Łukasz ędziora
dztuka I mózg
W
stronę
percepcujnie
zorientowanej historii sztuki
Łukasz lędziora
Sztuka i mózg
stronę
pereepcujnie
zarientowanej historii sztuki
PUBLIKACJA
RECENZONANA
Redaktor wydania
agóalena
Bier
dombrowska
Pewnego wieczoru wziąłem na kolana Piękno. I przekonałem się, że jest gorzkie.
Prajektokładhi
Tomasz Jaroszewski
Arthur Rimbaud, Sezon w piekle
Pinted in
Slninersytet
Poland
Mikołaja kopernika
w
Farniu
Toreń znz2
= Bzz
SB
grób zg-ygch
OO doing
pad zgryz
LNYDAWNIETNO NALKOWE UNIWERSYTETU
MIKOŁAJA KOPERNIA
Redakcja:
ul.
Gagarina
tel +q8 56 Bnq2
gp
far
3,
8-00 Toruń
+q8 56 bn
mai nydanietwoGumk
Dystrybucja
tel/fa>q8
qq
ul Mickiewicza 2/ą,
8-00
56 6nq2 38,
og
Toruń
e-mail booksóumk.pl
sw ydamictwowmk
pl
Mydanepierusze
„.
DrikiopraDukamiaHydamietna
Lniwersytetu
Katonego
Mika opemika
1.
Historia percepcyjnie zorientowanej historii sztuki ..
1. Czym jest percepcyjnie zorientowana historia sztuki:
2. Alois Riegl i problem sensualności w interpretacji dzieł sztuki ......
3. Heinrich Wólflin jego analiza formy artystycznej ze względu na
„uwikłanie ciała w architekturę
4. Hans Prinzhorn - koncepcja kreatywnego tworzeni
5. Aby Warburg jako psycho-historyk schizofrenii kultury Zachodu
6. Rudolf Arnheim i psychologia twórczego oka .......
at.
. Teoria widzenia Władysława Strzemińskiego, czyli o „człowieku,
..
który
widzi”
- „moje podejście jest zawsze biologiczne
i prymat wizualności .....
ikonika
10. Gottfried Boehm - historia widzenia a neuronauka ....
11. Wolfgang Kemp i empatyczna odpowiedź na dzieło sztuki ..
8. Ernst Gombrich
9. Max Imdahl
'spółczesny warsztat percepcyjnie zorientowanej historii sztuki
John Onians jego neurohistoria sztuki
1.
i
.
2. Neuroestetyka w analizach dzieł sztuki
3. Empatyczna odpowiedź na dzieło sztuki
4.
Wszystkie ilustracje przywołane w książce są dostępne na stronie
www.lukaszkedziora.com/sztuka-i-mozg
Odpowiednie kody QR zostały umieszczone przy tytułach
rozdziałów.
Diagnozowanie płótna jako metoda interpretacji dzieł sztuki .......
Percepcyjna historia sztuki w praktyce
Wybrane zagadnienia teorii widzenia Władysława
Srzemińskego
w kontekście badań okulograficznych
a
Narzędzia badawcze percecpyjnie zorientowanej historii sztuki...
Kunstgeschichte — aber wie? Próba określenia ram „nowego”
sposobu periodyzacji sztuki
1.
3.
....
Spis treści
Aneks
Neuroarthistory in Simple Terms. Interview with Professor
John Onians
sztuki w
Neurohistoria
prostych słowach. Wywiad z prof. Johnem
Oniansem
Bibliografia
30
Spis ilustracji dostępnych on-line
Bil
Spis
386
ilustracji zamieszczonych w książce
Summary.
Indeks osób
Wstęp
338
301
z
percepcyjnie zorienod
przywołania powodów, dla któtowaną historią sztuki rozpoczniemy
rych autor prezentowanej książki zdecydował się zająć problematyką łączenia warsztatów badawczych historii sztuki i neuronauk. Jest to ściśle
związane z uwidaczniającą się dziś coraz bardziej wśród historyków sztuauki potrzebą prowadzenia badań transdyscyplinarnych. Konieczność
tor dostrzegł po raz pierwszyjuż na etapie studiów magisterskich, kiedy
przesycenie metodologicznej praktyki historii sztuki koncepcjami interinnych akpretacjami zaczerpniętymi z filozofii, socjologii, feminizmu
Efektem
tego
tualnych ówcześnie perspektyw badawczych było znaczące.
trendu stało
(trwające do dziś) zepchnięcie obiektu artystycznego zarówno w sferze pojmowania
przedstawiania jego materialności, jak i wizualności na drugi plan interpretacji. Takie podejście do analizy efektów
kreacji artystycznych wytworzyło kuriozalną sytuację, w której konteksty historyczne, geopolityczne i geograficzne „przesłoniły” dzieła sztuki,
a „metoda” stała się zdejmowanym z półki narzędziem”, które wybierano nie ze względu na jego adekwatność, a raczej popularność lub modę.
Narastający w autorze
książki sprzeciw wobec „spekulatywnej” historii
sztuki zrodził potrzebę poszukiwania takiego sposobu myślenia o obiekcie artystycznym, który dawałby bardziej namacalne i uchwytne tropy interpretacyjne aniżeli metodologiczna scheda postmodernizmu. Ugruntowane już perspektywy dotyczące specyficznych sposobów patrzenia
na dzieła sztuki i
ich widzenia, takie jak antropologia obrazu Hansa Beltinga, potęga wizerunku Davida Freedberga czy wizualność dzieła sztuNasze rozważania dotyczące zagadnień związanych
tę
się
i
—
tej
ka
*
Zob. aneks 2, pytanie
16.
i
i
—
to
m
Histęp
l
ki Georges'a Didi-Hubermana,
z
rezultacie,
nie ujmują (wystarczająco)
jak się okazało,
fizjologicznym odbiorem dzieła sztuki.
czynili to niegdyś Aby
W
autor monografii podobnie
Warburg czy Ernst Gombrich musiał „zerknąć” stronę innych niż historia sztuki dyscyplin, często należących do uniwersum naukścisłych. Ta
trwająca już kilkanaście lat kwerenda doprowadziła go do miejsca, w którym z przekonaniem może sformułować dwie ogólne tezy. Pierwsza to
(możliwe do udowodnienia) przeświadczenie, że historia sztuki już od
kwestii związanych
—
jak
w
—
swoich akademickich początków była związana z innymi dyscyplinami
nauki poruszającymi problematykę percepcji, stąd możliwe jest wskazanie
nurtu w metodologii historii sztuki, który będziemy nazywać percepcyjnie
zorientowaną historią sztuki. Wątek ten wiąże się także z przekonaniem
autora, że zarówno multidyscyplinarny, jak i transdyscyplinarny model
współpracy między przedstawicielami różnych gałęzi nauki, jest wpisany
na stałe wnaszą dyscyplinę. Druga teza mówi tym, że wiedza o mechanizmach percepcji artysty widza (również historyka sztuki) stanowi cenną
wskazówkę interpretacyjną, a w przypadku niektórych dzieł sztuki może
być ona niezbędna dla ich „poprawnego” (sic!) zrozumienia. Próba szczegółowej weryfikacji tych dwóch założeń doprowadziła autora do wyłonie-
i
o
nia wielu interesujących pytań badawczych, spośród których w tym miejscu wymienimy jedynie trzy.
