Location via proxy:   [ UP ]  
[Report a bug]   [Manage cookies]                
Academia.eduAcademia.edu

Koncepcje „natury rzeczy” w zachodnioniemieckiej filozofii prawa

1981, Etyka

The article contains a critical analysis of two conceptions of “the nature of things”, as found in publications of West German philosophers of law: G. Radbruch and W. Maihoffer. In the first stage of the evolution of his thought Radbruch spoke of the “influence of the matter on the legal idea”. The function of “the nature of things” is identified by Radbruch with resistance by social reality to the implantation of the legal idea. In the next stage of his views Radbruch conceives of the nature of things as an objective sense of a certain social relationship, perceived from the point of view of a certain value. Now the nature of things serves as a bridge between the real world and the world of values. The nature of things has a minor role according to Radbruch, in legal thought. He emphatically opposes recognizing it as a source of law.

ETYKA 19, 1981 TOMASZ GIZBERT-STUDNICKI Koncepcje „natury rzeczy" w zachodnioniemieckiej filozofii prawa 1. Problem „natury rzeczy" jest jednym z głównych przedmiotów zainteresowania zachodnioniemieckiej filozofii prawa w latach powojennych. „Natura rzeczy" jest, wedle słów G. Radibrucha, „hasłem tych, którzy starją się złagodić ostry dualizm bytu i powinśc, rzeczywistości i wartości i którzy szukają rozsądku w r2:1eczach" 1. scharakteryzowanie WIS'Zystkich koncepcji natury Nie jest tu możliwe rzeczy, tym bardzi,e j, że , opierają się one na rozbie:lmych · założenich filozoficznych. Celem niniejszego opracowania jest krytyczne omówienie poglądów G. Radbrucha i W. Maihoffera. Wybór t~h właśnie koncepcji podyktowany jest dwoma względami. Bo rpieriwsze, spoty.kał się one zainteresowaniem i wywow niemieckiej filozofii prawa z najwyższm łay największą dyskuję. Po drugie, są ito llroncepcje w peWIIlej mierze przeciwstawne. Inne koncepcje „mieszcą się" pomiędzy tymi dwiema, gdyż są bardziej radykalne niż ko.ncepcja Radbrucha, a ostro:lmiejsze niż koncepcja Maihoffera. Stąd też analiza poglądów Maihoffera i Radbrucha pozwala na wyciągnęde pewnJich ogólniejszych .w niosków. Idea „natury rzeczy" przejawia się w filozofii prawa od staroWystarczy tu wspomnieć naukę o „rerum natura" rzymskiej jurysprudencji 2 , średn1owicz pojęcie „rei niaturae" u TomaiSza z Akwinu 3 • W później , szych czasach · pojęcie to odnajdujemy m.irn. u Bodina, Vko i Monteskiusza'· W wieku XIX pojęcie to jest skład!IlJiem heglowskiej filozofii prawa, odgrywa ważną rolę w koncepcjach szkoły his2. żytności. 1 G. Radbruch, Die Natur der Sache als juristische Denkform, Darmstadt 1964, s. 5. 2 Ibid, s. 22- 24. 3 Por. W. Maihoffer, Die Natur der Sache, w: Die ontologische Begrii.ndung cles Rechts, (Red.) A. Kaufmann, Darstadt 1965, s. 53. 4 Por. H .P . Schneider, Gustav Radbruchs Einflujl auf die Rechtsphilosophie der Gegenwart, w : G. Radbruch, Rechtsphilosophie, wyd. 8, Stuttgart 1974, s. 360. 134 T. GIZBERT-STUDNICKI torycznej Savignyego 5 . Wreszcie z wieku XIX pochodzi klasyczne sformułowanie pandektysty Dernburga, do którego to sformułwani nawią­ zują explicite współczen koncepcje. „Stosunki życiowe (Lebensverhal1misse) noszą w sobie swoją miarę i swój porządek, mniej lub bardziej rozwinęte. Ten porządek tkwiący w rzeczy nazywa się naturą rzeczy. Do iniego musi się prawnik odwłać myślow , gdy brakuje normy prawa pozytywnego, lub gdy ta jest niezurpła lub niejas!l1a. Natury rzeczy •nie możnra mylić z prawem natury. Prawo natury opiera się na wnioskach wyciągnęth z istoty człowieka. Prawo natury nie nadaje się bezpośrdnig stosowa111.ia" 6 . Sformułwanie Dernburga jest na tyle ogólinikowe, że jego akceptacja nie przesąda sposobu rozumienia natury rzeczy. Wyróżnić można 7 . Wedle określń dwa podstawowe typy określń tego pojęcia pierwszego typu, stojąceg u podstaw tzw. apriorycznej teo~i Adolfa Reinacha 8 , natura rzeczy t·o konieczna i apTioryczna struktura pojęć prawnych, którymi posługje się każde prawo obwiązujce, więc takich pojęć jak zobwiąane lub umowa. Wedle Reinacha pojęcia te istneją niezalż ·od prawa obwiązujceg, a więc mają taki sam byt jak np. pojęcie matematyczne. Istoę tych pojęć tworzy __pe:wien-_zespół reguł, które są ważne niezalż od tego, czy obejmuje je świa­ domść człowieka. . Podstawą WispókzeS111ej dyskusji jesit drugi typ określń pojęcia natury rzeczy. Wedle określń należącyh do tego typu „natura rzeczy" to immanenitma sttruktuTa donisłych prawnie · sytuacji. I to określni jest na tyle ogólnikowe, że może być zaakceptowane przez wszystkich zwolenników nauki o 1niaturze rzeczy, bez względu na to, z jakich założeń filozoficznych wychodzą, jaki status ontologiczny „naturze rzeczy" przyisują i jak pojmuą funkcje „natury rzeczy" w myśleniu prawniczym. a 3. Zasługę wiprowadzenia na nowo do współczenj filozofii prawa nauki o naturze rzeczy przypisuje się Gustawowi Radbruchowi 9. W potocznym przekonaniu filozofia prawa Radbrucha nie stanowi jednolitej całośi, gdyż w jego poglądach nastąpił przełom polegający na pTzejściu z pozycji relatywizmu wartości na pozycje prawno-naturalne. Pomijam dyss Por. W. Maihoffer, Droit natural et nature de choses, „Archiv filr Rechtsund Sozialphilosophie" 2/1965, s. 237 i nast. 6 H. Dernburg, Pandekten, t. I, wyd. 3, 1892, s. &7 (cyt. za G. Radbruchem, D·ie Natur der Sache .. „ op. cit., s. 8). 1 Typy te wyróżniam za W. Maihofferem, Droit naturaL., op. cit., s. 240. 8 O teorii Reinacha por. K. Larenz, Methodenlehre der Rechtswissenschaft, wyd . 3, Berlin, Heidelberg, New York 1975, s. 120 i nast. • A. Kaufman, wstęp do: Die Ontologische Begri.indung d es Rechts, op. cit., s. 2. „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 136 kusję problemu, czy to potoczne przekonanie jest trafne, tzn. czy istotnie mamy tu do czynienia z przeloi:nem, czy też raczej z ewolucyjnymi przemianami. Współcześni interpretatorzy Rladibrucha skłaniją się raczej do tezy ·o ewolucyjnym T>ozwoju jeg:o poglądów, przy czym ich zdaniem zasadnicze koncepcje Radbrucha pozstały niezmienione 10• Nie jest przy tym łatwo określić miejsce radbruchowskiej korncepcji natury rzeczy w tej ewolucji. Koncepcja fa stanowi etap poŚred!ni pomiędzy pozytyw.i.stycznym w szerokim tego słowa ZlnClczeniu :nrustiawieiniem pism Radbrucha publmowanych przed rokiem 1933, a jawnie prawno-naturalnym stainowlisk:iem jego najgłośieszych pmc powojel!lnych (zwłasc Pięć minut filozofii prawa i U stawowe bezprawie i ponadustawowe prawo) 11 . Do wniosku takiego prowadzi merytoryczne porównanie radbruchowskiej tko:ncepcji „nartury rzeczy" z Filozfą prawa po raz pierwszy wydaną w 1932 roku z · jednej strony, a wymiettlionymi pracami po~ wojennymi z drugiej strony 12 • Idea „natury rzeczy" pojawia się już we wcześnijsyh, ścile „pozytywistycznych" wedle dzisiejszych kryte~­ riów, pracach Radbrucha. Prace te opierają się na filozoficznych założe­ niach południwemckj szkoły neokantyzmu (H. Ricker, W. Windelband, E. Lask), widoczny jest w nich także wpły Maxa Webera 13 • 10 Por. np. E. Wolf, Umbruch oder Entwicklung in Gustav Radbruchs Rechtsphilosophie, „Archiv fiir Rechst- und Sozialphilosophie" 411959, s. 481-503; A. Bar atta, Relativismus und Naturrecht im Denken Gustav Radbruchs, „Archiv fiir Rechts- und Sozialphilosophie 4/1959, s. 505-537; P. Bonsmann, Die Rechst- und Statsphilosophie Gustav Radbruchs, Bonn 1960, s. 105. 11 G. Radbruch, Filnf Minuten Rechtsphilosophie, przedruk w : G . Radbruch, Rechtsphilosophie, op. cit. s. 327-329 (po raz pierwszy publikowane w „Rhein-Neckar Żeitung" z 12.9.1954); G. Radbruch, Gezetzliches Unrecht und Vbergesetzl iches Recht, przedruk w: G. Radbruch, Rechtsphilosophie, op. cit., s. 339-350 (po raz pierwszy publikowane w „Sliddeutsche Juristenzeitung" z. 1, 1946). 