Instytut Badań Literackich
Teksty Drugie
2011, 4, ss. 8-10
Polska Akademia Nauk
Estetyka, biologia, gender
(Wstęp)
Anna Nasiłowska
http://rcin.org.pl
Estetyka, biologia, gender
8
Zaproponowanie nowych narzędzi opisu literatury, nieimplikujących deprecjonowania głosów piszących kobiet, to jeden z postulatów kręgu genderowo-feministycznego.
Uwikłanie w toczącą się dyskusję społeczną i postawa zaangażowania sprawiają, że jest
to dość trudne. Wydaje się, że pojęcie „płci kulturowej” nie ma w sobie nic normatywnego
ani wartościującego, jest polemicznie zwrócone przeciwko esencjalizmowi, automatyzmowi biologii i arbitralnym rozstrzygnięciom. W praktyce jednak tekst literacki może zawierać zupełnie inną koncepcję, sprzeczną z założeniami krytycznymi.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska była niewątpliwie największą i najbardziej oryginalną poetką polską pierwszej połowy XX wieku; pod względem artystycznym jej twórczość nie nabrała w miarę upływu czasu cech archaicznych, jak to się stało ze skamandrytami. Archaiczna okazała się jedynie jej koncepcja kobiecości, sprzeczna z dzisiejszymi
równościowymi założeniami.
I co z tym zrobić? Trudno zatuszować! Przypisuje ona podmiotowi swojej poezji najbardziej stereotypowe cechy wzorca genderowego, które dziś byłyby trudne do przełknięcia
nawet przez kolorowe pisma kobiece, zazwyczaj popisujące się przed czytelniczkami miękkim feminizmem. Różowa magia czy Niebieskie migdały nie stronią od narcyzmu,
wyraźnie adresowanego do mężczyzny, jako element kokieteryjny. Od razu zareagował na
to złośliwą recenzją Ostap Ortwin, skądinąd krytyk wrażliwy, chociaż później tłumacz
na język polski klasycznej pracy mizoginistycznej Ottona Weiningera. W tomie Dancing
kobiecość określa się wobec dominującej męskości, która ma moc przyciągania. Bohaterka
własną tożsamość wiąże z atrakcyjnością i możliwością oddziaływania seksualnego, potwierdzaną nieustannie w relacji miłosnej. Elementem tak rozumianej kobiecości jest słabość, szczególnie mocno wabiąca mężczyznę, wprawiająca go w ekstazę. To jest wyrażone
wprost w wierszu ramię tancerza:
ramię pana poznane wśród tanecznej drogi
jest jak mur nieugięte
jak żelazo twarde
czy słabość wzbudza w panu litość czy pogardę
nie proszę pani
zachwyt pełen dzikiej t r w o g i
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
9
Reakcja trwogi nie jest jednakże uzasadnieniem dla dominacji, może wieść zarówno
do katarsis (na przykład przez erotyzm), jak i do egzystencjalnej bojaźni i drżenia.
W innym wierszu (tańczymy dalej) ona, ubrana w zieloną suknię ozdobioną naszyjnikiem z pereł porównuje się do rosnącej na dębie jemioły. Młodość jest jednym z koniecznych elementów atrakcyjności, bez której kobieta może zniknąć, rozpaść się: taki jest potencjał porównania tancerki do starego jedwabiu. Stanie się niewidoczna, umrze czy tylko
wypadnie z gry – w zasadzie wychodzi na to samo.
Konstrukcja podmiotu zawiera więc wszystkie elementy bardzo stereotypowej kobiecości. W tomie Dancing dochodzi do tego sztuczność sytuacji – spotkanie na parkiecie jest
grą, poza kręgiem tanecznym mogą dziać się inne rzeczy, ale w tańcu następuje intensyfikacja modelu, którego poszczególne elementy są aż za dobrze znane. Zauważmy jednak, że
kobieta zabiera głos, co jest gestem przełamującym milczenie, jawnie niezgodnym z równie
stereotypową hierarchią tego, co „się mówi”, co ważne i nieważne, co ma prawo do bycia
tematem literackim. „Ja” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nie jest kopią silnego podmiotu
męskiego, świat przedstawiony okazuje się ostentacyjnie kobieco-narcystyczny i nie traci
przy tym głębi egzystencjalnego dramatyzmu.