Wobec współczesnych odkryć z zakresu neuronauki zasadne wydaje
się postawienie pytania o obecny status artysty, widza i odbiorcy interpretacjach dzieł sztuki. Jakie jest ich miejsce w sporządzanej przez historyka sztuki interpretacji? W tym kontekście warto także zapytać, czy możemy poprzestać na wyrażonym między innymi przez Ernsta Gombricha,
Rudolfa Arnheima i Maxa Imdahla poglądzie, że dzieło sztuki jest współdalej
zapytać o neutworzone przez odbiorcę. Być może powinniśmy
w
ronalne
tło tego rodzaju relacji.
iść
i
Drugą istotną kwestią jest przydatność badań eksperymentalnych
historii sztuki. Warto zastanowić się nad tym, czy wykorzystanie okulografii, EEG, bio- i neurofeedbacku może pomóc lepiej zrozumieć dzieło sztuki. Być może tego rodzaju eksperymenty powinny stać się trwałym
elementem warsztatu współczesnego (neuro)historyka sztuki?
Trzecie pytanie badawcze dotyczy ustalonego historii sztuki porządku i podziału dzieł sztuki. Zapytamy w tym kontekście, czy wartościowe
byłoby stworzenie takiego systemu periodyzacji dzieł sztuki, który byłby
związany bezpośrednio z mechanizmami percepcji odbiorcy?
w
w
l
Hstęp
n
Próby odpowiedzi na wszystkie wskazane problemy pojawiają się
w każdym z rozdziałów monografii, dzięki czemu elementy te są raczej
dyskutowane niż dowodzone. Przedstawiona refleksja ma także na celu
ośmielić do podobnych poczynań badawczych każdego historyka sztuki,
który chciałby wykorzystać wyniki badań eksperymentalnych w swoich
interpretacjach,
Prezentowana książka została podzielona na trzy komplementarne
względem siebie części, z których każda pełni inną funkcję. Pierwsza, zatytułowana Historia percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, ma na celu
osadzenie naszego wywodu w kontekście dziejów metodologii historii
sztuki. W tej części znalazło się dziesięć rozdziałów, które stanowią krytyczną analizę teorii i praktyk interpretacyjnych zaproponowanych przez
współczesną
„klasyków” naszej dyscypliny, pod kątem ich związków
neuronauką, Takie ujęcie nie tylko ma dowieść zasadności wyodrębnienia
percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, ale może także stać się punktem wyjścia dla każdego historyka sztuki, który zechce sporządzić interpretację opierającą się na współczesnej neuronauce. Innymi słowy, ukazane przez nas historyczne znaczenie „percepcyjnych” badań nad sztuką ma
służyć jako pomoc
legitymizacja starań podejmowanych współcześnie
ze
i
przez przedstawicieli naszej dyscypliny.
W drugiej części książki, zatytułowanej Współczesny warsztat percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, w krytyczny
przystępnysposób zostały zaprezentowane wybrane teorie, metody i perspektywy związane z neuronalnie zakorzenionymi interpretacjami dzieł sztuki. Spośród najbardziej
rozpoznawalnych należy wymienić: neurohistorię sztuki, empatyczną odpowiedź na dzieło sztuki, neurologiczną teorię doświadczenia estetycznego i teorię wieloznaczności. Treści te stanowią swego rodzaju przewodnik
dla badaczy zainteresowanych tworzeniem interpretacji, w których istotna byłaby znajomość neuronalnie zakorzenionych mechanizmów poznania dzieła sztuki.
Wostatniej
—
trzeciej
i
—
części, zatytułowanej Percepcyjna
historia sztu-
się trzy rozdziały. Dwa z nich pokazują możliwości,
jakie oferują badania nad sztuką z wykorzystaniem narzędzi do pomiaru
aktywności okoruchowej, sygnału BEG oraz parametrów, takich jak EKG,
tempo oddechu, temperatura ciała i HRV. Rozdział trzeci został poświęcony teoretycznej refleksji na temat możliwości stworzenia systemu periodyZacji dzieł sztuki opartego na znajomości różnych mechanizmów percepcji. Celem tej części pracy jest pokazanie, w jaki sposób historyk sztuki, we
ki w praktyce, znalazły
e
I
Hstęp
z
współpracy przedstawicielami innych dyscyplin naukowych, może realizować eksperymenty, które mogą odpowiedzieć na zakorzenione i ważne
w naszej dyscyplinie pytania.
Istotną częścią książki są aneksy udostępnione na stronie internetowej autora”. Pierwszy nich, publikowany również w monografii, to transkrypcja wywiadu przeprowadzonego z prof. Johnem Oniansem. Drugi
aneks to opracowana w formacie A0 graficzna forma bibliografii ujmującej najważniejsze teksty i nagrania dotyczące wykorzystania neuronauki
w badaniach nad sztuką. Materiał ten został przygotowany przez autora
książki we współpracy ze wspomnianym już brytyjskim profesorem. Na
trzeci aneks składają się filmy z badań okulograficznych, wersja audio wywiadu
prof. Oniansem oraz wysokiej rozdzielczości wizualizacje związane z badaniami okulograficznymi.