12 Chronologia prac Radbrucha wydaje się świadczyć przeciwko takdemu stanow isku. Cytowane wyżej prace ukazły się w 1945 i 1946 r., a podstawowa praca Radbrucha o naturze rzeczy ukazł się w ostatniej wersjli. w 1948 r . (Die Natur der Sache als juristische Denkform, w: Festschrift filr R. Laun, Hamburg 1948). Chronologia zdaje się więc świadczyć o tym, że koncepcja natury rzeczy jest koń­ cowym etapem rozwoju myśli Radbrucha, tym bardziej, że na krótko przed swą śmiercą w liśce z 14 listopada 1949 r. do T. Wurtenbergera określił Radbruch „ naturę rzeczy" jako najwżieszy problem współczenj filozofii prawa (G. Radt:iruch, Briefe, red. E. Wolf, G·o ttingen 1968, s. 257). Trzeba jednakż wziąć pod uwagę także i to, że pierwotna wersja rozprawy o naturze rzeczy ukazł się w języku włoskim już w 1941 r. (La natura della cosa come forma giuridi ca di e pansiero, „Rivista Internationale die Filosofia del Diritto" 1941, s. 145-146, a zatem przed pracami o jawnie prawno-naturalnym nastawieniu. Argument ten o tyle nie rozstrzyga jednak rozw a żanej kwestii, że przeciż Radbrucb wyr aźnie podtrzymał swe poglądy , publikjąc w 1948 r . nową, uzpełnioą wersję tej rozprawy. Jak widać zatem, kwestia kierunku ewolucji poglądów Radbrucha trudna jest do rozwikłan. Przyjmuę, że koncepcja „natury rzeczy" stanowi etap pośredni w ewolucji poglądów Radbrucha, a więc !interpretacja tej koncepcji wymaga odwołani s ię do poglądów zawartych w Rechtsphilosophie, nie wymaga natomiast uwzględniea prawno-naturalnego stanowiska wyrażoneg w pracach z 1945 i 1946 r . 13 Por K . Larenz, Methoden!ehre„ .•, op. cit„ s. 99-109. 136 T. GIZBERT-STUDNICKI Nie leży w możliwścah niniejszego opracowa1nia szcegół ow e zdanie sprawy z filozoficznych źródeł koncepcji Radbrucha. Istotne jest tu jednakż Wiskazainie na dwa podstawowe założeni jego filozofii prawa: dualizm metodologiczny i relatywizm wartości. Dualizm metodologiczny ·pojmuje Radbruch jako · niewyproadzlść Soilen z Sein. „Zdania po. winośce, sądy wartościująe, oceny nie mogą być uzasadnione indukcyjnie w oparciu o stwierdzenie faktyczne , lecz tylko dedukcyjnie w oparciu o inne zdania tego samego rodzaju „ . Rozważni wartościu­ jące i rozważni dotyczą e faktów tworzą odzielne, zamknięte w sobie kręgi . Taka jest istota dualizmu metodologicznego" 14 . „Zdania powinśce mogą być uzasadniOl!le i dowiedzione tylko w oparciu o inne zdania powinśce. Dlatego też pierwotne zda1nia ipownśc­ we ;nie mogą być udowodnione, nie mogą być one przedmiotem poznania, lecz tylko wiary" 15 • „Relatywizm „. oznacza rezygnację z naukowego uzasadnienia ostatecznego sta•nowiska" 16 • Prawo jest dla Radbrucha zjawiskiem kulturowym. Kultrę pojmuje on jako zespół tych zjawisk, których sens (znaczen'ie) polega ;na urzeczy17 . Najwyż wistnieniu wartości s zą wartość , rnie podlegając uzasadnieniu w oparciu o inne nazywa Radbruch ideą. Prawo zatem to zjawisko, którego sensem jest urzeczywistnienie idei prawnej. Ideą prawną jest war-. tość sprawiedl ości . Sprawiedlość pojmuje Radbruch czysto formalnie (Gleiche gleich, ungleiche ungleich). Z uwagi na ten formalny charakter idei sprawiedlośc, idea prawna uzpełnioa musi być przez wartość celowśi (Zweckmii.f3igkeit) i wartości pewności prawa, które de18 • Ta trzecia wartoś terminują treść kryterium sprawiedlośc ć (bezpieczństwo prawne) jest imanetą wartością każdego prawa jako pewnego porządku, a sprawiedlość i celowść są wadościm transcendentnymi. Zgodnie ze stanowiskiem relatywizmu decyzja co do wyboru określnych celów, którym prawo służy, ma chara.k ter pozanaukowy. Radbruch ogranicza się do przedstawienia typologii możliwych celów. Sprawiedlość, celowść i bezpicństwo prawne jako składni idei prawnej pozstają między sobą w złożnych, dialektycznych relacjach 19 • Prawo mzeczywistnia ideę prawną w rzecywistoś społecznj. Tę rzecywistość społeczną określa Radbruch jako „materię prawną" (Redualizmu materia prawna należy do chtsstoff). Zgodnie z założenim u G. Radbruch, Rechtsphilo sop hie, op. cit„ s. 93. Ibid., s. 96. 1& Ibid., s. 100. 17 Ibid. s. 91. 1a Ibid., s. 164. u Ibid., s. 164- 169. 16 - --- - - - -- - - ~ -- .. „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 137 bytu, idea prawna do świat wartości. Na tym etapie rozwoju filozofii prawa Radbrucha koncepcja „natury rzeczy" wys:tępuje jako myśl o „Stoffbestimmheit der Rechtsidee", a więc o „wpłyie materii 20 prawnej na ideę prawną" • Sprawa ta wymaga dokłaneg omówienia. W skład materii prnwnej wchodzą różnode zjawiska. Radbruch wylicza tu (a) naturalne zjawiska, takie jak nip. spa<ln ' ięce jabłk z drzewa za płot sąiad, obroty kuli ziemskiej wokół osi, wedle których wylicza1ne są terminy prawne, urodziny i śmierć człowieka; (b). stosunki i zjawiska społecw, talkie jak np. małżeństwo, pokrewińst, zwyczaje; zbi:orwśc społecz.n, takie jak np. gmina czy kościół. Te stosunki społeczn tworzą preformy stosuinków prawnych (Vorformen der Rechtsverhiiltnisse); (c) uregulowane już stosunki prawne, które są materią gałęzi prawa „drugiego stopnia" więc prawa ~nte.rimpoalg, międzynaroweg prywatnego, proceso·w ego 11 . Wedle słów Radbrucha „idea rości sobie pretensje do panowania nad 22 . Jednakż materią" idea nie może być w dowolny sposób zrealizowana w rzecywistoś (w materii), gdyż jest przez rzecywis:tość współ­ określna. Dla ilustracji tej tezy posługje się Radbruch przykładem dzieła sztuki. Dzieło sztuki, będące realizcją idei artystycznej zależy nie tylko od idei, ale także od właścio materii, w której idea jest zrealizowana. Rzeźba jako dzieło sztuki zdetermilnowana jest nie tylko przez ideę artysty, ale także przez to, czy idea ta został zrealizowana w marmurze, brązie czy gipsie 23 . Właśnie tę zależność realizacji idei od materii określa Radbruch jako Stoffbestimmheit der Idee. Deit erminacja ta sprowadza się na tym etapie rozwoju myśli Radbrucha do oporu, jalki rzecywistość stawia wartościm, oporu, który nie pozwala na dowo1ną realizję dowolnie wybranej warfości. Prawo jako zjawisko kultur·owe określan jest nie tylko przez ideę prawną, którą realizuje, ale i przez przedmiot regulacji, tj. przez rzeczywistość społeczną. Funkcję „natury rzeczy" w dziedzinie prawa identyfilkuje Radbruch właśnie z tym oporem, który rzecywistość społeczna stawia realizacji idei prawnej. Natura rzecywistoś społecznj wyznacza granice, których prawo nie może przekocyć. „Nie może" oznacza w tym etapie rozwoju filozofii prawa Radbrucha tylko „faktyczną niemożliwść", a nie „powinść". Kwestia ta nie jest jednak przez Radbrucha całkowie jasno postawiona. Twierdzi on, że zwiąek wzajemnej świat ~o G. Radbruch, Rechtsidee und Rechtsstoff, w: Die Ontologische Bergrundung des Rechts, op. cit., s. 5. 21 Wyliczenie to pochodzi, co prawda, z późniejsz pracy Radbrucha, Die Natur der Sache .• „ (op. cit., s.10- 11), ale tkwi implicite w pracach wcześnijsyh . 22 G. Radbruch, Rechtsidee ... , op. cit., s. 5. 13 Ibid., s. 5. T. GIZBERT-STUDNICKI 138 determina·cji, islneją · cy pomiędzy ideą a materią, w której jest ona realiz·o wana nie może być utożsaminy ze zwiąkem przyczynowym. Zwią­ zek przyczynowy może istneć tylko pomiędzy zjawis kami, które na}eżą do świat rzecywistoś, a idea do świat tego nie należy. Radihruchowi nie chodzi zatem o t•o, że środwiSk społeczn, historia czy właścio psychiczne detrminują wa!"tości prnez ludzi uz.nawalile. Chodzi mu o zwiąek istnejący w „sferze logicznej". „Systematyicznym miejscem określn~ci idei przez materię jest zatem taka logrika, która dotyczy struktury przedmiotów myślowch (Denkgegenstiinde), logiikla transcendentalnra" 24 • · Koncepcja ,;natury rzeczy" pojęte jako Stoffbestimmheit der Rechtsidee w tym etapie ewolucji poglądów RadbTUcha nie przekracza jeszcz.e granic wyznacz01I1ych przez założeni dualizmu metodologicznego i ll'elatywizmu wantości. Nie jest jednak tak, że „naturę rzeczy" traktuje Radbruch czysto opisowo, ja!ko właścioć świat rzeczywistego. W szczególności Radhruch dopuszcza możliwść bezpośrdnig roz_sit.r zygania przez wnikęce w naturę rzeczy 25 • Nie _jest przy tym jarooe, czy przez. !I'!Q.Z,strzygainie w tym konteści należy rozumieć tylko stosowanie prawa, czy także prawotwórstwo. I znów powraca tu Radbruch do porówn!'lnia z ideą artyisczną pi s ząc „„ . mógł Michał Anioł w jakimś-:r_twy bloku marmuru wizj·anersiko zobacyć postać DaWlidia, zanim _ j.