Wydawałoby się, że sztuczność sytuacji dancingu, intensyfikująca stereotyp i podkreślająca grę stwarza jakieś możliwości interpretacji zgodnie z dzisiejszymi kanonami myślenia.
Trudno jednak zignorować fakt, że cała koncepcja kobiecości tej poetki wyrasta z diametralne różnych założeń. Światopogląd Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej jest naturalistyczny, zgodnie
z żywymi prądami umysłowymi początków XX wieku, a wbrew antynaturalistycznym,
konstruktywistycznym założeniom krytyki genderowej.
W świecie wartości autorki Szkicowników poetyckich jest przejście od biologii do
estetyki, piękne są powoje, motyle, a kobieta rozumiana jako istota definiowana przez
swoją naturę ma do piękna dostęp bardziej bezpośredni niż mężczyzna. W prozie poetyckiej otwierającej Szkicownik pojawia się półżartobliwa wersja genesis. Otóż, aby stworzyć świat, potrzebni byli Bóg i Bogini. Bóg, wielki konstruktor, myślał utylitarnie, Bogini
– estetycznie, kwiatom dała więc zapachy, motylom namalowała kropki i ozdobiła skrzydła matowym pudrem. Oczywiście, kłócili się przy tym. Gdy on stworzył gnilnego chrząszcza, ona rozpyliła na niego metaliczny połysk, tworząc żywy klejnot. On potraktował to
Wstęp
jako dowcip. Gdy jednak stworzył istotę tak pozbawioną wdzięku, jak wieloryb – ona
poczuła się bezsilna, rozpłakała się i odeszła. Sprawa nie jest więc oczywista, biologia nie
musi być postrzegana jako domena czystych determinacji, poetka przypisuje jej raczej takie wartości, jak rozrzutne, bezinteresowne piękno i artystyczne odrzucenie czystego utylitaryzmu, uważając, że prawdziwą artystką jest kobieta. Geniusz kobiecy sprawia, że świat
staje się znośny.
Tu już jesteśmy nieco bliżej…
Współczesne myślenie też nie jest neutralne, nie wychodzi poza replikowanie typowych
dla zachodniej filozofii binarnych przeciwstawień. I zamiast starać się o pokazanie płynnego przejścia między naturą a koncepcjami kulturowymi, ujmuje się tę relację modelowo,
jako albo – albo, implikując postawę wartościującą. Dlaczego „słabość” jako cecha budzi
aż tak wielki opór? Bo skłonni jesteśmy automatycznie przypisywać jej niższość, uległość
i podporządkowanie. Dlaczego kulturalizm przeciwstawiamy naturalizmowi? Dlatego,
że argumentów biologicznych używano jako uzasadnień podporządkowania. Uważa się,
że jedynie ukazanie kulturowego zaplecza istniejących modeli stwarza możliwości zmiany.
No cóż, byłoby nie fair wobec największej poetki pierwszej połowy XX wieku wtłaczanie jej w dzisiejsze kanony myślowe. Też była feministką, napisała wiersz o nienarodzonych i o paryskiej topielicy, przyjaźniła się z takimi propagatorkami nowoczesności,
jak Maria Morska i Irena Krzywicka.
Trzeba się tylko starać, aby zamiast albo – albo, natura vs kultura pojawiła się koncepcja obiecująca ich integrację. Myślenie o cielesności daje tu jakieś możliwości.
Anna NASIŁOWSKA
Abstract
Anna NASIŁOWSKA
The Institute of Literary Research of the Polish Academy of Sciences
(Warszawa)
10
Aesthetics, biology, and gender
The purpose behind a new body of gender-studies terms is to free interpretations from
any ideological pre-assumptions. The meaning of ‘gender’ is a distance toward the notion of
nature with which a depiction of determination is associated. Using Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, the female poet in the Polish literature of the former half of 20th century, as
an example, Nasiłowska shows the ways in which the notion of nature in Pawlikowska’s
poetry is subject to aesthetisation, getting combined as it is with creativity and disinterested
creation of beauty.
http://rcin.org.pl