W intencji autora publikacji przedłożony wywód został skonstruowany jako dialog z poglądami prezentowanych badaczy/historyków sztuki oraz z potencjalnymi czytelnikami. Wprowadzenie takiej narracji było
podyktowane potrzebą stworzenia zrozumiałego, zarówno dla historyków
sztuki, jak i neuronaukowców, języka. Zadanie
tylko pozornie może wydawać
łatwe, gdyż, jak pokaże nasz wywód, wielu neuronaukowców
i historyków sztuki nie doceniło tej kwestii,
przez co ich argumenty stały się niezrozumiałe. Podkreślenia wymaga fakt, że wzmiankowany dialog
ma charakter otwarty i każdy, kto zechce, może się do niego przyłączyć bez względu na to, czy poglądy autora tej książki są mu bliskie,
czy nie. Poniższa refleksja jest pierwszą tak szeroką próbą syntetycznego ujęcia zagadnień związanych z wykorzystaniem wyników badań neuronaukowców
w interpretacji i analizie dzieł sztuki.
Prezentowana publikacja nie mogłaby powstać, gdyby nie pomoc wielu wyjątkowych ludzi. W pierwszej kolejności podziękowania należą
z
z
to
się
się
dr hab. Elżbiecie Pileckiej, prof. UMK, której odwaga, otwartość i pasja
badawcza umożliwiły realizację nietypowego dla polskiej historii sztuki
tematu w ramach programu studiów doktoranckich. Nie do przecenienia są także liczone w dziesiątkach godzin dyskusje, które przyczyniły się
nie tylko do uporządkowania moich myśli, ale także do wytworzenia notalent dydaktyczny Pani Profesot,
wych interesujących jakości. Gdyby
przedstawiony wywód byłby trudem zrozumiały nawet dla jego twórcy. Podziękowania należą się także mojej Mamie Magdalenie Kędziorze
z
Zob.
nie
www.lukaszkedziora.com/sztukaimozg.
I
Wstęp
3
za wieloletnie, niezważające na przeciwności, bezwarunkowe wsparcie
w dążeniu do osiągnięcia celu, jakim niezmiennie jest lepsze rozumienie
dzieł sztuki. Chciałbym także podziękować Martynie Kowalskiej, która
z poświęceniem godnym lepszej sprawy dbała o poprawność stawianych
przeze mnie znaków i czujnym oczkiem wyłapywała wszelkiego rodzaju chochliki literowe. Niezaprzeczalny wkład w powstanie książki miały
również twórcze rozmowy z prof. Johnem Oniansem, któremu serdecznie dziękuję za życzliwość oraz opiekę podczas trzymiesięcznego stypendium w Norwich. Dziękuję również prof. dr hab. Ewie Domańskiej oraz
nieocenioną pomoc w realizacji
prof. dr. hab. Stanisławowi Roszakowi
procesu wydawniczego.
Osobną kategorią podziękowań będą te składane badaczom, którymi miałem przyjemność współpracować przy rozmaitych projektach, których wyniki zostały włączone do publikacji. Za możliwość realizacji badań
okulograficznych oraz owocną współpracę przy ich analizie chciałbym podziękować dr. Piotrowi Szymańskiemu. Wyrazy wdzięczności należą się
także pani Annie Kroplewskiej-Gajewskiej, której doświadczenie i wiedza
okazały się bezcenne przy interpretacji dzieł z kolekcji Muzeum Okręgowego w Toruniu. Korzystając z okazji, pragnę podziękować dyrektorowi
tej placówki, dr. Markowi Rubnikowiczowi, za przyznanie niemal nieograniczonego dostępu do muzealnej ekspozycji. Istotne dla treści zawartych
w rozdziale trzecim było także doświadczenie, jakie zyskałem w czasie
za
z
współpracy z Fundacją Artystyczno-Badawczą om - organizmy i maszyny
w kulturze, za co jestem wdzięczny założycielkom, członkom i współpracownikom Fundacji. Podziękowania należą się też wszystkim uczestnikom
opisanych w rozprawie eksperymentów, którzy pozostali anonimowi tylko
ze względu na surowe ograniczenia prowadzenia doświadczeń.
Na koniec należy wspomnieć
instytucjach, które były łaskawe dotować niektóre z opisanych inicjatyw. Podziękowania należą się Prezydentowi Miasta Torunia Michałowi Zaleskiemu, Marszałkowi Województwa
Kujawsko-Pomorskiego Piotrowi Całbeckiemu oraz Fundacji z Brzezia
Lanckorońskich.
o
|. Historia
percepcujnie
zorientowanej historii
sztuki
1 Gzym jest percepeujnie zorientowana historia sztuki?
Faewett.
Uafaloczja
M
|
|
N
(mehe
ć
nfs
„dat
gllofyntw
deja:
Id
5,A
cfiaf mo
i
Zanim przejdziemy do właściwej analizy, poświęćmy chwilę metarefleksji,
która nie tylko osadzi nasz wywód w odpowiednim kontekście, ale także
pozwoli zrozumieć niektóre wybory dokonane w tej książce.
Treści zawarte w pierwszej części publikacji mają służyć uargumentowaniu tezy mówiącej o istnieniu pewnego nurtu w historii metodolopercepcyjnie zorientowagii historii sztuki. Umownie możemy nazwać
ną historią sztuki. Współcześnie tworzenie tego rodzaju „nowych” pojęć
jest strategią dość ryzykowną. Przez ostatnie pół wieku metodologia historii sztuki powołała do życia wiele terminów, które w krótkim czasie
stały się ograniczeniem same dla siebie lub źródłem licznych kontrower-
go
„ikonika, toczący
Boehmem.
Imdahlem
Gottfriedem
Maxem
tych
a
się niegdyś między
względów warto podkreślić, że hasło „percepcyjnie zorientowana historia
sztuki” jest wynikiem kompromisu między tym, co niektórzy, nieco zbyt
ogólnie, nazywają psychologią sztuki”, a metodami historii sztuki, które
bezpośrednio odnoszą się do fizjologii.
Wszystkim tym, którzy interesują się analizą obiektów artystycznych,
takie wzajemne odniesienie terminów „percepcja” i „sztuka” może wydawać się tautologią, każda refleksja nad obiektem artystycznym jest bowiem
zapośredniczona przez zmysły, a zatem dotyczy także naszego postrzegania. Ten akcentowany dziś fakt na różnych etapach rozwoju historii sztuki był w rozmaity sposób doceniany
przez jej teoretyków. We współczessji. Dobrym przykładem jest spór o atrybucję pojęcia
+
*
w
gt
s,
pk
$
*
e”
jo
zy nm
tatfirio dafnalio
dyfowwiiył Geo co
fegmit:
e.
KZSRZRED
"A.