ą_z, tego bloku uwolnił. Tak samo jest, gdy prawnik rorzstrzyga wedle natury rzeczy. Ale taki ogląd idei w materiale, który ma ona uformwać_ jest szcęśliwym przypadkiem intuicji, a nie metodą poznania" 26 . Przypisanie takim rozstrzygnięcom wyłą · cznie intuicyjnego, a nie racjonalnego charakteru pozwala Radbruchowi na podtrzymanie założeni o niewyproadzlśc 1 wych. zdań powinśeych ze zdań op~ Ten właśnie pwnkt pierwotnej koncepcji natury rzeczy został przez samego Radbrucha zakwesti·OIIlO•w any' w następym etapie rozwoj.owym jego filio:wfii prawa. We wspomnianej roz:pI"awie Natura rzeczy jako forma myślenia prawniczego Radbruch odchodzi od identyfkowa~ fonkcji natury rzeczy z ·oporem, jaki rzec . ywistość społeczna stawia realizacji idei prawnej. W tym drugim etapie „natura rzeczy" pojęta jest jako sens (maczenie). Nie chodzi przy tym Radbmchowi o subiektywny sen:s, de facto przez k!ogś pomyśla1 czy przypisany peW1nemu zjawisku, lecz o sens obiektywny. Określni tego ·obieiktywnego sensu polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie w jaki sposób dain y stosunek życio~e być pomyślan jako urzeczywistnienie pewnej idei. „Sens pewnej rzeczy o~cza zatem 24 2s 26 Ibid „ s. 5. Ibid „ s. 12. G . Radbruch, Rechtsphiiosophie, op. cit„ s. 94-95. „NATURA RZECZY " W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 130 wybór pewnych cech z całośi daneg•o stosunku życioweg pod pewnym określnym aspektem" 27 • W szcególnośi chodzi tu o wybór cech istotnych, przy czym o istonśc decyduje idea prawna. Wybór tych cech istotinych polega na konstrukcji insty:tucji prawnej. Punktem wyjścia tej k,o nstrukcji jest istnejący w rzecywistoś społecznj stosunek społeczny (żyoiw), a instyitllcja prawna ma odawć jego ·o biektywny seins. Radbruch odwłuje się <tu do Maxa Webera twierdząc, że konstrukcja instytucji prawnej sprowadza się do skonstruowania typu idealnego pewnej klasy stosunków społecznyh. Skoro przy tym o istonśc decyduje idea prawna, ko•n strukcja instytucji prawnej wymaga odwłani się do świat wartości, w .którym winna być odnaleziona wartość nadjąc sens danej klasie stosunków społec:zmyh. Z reguły tą wartością będzie celowść, jako że 'i nstytucje prawne konstruowane są zwykle dla realizacji pewnego celu. Możliwe są jednak także i łakie . konstrukcje, przy których wartością detrminując wybór cech istotnych jest sprawiedlość lub bezpicństwo praw!Ile. Zatem instytucja prawna udtwarza sens pewnej klasy stosunków społecznyh z punktu widzenia pewnej wartości. Odtworzenie tego sensu jest wedle Radbrucha rezultatem procesu myśloweg, określng jako „konstrukcja prawnicza" 28 . „Natura rzeczy", utożsamin przez Radbrucha z tak skonstruowanym seinsem pew1nej klasy stosunków społecznyh, ruie należy ani do świat wartości, ani do świat rzeczywi•s tego, lecz ,s tanowi pomost między nimi. W tym etapie rozw9ju myśli Radbrucha poznainie natury rzeczy nie polega na „Glilckfall der Intuition", lecz odbywa się w drodze konstrukcji prawnli.czej, która jest „ścile racjonlą metodą" 20. Trzeba tu ,od razu wskazć na flidamentą niejasość przedstawionej koncepcji. W szcególnośi Radbruch nie wyjaśni, dlaczego sens danego zjawiska (klasy stosunków społecznyh) pojętych jako zbiór jego cech istoitnych z punktu widzenia idei praW111ej ma być pojęty jako coś, co obiektywnie temu zjawisku społec:zmu przysługje. Stanowisko takie, jak się wydaje, wymaga założeni . a, że idea prawna ma obiektywny charakter. Takie zaś twierdzenie wymaga porzucenia relatywizmu etycznego i przejścia na pozycje prawno-naturalne, czego Radbruch wyiraźne chce unikąć. W szcególnośi inp. skoro składniem idei prawnej jest celowść, •t rzeba by przyjąć, że prawo • służy jakimś obiektywnym, niezależnym od subieMywnych prze:lmnań ludzkich celom. Wtedy dopiero można by twierdzć, że zjawiskom społecznym przysługje obiektywny sens, polegający (w uproszczeniu rzecz ujmąc) na tym, że przycniają 21 G. Radbruch. Die Natur der Sache, op. cit„ s. 13. ts Ibid„ s. 13. Por. Y. Kwum, Entwicklung und Bedeulung der Lehre von der Natur der Sache in der Rechtsphilosophie bei G. Radbruch, Saarbrilcken 1964, s. 26. 2ł G. Radbruch , Die Natur der Sache, op. cit., s. 14. 140 T. GIZBERT-STUDNICKI one do irealizacji te.go obiektywnego celu bąd ź też utrdniają jego . Akceptacja „obiektywnych celów" pra'Wa jest nie do pogodzenia z relatywizmem etyicz.nym. Radbruch zdawł sobie prawdopodobnie s prawę z tej trudności, skoro odwłyaniu się do „natury rzeczy" wyznacł w myśleniu prawniczym stosunkowo skromną rolę . Co s 1 ię tyczy problematyki tworzenia prawa, to Radbruch podkre$la dobitnie, że „natura rzeczy" nie jest źródłem prawa i nie przysługje jej obwiązyane, a ścilej „Olbowiązuje tylko o tyle, o ile jakieś źródło prawa wyZ111acza jej, wyra:bnie lub milcząo, miejsce" 30 . Jeżli „naturę rzeczy" rozważć można w ka.tegoriach obowiązyan, to przyjąć trzeba, że sprowadza się ona do pewnej reguły postęwani , czy zespołu takich reguł. Nie jest przy tym jasne, w jaki sposób taki wniosek pogdzić można z tezą Radbrucha głosząc, że re:rnl31 • . tatem konstrukcji praw1I1iczej jest typ idealny rozumiany jako pojęcie Status „•nattl!I'y rzeczy" jest więc ·na tym etapie rozwoju myśli R~brucha wysoce niejamy. Skoro „natura rzeczy" nie jest poza- czy ponadpozytywnym źródłem prawa, to nie może być ona wedle Radbrucha przeciwstawiana prawu pozytywnemu. Ustawy obwiązuj niezalż od tego, czy są zgodll1e, czy sprzeczne z „naturą rzeczy". Nie jest zaitem tak, że ustawodawca ma obwiązek odwłyani się do „natury rzeczy". „Natura rzeczy" wpłya w dwojaki sposób na proces prawotwórczy. Po· pierwsze (ten wątek występuje już we wc;ześnijsym etapie r~ju myśli Radbrucha) „natura rzeczy" ogranicza możliwść urzeczywistnienia idei prawnej, ozmacza „opór tępego (stumpf) świat" 32 • Chodzi tu, jak się wydaje, o to, że ustawodawca chą zrealiowć swe cele musi uwzględnić naturę regulowanej rzecywistoś społeczmj i dostwać do niej regulację prawną. Nieuwzględn :i eni „natury rzeczy" prowadzi do nieskutczoś prawa. Ta fllll1kcja „natury rzeczy" należy zatem bez reszty do dzied'Zliny polityki prawa. Regulacja sprzeczina z „naturą rz·e czy" nie jest nieważ (inie ob()IWiązujca, ale nieskuiteczna. Uwzględniae „natury rzeczy" pozwala zatem na unikęce wydawania taklich ustaw, które w praktyce są nierealizowane. Po drugie „natura rz·e czy" wywiera wpły na treść idei praWIIlej ustawodawcy. Cele, do których ustawodawca zmierza, zdeterminowane są ro.in. „historycznym klimatem", jego zamierzenia po:wstają w granicach możliwśc historycz·nych 33 . Tak skr-omne miejsce natury rzeczy w procesie prawotwórczym wyznacza jednoczśi nie mniej skromne jej miejsce w orzecmictwiie (stosi ę reali~cję Ibid., Ibid ., Ibid ., n Ibid ., 30 11 32 s. s. s. s. 15. 31- 32. 16. 16. --- - - ~- .- - „NATURA RZECZY " W Z ACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOF II PRAWA 141 sowaniu prawa). „Natura rzeczy" jest wedle s łów Radbrucha „ultima i uzpełnia ustawy" i znajduje zastosowanie tylko ratio wykładni wtedy, kiedy nie mo , żna znaleź ć rozstygin.