznej Schelera samodzielnego preferowania i odsuwania warto­ ści uchwytnych z perspektywy doświadczenia etyczno-zawodowego. W moim przekonaniu, odniesione do specyficznych wartości etyczno-zawodowych akty poznawcze są ugruntowane zarówno w aktach intelektualnych, jak i w skierowanych na wartości przeżyciach ak­ sjologicznych, będących korelatem indywidualnych doświadczeń etyczno-zawodowych (co znajduje swe ugruntowanie w zarysowanej wcześniej koncepcji N. Hartmanna). W komentowanym eseju Tischner stwierdza także, że w opinii Husserla korelatem danego sensu społecznego (strony „przedmioto­ wej”) jest swoisty akt, konstytuujący ów sens. To, że niektóre sensy przedmiotowe, tj. podstawowe, trwają mimo upływu czasu (np. sens „drugi człowiek” albo sens „mój przyjaciel” nie mija z aktem widze­ nia człowieka czy z uczuciem przyjaźni), oznacza, że subiektywny www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 255 korelat owego sensu również nie ulega zmianie. Innymi słowy, akt, w którym ukonstytuował się sens, musi pozostawić wyraźny ślad w świadomości i przez to przez ten ślad „czujemy się” później zobo­ wiązani. Ślad, jaki pozostawiają po sobie podstawowe akty konstytu­ ujące, Hussel określa mianem „własności habitualnej”, a także mia­ nem „nabytku”, czy też „własności” Ja64. Teraz w cytowanym eseju pada ważkie stwierdzenie - korelatem globalnego sensu wyrażonego słowem „społeczeństwo” jest globalny sens wyrażony słowem „oso­ bowość”. Pozostaje ono w zasadniczej zbieżności z referowanymi poglądami Schelera i Hartmanna. Osobowość ludzka jest szczegól­ nym zespołem „sensów subiektywnych”, czyli „własności habitualnych”, które są korelatem społeczności innych osób; jak mówi Hus­ serl, „początek osobowości leży we wczuwaniu i w rozwiniętych pełniej aktach społecznych.” Innymi słowy, nie ma osobowości poza społeczeństwem i nie ma społeczeństwa poza osobowością. Powyższy pogląd pozwala dopowiedzieć jeszcze parę uwag o „oso­ bowościowym” charakter etyki zawodowej, będącej - w uj ęciu na­ wiązującym tym razem do Husserla - specyficznym rysem Ja praw­ nika, będącego korelatem społeczności korporacyjnej. Powiedzieć można, że w świadomości aksjologicznej (Hartmann) praktykujące­ go prawnika pojawiaj ą się pewne szczególne sensy przedmiotowe, takie jak „tajemnica zawodowa”, „klient”, „oskarżony”, „świadek”, „korporacja” (sama w sobie) itd., pozostawiając po sobie specyficz­ ne etyczno-zawodowe „własności habitualne”. Inaczej mówiąc, wła­ sności te, w przypadku utrwalenia, konstytuuj ą szczególne zobowią­ zania etyczno-zawodowe, będące własnością Ja. Dzieje się tak ze względu na to, iż w świetle specyficznie prawniczych sensów przed­ miotowych członek korporacji nieuchronnie dokonuje - mówiąc po Schelerowsku - aktów preferowania i odsuwania dostrzeganych w danym przypadku wartości etyczno-zawodowych. Nie można przecież zaprzeczyć, że powyższe własności habitualne, kształtujące profesjonalne rysy osobowości prawnika, wpływaj ą w konsekwen­ cji na kształt jego aktów intencjonalnych. Podkreślę raz jeszcze, że „osobowość zawodowa” prawnika ma - jak się wydaje - charakter 64 J. Tischner, Fenomenologia a socjologia..., s. 79. 256 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości szczególnie komunikacyjny. Wiąże się to z poczynionym powyżej stwierdzeniem, iż tworzywem pracy prawnika jest język. J. Tischner zauważa, że różne typy komunikacji leżą u podstaw róż­ nego rodzaju „jedności społecznej”. Tak więc komunikacja etyczna leży również u podstaw jedności prawniczego środowiska zawodo­ wego. Nawiązując do stwierdzenia Husserla, który pisał, że istota własna przedmiotu może być potraktowana zarazem jako idea, po­ wiedzieć można, że idea etycznego postępowania w określonym za­ wodzie prawniczym współtworzy komunikacyjną jedność (a przez to istotę) korporacji prawniczej jako całości. Równocześnie idea ta „rządzi procesem konstytuowania się sensów ściśle podmiotowych”, co dla prawnika oznacza wzbogacanie jego osobowości o etycznozawodowe „własności habitualne”, nieistniej ące poza konkretnym środowiskiem i zawodem prawniczym. Tischner przytacza następu­ jącą opinię Husserla: „ W każdej duszy ludzkiej spoczywa - jak wie­ rzę - możliwe do rozwinięcia powołanie, zarodek ku dobru. W każ­ dym leży zamknięte jego idealne Ja, «prawdziwe» Ja osoby, które urzeczywistnia się jedynie w «dobrym» działaniu. Każdy dorosły człowiek (etycznie dorosły) zakłada dobrowolnie w samym sobie swe idealne Ja jako nieskończone zadanie”65. Zauważa też, że idea „prawdziwego bytu” człowieka, idea „idealnego Ja” stanowi mniej lub bardziej uświadomiony punkt odniesienia w ocenie „ilości i ja­ kości” własnego „uspołecznienia”. Rozwój „idealnego Ja” prawni­ ka (poza podnoszeniem kwalifikacji zawodowych), z racji etycznej charakterystyki samego procesu komunikowania (warunkuj ącego „harmonijną jedność” korporacji), oparty być musi (co pozostaje w zbieżności z opinią Hartmanna) na pogłębianym „wczuwaniu” etyczno-zawodowym. Chodzi mi w tym przypadku o profesjonal­ ny rys konkretnej osoby w danej rzeczywistości społecznej, a nie o „ideę etycznego prawnika” w ogóle. Jak pisze Husserl, „Początek osobowości leży we wczuwaniu i w pełniej rozwiniętych aktach społecznych”66. Akty takie mają, jak starałem się wykazać, w przypadku prawników swą niezaprzeczalną zawodową specyfikę. 65 E. Husserl, Zur Phdnomenologie der Intersubjektivitat, t. II, s. 174, cyt. za: J. Tischner, Fenomenologia a socjologia, s. 81. 66 Tamże, s. 374. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 257 3.3.5. Świadomość aksjologiczna prawniczej wspólnoty korporacyjnej W tym miejscu chciałbym wprowadzić pojęcie pola świadomości aksjologicznej korporacji. Jest ono koniecznym uzupełnieniem tego wątku pracy, który pro­ wadzi od pojęcia osoby zbiorowej Schelera, przez rozważania Hartmanna dotyczące obiektywnego ducha wspólnoty i jego przejawów, do korporacji jako wspólnoty komunikacyjnej w rozumieniu Tisch­ nera. Poj ęcie to stosuję do zbiorowości korporacyjnej przez analogię do zabiegu Schelera, który charakteryzuje osobę zbiorową podobnie do dojrzale ukształtowanej osoby indywidualnej (Person). Można powiedzieć za Schelerem, że etos jest - przy zarysowanym ujęciu komunikacyjnym - elementem do tego stopnia konstytuującym zbio­ rowość wykonującą pewien zawód, iż jednym z przejawów rosnącej samoświadomości tej wspólnoty jest powstanie i uniezależnienie się (od indywidualnych członków korporacji) jej zbiorowego pola świa­ domości aksjologicznej. Samo pojęcie pola świadomości aksjologicz­ nej ma przy tym treść nadaną mu przez N. Hartmanna; w kontekście zarysowanej powyżej koncepcji korporacji pozwala ono mocniej wypowiedzieć to, o czym sam Hartmann pisze, charakteryzując „du­ cha obiektywnego”. Przypomnijmy, że duch obiektywny „przynależy do pewnej rzeczywistej wspólnoty, do współuczestników pewnego czasu”; „niezależnie od tego, że jego nośnikiem jest zespół jedno­ stek, jest sam z kolei jednością i całością, jest sam z kolei tworem ukształtowanym i spójnym, który dźwiga jednostkę”. Dalej, jak przy­ pominałem za Hartmannem, „duch wspólnoty ma szczególną formę egzystencji; jest to superegzystencja ponad jednostkami, a przecież w pełni w nich żyjąca. (...) duch ten tkwi we wspólnocie i można go uchwycić jako twór jednolity.” Charakteryzując pojęcie ducha obiektywnego wskazywałem, iż pojawia się on, gdy poszczególni lu­ dzie tworzą pewną rzeczywistość kulturową; następnie, przejawami takiego ducha w rzeczywistości kulturowej są „dzieła kultury”. Wy­ raziłem również pogląd, że - ze względu na swoistość kultury praw­ nej - za przejaw ducha prawniczej wspólnoty korporacyjnej można uznać kodeksy etyki adwokackiej, radcowskiej, notarialnej itp. To 258 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości stwierdzenie pozostaje w pełnej zgodności z poglądem Schelera, że wspólnota kulturowa jest przykładem osoby zbiorowej, jak również z moją tezą, iż nowoczesna korporacja zawodowa daje się scharak­ teryzować jako osoba zbiorowa, po wzbogaceniu o fenomenologię komunikacji