Z
D/Alleva w książce Metody i teorie historii sztuki, wydanej w 2013 roku przywołuje (w części) tych samych badaczy, którzy zostali opisani poniżej (R. Arnheim,
E. Gombrich, W. Kemp). Autorka łączy jednak poszczególne zanalizowane przez
siebie metody z psychoanalizą i językoznawstwem, niemal zupełnie pomijając kwestie związane
fizjologią naszej percepcji.
z
8
I
1.
nej nam dyscyplinie możemy obserwować
Historia percepogjnie zorientowanej histori sztuki
dwa rozbieżne
trendy.
Z jednej
strony, dyskusja metodologiczna wśród historyków sztuki oscyluje wokół
problemów „polemicznej historii sztuki, z drugiej zaś, autorzy, tacy jak
David Freedberg* czy Georges Didi-Huberman* coraz śmielej odnoszą się
do problemów wizualności postrzeganej przez pryzmat fizjologii. W tym
kontekście potrzebne zasadne wydaje się przeprowadzenie rekonstrukcji
pokazującej sposób, wjaki akademicka historia sztuki od swych początków była zainteresowana problemami percepcji. W toku zapoznawania
się
z dorobkiem poszczególnych badaczy zostaną przywołane metody związafizjologią, psychologią, psychiatrią, psychoanalizą i psycholone kolejno
gią percepcji. Powstałe wten sposób sumaryczne ujęcie wybranych zagadnień z dorobku dziesięciu badaczy sztuki pokaże, jak bardzo sinusoidalny
charakter miała ewolucja teorii sztuki opartej na percepcji.
Tak skonstruowany specyficzny „stan badań” ukaże podobieństwa
charakterze historycznym a współczesnymi poglądamiędzy metodami
mi związanymi
neuroestetyką, neurohistorią sztuki, neuromuzeologią,
okulografią i empatią. Zabieg ten pozwoli nam uwypuklić wspólne korzenie współczesnych badań dotyczących percepcji sztuki oraz ujęć minionych. Nasz wywód pokaże, że jednym z głównych czynników warunkujących postęp percepcyjnie zorientowanych badań nad sztuką był rozwój
technologiczny. Do dziś najważniejszym jego substratem jest dostępność
oraz techniczne zaawansowanie narzędzi pozwalających śledzić poszczególne etapy procesu percepcji.
Należy w tym miejscu wspomnieć o napisanej przez Johna Oniansa książce pt. Neuroarthistory. From Aristotle and Pliny to Baxandall and
i
z
z
ż
o
Zob. D. Freedberg,
V.
Gallese, Motion, Emotion and Empathy in Esthetic Experience,
in
>
s.
No. 5,
197-203; D. Freedberg, Movement,
Embodiment, Emotion, w: Cannibalismes Disciplinaires, Quand Thistoire de lart et
lanthropologie se rencontrent, ed. T. Dufrenne, A. C. Taylox, Paris 2016, s. 37-61;
D. Freedberg, Memory
Art. History and the Neuroscience of Response, w: The
Memory Process. Neuroscientific and Humanistic Perspectives, eds. S$. Nalbantian,
P. M. Matthews, J. L. McClelland, Cambridge 2011, s. 337-358; D. Freedberg, Feelings on Faces. From Physiognomics to Neuroscience; w: Rethinking Emotion. Interiority and Exteriority in Premodern, Modern, and Contemporary Thought, eds. R. Campe, J. Weber, Berlin 2014, s. 289-324.
Zob. A. Leśniak, Didi-Huberman
dyskurs historii sztuki, Kraków2010; G. Didi-Huberman, Przed obrazem. Pytanie o cele historii sztuki, tłum. B. Brzezicka, Gdańsk
2011, 13-38.
„Irends in Cognitive Sciences” 2007,
5.
i
1.
lżym
l
jest peroepoujnie zorientowana historia sztuki?
Zeki'. Autor zamieścił
w
niej
sg
wiele analiz ukazujących dorobek wybranych
teoretyków sztuki w kontekście interesujących go mechanizmów neurologicznych, takich jak plastyczność mózgu czy system neuronów lustrzanych. Modus analizy zastosowany przez brytyjskiego uczonego może nie-
którym wydawać się tożsamy z tym, który wykorzystano poniżej. Bez
wątpienia można mówić tutaj o inspiracji, jednakże cel naszej refleksji
jest inny niż ten, który realizował twórca pojęcia neurohistorii sztuki. Odmienna jest także lista rozpatrywanych poniżej nazwisk*. Trzeba również
podkreślić, że termin „neurohistoria sztuki” pojawił się w naszej dyscyplinie już w 1999 roku. Niemiecki historyk sztuki Karl Clausberg w swojej
rozprawie* posługiwał się pojęciem neuronale Kunstgeschichte, co możemy przetłumaczyć jako „neuronalną historię sztuki”. Przedstawił on trzynaście problemowych analiz zjawisk artystycznych.
wnikliwi czytelnicy zapytają zapewne, jakie były kryZaangażowani
teria doboru poszczególnych bohaterów prezentowanej narracji. Dlaczego
pojawili się właśnie
autorzy, nie inni? Odpowiedź na tak sformułowarozne pytanie jest jednocześnie najlepszą wykładnią proponowanej
kształtowania
percepcyjnie zorientowanej
prawie rekonstrukcji dziejów
historii sztuki. Pierwszym kryterium, jakie możemy wskazać, jest chronologiczny sposób doboru poszczególnych badaczy. Jednakże należy podkreślić, że to nie daty urodzin Aloisa Riegla czy Ernsta Gombricha de-
i
ci
a
w
tej
terminowały ową chronologię. Wyznaczała ją motywowana historycznie,
technologicznie i kulturowo zmiana w sposobie myślenia o dziele sztuki. Postulowana przez nas „periodyzacja” obejmuje te metody praktyki
interpretacyjne, które na przestrzeni rozwoju historii sztuki były związane z problemami percepcji - i to właśnie stanowi nasze drugie kryterium.
Punktem wyjścia poniższych rozważań nie była rozpoznawalność nazwisk
badaczy, lecz ich wkład, współudział, w tworzenie percepcyjne zorientowanej historii sztuki. Wskazanie tylko dwóch powtarzalnych kryteriów
nie oznacza, że autor niniejszej publikacji dokonywał wyborów pospiesz-
i
4
J.
Onians, Neuroarthistory. From Aristotle and Pliny to Baxandall and Zeki, New Ha-
ven-London 2007.