ęca, odpwiająceg rzeczywistym intencjom ustawodawcy, a przy tym jako środ e k wykładni „natura rzeczy" nie może prowadzi ć do wniosków sprzecznych z duchem UlSltawy 34 • Gdy weźmi e się pod uwagę skromną r o lę, jaką Radbruch przypisuj e „naturze rzeczy" w procesie tworzenia i stooowall1ia prawa, to trudno z r ozumieć dlaczego właśnie jemu przypisuje się zasługę „ przewycięża­ nia pozytyiwiz:mu" i „stworzenia nowej ontologii prawa" 35 • J e żeli przez pozytywizm w szerokiim tego słowa znaczeniu rozumie s ię stanowisko, wedle ktMeg·o prawo tożsame jest z ustawą, a obwiązyane ustawy niezalż jest od jakichkolw1iek kryteriów treściowyh, to radbruchowska lwncepcja ,1natury rzeczy" mieśc się w granicach tak pojęteg pozytywizmu. Można oo najwyże uzna ć , że koncepcja ta wykracza poza pozytywizm w w ą skim teg,o słowa znaczeniu, a w szc e gólności poza doktrynę, która wyklucza z zadń nauki prawa wsze.lk ą krytę tr e ści prawa oi bowiązujc e go . Jednakż, jaik twierdzi Riadbruch, krytyka treści ustawy z pU!Ilktu widzenia jej zgodlI1ści z „naturą rzeczy" :nie może prowadzi ć do odmówienia tej ustarwie , obwiązy:an. Funkcja „natury rzeczy" należy wrtem całkowie do sfery polityki prawa, a szeroko rozumiarny pozytywizm prawniczy bynajmniej polityki prawa nie wyklucza. Odkłając do zakońceni trainscedoą krytę koncepcji Radbrucha zrekapitulujmy w tym miejscu wnioski płynące z jej kryrtyki immanentnej. Po pierwsze, wenętrzj sprzecnośi tej koncepcji można doszukać się w ujmowaniu natury rzeczy jako „obiektywnego sens u" zjawisk społeczmyh, skoro sens ten konstruo•wainy jest zawsze z punktu widzenia pewnej wartości, a Radbruch podtrzymuje stanowisko relatywizmu etycznego, które wyklucza istnienie obiektywnych wartości (czy obiektyW1I1ych kryteriów wartościn). Po drugie, koncepcja Radbrucha jest nieprzejrzysta i trudno czytelna. W szcególnośi zauwżyć można dysprocję między ontologicznym ujęciem „natury rzeczy" a czysto polityczno-prawnym charakterem wniosków, które z tej koncepcji wypłają. To ontologizowanie problematyki „natury rzeczy" jest przy tym o tyle maŁo przekonując, że ontologiczny status „natury rzeczy" Z tyruł rrozprawy Radbrucha ITależłoby s ą dzi ć , nie jes t jasno określny. że chodzi tu o peWIlą formę myślenia, w treści rozprawy „natura rzeczy" określan jest jako „obiektywny sens", a we wnioskach rozważ a się jej Ibid., s. 15. A. Kaufmann, Zur rechtsphilosophischen Situation der Gegenw art, „Juristen Zeitung" nr 5- 6/1963, s. 137 i nast. H 31 T. GIZBERT-STUDNICKI 142 obwiązyane, postęwani. a więc można Tak.ie zaś określnia między sferą bytu a sferą powinśc, ryczny chairakter n iczego nie 1 że chodzti. tu ·O jakąś regułę jak to, że natura rzeczy leży poz uwagi na swój czysto· metafoprzyuscać, wyjaśnią . 4. Powiedziano wyżej, że Radbruchowi przypisywana jest zasług pozytywizmu. Opinia ta, nietrafna zrestą, nie jest jednak powszechnie akceptowana. Krytyka radbruchowskiej koncepcji ,,111atury rzeczy", jako nie wykraczjąe poza szeroko pojęty pozytywizm, jest bazą nowej, radykalnie}szej koncepcji „natury rzeczy" w pracach Wernera Maihoffera. Koncepcja ta explicite zrywa z pozytywizmem i jawnie zgłais ak:ces do doktryn prawa natury. Zdaniem Maihoffera koncepcja Radbrucha jest niekonsekwentna. Radbruch definując „naturę rzeczy" jako „sens stosunku społeczmg w relacji . do pewnej wartości" albo jako „wartość zrealiowną w rzecywistoś" ·w inien odrzucić neokantowskie założe1i o odrębnści świat fakt·ó w i świat wartości. „Natura rzeczy" jawi się jako struktura czy porządek immanentny materii, który to porządek ma charakter nie tylko cmtologicz:ny, ale i aksjologiczny. Nie magą zatem ist • nieć odrębne sfery Sein i Sollen, lecz Soilen tkwi w Sein. Zdaniem Maihoffera Radbruch akceptują powyższe określnia „naitury riieczy" de facto odszeł od z · ałożeń neokantyzmu, lecz nie wyciągnł z tego właściyh W1I1iosków, a w szcególnośi zbyt skromną rolę wy~naczł naturze rzeczy w myśleniu prawniczym. „Odczuwamy głębo­ kie niezadowolenie i niesmak (Unbehagen) wobec tych pozstającyh w zawieszeniu wl1Jiosków teoretyczno-prawnych po tak fundamentalnym zwrocie w filozoficZino-prawnym znaczeniu natury rzeczy" 36 • Jak wyinika z tego cyitatu Maihoffer ak·c eptuje punkt wyjścia, który przypisuje Radbruchowi, a mianowicie zerwanie z dualizmem bytu i powinśc, natomiais t nie akceptuje konsekwencji 1lmncepcji Radbrucha, gdyż uważ je za zbyt mało rady:kalme. Koncepcja Maihoffera oparta jest na całkowie odmiennych założe­ niach filozoficznych. Maihoffor odwłuje · się do egzy,s tencjalizmu, a w szcególnośi do Heideggerow.skiej onto>logii i antropologii. Stosowanie terminologii Heideggera powoduje, że koncepcja Maihoffera jest mało czytelna. Ja;k słuznie zauwż J. Stone „zadanie odróżniea myśli nie nadjącyh się do przyjęcia od myśli po prostu trudnych jest ciężke do 37 wykonania ... " przewyciężna 3s W. Maihoffer, Die Natur der Sache, op. cit., s. 63. Patrz także jego Droit naturel..., op. cit., s. 254. 37 J. Stone, The Nature of Things on the Way to Positivism. Reflections on the Concrete Natural Law, „Archiv fiir Rechts- und Sozialphilosophie" z. 2/1964, -~· s. 149. Stone kwestionuje przy tym deggera. trafność maihofferowskiej interpretacji Hei- - - ~- - ----- -- „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA koncepcji Maihoffera jest heideggerowskie pojęcie (In-der-Welt-Sein) jako sposobu istnienia człowieka. W uproszczeniu rzecz ujmąc, ichodzii. tu o myśl, że człowiek inie może być pojęty jako obiekt, oddzielony od reszty świat. Istota człowieka konstytuowana jest przez „należi do św , iat' przez „bycie-wś". Ten ,s posób pojmowania istoty czł · owieka wymaga zerwania z tradycjną dychotmią podmiotu i przedmd.otu, za pomcą której ujmuje się stosunek człowieka do świat. Zarngż , owaine człowieka w świec jawi się w postaci Lebenssachverhalt (życiowh stanów rzeczy, faktycznych stosunków żydowch), !krtóre są sposobami ustosunkowania się człowieka do świat i innych ludzi 38 • Przykładmi. takich „faktycznych stosunków życiowh" są sprzedaż, 1I1ajem, kradzież, oszustwo. Zatem „rzeczy", których dotyczy nauka o „naturze rzeczy", to nie izolowane przedmioty, lecz pewne kompleksy zdareń rozgywająch się „pomiędzy człowie­ 39 • kiem a światem" mogą być dwojako ujmowane. Po Te faiMyczne stosUIIllki życiowe pierwsze mogą być one ujmowane jako entia physica, jako „fakty natura1ne" rządone prawami przyr,ody. Ustawodawca reguljąc te stosunki musi uwzględniać prawa przyrody, które nimi irząd. Jeżli ich nie uwzględnia, tworzy „sprzecną z naturą, a zatem i sprzecną z prawem" 40 • Zatem wedle Maihoffera reguła regula , cję zachowa1ni1a sprzeczna (w trudnym do uchwycenia sensie rteg.o słowa) z prawamd. przyrody nie może mieć charakteru prawnego, a co więcej jest sprzeczna z prawem. Po drugie, faktycZIIle stosUII1!ki życiowe w.ilnlny być rorz;patrywane jako entia moralia, jako kompleksy zdareń w świec kultury 41 . Są one konstytuowane jako entia moralia przez to, że stanowią pewne sposoby „spotykania się" (koegzystencji) ludzi. We wszystk.kh tych sfosunkach mamy do czyniooia z ludźmi występującmi w pewnych rolach, a więc 1I1p. jako sprzedaw0a czy kupjący, lekarz czy pacjoot, ojciec czy syn, nauczyciel czy uczeń, obywatel itp. Istoą faiktycZ1nych stoounków życiowh jako entia moralia jest to, że jedoo · człowiek jest zdany in a drugiego. Te zależności stają się podstawą wzajemnych oczekiwań . Oczekiwania takie można określić jako „naturalne" czy „rozsądne", gdyż wynikają one z na42 tury faktycznych is tosunlków życiowh • To, że oczekiwania te są historycznie zmioone, n.ie jest wedle Maihoffera argumentem przeciwko temu, że mają one wiążcy char1akter. Prawo, które nie uwzględnia ocze1a 1 cyh kiwań wynikają ze wzajemnego uzależni ludzi jest „niczyim Punktem wyjścia 143 „bycia-wśWle" 1 0 38 19 40 41 42 W. Maihoffer, Die Natur der Sache, op. cit„ s. 60. Ibid., s. 60. Ibid„ s. 67. Ibid „ s. 70- 71. Ibid„ s. 75. T. GIZBERT- STUDNICKI 144 prawem" 43 • Zada.nie ustawodawcy i sędziego polega na tym, by uwzględ­ niać te oczekiwania, które żywi rozsądny lekarz, pacjent, kupiec, uczeń itp. wobec tego, kto występuje w komplementarnej roh. Każd e prawo jest tworzon e z tego horyzontu oczekiwań. Wypełni tych „rozsądnych" czy „naturalnych" oczekiwań zwiąa­ nych z pewnymi rolami i stanami społecznymi decyduje o ocenie czynów innych ludzi wobec irias. Sądzić · należy, że w przekona·niu Maihoffera ocena taka ma obiektywny, a nie subiektywny