J. Tischnera. Pogłębienie charakterystyki korporacji prawniczej o „etyczną interaktywność”, pozwala także sformułować pogląd, iż pojęcie ducha obiektywnego jest w jej przypadku zbyt „miękkie”. Właśnie w związku z tym wprowadzam pojęcie pola świadomości aksjologicznej korporacji prawniczej. Pole takie, jako „zagęszczony” dzięki nieustannej komunikacji etycznej duch obiek­ tywny, jest „ponadosobowe” i ściśle powiązane z ogólnym etosem danego zawodu prawniczego; pozwala wpływać korporacji jako ca­ łości na preferencje etyczne dokonywane w „indywidualnych polach świadomości aksjologicznej” jej członków. Co w moim przekonaniu najistotniejsze, korporacja jako całość wyznacza najdalszy zasięg pól indywidualnych, a zwłaszcza określa, jakie wartości już się tam nie mieszczą ze względu na społeczne zadania korporacji67 (np. interes własny w przypadku sędziego). W konsekwencji formułuje normy etycznego postępowania w zawodzie, zwykle dotyczące najbardziej drażliwych, najtrudniejszych kwestii - czyli właśnie niedopuszczające wyj ątków rozstrzygnięcia „sytuacji granicznych”. Co jest wyrazem samoświadomości korporacji, czyli, mówiąc ina­ czej, zbiorem wiążących (dla członków korporacji) „granicznych” preferencji etyczno-zawodowych, dokonywanych przez korpora­ cję jako całość w jej polu świadomości aksjologicznej? Zbiorem takim są kodeksy etyczne korporacji, zawierające spisane prefe­ rencje (normy) etyczno-zawodowe, obowiązujące bezwarunkowo wszystkich jej członków. A więc, kodeks etyczny nie jest tylko ozdobą środowiska zawodowego, „miękkim” przejawem kultury prawnej, lecz rezultatem głębszej etycznej samowiedzy wspólnoty korporacyjnej adwokatów, radców czy notariuszy. Wspólnoty, któ­ ra z definicji chce aktywnie wpływać na etyczne postawy swoich członków. 67 Będzie o tym mowa w dalszej części. www.LexisNexis.pl Korporacja prawnicza jako fenomenologiczna wspólnota komunikacyjna 259 Fakt tworzenia kodeksów etycznych, jako zbioru obowiązujących norm etyczno-zawodowych danej korporacji jako całości, ostatecz­ nie uzasadnia posługiwanie się pojęciem pola świadomości aksjo­ logicznej w ponadosobowym kontekście. Z zagadnieniem kodeksu etyki prawniczej wiążą się dalsze szczegółowe problemy (np. kwe­ stia kazuistyki norm); poniżej zostanie podjęta próba wskazania ich źródła oraz drogi rozwiązania. Próba ta jest przejawem koncepcji sytuacyjnej etyki prawnika jako takiej, dlatego będzie zaprezentowa­ na w ścisłym z nią powiązaniu, w rozdziale zawierającym końcowe uzasadnienie głównych tez pracy (nie można zbudować jednej etyki dla wszystkich zawodów prawniczych; etyka prawnika powinna być etyką sytuacyjną). Rozdział IV Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych. Teoria trzech stopni konkretyzacji norm moralnych I. Lazari-Pawłowskiej. Problem kodeksów etyki prawniczej. Sfera swobodnej decyzji etyczno-zawodowej prawnika. Etyka prawnika jako etyka sytuacyjna Powracamy teraz do teoretycznego uzasadnienia tworzenia wyspecja­ lizowanych etyk zawodów prawniczych oraz - co się z tym wiąże - do tezy o niemożności zbudowania jednolitej, wspólnej etyki dla wszystkich takich zawodów. W ostatnim rozdziale zostanie także w kontekście zagadnienia kodeksów etyki prawniczej - wskazana sfera, w której (w zgodności z założeniami etyki fenomenologicznej) można zasadnie posługiwać się pojęciem etyki sytuacyjnej prawnika. W „Sztuce etyki” J. Tischner pisze, że myślenie etyczne powinno „w szczególny sposób oddawać sprawiedliwość czasom, które są jego czasami”. Jak się wyraża, są czasy, w których jakaś postać zła w sposób szczególnie „udatny” podaje się za dobro, i są czasy, w których zaślepiony człowiek zwalcza jakąś odmianę dobra. Tak np. w epoce ubiegania się o bogactwa ziemskie narodził się etos franciszkański, w epoce powszechnego zniewolenia - etos walki o wolność, zaś w epoce wyzysku pracy - etos pracy wyzwolonej. Zdaniem Tischnera, we wszystkich tych przypadkach chodziło o nawww.LexisNexis.pl Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych... 261 kłonienie etyki do służenia temu, co aktualnie dobre. Jeżeli tak się przedstawia sprawa z widzeniem dobra i zła, zauważa Autor, oraz z widzeniem sposobów na pokonanie zła, możliwe staje się wynaj­ dywanie wciąż nowych „stylów etycznych”, których źródłem jest potrzeba zwalczania szczególnie niebezpiecznego rodzaju zła1. Powyższy wywód pozawala argumentować za zasadnością tworzenia etyk zawodowych dla poszczególnych zawodów prawniczych. Nie ma powodu, by przedstawionych powyżej rozważań nie odnieść do tak współcześnie zróżnicowanej rzeczywistości społecznej w sposób „poziomy”, wychodząc poza linearne ujęcie historyczne. Odniesie­ nie takie jest ponadto spójne z poglądami Schelera i Hartmanna. Dla porównania - Scheler pisze: „(...) pełne i adekwatne przeżywanie kosmosu wartości i ich porządku hierarchicznego oraz przedstawie­ nie moralnego sensu świata wiąże się w istotny sposób z współpra­ cą różnych i rozwijaj ących się historycznie według własnych zasad form etosu. Właściwie pojęta etyka absolutna kategorycznie domaga się właśnie tej różnorodności, tego emocjonalnego perspektywizmu aksjologicznego (Wert-Perspektivismus) jedności czasowych i naro­ dowych oraz tego zasadniczego niezakończenia stopniowego kształ­ towania samego etosu”2. Doświadczenie etyczno-zawodowe lekarza, biznesmena czy prawni­ ka ma swoją wyjątkowość i - zwłaszcza w okresach gruntownych przemian społecznych i kulturowych - wiążą się z nim szczegól­ ne, specyficzne rodzaje etycznych zagrożeń. Można powiedzieć, że świadomość aksjologiczna zarówno prawnika, jak i korporacji prawniczej jako całości, zaczyna wówczas „błądzić”. Nawiązując do Tischnera, rozwijające się etosy zawodowe (także prawnicze) były­ by odpowiedzią na nowe rodzaje zła moralnego, generowanego np. przez wolny rynek i stanowiłyby przejaw zwrócenia przez korpora­ cję uwagi na szczególnie aktualną (w więc szczególnie zagrożoną) wartość etyczno-zawodową, uchwyconą przez wspólnotową świa­ domość aksjologiczną (np. na uczciwość konkurencji, miarkowanie 1 J. Tischner, Sztuka etyki..., s. 367. 2 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, s. 305-311, w: A. Węgrzecki, Scheler, s. 184. 262 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości wynagradzania itp.). Przy bardzo daleko idącej specjalizacji zawo­ dowej we współczesnym społeczeństwie specyficzne zagrożenia etyczno-zawodowe mogą być uchwycone i skutecznie usunięte tylko przez refleksję prowadzoną w ramach korporacji zawodowej, której dotyczą. Parafrazując Tischnerowską myśl, potrzeba wykreowania etycznego stylu prawnika, wyodrębnionego ze względu na zawodo­ we doświadczenie, wobec nowych zagrożeń jest dziś wyraźna3. W eseju „Fenomenologia a socjologia” J. Tischner wykazuje, że różne typy komunikacji leżą u podstaw różnego rodzaju „jedności społecznej”. A więc, każdy rodzaj komunikacji realizuje w jakimś stopniu własny ideał komunikacji i byłoby czymś bezsensownym, gdyby którykolwiek z rodzajów czynić modelem dla innych4. Zgod­ nie z tym stwierdzeniem „etyczno-komunikacyjna” wspólnota kor­ poracyjna adwokatów nie może być wzorem dla podobnej wspólno­ ty korporacyjnej sędziów, lekarzy itd. Wiąże się to m.in. z opisanym przez Hartmanna ograniczonym zasięgiem świadomości aksjologicz­ nej, która, o czym już pisałem, może mieć również wymiar „korpo­ racyjny”. Wskazana nieprzekładalność modeli etyczno-komunikacyjnych wynika również z faktu, iż (nawiązując do myśli M. Schelera) akty preferencji wartości etyczno-zawodowych są uwarunkowane ostatecznie celem (zadaniem) społecznym danej wspólnoty. J. Ti­ schner powtarza za Husserlem, iż zjawiska dążą do urzeczywist­ nienia określonej, własnej idei. W przypadku korporacji zawodowej - w aspekcie etyki zawodowej - oznaczałoby to zmierzanie do swo­ istej profesjonalnej jedności etycznej, wyrażającej się w powszech­ nej akceptacji i realizacji zawodowego ideału. Ideał taki jest jednak - przy bardziej szczegółowej analizie - odmienny w przypadku każ­ dej korporacji prawniczej. Aby uzasadnić ten pogląd, posłużę się zaproponowaną przez I. Lazari-Pawłowską koncepcją trzech stopni konkretyzacji norm etycznych5. Odwołanie się do niej jest dopuszczalne przynajmniej z dwóch 3 Por. J. Tischner, Sztuka etyki..., s. 370. 