Szczegółowe omówienie chłodno przyjętej przez historyków sztuki książki znajduje
się w rozdziale John Onians i jego neurohistoria sztuki. Zob. Ł. Kędziora, Niezauważona i rewolucyjna neurohistoria sztuki, „Acta Universitatis Nicolai Copernici, ZaKonserwatorstwo” 2014, t. 45, s. 223-252.
bytkoznawstwo
K.
Neuronale
Kunstgeschichte. Selbstdarstellung als Gestaltungsprinzip,
Clausberg,
Wien-New
i
York
1999.
za
I
1.
Historia
percepcajnie
zorientowanej historii sztuki
też
przypadkowych. Okazało się bowiem, że aby osiągnąć zamiecel,
potrzeba schematu przełamującego sztywne ramy krytycznej
rzony
analizy źródeł. Prezentowana próba rekonstrukcji osobnego nurtu metodologicznego historii sztuki ma charakter oryginalnej narracji, w której przeplatają się ze sobą zarówno fakty biografii poszczególnych badzczy, jak i wybrane elementy tworzonych przez nich teorii. Próżno szukać
w takim podejściu ram, podziałów,
zatem i licznych kryteriów, szczególnie
zależności
tak
pomyślaną strukturę
jeśli na
następstw nałożymy siatkę odniesień do współczesnych nam badań z zakresu neuronauki. Tego
rodzaju holistyczna refleksja nad dziełem sztuki nosi w sobie znamiona
postulowanego na poniższych stronach transdyscyplinarnego podejścia.
Ujawnia się to zwłaszcza wtedy, gdy uznane whistorii metodologii historii
sztuki idee, w toku naszej analizy, znajdują swój ekwiwalent lub potwierdzenie w badaniach współczesnych neuronaukowców.
W świetle przedstawionej charakterystyki poniższy rozdział możemy
traktować jako eksperyment myślowy, który ma dowieść potrzeby sformułowania percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, Stanowić on może także krok naprzód w trudnym dialogu toczącym się między szeroko rozumianymi humanistami
reprezentantami nauk przyrodniczych. Być może
metod
zestawienie
związanych z historią sztuki z propozycjami
poniższe
wywodzącymi się z nauk kognitywnych będzie właściwym punktem wyjścia do przyszłych dyskusji z udziałem przedstawicieli różnych dyscyplin?
Aby wspomóc
dialog, wskażmy, jakie były powody wyboru poszczególnych omawianych poniżej badaczy.
Pierwszym bohaterem naszych rozważań jest Alois Riegl, twórca teorii woli twórczej. Jego tezy, ze względu na ich pionierskość, stanowią oczywisty punkt odniesienia dla każdego przedstawiciela naszej dyscypliny.
Istnieją przynajmniej trzy powody, dla których należało włączyć Riegla
do naszego wywodu. Pierwszym jest sensualistyczny charakter jego teorii poznania dzieła sztuki. Dowodził on, że w kontakcie z obiektem artystycznym należy wykorzystać nie tylko zmysł wzroku, ale także dotyku.
Takie podejście było zaczynem tego, co jak pokażą dalsze analizy z czasem przerodziło się w psychologię sztuki. Z punktu widzenia przedmiotowej dla nas refleksji, sensualizm Riegla jest jednym z pierwszych symptomów zainteresowania akademickiej historii sztuki problemami udziału
fizycznie pojętego ciała w odbiorze obiektu artystycznego. Drugi powód,
dla którego warto było włączyć teorie Rieglowskie w tok naszych rozważań, wiąże się z docenieniem przez badacza roli „popędu artystycznego”
nych
czy
w
z
a
i
a
ten
—
—
ym
1bzym
jest
pereegcyjnie
zorientowana historia sztułd?
a
I
w kształtowaniu dzieła sztuki. Wiedeńczyk nie był w stanie określić pochodzenia owego popędu. Mimo to był przekonany o jego istnieniu; sugerował, że siła ta, wraz z potrzebą naśladowania, jest immanentną cechą
gatunku ludzkiego. Ostatni argument dotyczy holistycznego charakteru
metody Riegla. W swoich interpretacjach wyraźnie dowartościowywał on
wagę relacji między pojedynczym obiektem artystycznym a jego otoczeniem. Twierdził, że „postrzeżenie optyczne jest tego rodzaju, że ukazuje
nam rzeczy świata zewnętrznego w chaotycznej mnogości”.
Kontynuacją tego sensualistycznego podejścia do interpretacji dzieła
sztuki jest sformułowana przez nestora naszej dyscypliny, Heinricha Wólfflina, teoria ekspresji form tektonicznych. Ten powszechnie znany i doceniany badacz w 1886 roku opublikował krótką nieprzetłumaczoną dotąd
na język polski rozprawę doktorską pt. Prolegomena zu einer Psychologie der Architektu. Napisany przez młodego (niespełna dwudziestodwuletniego) historyka błyskotliwy wstęp do psychologii architektury zawierał
—
—
wiele postulatów. Autor, opierając się
na osiągnięciach współczesnych mu
psychologów oraz własnych intuicjach, dowodził, że nie bylibyśmy w stanie dostrzec architektury, gdybyśmy nie podlegali działaniu tych samych
sił (ciążenia, kurczenia, rozciągania), które mają wpływ na obserwowane przez nas obiekty. Owe siły miały nie tylko determinować konstrukcję budynku, ale także nas samych: tempo naszego oddechu, tętno krwi itd.
A zatem ekspresja form tektonicznych jest kolejnym etapem percepcyjnie zorientowanej historii sztuki. Z jednej strony, jest dość oczywistą co
nie oznacza, że świadomą - kontynuacją tez Riegla, z drugiej zaś, dotyCzy szerszej grupy zagadnień, Wólfilin odnosił się bowiem także do fizjonomiki. Twierdził, że przyglądając się fasadzie renesansowej kamienicy,
skłonni jesteśmy rozpoznawać
niej twarz. Konsekwencją tak ukierunkowanego odbioru miało być oczekiwanie znalezienia w oglądanej elewacji
podobnych relacji do tych, które widzimy codziennie przed lustrem. Refleksja ta jednoznacznie kojarzy się z kluczową
naszego wywodu emPatią. W podsumowaniu swych rozważań, Wólfflin zachęcał do powołania psychologicznej historii sztuki. Taki postulat (wyrażony przez jednego
2 twórców
naszej dyscypliny) stanowi jednocześnie argument przemawiający za potrzebą rekonstrukcji percepcyjnie zorientowanej historii sztu—
w
dla
7
*
A. Riegl, Spitrómische Kunstindustrie, Darmstadt 1973, s. 27; tłum. za: K. Piwocki,
Pierwsza nowoczesna historia sztuki, Warszawa 1970,
51.