charakter, gdyż jest niejako nieuchroą k o nsekwcją pewnych faktów społecz.ny ch. Oceny oparte !Ila takim kryterium są podstawą sformułwani wymagń, jak powinna się zachowć osoba pełniąca daną rolę . Te wymagania są zdaniem Maihoffera obiektywne i prawdziwe, gdyż odpwiają naturze da nego typu stosunków społecznyh, a zatem nakłdją „naturalne" 44 • i „rozsądne" obwiązk Maihoffer zdaje sobie sprawę z tego, że pUinktem, w którym jego koncepcja może być najłtwie zakwestionowana, jest pojęcie „natura.lnych" i „rozsądnych" oczekiwań, zwiąanych z daną rolą społeczną. Jeżli wymagania i obwiązk, zwiąane z pełnim danej roli, mają być obiektywnie uzasadinione przez odwłanie się do natury danego typu stosunków społecznyh, trzeba uzasdnić, że przymiotniki „naturalny" i „rozsądny" mają obiektywne, niezalż od subiektywn~ch przekonań kryteria stowalnści. Zdaniem Maihoffora te obiektywne kryteria wyzinaczone są przez dwie zasady: tzw. złotą regułę i imperatyw kategoryczny. Nie każde de facto żywione oczekiwianie jest naturalne i rozsądne. Badanie „naturalności" przebiega w dwóch etapach. Po pierwsze musimy się myślow postawić w roli drugiego podmiotu stosunku życioweg i zadć pytarnie, jakie oczekiwania żywilbśm, występując w tej roli. Zatem jako nauczyciel musimy postawić się w roli uczmia, jako lekarz w •r oli pacjenta, i zapytć, czego jako uczeń oczekiwalbyśm od rozsądneg nauczyciela, czego jako pacjent od rozsądneg lekarza itp. Jak pisze Maihoffer, „taki właśnie jest sens pewnej prastarej reguły doświaczen, złotej reguły, podstawowej reguły każdego prawdziwego porządku " 45 • Te oczekiwania, które przesły próbę złotej reguły, wymagją zbadania, czy nadją się one do uogólnienia. Badanie to odwłuje się do kantowskiego· imperatywu kategorycznego. Zatem „uprawnione" w oparciu o złotą regułę oczekiwania są podsta'Wą do sformułwani wymagń dopiero po dokłanym sprawdzeniu, czy można je odnieść do każdej osoby występujące w dainej roli społecznj. „Taki jest właściy sens odkryte1 Ibid., s. 75. Ibid., s. 77. •s Ibid., s. 78. 41 44 ------- -- -- - -- - -~ ---- „NATURA RZ ECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ F'ILOZO.Fll PRAWA 145 go przez Kanta imperatywu kategorycznego, podstawowej formy każdego ogólnego porządku" 46. Zdaniem Maihoffera wydedukowanie norm postęwani ze struktury ról społecznyh za pomcą złotej reguły i imperatywu kategorycznego chroni jego koncepję przed zarzutem subiektywizmu. Jeżli dalila norma postęwani przejdzie próbę złotej reguły i impevatywu kategorycznego, tej normie jako obiektywnej, prawdziwej i ogólnej odto nie możey mówić bezwarunkowego obwiązyan, zarówno w naszym interesie, jak i przeciwko nam bez względu na to, czy odpowiada ona naszym osobistym życzeniom i skłonścim. Ten, kto odmawia takiej normie obo47 • Obowiązyane wiązyan, popada sam ze sobą w sprzecność takich norm jest bezwarunkowe, choć zmienają one swoją treść wraz z historycznymi zmianami oczekiwań zwiąanYch z danymi rolami społecznymi. Normy takie obwiązuj zatem tylko w określnym czasie i miejscu. Następwem tak radykalnego ujęcia obwiązyan .norm wynikającyh z „natury rzeczy" jest równie radykalne ujęcie ich stosunku do norm ustawowych. Po pierwsze, Maihoffer uznaje naturę rzeczy za ź ródło prawa, stojące obok ustawy 48 • Co więcej, z jego wywodu wynika, że „natura rzeczy" jest nie tylko pozaustawowym, ale i ponadustawowym źródłem prawa. Maihoffer twierdzi bowiem, że normy ustawowe wiąż o tyle tylko, o ile zgodne są z naturą regulowanych stosunków społecznyh. „Natura rzeczy" jest ponadpozytywnym i obiektywnym kryterium materialnej sprawiedlośc każdego prawa, wiążcym zarówno ustawodcę, jak i sędziego. Zdaniem Maihoffera możliwe błędy i omył­ ki sędziego przy ustalaniu normy postęwani wypłające z natury rzeczy są mniej groźne niż te niebzpcństwa, które nam grożą ze ustaw nieudolnego czy wręcz nieludzkiego i amo·r alnego strony złych prawodawcy. „Tylko w takiej wolnści od ustawy osiągamy wolnść do sprawiedlośc" 49. Normy postęwani wynikające z „natury rzeczy" stanowią „konkretne prawo natury" 50 . Jak się wydaje, „konretść" trzeba tu rozumieć dwojako. Po pierwsze, normy te obwiązuj w pewnym określnym s połeczństwi, w określnym odcinku czasu, w przeciwńst do ahistorycznych norm klasycznego prawa natury. Po drugie, normy te są konkretne w tym rozumieniu, że zawierją względnie dokłal'ie określ­ ny wzór postęwani, w przeciwńst do czysto formalnych lub ogólnikowych norm klasycznego prawa natury. 46 41 4s 49 50 10 - Ibid., Ibid., Ibid., Ibid., Ibid., Etyka s. 78. s. 82-83. s. 84. s. 85. s. 85. T. GIZBERT-STUDNICKI 148 Z.daniem Maihofferra tak pojęte „konkretne prawo natuTy" uzpełnia i przenika praWIO pozytywne. W szcególnośi np. prawo pozytywne odwołuje się d,o natury rzeczy za pomcą rozmaitych klauzul genera1nych, jak np. „zaufanie" w prawie cywilnym czy „społeczna adekwtność kary" w prawie karnym. Stosowrunie przepisów prawa pozytywnego, zawierającyh klauzule generalne, wymaga uzpełnia tego prawa przez ·nor~y, wypłające z natury rzeczy. Klauzule te bowiem odwłują się do „prawa laików", tj. do takich reguł postęwani, które uznawane są przez r~dne osoby spoza stanu prawniczego. Tam, gdzie „prawniczy rozsądek" sędziego pozostaje w sprzecinoś z „prawem laików", sędzia winien przy.inać pierwszńto prawu laików 51 . Koncepcja Maihoffern daleka jest od jasności i przej 1 rzystości. Pozostawijąc tymcz ~ asem na uboczu jej globaną ocenę warto w 1 skazć na podstawowe niejasoś. P.o pierw,sze, egzystencjalistyczne młożen:ia ontologic:zme i antropologiczne Maihoffera wydają się całkowie :z.ibędtne, skorn w ostatecznym rezultacie koncepcja jego stanowi jed1.ą z socjo1og1icznych wersji prawa natury 52 • „Konkretne prawo natury" nie wynika bynajmniej z heideggerowskiej antrnpologii filozoficznej. Po drugie, wbrew deklaracjom Maihoffera, koncepcja jego wydaje się być osobliwym połączenim 111iezbyt zrestą precyzyjnej i nowoczesnej socjologii z klasyc:mą wersją prawa natury. Świadczy o tym funkcja, jaką Maihoffer przypisuje złotej regule i impe11atywowi kategorycznemu. Skoro oczekiwiania, zwiąane z daną rolą społeczną, podlegają każxior­ wwo 'OCenie z punktu widzenia złotej reguły i imperatywu kategorycz,neg10, to właśnie te zasady, a nie „natu["a rzeczy", są kryteriami sprawiedliwośc i obwiązyan norm postę , wa:ni. Złotą regułę i imperatyw kategoryczny pojmuje Maihoffer jako zasady apriorycz.ne, stałe i niezmienne, a więc ahistorycmie. Zasady te przysługją każdemu „prawdziwemu i ogólll1.emu porządkwi". Ujęcie takie mógłby zakceptowć każdy zwolennik klasycznego prawa natury. Po trzecie, niejas no i niejednoznacznie ujęty jest w · k,o ncepcji Ma<ihoffera stosunek „konkretnego prawa natwry" do pr:awa pozytywnego. Z jednej strnny traktuje ·o n „naturę rzeczy" jako ponadpozytywne źródło prawa i w zgodnści z „naturą rzeczy" widzi kryterium obwiązy­ wiania prawa pozytywnego. Należłoby zatem przyus,cać że <takie normy ustawowe, które są sprzeczne z „naturą rzeczy", nie należą, jako nieobwązujc, do zakresu terminu „prawo". Z drugiej strony Maihoffer 1 r 51 Ibid ., s. 86. O takich koncepcjach por. M. Borucka-Arctowa, Socjologia a wspólczesne kon cepcje prawno-naturalne, „Państwo i Prawo" z. 10/1964, s. 465 i nast. 52 - - - - - - --- --- - - „NATURA RZECZY " W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 147 pisze o przenika~u się i uzpełnia wzajemnym norm konkretnego prawa natury i norm prawa pozytywinego, co świadczyłob o niezalż­ ności kryterium obwiązyal! prawa pozytywnego od natury rzeczy. 