4 J. Tischner, Fenomenologia a socjologia..., s. 80. 5 I. Lazari-Pawłowska, Problemy etyki sytuacyjnej, w: Etyka - pisma wybrane, Wrocław-Warszawa-Kraków 1992, s. 48-52. www.LexisNexis.pl Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych... 263 powodów. Po pierwsze, I. Lazari-Pawłowska stosuje w swoim tek­ ście pojęcie etyki sytuacyjnej, nadając mu sens w wysokim stopniu zbieżny z sytuacyjnością w rozumieniu Schelera i Hartmanna czy też dialogicznością w rozumieniu Tischnera. Autorce chodzi bowiem o przypadek indywidualnego i uwarunkowanego konkretnymi oko­ licznościami rozwiązania konfliktu między sprzecznymi ze sobą nor­ mami etycznymi (więc także etyczno-zawodowymi). Po drugie, dzięki odwołaniu do eseju I. Lazari-Pawłowskiej, która posługuje się tak typowym dla prawnika pojęciem normy, możemy powrócić do poczynionego przez J. Tischnera stwierdzenia, że w ety­ ce fenomenologicznej wartość poprzedza normę i pokazać związek, jaki zachodzi między wartościami obecnymi w polu świadomości ak­ sjologicznej korporacji prawniczej a normami wyrażonymi explicite w tzw. kodeksach etyki prawniczej. Przypomnijmy, że np. zdaniem Hartmanna, wartość jest rodzajem przedmiotu idealnego i przysługuje pewnym realnym rzeczom, stanom rzeczy, ludziom i ich uczynkom, zaś norma jest zakazem robienia czegoś. Norma zakłada więc wartość, której strzeże, np. norma „nie zabijaj” zakłada, że życie jest wartością. Tak więc w opinii Hartmanna norma jest zawsze zrelatywizowana wobec wartości6. Normy nie są przyczyną, lecz skutkiem poznania wartości; mogą mniej lub bardziej wiernie oddawać emitowaną przez wartość idealną powinność. Wartości są „przedmiotami”, normy zaś - sądami wartościującymi7. W świetle przyjętej w pracy koncepcji etyki fenomenologicznej opisywana poniżej konfliktowość norm po­ stępowania n2 jest następstwem pierwotnej konfliktowości stojących za nimi nieformalnych wartości (gdyż konflikt między wartościami, jak pisze Hartmann, jest cechą każdej moralności pozytywnej, więc także tej związanej z wykonywaniem określonego zawodu prawni­ czego). Innymi słowy, normy postępowania etyczno-zawodowego są wtórne wobec materialnie istniejących wartości relewantnych dla danej korporacji prawniczej, czyli obecnych w korporacyjnym polu świadomości aksjologicznej. W ten sposób etyka fenomenologiczna 6 Z. Zwoliński, op. cit., s. 339. 7 Tamże, s. 283. 264 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości w ujęciu M. Schelera, Hartmanna i Tischnera wpisuje się w koncepcję I. Lazari-Pawłowskiej - jak zobaczymy - na poziomie norm n2 Przejdźmy do przedstawienia wspomnianej koncepcji trzech stopni konkretyzacji norm etycznych i do jej aplikacji do problemu ety­ ki korporacyjnej prawników. Jak pisze I. Lazari-Pawłowska, normy stojące na czele zespołu wskazań traktowanego jako „etyka” (w sen­ sie najogólniejszym) są najmniej skonkretyzowane i wyrażają przede wszystkim przewodnie idee moralne (n;). Autorka odróżnia od nich normy o średnim stopniu konkretyzacji (n2) - do których odnosi się, jej zdaniem, problematyka etyki sytuacyjnej, oraz niedopuszczające wyjątków normy o najwyższym stopniu konkretyzacji (n3). Normy n; są najbardziej ogólnikowe i wskazują pożądany kierunek działań, nie przesądzając sposobów ich podejmowania ani konkret­ nych wyborów (np. „należy chronić porządek prawny”). Na pozio­ mie tych norm - ze względu na wskazaną ogólnikowość - m.in. nie można mówić o pretendującym do zupełności kodeksie etycznym, rozumianym jako niesprzeczny układ zhierarchizowanych norm, czyli o kodeksie wyznaczaj ącym jednoznacznie rozwiązania wszel­ kich jednostkowych problemów moralnych. (W tym miejscu poja­ wia się pytanie, czy taki przesądzający kodeks etyczny jest możli­ wy na gruncie koncepcji zarysowanej w tej pracy. Poniżej powrócę do tego zagadnienia.) Na poziomie norm n; można mówić, w moim przekonaniu, o wspólnej aksjologii zawodów prawniczych, ponie­ waż stwierdzamy w ten sposób tylko, że istniej ą najogólniejsze normy etyczno-zawodowe wynikające z wartości, które pojawiaj ą się z pewnością w polach świadomości aksjologicznej wszystkich korporacji prawniczych (np. porządek prawny sam w sobie, posza­ nowanie procedury, sprawiedliwość, prestiż zawodowy, tajemnica zawodowa itp.). Takie stwierdzenie jest możliwe właśnie dlatego, że nie przesądzamy preferencji tych wartości. Poza tym system wska­ zań wynikających z samego faktu uchwycenia wartości jest „za luź­ ny” - nie odzwierciedla bowiem społecznych zadań poszczególnych korporacji. Normy n; są obecne w kodeksach etyki prawniczej m.in. pod postacią deklaracji poszanowania „powszechnie uznawanych, najważniejszych wartości”. www.LexisNexis.pl Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych... 265 Jak powiedziano, normy n; nie wykazują głębszej etyczno-zawodowej specyfiki; zaznacza się ona jednak na poziomie norm n2. I. Lazari-Pawłowska pisze, że tylko na tym poziomie można mó­ wić o „etyce sytuacyjnej”. Normy n2 są to normy o takim stopniu konkretyzacji, że wartości, do których się odwołują, mogą nabierać w „sytuacjach zawodowych” konfliktowego charakteru. Normom n2 nie można więc przypisać równoważnego obowiązania. Skoro tak, to właśnie na tym poziomie będzie dochodziło do typowych dla da­ nej korporacji prawniczej (oraz jej przedstawicieli) aktów preferencji wartości i w konsekwencji, do formułowania specyficznych etyczno-zawodowych wskazań normatywnych. Dla przykładu, w przypad­ ku postępowania sądowego norma „w sądzie należy mówić prawdę” (aby zmierzać do najbardziej sprawiedliwego rozstrzygnięcia), czy też norma „należy stać na straży porządku prawnego”, może wej ść w kolizję z bezwzględnie obowiązującą normą etyki adwokackiej „należy zachowywać tajemnicę zawodową”. Należy zwrócić uwagę, że w praktyce konflikt stoj ących za tymi normami wartości może być rozstrzygnięty przez sędziego zupełnie inaczej niż przez adwo­ kata, który ze względu na interes klienta może np. zataić informacje 0 doniosłym znaczeniu dowodowym. W tym miejscu należy poczynić dwie istotne uwagi. Po pierwsze, na poziomie norm n2, ze względu na odmienne role zawodowe, wyni­ kaj ące m.in. z rozbudowanego charakteru systemu prawa, pojawiaj ą się nieusuwalne różnice między prawniczymi etykami korporacyj­ nymi. Co więcej, muszą się one pojawić - dla zapewnienia wła­ ściwego (także z prawnego punktu widzenia) wykonywania okre­ ślonego zawodu prawniczego, czy dla właściwego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Znamienne, że sądowe role „oskarżyciela 1 obrońcy” są prezentowane w literaturze (I. Lazari-Pawłowska) jako przykład etycznie konfliktowych, lecz współuznawalnych ról zawo­ dowych. Jak pisze przy tej okazji Autorka, „konflikt bywa czynni­ kiem zachowania równowagi aksjologicznej w społeczeństwie i jego funkcjonalnej sprawności”8. Można więc sformułować tezę, iż na 8 I. Lazari-Pawłowska, Etyki zawodowe jako role społeczne, w: Etyka zawodowa, Warsza­ wa 1971, s. 91. 