H. Wólflin, Prolegomena
zu
einer Psychologie der
s.
Architektur, Miinchen 1886.
23
|
1
Kitoria
percepeujnie
zorientowane historii sztuki
Podkreślenia wymaga fakt, że wiedeńczyk był pierwszym historykiem
sztuki, który, z trudną dziś do wyobrażenia swobodą, potrafił korzystać
z narzędzi badawczych innych dyscyplin.
Otwartość na odmienne
historia sztuki dziedziny wiedzy cechowała także niemieckiego historyka sztuki i lekarza Hansa Prinzhorna,
który w 1922 roku opublikował książkę pt. Bildnerei der Geisteskranken. Ein
Beitrag zur Psychologie und Psychopathologie der Gestaltung. Była to pozycja pionierska dla refleksji nad sztuką nieprofesjonalną, w której wyłożono
teorię kreatywnego tworzenia. Prinzhorn pragnął poznać źródła ludzkiej
kreatywności, głównie na drodze analizy kolekcji kilku tysięcy
prac wykonanych przez mieszkańców azyli psychiatrycznych
terenu Włoch, Niemiec
Francji. Ponadto, przygotowując swoją monografię, wykorzystywał
także wywiady, które przeprowadził ze swoimi pacjentami.
Opracowany przez niego „schemat tendencji kształtowania” (ryc. 1) pokazuje proces powstania dzieł sztuki: począwszy od wrodzonej potrzeby ekspresji,
przez znane nam wszystkim „półautomatyczne” bazgroły, a skończywszy
na obiektach sztuki sakralnej. Bez wątpienia podjęta przez lekarza próba
miała doniosłe znaczenie dla metodologii historii sztuki, w
szczególności
dla percepcyjnie zorientowanej historii sztuki.
Następnym ogniwem naszej rekonstrukcji są poglądy Abyego Warburga, który, podobnie jak Prinzhorn, miał odwagę stosować w swoich interpretacjach tam, gdzie było to konieczne - wiedzę zaczerpniętą z innych
dyscyplin. Proklamowana przez niemieckiego badacza historia kultury
opierała się na katalogu źródeł, który wykraczał daleko
poza współczesną mu historię sztuki. Dla historyka kultury taką samą wartość źródłową miały zarówno rachunki podpisane przez Francesca Sassettiego, jak
i kierujące nim uwarunkowania
psychologiczne. Warburg, podobnie jak
Prinzhorn, poszerzał granice naszej dyscypliny, poszukując „historycznej
psychologii ludzkiego wyrazw” Jako jeden z pierwszych historyków sztuki zwrócił uwagę na to, jak skomplikowane,
niejednoznaczne i oporne na
„monodyscyplinarne” interpretacje są artefakty kultury. Z tych względów
jest on postacią ważną dla naszego wywodu, ponieważ zrozumienie jego
„przesłania” stanowi warunek konieczny dla próby rekonstrukcji histoprowadzenia transdyscyplinarnych badań nad sztuką. Istotny
jest także stworzony przez, jak sam o sobie pisał, „psycho-historyka schizofrenii
Ki.
niż
z
i
—
ii
p
1.
!
Czym
jest
percepnujnie
zorientowana
bistoria
l
sztuki?
23
e
Vi
kultury Zachodu”, termin formuły patosu (Pathosformel). ittorio GEllese
twierdził, że za „formułami patosu” kryją się mechanizmy naszej empatii '
sztuNastępnym etapem rozwoju percepcyjnie zorientowanej
ki była, sformułowana przez Rudolfa Arnheima, psychologia
oka. Niemiecki uczony, odnosząc się do psychologii Gestalt, stworzył uniwersalny język opisu akcji wewnątrzobrazowej. Swoją metodę oparł Na
kan
a
dobrze znanych mechanizmach naszej percepcji, takich jak grupowanie,
itd. Takie
dążenie do symetrii, poszukiwanie równowagi wizualnej
stałe
mienie istoty dzieła malarskiego jako układu spoistego na
związało
na
wpływu
problematyką
mechanizmów
jego interpretatorów
zaoka
obrazie.
Psychologia twórczego
rozumienie akcji ilustrowanej w
znaczeniu,
dziś
na
także,
zyskującą
optykę, w Ehe postrzepoczątkowała
dzieła przez
Idea
obrazu.
wspóltwórzekia
gamy widza jako współtwórcę
odbiorcę jest bowiem jednym z głównych założeń ieutoestetycznego podejścia do dzieła sztuki. Nie tylko ta zbieżność świadczy o związku
nalnej wykładni dzieł sztuki z teorią Arnheima. Tezy zawarte w psyc b 6:
gii twórczego oka możemy znaleźć także w sformułowanych współcześnie
estetyczneprzez Vilayanura S. Ramachandrana prawach doświadczenie.
literalnie
niemal
powtórzył
najważniejsze tezy
go. Neuronaukowiec
„p
z
e
>
disc
nheima, jednocześnie uzasadniając je specyficznymi dla swojej
lo
ny argumentami. Dzięki temu „nowemu otwarciu możemy Hoyżhal
hola”
kóńcepiji
dyskusji na temat tez formułowanych przez
uświadomimy
jeśli
sol
gii twórczego oka. Jest to szczególnie istotne,
stworzone przez Arnheima teorie na stałe zagościły w wytycznych akademickiego nauczania metodologii historii sztuki. Istótnyta
szej refleksji stała się także analiza przeprowadzonej przez psychol ga
wurowej interpretacji słynnego obrazu Guernica Picasśa. Wątek ten
fdatór
ważny
nie tylko ze względu na oryginalność
ne
=a
NOAA
=
jes
JELEEDEELACJ
gi na to, że książka The Genesis of a Painting: Picasso$
ale
także
"Guernica
Zw a-
"nie
zo-
af0
stała do tej pory przetłamaczona na język polski.