5. Omówłone w których koncepcje Radbrucha i Maihoffera wyznacją granice, się pozstałe koncepcje „natury rzeczy". Przekracza możliwśc niniejszego opracowania szcegółow referowanie innych koncepcji. Wystarczy wskamć tu na pewine ogólne ich cechy. Po pierwsze, tak rozbudowane jak koncepcje Radbrucha i Maihofnie są one z • reguły fera. Trudno jest w nich znaleźć definicje, czy nawet dokłaniejsz eksplikacje pojęcia „natum rzeczy". Z reguły pojęcie to wp110wadzane jest za pomcą metaforycznych określń. Charakterystyczne jest przy tym, że we wszytk~ch tych koncepcjach ,;natura rzeczy" pojmowana jest jako coś, co leży „pomiędzy bytem a poW!inścą", ja•lm „most łączy świat 53 • Jak pisze A. Kaufmaillil, „natura rzeczywisty ze światem wartości" rzeczy to topos, w którym spotykają się byt i powinść, jest ona meto54 • Trudno oczydycznym miejscem złącenia rzecywistoś i wartości" wiśce dosłwlie pojmwać takie określnia, a ich wartość metaforyczna jest także nikła. Warto przy tym zauwżyć, że jakkolwiek wszystkie te koncepcje skierowane są przeciwko neokantowskiemu dualizmowi bytu i powinśc, to jednalkiie w gruncie rzeczy dualizm ten akceptują. Szukanie „mostu" między Sein i Sollen ma sens bowiem wtedy tylko, jeżli zaakceptuje się :nierdulmwaość Sollen do Sein. Tak więc sposób myślenia zwolenników koncepcji „natury rzeczy" narzucony za .stał przez neokantyzm i, mimo werbalnych deklaracji, zachodnioniemiecka filozofia prawa nie potrafi zerwać z neokantyzmem. Po drugie, we wszystkich koncepcjach „natury rzeczy" charakterystyczna jest dyspropoI'cja między mniej lub bavdziej rozbudowanymi, ontologicznymi uzasadnieniami xoli „natury rzeczy" w dziedzinie prawa a ban1ośc!ią przykładów takich norm prawnych, które uwzględniają bądź nie uwzględniają „natury rzeczy". Dodać tu trzeba zrestą, że do przykładów uciekają się zwolennky tych koncepcji niechęt, a przy tym daje się zauwżyć całkowity br·a k dokłaniejszych analiz, jakie to normy postęwani wypłają z „natury rzeczy" w danej dziedzinie 55 • W dotychczasowej swej postaci nauka o „naturze życia społeczng mieszcą 61 Por. np. określnia cytowane przez A. Kaufmanna, Analogi e und Natur der Sache, w: A. Kaufmann, Rechtsphilosophie i m Wandel, Frankfurt 1972, s. 308--309. 54 Ibid., s. 308. ' 5 Por. G. Ellscheid, Das Naturrechtsproblem in der neuren Rechtsphilosophie, w: Einfurung in Rechtsphilosophie und Rechtstheorie der Gegenwart, {red.) A. Kaufmann i W. Hassemer, Heidelberg, Karlsruhe 1977, s. 54. T. GIZBERT-STUDNICKI 148 swej przydatności dla praktyki praW1I1iczej 56 • Te przykład myślenia z „natury rzeczy", które są podawane, zaskuj ą swą . oczywistśą i banlością. Tak np. H. Coing podaje następujące przykłady: czyność prawna, której dokonuje dziecko, wti.nna by ć inaczej czyność prawna osoby dorsłej, ~naczej uregulowane uregulowa1I1a niż winno być przeniesienie wła s ności rzeczy ruchomej i nieruchomś, czyny poełni w stanie wyższej konieczś winny podlegać szczególnej te wynikają z „natury rzeocenie prawnej. Zdaniem Coinga odróżniea czy" i są całkowie wolne od subiektywnych wartośiń. Obiektywna „natura rzeczy" wymaga odmiennego traktowania dzieci i dorsłych, rzeczy ruchomych i nieruchomś itd. Natomiast odmienne traktowanje · kolorach skóry nie wynika z „natury rzeczy", lecz opiera ludzi o różnych się na subiektywnym wartościnu ustawodawcy 57 • Coing przyznaje przy tym, że odwłanie się do „natury rzeczy" jako obiektywnego kryterium pozwala tylko na dok"()!nanie tych odróżnień, nie przesąda jednak, jakie reguły prawne mają być ich konsewcją (na czym polega np. odmieność sytuacji prawnej dziecka i dorsłeg itp.). Rozstrygnięc e tej kwestii zależy już od subiektywnych wartościń ustawodawcy. Nasuwa się tu sipotrzeżn, że odmienne traktowainie przez prawo dzieci i dorsłych, rzeczy ruchomych i nieruchomś jest w równej mierze sprawą subiektyW1I1ych wartościń jak odmienne traktowanie ludzi o różnych kolorach skóry. W szcególnośi postawą tych dwóch pierwszych, rzekomo obiektywnych odróżnień .są odpowiednio wartości - ochrony interesów słabzego i pewności obrotu prawnego. Ustawodawca, który tych wartości nie akceptuje, nie przeprowadza takich odróżnień. Odmienny status trzeciego z wymienionych odróżnień polega na tym, że wartość, ną której ono się opiera, jest w naszej kulturze prawnej odsię trzeba z tym, że odmienne dyspozycje i zdolnści rzucana. Zgodzić dziecka i domsłeg czy też odmienne właścio fizyczne rzeczy ruchomych i nieruchomś są obiektywnymi faktami. Fakty te nie przesądaj jednak przyjęcia określnych rozwiąań normatywnych, lecz mogą być co najwy żej powł ane jako argumenty poierając takie rozwiąan. W szcególnośi z faktów tych nie „wyinika" w jakimkolwiek znaczeniu tego wykazł rzeczy" nie słowa żadl! reguła postęwani 58 . 56 Na ogr omną r óżno rodnść argumentacji z „natury rzeczy" w orzecznictwie wskazuje P. Kolb, Der Begriff der Natur Sache in der hOchstrichterlichen Rechtsprechung (maszynopis powiel.), Worzburg 1963, s. 107 i nast. 67 H. Coing, GrundziLge ·der Rechtsphilosophie, Berlin, New York 1976, s. 183. Podobne przykład podaje K . Larenz, op. cit., s. 407. 58 P or. J. Wróblewski, Natura a reguly postęwani, „Etyka" t . 6, 1970, s. 51 i nast. ------- -- - - - „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 1~9 6. Formułwane w zachodnioniemieckiej filozofii praw:a koncepcje „inatury rz.eczy" różnią się w wielu .is,t otnych punktach. Stosunkowo najtrudniejsze do uchwycenia są iróżnce sposobów pojmowania „natury rzeczy". PrzycY'ną tych trudności jest, jak wskazano wyżej, brak defidokłaniejszych eksplikacji tego pojęcia. Metaforyczne nicji czy choćby określnia, za pomcą których pojęcie to jest wprowadzane, nie przesą­ dzają kryteriów · jego stowal!ści. Ponadto „naturze rzeczy" przypisuje się różnode funkcje w prawie i w myśleniu praWlllkzym. Typologia tych funkcji winna uwzględniać wyraźne polemiczne nastawienie nauki o naturze rzeczy wobec rozmaicie pojmowanego pozytywizmu i wobec klasycznych wersji prawa natury 59 • Po pierwsze lmncepcje natury rzeczy skierowane są przeciwko woluntaryzmowi w myśleniu prawniczym, tzn. przeciwko charakterystycznemu dla pozytywizmu w szerokim tego słowa zinaczeniu przekonaniu, że prawo jest produktem ustaiwodawcy, a więc treść prawa zależy wyłącznie od woli ustawodawcy. Wedle woluntaryzmu jako składni doktryny pozytywistycznej ustawodawca dowolnie rozpąda treścią prawa. Woluntaryzm pozytywiisityczny jest odrzucany zarówno przez współczen wersje prawa natury, jak i przez koncepcje „natury rzeczy". Różnice między tymi dwiema doktryinami sprowadzją się, najogólniej rzecz ujmując, do tego, że o ile zwolennicy klasycznego prawa natury widzą ograniczenie swobody woli ustawodawcy w ·o gólnych i ahistorycznych zasadach czy regułach, to dla zwolenników nauki o „naturze rzeczy" ograniczenia te wynikają bezpośrdni lub pośredni z rzecywistoś społecz­ nej, która jest przedmi,o tem regulacji prawnej. Z uwagi na historyczny charakter tej rzecywistoś społecznj, wynikające z niej ograniczenia rów;nież historyCZ1I1y, zmienny charakswobody woli ustawodawcy mają ter, działją w określnym czasie na określnj przestrzeni. Zatem prawo zgodne z „naturą Tzeczy" to prawo dostosowal!le do konkretnej, historycznej sytuacji społecznj. W odróżnieu od reguł klasycznego prawa natury, które mogą być poznane . przez odwła : nie się do rozumu, poznanie „natury rzeczy" możliwe jest tylko w drodze empirii. Jak się wydaje, krytyka pozytywistyc:zmego woluntaryzmu uwzględ­ nić musi zasdnicą dwuznacość przypisywanej pozytywizmowi tezy, że „ustawodawca może dowol nie kształowć treść prawa". Teza ta ma bowiem dwie inteTpretacje. Po pierwsze, znaczy ·o na „ustawodawca ma faktyczną możliwść dowolnego kształowni treści prawa'', a po drugie, „ustawodawcy wo·l no dowolnie 'kształowć treść prawa". Zatem w pierwszej interpretacji chodzi o faktyczną, a w drugiej o normatywą moż1 59 Por. N. Bobbio, Ober den Begrifi der „ Natur der Sache", w: Die Ontologische Begriindung„., op. cit., s. 91. 