266 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości poziomie norm n2 - ze względu na zróżnicowane zadania zawodów prawniczych - dochodzi do zasadniczo odmiennego rozstrzygania konfliktów wartości relewantnych z etyczno-zawodowego punktu widzenia i do odmiennej ich preferencji (w rozumieniu M. Schelera), a co za tym idzie - do przesądzenia odmiennych rozwiązań szczegółowych w ramach konkretnych prawniczych etyk korpora­ cyjnych. Oznacza to, że w polu świadomości aksjologicznej korpo­ racji adwokackiej wartości usytuują się względem siebie inaczej niż np. w polu korporacji sędziowskiej. Różnice mogą być zasadnicze i dotyczyć wzajemnych relacji między sprawiedliwością, tajemnicą zawodową, procedurą sądową, poszanowaniem prawa, a np. intere­ sem klienta itd. Chciałbym przypomnieć w tym miejscu tezę J. Ti­ schnera, iż jeden typ komunikacji nie może być wzorem dla innych, ponieważ wiążą się one z różnego rodzaju jednościami społecznymi, określanymi przez odmienne od siebie idee (w rozumieniu Husserla). Teza ta - w odniesieniu do korporacji prawniczych - znajduje pełne potwierdzenie w prowadzonym w tym miejscu wywodzie. Idąc dalej, „sytuacyjność” zawodów sądowych (a także służby cy­ wilnej) znacznie odbiega od „sytuacyjności” zawodów prawniczych związanych z wolnym rynkiem. Aksjologia etyk zawodów związa­ nych z wymiarem sprawiedliwości jest - jak uważam - zbliżona do aksjologii etyk zawodów medycznych, zaś zawodów związanych z pozasądowym obrotem gospodarczym - do aksjologii etyki bizne­ su. Zróżnicowanie to wykracza poza założone systemowo, „klasycz­ ne” odmienności między etyką sędziowską, adwokacką i prokurator­ ską, i odgrywa, w moim przekonaniu, donioślejszą rolę; wskazane różnice znajdują wyraz zwłaszcza w odmiennej praktyce etycznej poszczególnych korporacji. W kontekście powyższych stwierdzeń uzasadniona jest sformułowana w tej pracy teza o niemożności zbu­ dowania jednolitej etyki dla wszystkich zawodów prawniczych. Wyrażone expressis verbis w kodeksach preferencje aksjologiczne mają i tak, właśnie w świetle praktyki zawodowej, bardzo ogólny charakter. Dlatego druga z poczynionych w tym miejscu uwag spro­ wadza się do stwierdzenia, że z etyczno-zawodowego punktu widze­ nia rola każdego prawnika - niezależnie od przynależności korpora­ www.LexisNexis.pl Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych... 267 cyjnej - ma indywidualnie wysoce konfliktowy charakter. W odnie­ sieniu do zawodów prawniczych należy więc w moim przekonaniu mówić o drugim, właściwym poziomie sytuacyjności, dotyczącym indywidualnych rozstrzygnięć normatywnych w konkretnych przy­ padkach, podejmowanych przez prawnika. Jest on po części zdeter­ minowany przez poziom pierwszy, na którym - ze względu na swe zadania, rozstrzygnięć dokonywała korporacja jako całość. (Jak wspo­ mniałem, zasadnicze wydaj ą się tu różnice między etyczno-zawodowymi normami personalistycznymi - pokrewnymi etyce medycznej, np. sprawiedliwością, wolnością osobistą czy godnością, a normami etyki zorientowanej na osiąganie zysku - pokrewnej etyce biznesu.) Dopiero w tej sferze mówić można o sytuacji spotkania z klientem, oskarżonym czy świadkiem, jak również o hermeneutycznym „dia­ logu” z tekstem prawnym (którego rezultaty mogą zależeć również od etycznej specyfiki danej korporacji prawniczej). Tylko tu znajdu­ jemy przestrzeń do swobodnej decyzji etyczno-zawodowej, opartej na każdorazowej, indywidualnej preferencji wartości (w rozumieniu M. Schelera), i tym samym dla sytuacyjnej etyki zawodowej. Obowiązujące bezwarunkowo normy n3(o najwyższym stopniu kon­ kretyzacji) w przypadku etyki korporacyjnej przesądzać będą jed­ noznacznie sposoby postępowania w rozpoznanych przez praktykę zawodową i drażliwych moralnie przypadkach konfliktu wartości etyczno-zawodowych. Stanowią one, jak wynika z lektury, zasad­ niczy trzon norm obecnych w spisanych zbiorach zasad, czyli ko­ deksach etyki zawodowej prawników. Są one wyrazem daleko po­ suniętej jurydyzacji etyk prawniczych. Tymczasem zgodnie z opinią N. Hartmanna, z powodu ograniczenia świadomości aksjologicznej, uchwytującej tylko fragment świata wartości, oraz wskutek punkto­ wego charakteru intuicji etycznej, w sytuacji konfliktu moralnego praktycznie zawsze musimy decydować bez możliwości odwołania się do jakiegoś autorytetu czy kodeksu norm; jak powiedziano, przy podejmowaniu decyzji moralnych zawsze musimy kierować się sami aktualnym, żywym odczuciem wartości9. Skoro kazuistyczny cha­ Z. Zwoliński, op. cit., s. 360. 268 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości rakter norm n3wyklucza w sposób typowy dla norm iuris cogentis możliwość podjęcia w normowanym przypadku swobodnej decyzji, to trudno w ich przypadku mówić o „etyce” w znaczeniu propono­ wanym w tej pracy. Z drugiej strony, kazuistyczny, bezwzględnie obowiązujący (quasi -prawny) charakter norm n3jest konsekwencją uprzedniego rozstrzy­ gnięcia konfliktu etyczno-zawodowego na wyższym stopniu ogólno­ ści, dokonanego przez korporacj ę jako całość (zazwyczaj przez kom­ petentne organy samorządowe) ze względu na wartości podstawowe dla danej etyki zawodowej oraz ze względu na jej zadania wobec społeczeństwa. Znaczenia norm n3 w etyce zawodowej nie należy zatem deprecjonować, gdyż są one wyrazem zbiorowej refleksji etycznej danego środowiska zawodowego i utrwalonej tradycji po­ stępowania w podobnych do siebie przypadkach etyczno-zawodowego konfliktu. Stanowią więc najbardziej uchwytny wyraz specyfiki etycznej danej korporacji. Zjurydyzowane zbiory norm n3 należało­ by jednak dla porządku określać mianem pragmatyk zawodowych (omówionym szeroko w innej części pracy) w znaczeniu zakorzenio­ nym np. w anglosaskiej tradycji służby cywilnej. Ze względu na założenia etyki fenomenologicznej nie zgadzam się z pozytywizującą opinią, że normy wyrażone w kodeksach etyki za­ wodowej „istnieją” dopiero wskutek ich uchwalenia w oparciu o wewnątrzkorporacyjną procedurę; oznaczałoby to, że (upraszczaj ąc) nie stoi za nimi żadna wartość poza wolą środowiska zawodowego. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na właściwy (na gruncie prezentowanej tu koncepcji) sens prób podejmowanych przez korpo­ rację adwokatów, radców czy notariuszy, a zmierzających do ujed­ nolicenia poznania wartości etyczno-zawodowych; prób przejawiaj ących się w tworzeniu kodeksów etyki zawodowej. Kodeksy - jako kazuistyczne zbiory norm n3 - są, w moim przekonaniu, rezultatem właśnie takich wysiłków korporacji zmierzaj ących do wspólnoto­ wego oglądu uprzednio intuicyjnie i indywidualnie uchwyconych etyczno-zawodowych wartości, czyli w celu wypracowania tego, co nazwałem korporacyjnym polem świadomości aksjologicznej; inny­ mi słowy, zmierzających do ujednolicenia pól świadomości aksjolo­ www.LexisNexis.pl Zagadnienie specjalizacji prawniczych etosów zawodowych... 269 gicznej prawników pod kątem wykonywanego zawodu. Znaczenie kodeksów etyki prawniczej przejawia się w tym, że opisywani w tej pracy jako wspólnota komunikacyjna adwokaci, sędziowie czy rad­ cy podejmują wysiłek mający na celu ustalenie sensu tych wartości, które muszą wejść ze sobą w konflikt w ich praktyce zawodowej. Kazuistyka kodeksów wynika zaś z tego, że fenomeny etyczne są niedefiniowalne i środowisko zawodowe może co najwyżej dyskuto­ wać o ich zewnętrznych przejawach, poznawanych intuicyjnie w za­ wodowym doświadczeniu. Można przyjąć, że kodeksy etyczne jako zbiory etycznych „znaków ostrzegawczych” środowiska - mają służyć właśnie temu: odsłonięciu relewantnych wartości i ułatwieniu ich uchwytywania w świetle zawodowej specyfiki przez świadomość aksjologiczną każdego członka korporacji. Pamiętając o prawie przesuwania się pola świadomości aksjologicz­ nej po universum wartości, łatwo zrozumieć, dlaczego pewne warto­ ści będą prawnikowi obojętnieć (będą w sytuacjach typowego kon­ fliktu etyczno-zawodowego wypierane przez inne).W skali korpora­ cji zjawisko to może doprowadzić do przesunięcia korporacyjnego pola świadomości aksjologicznej względem norm deklarowanych w kodeksach - czyli wywołać rozbieżności między statyczną literą kodeksów etycznych a praktyką etyczno-zawodową. Również z tego względu kodeksy etyczne powinny być traktowane jako elastyczne zbiory wskazań dla indywidualnej praktyki. Poza kodeksem etycz­ nym w takim rozumieniu pozostaj ą wszelkie normy organizacyjne, administracyjne, techniczne itd., które jako „quasi-prawo korporacji” powinny się znaleźć w pragmatyce zawodowej (w podanym wcze­ śniej rozumieniu), czy po prostu w ustawie o wykonywaniu okre­ ślonego zawodu prawniczego. Taka wizja kodeksu etycznego i etyki zawodowej - także w świetle danych statystycznych przytoczonych na wstępie tej pracy - wymagałaby gruntownej przebudowy modelu edukacyjnego studentów prawa, pod kątem rozwijania intuicji etyczno-zawodowej i pogłębiania umiejętności prowadzenia samodziel­ niej etyczno-zawodowej refleksji. Jak powiedziałem, kazuistyka kodeksów etyki korporacyjnej wynika z faktu, że