Poglądy zbliżone do postawy Arnheima reprezentował kolejny
hater naszej rekonstrukcji, malarz i teoretyk sztuki Władysław Strzemiński, Źródło
podobieństw w teoretycznej spuściźnie obu badaczy
licznych
*
©
R
w
Gallese, Seeing Art... beyond Vision. Liberated Embodied Simulation in
ic Experience, w: Seeing with the Eyes Closed, Ass. „for Neuroesthetics
5
Franke,
Mommenejad, Venice
Guggenheim Collection, eds. A. Abbushi,
R Arnheim, The Genesis ofa Painting: Picassoś Guernica, Berkeley-Los Angeles-Lon-
V.
I.
don 2006.
I.
Dmą *
.
zą
I
1
Historia pereepoyjnie zorientowanej historii sztuki
do dziś pozostaje zagadką. Nie ma żadnych dowodów jakiejkolwiek wzajemnej inspiracji między polskim artystą a niemiecko-amerykańskim psychologiem. Strzemiński znalazł się w gronie interesujących nas twórców
głównie za sprawą zyskującej coraz bardziej na znaczeniu Teorii widzenia". Publikacja ta była bezprecedensową próbą stworzenia systemu periodyzacji dziejów sztuki, dla którego wyznacznikiem był fizjologicznie
i społecznie determinowany rozwój świadomości wzrokowej. Strzemiński, przekonując czytelników do swoich pomysłów, przywoływał najróżniejsze argumenty i autorytety. Powoływał się między innym; na badania dotyczące budowy neuronów, prowadzone przez słynnego polskiego
neuropsychologa Jerzego Konorskiego”. W innym miejscu odnosił się do
eksperymentów Borisa Tiepłowa, wykorzystujących „prądy elektryczne”*,
Malarz z dużą śmiałością wykreślał w dziełach Rembrandta van Rijna,
Augustea Renoira i Vincenta van Gogha tzw. ośrodki spojrzeń, które miały mieć charakter uniwersalnych kluczy kompozycyjnych. Stanowiły one
rodzaj kierunkowskazów, dzięki którym jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć scenę przedstawioną na obrazie. Sporządzone przez Strzemińskieefekcie bago „mapy” spojrzeń do złudzenia przypominają uzyskiwane
dań okulograficznych tzw. mapy fiksacji'*. Artysta nie wspominał wprost
o okulografii, jednak, przyglądając się jego rysunkom, trudno oprzeć się
wrażeniu, że musiał dysponować wiedzą na jej temat”, Wszystkie wymienione powyżej wątki teoretycznej spuścizny Strzemińskiego czynią go naturalnym obiektem zainteresowania historiografów percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, Z pełnym przekonaniem - i nieco na przekór
neuroestetykom możemy nazwać artystę świadomym neurobiologiem.
Kolejnym protoneurohistorykiem sztuki uwzględnionym w naszej
narracji jest Sir Ernst Gombrich. Sformułował on teorię beholders share,
w której starał się docenić udział widza w odczytaniu - a zatem i współtworzeniu dzieła sztuki. Takie podejście do interpretacji obiektów artystycznych wymagało eksploracji różnych czynników, które mogły determinować znajdującego się w centrum analizy odbiorcę. Wymagało to od
w
—
—
*_
J.
Strzemiński, Teoria widzenia, Łódź 2016.
Konorski, Podstawy fizjologiczne pamięci, „Myśl Współczesna” 1948,
-23L.
B, Michajłowicz Tiepłow, Psychologia, Warszawa 1950,
Zob. rozdział Wybrane zagadnienia teorii widzenia
w kontekście badań okulograficznych.
5 W. Strzemiński,
op. cit, s. 180-283.
©
s. 28.
nr s. 2153,
Władysława Strzemińskiego
1.
Gżym
jest
percepoujnie
zorientowana
l
histaria sztuki?
25
niż
historia sztuki dyscypliny. Badacz, mimo
Gombricha otwarcia na inne
często akcentowanego dystansu do ujęć biologicznych, wielokrotnie sięgał
po współczesne mu zdobycze nauki. W prezentowanym studium zostały
wydobyte i zanalizowane wybrane wątki jego twórczości związane z psychologią, okulografią, empatią i fizjologią. W toku argumentacji okaza-
jest jedną z najważniejszych postaci
zorientowanej
historii sztuki, głównie za sprawą umiejętnopercepcyjnie
ści zręcznej integracji wiedzy różnych dyscyplin. Zdumiewająca jest skuteczność Gombricha w niebudzącym kontrowersji łączeniu analiz formalnych z wynikami badań pioniera okulografii Guya Thomasa Buswella'*.
W tym kontekście dorobek brytyjskiego historyka sztuki wpisuje się na
ło się, że brytyjsko-niemiecki uczony
z
—
w postulowany program prowadzenia transdybadań
nad
sztuką.
scyplinarnych
Echa
sformułowanych zarówno przez Arnheima, jak i Gombricha,
pobrzmiewają w koncepcji kolejnego bohatera nurtu percepcyjnie zorientowanej historii sztuki. Max Imdahl zasłynął odważną analizą fresków
Giotta z kaplicy Scrovegnich w Padwie'”. Badacz zanegował współczesny mu model interpretacji dzieł sztuki, oparty w znacznej mierze na ikonologii Erwina Panofskyego. Interesowała go, jak pisał, „wykoncypowana
widzialność” dzieła sztuki, czyli to, co przynależy do wzroku - to, czego nie można przetłumaczyć na język mówiony czy pisany. W ten sposób
powstała koncepcja badań ikonicznej struktury sensu obrazu, którą Imdahl odkrywał i analizował przez wyznaczanie relacji między poszczególnymi elementami oraz postaciami akcji wewnątrzobrazowej. Tak powstały
zrekonstruowany przez badacza układ planimetryczny jednoznacznie
kojarzy się ze sposobem, jaki o dziele sztuki myśleli Arnheim i Gombrich. Przeprowadzona przez Imdahla egzegeza fresków Giotta pokazała,
jak, wychodząc od różnych przesłanek, można dojść do takiej samej konKluzji. Skupiona wokół problemów wizualności
percepcji ikonika, kojarzona do tej pory głównie z nurtem badań hermeneutycznych, również
stanowi ważną część percepcyjnie zorientowanej historii sztuki.
Z hermeneutycznym podejściem do dzieła sztuki wiąże się także
przedostatni reprezentant postaw badawczych, przedstawionych w pierwszej części książki: Gottfried Boehm. Powody, dla których
się on jed-
swój wyjątkowy sposób
—
tez
i
w
i
stał
16
©.