150 T. GIZBERT-STUDNICKI liwość. W pierwszej :iJnterpretacji teza ta głosi brak faktyczinych ·ograniczeń woli prawodawcy, w drugiej brak normatyw1nych ogrianczeń. W pierws:zJej i!nterpretacji teza ta jest jawnie fałszyw. Jeżli przyjmie się, że tworzenie prawa jest działlnoścą celową, zmierając do wyołani pewnych skutków społecznyh, to jest rzecą oczywis • tą, że ustawodawca musi uwzględniać prawłdości rządce regulowaną rzeczywistośą społecziną . Zagadrnienie to należy do dz.iedziny polityki prawa, a pozytywizm polityki prawa nie wyklucza. Krytyka tezy woluntaryzmu w jej pierwszej interpretacji jest zatem trafu1a, tyle tylko, że skierowana jest przeciwkJo nie istnejącmu oponentowi, bowiem nikt chyba nie twierdzi dziś, że prawodawca ma faktyczną możliwść zupeł111ie dowolnego kształowni stosunków społecznyh. Można ponadto żywić wątpliośc, czy nauka o „naturze rzeczy" posługje się w krytyce tak rozumia1nego woluntaryzmu traf1nie dobranymi argumentami. W szcególnośi zastreżni budzi sprowadzanie problematyki racjonalnego tworrzenia prawa do metafizycznie ujętego zagadnienia ointologiczrnego, gdy de facto problematyka ta ma ekonomiczno-socjoliogicmy charakter. Ponadto nauka o „naturze rzeczy" rozumia na jako krytyka tak pojęteg wollliDtaryzmu nie realizuje swego explicite sformułwaneg oelu, bowiem nie prowadzi do przewyciężna czy nawet „złagodeni" dualizmu bytu i powiDJnśc. Tworzenie prawa przy tego rodzaju rozważanich z dziedziny polityki prawa pojęte jest jako pewien fakt społecz­ ny, powiązany prz)"czynowo-skutkowymi zale:żmości z innymi zjawiskami społecznymi, a nie jako obiekt należący do sfery Sollen. Jeżli rozpatruje się faktyczne ograniczenia swobody woli prawodawcy, to chce się wiedzć, w jakiej mierze ten fakt społecz,ny zależy od :iJnnych zjawisk, a w jakiej mierze determinuje on intne zjawiska. Inaczej przedstawia się sprawa wówczas, gdy nauka o „naturze rzeczy" skierowana · jest przeciwko woluntaryzmowi pozytywistycznemu w jego drugiej :iJnteI'pretacji, tj. przeciwko tezie, że prawodawcy wolino dowo1nie kształowć treść prawa, tzm. nie ma on obwiązku liczyć się z jakimikolwiek ograniczeniami. Jeżli odrzuca się tę tezę, to trzeba uznać, że normy, któire nie uwzględniają „natury" regulowanej rzecywistoś, są nieobwązujc, nieważ, a co najmniej „niewłaśc". Taki wniosek nie może zaś bezpośredni wynikąć z opisowego twierdzenia, że norma nie uwzględnia „natury" I'egu1owanej rzecywistoś, bez względu na to, jak tę naturę pojmuje się. Wprowadzenie tego winiosku wymaga przyjęcia dodatkowej przesłanki „ustawodawca ma obwiązek uwzględniać naturę regulowainej rzecywistoś". Mamy tu zatem do czynienia z błędnym kołem, gdyż założyć trzeba to, co ma być wykazane. Ponadto przesłank ta ma jawnie normatywny charakter i nie ró:żmi się od zasad czy reguł klasycznego -~ 1 - ---- -- „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 151 prawa natury. Nie może być ona uzasadillona w oparciu o fakty, gdyż jej treść nakazuje odwł • anie się do faktów. Mo:żJe być ona tylko a priori przyjęta. Tak więc wbrew deklaracjom zwolenników o natUTze racjonalistyczne pra'Wo natury. rzeczy, koncepcja ta zakłd Sciśle zwiąan z tą problematyką jest następ - druga z kolei tendencja polemiczna nauki o „naturze rzeczy". W szcególnośi zwolennicy tej lmncepcji występują przeciwko pozytywistyc:zmej dolktryn:ie źró­ deł prawa, która jako jedyne źródło prawa u:zmaje ustawę ( w rozumieniu prawotwórczego aktu organu państwoeg) . Z ddktryny tej wynika, że nie istneją żadne in1ne l!lormy prawne, poza tymi, które są explicite sformułwane w ustawie, wynikają z niej lub są przez ustawę uznane. Niektóre koncepcje „natury rzeczy" (jak np. koncepcja Maihoffera) głoszą, że oprócz lub w miejsce ustawy źródłem prawa jest sama rzeczywłaśnie wist · ość społeczna. tej tezy zależy od tego, co rozumie • się przez źródło prawa 69 • Jeżli przez źródło prr-awa rozumie się czynniki wpłyające na treść prawa, to cał prioblematyka sprowadza się do sporu ·omówionego wyżej. NiM dz : iś nie wątpi, że rzecywistość społeczna wpłya na treść prawa w co najmniej dwojaki sposób. Po pierwsze wola ustawodawcy jest przez tę rzecywistość w pewnym •s topniu zdeterminowana, a po drugie ustawodawca uwzględnia prawidłośc rządce rzecywistośą społeczną, chą osiągnć zaplanowane cele. W tym jednak sensie terminu „źródło prawa" trudno umieszcać na jednej płaszcyźnie ustawę i „naturę rzeczy". Ustawa zawiera prawo, wyda1nie ustawy prowadzi do powstania prawa, ale trudno sensownie mówić o tym, Ż · e „ustawa jest czynnikiem wpłyającm na trnść prawa". Zatem przy takim rozumieniu terminu „ źródło prawa" teza, iż ,;natura rzeczy" jest podstawowym źródłem pirawa wydaje się źle sformułwan. Zwolenni1lmm „natury rzeczy" chodzi jedinak o coś innego. Twierdzą oni, że oprócz norm I)raWl!lych z·a wartych w ustawie istneją i obwią­ zują inne jesz·cze normy prawne, „tkwiące w naturze rzeczy" lub z niej „wyn1kające". W najbardziej radykalnej lmncepcji Maihoffera są one „ponadpozytywne" w tym sensie, że w razie konfliktu z normami ustawowymi im właśnie przysługje pierwszńto. W mniej iradykal'Ilych koncepcja.eh istneją one i obwiązuj niejako „obok" norm ustawowych. Sędzia odwłuje się do nich wtedy, gdy w prawie ustawowym nie znajduje potrzebnego mu rozstygnięca. Normy te mają !przy tym obiektywny charakter, a ustalenie ich treści jest niezal,Ż od subiektywnych przekonań Trafiność sędziego. Twierdzenie, &o Ibid., s. 97. że pewne normy postęwani „tkwią" w rzecywistoś T, GIZBERT-STUDNICKI 152 lub są z meJ „wyprowadzalne" wymaga odrzucenia dualizmu bytu i powinśc. Ni e zależin od ontologicznego uzasadnienia takiego stanowiska oczywiste jest, że wszelkie próby wyprowadzenia norm z twierdzń opisowych obarczone są w płaszcyźni e metodologicznej tzw. bł ę dem naturalistycznym. Trzeba jednak zauwżyć, ż e żadn z omówionych wyżej koncepcji nie wyprowadza norm postęwani bezpośrdni z faktów. W żadnej z nich „natura rzeczy" nie jest pojęta czysto opisowo 61 • Wedle Radbrucha natura rzeczy konstruowana jest zawsze Maihoffer za ś wprowadza wartoz punktu widzenia pewnej wartości, ściująe odwłanie się do „ rozsądnych" oczekiwań zwiąanych z daną rolą społeczną. Przekonanie zwolenników nauki o „naturze rzeczy", że normy postęwani wyproadzją oni bezpośrdni z faktów społecz­ nych, jest w i ęc złudne . W każdej z tych koncepcji wyprowadzanie normy wymaga odwłani się do jaki e jś wartościująe czy jawnie normatywnej przesłanki. Punkt ciężkoś całej dyskusji leży wbrew przekonaniu .zwolenników „natury rzeczy", w uzasadnieniu tej właśnie, wartościująe czy normatywnej przesłanki. Tern tylko może uznać koncepję Maihoffera, kto zgodzi się, że złota reguła i imperatyw kategoTyczny są obiektywnymi i koniecznymi miarami obwiązyan norm postę­ wania. Trzecia tendencja polemiczna, wspólna wszystkim chyba Jwncepcjom natury rzeczy, polega na zaatakowaniu ścile dogmatycznego nastawienia jurysprudencji, przejawiącgo się w „zamknięcu się w świec tekstów prawnych" i w oparciu się wyłącznie na autorytecie ustawodawcy. Trzeba tu od razu zauwżyć, że tak pojęte „dogmatyczne nastawienie" właście jest tylko pozytywizmowi prawniczemu w wąskim zna. Natomiast inne dokczeniu tego terminu oraz jurysprudencji pojęciwe tryny, należąc do szeroko rozumianego pozytywizmu, postawę taką explicite odrzucają . Po drugie, krytyka takiej postawy nie jest w nauce o naturze rzeczy oryginalna, gdyż operuje argumentami wysuniętm wcześnij przez szkołę wolnego prawa i juryspdencę socjlgizną. Zwolennicy nauki o naturze rzeczy podzielają pogląd, wedle którego pozytywistyc:mie przekonanie, iż teksty prawne przesądaj rozstygnięce wszystkich możli­ wych sytuacji faktycmych, jest mitem. Zadaniem sędziego i nauki prawa nie jest mechaniczne wyprowadzenie rozstygnięć z tekstów prawnych, lecz „poszukiwanie prawa", przy czym teksty prawne stanowią tylko jedno ze źródeł, do którego to „poszukiwanie prawa" odwłuje się . Każde prawo ustawowe jest niezupł i niejasne, zawiera nieostre wyspołecznj 11 Por. G. Stratenwerth, Das rechtstheoreti sche Problem der „ Natur der Sa- -~· che" , Tilbinben 1957, s. 27. ------ „NATURA RZECZY " W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 153 i klauzule generalne. Zadaniem nauki prawa i orzecznictwa jest tych luk i niejasośc przez odwłanie się