fenomenów, jakimi są aprioryczne, znaczące zawodowo 270 Etyka prawnicza jako fenomenologiczna etyka wartości wartości, nie da się zdefiniować. Można je tylko każdorazowo od­ słaniać, odwołując się do intuicji związanych z sytuacjami, powta­ rzalnymi w korporacyjnej praktyce. Wydaje się, że również z tego punktu widzenia określenie fenomenologicznej etyki prawnika jako praktycznej etyki sytuacyjnej jest uzasadnione. www.LexisNexis.pl Zakończenie W części pierwszej pracy nakreślone zostały najogólniejsze proble­ my obecne w dyskusji na temat etyki zawodowej; wyjaśniono w niej także pojęcie etyki sytuacyjnej w sposób antycypujący rozważania części trzeciej. Część druga służyć miała dwojakim celom. Po pierwsze, prezentacja wybranego materiału źródłowego z zakresu etyki prawniczej, etyki działalności gospodarczej oraz etyki medycznej miała wskazać na znaczenie problematyki etyczno-zawodowej we współczesnym świecie - znaczenie, jakże często podawane w wątpliwość przez przed­ stawicieli polskich zawodów prawniczych. Podkreślę raz jeszcze, że w moim przekonaniu trzy uwzględnione w tej pracy profesjonalne etyki odgrywaj ą zasadniczą rolę w historii ludzkiej myśli etyczno-zawodowej. Po drugie, myślą przewodnią poczynionej prezentacji było wskazanie na obecność w praktyce etyczno-zawodowej prawników, lekarzy i ludzi biznesu elementów zasadniczych dla zarysowanej w części trzeciej teorii etycznej. Jakkolwiek elementy te („myślenie według wartości” etyczno-zawodowych, intuicja wartości i komuni­ kacja etyczna) są obecne w każdej z trzech prezentowanych etyk, to uważam, że zostały ukazane w sposób możliwie jednoznaczny dzię­ ki systematyce zaproponowanej w pracy. Mówiąc językiem fenome­ nologii, uwypuklone elementy należą do samej istoty zarysowanych etyk i są w ich przypadku intuicyjnie oczywiste. O czym była mowa, refleksyjne ważenie abstrakcyjnych wartości, takich jak honestas, dignitas, humanitas, aequum, itd., jest od cza­ sów starożytnych immanentną cechą zakorzenionej w tradycji euro­ pejskiej etyki zawodów prawniczych. Z kolei bez intuicji etyczno- 272 Zakończenie -zawodowej, nakierowanej na wartości, jakimi są życie czy godność pacjenta, nie można sobie wyobrazić „prawdziwej” etyki jakiegokol­ wiek zawodu medycznego. Wreszcie komunikacja zagadnień etycz­ nych - jako pragmatyczny warunek osiągania zysku - należy do istoty współczesnej etyki działalności gospodarczej. Mając oparcie w materiale faktograficznym, można było przystąpić do prezentacji koncepcji etyki zawodowej prawnika jako etyki fe­ nomenologicznej. W innym przypadku teoria zarysowana w części trzeciej mogłaby być uznana za postmodernistyczną spekulację, zbyt słabą dla praktycznej etyki prawniczej. Wykorzystana zatem w części trzeciej teoria etyczna ma według M. Schelera, N. Hartmanna, a także J. Tischnera ze swej istoty praktyczny, sytuacyjny charakter. Nauka „właściwej etyczności”, jak pisze Hartmann, polega bowiem na uczestnictwie w pełni ży­ cia i przezwyciężaniu konfliktów moralnych; ma więc charakter par excellence praktyczny. Aprioryczna dedukcja powinności moralnych jest niewykonalna1. W części trzeciej zaprezentowano najważniejsze założenia teorii etycznej M. Schelera, N. Hartmanna i J. Tischnera i po sięgnięciu po ich adekwatne elementy zarysowano koncepcję etyki sytuacyj­ nej prawnika. Wywód był przy tym prowadzony w taki sposób, by każdemu omawianemu elementowi teorii etyki fenomenologicznej towarzyszyło równoczesne odniesienie do praktyki i aktualnych po­ trzeb etyki prawniczej. Szkielet wywodu stanowiło wnioskowanie wywiedzione z tez wskazanych we wstępie pracy. Między innymi obszerny fragment tej części poświęcono pojęciu in­ tuicji wartości etyczno-zawodowych. W zawiązku z tym przedsta­ wiona została pogłębiona analiza intuicji jako władzy poznawczej, zaproponowana przez N. Hartmanna. Było to związane z faktem, iż pojęcie intuicji w obiegowej opinii bywa nierzadko uznawane za nieadekwatne wobec zagadnień „precyzyjnej” i „racjonalnej” etyki prawniczej. Równocześnie jednak stanowi ono sedno etyki fenome­ 1 Z. Zwoliński, Byt i wartość u Nicolaia Hartmanna, Warszawa 1974, s. 368-369. www.LexisNexis.pl Zakończenie 273 nologicznej, będącej fundamentem prowadzonych rozważań. Wywo­ dy N. Hartmanna pozwoliły wykazać, że teoria intuicji jako władzy poznawczej nie kłóci się z poruszaną problematyką etyki zawodowej prawnika; ostatecznie stanowi ono jeden z filarów proponowanej koncepcji etyczno-zawodowej. Poczynienie kolejnego kroku - przejście od indywidualnej, intuicyj­ nej „mikroskali” etycznej prawnika do komunikacyjnej rzeczywi­ stości korporacyjnej osoby zbiorowej - było możliwe dzięki stop­ niowemu nadbudowywaniu kolejnych elementów konstrukcji etyki sytuacyjnej prawnika. Dlatego ostatni rozdział części trzeciej pracy domyka proponowaną koncepcj ę, naturalnie podsumowując całość zagadnień poruszonych w rozdziałach wcześniejszych. W szczegól­ ności jest to związane z wprowadzeniem teorii trzech stopni konkre­ tyzacji norm etycznych I. Lazari-Pawłowskiej, umożliwiającej osta­ teczne wskazanie sfery „właściwej sytuacyjności” w etyce adwokata, sędziego czy prokuratora. Sfera ta jest jedyną przestrzenią swobodnego wyboru etyczno-zawodowego adwokata, radcy czy prokuratora. N. Hartmann pisze: „wol­ ność możliwa jest tylko w świecie, przeciwko którego determinacji (człowiek) powstaje i stawia czoło. Kto zamyka oczy na świat, jaki jest, zamyka je także na istotę własnej aktywności i własnych moż­ liwości. Duchowi (indywidualnemu) nie jest bowiem dana wszech­ moc, lecz moc ograniczona; i równie ograniczona jest jego wolność - związana wszędzie warunkami urzeczywistniania, których nie stworzył, które jednakże zostawiają mu przestrzeń dla jego inicja­ tywy)”. W osobistym przezwyciężaniu konfliktów wartości N. Hart­ mann upatruje jedyny właściwy sposób zdobywania wiedzy etycz­ nej. Może nam ją przybliżyć tylko osobiste doświadczenie. Zdaniem Hartmanna, w każdej sytuacji ważnej pod względem etycznym czło­ wiek stoi przed zadaniem rozwiązania konfliktu wartości, musi się wciąż potwierdzać jako osoba2. „To samo (pisze Hartmann) odnosi się do życia wspólnoty, o wiele większego pola aktywności człowie­ 2 B. Trochimska-Kubacka, Absolutyzm aksjologiczny. Rekonstrukcja oparta na aksjologii Ricketa, Schelera i Hartmana, Wrocław 1999, s. 51. Zakończenie 274 ka: tutaj, właśnie poprzez ludzkie aktywne organizowanie, występują warunki, trudności i konieczności, których człowiek nie chciał i nie przewidywał (...); i właśnie ten przymus wyzwala dopiero aktyw­ ność ludzkich zdolności, twórcze poszukiwanie i znajdowanie dróg wyjścia, przewidywanie i siłę ryzyka3. Odniesienie powyższych stwierdzeń N. Hartmanna do osoby sędziego, notariusza, radcy, itd., jak również do ich wspólnot korporacyjnych, stanowi istotę teore­ tycznego zabiegu dokonanego w tej pracy. Na koniec - w celu podsumowania - chciałbym zarysowac szkie­ let przeprowadzonego wywodu w formie 10 powiązanych ze sobą twierdzeń. Odwołuj ą sie one zarówno do trzech tez wskazanych we „Wprowadzeniu”, jak i do dalszych zagadnień, które uważam za wę­ złowe. Twierdzenie 1 Można zbudować konsekwentną teorię etyki prawniczej, odwołuj ącą się do dorobku etyki fenomenologicznej, opartą na koncepcji in­ tuicji wartości etyczno-zawodowych, „odczuwanych” w sytuacjach relewantnych dla doświadczenia zawodowego prawnika. Teoria taka wychodzi na przeciw aktualnym, rzeczywistym potrzebom etyki prawniczej. Postulat ten odwołuje sie wprost do Schelerowskiej koncepcji intui­ cyjnego i emocjonalnego czucia wartości. Zgodnie z nią wartości są fenomenami o apriorycznej, nieformalnej strukturze. Nawiązując do poglądów M. Schelera powiedzieć można, że decyzja etyczno-zawodowa prawnika polega na dokonaniu osobistego aktu preferencji wartości w konkretnej sytuacji etyczno-zawodowego dylematu. Do jakiego jednak zbioru wartości odnosi się prawnicze myślenie etyczno-zawodowe? Twierdzenie 2 W prawniczej kulturze europejskiej już od czasów prawa rzym­ skiego zasadnicze miejsce zajmuje myślenie według specyficznego