E. H. Gombrich, Zmysł porządku. O psychologii sztuki dekoracyjnej, Kraków 2009,
s. 121-123.
M. Imdabl, Giotto. Arenafresken: Ikonographie
- Ikonologie
—
Ikonik, Miinchen 1980.
26
1
Kistoia
1
percepogjnie zorientowanej histori sztuki
nym z podmiotów rekonstruowanego na poniższych stronach nurtu, są
nieco przewrotne. Okazało się bowiem, że rzetelna krytyka zarówno historii widzenia, jak i inteligencji ikonicznej dostarczyła argumentów świadczących o tym, jak istotne są współcześnie badania interdyscyplinarne
i transdyscyplinarne. Mimo że niemiecki filozof w swoich tekstach wielokrotnie deklarował otwartość na inne gałęzie nauki, próżno jest szukać w jego dorobku postaw podobnych do tych reprezentowanych przez
Gombricha czy Arnheima. Wydaje się, że stworzona przez Bochma koncepcja przez swoją hermetyczność w wielu miejscach odnosi się do niezakresu historii sztuki. Trudno jest ocenić
zbyt aktualnego stanu wiedzy
stosunek badacza do kwestii związanych z interesującą nas perspektywą.
W toku swoich rozważań niekiedy krytykuje on próby analizowania innych wzorców percepcji niż te „historycznie zdeterminowane. W innym
kolei nawiązuje do obiecującej jego zdaniem - kategorii bodźmiejscu
ca wizualnego, która „pozwalałaby stopniowo zakończyć spór bądź uchylić niemożność rozmowy między stanowiskiem nauk przyrodniczych
a stanowiskiem historycznym”*. Mimo tej niekonsekwencji w postawie
badawczej (a może właśnie dzięki niej) dla kilku istotnych pojęć stworzonych przez Boehma udało się znaleźć ich odpowiedniki o neuroestetycznym rodowodzie.
Teorią, która zamyka nasz przegląd reprezentantów percepcyjnie zorientowanej historii sztuki, jest sformułowana przez Wolfganga Kempa
koncepcja widza implikowanego. Badacz wpisuje się w zarysowaną poniżej wizję dziejów historii metodologii historii sztuki z kilku względów. Po
pierwsze, przykładał on dużą wagę do wizualności dzieła sztuki, na którą składały się dwa systemy
prezentacji: wewnętrzny i zewnętrzny. Takie ujęcie - podobnie jak u Gombricha - przyczyniało się do zrównania
znaczenia widza dzieła w potencjalnej interpretacji artefaktu. Po drugie,
Kemp
swojej teorii starał się podejść do interpretacji dzieła sztuki możliwie całościowo, uwzględniając maksymalną liczbę czynników mających
wpływ na naszą percepcję. Po trzecie, koncepcja, w której widz stanowi
część dzieła sztuki jest w nie „wpisany”
jeszcze przed jego fizycznym
zobaczeniem, łączy się bezpośrednio z neuroestetyczną definicją artysty.
Ponadto, przywołane poniżej interpretacje sporządzone przez Kempa, ze
z
z
w
—
jej
i
-
—
=.
G. Boehm, O hermeneutyce obrazu, w: O obrazach
red. D. Kołacka, Kraków2014,
249.
s.
i
widzeniu. Antologia tekstów,
a
1.
Gym
jest percepoujnie zorientowana historia sztuki?
I
27
względu na swą wrażeniowość, możemy powiązać z teorią empatycznej
dzieło sztuki.
odpowiedzi
Przedstawiona lista teoretyków sztuki wpisujących się w nurt percepcyjnie zorientowanej historii sztuki nie jest kompletna. Bez wątpienia można byłoby umieścić na niej chociażby Hansa Sedlmayra,
Georgesa Didi-Hubermana, Michaela Baxandalla, Hansa Beltinga czy Davida Freedberga. Twórczość dwóch ostatnich badaczy będzie omawiana
w następnych częściach książki. Ponadto każdy z wymienionych teoretyków dyscypliny będzie przywoływany w dalszych częściach pracy. Zaprezentowane autorskie zestawienie dziesięciu postaci i ich teorii ma na celu
dowieść istnienia nurtu w metodologii historii sztuki, który, w zależności od uwarunkowań historycznych, postępu technologii i nauki, podlegał
cyklicznym modyfikacjom. Biegunami, czy też wierzchołkami, powstałej
w ten sposób sinusoidy były zmieniające się na przestrzeni czasu poziomy „unaukowienia” historii sztuki. W interesującym nas kontekście proces ten najczęściej przybierał formę mniejszego lub większego związania
określonej metody fizjologią.
Zaproponowana rekonstrukcja procesu kształtowania się percepcyjnego podejścia do sztuki jest także pomyślana jako specyficzny, selektywny stan badań, który może stanowić punkt odniesienia dla każdego, kto
interpretacjami dzieł sztuki o interesującym nas
zechciałby zajmować
(transdyscyplinarnym) charakterze.
na
z
się
łukasz ędziora, neurohistoryk sztuki,
programista. Specjalizuje się w badaniach zjawisk
artystycznych z wykorzystaniem bio- i neurofeedbacku oraz neuroestetyki. Jako full-stack
Dr
developer zajmuje się tworzeniem aplikacji
mobilnych w technologiach .NET, Azure, React,
Angular. Autor i redaktor książek, m.in. opracowania Sztuka
i
okulografia
—
praktyczny prze-
wodnik dla artystów, entuzjastów i badaczy
sztuki oraz monografii Wizualność dzieła sztuki: ocena potencjału neuroestetyki w badaniach
stahistoryczno-artystycznych. Stypendysta
żysta wielu instytucji polskich i zagranicznych, m.in. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Fundacji z Brzezia Lanckorońskich,
The Sainsbury Centre for Visual Arts na University of East Anglia. Kierownik i wykonawca grantów na Wydziale Sztuk Pięknych i Wydziale
Nauk Historycznych UMK. Popularyzator nauki edukator, zrealizował
ponad 150 warsztatów oraz kilkanaście nagrań wideo, w których występował w roli prowadzącego, montażysty i operatora. W wolnych chwilach eksperymentuje z uczeniem maszynowym, opracowuje audiodeskrypcje oraz stara się tworzyć tyflografikiw technice druku 3D.
i
i
Dołącz
do
nas!
ndz Lubię to!
A
www.wydawnictwoumk.pl
1501
978-83-231-4771-8
UW