do natury rzeczywistośc społecrnj regulowanej przez prawo. Jak zauwż jednak N. Bobbio postulat odwłani się do „natury :rzeczy" przy wypełniau luk w prawie i stosowaniu klauzul generalnych sprowadza się w gruncie rzeczy do postulatu posługiwan się wykład.nią telogiczną. „Naturą pewnego obiektu jest dla prawnika jego zdolnść służenia jako śro­ dek realizacji pewnego celu ... naturą danej instytucji prawnej jest nic 62 • Jest rzecą dla prawinnego jak jej funkcja społeczn-kmiZJa" ników oczywistą, że posługiwane się wykładnią telogiczną musi opierać się na pozaprawnej wiedzy o rzecywistoś społecznj. Tak więc można zgodić się z tym, że każd wykładni teleologiczna odwłuje się do „natury rzeczy", a więc wszyscy prawnicy odrzucająy czystą jurysprudencję pojęciwą wstępują w szeregi zwoleillilików nauki o naturze rzeczy. RóWIIlie dobrze można jednakż przyjąć przeciwny, prostszy wniow szeregi tych doktryn prawsek: zwolennicy „natury rzeczy" wstępują niczych, które proagują, a c·o najmniej dopuszcają, wykładnię teleologiczmą tekstów praW111ych. Wykładnię taką zaś można uprawić, jak uczy praktyka, bez odwłyani się do kontrowersyjnego i niejasnego poję­ cia „natury rzeczy". Jeżli cał nauka o „naturze rzeczy" ma służyć uzasadnieniu wykładni teleologicznej, to wydaje się ona zbędna. rażeni usnięce 8. Konkluzje niniejszego artykuł są 'z konieczś negatywne. Koncepcje „natury rzeczy" są nietrafne albo zbędne. Nietrafne są o tyle, o ile głoszą możliwść wyprowadzania „obiektywnych" reguł postęwani bezpośrdni z faktów społecznyh lub możliwść obiektYW1I1ej oceny norm odpwiającyh lub nieodpwającyh naturze rzecywistoś społecznj, a przez · to obwiązujcyh lub nieobwązujcyh. Zbędne są zaś w tej mierze, w jakiej formułją postulat odwłyani się do rzeczywistoś społecznj przy stosowaniu i tworzeniu prawa. Te same postulaty można bowiem uzasdnić bez przyjmowania kontrowersyjnych założeń o „naturze rzeczy". Pominęt omówienie politycmiych funkcji koncepcji „natury rzeczy" jako składniów ideologii politycznych i prawnych. P · odkreślnia wart jest wyraźnie konserwatywny charakter tych koncepcji. W szcególnośi koncepcje te, formułjąc postulat zgodnści prawa z „naturą" aktualnej rzecywistoś społecuij, widzą w prawie naTZędzie utrzymywania istniejące sytuacji społeczinj, a nie narzędie przeobażń społeczńtwa. Prawo ma się zatem tylko „dopaswyć" do zaistnłych przemian, a nie może ich wyprzedać. Po drugie, koncepcje te mają wyraźnie liberalny 82 N. Bobbio, op. cit„ 99. T. GIZBERT-STUDNICKI 154 charakter, ,s koro ograniczją możliwść iingerencji państw w życie społeczn w drodze ustawodawstwa. Obie te sprawy wymagj ą jednak dokł a dniejszgo zbadainia. Można zroumieć historyczne i psychologiczne racje, które skłoniy niemcką filozę prawa do zerwania z pozytywizmem. Racje te nie uza s adniją jednak trafności rozwiąań , które filozofia prawa "proponuje w miejsce pozYtywizmu. Stąd też aktualne p o zostaj ą słowa K. Bindinga: „O ile stosuinki życiowe ważne są dla zrozumienia zdań prawnych, to nieuzasadnione jest często głoszne twierdzenie, że zdainia prawne mog ą być bezpośrdni z tych stosunków życiowh, z tak zwanej „natury rzeczy'', wyprnwadZioine, że jest ona źródłem prawa albo co najmniej wiąże prawodcę. Z niej 1[tj. z natury rzeczy] ma wynikać np „ że przez zniszczenie rzeczy wygasa własność, że każdy człowiek jest podmiotem prawnym i że w małżeństwi rządi mąż . Żaden stosunek życiow nie reguluje się sam przez siebie, a to co uważ s ię za wynikające z natury rzeczy jest wnioskiem albo z prawniczej natury małżeństw lub prawa własności, albo jest wyprowadzeniem normy prawnej przez anlogię, albo subiektyWIIlym poglądem tego, który swą mądrość uznaje za ezoteryczną mądrość samych rzeczy. Dlatego też „natura ,r zeczy jest pojęciem 63 całkowie pozbawionym treśd" • Uniwersyt et KOHqEIJ;:l1ł Jag ie loński cIIOJIOJKEHHR BEmE:A::o B 3AIIA,D;HOfEPMAHCKO:A: <X>HJIOCO<X>HH IIPABA B CTaTbe KPl1Tl-:l "Iec1rn: a1rn J111:mpylOTCH ,n;Be KOHQen111111 «IlOJIOJKeHl1H Belllei1> B 3ana,n;HorepMaHCKOH c.t>1rnococ.t>1111 npaBa r . Pa,n;5pyxa 11 B. Mai1xoc.t>c.t>epa. Ha rrepBOM 3Tarre 3BOJI10Ql111 B3rJIH,D;OB Pa,n;5pyxa OH rrpoB03rJiaCl1JI Te311C o «BJil1HHl111 MaTep1111 rrpaBa Ha 11,n;ero rrpaaa» . <t>yHKQl110 cnoJioJKeH11H Bellleih' B 11cTop1111 rrpaBa Pa,n;5pyx OTOJK,n;eCTBJIReT c onopoM, KOTOPOH HBJIHeTCH COQl1aJibHaH peaJibHOCTb np11 peaJil13aQl111 npaBOBOH 11,n;e11.' Ha ,n;pyroM 3Tane CBOHX B033peHHH Pa,n;6pyx DOHl1MaeT «nOJIOJKeHHe BellieM» KaK 06'heKTl1BHblH CMbJCJI onpe,n;eJieHHOro COQl1aJibHOro OTHOIIIeHl1H, QeHHOCTHOro OTHOIIIeHHH. BMeCTe c TeM Pa,n;5pyx OTBO,D;l1T «nOJIOJKeHl110 BellleH» B npaBOBOM MhlIIIJieHHH ,D;OBOJibHO CKPOMHY!O POJib, 'ITO, B '13CTHOCTl1, npOTHBOpe'IHT DOHl1MaHl110 3TOH KaTerop1111 KaK HCTO'IHHKa rrpaBa. KoH11err1111H, cc.t>opMyJI11poBaHHaH B . Mailixoc.t>c.t>epoM, pa,n;11KaJihHO rrophIBaeT c rrpaBOBhIM rro311T11B113MOM. Orr11paHCh Ha c.t>11Jiococ.t>cK11e rrochIJIKH 3K311cTem-1YiaJI113Ma, MaMx oc.t>c.t>ep YTBepJK,n;aeT, '!TO c KaJK,D;OH COQl13JibHOH POJiblO CBH3aHa onpe,n;eJie111rnH COBOKYilHOCTb o6'heKTl1BHOro ,n;eTepMl1Hl1POBaHHblX 02Kl1,D;aHl1M, orrpe,n;e&a Nie publik owany wykł ad inauguracyjny K . Bindi nga. Cyt. za G . Radbruch, ~ Die Natur de r Sache„ „ op. cit„ s. 37- 38. ~ - - ----- - - „NATURA RZECZY" W ZACHODNIONIEMIECKIEJ FILOZOFII PRAWA 155 ,ąpyr1x JIO,ąeił no IlOBOAY ttaurnx IlOCTynKOB. 06'beKTl1BHOCTb HOpM11pyeTCSI nocpe,ąCTBOM 30JIOToro npas11Jia, a TaKJKe KaTeco6oi1: OCHBił np1~ scsr ropw1ecKoro l1J1-mepaT11sa, KOTOpb1e npe,ącTaBJISO Koro «11CTl1HHOro nopsr,ą1». 3T11 OJK1,ąasr cpopM11py10T onpe,ąJiHbl ecTeCTBeHHhle HOPMbl nose.ąHSI, 11Mel0ll\11e np11op11TeT nep,ą KOI - IBeH~l10aJibM HOpMa. MH, KOTOpb!e (pe'łb o IlOCJieAH11X HOpMax) CBH3aHbl Jil1W b Ha3BaHHb!M IlOHl1MaH11eM np11pOAbl pery JI11pyeMb!X ('0~1aJibH!X OTl!WeH1ił. B cTaTbe ro,ąsepa:iTCSI 1<p11T11Ke o6e 1<0~er, a Ta10Ke aHaJI11311pyeTcsr pOJib KaTerop1111 «nOJIO>KeHl1e Bel\ił » B rrpaBOBOM MbllltJieHl111 . .D:aHJWe IlOHSITl1e, yTsepm,ąaeT aBTOp, He SIBJIHeTCH He06XOAl1Mb!M B npaae. JUł!Ol\1X cyJK,ąemu1 ,ąaHblX OJK1,ąati: T omasz G i z b e r t-S t u d n i c k i CONCEPTIONS OF „THE NATuRE OF THING" IN WEST GERMAN PHILOSOPHY OF LA W The article contains a critical analysis of two conceptions of „the nature of thing", as found in publications of West German philosophers of law: G. Radbruch and W. Maihoffer. In the first stage of the evolution of his thought Radbruch spoke of the „influence of the matter on the lega! idea''. The function of „the nature of thing" is identified by Radbruch with resistance by social reality to the implentation of the lega! idea. In the next stage of his views Radbruch conceives of the nature of thing as an objective sense of a certain social relationship, perceived from the point of view of a certain value. Now the nature of thing serves as a bridge between the real world and the world of values. The nature of thing has a minor role according to Radbruch, in lega! thought. He emphatically opposes recognizing it as a source of law. The conception offered by Maihoffer breaks away from lega! positivism. lt is rested on the premisses of existiential philosophy which · lead the author to say that every social role produces a number of objectively „reasonable" expectations whiich are a yardstick to be applied when other people's acts affect us. Objectivity of the expectations is founded on the golden rule and Kant's imperative. They are the fundamental principles of every „genuine order". These expectations generate certatin natura! norms of behavior that are prior to legislated norms. The legislated norms bind citizens 'o nly in so far as they coincide with the natura! norms regulating social behaviour. The article refutes both these conception as well as the function ascribed to „the nature of thing" in lega! thought. The concept of „the nature of thing" is needless, claims the author.