N. Hartmann, Nowe drogi ontologii, Toruń 1998, s. 30. www.LexisNexis.pl Zakończenie 275 zbioru wartości etyczno-zawodowych. Zdaniem M. Kuryłowicza, etyczno-zawodowa spuścizna prawa rzymskiego stanowi wręcz naj­ ważniejszy, podstawowy element tożsamości współczesnych konty­ nentalnych zawodów prawniczych. Abstrakcyjne pojęcia i wartości, takie jak bonum et aequum, iustitia czy humanitas, bez względu na systemowe różnice, są jednocześnie podstawą wszystkich etyk praw­ niczych oraz prawa w naszym kręgu kulturowym (należy od razu wskazać na odmienną prawniczą tradycję etyczno-zawodową w kra­ jach common law). Tak więc proponowana w tej pracy koncepcja etyczno-zawodowa, odwołująca się do realnie istniejącego universum wartości, takich jak iustitia, aequitas czy humanitas, unifikuje i przenosi na nową płaszczyznę wątki przynależące do sedna kultury europejskiej, któ­ re wywodzą się zarówno ze starożytnej prawniczej, jak i dwudzie­ stowiecznej (fenomenologicznej) „filozofii wartości”. Jak wiadomo, zarówno w antycznym Rzymie (np. w prawniczych pismach Cy­ cerona), jak i w dwudziestowiecznej fenomenologii jednym z naj­ ważniejszych założeń etycznych jest pierwszeństwo wartości wobec wywodzonych z nich norm postępowania. Po poczynieniu tej uwagi przejść można do twierdzenia 3. Twierdzenie 3 Normy deontologii prawniczych, zawarte w pozytywizuj ących ko­ deksach etyki prawniczej, ze względu na swój bezwzględnie obo­ wiązujący charakter, ex definitione wykluczają „myślenie według wartości”, czyli akty preferowania wartości zawodowych. Z tego względu nie mogą być zaliczone do etyki prawniczej, lecz jedynie do zawodowej etykiety lub do prawa korporacyjnego. Jednym z głównych problemów etyki zawodów prawniczych w skali globalnej jest jej przekształcenie w wewnętrzne prawo korporacyjne. Oznacza to, że prawnicy są - w świetle bezwzględnie obowiązu­ jących norm zawartych w quasi-prawnych kodeksach etycznych pozbawieni możliwości podejmowania osobistych decyzji etyczno-zawodowych. Tymczasem, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami społecznymi, na prawnikach ciąży szczególny obowiązek osobistej 276 Zakończenie odpowiedzialności za etyczne postępowanie w ich zawodzie. Ocze­ kiwania takie od strony teoretycznej - z przyczyn wskazanych po­ wyżej - zaspokaja etyka fenomenologiczna. W fenomenologicznej etyce prawniczej pierwotne są zawsze wartości, do których odnosi indywidualna decyzja etyczno-zawodowa. Norma etycznego postę­ powania jest więc wtórna wobec aktu preferencji. Z takiej perspek­ tywy uzasadnione jest twierdzenie 4. Twierdzenie 4 Kodeksy etyki zawodowej powinny być pisane jako „przewodniki”, pomocne w dokonywaniu etycznych wyborów, w sytuacjach etyczno-zawodowego konfliktu. W kodeksach etyki prawniczej należy położyć szczególny nacisk na wskazanie wartości zasadniczych dla etyki korporacyjnej danego za­ wodu prawniczego oraz na podkreślenie osobistej odpowiedzialno­ ści za decyzje etyczno-zawodowe podejmowane w ich kontekście. Z taką stosunkowo „miękką” wizją kodeksu etycznego, nawiązującą po części do idei kodeksu honorowego, wiąże się ściśle koniecz­ ność rozbudowania edukacji etyczno-zawodowej studentów prawa, prowadzącej do uwrażliwienia na wartości takie jak sprawiedliwość, porządek prawny, tajemnica zawodowa, bezstronność w przypadku sędziego, interes klienta w przypadku adwokata itd. Przekształcenie etyki zawodowej w prawo korporacyjne powoduje regres etyczny prawnika jako osoby w rozumieniu M. Schelera i tylko edukacja etyczno-zawodowa, wsparta spójną teorią etyki zawodowej, może temu zapobiec. Gdzie w praktyce szukać można wzorów intuicyjnej etyki zawodowej? Twierdzenie 5 Dobrym porównawczym przykładem etyki zawodowej opartej na niepodważalnej intuicji wartości jest wywodząca się jeszcze z cza­ sów antycznych etyka medyczna, bliska teoretycznemu modelowi personalistycznej etyki prawniczej, proponowanemu w tej pracy. Etyka zawodów medycznych odnosi się do wartości, które z łatwo­ ścią daj ą się uchwycić intuicyjnie, takie jak życie, zdrowie i god­ www.LexisNexis.pl Zakończenie 2 ll ność pacjenta. Etyka ta kładzie szczególny nacisk na obowiązek indywidualnego wyboru w etycznie znaczącej sytuacji. Żaden quasi-prawny kodeks etyki lekarskiej nie jest w stanie uchylić indywidu­ alnej odpowiedzialności lekarza czy pielęgniarki za akty preferencji wskazanych wartości etyczno-zawodowych. Tak więc ze względu na swój personalistyczny charakter i odniesienie do najcięższych war­ tości (w rozumieniu N. Hartmanna) etykę medyczną można uznać co najmniej za punkt odniesienia dla proponowanej koncepcji ety­ ki zawodów prawniczych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że za względu na „ciężar” wartości, jaką jest życie, etyka zawodów medycznych ma charakter paradygmatyczny wobec innych etyk za­ wodowych. Twierdzenie 6 Każda korporacja prawnicza, jako etycznie zorientowana sieć komu­ nikacyjna, może być właściwie scharakteryzowana przy zastosowa­ niu Schelerowskiej koncepcji „osoby zbiorowej”. Wobec personalistycznej etyki zawodowej prawnika może być pod­ niesiony zarzut, że jest ona ekstremalnie indywidualistyczna, w re­ zultacie relatywna i przez to nieadekwatna wobec korporacyjnego charakteru etyk prawniczych. M. Scheler zdawał sobie sprawę z po­ dobnego zarzutu stawianego jego teorii etycznej i twierdził, że czło­ wiek jako osoba może etycznie zrealizować się jedynie we wspólno­ cie. Zgodnie z tym poglądem uważam, że sędzia, prokurator, adwo­ kat, itd., może realizować się etycznie i zawodowo tylko w swojej wspólnocie korporacyjnej. M. Scheler opracował hierarchię czterech różnych modeli ludzkiej wspólnotowości, w której najwyżej usytu­ owana jest tzw. osoba zbiorowa. Jej najważniejszą cechą jest gru­ powe, interaktywne uchwytywanie wartości duchowych, na których dana osoba zbiorowa się koncentruje. Przykłady osób zbiorowych podane przez M. Schelera to naród, kościół i wspólnota kulturowa. Ponieważ M. Scheler do wartości duchowych zalicza sprawiedli­ wość i porządek prawny, proponuj ę zastosowanie koncepcji osoby zbiorowej - po dokonaniu koniecznych modyfikacji - także do opisu korporacji prawniczej. 278 Zakończenie Co jest najbardziej znaczącą cechą korporacji prawniczej jako osoby zbiorowej? Twierdzenie 7 Każda korporacja prawnicza ma sferę korporacyjnej świadomości aksjologicznej (w rozumieniu N. Hartmanna). Nicolai Hartmann opracował teorię zmysłu wartości, tj. pola świa­ domości aksjologicznej, które jest najszerszym horyzontem, czy też obszarem, w obrębie którego człowiek jest w stanie rozpozna­ wać wartości. Zasięg takiego zmysłu wartości porównać można z maksymalnym zakresem zdolności ludzkiego oka do postrze­ gania barw. Jak powiedziano, w polu świadomości aksjologicz­ nej prawnika pojawiają się typowe dla danego zawodu wartości etyczno-zawodowe. Również każda korporacja prawnicza jako całość posiada podobne pole świadomości aksjologicznej. Zakres takiego pola ograniczony jest przez społeczne zadania korpora­ cji i decyduje o etyczno-zawodowej tożsamości danej prawniczej grupy zawodowej. Czy można wyznaczyć identyczne pole świadomości aksjologicz­ nej dla wszystkich korporacji prawniczych, i tym samym czy moż­ na zbudować wspólną etykę korporacyjną dla wszystkich zawodów prawniczych? Na to pytanie należy udzielić negatywnej odpowiedzi i sformułować twierdzenie 8. Twierdzenie 8 Ponieważ sfera ta jest wyznaczona społecznymi zadaniami każdej korporacji, nie można zbudować wspólnej etyki dla wszystkich kor­ poracji prawniczych. W polskiej literaturze teoretyczno-etycznej można znaleźć pogląd, zgodnie z którym role zawodowe prawników cechuje „wysoka spo­ łecznie uznawana konfliktowość”. Oznacza to, że misja społecz­ na każdego z zawodów prawniczych jest inna, co jest widoczne zwłaszcza na przykładzie etyk zawodowych sędziego, adwokata i prokuratora. Pole świadomości aksjologicznej sędziów obejmować www.LexisNexis.pl Zakończenie 279 będzie bezstronność, wypartą z takiego pola korporacji adwokac­ kiej na rzecz interesu klienta. Obydwie te wartości będą wypierane z pola świadomości aksjologicznej prokuratorów przez dominującą wartość interesu publicznego. W kontekście tych odmienności bu­ dowana jest etyczna samoświadomość poszczególnych korporacji prawniczych. Jak przejawia się etyczna samoświadomość korporacji radcowskiej, sędziowskiej czy prokuratorskiej? Twierdzenie 9 Wyrazem szczególnej korporacyjnej świadomości etycznej są specy­ ficznie rozumiane akty komunikacji etyczno-zawodowej. Etyczna samoświadomość, koherencja i tożsamość każdej korpo­ racji prawniczej oparta jest na interaktywnych aktach komunikacji etyczno-zawodowej, podejmowanych w kontekście najważniejszych wartości etyczno-zawodowych. W opinii J. Tischnera praca sama w sobie ma cechy języka, za pomocą którego ludzie komunikuj ą się między sobą. J. Tischner opisuje analogię pomiędzy kłamstwem wyrażonym w języku a nieetycznym wykonywaniem swojej pracy, tj. jej pozorowaniem. Tak więc - w opinii J. Tischnera - komuni­ kacja zagadnień etyczno-zawodowych jest aspektem „dobrej pracy” samej w sobie. Stwierdzenie to jest szczególnie mocne w przypadku pracy prawnika, która ze swojej natury odbywa się w języku. Tak więc podnoszenie samoświadomości etycznej członków korporacji jest warunkiem sine qua non bycia dobrym sędzią, adwokatem czy prokuratorem. Z tej perspektywy kodeksy etyki zawodowej pomimo zastrzeżeń są wyrazem głębokiej samoświadomości etycznej danej korporacji prawniczej. Kodeks wyraża bowiem ogólniejsze prefe­ rencje etyczne danej korporacji, dokonane w jej polu świadomości aksjologicznej. Gdzie - w skali globalnej - szukać można wzorów korporacyjnej ko­ munikacji etycznej, zbieżnych z koncepcją fenomenologicznej etyki prawniczej, opracowanej na podstawie teorii M. Schelera, N. Hartmanna i J. Tischnera? 280 Zakończenie Twierdzenie 10 Współczesna etyka biznesu jest najbliższa komunikacyjnemu mode­ lowi etyki zawodowej zaproponowanemu w tej pracy. Opiera się ona na ideach społecznej odpowiedzialności i rozliczalności korporacji oraz na komunikacji zagadnień etycznych wobec różnych kategorii interesariuszy (stakeholders). Współcześnie jednym z najważniejszych warunków osiągania zy­ sku w działalności gospodarczej jest współcześnie przestrzeganie restrykcyjnie określonych standardów etycznych. Standardy te są komunikowane w skali globalnej i dotyczą m.in. osobistych kwalifi­ kacji menedżerów, warunków pracy, godności pracownika, stosunku przedsiębiorstwa do interesariuszy itd. Z przestrzeganiem wskaza­ nych standardów etycznych wiąże się idea corporate social respon­ sibility, social accountability oraz corporate citizenship. Idee te są rozpowszechniane przez tworzące ogólnoświatową sieć organizacje i programy z zakresu etyki biznesu. Najbardziej znaczącymi inicja­ tywami z zakresu etyki biznesu są - dla przykładu - United Nations Global Compact Programme oraz Caux Round Table, a w Polsce Business Ethics Centre (CEBI). Interaktywna sieć wymiany informa­ cji etycznej w biznesie mogłaby być wzorem dla komunikacji zagad­ nień etycznych między korporacjami prawniczymi, zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej. Po zaprezentowaniu powyższych twierdzeń wywód prowadzony w pracy uznać można za zakończony. www.LexisNexis.pl Bibliografia Andersen S., Wprowadzenie do etyki, Wydawnictwo Akademickie „Dialog”, War­ szawa 2003 Aronson R.H., Professional Responsibility in a nutshell, West Publishing Co., United States 1991 Bittner B., Stępień J., Wprowadzenie do etyki zawodowej, Oficyna Edukacyjna Wy­ dawnictwa eMPi22, Poznań 2000 Boziewicz W., Polski Kodeks honorowy, Warszawa-Kraków, 1919 Codes o f conduct, wyd. The Law Society of Scotland, Edynburgh 2002 Czarnik T., Kwadrat aksjologiczny Nicolaia Hartmanna, „Studia Filozoficzne” 1987, nr 4 (257) Davis M., Elliston F.A., Ethics and legal profession, Prometheus Books, New York 1986 Domański H., Prestiż, Wrocław 1999 Dziamski S., Wykłady z nauki o moralności, Poznań 1994 Frings M.S., Max Scheler - A Concise Introduction into the World o f Great Thinker, Duquesne University Press, Pittsbourgh, Pa., Editions E. Nauwelaerts, Louvain 1965 Galarowicz J., Fenomenologiczna etyka wartości, Wydawnictwo Naukowe Papie­ skiej Akademii Teologicznej w Krakowie, 1997 Gornsztejn T.N., Fiłosofia Nikołaja Gartmanna. Kriticzeskij analiz osnownych probliem ontołogii, Akademia Nauk SSSR, Izdatielstwo „Nauka”, Leningrad 1969 Grosch P., Vardy P., Etyka - poglądy i problemy, tłum. J. Łoziński, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1995 Hansen G., Etyka zawodowa biznesmena, „Etyka” 1994, nr 27 Hartmann N., O podstawach ontologii. Cele i drogi analizy kategorialnej, tłum. J. Garewicz, Wydawnictwo „Comer”, Toruń 1994 Hartmann N., Der Aufbau der realen Welt. Grundriss der allgemeinen Kategorienlehre, wyd. II, Meisenheim am Glan 1938 Hartmann N., Ethik, Leipzig 1926 Hartmann N., Zur Grundlegung der Ontologie, Berlin-Leipzig 1935 Hartmann N., Grundzuge einer Methaphysik der Erkenntnis, wyd. 5, Berlin 1965 282 Bibliografia Hartmann N., Myśl filozoficzna i jej historia. Systematyczna autoprezentacja, tłum. J. Garewicz, Wydawnictwo Comer, Toruń 1994 Hartmann N., Nowe drogi ontologii, tłum. L. Kopciuch i A. Mordka, Wydawnictwo Rolewski, Toruń 1998 Hartmann N., Specyfika intuicyjnego poznania wartości, w: Wypisy z „Etyki", Wy­ dawnictwo UMK, Toruń 1999 Herman Z.S., Etyka badania naukowego i nauczania w naukach biologicznych i me­ dycznych, w: Etyka w środowisku akademickim, Warszawa 1994 Hołówka J., Dylematy moralne w zawodach prawniczych, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wydawnictwo UW, Warszawa 2002 Husserl E., Zur Phanomenologie der Intersubjektivitat, t. II Ingarden R., Wstęp do fenomenologii Husserla, PWN, Warszawa 1974 Izdebski H., Etyka radcy prawnego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Janczewski S., Godność zawodu, „Palestra” 1959, nr 10 Jawłowska A., Kilka uwag na temat etyki zawodowej, „Etyka” 1994, nr 27 Jawłowska A., Życie i kodeksy, „Etyka” 1994, nr 27 Jaworski C., Etyka adwokatów, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Kiciński H., Etyka zawodowa a kodeks, „Etyka” 1994, nr 27 Kołakowski L., Etyka bez kodeksu, „Twórczość” 1962, nr 7 Komarnicki W., Rola prawnika w powojennej Polsce, referat wygłoszony w Uni­ wersytecie St. Andrew w dn. 23 marca 1942 r., za: Safjan M., Etyka zawodu sędziowskiego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wy­ dział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Konstytucja RP z 6 kwietnia 1997 r., Drukarnia Wydawnicza im. L. Anczyca S.A. w Krakowie Kraszewski J., Zachować prestiż zawodu, „Etyka” 1994, nr 27 Kuderowicz Z., Scheler czyli personalizm etyczny, w: Filozofia i socjologia X X w., Baczko B. (red.), cz. II, Warszawa 1965 Kuryłowicz M., Notariat w europejskiej kulturze prawnej, w: II Kongres Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej, Referaty i opracowania Kwiatkowska-Fałęcka E., Etyka radcy prawnego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczy­ ciela zawodu prawniczego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Lazari-Pawłowska I., Etyki zawodowe jako role społeczne, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1971 Lazari-Pawłowska I., Problemy etyki sytuacyjnej, w: Etyka - pisma wybrane, Za­ kład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków, 1992 Lazari-Pawłowska I., Etyka zawodowa bez kodeksu, „Etyka” 1994, nr 27 www.LexisNexis.pl Bibliografia 283 Levinas E., Całość i nieskończoność. Esej o zewnętrzności, tłum. M. Kowalska, Wy­ dawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002 Lyotard J.F., Phenomenology, State University of New York Press, Albany 1991 Michalik M., Społeczne przesłanki, swoistość i funkcje etyki zawodowej, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1971 Michalik M., W sprawie kodeksów etyki zawodowej, „Etyka” 1994, nr 27 Najder Z., O pojęciu honoru zawodowego, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1971 Olejnik S., Etos i etyka pracy zawodowej, w: Collectianea Theologica, Warszawa 1957 Ossowski S., O osobliwościach nauk społecznych, w: Dzieła. O nauce Warszawa 1968 „Palestra” 1995, nr 11-12 „Palestra” 1996, nr 3-4 Paluchowski W., Max Scheler o pracy, Analecta Cracoviensia XVI, Kraków 1984 Pawlik W., Niecnota uregulowana, „Etyka” 1994, nr 27 People, Planet and profits, The Shell Report 2001 Pieszak E., Trzy dyskursy o spotkaniu z Innym. Gombrowicza, Schelera i Levinasa ścieżki spotkania w pobliżu wielkich dróg, Wydawnictwo Poznańskiego Towa­ rzystwa Przyjaciół Nauk, Poznań 2003 Pietrzykowski T., Etyczne problemy prawa. Zarys wykładu, Naukowa Oficyna Wy­ dawnicza, Katowice 2005 Piłat R., Kodeks heroizmu, „Etyka” 1994, nr 27 Popkin R.H., Stroll A., Filozofia, Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1994 Porębski C., Czy etyka się opłaca? Zagadnienia etyki biznesu, Wyd. „Znak”, Kra­ ków 1997 Preusner-Zamorska J., Uwagi na temat statusu prawnego notariusza w świetle pol­ skiej ustawy z dnia 14 lutego 1991 roku - Prawo o notariacie, „Rejent” 1997, nr 6 Romer M.T., Etyka sędziego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawni­ czego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Safjan M., Etyka zawodu sędziowskiego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Safjan M., Prawo polskie a Europejska Konwencja Biomedyczna, „Prawo i Medy­ cyna” 2000, nr 5 (vol. 2) Salagierski C.W., Funkcje integracyjne i nadzorcze Krajowej Rady Notarialnej, w: II Kongres Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej, Referaty i opracowania Sarapata A., Etyka zawodowa, Warszawa 1971 Sarkowicz R., Etyka prawnicza, w: Teoria prawa, Kraków 1996 Scheler M., Wesen und Formen der Sympathie, wyd. 3, Bonn 1926 Scheler M., Die Wesenformen und die Gesellschaft, Leipzig 1926, wyd. 2, Bern 1960 284 Bibliografia Scheler M., Die Stellung des Menschen im Kosmos, Darmstadt 1927, wyd. 6, Bem und Munchen 1962 Scheler M., Mensch und Geschichte, Zurich 1929 Scheler M., O zjawisku tragiczności, Lwów 1938 Scheler M., Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, wyd. Franckie - Verlag, Bern 1954 Scheler M., Arbeit und Ethik, w: Liebe und Erkenntnis, Bern 1955 Scheler M., Phanomenologie und Erkenntnistheorie, GW, t. 10: Schiften aus dem Nachlass, wyd. 2, Berlin 1957 Scheler M., Z fenomenologii życia emocjonalnego człowieka, w: Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, GW, t. 2, wyd. 5, Bern-Munchen 1966 Scheler M., Aprioryczne powiązania o charakterze starszeństwa między modalnościami wartości, w: Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, GW, t. 2, wyd. 5, Bern-Munchen 1966 Scheler M., To, co aprioryczne, i to, co formalne w ogóle, w: Der Formalismus in der Ethik und die Materiale Wertethik, GW, t. 2, wyd. 5, Bern-Munchen 1966 Scheler M., Cierpienie, śmierć, dalsze życie. Pisma wybrane, tłum. A. Węgrzecki, Wyd. Naukowe PAN, Warszawa 1994 Scheler M., Resentyment a moralność, Wyd. Czytelnik, Warszawa 1997 Schreiber H.L., The European Ethical Convention: Legal Aspects, w: Medical Ethics Schweitzer A., Etyka czci dla życia, w: Człowiek w filozofii współczesnej, red. A. Pająk, G. Podraza-Ucińska, wyd. Akademia Medyczna w Krakowie, Kraków 1979 Skorowski H., Dlaczego etyka zawodowa?, w: Etyka zawodowa, Warszawa 1997 Stelmach J., Współczesna filozofia interpretacji prawniczej, Monografie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1995 Szcząska Z., Etyka prokuratora, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Wydział Prawa i Administracji UW, Wydawnictwa UW, Warszawa 2002 Szczepański J., Czynniki kształtujące zawód w strukturę zawodową, Warszawa 1965 Szewczyk K., Etyka i deontologia lekarska, Polska Akademia Umiejętności. Prace Komisji Etyki Medycznej, Wyd. PAU, Kraków 1994 Ślipko T., Zarys etyki ogólnej, Wyd. WAM, Kraków 2004 Tatarkiewicz W., Historia filozofii, t. III, Wyd. PWN, Warszawa 1958 Tischner J., Refleksje o etyce pracy, w: Świat ludzkiej nadziei, Wyd. „Znak”, Kra­ ków 2000 Tischner J., W kręgu myśli husserlowskiej, w: Myślenie według wartości, Wyd. „Znak”, Kraków 2000 Tischner J., Fenomenologia a socjologia, w: Myślenie według wartości, Wyd. „Znak”, Kraków 2000 www.LexisNexis.pl Bibliografia 285 Tischner J., Myślenie według wartości, Wyd. „Znak”, Kraków 2000 Tischner J., Sztuka etyki, w: Myślenie według wartości, Wyd. „Znak”, Kraków 2000 Tischner J., U źródeł współczesności, w: Myślenie według wartości, Wyd. „Znak”, Kraków 2000 Trębicki J., Etyka Maxa Schelera. Przyczynek do ogólnej teorii wartości, PWN, Warszawa 1973 Trochimska-Kubacka B., Absolutyzm aksjologiczny. Rekonstrukcja oparta na aksjo­ logii Ricketa, Schelera i Hartmanna, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskie­ go, Wrocław 1999 Tulczyński A. (opr.), Deontologia lekarska, Wyd. Warszawskiej Akademii Medycz­ nej, Warszawa 1993 Waskowski E., Zasady etyki adwokackiej, 1933, „Palestra” 1995, 5-6 Węgrzecki A., Scheler, Wyd. „Wiedza Powszechna”, Warszawa 1975 Wimmer R., European Convention - Ethical aspects o f Embryo Protection, w: Med­ ical Ethics Wojtyła K., Max Scheler y la etica cristiana, Biblioteca de autores cristianos, Ma­ drid 1982 Woleński J., Przeciw etyce zawodowej, „Etyka” nr 27/1994 World Medical Association Bulletin, vol. 1, nr 3, październik 1949 World Medical Association International Code of Medical Ehics, za: http://www. wma.net/e/policy http://www.britannica.com/eb/article-9106474/legal-ethics www.cauxroundtable.org www.coe.int/T/E/Social_Cohesion/Health. www.iap.nl.com. www.ibanet.org Ziembiński Z., Podstawy nauki o moralności, Poznań 1981 Zirk-Sadowski M., Sposoby uczestniczenia prawników w kulturze, „Ruch Prawni­ czy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1994, nr 4 Zoll F., Prawo cywilne w zarysie. Część ogólna, t. I, Kraków 1946, s. 53, za: Safjan M., Etyka zawodu sędziowskiego, w: Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, Warszawa 2002 Zwoliński Z., Byt i wartość u Nicolaia Hartmanna, PWN, Warszawa 1974 Fascynujące ścieżki filozofii prawa pod redakcją Jerzego Zajadło „ Autorzy książki jak piszą we wstępie zapraszają (...) do refleksji, jak krętymi i zawitymi ścieżkami musi kroczyć przez wspaniaty i okropny świat filozofia prawa. Rasowy prawnik, rzetelny adwokat, sumien­ ny prokurator, sprawiedliwy sędzia zawsze w części swojej wrażliwości pozostaną rozdarci między niedającymi się pogodzić racjami w trudnych sprawach; doświadczenia i „przygody" z prawem, jakie znajdą na kartach tej książki, mamy nadzieję pomogą im kiedyś w wyborze swojej, tej wtaściwej ścieżki postę­ powania: może wąskiej i spadzistej, może najeżonej trudnymi przeszkodami, ale na pewno fascynującej". wydanie I, 2008, oprawa miękka, format B5 Książka powinna zainteresować studentów i wyktadowców, a także praktyków wymiaru sprawiedliwo­ ści. Jej gtównym tematem są bowiem tzw. trudne przy­ padki (hard cases), których rozwiązanie wymaga nie tylko znajomości prawa i warsztatu prawniczego, lecz także doświadczenia życiowego, gtębokiej erudycji i humanistycznej wrażliwości. *LexisNexis* Kodeks Napoleona Kodeks cywilny Królestwa Polskiego Kodeks zobowiązań i inne przepisy obowiązujące w województwach centralnych Wstępem opatrzył Andrzej Mączyński Niniejszy zbiór adresowany jest do czytelników zainte­ resowanych prawem, które w przeszłości obowiązywało w Polsce. Obejmuje on teksty najważniejszych aktów normatywnych z dziedziny prawa cywilnego, które obo­ wiązywały na obszarze centralnej Polski przed wybu­ chem II wojny światowej. Zgodnie z ówczesnym podzia­ łem administracyjnym były to województwa: białostockie (z wyjątkiem powiatów: białowieskiego, grodzieńskiego i wołkowyskiego), kieleckie, lubelskie, łódzkie i war­ szawskie oraz miasto stołeczne Warszawa. Obszar ten odpowiadał terytorium Królestwa Polskiego utworzonego z części ziem Księstwa Warszawskiego postanowieniami kongresu wiedeńskiego w 1815 r. wydanie I, 2008, oprawa twarda, format A5 LexisNexis Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis Sp. z o.o. - Warszawa 2008 Wydanie pierwsze Skład i łamanie: Fotoedytor, Gdańsk Druk i oprawa: Wers Design, Bydgoszcz Druk ukończono we wrześniu 2008 roku Papier EccoBook Cream 60 g/m2, vol. 2.0